|
wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich
|
zabawa "w doktora" |
Autor |
Wiadomość |
zorro
Pomogła: 43 razy Dołączyła: 13 Lut 2009 Posty: 826 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2010-05-23, 18:44
|
|
|
Ale zabawy 'w doktora' nie da się uniknąć. Szczerze mówiąc, nie znam nikogo, kto by nie uczestniczył. Moim zdaniem cała zadyma wokół zabawy może dziewczynom zaszkodzić. Jeśli nie chcesz, żeby dziewczynki się tak bawiły, po prostu nie zostawiaj ich samych. Co innego, jeśli wyraźnie starsze dziecko wykorzystuje młodsze. Informacja: "intymne miejsca są tylko twoje" jest niezbędna. Możne zamiast rozmowy z rodzicami poczytać z dziewczynami książki. "Zbyt miła" o tym, jak odmawiać.
hxxp://www.gwp.pl/product/1526.html
Także 'Nie lubię łaskotek'
hxxp://www.gwp.pl/products.php?category=1043&start_row=24
Może też "Dobre i złe sekrety"?
hxxp://www.gwp.pl/product/4175.html
Pewne rzeczy trafiają do dzieci najlepiej przez bajki, nie bezpośrednio z ust dorosłych w formie nakazów/ zakazów. A tak na marginesie: takie zabawy często biorą się z nudów. |
_________________ hxxp://znak-zorro-zo.blogspot.com/]ZORRO pisze - czytaj! |
|
|
|
|
bronka
Supergirls don t cry
Pomogła: 83 razy Dołączyła: 02 Lip 2009 Posty: 6426
|
Wysłany: 2010-05-23, 18:47
|
|
|
zorro napisał/a: | Szczerze mówiąc, nie znam nikogo, kto by nie uczestniczył |
Ja nie uczestniczyłam
Pewnie dlatego się zdziwiłam jak pierwszy raz zobaczyłam penisa A miałam wtedy więcej niż pięć lat |
|
|
|
|
excelencja
Pomogła: 46 razy Dołączyła: 01 Sty 2008 Posty: 4973 Skąd: Grójec
|
Wysłany: 2010-05-23, 20:00
|
|
|
zorro napisał/a: | Ale zabawy 'w doktora' nie da się uniknąć. |
nikomu chyba o to nie chodzi, a tylko by nikt do zabawy nie był zmuszany.
[ Dodano: 2010-05-23, 20:02 ]
zorro, ojejj jakie fajne ksiazki i inne jeszcze! |
_________________ <img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/c/cz2uabiht.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
hxxp://tropyprzyrody.pl/] |
|
|
|
|
kamma
Magellan
Pomogła: 147 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 7442 Skąd: Bielsko-Biała
|
Wysłany: 2010-05-23, 21:13
|
|
|
zorro, tu chodzi o nauczenie dzieci stawiania wyraźnych granic. Bo w zabawie "w doktora" łatwo te granice naruszyć. I właśnie w przytoczonej przeze mnie sytuacji brat dziewczynki został... no, nie inaczej - wykorzystany. Zmuszony do rozebrania się i pokazania pupy dwóm dziewczynom. Natomiast jedna z dziewczynek (moja córka) została zmuszona do oglądania tejże pupy. |
_________________ hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś" |
|
|
|
|
zorro
Pomogła: 43 razy Dołączyła: 13 Lut 2009 Posty: 826 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2010-05-23, 21:38
|
|
|
Ja rozumiem, ale czy uważasz, że rozwiązaniem jest teraz WYCIĄGANIE tego wszystkiego na światło dzienne i rozmowa z rodzicami? Toż dopiero będzie piękna trauma dla wszystkich (szczególnie jeśli rodzice są schizoidalnymi jednostkami, jak zrozumiałam). Brat będzie żył w przeświadczeniu, że strasznie został wykorzystany, siostra, że jest 'starą perwerą', a Irma, że uczestniczyła w czymś niespotykanie ohydnym i niebezpiecznym. Nie uważam, że oglądanie pupy 4-latka przez drugiego 4-latka jest szkodliwe. Ale mogę się mylić, psychologiem nie jestem.
[ Dodano: 2010-05-23, 21:42 ]
excelencja napisał/a: | [ Dodano: 2010-05-23, 20:02 ]
zorro, ojejj jakie fajne ksiazki i inne jeszcze! |
GWP ma dużo bardzo pożytecznych, dobrze napisanych i zilustrowanych książek. |
_________________ hxxp://znak-zorro-zo.blogspot.com/]ZORRO pisze - czytaj! |
|
|
|
|
bronka
Supergirls don t cry
Pomogła: 83 razy Dołączyła: 02 Lip 2009 Posty: 6426
|
Wysłany: 2010-05-23, 21:50
|
|
|
zorro napisał/a: | Nie uważam, że oglądanie pupy 4-latka przez drugiego 4-latka jest szkodliwe. |
moim zdaniem za obopólną zgodą mogą się nawet majtkami wymienić, ale Kamma napisała, że ten chłopczyk nie wyraził aprobaty. Został wykorzystany przez osobniczkę starsza i silniejszą. Chyba na tym polega ten problem |
|
|
|
|
kamma
Magellan
Pomogła: 147 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 7442 Skąd: Bielsko-Biała
|
Wysłany: 2010-05-23, 21:58
|
|
|
bronka, dokładnie na tym
Ja sama również nie jestem przeciwniczką takich zabaw, jeśli tylko nie naruszają one osobistych granic uczestników. A tu granice zostały naruszone, zarówno względem chłopca, jak i względem Irmy.
zorro napisał/a: | czy uważasz, że rozwiązaniem jest teraz WYCIĄGANIE tego wszystkiego na światło dzienne i rozmowa z rodzicami? |
Nie, nie uważam.
Na razie raczej nie będę tego ruszać. Z Irmą pogadałam i jestem zadowolona z przebiegu rozmowy. Tamtym dzieciakom nie będę bruździć, bo boję się reakcji rodziców. Ale nie wiem jeszcze, co zrobię, jeśli sytuacja się powtórzy. Mam nadzieję, że jeśli się powtórzy, to Irma będzie potrafiła jasno postawić granice. Do tego dążę i mam nadzieję, że tak się stanie. Jeśli Irma odmówi udziału w zabawie, to M. nie będzie sama molestować brata, czyli luz. Jeśli jednak M. znów zmanipuluje Irmę i wykorzysta brata, to dobrze się zastanowię nad interwencją. |
_________________ hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś" |
|
|
|
|
dynia
natulku :)
Pomogła: 152 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 5252 Skąd: El Mundo
|
Wysłany: 2010-05-23, 22:05
|
|
|
Zorro ja się z Tobą zgadzam.Wyciąganie teraz tej sprawy i robienie z tego afery może przynieśc z goła odwrotny skutek.Weź pod uwagę ,że to są tylko dzieci i prawda przekazana przez nich ,często jest tylko 'ich prawdą'.Porozmawiaj z córką o tym ,że nikt nie ma prawa zmuszac jej do niczego i ja na tym bym poprzestała.To jest tak,że najmłodszy w bandzie zawsze płaci frycowe to fakt ,ale zawsze może nawiac ,poskarzyc się mamie no przecież siłą go nie zmuszą do obnażania tego tyłka |
_________________ <img src="hxxp://lb1m.lilypie.com/2ar3p2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie First Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/PNYBp1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/wdZip1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu. Stanisław Lem
|
|
|
|
|
Velana
mamusiek
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 09 Lis 2009 Posty: 503 Skąd: Poznan/Dorpat
|
Wysłany: 2010-05-24, 09:39
|
|
|
bronka napisał/a: | zorro napisał/a: | Szczerze mówiąc, nie znam nikogo, kto by nie uczestniczył |
Ja nie uczestniczyłam |
No ja tez nie.
Niestety mam takiego wujka ktory dreczyl mnie, siostre i pozniej mlodsze kuzynostwo laskotkami. Do tej pory otrzasam sie jak sobie o tym pomysle. Praktycznie wtykanie paluchow miedzy zebra i jedynie babcia ktora stawala w naszej obronie...Masakra
W koncu kiedys jego brat powiedzial mu wprost ze ma sobie znalazc babe do obmacywania i zostawic jego corki w spokoju. Od tej pory "laskotki" sie skonczyly. Szkoda tylko ze dopiero przy najmlodszej kuzynce... |
|
|
|
|
puszczyk
Pomogła: 102 razy Dołączyła: 03 Cze 2007 Posty: 5319
|
Wysłany: 2010-05-24, 10:09
|
|
|
zorro napisał/a: | Nie uważam, że oglądanie pupy 4-latka przez drugiego 4-latka jest szkodliwe. Ale mogę się mylić, psychologiem nie jestem. |
Ja przez wiele lat miałam poczucie winy, że uczestniczyłam w podobnej historii. Nie wiem jakie rozwiązanie byłoby najlepsze, może rozmowa z matką by pomogła, ale bałam się jej powiedzieć...
o ile byłoby łatwiej gdybyśmy wszyscy byli nudystami. |
|
|
|
|
kamma
Magellan
Pomogła: 147 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 7442 Skąd: Bielsko-Biała
|
Wysłany: 2010-05-24, 10:17
|
|
|
Kilka dni temu moje dzieciaki kąpały się razem, a potem ganiały z dzikim śmiechem na golasa po całym domu. Zazdrościłam im tej swobody... One się po prostu świetnie czuły wyłącznie w swojej skórze. |
_________________ hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś" |
|
|
|
|
alken87
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 23 Mar 2010 Posty: 725 Skąd: Wałbrzych/Wrocław
|
Wysłany: 2010-05-24, 11:13
|
|
|
chyba większość ludzi uczestniczyła w takich zabawach jako dzieci.
sama pamiętam aferę związaną z rozbierankami gdy byłam dzieckiem. moja mama nie miała nic przeciwko takim zabawom, wiedziała że się tak bawimy. ale któraś z koleżanek "pochwaliła się" mamie i zrobił się straszny szum, ta dziewczynka przez dłuższy czas nie mogła do mnie przychodzić, bawić się ze mną itp. dla dziecka to jest horror, nie rozumie dlaczego zostało odrzucone, co złego zrobiło i z tego rodzi się trauma a nie z samych zabaw. dzieci mają swoją specyficzną seksualność i w gronie równolatków czy zbliżonych wiekiem raczej nie mogą sobie zrobić nic złego, co mogłoby spowodować jakieś zmiany w psychice. niemniej należy nauczyć dziecko na tyle ile się da, stawiania granic, żeby zaprotestowało gdy czuje się z czymś niekomfortowo. |
|
|
|
|
sylv
niedowiarek
Pomogła: 40 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 3138 Skąd: Sz-n
|
Wysłany: 2010-05-24, 12:06
|
|
|
zorro napisał/a: | Brat będzie żył w przeświadczeniu, że strasznie został wykorzystany |
skąd wiesz, że nie będzie żył w takim przeświadczeniu w tej chwili?
zorro napisał/a: | Nie uważam, że oglądanie pupy 4-latka przez drugiego 4-latka jest szkodliwe. |
alken87 napisał/a: | dzieci mają swoją specyficzną seksualność i w gronie równolatków czy zbliżonych wiekiem raczej nie mogą sobie zrobić nic złego, co mogłoby spowodować jakieś zmiany w psychice. |
wszystko zależy od okoliczności. wierzcie mi, dzieci potrafią zmuszać inne dzieci do zachowań seksualnych, bynajmniej nie "niewinnych". 4-latek może wynieść z rodzinnego domu takie pokłady perwersji i przemocy, że można się zdziwić
dynia napisał/a: | no przecież siłą go nie zmuszą do obnażania tego tyłka |
nie byłabym taka pewna.
wszystko jest ok, dopóki zabawy wynikają TYLKO z ciekawości. niestety, nie zawsze tak jest i chyba warto trzymać rękę na pulsie. |
_________________ hxxp://www.thebump.com/?utm_source=ticker&utm_medium=UBB&utm_campaign=tickers]
moje aukcje
hxxp://allegro.pl/Shop.php/Show?id=19996001 |
|
|
|
|
alken87
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 23 Mar 2010 Posty: 725 Skąd: Wałbrzych/Wrocław
|
Wysłany: 2010-05-24, 12:52
|
|
|
dlatego też napisałam, że trzeba rozmawiać o zachowaniach seksualnych i nauczyć dziecko mówienia nie gdy czuje się z czymś niekomfortowo. albo żeby przychodziło z tym do nas.
większość rodziców reaguje zwykle "nie rób takich rzeczy, są złe i brzydkie", zabrania spotykania się jeśli przyłapią dziecko na takiej zabawie...to dopiero jest szkodliwe.
a co do wynoszenia z domu zachowań perwersyjnych to zwykle wiemy z kim bawi się dziecko, i czy jest to rodzina patologiczna którą można o coś podejrzewać. choć reguły nie ma i zdarzają się z pozoru normalne domy gdzie dziecko jest np. molestowane.
już nie mówiąc o tych horrorach rodem z domów dziecka.
aczkolwiek nie ma co panikować. |
|
|
|
|
Humbak
Pomogła: 80 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 3936 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 2010-05-24, 15:45
|
|
|
alcia, u nas w domu jest taka zasada, że jesteśmy odpowiedzialni za dziecko oddane nam pod opiekę (a tak traktuję zostawienie malucha u mnie w domu i brak obecności rodzica) i traktujemy je tak jak swoje - gdyby natalia szeptała do ucha komuś, powiedziałabym że tak nieładnie i już, gdy koleżanka natalii - powiedziałabym to koleżance. Gdy się zdarza że jej kol. mówi do nas 'chcę soczek' od razu odpalamy 'tak jest nieuprzejmie się do kogoś zwracać, jeśli powiesz >czy mogę soczku?< >poproszę soczek< bardzo chętnie ci go dam' - często dzieci się poprawiają i są miłe. Gdy jestem świadkiem podpowiadania, że natalia ma poprosić o słodycza lub frytki, mówię 'nieładnie jest namawiać natalię na coś co chcesz sama, czy chciałabyś słodycza i to powiedziałaś natalii?' I daję lub nie w zależności od sytuacji.
I tak dalej. Uczę obie dziewczyny, jak mają się względem siebie zachowywać, bo obie są teraz pod moją opieką. Jak się to komuś nie podoba, niech nie zostawia mi swojego dziecka.
Nie obchodzi mnie to jak wychowują dziecko sąsiedzi, ale gdy są u mnie i są same, poanują moje zasady, a dzieciom wiele rzeczy trzeba mówić wprost, nie można przemilczeć tak jak to się dzieje z dorosłymi, czy traktować je spojrzeniami...
tak mi się wydaje...
Też oddając natalkę rodzicom jej koleżanki na chwilę zawsze podkreślam, że ma prawo zwrócić jej uwagę bo mnie nie będzie. Nie chciałabym żeby natalia była nieuprzejma u kogoś a ktoś by nie reagował, bo nie jego dziecko, ja o niczym nie wiem... nieciekawie... nie pozwoliłabym się bawić natalci u takich rodziców...
A przy ocenie innych dzieci ja zawsze sobie powtarzam jeszcze jedno - może to drugie jest starsze, może ma kiepskich rodziców, brzydko się wyraża... ale to nadal jest dziecko... tylko dziecko.
[ Dodano: 2010-05-24, 15:52 ]
a wracając do zabaw... chęć uczestnictwa w nich mojej córki u mnie nie zaskutkowałaby przyzwoleniem na te zabawy i pominięciem tematu. Kiedy Natalka zaczęła się odkrywać, uświadomiłam ją na tyle na ile uważałam za słuszne w kwestiach intymnych, budowy anatomicznej itd (wiek szkolny był już...)
Jeśliby znalazła się w sytuacji Irmy dla mnie byłby to znak że jest jakaś sytuacja z którą moja córcia sobie nie radzi i teraz a nie potem jest czas by 1/ nauczyć ją jak się zachować gdy sytuacja się powtórzy 2/dowiedzieć się co w tej sytuacji ją zaciekawiło (i czy) i w miarę możliwości kulturalnie jej tę ciekawość zapokoić, wytłumaczyć co jest co, może pokazać, teraz jest wiele książek biologicznych o tych sferach jak wyglądają itd... co dokładnie to już wynikłoby z rozmowy z nią...
to o mnie |
_________________ <img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/q/qbfxwgk3a.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/z/zv7rbqnhj.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/3/3hcbwsnal.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"> |
|
|
|
|
alcia
:-)
Pomogła: 184 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 7184 Skąd: Ośw.
|
Wysłany: 2010-05-24, 16:48
|
|
|
Humbak, dzięki za wypowiedź.
Humbak napisał/a: | Nie obchodzi mnie to jak wychowują dziecko sąsiedzi, ale gdy są u mnie i są same, poanują moje zasady, a dzieciom wiele rzeczy trzeba mówić wprost, nie można przemilczeć tak jak to się dzieje z dorosłymi, czy traktować je spojrzeniami...
tak mi się wydaje... |
zgadzam się z Tobą całkowicie i mam identyczne podejście.
Co niestety niewiele w obecnej sytuacji zmienia.. Bo dziewczyny widują się godzinami w przedszkolu, u nas w domu tylko czasem.
Humbak napisał/a: | A przy ocenie innych dzieci ja zawsze sobie powtarzam jeszcze jedno - może to drugie jest starsze, może ma kiepskich rodziców, brzydko się wyraża... ale to nadal jest dziecko... tylko dziecko. |
i to również sobie regularnie powtarzam, co też nie zmienia faktu, że to dziecko często m zły wpływ na moje... |
_________________ <img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/XlSMp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbf.daisypath.com/KfUBp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />
fb Pathi: hxxps://www.facebook.com/pages/Pathi-noside%C5%82ka-azjatyckie-Mei-Tai/143627059026080?ref=hl |
|
|
|
|
ań
Berserk fan
Pomogła: 90 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 6991
|
Wysłany: 2010-05-24, 18:26
|
|
|
alcia, współczuję Ci nie widzę a bardzo wyjścia jasnego z sytuacji,
pogadaj z Kają (o ile jeszcze o tym nie rozmawiałyście) jak się czuje gdy Ona mówi takie rzeczy, lub gdy ja namawia...może Kaja sama Jej powie, że nie podoba Jej się jak Ona tak Jej mówi(typu, że nie zaprosi Jej na urodziny itd.). Ja mam o tyle dobrze z Jagą, że Ona nie daje sobie w kaszę dmuchać; jak ostatnio starsze dzieci namawiały Ją do zrobienia czegoś co wiedziała, ze nie wolno to skwitowała to krótkim "jesteście obleśni" i sobie poszła..
choć w przypadku najlepszej koleżanki sytuacja jest skomplikowana
rozumiem Cię bardzo dobrze, ale nie wiem jak doradzić |
_________________ Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012 |
|
|
|
|
kasienka
Pomogła: 123 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 8362 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 2010-05-24, 19:32
|
|
|
Mnie strasznie wkurza jak jesteśmy u znajomych jakiś i oni Zuzię traktują zupełnie inaczej, pozwalają na rzeczy, na które by nie pozwolili normalnie, ostatnio miałam podobną sytuację z Zuzią i jej koleżanką, dzieci świetnie to wykorzystują, jak wiedzą, że mogą sobie na więcej pozwolić w obecności gości.
Podobnie jak Humbak przyjmuję, że jeśli opiekuję się jakimś dzieckiem to traktuję je jak swoje i zasady są takie, jak zawsze. Nie ciaćkam się z obcymi dziećmi (chociaż ja w ogóle bywam twarda w stosunku do dzieciaków). Jak na coś nie pozwalamy to nie i koniec, choć nie ma tych rzeczy wiele.
Ja też mam dużo strachów związanych z akceptacją Zuzi przez jej rówieśników, myślę, ze przenoszę traumy ze swojego dzieciństwa, bo raczej nie byłam nigdy mega popularna i pamiętam dobrze jazdy z "przyjaciółkami" i przejmująca samotność. Ale staram się być tego świadoma i nie obciążać Zuzi tym. Choć są sytuacje, w których serce mi się kraje, bo ona skamle o "przyjaźń" jak zwierzaczek czasem... |
|
|
|
|
dynia
natulku :)
Pomogła: 152 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 5252 Skąd: El Mundo
|
Wysłany: 2010-05-24, 20:52
|
|
|
kasienka napisał/a: |
Podobnie jak Humbak przyjmuję, że jeśli opiekuję się jakimś dzieckiem to traktuję je jak swoje i zasady są takie, jak zawsze. Nie ciaćkam się z obcymi dziećmi (chociaż ja w ogóle bywam twarda w stosunku do dzieciaków). Jak na coś nie pozwalamy to nie i koniec, choć nie ma tych rzeczy wiele.. |
Ja też.Ostatnio wałkujemy wpływ starszej koleżanki, naszej nowej sąsiadki no ale pomimo szału jakim moje dzieci ją darzą Jaga jest rozsądna ,coś ostatnimi czasy było nawet w temacie pokazywania sobie tyłków ale Jaga stwierdziła ,że to jest głupie i tylko małpy tak robią i nie zamierza ani tego robic ani oglądac.
[ Dodano: 2010-05-24, 20:56 ]
Kasia nie martw się za wczasu ,może nawet jeśli Zu nie będzie otoczona szeregiem pląsających koleżanek to znajdzie taka jedną ,kochaną od serca,powierniczkę .Tego jej życzę z całego serca :* |
_________________ <img src="hxxp://lb1m.lilypie.com/2ar3p2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie First Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/PNYBp1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/wdZip1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu. Stanisław Lem
|
|
|
|
|
Jagula
matka-nomadka
Pomogła: 64 razy Dołączyła: 31 Sie 2007 Posty: 3207
|
Wysłany: 2010-05-24, 21:07
|
|
|
kamma a próbowałaś rozmawiać z M ? Na dzieci działa zawstydzenie ( w tym przypadku nie za to co zrobiły ale jak) - bo ciekawe co by powiedziała gdybyś wesoło zaproponowała,że bawicie się w doktora i jako najstarsza proponujesz żeby ją rozebrać i pozaglądać tam czy ówdzie- czy ma na to ochotę czy nie.I jeszcze możesz obiecać zachowanie tego w tajemnicy . A rodzicom M można potem oznajmić,że był problem ale już rozwiązany ( albo niech to faktycznie zostanie tajemnicą między Tobą a dziewczynami). Widzę po swoich przedszkolakach,że jak im się czegoś nie pokaże z ich perspektywy to nie dociera do nich,że pewne działania mogą być przykre dla drugiej osoby.
Ostatnio wśród chłopców była na topie wymyślona przez jednego z nich zabawa polegająca na gonieniu się i łapaniu za siusiaki- niektórych to śmieszyło innych denerwowało i zawstydzało- ponieważ nie skutkowały prośby i tłumaczenia w końcu zaproponowałam im ,że teraz ja się gonię z nimi i ponaciągam ich trochę za siusiaki- zabawa się skończyła
Co ciekawe dzieciaki korzystają razem z ubikacji, przebierają się przed spaniem ( głównie chłopcy biegają na golasa po całej sali) i jakiś tendencji do zbadania TYCH spraw nie ma.
alcia sytuacja skomplikowana...nie wahaj się zwracać temu dziecku uwag- zrobisz tyle dobrego ,że przynajmniej od Ciebie się dowie ,że są jakieś granice i normy. A jak szepcze Kai do ucha w Twojej obecności to odpowiadaj Kai do nich w ten sam sposób- szepcząc do nich- ale tylko Kai.To odwróci relacje Ech...ale jak to fanka Hany Montany ( czy ja się to pisze ) to szanse na normalne zachowania są raczej marne
kasienka- nie ma się co martwić na zapas, lepsza wyczekana przyjaźń niż tłum ogłupiałych koleżanek Wszystko w swoim czasie-i życzę Zu cudownej przyjaciółki. Radziej też bywa samotnikiem- odstaje od grupy- nie jest stąd, nie mówi gwarą no i jest wege - ale ma jednego fajnego kolegę w przedszkolu, szkoda,że młodszy i niestety ich zażyłość się w przyszłym roku skończy... |
_________________ hxxp://www.alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://podniebnekorytko.blogspot.co.uk]Když se doma vaří, tak se dobře daří. |
|
|
|
|
zorro
Pomogła: 43 razy Dołączyła: 13 Lut 2009 Posty: 826 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2010-05-24, 21:26
|
|
|
Jagula napisał/a: | kamma a próbowałaś rozmawiać z M ? Na dzieci działa zawstydzenie (w tym przypadku nie za to co zrobiły ale jak) - bo ciekawe co by powiedziała gdybyś wesoło zaproponowała,że bawicie się w doktora i jako najstarsza proponujesz żeby ją rozebrać i pozaglądać tam czy ówdzie- czy ma na to ochotę czy nie.I jeszcze możesz obiecać zachowanie tego w tajemnicy . | Uuu... Po piewsze, nie powinno się dzieci zawstydzać, szczególnie w takich kwestiach. Po drugie, ty nie jesteś dla nich partnerem. Chyba, że chciałabyś pokazać, co to znaczy pedofilia i jak się jej ustrzec. Wtedy owszem. Ty jesteś w takiej sytuacji pedofilem, moja droga. A czterolatek nie i tu jest zasadnicza różnica.
A wracając do sytuacji wyjściowej: sama myślałam o tym, co powiedziała dynia: prawd może być kilka, sama znam to z własnego podwórka i z rozwiązywania historii dzieci szkolnych, w tym mojego syna - jego prawda nie zawsze jest prawdą wszystkich uczestników zdarzenia. Jak dobrze zrozumiałam, to Irma twierdziła, że chłopczyk został wykorzystany. Jak zbadać stopień zaangażowania uczestników, jeśli nie było się przy zdarzeniu. Przede wszystkim nikomu się nic nie stało, koleżanka Irmy, jak rozmiem, także nie ma zaburzeń seksualnych, nie jest także ofiarą wykorzystywania. Jeśli dziewczyny przebywają u Ciebie, poczytaj im stosowne książki, może część ich mądrości spłynie także na koleżankę Irmy. I wtedy następna zabawa będzie za obopólną zgodą. Chyba, że Irma już wie, że w ten sposób nie powinno się bawić pod żadnym pozorem. |
_________________ hxxp://znak-zorro-zo.blogspot.com/]ZORRO pisze - czytaj! |
|
|
|
|
Jagula
matka-nomadka
Pomogła: 64 razy Dołączyła: 31 Sie 2007 Posty: 3207
|
Wysłany: 2010-05-24, 21:48
|
|
|
zorro napisał/a: | Jagula napisał/a: | kamma a próbowałaś rozmawiać z M ? Na dzieci działa zawstydzenie (w tym przypadku nie za to co zrobiły ale jak) - bo ciekawe co by powiedziała gdybyś wesoło zaproponowała,że bawicie się w doktora i jako najstarsza proponujesz żeby ją rozebrać i pozaglądać tam czy ówdzie- czy ma na to ochotę czy nie.I jeszcze możesz obiecać zachowanie tego w tajemnicy . | Uuu... Po piewsze, nie powinno się dzieci zawstydzać, szczególnie w takich kwestiach. Po drugie, ty nie jesteś dla nich partnerem. Chyba, że chciałabyś pokazać, co to znaczy pedofilia i jak się jej ustrzec. Wtedy owszem. Ty jesteś w takiej sytuacji pedofilem, moja droga. A czterolatek nie i tu jest zasadnicza różnica. |
eeeeeejjj- nie mówię żeby zrobić to samo ( i zachować się jak pedofil - bo do tego to mi całkiem daleko) ale żeby wprowadzić dziecko w taką sytuację aby mogło się wczuć w rolę swojej ofiary. Bo gdyby dzieci bawiły się w laryngologa i wpychały jednemu patyk do ucha to taki przykład rozwiązania też byłby zły ? Pisałam żeby zawstydzić nie za to co zrobiły ale jak to zrobiły.Dzieci nie są głupie i wychwycą intencję pokazania,że przemoc w stosunku do drugiej osoby jest zła a już całkiem niefajnie jest wykorzystywać przewagę wieku/ siły / pozycji. Wydaje mi się też, że nie ma co robić z tej konkretnej sytuacji ( zachowania - przez nas dorosłych (!!!) odbieranego jako seksualne) wielkiego halo tylko uczyć dzieci swoim równorzędnym ( do- jak gdyby sytuacja dotyczyła teoretycznie owej zabawy w laryngologa) traktowaniem tej sfery jako czegoś całkiem normalnego i naturalnego w życiu człowieka. Nie wiem, może właśnie to niejednoznaczne podejście do seksualności sprawia,że mój przykład wygląda dość makabrycznie. |
_________________ hxxp://www.alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://podniebnekorytko.blogspot.co.uk]Když se doma vaří, tak se dobře daří. |
|
|
|
|
Humbak
Pomogła: 80 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 3936 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 2010-05-24, 22:18
|
|
|
Z tym partnerstwem to przypomina mi się super niania Partnerem jest się w >słuchaniu> dziecka, ale nie w >'nadawaniu' informacji<; nie będziemy mu przekazywać naszych problemów, spojrzenia na rozwój 4-5 latka i naszego doświadczenia, bo nie załapie albo załapie źle...
Pewnie to zależy od dziecka, ale moje prywatne doświadczenie jest takie że empatia (a jak byś się czuł gdyby ktoś ciebie bił) pojawia się raczej w wieku szkolnym, natomiast do współczucia (nie bij go to go bardzo boli, jest teraz smutny/jest mu przykro) można się odwołać w przedszkolu. Ale to moje dzieciaki tak mają
Osobiście nie widzę tu powodu żadnego by ostro z kimkolwiek rozmawiać i komukolwiek coś udowadniać. Raczej jest to (dla mnie) pole dla kammy do spędzenia czasu z Irmą w konkretnym celu - tak jak napisałam wcześniej. I tyle. Problem tego jak się czuje chłopiec nie jest problemem kammy.
[ Dodano: 2010-05-24, 22:20 ]
kasienka napisał/a: | bo ona skamle o "przyjaźń" jak zwierzaczek czasem... | z może to taki wiek... moja Natalia ma to samo, ale jednocześnie jest tak schowana, że nie wyłazi ze skorupki za nic na świecie... przeczekuję... |
_________________ <img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/q/qbfxwgk3a.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/z/zv7rbqnhj.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/3/3hcbwsnal.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"> |
|
|
|
|
ań
Berserk fan
Pomogła: 90 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 6991
|
Wysłany: 2010-05-24, 23:02
|
|
|
a właśnie, nie zdążyłam dopisać bo dzieciaki puściły w drobny mak autobus z lego i matka musiała naprawiać...
też uważam, ze powinnaś zwracać uwagę Martynie jak jest u Was i się tak zachowuje. Jednak zdaję sobie sprawę, że Ona części przebywa z Kają w przedszkolu niż u Was w domu i to Cię pewnie najbardziej martwi. Myślę, ze asertywność Kai mogła by pomóc. Zwłaszcza w sytuacjach jak śpiewanie piosenek ze słowami które wymieniałaś. Prawdopodobnie nikt tej dziewczynce jeszcze nie powiedział, że to nie jest fajne. |
_________________ Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012 |
|
|
|
|
kamma
Magellan
Pomogła: 147 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 7442 Skąd: Bielsko-Biała
|
Wysłany: 2010-05-24, 23:06
|
|
|
To jeszcze kilka szczegółów: tamta zabawa miała miejsce nie na moim podwórku, ale w krzakach za podwórkiem sąsiadów, kiedy Irma (teoretycznie) była pod ich opieką. M. doskonale wiedziała, że z tą zabawą należy się ukrywać przed dorosłymi. Może więc spokojnie zaprzeczyć, że coś takiego miało miejsce, a ja jestem w kropce. Poza tym M. przestała się do mnie odzywać jakieś pół roku temu. Nawet "dzień dobry" nie mówi, choć odpowiada na pytania, ale tylko niezbędne minimum. Jeśli wystarczy kiwnąć głową, to kiwnie bez słowa.
A problem wykorzystanego chłopca teoretycznie nie jest moim problemem, ale biorę to do siebie, bo mam wrażenie, że jeśli nie ja, to nikt. Nie wiem, czy chłopiec będzie potrafił powiedzieć rodzicom, co się z nim wyprawia. |
_________________ hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś" |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|