wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Bez chrztu
Autor Wiadomość
ina 


Pomogła: 51 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2936
Skąd: południe
Wysłany: 2007-08-02, 21:35   

ań napisał/a:
Jagoda nie jest ochrzczona. Nasi rodzice byli zawiedzeni tą decyzją, jednak na kilku próbach przekonania nas przez rozmowę się skończyło. Wyjaśniliśmy Im, że chrzczenie dziecka kiedy wychowywanie w duchu katolickim nie będzie miało miejsca jest poprostu niepoważne.


ań trochę zdziwiłam się Twoją wypowiedzią, bo wydawało mi się że brałaś ślub katolicki??
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/] hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://www.mineralcosmetics.pl]KOSMETYKI MINERALNE
 
 
 
malina 

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2819
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2007-08-02, 21:36   

ina napisał/a:
ań trochę zdziwiłam się Twoją wypowiedzią, bo wydawało mi się że brałaś ślub katolicki??

Przyznam sie, ze ja tez.
 
 
 
kasienka 


Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 8362
Skąd: Poznań
Wysłany: 2007-08-02, 21:49   

A mnie to tak nie dziwi, bo ślub katolicki dotyczy małżonków, którzy decydują się na niego świadomie, jako osoby dorosłe, natomiast chrzest dotyczy dziecka, które jest niczego nieświadome i nie może samo podjąć decyzji, tylko ktoś decyduje za nie.

Jedyne co się dla mnie gryzie, to fakt, że podczas ślubu katolickiego przyjmuje się zobowiązanie do przyjęcia i wychowania w wierze katolickiej potomstwa...
 
 
ina 


Pomogła: 51 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2936
Skąd: południe
Wysłany: 2007-08-02, 21:50   

kasienka napisał/a:
Jedyne co się dla mnie gryzie, to fakt, że podczas ślubu katolickiego przyjmuje się zobowiązanie do przyjęcia i wychowania w wierze katolickiej potomstwa...


No właśnie! Przysięga się, prawda?
 
 
 
kasienka 


Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 8362
Skąd: Poznań
Wysłany: 2007-08-02, 21:53   

Chyba tak, moi znajomi, którzy brali taki połowiczny ślub, bo on jest ateistą mówili, że on musiał się zgodzić na wychowanie dziecka w wierze katolickiej, inaczej nie byłby taki ślub możliwy. O ile pamiętam, było też coś o tym w przysiędze. :roll:
 
 
huanita 

Pomogła: 10 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 635
Skąd: Szczytno
Wysłany: 2007-08-02, 22:10   

Capricorn napisał/a:
huanita napisał/a:
W dodatku serce mi pękało w kościele kiedy mały się płakał a ja nie mogłam go przytulić.


Ojej, a to dlaczego?



Bo to chrzesny trzyma dziecko :-|
_________________
hxxp://www.maluchy.pl]

hxxp://slub-wesele.pl/]
 
 
Izzi 


Pomogła: 55 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2602
Wysłany: 2007-08-02, 22:12   

huanita napisał/a:
Bo to chrzesny trzyma dziecko :-|
to chyba nie jest reguła? Choć ja się na tym nie znam.
_________________
<img src="hxxps://lbym.lilypie.com/fdt4p2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /> <img src="hxxps://lb2m.lilypie.com/0MBlp2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Second Birthday tickers" /> <img src="hxxps://lbdm.lilypie.com/7qwZp2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Pregnancy tickers" />

<img src=hxxp://www.pustamiska.pl/images/banner3.png border=0 alt="PustaMiska - akcja charytatywna"> hxxp://pustamiska.pl]KLIK;)
 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2007-08-02, 22:19   

huanita napisał/a:
Capricorn napisał/a:
huanita napisał/a:
W dodatku serce mi pękało w kościele kiedy mały się płakał a ja nie mogłam go przytulić.


Ojej, a to dlaczego?



Bo to chrzesny trzyma dziecko :-|


Pierwsze słyszę, naprawdę. Być może to jakaś "lokalna tradycja", ale na pewno nie reguła. Moje dzieci trzymałam na ręku ja, na zmianę z mężem.
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
huanita 

Pomogła: 10 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 635
Skąd: Szczytno
Wysłany: 2007-08-02, 22:24   

też o tym nie wiedziałam, ale ksiądz jeszcze przed chrztem mi powiedział, żebym nie robiła zamieszania, bo tak jest zawsze i nikt nie miał z tym nigdy problemów. A pytałam dlatego, bo chrzestny cały dygotał, jak miał wziąc małego na ręce
_________________
hxxp://www.maluchy.pl]

hxxp://slub-wesele.pl/]
 
 
Izzi 


Pomogła: 55 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2602
Wysłany: 2007-08-02, 22:28   

huanita napisał/a:
ale ksiądz
oj oni to mają czasem jakieś schizy z tymi swoimi modami
_________________
<img src="hxxps://lbym.lilypie.com/fdt4p2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /> <img src="hxxps://lb2m.lilypie.com/0MBlp2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Second Birthday tickers" /> <img src="hxxps://lbdm.lilypie.com/7qwZp2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Pregnancy tickers" />

<img src=hxxp://www.pustamiska.pl/images/banner3.png border=0 alt="PustaMiska - akcja charytatywna"> hxxp://pustamiska.pl]KLIK;)
 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2007-08-02, 22:31   

To trzeba było ochrzcić w innej parafii.

Ps: przepraszam, nie mogę się powstrzymać - chrzestny, od chrzest.
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
huanita 

Pomogła: 10 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 635
Skąd: Szczytno
Wysłany: 2007-08-02, 22:47   

capri, sorry za błąd

[ Dodano: 2007-08-02, 22:47 ]
:oops: :oops: :oops:
_________________
hxxp://www.maluchy.pl]

hxxp://slub-wesele.pl/]
 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2007-08-02, 23:15   

huanita napisał/a:
capri, sorry za błąd

[ Dodano: 2007-08-02, 22:47 ]
:oops: :oops: :oops:


i już podpadam pod bojsterowską definicję trolla. ;-)
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
bojster 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 2847
Skąd: Neverwhere
Wysłany: 2007-08-02, 23:53   

Capricorn napisał/a:
i już podpadam pod bojsterowską definicję trolla. ;-)


1. To nie moja definicja.
2. Jak się zna umiar, to można sobie na różne rzeczy pozwolić.
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-08-03, 00:10   

kościół zakłada ślub z innowierca tylko i wyłącznie jeśli ten zgodzi sie na wychowanie dziecka w myśl KK. jeśli taka przysięga będzie złożona, to można i z ateistą stanąć przed ołtarzem.
 
 
 
Berserk fan


Pomogła: 90 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6991
Wysłany: 2007-08-03, 09:25   

ina napisał/a:
ań napisał/a:
Jagoda nie jest ochrzczona. Nasi rodzice byli zawiedzeni tą decyzją, jednak na kilku próbach przekonania nas przez rozmowę się skończyło. Wyjaśniliśmy Im, że chrzczenie dziecka kiedy wychowywanie w duchu katolickim nie będzie miało miejsca jest poprostu niepoważne.


ań trochę zdziwiłam się Twoją wypowiedzią, bo wydawało mi się że brałaś ślub katolicki??
brałam ślub w kościele dla siebie. Wierzę w Boga, a właściwie to jest dla mnie oczywiste, że On jest. I Jego obecność wyczuwam w świątyniach, dlatego chciałam mieć w kościele, a nie w urzędzie - to miejsce jakoś nijak mi nie pasowało i tyle.
_________________
Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012
 
 
rosa 
born to be wild


Pomogła: 174 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 7459
Skąd: Zielonka
Wysłany: 2007-08-03, 09:38   

Jak się wierzy w Boga i przysięga mu wychowywać dziecko w wierze kat., a dziecka się nie chrzci, to jakoś mi się jedno z drugim nie zgadza
A co do świątyń, to są w naszym kraju jeszcze inne np. cerkwie, meczety, też mają ładne wnętrza, tylko pewnie nie tak łatwo "wynająć na ślub".
 
 
Martuś 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 3101
Skąd: Langfuhr
Wysłany: 2007-08-03, 12:14   

Dziękuję za tyle odpowiedzi, w sumie nie wiem, od czego zacząć teraz.. Sławek, myślę, że faktycznie z Tobą wolałabym porozmawiać w realu ;) chętnie pogadałabym też z Kubą, jeśli się zgodzi. Co do ochrzczenia dziecka 'dla kogoś', to myślę, że patrzysz na sprawę tak, a nie inaczej, bo u Ciebie jest to kwestia tego, że Twojej zonie na tym chrzcie zależy. Myślę jednak, że to zupełnie inna sytuacja, niż kiedy naciski wywiera ktoś z rodziny, kto nie jest rodzicem i nie będzie tego dziecka wychowywał. Jeśli to Tomek byłby katolikiem (haha dobre ]:-> ), to wychodząc za niego za mąż ustaliłabym, jak chcemy wychowywać nasze dziecko, i jeśli jemu by na chrzcie zależało, to o ile byłoby to dla niego rzeczywiście ważne, na pewno zgodziłabym sie na chrzest. Ale nie wyobrażam sobie zdobyć się na taki akt hipokryzji ze względu na naciski innych członków rodziny, nie umiałabym kłamać tyle razy w ciągu tej całej ceremonii i przygotowań do niej, i ochrzczenie dziecka ze względu na czyjeś przekonania, a nie moje czy Tomka, moim zdaniem nie miałoby nic wspólnego z szacunkiem do takiej osoby, raczej byłoby wyrazem braku szacunku do tego kościoła i jego członków. Dopóki byłam wierząca, to starałam się żyć w zgodzie z nauką KK, kiedy straciłam wiarę najpierw w samą instytucję, a później stopniowo w wiele dogmatów, to nie byłam w stanie udawać, że dalej wszystko jest, jak było, ani w życiu codziennym, ani na swoim ślubie (mimo, że też od dziecka marzyłam o ślubie w pięknym kościele, i o romantycznej przysiędze, ale nie mogłam tego zrobić dla samego 'klimatu', mimo, że w Boga nadal wierze, tyle, że po swojemu..), tak samo na chrzcie mojego dziecka też nie będę w stanie. Wielu, jak nie większość ludzi w tym kraju bierze kościelne śluby, chrzci dzieci, wyprawia kościelne pogrzeby (to jest dopiero temat swoją drogą) kompletnie bezrefleksyjnie (co tu ukrywać, większość ludzi w ogóle żyje dość bezrefleksyjnie..), najczęściej ani nie żyjąc wg przykazań tego kościoła, ani do niego za często nie uczęszczając, bo 'tak musi być', 'tak się robi', albo po prostu, bo będzie fajna impreza, klimat, tradycja, czy co tam jeszcze. Ja stety niestety tak nie umiem, nie chce, nie jestem w stanie. Czasem nawet żałuję, że nie mam takiej silnej wiary, bo na pewno życie byłoby wtedy łatwiejsze..
Nadal bardzo mnie interesuje, jak wyglądają relacje z otoczeniem Waszych dzieciaków w przedszkolu czy szkole, bo raczej nikt nic konkretnego na ten temat nie napisał. Myślę, że kwestia braku akceptacji ze strony otoczenia jest bardzo złożona, i czy dziecko będzie lubiane przez rówieśników, czy nie, zależy głównie od jego charakteru, pewności siebie, i poczucia własnej wartości jakie wynosi sie z domu. Można być największym konformistą w klasie, niczym sie nie wyróżniać, i być ciągle celem docinków rówieśników, a można naprawdę wyróżniać się na wielu płaszczyznach i budzić podziw i respekt.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
sebusel 


Pomógł: 6 razy
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 288
Skąd: Melbourne, Australia
Wysłany: 2007-08-03, 12:47   

ań napisał/a:
brałam ślub w kościele dla siebie

Doskonale to ujęłaś, podobnie my zdecydowaliśmy się na chrzest, ale nie po to żeby dziecko stało się członkiem kk, tylko żeby przeprowadzić coś w rodzaju inicjacji. Zresztą w pierwszych wiekach chrześcijaństwa chrzest był taką prawdziwą inicjacją duchową. Teraz to tylko parodia. Do takiego wniosku doszedłem po tym wszystkim.

Decyzja była niełatwa, nie czujemy się członkami organizacji kk, miałem sporo wątpliwości czy dobrze robimy. Szczególnie nie zgadzałem się z odprawienie egzorcyzmu nad dzieckiem, nie uznajemy, że nowo narodzone dziecko nosi w sobie grzech. A tak właśnie donosi nauka kk. Dla nas dziecko jest darem od Boga. Na spotkaniu przed chrztem byłem przygotowany, żeby spytać o ten egzorcyzm, ale ksiądz skupił się tylko na sprawach organizacyjnych. Omawiał co po kolei się dzieje, a jak doszedł do egzorcyzmu, to powiedział: "teraz będzie mały egzorcyzm, ale przejdziemy dalej, nie mamy czasu, żeby się na tym skupiać" :-? .
Ostatecznie uznaliśmy, że dziecko jest pod ochroną rodziców i wszystko co trafia do niego musi przejść przez nas, więc możemy ją osłonić. Przed przysięgą byłem mentalnie przygotowany, że nie zwiążemy się nią, nie wypowiedziałem tych słów, nikt się nie zorientował :) . A swoją drogą to o ile pamiętam, nie było tam słów, że przysięgam wychowywać w wierze kk... a może nie chciałem pamiętać.
Tak więc w naszym przypadku chrzest był dla nas inicjacją dziecka do rodziny, a ponieważ nie było innej możliwości więc skorzystaliśmy z usług kk, a my jako rodzice byliśmy w pełni świadomi tego co robimy, a nie dlatego, że tak wypada i taka tradycja.

PS. Przed chrztem moja babcia raz powiedziała, że mamy małego bezbożnika :evil: , jednak szybko wycofała się z tego po naszej stanowczej reakcji. Widać po tym jak wielu ma zaprogramowane, że dziecko rodzi się nieczyste.
 
 
 
vlada 


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 671
Wysłany: 2007-08-03, 12:56   

sebusel napisał/a:
że dziecko rodzi się nieczyste.

i jest żydowskie. Tak powiedziała mi moja cioteczka: "Antoś to mały Żydek".
Nie rozumiem o co chodzi, ale chyba się domyślam :-/

Trochę nie na temat. Owa cioteczka powiedziała mi kiedyś że jestem WREDNĄ MATKĄ bo nie daję miąska Antkowi. :shock:
_________________
hxxp://www.maluchy.pl]hxxp://www.maluchy.pl]
 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2007-08-03, 13:21   

Ja moje dzieci chrzciłam zawsze latem. Bo cieplej w kościele. :D A ponieważ Olka urodziła się w grudniu, to trochę poczekaliśmy ;-) Moja teściowa postanowiła interweniować, i wygłosiła komentarz, iż: "trzeba dziecko ochrzcić, bo co będzie jak coś się stanie?" :shock: Spytałam ją najspokojniej jak potrafiłam, czy ma może na myśli to, ze należy Olkę szybko ochrzcić na wypadek gdyby miała wkrótce umrzeć. I na jakiej właściwie podstawie uważa, że życie mojej córki jest zagrożone. Skutecznie zamknęło jej to buzię.
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-08-03, 19:53   

Cytat:
i wygłosiła komentarz, iż: "trzeba dziecko ochrzcić, bo co będzie jak coś się stanie?" :shock:


taką obawę usłyszałam kiedyś od koleżanki... dla mnie to niepojęte, no ale każdy z nas ma na sobie inne ograniczenia.


jeśli parcie jest ze strony partnera to rozważania nad chrztem maja jakiś sens. w końcu partnerstwo to sztuka kompromisów. jeśli jednak to naciski z rodziny, to już inaczej bym podchodziła. przecież wychodząc z domu zaczynamy własne życie oparte na naszych wartościach. część wynieśliśmy z domu, ale do części sami dotarliśmy zatem tolerancja wielce wskazana, choć niestety nie tak częsta jakbyśmy chcieli.
 
 
 
Berserk fan


Pomogła: 90 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6991
Wysłany: 2007-08-03, 19:59   

rosa napisał/a:
jak się wierzy w Boga i przysięga mu wychowywać dziecko w wierze kat
rosa, kto przysięga Bogu, ten przysięga. Ja nic Bogu takiego nie przysięgałam.
rosa napisał/a:
a co do świątyń to są w naszym kraju jeszcze inne np. cerkwie, meczety, też mają ładne wnętrza, tylko pewnie nie tak łatwo "wynająć na ślub"
tym samym sama odpowiedziałaś sobie dlaczego wybraliśmy kościół katolicki na ślub. Skorzystaliśmy z okazji, ze oboje mamy do tego niejako prawo i tyle.

sebusel, doskonale Cię rozumiem :D a co do
sebusel napisał/a:
Widać po tym jak wielu ma zaprogramowane, że dziecko rodzi się nieczyste.
-to jest właśnie straszne, większość ludzi własanie dlatego chrzci i nalega na chrzest, bo wydaje im się, że dziecko jest pełne grzechu i strach teraz, bo jakby umarło, to do piekła prostą drogą :evil: jasne...
Capricorn napisał/a:
Spytałam ją najspokojniej jak potrafiłam, czy ma może na myśli to, ze należy Olkę szybko ochrzcić na wypadek gdyby miała wkrótce umrzeć. I na jakiej właściwie podstawie uważa, że życie mojej córki jest zagrożone. Skutecznie zamknęło jej to buzię.
:lol:
_________________
Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-08-03, 20:03   

Cytat:
bo wydaje im się, że dziecko jest pełne grzechu i strach teraz,


wiesz, myślę ze tu kłaniają sie intencje związane z poczęciem... niestety dzieci, poczęte w miłości i świadomości, należą wybitnie do mniejszości... zatem podświadomie ludzie mogą mieć zakorzeniony taki lęk...
 
 
 
Berserk fan


Pomogła: 90 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6991
Wysłany: 2007-08-03, 20:13   

pao napisał/a:
zatem podświadomie ludzie mogą mieć zakorzeniony taki lęk...
jasne, ale fakt faktem katolicyzm zakorzenił wiele dla mnie dziwacznych "prawd" w ludziach i teraz ślepo powtarzają bez zastanowienia, a co gorsza boją się... Jak dla mnie, to niewiele ma wspólnego z Bogiem i Jego Miłością
_________________
Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,57 sekundy. Zapytań do SQL: 12