wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Wegańskie tycie
Autor Wiadomość
Ptaszka

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 26 Kwi 2010
Posty: 144
Wysłany: 2010-06-09, 14:22   Wegańskie tycie

Dzień dobry,
zwracam się z prośbą do bardziej doświadczonych wegan.
Od 5 miesięcy odżywiamy się z moim chłopakiem wegańsko, myślę , że dosyć zdrowo: 5 posiłków dziennie: dużo owoców , warzyw. Nie zapominamy o pestkach, orzechach.
Niestety waga poleciała koszmarnie, wyglądamy jak kościotrupy- bo też zawsze byliśmy szczupli...
czym uzupełnić kalorie?
Niestety nie mamy czasu na porządne gotowanie :(
 
 
mariusz 

Dołączył: 01 Cze 2010
Posty: 9
Wysłany: 2010-06-09, 15:25   

nie jestem jakimś specem w tych kwestiach ale z własnego doświadczenia uważam że po pewnym czasie zaczniecie nabierać masy ( mi przez kilka dobrych lat waga stała w miejscu)
a piszesz że dobrze się odżywiacie więc nie widzę powodów do zmartwień.
pozdr
_________________
Rudi
 
 
 
Ptaszka

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 26 Kwi 2010
Posty: 144
Wysłany: 2010-06-09, 20:30   

Och , super euridice....
tak przy okazji, może i ja wpisze jadłospis i ocenicie, czy wszystko ok.

śniadanie:
owisanka na mleku sojowym

drugie śniadanie: duży banan

Obiad: zupa borowikowa z makaronem i natką pietruszki
sorbet

Deser: porcja arbuza

Kolacja:
dwie kromki chleba pełnoziarnistego , pół brokuła polanego oliwą i słoneczikiem

mój chłopak zjadł jeszcze torebkę brążowego ryżu z jabłkiem i cynamonem
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-06-09, 21:27   

Ja sie nie dziwie,ze masz ten problem jak tyle jesz ;-)
Jak dla mnie strasznie malo,ale ja jem sporo wiecej i tez mam ten problem;)Chociaz ostatnio tez faktycznie niewiele mam w lodowce :roll:
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
Ptaszka

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 26 Kwi 2010
Posty: 144
Wysłany: 2010-06-09, 21:38   

toteż zastanawiam się, co bez gotowania, szybko można zjeść. Zdrowego i tuczącego

[ Dodano: 2010-06-09, 21:45 ]
Zresztą, ja to tam pół biedy...
bardziej martwię się o mojego chłoptaśka, bo on już ma ostre kości...takie nie ochronione tłuszczem, obcieranie ich o moje- koszmarnie bolesne....

Jak gotować dla wysokiego studenta w sesji, kiedy samemu ma się potworną sesję?
( mama trochę poratuje i podeślę, o co poproszę) :)
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2010-06-09, 21:56   

Ptaszka napisał/a:
Jak gotować dla wysokiego studenta w sesji, kiedy samemu ma się potworną sesję?
A masz zamrażalnik? Można zrobić np. pierogi i zamrozić, będzie jak znalazł na później. W 15 minut można zrobić spaghetti z sosem pomidorowym i najeść się do syta. Itp., itd. :)
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
eMka 

Pomogła: 14 razy
Dołączyła: 20 Paź 2009
Posty: 1408
Wysłany: 2010-06-09, 21:56   

czy tylko ja nie mam problemów z przybieraniem na wegańskiej diecie??? :shock:
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2010-06-09, 21:57   

eMka napisał/a:
czy tylko ja nie mam problemów z przybieraniem na wegańskiej diecie??? :shock:
no cóż, nie każdy ma takie szczęście ;)
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Kat... 


Pomogła: 72 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 4347
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-06-09, 22:01   

Ja też już nie mam. Od zeszłego roku przytyłam 6kg jedząc zdrowo (słodycze z cukrem tylko jak dziecko śpi ;-) ) i wegańsko.
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/d/drq9l8b04.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/n/nxoasmhk1.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
adriane 


Pomogła: 51 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3064
Skąd: teraz Irlandia
Wysłany: 2010-06-09, 22:03   

Te porcyjki, które wymieniłaś Ptaszka, to takie mikro są, jak dla dziecka małego. Może więcej trza jeść po prostu :)
_________________
Ada, mama Emila 2002, Karoliny 2000 i Filipa 1991.
 
 
 
Tasak 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 09 Sie 2009
Posty: 240
Skąd: Łódź
Wysłany: 2010-06-09, 22:04   

eMka napisał/a:
czy tylko ja nie mam problemów z przybieraniem na wegańskiej diecie??? :shock:
nie tylko. :D

to już któryś jadłospis na który wpadłam (bo wątków 'co dzisiaj jedliście' raczej nie czytam namiętnie) i przez który się przeraziłam tym, że ja cały czas coś jem, i ile jem.. chociaż mi się gotować często nie chce.. wtedy jem co chwilę wszystko co mi wpadnie w ręce :D (oczywiście z rzeczy jadalnych ;) )
_________________
"Reklama, gówno i śmieci zostaną po nas, gdy nasze dzieci powybijają sobie zęby bombami.. nie róbmy sobie wstydu przed Bogiem i kosmitami.." /L.U.C/

hxxp://www.miloscniewyklucza.pl]
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2010-06-09, 22:08   

Cytat:
śniadanie:
owisanka na mleku sojowym

drugie śniadanie: duży banan

Obiad: zupa borowikowa z makaronem i natką pietruszki
sorbet

Deser: porcja arbuza

Kolacja:
dwie kromki chleba pełnoziarnistego , pół brokuła polanego oliwą i słoneczikiem


Gdybym się wreszcie zmobilizowała do schudnięcia, to podobnie mogłaby wyglądać moja dieta.

Przyznaj się szczerze - lubisz jeść czy nie bardzo? ;)
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Ptaszka

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 26 Kwi 2010
Posty: 144
Wysłany: 2010-06-09, 22:19   

Och, prawdę mówiąc byłam pewna, że to jest ok.Nie czuję się głodna i wydaje mi się, że strasznie często jem.
Przed sesją robiłam różne kotlety, generalnie gotowałam...., zwykle zjadałam jednego małego kotlecika ( bo więcej nie mogłam), nieślubny zjadał 6...więc mysłam, że dobrze je..., ale chudnie

Kotlety robiłam z orzechów i brokułów, cieciorki, fasolki czerwonej, soczewicy

ja wolałam zjadać sałatę i warzywa
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2010-06-09, 22:21   

Ptaszka napisał/a:
zwykle zjadałam jednego małego kotlecika
Ptaszka napisał/a:
ja wolałam zjadać sałatę i warzywa

No cóż, to chyba znamy przyczynę. Wiesz, zaobserwowałam, że wiele osób narzekających, że nie mogą przytyć, po prostu bardzo mało je. Trudno przytyć jak się je poniżej swoich potrzeb, można wtedy tylko chudnąć.
A chłopak pewnie potrzebuje więcej. A już na pewno więcej niż Ty.
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Ptaszka

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 26 Kwi 2010
Posty: 144
Wysłany: 2010-06-09, 22:26   

no , ok
a ten jadłospis...?

śniadanie:

pokrojone oliwki, pomidor, chlebek farmerski podpiekany, tofu :)

dojedzone kakaowymi herbatnikami

2 śniadanie

podjadaliśmy nieco ciasta czekoladowego

obiad:

brokuły polewane oliwą z oliwek , posypane siemieniem lnianym i słonecznikiem, kotleciki z selera smażony w bułce.

podwieczorek:

banan.

Kolacja:

chlebek farmerski, ogórek, rzodkiewka, pasztet sojowy z koperkiem
ja dwie kromki
on 4

[ Dodano: 2010-06-09, 22:30 ]
i jeszcze jedno,
czy częste bóle głowy będą zatem spowodowane niedoborami energetycznymi?
 
 
samaja 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 14 Gru 2009
Posty: 94
Wysłany: 2010-06-10, 00:52   

Ptaszka, jesz 5x dziennie, tak jak trzeba , ale strasznie ubogie energetycznie te porcje.
Ja też jadam raczej mało , ale widze , że Ty jesz jeszcze mniej :roll:

Warzyw i owoców typu arbuz( sama woda) nie ma co liczyć , a u Ciebie jakby to zamazać ,jako , że nie ma co wliczać , to już niewiele by zostało.

Zapewne organizm przyzwyczaił się do tak niskich energetycznie porcji i jakoś sobie tym gospodaruje , więc głodu nie odczuwacie , ale to jest naprawdę mało :-> i warto zwiekszyć wartość energetyczna każdego posiłku.

A orzechy i suszone owoce jadacie ?
(Szybie , energetyczne i pomocne podczas sesji ;-) )


A jak nie masz czasu gotować , to przecież na obiad nie musza byc kotlety , to zawsze jednak trochę czasu zajmuje , choćby samo wymerdanie składników, a potem smażenie, namocz na noc kaszę / ryż /soczewicę , na drugi dzień tylko zalejesz wodą , podkręcisz i samo się gotuję :lol: . Do tego pestki namoczone np .dyni.

I do tego dopiero brokuł :-P czy tam inne warzywka.
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2010-06-10, 07:00   

Ptaszka, pamiętaj, że podstawą diety (o ile ktoś nie jest witarianinem ;) ) są zboża, a nie warzywa. Warzywa dopiero po zbożach. Na obiad powinny być zboża - kasza, ryż, makaron albo chociaż ziemniaki, nie tylko kotlet i warzywa. To jest sposób odżywiania, jeśli koś chce schudnąć - jak się odchudzałam to właśnie jadłam samego kotleta z warzywami.
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Arielka.v 


Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 27 Sie 2009
Posty: 525
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2010-06-10, 08:40   

Ptaszka, 5 miesięcy to niewiele.
Ja po przejściu na wegetarianizm też byłam coraz szczuplejsza mimo, że jadłam całkiem sporo.
Nie wiem czym to jest spowodowane, może organizm pozbywa się tego co szkodliwe i na to pochłania sporo energii. Nie mam pojęcia. Schudłam jakieś 4 kg.
W każdym bądź razie dopiero po 8-9 miesiącach (czyli wtedy gdy już byłam weganką) zaczęłam tyć i wcale nie jem teraz więcej.
Aktualnie czyli równy rok po tym jak zostałam wege moja waga wskazuje tyle ile wskazywała przed zmianą diety czyli moje 4 kg znowu wróciły w ciągu ostatnich 3-4 miesięcy.
Wydaje mi się, że organizm musi się przyzwyczaić, uregulować i wszystko wróci do normy.
Wydaje mi się, że jeśli chcesz przytyć to porcje powinny być większe i ogólnie bardziej "treściwe".
Piszesz, że zjadasz np. 2 kanapki. Według mnie to stanowczo zbyt mało.
Ja nie jestem jakaś duża a na raz zjadam 4 a ostatnio nawet po 6 kanapek na raz. :-P
Jeśli chodzi o obiad to biorę największy talerz jaki mam w domu a i tak czasami mi się na nim nie mieści :mryellow:
Nie widzę też w Twoim jadłospisie kasz, bez których nie wyobrażam sobie dnia.
Zamiast jeść kotlety warzywne z warzywami lepiej zrób kotlety zbożowe z kaszą (np. kotlety owsiane albo jęczmienne do tego kasza gryczana) z sosem (np. pieczarkowym) i surówka (polecam np. surówkę z czerwonej kapusty, jabłka i rodzynek :-P ).
No i stanowczo chlebek razowy (tylko czytaj skład bo ostatnio coraz częściej spotykam się w sklepie z chlebem razowym, którego skład wygląda mniej więcej tak: , mąka pszenna typ 450, mąka pełnoziarnista 10% ]:-> ).
Do kanapek pasty, pasztety, masełka ze strączków, ziaren, dobrego zimno tłoczonego oleju i na to dopiero warzywa.
Strączków też nie widzę :-?
Wprowadź też dużo owoców suszonych: rodzynki, daktyle, figi, morele. Na śniadanie polecam płatki najlepiej owsiane albo orkiszowe (oczywiście w formie owsianki) chociaż jest ich teraz tyle że codziennie możesz zajadać płatki z innego zboża.
No i orzechy :mryellow: : Włoskie laskowe, brazylijskie (źródło selenu, ale nie przesadzaj z ilością :mrgreen: ), nerkowca, itd.
Z nich też można zrobić pyszne pasty do kanapek czy sos do makaronu (pełnoziarnistego oczywiście) dodając oliwę lub olej i dużo zieleniny.
Polecam pieczenie ciasta, ciasteczek z bakaliami, płatkami, itp. i bułeczek.
Nie każdy potrafi upiec chleb domowy na zakwasie (np. ja :mryellow: ) ale moim zdaniem bułeczki grahamki robi się o wiele szybciej.
Tak naprawdę najwięcej czasu zajmuje rośnięcie ciasta.
Ja zawsze piekę większą porcję, pakuje w woreczki i do zamrażalnika. Potem codziennie rado wyjmuję jedną porcję i rozmrażam. Zaręczam Ci,że są zdrowsze i pożywniejsze niż chleb (nie daj Boże biały) ze sklepu. A jakie pyszne :mryellow:
Wprowadźcie też mleko zbożowe, np. ryżowe albo owsiane na bazie, którego można przygotować owsiankę, kakao, koktajle, domowe budynie, itp.)
U nas kakao ryżowe z wanilią bije rekordy popularności :-P
 
 
samaja 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 14 Gru 2009
Posty: 94
Wysłany: 2010-06-10, 12:37   

Ptaszka, a jeszcze sama zobacz tutaj :

hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=8234

Na pierwszy rzut oka widać , że 2 letnia Łucja (córeczka euri ) zjada chyba wiecęj w ciągu dnia niż Ty ;-)
 
 
Jadzia 

Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 11 Gru 2007
Posty: 3103
Skąd: gliwice
Wysłany: 2010-06-10, 13:52   

Ptaszka, dorzucę jeszcze jedną radę.Jeśli nie potrafisz zjeść na raz dużo i masz mało czasu + rzadko bywasz w domu, to możesz nosić ze sobą pudełeczko z ziarnami słonecznika, pestkami dyni, różnymi orzechami (najpyszniejsze są nerkowce), suszonymi śliwkami, morelami itd i co chwilę podjadać sobie. Nie będziesz czułą się zapchana, a jednocześnie dostarczysz sobie dużo cennych substancji i kcal.
_________________
<img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/ex2b8u69jbdsqcep.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/>
<img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/zem3qtkf1v8ga0gg.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/>
 
 
patasznikowa 


Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 05 Lis 2009
Posty: 254
Skąd: Londyn, a kiedyś Gdańsk
Wysłany: 2010-06-10, 15:16   

a daktyle lubisz?
ja przytylam zajadajac sie niemi (bo uwielbiam a przytycie to byl tylko smutny raczej efekt uboczny :( )
a najbardziej lubie w jednej garsci miec daktyle suszone, w drugiej orzechy brazyliskie. i na :mrgreen: przemian
 
 
Ikona
Go Vegan!


Dołączył: 18 Lut 2010
Posty: 56
Skąd: Magiczny Kraj
Wysłany: 2010-06-11, 15:44   

Jeśli chcecie przytyć, powinniście po prostu więcej jeść.
To wszystko :)
_________________
hxxp://wydaje.pl/ebooks/show/296/Magia-Owocow]POLECAMY :)
 
 
Ptaszka

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 26 Kwi 2010
Posty: 144
Wysłany: 2010-06-12, 14:59   

Daktyle....fuj. Może świeże będą lepsze. Generalnie wolę arbuzy, melony, truskawki, pomarańcze- czyli woda :D .
Możę mój chłopak. Wczoraj jedliśmy kotlety z puszki czerwonej fasoli, jednego pomidora, jednej cebuli i sporej ilości bułki tartej Wyszło 8, on zjadł 6. Tyle mu wystarczy?Zjedliśmy też surówkę z kapusty, rzodkiewki i ogórka...do tego pół kilo młodych ziemniaków ze szczypiorkiem :)
a wczoraj była uczta,Kotlety sojowe w sezamie i wiórkach kokosowych ( dwa rodzaje)- ja dwa, on 6, młode ziemniaki z mnóstwem koperku, surówka z ogórka i melona..plus micha truskawek.
Robimy postępy?
A dzisiaj idziemy do greenway'a
Plus paczka od mamy :)
 
 
samaja 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 14 Gru 2009
Posty: 94
Wysłany: 2010-06-12, 15:28   

Ptaszka napisał/a:

Robimy postępy?


cóż , dalej jecie same warzywa.....
poza tym czerwona fasola z puszki i gotowe kotlety sojowe :roll:

Ptaszka, a np.soczewicy nie lubicie ?
czerwona gotuje się tylko 20 min., nawet bez moczenia ,( choć lepiej oczywiście namoczyć ),
można z niej zrobić zupę , sosik do makaronu , danie jednogarnkowe jakieś , pastę do chleba itd.

I zawsze macie na obiad te kotlety?
A np. kasza gryczana z jakimś sosem :pomidorowym / brokułowym nie byłby ok ?

musisz urozmaicać , raz kasza gryczana , innym razem jaglana, , to ryż ( brązowy ), to znów soczewica ,to ciecierzyca , potem kiedys znów fasola , bób itd.

Jak brak Ci pomysłów na wegańskie dania , zajrzyj na puszkę , pogrzeb w blogach ,
tu jest spis blogów wegańskich :

hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=2300

( niektóre są wegetariańske , ale są w nich przepisy też czysto weganskie, trzeba poszukać )

Nie chodzi o jakieś wielkie gotowania , niektóre dania są bardzo proste, a pożywne.

PS.swoją drogą ,akurat w ostatnich dniach nie dziwie się , że jedliście głównie warzywa i wodniste owoce ;-) , na tych upałach cieżko jeśc coś treściwego.
(ale np.hummus z ciecierzycy mozna zrobić i jeśc do chleba pod stos pomidorów , ogórków itd. ;-) )
 
 
Ptaszka

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 26 Kwi 2010
Posty: 144
Wysłany: 2010-06-12, 19:20   

soczewicę znamy i lubimy- ja toleruję tylko czerwoną, ale mój chłopak chętnie wcina też zieloną- robię mu czasem pastę z soczewicy i słonecznika...zjada raczej pod przymusem niż radością.

CO do warzyw...to nie jest tak - mój chłopak często gotuje wieczorem ryż i zjada z utartym jabłkem- wczoraj też

Teraz mamy zapas kapusty z pomidorami, gołąbków z ryżem i pieczarkami, kopytek, łazanek, pierogów ze szpinakiem i wegańskich ruskich, naleśników nadziewanych warzywami , babeczek kokosowych i czekoladowego ciasta ( wszystko od najcudowniejszej mamy świata :) )
Także nie będzie kotletów.........

a ziemnioaków prawie nie jemy....
ale dorwałam młode , ekologiczne...
i były takie pyszne. Jedliśmy w mundurkach :)

Ja myślę, że postęp jest- ostatnio to były głównie zupy babci zosi ( takie z almy)

[ Dodano: 2010-06-12, 19:24 ]
ach, euridice
chlebek farmerki:

pół na pół...mąka żytnia i graham
zakwas
nasiona słonecznika i lnu
woda, sól

[ Dodano: 2010-06-12, 19:25 ]
samaja,
a taki wegański sos brokułowy?
zaintrygowałaś mnie.
Jak takie cudo się robi?


a co można zrobić z bobu ( zamiast kotletów)
ja zwykle jadłam przekąskowo...
solony...przy dobrej lekturze
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,44 sekundy. Zapytań do SQL: 11