wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Dlugie karmienie piersia
Autor Wiadomość
Kat... 


Pomogła: 72 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 4347
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-04-13, 00:54   

Wiecie ja się jeszcze nie przymierzam konkretnie ale planuję w wakacje odstawić i już mam pełne gacie. Zygmunt od kilku miesięcy, od kiedy najpierw zostawiłam 3 karmienia i nocne, a teraz tylko przed śniadaniem i po kolacji mnie ciągle molestuje. Wystarczy, że Go wezmę na ręce to już mi tam grzebie, jak usiądę to podnosi mi bluzkę i próbuje się obsłużyć sam. Chodzę w golfach- to moja jedyna broń ale ciepło się robi i nie wiem co to będzie. On chyba codziennie ma nadzieję, że te ograniczenia cycowania były tylko czasowe. Ja jestem zmęczona uciekaniem ale ani ja ani On nie jesteśmy gotowi na odstawienie teraz. Zastanawiam się co będzie jak nie będę mogła powiedzieć te kilka/kilkanaście razy dziennie "kochanie dostaniesz wieczorem, po kolacji". Szkoda mi Go strasznie jak tak Mu ciągle odmawiam a On jęczy, czasem zapłacze ale z doświadczenia wiem, że jak się szczególnie w tym temacie ugnę to będzie jeszcze gorzej. Przykro mi, że się nawet poprzytulać nie możemy normalnie bo zaraz jest szarpanina. Nie jest tak zawsze ale często. Ktoś też tak ma/miał? Jakieś rady?
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/d/drq9l8b04.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/n/nxoasmhk1.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
zorro 


Pomogła: 43 razy
Dołączyła: 13 Lut 2009
Posty: 826
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-04-13, 01:14   

neina napisał/a:
Czy odstawionemu dziecku nie zdarza sie plakac z powodu utraconego mleczka?
Moja córka po kilku dniach już nie pamiętała do czego służy pierś. Patrzyła na mnie jak na głupka, gdy lekko się złamałam i próbowałam ją jeszcze 'pokarmić'. Miała wtedy 14 mies.
_________________
hxxp://znak-zorro-zo.blogspot.com/]ZORRO pisze - czytaj!
 
 
neina 


Pomogła: 44 razy
Dołączyła: 23 Paź 2007
Posty: 2342
Skąd: Teddington
Wysłany: 2010-04-13, 01:24   

Kat..., u nas tak wlasnie bylo, tylko tuti i tuti non stop, ale jakos ostatnio jest lepiej i chce Franka nauczyc, ze w dzien tuti nie ma wcale. U nas najlepiej zdaje egzamin szybkie odwrocenie uwagi typu - a chcesz pobawic sie brumami, a chcesz tubke (takie tubki owocowe, ktore Franek uwielbia), a choc cos ugotujemy w kuchni, a choc zobaczymy, czy kicia jest w ogrodzie i w ogole wszystkie lubiane przez delikwenta zabawy. Jak sie przytula i po chwili zaczyna sie dobierac, to wlasnie w wyzej wymienione sposoby go zajmuje. Teraz juz potrafi sie przytulac bez tuti. Tlumaczenie, ze nie teraz, pozniej, czy ogolnie odmawianie najczesciej konczylo sie placzem.
_________________
<img src="hxxp://www.alterna-tickers.com/tickers/829543.png" border=0>
 
 
Kat... 


Pomogła: 72 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 4347
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-04-13, 01:36   

neina, dziękuję. Ja tez Zygmulowi daję coś do picia albo jedzenia jak się dobiera albo czymś zajmuję ale przykre to, że przytulania mamy chwilkę tylko. Brakuje mi tego bardzo. Od kiedy jest taki żywy i ciężki i Go nie noszę w chuście cierpię na brak kontaktu fizycznego. No i On od dobrych kilku miesięcy nie je w dzień a zachowuje się jakby nie minęło 5 miesięcy a dni od tej zmiany. Nie wiem ile to miesięcy ale dużo i nic się nie zmienia.

zorro napisał/a:
Moja córka po kilku dniach już nie pamiętała do czego służy pierś. Patrzyła na mnie jak na głupka, gdy lekko się złamałam i próbowałam ją jeszcze 'pokarmić'. Miała wtedy 14 mies.
pocieszające
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/d/drq9l8b04.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/n/nxoasmhk1.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
puszczyk 


Pomogła: 102 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 5319
Wysłany: 2010-04-13, 09:14   

A u nas dzisiaj pierwsza noc bez piersi. Nie było lekko, ale mam mocne argumenty (ząbki), więc uda się.
 
 
rosa 
born to be wild


Pomogła: 174 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 7459
Skąd: Zielonka
Wysłany: 2010-04-13, 09:33   

neina, puszczyk trzymam kciuki :-)
_________________
hxxp://rosa-robi-to.blogspot.com/
And what would life be like without a few mistakes
 
 
puszczyk 


Pomogła: 102 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 5319
Wysłany: 2010-04-13, 09:44   

rosa, tylko my odwrotnie odstawiamy. :lol:
 
 
nitka 
SzumiąceWMózguLiście


Pomogła: 46 razy
Dołączyła: 20 Cze 2007
Posty: 3490
Skąd: Isle of Man
Wysłany: 2010-04-13, 10:24   

Kat... napisał/a:
Przykro mi, że się nawet poprzytulać nie możemy normalnie bo zaraz jest szarpanina. Nie jest tak zawsze ale często. Ktoś też tak ma/miał?
u nas identiko
Kat... napisał/a:
Jakieś rady?
hehe 8-)
puszczyk, tyl;ko się nie uginaj
_________________
cuando tu me hablas?
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/i/i0892kxnl.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
maga 
mama Zioma

Pomogła: 79 razy
Dołączyła: 03 Cze 2008
Posty: 4625
Skąd: sielsko izersko
Wysłany: 2010-04-13, 11:00   

Kat..., u nas tak samo. No może nie do końca, bo Ziom jest ogromną przylepą i często bez cycucha się też przytula. Niemniej jednak kilkanaście razy dziennie ładuje mi łapę pod bluzkę (zresztą Marcinowi też :-> ), szarpie za cyca, na wszelkie spoosoby próbuje się obsłużyc. Jestem mega szczęśliwa, że w odpowiednim momencie odstawiliśmy nocki, bo teraz to by raczej był hard core... No i oczywiście drżę na myśl o odstawieniu... Chciałabym pokarmic do 2 lat, ale coraz częściej przychodzi mi do głowy, żeby może już po mału odstawiac... Samo karmienie jest ok, ale ta szrpanina już mnie przerasta. Cały dekolt mam podrapany...
puszczyku, neina - kciukasy!
_________________
 
 
puszczyk 


Pomogła: 102 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 5319
Wysłany: 2010-04-13, 11:32   

Wygląda na to, że chłopcy tak mają, bo moje dwie panny tak nie robiły, a Kamil owszem. :mrgreen:
Dzięki z kciuki. :-)
 
 
zorro 


Pomogła: 43 razy
Dołączyła: 13 Lut 2009
Posty: 826
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-04-13, 11:57   

E. Mój syn, nałogowy pijacz, nie robił tak nigdy. ;-)
_________________
hxxp://znak-zorro-zo.blogspot.com/]ZORRO pisze - czytaj!
 
 
puszczyk 


Pomogła: 102 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 5319
Wysłany: 2010-04-13, 12:05   

zorro, albo wyjątek, albo moja teoria legła w gruzach. ;-)
 
 
neina 


Pomogła: 44 razy
Dołączyła: 23 Paź 2007
Posty: 2342
Skąd: Teddington
Wysłany: 2010-04-14, 00:30   

rosa, maga dzieki, kciuki sie przydadza.
Dzis znow uleglam, ale w sumie juz byl wieczor, Franek zmeczony i mega lament. Moze jutro sie uda.
_________________
<img src="hxxp://www.alterna-tickers.com/tickers/829543.png" border=0>
 
 
LaMandragora 


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 25 Cze 2010
Posty: 140
Wysłany: 2010-10-15, 13:10   

Mloda ma 13,5 m-ca i na razie nadal cycowa. Wcina wszystko inne, ale i tak sa chwile, gdy tylko cyc jest the best. Na razie mi, ani jej to nie przeszkadza. Ciekawa jestem, jak dlugo pociagne?

Ostatnio natknelam sie na artykul, w ktorym jest o tym (sa badania to potwierdzajace), ze dzieci, ktore sa/byly karmione dlugo piersia, maja wieksze mozgi i sa inteligentniejsze niz ich rowiesnicy wychowani na modyfikowanym.

hxxp://info.kopp-verlag.de/hintergruende/deutschland/eva-herman/forscher-stillende-muetter-sind-andere-muetter-hoehere-intelligenz-der-kinder-i-.html
_________________
"Latwiej jest uwierzyc w klamstwo, ktore slyszalo sie sto razy, anizeli w prawde ulyszana po raz pierwszy."

Robert Lynd
 
 
Anja 


Pomogła: 78 razy
Dołączyła: 13 Paź 2008
Posty: 3747
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-10-15, 20:54   

LaMandragora napisał/a:
Ostatnio natknelam sie na artykul, w ktorym jest o tym (sa badania to potwierdzajace), ze dzieci, ktore sa/byly karmione dlugo piersia, maja wieksze mozgi i sa inteligentniejsze niz ich rowiesnicy wychowani na modyfikowanym.

hxxp://info.kopp-verlag.de/hintergruende/deutschland/eva-herman/forscher-stillende-muetter-sind-andere-muetter-hoehere-intelligenz-der-kinder-i-.html

Po polsku poproszę. ;-) :-D
 
 
dżo 


Pomogła: 142 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5422
Skąd: między polem a łąką
Wysłany: 2010-10-15, 21:03   

Też poproszę :-) choć i tak niezaleznie od wszelkich badań nie zamierzam narazie rezygnować z karmienia piersią.

A z innej beczki: czy spotykacie się z dezaprobaatą, społecznym krzywym spojrzeniem, że karmicie piersią tak duże dzieci?
Ostatnio odniosłam wrażenie (choć nikt mi wprost tego nie powiedział), że to przesada aby 1,5 roczny maluch nadal ssał piers.
 
 
excelencja 


Pomogła: 46 razy
Dołączyła: 01 Sty 2008
Posty: 4973
Skąd: Grójec
Wysłany: 2010-10-15, 21:13   

dżo, dezaprobata to mało powiedziane :) Lilaka karmiłam 2 lata i 2 miesiące.
Jak miała coś ok 1,5 roku słyszałam, że to dewiacja, zboczenie i bla bla.
Pani super niania natomiast wysnuła ponoć teorię, że karmienie piersią starszych służy zaspokojeniu seksualnemu matek.
Może nie słyszałam wprost - acz poprzez pewne forum internetowe- cóż ciemnogród wszędzie jest :)
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/c/cz2uabiht.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
hxxp://tropyprzyrody.pl/]
 
 
nieznajowa


Pomógł: 7 razy
Dołączył: 17 Lip 2010
Posty: 204
Skąd: Łódź
Wysłany: 2010-10-15, 22:25   

Jeszcze przed porodem wydawalo mi się, że rok to maksymalna granica, potem już lepiej ograniczać a karmienie 2-latka jest czymś nie bardzo fajnym. Zmieniłam zdanie, zamierzam karmić przynajmniej do 1,5 roku. A czy faktycznie tyle będę to nie wiem, zobaczymy jak to bedzie wygladalo. W kazdym razie nie widze juz NIC złego w kamrieniu nawet 2-3 latka. Tyle, że fajnie, jak takie dziecko nie szarpie mamie bluzki w miejscach publicznych, jak to karmienie odbywa sie w kameralnych warunkach, np rano i wieczorem, w domu. Ale znów może mi sie nastawienie zmieni ;)
 
 
zina 


Pomogła: 93 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6308
Wysłany: 2010-10-15, 22:42   

Karmiłam 18 msc i nie znałam nikogo wśród moich bliskich wtedy znajomych żeby robiły tak samo. Najczęściej rok.
 
 
 
DagaM 

Pomogła: 63 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3025
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-10-16, 01:27   

Jest sens karmić do 1,5 roku, bo dopiero wtedy układ trawienny dziecka produkuje komplet enzymów trawiennych, a więc wtedy nabiera 100 % gotowości i dojrzałości do trawienia każdego rodzaju pokarmu.

excelencja napisał/a:
Pani super niania natomiast wysnuła ponoć teorię, że karmienie piersią starszych służy zaspokojeniu seksualnemu matek.
Sorry, ale ona jest jakaś chora pod każdym względem.

nieznajowa napisał/a:
Tyle, że fajnie, jak takie dziecko nie szarpie mamie bluzki w miejscach publicznych, jak to karmienie odbywa sie w kameralnych warunkach, np rano i wieczorem, w domu.
To była moja bolączka. Nie mogłam normalnie spotkać się i pogadać spokojnie z ludźmi, bo Nina szarpała mnie na wszystkie strony. Dużo zależy od dziecka. Moja Nina, od samego "wyklucia się" ma dewizę "wszystko albo nic", tak więc umęczona karmieniem w tym stylu, pozwoliłam sobie zakończyć ten proces, gdy Nina miała 20 miesięcy. Chciałam karmić jeszcze dłużej, ale czułam się totalnie zajechana, tak więc zakończyłam bez żalu (ku wściekłości mojego "potworka" ;-) )
_________________
<img src="hxxp://lb4f.lilypie.com/LTYcp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fourth Birthday tickers" />

----------------------
www.naturei.pl
 
 
 
neina 


Pomogła: 44 razy
Dołączyła: 23 Paź 2007
Posty: 2342
Skąd: Teddington
Wysłany: 2010-10-16, 01:46   

DagaM napisał/a:
Nie mogłam normalnie spotkać się i pogadać spokojnie z ludźmi, bo Nina szarpała mnie na wszystkie strony. Dużo zależy od dziecka.
na szczescie z Frankiem nie mam tego problemu, juz dawno nauczylam go, ze ''tuti'' tylko w domu.
A jezeli chodzi o dezaprobate, to pojawila sie ok 18 miesiaca, rodzina, W, znajomi, wszyscy probowali mnie przekonac, ze zle robie karmiac tak dlugo. Dla mnie samej gorna granica to 3 lata.
_________________
<img src="hxxp://www.alterna-tickers.com/tickers/829543.png" border=0>
 
 
priya 

Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 12 Lis 2008
Posty: 5315
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2010-10-16, 07:04   

Ja na początku miałam tak jak nieznajowa. W ciaży uważałam, że można pociagnąć 10 m-cy, rok. Potem zmieniłam zdanie. Nat był karmiony prawie rok na żądanie, a drugi rok w nocy. Problemu z publicznym włażeniem pod bluzkę naszczęście nie było, bo chyba bym nie zdzierżyła ;-) Miko ma prawie rok i ssie cyca wieczorem, w nocy i przed południem. NIedługo likwidujemy 'drugie śniadanie' cycowe, ale wiczory i nocki pewnie pociagniemy do drugich urodzin. Dezaprobata otoczenia jest niestety powszechna, również wśród lekarzy :roll:
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
dżo 


Pomogła: 142 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5422
Skąd: między polem a łąką
Wysłany: 2010-10-16, 08:20   

Czyli jest to bardziej powszechne niż sadziłam.
Dla mnie "najśmieszniejsze" jest to, że karmienie 2-3 latka butelką z mlekiem modyfikowanym nikogo nie dziwi, nie gorszy i nie w tym nic złego :roll: .
 
 
Anja 


Pomogła: 78 razy
Dołączyła: 13 Paź 2008
Posty: 3747
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-10-16, 09:26   

Ja też miałam karmić tylko rok, ale zmieniłam zdanie. :-)
Co do dezaprobaty to i owszem, bywa, ale też jak Młody był mały, to od kilku osób (sąsiadka, taksówkarz itp) usłyszalam, że ich wnuki były przez dwa lata "cycem karmione" i dlatego sa takie mądre / fajne / kochane itp. :-) Chyba chcieli mnie przekonać, tak na wszelki wypadek. ;-) I na placu zabaw też co najmniej 2 matki z tych długo karmiących. :->
Przy okazji, wyczytałam hxxp://parenting.families.com/blog/breastfeeding-how-long-is-too-long]tutaj, że :"there is no upper limit to the duration of breastfeeding and no evidence of psychological or developmental harm from breastfeeding into the third year of life or longer" i że "If the child is younger than two years of age, the child is at increased risk of illness if weaned."
 
 
neina 


Pomogła: 44 razy
Dołączyła: 23 Paź 2007
Posty: 2342
Skąd: Teddington
Wysłany: 2010-10-16, 12:51   

Pamietam, jak ok tydzien po narodzinach Franka odwiedzila mnie kuzynka i opowiadala mi o cioci, ktora wciaz karmila swoja trzyletnia coreczke. Twierdzila (kuzynka), ze to bardzo niefajne, ze ona nie chcialaby pamietac karmienia piersia, ze jak tak mozna itp. Ja wtedy powiedzialam jej, ze chce karmic najwyzej rok ;-)
Anja, dzieki za linka :-)
_________________
<img src="hxxp://www.alterna-tickers.com/tickers/829543.png" border=0>
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,48 sekundy. Zapytań do SQL: 14