wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
co i jak dla 8-miesiecznego dziecka?
Autor Wiadomość
zuzinkas 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 17 Wrz 2010
Posty: 95
Skąd: Polnocne Wlochy
Wysłany: 2010-09-26, 18:01   co i jak dla 8-miesiecznego dziecka?

Pewnie nie raz ktos juz pytal moze gdybym przysiadla to bym cos znalazla, ale przyznam ze mam dosc malo czasu. Wytlumacze nasza sytuacje..
Nie jestesmy wegetarianami ale ostatnio wykluczylismy kompletnie cukier i staramy sie bardzo ograniczyc produkty pochodzenia zwierzecego (oprocz ryb) a jezeli juz sie zdarzy to staramy sie kupowac bio. We wloszech rozszerzanie diety u maluchow przebiega ciut inaczej niz w polsce. Nasza Amelka w tej chwili je juz papki i na obiad i na kolacje a wygladaja one tak: ugotowane warzywa + mieso/ser + kaszki (ryzowa, kukurydziana, grysik, zbozowa) + oliwa + troche startego parmezanu. Zaczela chodzic do zlobka bo ja wracam pojutrze do pracy :-( i tam generalnie dostaje 5 razy w tygodniu na obiad mieso (no chyba ze jeden raz jest np. ricotta). Rybe podaja tylko raz w tygodniu ale mam ja wprowadzic dopiero za miesiac wiec odpada. Ja wieczorem do tych warzyw dodaje jej albo soczewice albo fasole albo groch (zolty i zielony) i ograniczylam teraz ten parmezan. Jak na moj gust to tego miesa w zlobku daja troche za czesto ale podobno potrzeba zaswiadczenia od lekarza zeby jakies inne menu zrobili dla dziecka. Fakt ze moj pediatra jak narazie mi przytaknal i na nasze wlasne ciastka robione bez masla, jajek i cukru i zawsze z dodatkiem orzechow/migdalow/pistacji, pochwalil za jogurt naturalny bio bez cukru i za chec wprowadzenia makaronu razowego ktorego uzywamy my a nie tego dla dzieci z dodatkiem witaminy B1. Wogole on jest przeciw wszelkim witaminom z apteki a za odpowiedznim zywieniem ktore dostarcza wszystko co potrzebne. No ale o proszenie o zaswiadczenie ze Amy nie moze jesc miesa to chyba jeszcze nie teraz no i nie wiem czy sie da.. No ale w zwiazku z tym ze chcemy dawac jej jesc jak najbardzie wegetariansko sie da to mam pytania.
Widze ze uzywacie mnostwo wszelkich pestk itd (zreszta ja i Lorenzo tez ale np dodajemy je do salatek) ale jak je wprowadzic malej? Dodac po prostu do tego co juz je czy macie jakis przykladowe przepisy?
Moge juz je wprowadzic czy lepiej poczekac az skonczy ilestam miesiecy?
Ze najplepiej prazyc i potem miksowac to juz doczytalam, ale prazyc-namaczyc-miksowac czy namaczac-prazyc-miksowac?
Jakies przepisy z kaszami? Np. kasza gryczana?
Czekam na wasze rady i z gory dziekuje za pomoc
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
priya 

Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 12 Lis 2008
Posty: 5315
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2010-09-26, 18:12   

zuzinkas, tu poczytaj: hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=3422
i tu: hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=214

Generalnie moim zdaniem dziecko za małe masz na nabiał i orzechy, a także na fasolę i groch. Pestki i nasiona podaje się w formie zmielonej, można dodać prawie do każdego posiłku. Możesz wprowadzać już. To tak skótowo. Wszystko znajdziesz w powyższych wątkach.
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
gosia_w 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Wrz 2008
Posty: 5545
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-09-26, 19:52   

A mi wydaje się, że bardzo dużo białka jest w diecie córeczki.
 
 
zuzinkas 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 17 Wrz 2010
Posty: 95
Skąd: Polnocne Wlochy
Wysłany: 2010-09-26, 20:10   

gosia_w napisał/a:
A mi wydaje się, że bardzo dużo białka jest w diecie córeczki.

Pediatra powiedzial ze ok 30-40 g moge podawac do posilku w roznej postaci. Mnie martwi to ze tyle miesa jednak zjada. Tutaj tak wyglada niestety to rozszerzanie diety u maluchow. Co kraj to obyczaj a miedzy pediatrami tez sa drobne roznice.

A jak wy byscie zmodyfikowali posilki Amy? Generalnie ona jest bardzo chetna do jedzenia wszystkiego i nigdy nie mialam problemow z nowymi produktami.
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
dynia 
natulku :)


Pomogła: 152 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5252
Skąd: El Mundo
Wysłany: 2010-09-26, 20:18   

Ja bym podawała więcej warzyw i owoców w różnej formie :-)
_________________
<img src="hxxp://lb1m.lilypie.com/2ar3p2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie First Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/PNYBp1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/wdZip1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu. Stanisław Lem
 
 
zuzinkas 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 17 Wrz 2010
Posty: 95
Skąd: Polnocne Wlochy
Wysłany: 2010-09-26, 20:46   

dynia napisał/a:
Ja bym podawała więcej warzyw i owoców w różnej formie :-)


W tej chwili dostaje warzywa w formie papki na obiad i na kolacje, a owoce poznym porankiem i na podwieczorek w zlobku..
a co masz na mysli mowiac w "roznej formie"? bo narazie daje jej wszystko albo przetarte albo jesli sie da (jak banan albo dojrzala gruszke) zgniecione widelcem..
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2010-09-26, 20:48   

zuzinkas napisał/a:
Pediatra powiedzial ze ok 30-40 g moge podawac do posilku w roznej postaci.
30-40 gramów to dawka dla dorosłej osoby... Parmezan też bym zdecydowanie sobie darowała, pełno tam pewnie soli, generalnie takie sery są może smaczne, ale na pewno nie są zdrowe, nawet dla nas.
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
rosa 
born to be wild


Pomogła: 174 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 7459
Skąd: Zielonka
Wysłany: 2010-09-26, 20:51   

zuzinkas, polecam ten wątek hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=6926
_________________
hxxp://rosa-robi-to.blogspot.com/
And what would life be like without a few mistakes
 
 
zuzinkas 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 17 Wrz 2010
Posty: 95
Skąd: Polnocne Wlochy
Wysłany: 2010-09-26, 20:52   

priya napisał/a:
Generalnie moim zdaniem dziecko za małe masz na nabiał i orzechy, a także na fasolę i groch.


Pediatra pozwolil wiec wprowadzilam zeby miec alternatywe dla miesa. Tutaj parmezan wprowadzaja od razu do pierwszego rosolku warzywnego jeszcze przed miesami, a jak tylko zaczynasz dawac papke tez na kolacje to wtedy wprowadzaja te biale, swieze sery jak ricotta, crescenza, robiola czy caprino.
Co do roslin straczkowych to zaczelam od soczewicy bo tak wyczytalam. Orzechow jeszcze nie wprowadzilam chociaz musze przyznac ze juz skosztowala :oops:

[ Dodano: 2010-09-26, 20:58 ]
Lily napisał/a:
zuzinkas napisał/a:
Pediatra powiedzial ze ok 30-40 g moge podawac do posilku w roznej postaci.
30-40 gramów to dawka dla dorosłej osoby... Parmezan też bym zdecydowanie sobie darowała, pełno tam pewnie soli, generalnie takie sery są może smaczne, ale na pewno nie są zdrowe, nawet dla nas.


tutaj tak sie to robi niestety... nam teraz wpadly w rece te ksiazki o raku i bardzo nami wstrzasnely wiec eliminujemy co sie da (pomimo ze ja uwielbiam wloskie sery :-( ).. dla siebie, dla zdrowia.. co do soli to masz racje, radzi sie zeby nie podawac maluchom soli do pierwszego roku zycia a potem faszeruja ich sola.. ja juz wlasnie przestalam dodawac parmezan..
hmm.. mnie pediatra tak powiedzial jak napisalam.. dla niego dawka doroslego to ok 80 g..
ale w tej ksiazce o raku wyczytalam ze generalnie ludzie spozywaja o 100% wiecej protein niz naprawde sa potrzebne.. ze wystarczyloby 8% a je sie ok 16%..
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
dżo 


Pomogła: 142 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5422
Skąd: między polem a łąką
Wysłany: 2010-09-26, 21:01   

zuzinkas napisał/a:
Tutaj parmezan wprowadzaja od razu do pierwszego rosolku warzywnego jeszcze przed miesami

zuzinkas, a Ty jak chcesz wprowadzać pokarmy córeczce? wg schematu włoskiego, polskiego czy własnego? :-) Bo wiesz, pytając nas o zdanie musisz być świadoma, że wiele rzeczy będziemy wytykali ;-) .
Nabiał, mięso, orzechy w wieku twojej Amy nie są konieczne. Warzywa, owoce świeże i suszone, kasze na początek w zupełności wystarczą. Zupka warzywna na obiad, owoc na podwieczorek, kasza na kolację - tak na początku wygladał jadłospis mojego syna.
 
 
dynia 
natulku :)


Pomogła: 152 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5252
Skąd: El Mundo
Wysłany: 2010-09-26, 21:01   

Co do serów to faktycznie co kraj to obyczaj ,we Włoszech wprowadzają go bardzo wcześnie trudno tu zatem polemizować z lokalnymi obyczajami.Sama mam koleżankę w Italii i wiem ,że zalecenia żywieniowe bardzo różnią się od tutejszych.W Polsce jest raczej tendencja do unikania wszystkiego co może być alergenem do lat 12 bodajże :-P ;-)

Co do różnej formy owoców i warzyw miałam na myśli ,surowe tarte miękkie owoce ,gotowane na parze warzywa gniecione ale też takie do chwytania w rączkę,kawałki uparowanego brokuła,ziemniaka ,marchewki ,dyni,kalarepki etc.
_________________
<img src="hxxp://lb1m.lilypie.com/2ar3p2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie First Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/PNYBp1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/wdZip1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu. Stanisław Lem
 
 
blamagda 


Pomogła: 21 razy
Dołączyła: 10 Sty 2009
Posty: 1034
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-09-26, 21:40   

zuzinkas napisał/a:
Nasza Amelka w tej chwili je juz papki i na obiad i na kolacje a wygladaja one tak: ugotowane warzywa + mieso/ser + kaszki (ryzowa, kukurydziana, grysik, zbozowa) + oliwa + troche startego parmezanu. (...) a wieczorem do tych warzyw dodaje jej albo soczewice albo fasole albo groch (zolty i zielony) i ograniczylam teraz ten parmezan.

Tak sobie myślę, że rzeczywiście duuużo tego białka - jeśli i w obiadku mięso lub ser i jeszcze na kolację strączki (a przecież we wszystkim innym też to białko praktycznie występuje choćby po trochu), co nie?
zuzinkas, poczytaj sobie choćby dwie, pierwsze lepsze strony wątku "co jadły dziś nasze dzieciaczki", znajdż tam wpisy mam z dzieciami w wieku Twej Amelki i ściągnij od nich jadłospisy :-) Większość mam, jeśli już się "chwali" w tym wątku, to znaczy że tego dnia jadłospis bombla był niemalże idealny i śmiało można się na nim wzorować i inspirować. powodzenia :-)
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
 
zuzinkas 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 17 Wrz 2010
Posty: 95
Skąd: Polnocne Wlochy
Wysłany: 2010-09-26, 21:51   

[quote="dżo"]
zuzinkas napisał/a:
a Ty jak chcesz wprowadzać pokarmy córeczce? wg schematu włoskiego, polskiego czy własnego? :-) Bo wiesz, pytając nas o zdanie musisz być świadoma, że wiele rzeczy będziemy wytykali ;-) .


"wytlumacze sie" tak.. troche za pozno zaczelismy czytac te wszystkie ksiazki i troche za pozno zaczelismy zmieniac nasze przyzwyczajenia.. bedac jeszcze wegetarianskim laikiem trudno wymyslec sobie rozszerzanie diety u pierwszego dziecka, gdy czlowiek ma tysiace watpliwosci i pytan.. zaczelam wg schematu wloskiego oczywiscie bo tu mieszkam i tu mam pediatre i tu Amy chodzi do zlobka, ale zaczynam miec duze watpliwosci co do tego rodzaju zywienia..
ach, jestem bardzo swiadoma :mryellow: i po to was pytam o zdanie bo sojusznikow ani pomocy wsrod znajomych nie mamy.. patrza sie troche dziwnie ze mowimy ze amy nie bedzie jadla budyniu czy brioszek a nawet ciastek dla maluchow, czy w polsce znajomi patrzyli sie jak na kosmitke jak pozwolilam sobie skrytykowac kaszki owocowe juz slodzone czy gotowe dania ze sloiczkow..

[ Dodano: 2010-09-26, 22:15 ]
blamagda napisał/a:

Tak sobie myślę, że rzeczywiście duuużo tego białka - jeśli i w obiadku mięso lub ser i jeszcze na kolację strączki (a przecież we wszystkim innym też to białko praktycznie występuje choćby po trochu), co nie?


No mnie sie tez tak wlasnie wydawalo, ale moj problem ze Amy do zlobka chodzi i nie wiem za bardzo czy jest mozliwosc innego zywienia.. Gotowac jej ja nie dam rady bo od wtoku wracam do pracy a dojezdzam prawie 1,5 godziny w jedna strone :cry: narazie moge tylko zmienic cos w kolacji no i w weekendy..
ale musze sie zapytac w zlobku czy mieli jakies wegetarianskie dziecko przed nami i jak bylo rozwiazany problem z jedzeniem.. uff.. wlascicielka niby sama w rozmowie powiedziala ze jest za zdrowa zywnoscia i ograniczeniem slodyczy ale ciekawa jestem co tak naprawde sadzi o rodzicach co mowia zeby nie podawac dziecku jogurtu owocowego bo sa slodzone tylko bialy naturalny ze swiezymi owocami i to jeszcze zanim dziecko zacznie ten jogurt jesc.. hihi :mryellow:
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
agninga 


Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 13 Paź 2009
Posty: 811
Skąd: Łódź
Wysłany: 2010-09-26, 22:19   

mamy rówieśniczki :-)
Trochę mnie zaskoczył jadłospis małej - ale rozumiem ze trochę zagubiona jesteś. Kraj nie ma tu znaczenia, bo tu dokładnie te same dylematy przecież - różni znajomi, rodzina ze swoimi nawykami, w przedszkolach też mięso i przyjdzie kiedyś szukać mi takiego gdzie dziecko wysyła się z własnym prowiantem..
Jak patrze jak moja córcia je i co jej do tej pory wprowadziłam to te sery i mięso u was trochę są szokujące ;-)
Z niewegańskich produktów Lenka je żółtko do zupki i mleko mod. raz dziennie. Ze strączkowych na razie tylko soczewicę czerwoną. Serwuję tylko różne kasze, warzywa i owoce (te często ze słoiczka bo nie mam dostępu do różnorodnych owoców ekologicznych - to co uda mi się zdobyć to świeże albo prażone). Na razie mam spokój bo jeszcze sporo piersią karmię ale teraz powoli będę odstawiać (praca).
Bardzo "dorośle" wygląda ta włoska dieta ..
Jak dziewczyny podały - poczytaj sobie wątek ze schematem żywienia niemowląt - bardzo mi pomogły wskazówki stamtąd.
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/b/bjmz768uq.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"> <img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/y/yocm0k93s.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
zuzinkas 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 17 Wrz 2010
Posty: 95
Skąd: Polnocne Wlochy
Wysłany: 2010-09-26, 22:38   

[quote="agninga"]... rozumiem ze trochę zagubiona jesteś...
... te sery i mięso u was trochę są szokujące ;-) ...[/quote

zagubiona bo teraz dopiero dotarlo do nas ze nie jestesmy zachwyceni tym co mala je.. gdybysmy mogli sie cofnac w czasie o 6 miesiecy to bysmy mieli czas zeby sie wywiedziec wszystkiego i bysmy sami rozszerzali diete a tak to mala juz ma te produkty wprowadzone a najgorsze ze tutaj tak dzieci karmia i ze ja nie mam wyjscia i musze mala do zlobka wyslac..
tesciowa jeszcze sie dziwila ze malo parmezanu daje bo szwagierka wiecej dawala (to bylo wtedy jak jeszcze go dodawalam).. :shock:
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
priya 

Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 12 Lis 2008
Posty: 5315
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2010-09-27, 09:17   

zuzinkas, najważniejsze jest Twoje podejście, fajnie że zaczęłaś tak świadomie szukać i dociekać. Mój Miko ma już ponad 10 m-cy a z nabiału do tej pory jadł tylko odrobinę masła czasem w zupce (najczęśćiej daję oliwe lub olej) i jeden raz kilka łyżeczek jogurtu naturalnego. To, że już podałaś niektóre produkty nie znaczy że musisz dalej je podawać. W domu rób tak jak uznajesz sama za stosowne,a w żłobku... cóż, trudna sprawa... nie da się negocjować? Donosić własnych posiłków czy coś...
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
zuzinkas 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 17 Wrz 2010
Posty: 95
Skąd: Polnocne Wlochy
Wysłany: 2010-09-27, 12:20   

priya napisał/a:
a w żłobku... cóż, trudna sprawa... nie da się negocjować? Donosić własnych posiłków czy coś...


w zlobku musze sie wywiedziec.. jeszcze nie pytalam szczerze mowiac.. :oops: ta nasza zmiana podejscia do jedzenia tak bardziej "drastycznie" to jest kwestia ostatniego miesiaca.. no a Amy teraz zaczyna 4 tydzien dopiero w zlobku.. i po prostu teraz dopiero zaczelo to do mnie tak na serio docierac ze ja tu czytam o szkodliwosci miesa itp itd my go ograniczylismy do wyjatkow a ona biedna przez 5 dni w tygodniu ma to miecho na obiad.. :evil:
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
maga 
mama Zioma

Pomogła: 79 razy
Dołączyła: 03 Cze 2008
Posty: 4625
Skąd: sielsko izersko
Wysłany: 2010-09-27, 13:26   

zuzinkas napisał/a:
wyczytalam ze generalnie ludzie spozywaja o 100% wiecej protein niz naprawde sa potrzebne..

Braliśmy udział (a konkretniej nasz synek) w badaniu dzieci na diecie wege i dowiedzieliśmy się wówczas, że dzieci na diecie tradycyjnej spożywają często 300 - 400% białka. Nawet dzieci wegańskie miały tego białka o kilkadziesiąt % więcej, niż potrzeba.
Nasz synek nie dostaje do tej pory nabiału praktycznie wcale (od czasu do czasu zje odrobinę masła lub śmietany w zupie, 1-2 razy w tygodniu jajko), mimo, że nie jesteśmy weganami. Zamierzam jak najdłużej unikać produktów mlecznych, ponieważ uważam, że nie tylko są zbędne w diecie dziecka, ale nawet bardzo obciążające niedojrzały układ pokarmowy.
Dobrze, że zaczęliście się wgłębiać w "tajniki" zdrowego odżywiania. Nie ma co się zastanawiać, co by było, gdyby cofnąć czas, lecz skupić się na tym, żeby tu i teraz zdobyć jak najwięcej informacji i wprowadzić korektę diety córci.
Z tego, co pamiętam, nasz synek w wieku Amy dostawał tylko owoce, warzywa, różne kasze i brązowy ryż. Być może dawałam mu już wtedy mleczko migdałowe własnej roboty, później wprowadziłam mielone pestki słonecznika, dyni, siemie lniane. Są różne szkoły podawania pestek - ja jestem zwolenniczką opinii, że prażenie pestek nie ma sensu, gdyż niszczy wartościowe składniki np. omega 3 w siemieniu.
Generalnie rozszeżając dietę Ziomka dużo czerpałam z tego wątku: hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=3425&highlight=jad%B3ospis+++alci
Co do diety żłobkowej - myślę, że powinnaś jak najszybciej porozmawiać nt. możliwości donoszenia własnego jedzenia. A nóż się zgodzą, wtedy problem macie z głowy. A jeśli nie - może można jakoś wynegocjować ograniczenie pewnych produktów w diecie córeczki?
Życzę powodzenia i daj znać, jak się wszystko potoczyło!
Ps. podaj mi na pw adres mailowy to wyślę ci notatki, jakie poczyniła kociakocia z wątku "Schemat żywienia niemowląt"
_________________
 
 
blamagda 


Pomogła: 21 razy
Dołączyła: 10 Sty 2009
Posty: 1034
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-09-27, 14:52   

Jeszcze tak myślę a popos tego złobka - może w Italii nie jest tak jak w większści polskich placówek, gdzie nie można donosić własnego jedzenia dla dzieci. Ale może dyrektorka waszego żłoba pozwoliłaby aby Amelka jadła zamiast ichniejszego mięsa - kotleciki czy warzywa na parze przyniesione w jakimś termosie przez Ciebie,hm? To już by było coś. Przygotowywać byś t mogła wieczorem po pracy, a oni by to tylko podgrzewali dla córci?
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
 
zuzinkas 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 17 Wrz 2010
Posty: 95
Skąd: Polnocne Wlochy
Wysłany: 2010-09-27, 15:08   

blamagda napisał/a:
Jeszcze tak myślę a popos tego złobka - może w Italii nie jest tak jak w większści polskich placówek, gdzie nie można donosić własnego jedzenia dla dzieci. Ale może dyrektorka waszego żłoba pozwoliłaby aby Amelka jadła zamiast ichniejszego mięsa - kotleciki czy warzywa na parze przyniesione w jakimś termosie przez Ciebie,hm? To już by było coś. Przygotowywać byś t mogła wieczorem po pracy, a oni by to tylko podgrzewali dla córci?


Dzis jak po nia pojde to zapytam czy mieli jakies wegetarianskie dziecko i czy mozliwe jest donoszenie jedzenia. Waszym zdaniem, gdyby tylko wyeliminowac z jej posilku to mieso (zostalyby warzywa no i kaszki) to byloby chyba ok narazie nie? Ewentualnie ja wieczorem dodawalabym soczewice no i wprowadzala nasiona i ziarna.. Zlobek jest prywatny ale boje sie ze takie cos jak zywienie to to jakos z gory jest okreslane i ze chyba nie moga na prosbe rodzicow zmieniac..
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
priya 

Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 12 Lis 2008
Posty: 5315
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2010-09-27, 16:43   

Owoce jeszcze, jakiś dobry olej/oliwa zimnotłoczony jako dodatek. I póki co tyle. Naprawdę dobry jadłospis. Trzymam kciuki za udaną rozmowę w żłobku!
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
zuzinkas 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 17 Wrz 2010
Posty: 95
Skąd: Polnocne Wlochy
Wysłany: 2010-09-27, 16:50   

priya napisał/a:
Owoce jeszcze, jakiś dobry olej/oliwa zimnotłoczony jako dodatek. I póki co tyle. Naprawdę dobry jadłospis. Trzymam kciuki za udaną rozmowę w żłobku!


owoce dostaje zeby dociagnac do obiadu i na podwieczorek no a do tych warzyw i kaszki dodaja oliwe z oliwek oczywiscie.. tego akurat we wloszech nie brakuje.. :-D
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
priya 

Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 12 Lis 2008
Posty: 5315
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2010-09-27, 16:53   

zuzinkas, jest więc bardzo dobrze, doskonale jak na 8-mio miesięczniaka. Oby tak dalej. Wielu zdrowych wege-inspiracji życzę i powodzenia!
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
zuzinkas 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 17 Wrz 2010
Posty: 95
Skąd: Polnocne Wlochy
Wysłany: 2010-09-27, 18:27   

Zapytalam w zlobku. Mieli kiedys wegetarianskie dziecko ale bylo ok dopoki bylo male. Jak byl wiekszy to nie potrafil zrozumiec dlaczego dzieci maja makaron po bolonsku (sos pomidorowy z mielonym miesem) a on makaron z oliwa. No i mieli problemy.
W kazdym badz razie moga mi zastapic mieso serem. Nie moga zaakceptwac niczego co przynosze ja z domu. No a wyeliminowac mieso/ser i "nic nie dodac?" to dla nich troche nie pojete.. w kazdym badz razie kazda zmiana jadlospisu musi byc zatwierdzona przez dietetyka! Musze sie dobrze przygotowac i pogadac tez z pediatra (a nuz bedzie za! narazie na wszystko mi przytakiwal) i zobaczymy..
Narazie ja zmodyfikuje wieczorne i weekendowe posilki.. A wy co mysliscie zeby zastapic to mieso serem? Tak zle a tak niedobrze prawda? :-/
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
maga 
mama Zioma

Pomogła: 79 razy
Dołączyła: 03 Cze 2008
Posty: 4625
Skąd: sielsko izersko
Wysłany: 2010-09-27, 21:38   

zuzinkas, gdybyście chcieli zmienić dietę na wege z powodów ideologicznych, to byłoby ok. Myślę jednak, że chodzi wam bardziej o aspekt zdrowotny, więc średniawo. Dobrze, że przynajmniej da się w żłobku rozmawiać, być może uda ci się w przyszłości coś wyegzekwować. Z lekarzem też nie zaszkodzi pogadać, może uda się zdobyć odpowiednie zaświadczenie? Tymczasem poczytaj odpowiednie wątki, solidnie się przygotuj, żeby twoi rozmówcy wiedzieli, że świadomie podejmujesz decyzje odnośnie diety córeczki. Kciuki w akcji! :-)
_________________
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,26 sekundy. Zapytań do SQL: 12