 |
wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich
|
|
a jeśli mnie nie stać |
| Autor |
Wiadomość |
z_grzywką

Pomogła: 2 razy Dołączyła: 31 Mar 2010 Posty: 560 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2010-04-28, 10:07 a jeśli mnie nie stać
|
|
|
Śledzę to forum już od dłuższego czasu, czytam, wyciagam to co mnie interesuje, wzbogacam swoją wiedzę, dzielę się nią z moim coraz mniej kebabowym mężem (dziś rano, gdy opowiadałam mu o zbieraniu pokrzywy w maju - powiedział Marcelowi, że niedługo zacznę z drzewami rozmawiać ) jednak mam pewien kłopot.
Wszyscy jesteście eko, kupijecie tylko ekologiczne uprawy, ekologiczne ziarna, ekologiczne owoce, ekologiczne warzywa, ekologiczne suszonki, generalnie czysta żywa ekologia. Wspaniale.
Ale gdy zaglądam do sklepów z ekologiczną żywnościa, mina mi rzednie.
Ja zdaję sobie sprawę z tego, że do wszystkiego wokół pakowana jest chemia, ulepszacze, poprawiacze i powiększacze. I nie powinno się oszczędzać na zdrowiu. Zwłaszcza dziecka. Tylko co jeśli ja nie moge pozwolić sobie na zakupy ekologiczne? Nie mówię, że w ogóle ale mogę pozwolić sobie czasem.
Jeśli jest sezon warzywa przyworzę od Babci ze wsi albo od mojej Mamy, która mieszka poza miastem i uprawia od ponad 30 lat na tym samym gruncie więc nie ma zagrożenia, że był tam wczęsnie jakiś syf. Ale zaopatruję się też na bazarku. Ale tam nikt mi nie powie czy sypane czy moge podać dziecku - bo często oni sami nie wiedzą. Ostatnio tak kupowałam marchew. Mówię, że dla niemowlaka a pani mi mówi, że ona jest pyszna ale nie powie mi czy dać niemowlakowi czy nie bo ona ja tylko sprzedaje. I o.
Gdzieś na forum natknęłam się na radę odnośnie namaczania pestek, że jeśli eko - nie odlewać wody, jeśli nie eko - odlewać. I pomyślałam, że może w jakiś sposób to co nie do końca jest eko - w jakiś sposób odtruć, ulepszyć?
Może to co piszę według Was nie ma sensu ale gdy tak pomyślę chociażby o daktylach, które uwielbiam. Na bazarku od pana kupuję je po 9 zł za kg, a w sklepie eko 15 dkg kosztuje 9,50 zł.
To co podajecie swoim dzieciom jest takie bogate, tak różnorodne, tak zdrowe. Ja też chciałabym dla mojego małego pana jak najlepiej.
Doradzicie coś? |
|
|
|
 |
bojster

Pomógł: 66 razy Dołączył: 02 Cze 2007 Posty: 2848 Skąd: Neverwhere
|
Wysłany: 2010-04-28, 10:13 Re: a jeśli mnie nie stać
|
|
|
| z_grzywką napisał/a: | | Wszyscy jesteście eko, kupijecie tylko ekologiczne uprawy, ekologiczne ziarna, ekologiczne owoce, ekologiczne warzywa, ekologiczne suszonki, generalnie czysta żywa ekologia. Wspaniale. |
Wydaje ci się. |
|
|
|
 |
bronka
Supergirls don t cry
Pomogła: 83 razy Dołączyła: 02 Lip 2009 Posty: 6426
|
Wysłany: 2010-04-28, 10:19
|
|
|
z_grzywką, nie kupuj:
- gotowego żarcia
- kebabów
- tony niepotrzebnych środków czystości typu mus do dywanów
- żarcia na zapas
- żywności puszkowanej
- gotowych słodyczy
- firmowych ciuchów
- siódmego cienia do powiek
- etc
Kup mąkę razową i upiecz sama. Cenowo wyjdzie Ci na jedno.
| z_grzywką napisał/a: | | Na bazarku od pana kupuję je po 9 zł za kg, a w sklepie eko 15 dkg kosztuje 9,50 zł. |
Nie dałabym dziecku daktyli z bazaru. 15 dkg za 9,50? - chyba z W-wie
Znajdź tańszy sklep- można kupić eko za około 5 złotych.
to jest kwestią Twojego wyboru- na co Cię stać, a na co nie.
Już w innym wątku o tym pisałam.
Znalazłam oszczędności kosztem mojego czasu, ale nie zdrowia dzieci.
Piorę w orzechach- 20 złotych na pół roku. Odplamiam mydełkiem- 5 złotych na kilka miesięcy. Nie kupuję gotowego jedzenia - np. dzień wcześniej namaczam fasolę, wstaję wcześniej, żeby rano przed praca przygotować obiad itp. Kupuję uniwersalny płyn eko do czyszczenia. Nie jest drogi i na długo starcza. Wannę czyszczę kwaskiem cytrynowym- bez porównania cenowo do odkamieniacza. Robię przetwory. Staram się nie kupować słodyczy.
Poza tym- pomyśl ile oszczędzasz nie dając słoiczków i danonków |
| Ostatnio zmieniony przez bronka 2010-04-28, 10:31, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
gosia_w

Pomogła: 86 razy Dołączyła: 27 Wrz 2008 Posty: 5545 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2010-04-28, 10:28
|
|
|
| thehoneypot napisał/a: | 15 dkg za 9,50? - chyba z W-wie |
Uprzejmie donoszę, że wczoraj kupiłam w W-wie 400g za 14 zł. W necie można kupić np. hxxp://www.tobio.pl/daktyle-suszone-250g.html za 5,87zł lub hxxp://www.tobio.pl/daktyle-250g.html (to są takie większe daktyle, bardziej "wilgotne") za 8,92 zł. |
| Ostatnio zmieniony przez gosia_w 2010-04-28, 10:29, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
z_grzywką

Pomogła: 2 razy Dołączyła: 31 Mar 2010 Posty: 560 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2010-04-28, 10:28
|
|
|
thehoneypot
kekabów nie jadam, słodycze preparuję w domu sama z cukrem trzcinowym (dobrze?), nie posiadam dywanów detergenty tylko minimum, na prawdę niezbędne. Noszę się lumpexowo i rzadko używam czegoś poza tuszem do rzęs. Nie jest ze mna tak najgorzej?
Jeśli nie puszki, to mrożonki lepsze? czy lepiej nie jeść wcale. a może suszone? taki na przykład groszek zielony. skąd teraz wziać?
niestety Warszawa właśnie |
|
|
|
 |
alcia
:-)

Pomogła: 184 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 7184 Skąd: Ośw.
|
Wysłany: 2010-04-28, 10:28
|
|
|
| z_grzywką napisał/a: | | Wszyscy jesteście eko, kupijecie tylko ekologiczne uprawy, ekologiczne ziarna, ekologiczne owoce, ekologiczne warzywa, ekologiczne suszonki, generalnie czysta żywa ekologia. |
no chyba żartujesz!
Słuchaj - my tu piszemy o tym jak jest zdrowo, jak jest najlepiej.
Bo często ktoś nowy na forum zadaje takie pytania - to odpowiadamy zgodnie z prawdą.. co nie znaczy, że wszyscy tak robimy. Bo życie niestety zmusza często do kompromisów.
Jak miałam pierwsze dziecko, żyłam dosyć skromnie.. Nie stać nas było na wszystko, więc po prostu starałam się robić jak najlepiej. My jedliśmy co popadnie (nieraz musieliśmy jechać przez tydzień na frytkach na obiad, bo ziemniaki mieliśmy za darmo z działki i dało się tym najeść ), a Kai kupowałam w eko sklepach warzywka raz w miesiącu. kilo marchewki, pół kilo pietruszki, kilo buraków, jedną dynię (koszt około 20zł).. ziemniaki miałam swoje. I robiłam z tego zupki do póki warzywa były w dobrym stanie, jak widziałam, ze zaraz nie będą - resztę słoikowałam... I miałam eko.
Jak kupiłam na kaszki paczkę ryżu, jaglanki, quinoa, płatków owsianych, jęczmiennych - koszt pewnie ze 30zł za całość, a starczało na kilka m-cy.
Owoce suszone - drogie, owszem. Ale.. do kaszki dawałam dwa daktyle, albo dwie morele, albo garść rodzynek.. Raz wydałam z 50zł za kg moreli i paczkę śliwek i znów na kilka m-cy spokój. Morele, śliwki były najdroższe, więc ich dawałam mniej. Rodzynki i daktyle były tanie, więc ich więcej używałam (te nie były eko, kupowałam w sklepie normalnym takie bez konserwantów, bo je bez konserwantów można dostać - daktyle np. firmy Bakalland, a rodzynki w Lidlu).
Tak karmiłam do roku. W sezonie miałam swoje, jak Ty, więc koszt prawie żaden.
A po roczku - zaczęłam podawać co się da eko (czyli warzywa działkowe), resztę kupowałam już na bazarze. zboża już nie eko, ale nigdy żywności z konserwantami - więc morele dalej eko..
Każdy robi co może. Warto mieć świadomość co jest najbardziej syfiaste i tego unikać w diecie maluszka (konserwanty np., warzywa niesezonowe), inne rzeczy - minimalizować szkodliwe substancje jak się da (nie trzymać warzyw kupnych w folii w lodówce, tylko w pojemnikach; wypłukiwać chemię odlewając wodę z moczenia - itp.), a niektóre jednak kupić eko.
I nie patrz na innych, tylko przemyśl Waszą sytuację i rób na miarę Waszych możliwości to co najlepsze.
[ Dodano: 2010-04-28, 11:32 ]
| z_grzywką napisał/a: | | Jeśli nie puszki, to mrożonki lepsze? |
od puszek np. lepszy słoik. Lub mrożony, owszem. |
_________________ <img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/XlSMp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbf.daisypath.com/KfUBp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />
fb Pathi: hxxps://www.facebook.com/pages/Pathi-noside%C5%82ka-azjatyckie-Mei-Tai/143627059026080?ref=hl |
|
|
|
 |
bronka
Supergirls don t cry
Pomogła: 83 razy Dołączyła: 02 Lip 2009 Posty: 6426
|
Wysłany: 2010-04-28, 10:33
|
|
|
| z_grzywką napisał/a: | | niestety Warszawa właśnie |
wiem To był taki żarcik
[ Dodano: 2010-04-28, 11:35 ]
| alcia napisał/a: | ak miałam pierwsze dziecko, żyłam dosyć skromnie.. Nie stać nas było na wszystko, więc po prostu starałam się robić jak najlepiej. My jedliśmy co popadnie (nieraz musieliśmy jechać przez tydzień na frytkach na obiad, bo ziemniaki mieliśmy za darmo z działki i dało się tym najeść ), a Kai kupowałam w eko sklepach warzywka raz w miesiącu. kilo marchewki, pół kilo pietruszki, kilo buraków, jedną dynię (koszt około 20zł).. |
u mnie podobnie było |
|
|
|
 |
z_grzywką

Pomogła: 2 razy Dołączyła: 31 Mar 2010 Posty: 560 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2010-04-28, 10:36
|
|
|
gosia_w gdzie robisz zakupy, tak stacjonarnie?
dziękuję za namiar na sklep.
alcia dziękuję za rady i wskazówki. |
|
|
|
 |
bronka
Supergirls don t cry
Pomogła: 83 razy Dołączyła: 02 Lip 2009 Posty: 6426
|
Wysłany: 2010-04-28, 10:37
|
|
|
| Ja nie chcę wciskać Tobie do głowy swojego punktu widzenia. Dla jednych jest ważne, aby mieć firmowe ciuchy, inni brzydzą się komunikacji miejskiej, a jeszcze inni ograniczają chemię w kuchni. Ty Twój wybór na co Cię stać, a na co nie stać. I dobrze przyjrzyj się linkom od gosi. Ceny atrakcyjne. |
|
|
|
 |
gosia_w

Pomogła: 86 razy Dołączyła: 27 Wrz 2008 Posty: 5545 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2010-04-28, 10:42
|
|
|
z_grzywką, pw poleciał
Co do sklepu tobio, to wiele cen mają atrakcyjnych i zmniejszyła się kwota na bezpłatną przesyłkę. |
|
|
|
 |
blamagda

Pomogła: 21 razy Dołączyła: 10 Sty 2009 Posty: 1034 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2010-04-28, 11:16
|
|
|
z_grzywką - mam to samo, co ty. Wczoraj kupiłam paczkę moreli niesiarkowanych (chyba tam jest ze 12 sztuk) za 7.50 No ale rzeczywiscie starczy pewnie na pół miesiąca. Trzymam kciuki i śledze wątek. |
_________________ hxxp://alterna-tickers.com] |
|
|
|
 |
biechna

Pomogła: 65 razy Dołączyła: 09 Cze 2007 Posty: 4587
|
Wysłany: 2010-04-28, 11:22
|
|
|
| z_grzywką napisał/a: | | Wszyscy jesteście eko, kupijecie tylko ekologiczne uprawy, ekologiczne ziarna, ekologiczne owoce, ekologiczne warzywa, ekologiczne suszonki, generalnie czysta żywa ekologia. |
Wszyscy tu to jesteśmy raczej wege To nie forum ekologiczne
Nie popadajmy w paranoję, chemii w jedzeniu uniknąć się nie da, rób, ile możesz, trzeba się trochę zorganizować, my też teraz skromnie żyjemy, eko warzywa kupuję tylko te, które są z bazarku bardzo mocno szpikowane chemią, czyli nowalijki wolę eko, marchewki wolę eko itp. Staś jest alergikiem i gdy odkrywam, że jakieś warzywo/owoc go uczula, robię próbę z tym samym warzywem/owocem eko. I tak np. seler w ogóle muszę odrzucić, a niepryskane (mniej pryskane?) banany może jeść. Ale jadamy większość już zwykłych warzyw i owoców, bo mamy teraz ciężki finansowo czas. Czekam na lato i zbiory od rodziny.
Suszki kupuję zazwyczaj nie-eko, ale za to niesiarkowane i tak np. niesiarkowane rodzynki są w Lidlu, nie trzeba iść do drogiego sklepu. Trzeba mieć oczy naokoło głowy, a da się w miarę możliwości dużo zdrowszego jedzenia wprowadzić do kuchni.
Daktyle kupuję też zwykłe, ale niesiarkowane - mam w sklepach okolicznych nawet.
Niesiarkowane kupuję też morele, zresztą, te żółciutkie złociste z siarką obrzydzają mnie samym widokiem swoim. No i moreli Staś zjada codziennie kilka.
Nie jemy bardzo eko, w miarę możliwości eko je Staś, a możliwości raz są, a raz nie ma wcale. No ale wiesz, my (ja i mąż) używamy białej mąki, jadamy biały cukier, kupne słodycze, jeździmy dużo samochodem dla przyjemności i używamy zwykłych kosmetyków, więc nie powinniśmy być wzorem |
|
|
|
 |
kofi
Pomogła: 89 razy Dołączyła: 12 Lis 2007 Posty: 6415 Skąd: jestem ze wsi
|
Wysłany: 2010-04-28, 11:34
|
|
|
W Rossmanie też są niesiarkowane pestki i rodzynki, moreli nie widziałam.
No, ale już coś drgnęło - niesiarkowane morele są tylko o 10 zł tańsze od siarkowanych (30/20 zł) - może to sporo, ale było więcej.
biechna jak to jemy biały cukier - Ty się przeciez odchodzasz.
Co do cen mąki razowej i ceny chleba to najtaniej byłoby jednak jeść biały chleb, ale jakoś nie mogę o tym myśleć.
"Najgorsze" jest w tym wszystkim to, ze te eko produkty są jednak smaczniejsze od nie-eko, np. takie Biomusli kupowałam - nie pamiętam firmy, ale taaakie pyszne, że jakoś nie mogę myśleć o tym, że sante jest 4, albo i 5 zł tańsze. |
_________________ hxxp://jak-obloki.blogspot.com/
 |
|
|
|
 |
biechna

Pomogła: 65 razy Dołączyła: 09 Cze 2007 Posty: 4587
|
Wysłany: 2010-04-28, 11:40
|
|
|
| kofi napisał/a: | biechna jak to jemy biały cukier - Ty się przeciez odchodzasz. |
W niedzielę i od święta jem słodycze, pisałam oficjalnie Grunt, żeby świąt nie obchodzić 2 tygodnie, jak ostatnio, i będę z takiej decyzji nawet zadowolona
To prawda, produkty bio są smaczniejsze. |
|
|
|
 |
bronka
Supergirls don t cry
Pomogła: 83 razy Dołączyła: 02 Lip 2009 Posty: 6426
|
Wysłany: 2010-04-28, 11:42
|
|
|
| kofi napisał/a: | biechna jak to jemy biały cukier - Ty się przeciez odchodzasz. |
dokładnie to samo chciałam napisać
[ Dodano: 2010-04-28, 12:45 ]
nie dajmy się zwariować- biechna ma przyjemność w jeżdżeniu samochodem, kofi, wcina biomusli, a ja mam dylemat- WD-zlot czy hulajnoga. Na oba mnie nie stać. |
|
|
|
 |
biechna

Pomogła: 65 razy Dołączyła: 09 Cze 2007 Posty: 4587
|
Wysłany: 2010-04-28, 11:48
|
|
|
kofi, thehoneypot, ale mnie pilnujecie :* Spoko spoko, dzisiaj już 57,2 i biegałam rano. Przepraszam za OT w wątku ekologicznym |
|
|
|
 |
Lily

Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2010-04-28, 11:53
|
|
|
| z_grzywką napisał/a: | | Wszyscy jesteście eko, kupijecie tylko ekologiczne uprawy, ekologiczne ziarna, ekologiczne owoce, ekologiczne warzywa, ekologiczne suszonki, generalnie czysta żywa ekologia. Wspaniale. | Ja nie kupuję w zasadzie wcale - po pierwsze u mnie nie ma eko warzyw, po drugie nie byłoby mnie stać - przecież wcale nie są droższe o 30%, tylko nieraz kilkakrotnie droższe. Na otrzeźwienie przypominam sobie ten wywiad hxxp://www.wegetarianie.pl/Article1792.html
Gdybym miała jednak w domu niemowlaka, starałabym się zdobyć dla niego jak najmniej skażone pożywienie, choćby to miały być słoiczki. Ale też bez szaleństw i nie w 100%. Za to bardzo ubolewam, że nie mam choć paru grządek dla siebie. |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
 |
eMka
Pomogła: 14 razy Dołączyła: 20 Paź 2009 Posty: 1408
|
Wysłany: 2010-04-28, 13:16
|
|
|
ja również nie mam gdzie kupować eko warzyw, za małe miasto na eko sklepy, za duże na przydomowe ogródki ze swoim jedzeniem. więc od czasu do czasu uda mi się od jakiejś cioci sąsiadki załatwić lepszą marchew, a jeśli nie, to kupuję na bazarku i pamiętam o tym, że że | Cytat: | | różnice zawartości szkodliwych substancji pomiędzy ekologicznymi i nieekologicznymi owocami i warzywami są niewielkie |
lily
niesiarkowane owoce suszone kupuję przez internet, jest zdecydowanie taniej niż w stacjonarnych sklepach. ze zbóż eko kupuję płatki żytnie, owsiane oraz quinoę i amarantus (zresztą nie spotkałam się z nimi nieeko). resztę- kasze, mąki kupuję w zwykłych sklepach.
ot: co myślicie o produktach eko made in china? |
|
|
|
 |
biechna

Pomogła: 65 razy Dołączyła: 09 Cze 2007 Posty: 4587
|
Wysłany: 2010-04-28, 13:20
|
|
|
| eMka napisał/a: | | co myślicie o produktach eko made in china? |
O, nie spotkałam się z czymś takim. |
|
|
|
 |
eMka
Pomogła: 14 razy Dołączyła: 20 Paź 2009 Posty: 1408
|
Wysłany: 2010-04-28, 13:24
|
|
|
| biechna w carrefurze na stoisku ze zdrową żywnością jest od cholery owoców suszonych, pestek z chin. cena jak za eko, czyli sporo wyższa od "zwykłych" towarów. |
| Ostatnio zmieniony przez eMka 2010-04-28, 13:25, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
Lily

Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2010-04-28, 13:25
|
|
|
| eMka napisał/a: | | ot: co myślicie o produktach eko made in china? | Obawiam się wszystkiego chińskiej produkcji,a jedzenia szczególnie. Nie wierzę, że przestrzegają jakichś norm. Widuję w Kauflandzie kasze eko z Chin, ale im nie ufam. Chociaż są tez produkty, np. słonecznik, które zazwyczaj z Chin pochodzą, nie wiem czemu. |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
 |
eMka
Pomogła: 14 razy Dołączyła: 20 Paź 2009 Posty: 1408
|
Wysłany: 2010-04-28, 13:26
|
|
|
| lily no ja też jakoś nie ufam mimo nalepki eko. |
|
|
|
 |
biechna

Pomogła: 65 razy Dołączyła: 09 Cze 2007 Posty: 4587
|
Wysłany: 2010-04-28, 13:28
|
|
|
Hm, też nie ufam niczemu, co chińskie. W ogóle połączenie słowa "eko" z "chińskie" brzmi jakoś niefortunnie |
|
|
|
 |
maga
mama Zioma
Pomogła: 79 razy Dołączyła: 03 Cze 2008 Posty: 4625 Skąd: sielsko izersko
|
Wysłany: 2010-04-28, 13:31
|
|
|
z_grzywką, podpisuję się pod tym, co juz zostało napisane.
My też nie jesteśmy tacy znowu eko. Przez dłuższy czas staraliśmy się kupowac dla Ziomka wszystkie produkty eko. Gdy mieszkaliśmy we Francji (5 miesięcy temu wróciliśmy), nie było to trudne i zbyt drogie, bo takie produkty sa ogólnie dostępne i tylko kilka procent droższe od zwykłych.
Teraz z eko produktów kupujemy w zawsadzie tylko suszone owoce, czasem jakąś kaszę czy strączki. Zaopatrujemy się na bazarku, zarówno w warzywa, owoce jak i wszelkiego rodzaju kasze i mąki.
Staramy się używac w domu jak najmniej chemii - używamy pieluch wielorazowych, pierzemy w płynie Ulrich Natuerlich (5l ok. 75zł - używam od 1,5 roku i jeszcze mi sporo zostało) lub w orzechach (wywar z nich świetnie nadaje się do mycia okien, podłóg itp); do odplamiania mydło marsylskie, eko płyn do zmywania kupiłam jeszcze we Francji (od lipca nie możemy zużyc litrowej butelki za ok.3 euro), używamy octu, sody. Staramy się oszczędzac wodę i energię, segregujemy śmieci, ubieramy się w lumpeksach, ot i cała filozofia. Na kupowanie wszyskich ekoproduktów nas nie stac, staramy się byc eko tam, gdzie nie wymaga to od nas nakładów finansowych.
Jeśli dobrze przemyślisz sprawę, zorientujesz się, że bycie eko jest tak na dobrą sprawę tańsze
A jeśli chodzi i o puszki i mrożonki - czasem używamy, choc zdecydowanie bardziej wolę groszek mrożony niż puszkowy. |
_________________
 |
|
|
|
 |
zina

Pomogła: 93 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 6308
|
Wysłany: 2010-04-28, 13:38
|
|
|
Eko warzywa (głównie) kupowałam dla Klary gdzieś tak do 1,5 roku ale tu, w UK, ceny też nienajniższe choć produkty bardziej dostępne.
Do dziś eko przed wszystkim morele niesiarkowe i marchew a także jabłka.
Groszek używam teraz mrożony, warzywa nie zawsze są też eko, ale staram się kupować lokalnie i czytać etykiety.
Nie musi nas być stać na wszystkie produkty eko, żeby żyć zdrowo |
|
|
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|