wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
frakcja anglistów
Autor Wiadomość
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2011-10-20, 19:08   

an, pewnie chodzi o to hxxp://www.bbc.co.uk/podcasts - można sobie tu posłuchać ;)
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
an 
spec od łudzenia się

Pomogła: 26 razy
Dołączyła: 12 Lip 2008
Posty: 1316
Wysłany: 2011-10-20, 23:07   

Dzięki Lily :)


Tylko nie da mi się tu kliknąć pomogły :>

[edit]
Dzięki Malinetshko :)
Ostatnio zmieniony przez an 2011-10-21, 00:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Malinetshka 
Paulina


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5765
Skąd: Łódź
Wysłany: 2011-10-20, 23:58   

an napisał/a:
Tylko nie da mi się tu kliknąć pomogły :>

done
_________________
hxxp://www.myticker.eu/ticker/]
 
 
malva 
vegan warrior


Pomogła: 35 razy
Dołączyła: 27 Gru 2007
Posty: 1445
Wysłany: 2011-10-21, 00:11   

an, jesli pomogłam -bardzo, bardzo się cieszę :-D
i mam nadzieje ,ze bez problemu sobie sciagnełaś coś? a napisz co ,ciekawa jestem
mój ulubiony -jak dotychczas- najbardziej ulubiony-poczatek znam na pamięć ,bardzo lubię to jak zrealizowany jest, muzykę-nie ma jej duzo ale ładna oprawa muzyczna jest
'Aboriginal Astronomy'
to stąd: hxxp://www.bbc.co.uk/podcasts/series/discovery
 
 
priya 

Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 12 Lis 2008
Posty: 5315
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2012-03-15, 21:58   

Spotykam się z różną (czasem łączną, czasem rozdzielną) pisownią "bólu brzucha" ;-) Dlaczego? I jak jest w końcu poprawnie? Stomachache czy stomach ache?
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
Malinetshka 
Paulina


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5765
Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-03-17, 12:03   

PWN-Oxford, który mam, podaje wyłącznie formę rozdzielną. Myślę, że wszystkie trzy są poprawne (skonsultowałam wczoraj jeszcze z dwoma anglistkami ;) ), a dlaczego w ogóle występuje w tym przypadku pisownia rozdzielna, nie wiem. Może poprzez dość dziwną zbitkę sylab - stom-ach-ache? :> Generalnie jest tak, że wiele słów, które niegdyś były osobno, ewoluują najpierw do formy z myślnikiem, a następnie do formy łącznej.
 
 
priya 

Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 12 Lis 2008
Posty: 5315
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2012-03-17, 14:23   

Podręcznik, z którego uczę dzieci, podaje formę łączną. Moje słowniki z myślnikiem. Słownik uczennicy łączną. A z osobną spotkałam się dopiero na konkursie "fox". Pytanie było tak skonstruowane, że sugerowało, iż pisownia osobna jest jedyną właściwą. Dziwię się, że w ogóle się pojawiło, bo przecież nie powinno :roll:
euridice, Malinetshka, dzięki za podpowiedzi.
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
bodi 
lucky lucky me :)


Pomogła: 91 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 4234
Skąd: UK
Wysłany: 2012-03-17, 16:23   

priya, mój słownik (Kościuszko) podaje obie pisownie, z tym że łączną jako pierwszą.
_________________

 
 
priya 

Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 12 Lis 2008
Posty: 5315
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2012-03-17, 18:30   

bodi, dziękuję.

[ Dodano: 2012-03-17, 18:35 ]
Pytanie dokładnie wyglądało tak (należało wybrać wersję, w której wszystkie słowa są napisane poprawnie, a jako że ja znałam wyłącznie łączną pisownię stomachache, zdębiałam ;-) ):

One or two words?
A) headache, earache, stomach ache, toothache
B) head ache, ear ache, stomach ache, toothache
C) headache, ear ache, stomach ache, tooth ache
D) headache, earache, stomachache, tooth ache
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
priya 

Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 12 Lis 2008
Posty: 5315
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2012-03-17, 18:36   

I jeszcze jedno pytanie z tego samego konkursu. Kilku anglistów już się nad tym głowi i nikt nie wie o co chodzi. Może któraś z Was na to wpadnie?:

The word that comes after SHOE, GUM, FAMILY, FALLEN, TEA is:
A) TIME B) SIZE C) BAG D) TREE
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
Martuś 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 3101
Skąd: Langfuhr
Wysłany: 2012-03-17, 22:02   

tree? tak se szczelam :P chyba, że bag :->
 
 
rosa 
born to be wild


Pomogła: 174 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 7459
Skąd: Zielonka
Wysłany: 2012-03-17, 22:15   

moim zdaniem tree :-)
_________________
hxxp://rosa-robi-to.blogspot.com/
And what would life be like without a few mistakes
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2012-03-17, 22:18   

Też stawiam na tree ;)
hxxp://en.wikipedia.org/wiki/Shoe_tree
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Martuś 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 3101
Skąd: Langfuhr
Wysłany: 2012-03-17, 22:25   

No właśnie to sprawdziłam i stwierdziłam, że najbardziej pasuje.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2012-03-18, 00:07   

dla mnie też tree.
A ja mam pytanie... dziecinne. W sensie dosłownym, bo zadane mi przez Tymka. I nagle okazało się, że znam tylko słowa... nie dla dzieci. Otóż: jak jest po angielsku "pupa"? Zwykła, niewinna pupa?
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
bodi 
lucky lucky me :)


Pomogła: 91 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 4234
Skąd: UK
Wysłany: 2012-03-18, 02:27   

bottom :)

albo bum , z tym że to już bardziej odcieniem i rejestrem pod tylek podpada ;)
choć w książkach dla dzieci bywa uzywane
_________________

 
 
priya 

Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 12 Lis 2008
Posty: 5315
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2012-03-18, 08:10   

oł dżizas, jakieście mądre!! :shock: Tak, prawidłowa odpowiedź to tree :-D Tyle, że ja nie miałam pojęcia dlaczego :oops: teraz już wiem. Dzięki Lily :-D
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
ana138 
vel uma ;)


Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 22 Sty 2011
Posty: 3886
Skąd: Irlandia
Wysłany: 2012-03-18, 16:17   

kamma, bottom i bum, tak mówią moje dzieciaki w przedszkolu ;-) jak myśla, ze nie słyszę, to ass :-P
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2012-03-20, 11:16   

dzięki, dziewczyny :) Przekazałam młodemu, ale nie chce się z Wami zgodzić. Podejrzewam, że będzie zwolennikiem opcji ass ]:->
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
ana138 
vel uma ;)


Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 22 Sty 2011
Posty: 3886
Skąd: Irlandia
Wysłany: 2012-03-20, 16:12   

kamma, :lol:
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
Maple Leaf 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 23 Lut 2012
Posty: 952
Skąd: Calgary
Wysłany: 2012-05-17, 23:00   

Drodzy Angliści, mam do Was pytanie z natury takich bardziej życiowych ;-)
Czy jesteście zadowoleni ze swojego wyboru zawodu? I czy łatwo było Wam znaleźć pracę w zawodzie? I jeśli tak, to jaką (mam nadzieję, że nie jest to zbyt osobiste pytanie)?
Otóż pytam Was, bo bardzo poważnie rozważam zmianę kierunku studiów na filo ang właśnie. Ale ze skrajnymi opiniami się spotkałam na ten temat. Na przykład brat po filo rosyjskiej ma spore problemy ze znalezieniem pracy w zawodzie, więc ciekawi mnie, jak to wygląda u Was.
Z góry bardzo dziękuję za wszelkie porady i opinie :-)
 
 
kkaachaa 

Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 11 Maj 2011
Posty: 167
Skąd: Lublin
Wysłany: 2012-05-18, 07:56   

Maple Leaf, moim zdaniem, jeżeli nie kręci cię nauczanie języka, tudzież praca tłumacza, to nie ma co studiować anglistyki. studia do najlżejszych nie należą. lepiej mieć jakiś inny zawód, bardziej konkretny, a języka się nauczyć w szkole jezykowej, na kursach, korepetycjach itp - i tak wszędzie teraz znajomości angielskiego wymagają, ale raczej rzadko na poziomie akademickim

Euri, mam podobnie z tym tłumaczeniem - nie specjalizowałam się coprawda w translatoryce, ale czasem zdarza mi się coś tłumaczyć. rzadko to robię, bo mi się nie opłaca, też ze względu na moją dokładność do bólu. sprawdzam dosłownie wszystko
Poza tym, jestem już 6 lat po studiach i dalej nie odrobiłam stażu, ani żadnej umowy o prace nie miałam - ciągle szkoły jezykowe, kursy i umowy o dzieło, no i korki. Teraz też w sumie nie do końca w zawodzie pracuję i przez ten brak praktyki czuję, że się uwsteczniam :oops:
 
 
Maple Leaf 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 23 Lut 2012
Posty: 952
Skąd: Calgary
Wysłany: 2012-05-18, 08:57   

euridice napisał/a:
Śmieję się, że to jest wręcz popisowa ANTYkariera

hmm... taka kariera chyba by mi odpowiadała. Gotowanie + angielski = wszystko, co kocham! :-D
euridice napisał/a:
rozumiem, że nie idziesz na amerykanistykę?

studiowałam przez 1,5 semestru amerykanistykę na UJ :-> było fajnie, ja generalnie uwielbiam Stany i Kanadę, ale raczej zero przyszłości zawodowej po tym kierunku (bo jednak jest to technicznie rzecz ujmując kulturoznawstwo). Ale UK też jest w zasięgu moich zainteresowań ;-)
kkaachaa napisał/a:
lepiej mieć jakiś inny zawód, bardziej konkretny, a języka się nauczyć w szkole jezykowej, na kursach, korepetycjach itp - i tak wszędzie teraz znajomości angielskiego wymagają, ale raczej rzadko na poziomie akademickim

Zdaję sobie sprawę z tego, że angielski to teraz jest podstawa. Ale ja już zmieniam po raz trzeci (mam nadzieję, że ostatni :roll: ) kierunek studiów- wcześniej amerykanistyka, teraz socjologia reklamy, która okazała się kompletną pomyłką. Dlatego szukam dla siebie tej ostatecznej drogi "edukacyjnej". A jedyne, co naprawdę sprawia mi radość i czego uczę się z chęcią i usmiechem na ustach, to właśnie angielski i gotowanie. Rodzice chcieliby, żebym miałam jakieś studia, "fach w ręku", więc pojawił się pomysł na filo ang.


Pytam też o to, gdzie pracujecie i czy jesteście z tego zadowoleni, bo mój korepetytor (już były), który jest świetnym nauczycielem i dzięki niemu w 3 lata nauczyłam się więcej niż w najlepszej szkole, zarabia niemało. Ale prawda jest taka, że mało ma życia prywatnego (to by wyjaśniało, dlaczego na jego lekcjach dowiedziałam się intymnych szczegółów z jego życia małżeństkiego 8-) ). Od rana do południa prowadzi zajęcia na uczelni, a potem do wieczora (22) ma korki. Czy to tylko On jest pracoholikiem czy raczej wszyscy angliści muszą liczyć się prawie zerowym czasem wolnym?
 
 
YolaW 


Pomogła: 39 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5462
Skąd: Południe :)
Wysłany: 2012-05-23, 23:21   

Ja też jestem anglistką. Pracuję od początku na etacie, nie wiem co to szukanie pracy, zawsze to praca szukała mnie i jestem zadowolona.
Uczenie w szkole to zupełnie inna bajka niż uczenia na kursach. W szkole masz etat, pełen socjal, możesz sobie spokojnie rodzić dzieci, nikt Ci wyrzutów nie robi, ja już od 2008 jestem na wychowawczym. Są też fajne chwile z dzieciakami, kiedy widzisz efekty pracy. Ale z drugiej strony praca w szkole to ciężka praca, tony papierkowej roboty, awanse które trwają latami, wycieczki, wywiadówki, użeranie się z różnymi ludźmi, w pracy same baby, więc wiadomo jak to bywa. No i z tymi efektami bywa różnie.
Praca na kursach to sanatorium, zero papierów do wypełniania, luz i przyjemna atmosfera, bezstresowo (uczę młodzież i dorosłych), efekty pracy widać bardziej choć wkłada się mniej wysiłku, bo każdy chce się uczyć i wie po co tam jest. Ale zarabiam tylko 9 m-cy w roku i jestem zatrudniona na umowę zlecenie ( to i tak dobrze, bo często żadnej umowy ludzie nie mają). No i godziny pracy są fajne dopóki nie masz dzieci w wieku szkolnym, które trzeba przypilnować z lekcjami, pogadać, po prostu powychowywać. Za to kasa konkretna.

Korki są ok, ale jak dla mnie trzeba dobrze dobierać uczniów, bo są tacy, co ciągle odwołują zajęcia i kasy nie ma a dziura w czasie nie zapełniona. Ale po tylu latach umiem już ich rozpoznać i biorę tylko takich, którym zależy.
euridice napisał/a:
A ja nauczyłam się odmawiać, jeśli z góry wiem, że nie spełnię oczekiwiań danego ucznia

Też musiałam się tego nauczyć :)

Z tłumaczeniem mało miałam do czynienia, choć bardzo mi się to podoba. Marzyła mi się kiedyś podyplomówka, ale chyba na razie nie mam kiedy się dokształcać.

Podsumowując: nie żałuję wyboru kierunku studiów, poza tym:
euridice napisał/a:
do studiowania niczego innego i tak się nie nadaję
. Pracuję od 1998 roku, więc jestem już starym wyjadaczem i niejednego doświadczyłam w tym zawodzie. Ale podoba mi się to, co robię. W moim mieście pracuję w najbardziej renomowanej szkole, która istnieje już 20 lat i wiem, że mój szef mnie ceni. Jestem z tego dumna.
No i czytanie książek w oryginale: bezcenne :)
_________________
hxxp://www.slub-wesele.pl]
hxxp://slub-wesele.pl/]
hxxps://achtedzieciaki.pl/artykul/17]
 
 
devil_doll
[Usunięty]

Wysłany: 2012-05-24, 10:20   

bardzo zadowolona :D teraz glownie tlumacze jak bylam mlodsza uczylam one to one na tzw corporate courses glownie business eng i audyty :)
zamiast na zlecenie mozesz miec firme i miec umowe o wspolprace :D

[ Dodano: 2012-05-24, 10:23 ]
aha pracuje jako firma od 2000 roku :) ale mam swoje lata :D
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,47 sekundy. Zapytań do SQL: 12