wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Niewydolność nerek u kota
Autor Wiadomość
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2010-04-01, 21:48   

euridice, ja nie mam takiego kota, nie miałam, choć trochę czytałam na ten temat. Mojej znajomej niedawno zmarła kotka 16-letnia z powodu niewydolności, chorowała już dość długo. Niewydolność chyba widać w badaniach krwi dopiero gdy 70% nerek przestaje pracować.
Jak w jej pyszczku to wygląda? Ma owrzodzenia? Wet obejrzał dokładnie? Trzeba też zajrzeć pod języczek. Na te owrzodzenia można stosować jakieś żele dla ludzi także, np. Baikadent. Ważne, żeby jadła, oczywiście karmę dla nerkowców. Jeśli by nie jadła to trzeba karmić strzykawką. No i mieć nadzieję, że wdrożone leczenie poprawi jej stan. Trzeba czekać.
Przepraszam, jeśli się wymądrzyłam bez sensu, trzymajcie się w każdym razie.
Kasiula2305 ma chyba doświadczenie z tą chorobą.
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
gosia_w 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Wrz 2008
Posty: 5545
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-04-01, 21:53   

euri, ja się nie znam na chorobach kocich, chciałam tylko mocno Cię przytulić...
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-04-01, 21:54   

Euri,masz wyniki mocznika kreatyniny?
Pocieszyć Cie za bardzo nie pociesze,bo sprawa poważna,niech wcina Renala i kroplówki w kółko,super zdrowa to juz nie bedzie,ale przy opiece jeszcze pożyje,badz dobrej mysli i dbaj o nia:*
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
kociakocia 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 05 Sty 2009
Posty: 4300
Skąd: Wawa
Wysłany: 2010-04-01, 21:58   

Euri, bardzo mi przykro :-( mam wielką nadzieję, że Fizia wydobrzeje... trzymam kciuki, slę masę dobrej energii.
mój ukochany Debcio, pies, niestety nie podołał tej chorobie, bardzo cierpiał, lekarze podtrzymywali go tydzień na kroplówkach, a podobno przy tej chorobie zwierzakowi każdy ruch sprawia ból.
z mamą więc podjęłyśmy decyzję o zaprzestaniu tych męczarni, bo lekarze ciągnęliby to zapewne w nieskończoność, byle zarobić, choć wiedzieli, że szansy nie ma, to nam ją dawali...

życzę z całego serca by Fizia miała więcej szczęścia ***
_________________
MEI TAI, POUCH, CHUSTY KÓŁKOWE, NOSIDEŁKO ERGONOMICZNE wkrótce, zapraszam :)
hxxp://www.facebook.com/pages/Madame-Googoo-baby-carriers/145687608816099 MADAME GOOGOO baby carriers
hxxps://picasaweb.google.com/madamegoogoo
Doradca noszenia dzieci ClauWi®
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2010-04-01, 23:07   

euridice napisał/a:
A skąd biorą się te owrzodzenia?
Ja nie wiem, ale wiem, że są. I przez to kot może nie jeść, co oczywiście przyspiesza... wiadomo co. Tu coś o tym jeszcze hxxp://kocia_stronka.republika.pl/podstawowe-01.html

[ Dodano: 2010-04-01, 23:09 ]
w ogóle tu więcej o tym hxxp://kocia_stronka.republika.pl/niewydolnosc_nerek-01.html
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-04-01, 23:23   

Nadżerki w jamie ustnej biorą się z zatrucia mocznikiem też,z resztą wydzielany mocznik daje też specyficzny zapach z jamy ustnej.Euri,dobrze,że kocica je,to ważne,trzeba ją mocno płukać kroplówkami,wyniki wynikami(słabe,ale i przy gorszych czasem kociaki jeszcze długo ciągną),najważniejszy jest stan kota,znasz ją najlepiej..istotne jak zareaguje na leczenie teraz,czy mocno poprawia się wyniki.
Nie znosze tego cholerstwa-mocznicy :-/
Pozazawodowe doswiadczenia tez niestety mam..dociągnęliśmy z naszym persikiem Bazylkiem do kreatyniny 11 chyba...
Przytulam:* Młoda dziewczyna jest,to na plus!
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
Malinetshka 
Paulina


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5765
Skąd: Łódź
Wysłany: 2010-04-02, 00:07   

euridice, cholercia, współczuję :| trzymaj się jakoś :*
Rozumiem co czujesz, ten strach o zwierzaka. Ja o swojego drżę od listopada.. średnio co miesiąc nawraca mu zatykanie się kłakami/jedzeniem/nie_wiem_czym... Podaję mu syrop, specjalną karmę, pastę odkłaczającą. Ale teraz, jak zrobiło się ciepło, a Józek jest kotem wychodzącym, to czuję, że już nie mam nad nim żadnej kontroli... w amoku zupełnym poluje i zjada myszy i od paru dni jest kiepski, chudy, osowiały.. parokrotnie już zwymiotował. Ręce mi opadają :(
_________________
hxxp://www.myticker.eu/ticker/]
 
 
kociakocia 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 05 Sty 2009
Posty: 4300
Skąd: Wawa
Wysłany: 2010-04-02, 03:44   

euridice napisał/a:
kociakocia napisał/a:
a podobno przy tej chorobie zwierzakowi każdy ruch sprawia ból.

Tak? O matko, dlaczego?
Ja się nie znam zupełnie na chorobach nerek...
Fizia cała jest taka biedna, ale czy ją boli przy ruszaniu się to nie wiem...
Fakt, że wysikała się dopiero kiedy włożyłam ją do kuwety, ale może to przypadek?
porozmawiam z mamą, bo ona ma lepszą wiedzę ode mnie, ale i my pieska wynosiłyśmy na dwór, żeby się załatwił, trzymałyśmy go bo był bez sił żeby stać.

wiem, że musi być Ci bardzo cięzko na sercu, ale bądz dzielna w myślach, dobre intencje leczą, trzymamy tu z mężem kciuki :idea:
Fizia wracaj nam do zdrówka!!!
_________________
MEI TAI, POUCH, CHUSTY KÓŁKOWE, NOSIDEŁKO ERGONOMICZNE wkrótce, zapraszam :)
hxxp://www.facebook.com/pages/Madame-Googoo-baby-carriers/145687608816099 MADAME GOOGOO baby carriers
hxxps://picasaweb.google.com/madamegoogoo
Doradca noszenia dzieci ClauWi®
 
 
rosa 
born to be wild


Pomogła: 174 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 7459
Skąd: Zielonka
Wysłany: 2010-04-02, 08:37   

euri współczuję :*
_________________
hxxp://rosa-robi-to.blogspot.com/
And what would life be like without a few mistakes
 
 
Malinetshka 
Paulina


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5765
Skąd: Łódź
Wysłany: 2010-04-02, 09:06   

euridice napisał/a:
a w badaniach krwi nic mu nie wychodzi?

Nic. Po pierwszej takiej "akcji" miał podwyższoną amylazę trzustkową, ale przy kolejnym badaniu już wyszła niższa, więc to najpewniej od wymiotów. Miał też rtg brzucha, usg. Nic, wszystko ok. A jednak przewód pokarmowy wrażliwy bardzo i J. powinien być na diecie. I był, dopóki myszy się nie obudziły. Ja nie mam możliwości go zamknąć w domu. Urodził się na wsi, całe życie wychodzi, a my mamy wiosną i latem prawie non-stop otwarte drzwi tarasowe.
Cytat:
Mam do siebie żal

To też w pewnym sensie rozumiem. Czuję się odpowiedzialna za Józka, choć wiem, że na wiele rzeczy nie mam wpływu :> Kasiu, Ty też nie masz :* Skąd mogłaś wiedzieć... Ja wiem, że badania krwi, ale ciężko jest wszystko przewidzieć i zaplanować. Przytulam mocno :* Siły dla Fizi!
_________________
hxxp://www.myticker.eu/ticker/]
 
 
blamagda 


Pomogła: 21 razy
Dołączyła: 10 Sty 2009
Posty: 1034
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-04-02, 09:43   

Euri, ja miałam 2 koty w podbnym co Fizia stanie, teraz już został tylko jeden (ale Lunetce się udało przedłużyć życie o jakieś 2 - 3 lata mimo, że jej nerki prawie w ogóle nie działały, dożyła 15stki) - to bardzo popularne schorzenie u kotów. Teraz, z "nerkowców" został nam już tylko Model (14 lat) i co dwa dni sama, lub z B. go zakraplam Ringerem z mleczanami - dostaje 150-200 ml na raz, pod skórę, co dwa dni. Raz tylko Ringer, za dwa dni to samo + fiolka witaminy B12 - to ona zapobiega chyba tym bólom, o którym mówiła Kocia Kocia, ale nie widać po Modelu aby go cokolwiek bolało... a jeszcze po 3 dniach - 3 ml potasu do osatniej porcji, Ringera jaka została w butelce... i od nowego tygodnia - abarot od nowa. Butla Ringera to 9 zł, plus wlewniki, no i trzeba sobie skonstruować tak istojak na kropłówki... Wiem, że brzmi to okropnie i upierdliwie, ale Modelek wyniki ma prawie w normie a keidyś miał fatalne, no i nie trzeba do tego okropnego gabinetu chodzić i kota stresować, u pańci na kolanach jakos lepiej to znosi, choć nie mówię, że jest łatwo - na początku 2-3 osoby muszą to robić. Trzymam kciuki za Fizię - zapytaj swojego weterynarza, jeśli jest fajny i nie chce tylko i wyłącznie zarobić, czy w przypadku Fizi takie domowe zakraplanie pomogłoby. Te Ringery i tak u niego kupujesz, ale nie musisz tam chodzić tak regularnie i denerwować kici.

stojak.JPG
Plik ściągnięto 991 raz(y) 35,5 KB

Ringer.JPG
Plik ściągnięto 982 raz(y) 15,37 KB

_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
 
Kasumi 


Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 26 Mar 2008
Posty: 455
Skąd: Wwa
Wysłany: 2010-04-02, 21:07   

euri, Malinetshka, trzymajcie się;
nie mam dobrych doświadczeń z mocznicą :-/
ja miałam kotkę z niewydolnością nerek, co prawda starsza była, około 8 lat; niestety szybko przeniosła się za tęczowy most, mimo kroplówek i leczenia; inna rzecz, że była wcześniej, zanim do nas trafiła, zabiedzonym piwnicznym kotem - to z pewnością też zaważyło na wszystkim...
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
Tempeh-Starter 
aktywny zarodnik


Pomógł: 5 razy
Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 811
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-04-02, 21:45   

nerki uszkodzone trwale, kotom nie robi się dializ ani przeszczepów więc tylko kroplówki z lekami obniżającymi poziom mocznika (i trochę kreatyniny). życzę wytrwałości bo podtrzymywanie przy życiu musi trwać non-stop.
to nie jest bardzo pocieszające (i niestety nie ma być) ale zrób bilans radości i cierpienia i w razie czego rozważ eutanazję :-(
_________________
hxxp://www.tempehservice.com] RÓB SOBIE TEMPEH
Ostatnio zmieniony przez Tempeh-Starter 2010-04-03, 08:28, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2010-04-02, 21:46   

Tempeh-Starter, to jest młoda kotka, trzeba dać jej szansę przecież...
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-04-02, 21:54   

Tempeh-Starter napisał/a:
nerki uszkodzone trwale, kotom nie robi się dializ ani przeszczepów

No nie do końca,ale generalnie jak na polskie przeciętne warunki masz rację..
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
blamagda 


Pomogła: 21 razy
Dołączyła: 10 Sty 2009
Posty: 1034
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-04-02, 21:59   

Te kroplówki, które co dwa dni się robi to nie jest jakiś wielki problem - na serio - 3 minuty i po krzyku, jeśli używa się najgrubszej igły... Z tym dodatkowym "nawadnianiem" nasz kot żyje normalnie, jak gdyby nigdy nic - jest wesoły i energiczny ( jak na swoje lata).
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-04-03, 14:23   

euri-leczenie w porządku się wydaje,na tyle na ile wiem o Fizi.Zycze lepszych wynikow:)
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2010-04-03, 16:21   

euridice napisał/a:
Rudy Syn
a kto to? drugi kot :-D
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
blamagda 


Pomogła: 21 razy
Dołączyła: 10 Sty 2009
Posty: 1034
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-04-03, 17:25   

Euri - dodaj do tego jeszcze chłopa niemotę :-p Nie odmitologizowuję się, ale zobaczysz, że to zakraplanie nie straszne w ogóle -a jakFizia tak ładnie znosi jak nasz Model, to luz blues! My też mamy drugiego kota i on wyżera drogie żarcie, a ze kastrat on jest na dodatek to jest już biedak taaaak gruby, że nie wiem... Ale znowu żąrcie odchudzające ma dużo białka a mało tłuszczu czyli przeciwnie do "nerkowców" więc trochę mi głupio, ale Rycha poświęcieliśmy niejako dla starego capa Modela...
Nasza kroplówa to Solution Ringeri Lactate Fresenius, 500 ml firmy Kabi Pac... Innych leków ani kroplówek nie mieli my niekagda, no ale może Twój wet ma jakiś inny sposób- nasz jest wyczytany z jakichś amerykańskich forów przez kuzyna biologa. Nasza wetka się zachwyciła, bo było to dla niej odkryciem i teraz sama tę kurację zapsiuje swoim innym pacjentom.
powodzenia :-)
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-04-03, 19:29   

Tylko przed podawaniem Ringera lepiej znac wyniki elektrolitów,zeby nie przedobrzyc.Jak sie ma kicia?
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
kociakocia 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 05 Sty 2009
Posty: 4300
Skąd: Wawa
Wysłany: 2010-04-09, 09:51   

Alispo napisał/a:
Jak sie ma kicia?
też myślałam o Fizi w święta, dziś odkopałam wątek
_________________
MEI TAI, POUCH, CHUSTY KÓŁKOWE, NOSIDEŁKO ERGONOMICZNE wkrótce, zapraszam :)
hxxp://www.facebook.com/pages/Madame-Googoo-baby-carriers/145687608816099 MADAME GOOGOO baby carriers
hxxps://picasaweb.google.com/madamegoogoo
Doradca noszenia dzieci ClauWi®
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2010-04-09, 10:53   

euridice, Fizia się domyje sama, nie kąp jej lepiej ;) Cieszę się, że lepiej się czuje.
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Malinetshka 
Paulina


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5765
Skąd: Łódź
Wysłany: 2010-04-09, 12:00   

I ja się cieszę, że Fizia ma się lepiej :) kochane te kiciory naparapetowe :)
Mój Ziutosław też lepiej :) Po paru dniach męczarni (akurat w święta) mieliśmy z nim jechać do weta, ale postanowiłam zaryzykować własne zdrowie ;) i podać mu samodzielnie 2 leki, które są bardzo gorzkie (w tym ranigast) i choć machał ogonem, wbijał we mnie pazury i zawodził (tak strasząc mnie, że ugryzie :> ) to coś tam chyba udało mu się wcisnąć... Większość wypluł. Ale już następnego dnia było widać, że jest trochę lepiej, bo przestał wymiotować :) a po kolejnych dwóch dniach już normalnie zaczął jeść i pić i domagać się jedzenia. No i futro też mu się poprawiło.
Więc Józek jest zdany na naturę (bo jak pisałam wcześniej, nie zabronię mu wychodzić), a jednocześnie w chwilach gorszych będę robić tyle ile mogę, żeby go ratować...
Właśnie sobie zdałam sprawę, że offtopuję :> sorki euri :> Trzymajcie się z Fizią! i Rudym :)
_________________
hxxp://www.myticker.eu/ticker/]
 
 
kociakocia 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 05 Sty 2009
Posty: 4300
Skąd: Wawa
Wysłany: 2010-04-09, 12:45   

Fizia, moi kawalerowie ślą dużo good energy :D trzymaj się i zdrówka dla reszty naszych zwierzaków!!!

ukochanyksiązę.jpg
Plik ściągnięto 14804 raz(y) 25,77 KB

hrabiostwome.jpg
Plik ściągnięto 14804 raz(y) 15,67 KB

_________________
MEI TAI, POUCH, CHUSTY KÓŁKOWE, NOSIDEŁKO ERGONOMICZNE wkrótce, zapraszam :)
hxxp://www.facebook.com/pages/Madame-Googoo-baby-carriers/145687608816099 MADAME GOOGOO baby carriers
hxxps://picasaweb.google.com/madamegoogoo
Doradca noszenia dzieci ClauWi®
 
 
Malinetshka 
Paulina


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5765
Skąd: Łódź
Wysłany: 2010-04-09, 13:26   

kociakocia, ale cudaki :D Książę w zielonościach uroczy :)
_________________
hxxp://www.myticker.eu/ticker/]
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,8 sekundy. Zapytań do SQL: 16