wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
edukacja wielojęzyczna/edukacja zagraniczna ;)
Autor Wiadomość
Anja 


Pomogła: 78 razy
Dołączyła: 13 Paź 2008
Posty: 3747
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-04-13, 12:16   

bodi, :-D
YolaW, wiem, że nie uczysz. :-) Jak pracowałam jako nauczyciel, to miałam jednego ucznia, który bardzo dobrze mówił po angielsku - nie jak native, ale już się nieźle komunikował, a miał 7 lat. Byłam w szoku, bo rodzice Polacy. Okazało się, że jego (świetnie angielskim władająca) mama postępowała dokładnie tak jak Ty. A potem jeszcze poszedł do językowego przedszkola.
gemi, zgadzam się. Akcent i wymowa są niesamowicie ważne. Nie ma się co porywać "dla dobra dziecka" jeśli ma się braki, bo na pewno przekaże mu się różne błędy.
devil_doll, dzięki za wskazówki. :-) O Helen Doron też myślałam, niestety nie mozna sie teraz wciąć do grupy, muszę poczekać do września. Ale może to i dobrze, Artek jakiś dziki ostatnio. ;-)
 
 
excelencja 


Pomogła: 46 razy
Dołączyła: 01 Sty 2008
Posty: 4973
Skąd: Grójec
Wysłany: 2011-04-13, 12:47   

YolaW napisał/a:
że rodzice o takiej znajmomości języka nie próbują uczyć dzieci dwujęzyczności, ale po prostu zapoznają z językiem i tyle.


nauczyć dwujęzyczności się chyba nie da :D
Przeczytałam mądry artykuł i doszłam do wniosku, że lepiej nauczyć dziecko języka z kiepskim akcentem niż wcale, a mowa potoczna nie jest najważniejsza. Najważniejsze, zeby dzieciok się dogadał :D
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/c/cz2uabiht.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
hxxp://tropyprzyrody.pl/]
 
 
Anja 


Pomogła: 78 razy
Dołączyła: 13 Paź 2008
Posty: 3747
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-04-13, 12:52   

excelencja, ale wymowa jest ważna, bo potem się dzieciok nie dogada (a i nie zrozumie). :-)
Ale rozumiem, o co Ci chodzi.
 
 
adriane 


Pomogła: 51 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3064
Skąd: teraz Irlandia
Wysłany: 2011-04-13, 13:16   

bodi napisał/a:
Zdarza się że przeskakuje z ang na pol i odwrotnie, albo wtrąca słowka angielskie do polskiego zdania, ale myśle że wynika to raczej z tego że angielskie są bardziej "pod ręką" (np dlatego że były uzywane w szkole), a z pewnością nie dlatego że mieszają jej się i nie zdaje sobie sprawy że to dwa rózne języki!


Powiem Wam jak ja mam, choć jestem przecież dorosła ( mam nadzieję ;) ) i potrafię bez wątpienia odróżniać języki.
Jak jestem w klubie u dzieci, to rozmawiam z mamami, które mówią po rosyjsku, ale znają też dobrze angielski. Przeważnie rozmawiamy na zmianę po rosyjsku i po angielsku. Czasami zdarza mi się do zdania rosyjskiego wpleść słówko angielskie i odwrotnie. I robię to nieświadomie :lol: Dopiero za sekundę się łapię co ja gadam :->
Natomiast nie zauważyłam, aby moje dzieci mieszały polski z angielskim. Jak mówią po angielsku, to trzymają się tego języka. Rozgadały się w ogóle fajnie ostatnio. :)

excelencja napisał/a:
Najważniejsze, zeby dzieciok się dogadał :D


Z tym się zgadzam bez dwóch zdań.

Anja napisał/a:
excelencja, ale wymowa jest ważna, bo potem się dzieciok nie dogada (a i nie zrozumie).


Przecież i tak w każdym regionie Wielkiej Brytanii mówią inaczej, z innym akcentem, że już nie wspomnę o Irlandii. :) Dzieci, które w swoich krajach uczą się na lekcjach angielskiego będą mówiły z jeszcze innymi naleciałościami. I jak tu się porozumieć? Chyba się jednak jakoś da, a komunikacja jest najważniejsza moim skromnym zdaniem. Mój książkowy, szkolny angielski przydał się tutaj na tyle, że Irlandczycy mnie rozumieli, ale musiałam się przyzwyczaić do irlandzkiego akcentu i wyrażeń używanych na tym terenie, bo na początku nic nie rozumiałam.
_________________
Ada, mama Emila 2002, Karoliny 2000 i Filipa 1991.
 
 
 
zorro 


Pomogła: 43 razy
Dołączyła: 13 Lut 2009
Posty: 826
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-04-13, 13:27   

YolaW napisał/a:
zorro napisał/a:
YolaW, a jakie książki kupiłaś?

O zarazkach, anatomię dla dzieci, o emocjach, przedszkolu, ciąży mamy, nowym rodzeństwie, bezpieczeństwie w domu, na ulicy i w wodzie itp. Mam w planach więcej przyrodniczych i klasycznych bajek.

A konkretnie? :)
_________________
hxxp://znak-zorro-zo.blogspot.com/]ZORRO pisze - czytaj!
 
 
martka 


Pomogła: 88 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 3822
Skąd: UK
Wysłany: 2011-04-13, 14:44   

YolaW, daj linki do książeczek o bezpieczeństwie jak możesz :-)

[ Dodano: 2011-04-13, 14:45 ]
adriane, cieszę się, ze dzieciaki się rozgadały :-)
 
 
 
YolaW 


Pomogła: 39 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5462
Skąd: Południe :)
Wysłany: 2011-04-13, 22:11   

excelencja napisał/a:
nauczyć dwujęzyczności się chyba nie da

W sensie dosłownym tzn. dając jakieś lekcje czy tłumacząc co i jak to na pewno nie. Miałam na myśli to, że rodzice, którzy nie władają płynnie angielskim raczej nie chcą by ich dziecko było dwujęzyczne i nie o to im chodzi, ale raczej chcą by dziecko znało dobrze angielski.
excelencja napisał/a:
lepiej nauczyć dziecko języka z kiepskim akcentem niż wcale, a mowa potoczna nie jest najważniejsza

Nie zgodzę się. Kiepski akcent często zaburza komunikację, poza tym wpaja się dziecku złe nawyki, trudne potem do skorygowania. Dogadywanie się jest ważne, ale nie ma co przesadzać, jesli wiedza rodzica jest słaba. Można wtedy poczekać chwilę i posłać dziecko na dobry kurs, zadbać o angielskie płyty z bajkami czy piosenkami. To, że dziecko nie zacznie się uczyć języka jako niemowlak nie znaczy, że go nie opanuje w stopniu bardzo dobrym. A co do mowy potocznej to owszem nie jest najważniejsza, ale w kontekście dziecka dwujęzycznego jej znajomość jest ważna i w pewnym sensie można w ten sposób określić czy dziecko posługuje się językiem jak native czy po prostu dobrze umie język obcy.

Anja napisał/a:
Jak pracowałam jako nauczyciel, to miałam jednego ucznia, który bardzo dobrze mówił po angielsku - nie jak native, ale już się nieźle komunikował, a miał 7 lat. Byłam w szoku, bo rodzice Polacy. Okazało się, że jego (świetnie angielskim władająca) mama postępowała dokładnie tak jak Ty.

Anja, a jego mama mówiła do niego cały czas po ang.?
adriane napisał/a:
Przecież i tak w każdym regionie Wielkiej Brytanii mówią inaczej, z innym akcentem, że już nie wspomnę o Irlandii.

Zgadza się, ale co innego różnica w wymowie słowa "water" po ang. w UK a w US (np.), bo to zrozumieją, a co innego mówienie kej na "key", bo tego żaden w żadnym kraju nie zrozumie. I o takie błędy raczej chodzi...

I wklejam jeszcze listę książeczek po tytułach (wszystkie zamawiałam z amazon.co.uk):
1.Soundtracks
2.I Feel Angry (Your Emotions)
3.How Your Body Works (Usborne Children's World)
4.Watch Out! at Home (Watch Out! Books)
5.Watch Out! on the Road (Watch Out! Books)
6.Words are Not for Hurting (Good Behaviour)
7.Watch Out! Near Water (Watch Out! Books)
8. Germs are Not for Sharing (Best Behavior)
9.Going to Nursery (Anholt Family Favourites)
10.Collins Easy Learning - First Phonics: Age 3-5
11.Collins Easy Learning - ABC: Age 3-5
12.Waiting for Baby (New Baby)
13. Collins Easy Learning - Writing: Age 3-5
14.You and Me! (New Baby)
15.My New Baby
16. Bedtime Stories (Children's favourite tales) CD
I jeszcze kilka dla mnie :P Chciałam mu kupić parę gier, ale niestety nie podlegały pod przesyłkę za darmo, więc jakoś inaczej to muszę załatwić.
_________________
hxxp://www.slub-wesele.pl]
hxxp://slub-wesele.pl/]
hxxps://achtedzieciaki.pl/artykul/17]
 
 
devil_doll
[Usunięty]

Wysłany: 2011-04-14, 00:27   

ja dzis odkrylam www.bookdepository.com , polecam :) zlego akcentu moze nauczyc nie tylko rodzic jesli nie wlada plynnie jezykiem ale tez n-l niestety. mialam "przyjemnosc" uczestniczych w zaj. H.D 2 lata temu gdzie wymowa Pani prowadzacej wolala o pomste do nieba.

[ Dodano: 2011-04-14, 00:29 ]
jest tez bardzo fajna seria Ladybirds Phonics

[ Dodano: 2011-04-14, 00:33 ]
z ksiazeczek polecam Babette Cole np www.amazon.com/Dose-Dr-Dog-Babette-Cole/dp/0099487683/ref=sr_1_5?s=books&ie=UTF8&qid=1302733907&sr=1-5 , www.amazon.co.uk/Mummy-Never-Told-Babette-Cole/dp/0099407132 , www.amazon.co.uk/Dog-Red-Fox-picture-books/dp/0099650819/ref=pd_sim_b_
itp itd
 
 
rosa 
born to be wild


Pomogła: 174 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 7459
Skąd: Zielonka
Wysłany: 2011-04-14, 11:14   

a pózniej będzie jak z czikagowskiej poloni:
"ojciec, hurry up do stoła, bo matka chickena podaje" ;-)
taki śmieszny ot mi się nasunął
_________________
hxxp://rosa-robi-to.blogspot.com/
And what would life be like without a few mistakes
 
 
dynia 
natulku :)


Pomogła: 152 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5252
Skąd: El Mundo
Wysłany: 2011-04-14, 12:09   

rosa napisał/a:
a pózniej będzie jak z czikagowskiej poloni:
"ojciec, hurry up do stoła, bo matka chickena podaje" ;-)
taki śmieszny ot mi się nasunął


:lol: :-P
_________________
<img src="hxxp://lb1m.lilypie.com/2ar3p2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie First Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/PNYBp1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/wdZip1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu. Stanisław Lem
 
 
zorro 


Pomogła: 43 razy
Dołączyła: 13 Lut 2009
Posty: 826
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-04-14, 17:49   

YolaW napisał/a:
Chciałam mu kupić parę gier, ale niestety nie podlegały pod przesyłkę za darmo, więc jakoś inaczej to muszę załatwić.

Jeśli to z amazona brytyjskiego, to najpewniej wybrałaś akurat produkt oferowany przez 'partnera' nie samego amazona. Wtedy jest opłata za przesył, oczywiście.
_________________
hxxp://znak-zorro-zo.blogspot.com/]ZORRO pisze - czytaj!
 
 
YolaW 


Pomogła: 39 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5462
Skąd: Południe :)
Wysłany: 2011-04-14, 22:14   

devil_doll, dzięki za linki!! Super!! :)

devil_doll napisał/a:
zlego akcentu moze nauczyc nie tylko rodzic jesli nie wlada plynnie jezykiem ale tez n-l niestety

Niestety tak i na to wpływu większość rodziców nie ma :(

Cytat:
Jeśli to z amazona brytyjskiego, to najpewniej wybrałaś akurat produkt oferowany przez 'partnera' nie samego amazona. Wtedy jest opłata za przesył, oczywiście.


Dokładnie tak było.
_________________
hxxp://www.slub-wesele.pl]
hxxp://slub-wesele.pl/]
hxxps://achtedzieciaki.pl/artykul/17]
 
 
excelencja 


Pomogła: 46 razy
Dołączyła: 01 Sty 2008
Posty: 4973
Skąd: Grójec
Wysłany: 2011-04-15, 19:31   

YolaW napisał/a:
. Kiepski akcent często zaburza komunikację, poza tym wpaja się dziecku złe nawyki, trudne potem do skorygowania.


Yola każdy polski lektor ma polskie naleciałości, każde hiszpański hiszpańskie i tak dalej. Na tej zasadzie dziecko powinno być uczone tylko i wyłącznie przez native speaker'a

YolaW napisał/a:
I o takie błędy raczej chodzi...

chyba rodzic, który mówi Kej raczej nie bierze się za uczenie dziecka :lol:
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/c/cz2uabiht.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
hxxp://tropyprzyrody.pl/]
 
 
devil_doll
[Usunięty]

Wysłany: 2011-04-15, 21:46   

nie kazdy exce :) wielu ale nie kazdy :) a native speaker native speakrowi nie rowny :) wiem z doswiadczenia i pracy :D

[ Dodano: 2011-04-15, 21:48 ]
a pracowalam z cala gama lektorow i native`ow . Bylam tez metodykiem (ocenialam lekcje innych lektorow i native`ow i jako lektor/filolog ze specjalizacja jezykoznawczo-fonetyczna cos tam wiem podobno :P
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2011-04-15, 21:50   

Co mają powiedzieć czeskie dzieci, skoro tam nawet w tv mówi się np. nie Łest, tylko West :> Oni tego "Ł" chyba nie uznają :>
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
Ostatnio zmieniony przez Lily 2011-04-15, 22:08, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
devil_doll
[Usunięty]

Wysłany: 2011-04-15, 21:58   

serio ? a to ciekawe. IMO uczen powinien byc prowadzony przez lektora i native pod nadzorem dobrego metodyka.
Mialam szczescie pracowac z zajebistymi native`mi i lektorami ale zdazylo mi sie nie raz miec stycznosc z native`mi masakrami (zarowno jezykowymi <-- zajezdza dialektem co moze byc super ale w grupie advanced) albo zasady gram mu sie myla ze slangiem etc.
najwieksza ciekawostka byl lektor z poludniowych stanow w USA ktory zaciagal jakby gadal w pidgin (mieszanka kilku j. w tym creole i ang).
oprocz tego pracowalam ze swietnymi lektorami z RP np ale trafialy sie tez rozne rodzynki.
ja bym nie generalizowala :)
 
 
Jagula 
matka-nomadka


Pomogła: 64 razy
Dołączyła: 31 Sie 2007
Posty: 3207
Wysłany: 2011-04-15, 22:20   

Lily napisał/a:
Co mają powiedzieć czeskie dzieci, skoro tam nawet w tv mówi się np. nie Łest, tylko West :> Oni ten "Ł" chyba nie uznają :>
to inna kwestia, czeszczyzna zawiera sporo sczeszczeń z języka angielskiego - np. vikend (
Cytat:
Meteorologové slibují na víkend i příští týden vylepšení nynějšího sychravého a studeného počasí
:-P
_________________
hxxp://www.alterna-tickers.com]

hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://podniebnekorytko.blogspot.co.uk]Když se doma vaří, tak se dobře daří.
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2011-04-15, 22:26   

Jagula napisał/a:

to inna kwestia, czeszczyzna zawiera sporo sczeszczeń z języka angielskiego - np. vikend (
Owszem, ale często słyszę np West Ham i tym podobne kwiatki ;)
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
jarzynajarzyna 


Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 11 Sie 2010
Posty: 2549
Wysłany: 2011-04-17, 14:56   

Cytat:
chyba rodzic, który mówi Kej raczej nie bierze się za uczenie dziecka :lol:

oj, byś się zdziwiła :mryellow: :mryellow:
jakiś czas temu w kauflandzie na zakupach byłam świadkiem, jak mama pytała córę taką ze 2 lata: "diiiiiiiis milk orrrrrrr diiiiiiiiiiiiiis?" (bo było czekoladowe i jakieś inne jeszcze do wyboru)
koszmar :mryellow:
 
 
YolaW 


Pomogła: 39 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5462
Skąd: Południe :)
Wysłany: 2011-04-18, 22:35   

devil_doll napisał/a:
nie kazdy exce wielu ale nie kazdy a native speaker native speakrowi nie rowny wiem z doswiadczenia i pracy

dokładnie. Poza tym ja miałam na myśli złe akcentowanie słów, a nie polskie naleciałości (czyli akcent po którym można poznać, że to Polak - to miałaś na mysli jak romumiem?).

euridice, Twoją motywację by nie mówić po ang. do Łucji rozumiem jak najbardziej :)
euridice napisał/a:
chyba nie umiałabym przekazać dziecku DOBRZE języka, jako języka pierwszego (tzn. w ramach dwujęzyczności), nie mieszkając w danym kraju i nie mając na codzień styczności z daną kulturą.

Wydaje mi się to wręcz niemożliwe by w takiej sytuacji jak np. u nas język ang. był Olafa pierwszym językiem (tak było tylko na początku, gdy przebywał głównie ze mną). Już teraz widać, że Polski jest jego pierwszym językiem, a ang. drugim.
_________________
hxxp://www.slub-wesele.pl]
hxxp://slub-wesele.pl/]
hxxps://achtedzieciaki.pl/artykul/17]
 
 
vegAnka 


Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 1319
Skąd: Belgia
Wysłany: 2011-05-12, 15:50   

euridice napisał/a:
Być może to moje filologiczne spaczenie , ale chyba nie umiałabym przekazać dziecku DOBRZE języka, jako języka pierwszego (tzn. w ramach dwujęzyczności), nie mieszkając w danym kraju i nie mając na codzień styczności z daną kulturą. Chyba, że co 2 tygodnie robiłybyśmy sobie wypady do Londynu
tez tak mysle, ale co powiedziec w takim razie o polakach mieszkajacych za granica, uczacych dzieci polskiego jako pierwszego jezyka? kultura polska tylko w domu a po za domem jest np angielska, francuska itp.
co to tym sadzicie?

u nas mowie do Julii i po polsku i po francusku... co mi przyjdzie latwiej i nie ukywam ze jak mam do niej mowic po polsku to robie duzy wysilek ;-) ALE staram sie jak najczesciej. no i mamy ksiazki po polsku i tez troche bajek, ale TV jest u nas moze 2 razy na miesiac.

fajnie czasem to wyglada bo jak sie jej pytam: "dobre?" to kiwa glowa ze tak, a jak sie jej zapytam "c'est bon?" to tez kiwa glowa :mryellow: mysle ze juz 2 jezyki sa w glowce ;-)
_________________
<img src="hxxp://lb4f.lilypie.com/eYYdp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fourth Birthday tickers" />
<img src="hxxp://davf.daisypath.com/c79mp1.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Anniversary tickers" />
 
 
ana138 
vel uma ;)


Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 22 Sty 2011
Posty: 3886
Skąd: Irlandia
Wysłany: 2011-05-14, 13:39   

euridice napisał/a:
Podczytuję sobie ten wątek, ciekawie piszecie :)

ja też :-)
sytuacja mnie tez dotyczy, a raczej bedzie dotyczyc, bo Marcel jak narazie mówi tylko aaaa..i eeeee.... i łuuuuu....a edukacja angielskojezyczna ogranicza sie do spiewania mu twinke twinkle little star.. ;-)
w kazdym razie juz sobie mysle, jak sie do tego zabrac i mam z tym troche problem, nie wiem, jak to poukladac. bo w domu cały czas po angielsku nie chce mowic, nienaturalne to dla mnie. tak sobie myslalam, zeby moze robic takie zajęcia jakies po angielsku - np pieczemy ciasto czy budujemy z klocków i w tym czasie mówimy tylko po angielksku. nie wiem, czy to dobry pomysł...
co do tego zlego akcentu...hmm...mi sie wydaje, zeby uczyc, uczyc, mimo tego, ze nie jestesmy native. mnie ojciec uczył jak byłam bardzo mała, akcent pewnie miał sredni, ale zaraził mnie tym językiem i jakieś tam ziarenko zasiał, pare słów nauczył.
a najlepiej to sie hajtnać z angolem, masz nativa na codzień za darmo :-P
vegAnka napisał/a:
tez tak mysle, ale co powiedziec w takim razie o polakach mieszkajacych za granica, uczacych dzieci polskiego jako pierwszego jezyka? kultura polska tylko w domu a po za domem jest np angielska, francuska itp.
co to tym sadzicie?

no własnie cały czas sie zastanawiam, jak to wszystko ładnie pogodzić i poukładac...
pracujac tu w przedszkolu wiele razy spotkałam sie z dziecmi kompletnie nie przygotowanymi do zycia za granicą. nikt ich nawet nie próbowal uczyc jezyka ( w koncu od czego jest przedszkole??? ) nikt im nawet nie wytłumaczył, gdzie mieszkają, dlaczego tu mieszkają, czemu pozostałe dzieci mówią w innym jezyku i ich nie rozumieją... smutne to było, bo te dzieci były strasznie zagubione i wyizolowane.
dlatego muszę to jakos madrze przeprowadzić więc podczytuję was sobie i myslę intensywnie :mryellow:
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
YolaW 


Pomogła: 39 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5462
Skąd: Południe :)
Wysłany: 2011-05-16, 23:02   

ana138, skoro mieszkasz w Irlandii to pewnie Twoim głównym zadaniem będzie to, by dziecko mówiło po polsku i nie zatracilo polskości, bo angielskiego nauczy się szybko z otoczenia i to wczesniej niż przedszkole.

A u nas Olaf coraz piękniej dźwięk "th" wymawia, zauważa go i ładnie mu wychodzi np. w słowach together czy birthday.
_________________
hxxp://www.slub-wesele.pl]
hxxp://slub-wesele.pl/]
hxxps://achtedzieciaki.pl/artykul/17]
 
 
ana138 
vel uma ;)


Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 22 Sty 2011
Posty: 3886
Skąd: Irlandia
Wysłany: 2011-05-17, 14:14   

YolaW, - niby tak, aczkolwiek małe dziecko przebywa głownie w obecnosci rodziców, którzy mówia po polsku, wiec jakos go bedę musiała przygotować do "wyjścia z domu" :-) na plac zabaw go bede przeganiać, zeby z dzieciakami sie dogadywał, ale nie jest to takie proste, bo wszędzie pełno polskich dzieci!! a one maja jakąs dziwna tendencje do odnajdywania sie w tlumie i rozmawiania po polsku... :-D problem zatracania polskości chyba pojawia sie później, tak mi się wydaje. wtedy, kiedy dziecko zaczyna chodzic do irlandzkiej szkoły, nie uczy się pisac i czytac po polsku itd....no, zobaczymy jak to będzie.
YolaW napisał/a:
A u nas Olaf coraz piękniej dźwięk "th" wymawia, zauważa go i ładnie mu wychodzi np. w słowach together czy birthday.

super!!!!
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
zina 


Pomogła: 93 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6308
Wysłany: 2011-05-17, 14:39   

ana138, a nie ma u Was playgroups??
U nas byly nieocenione na etapie 1,5 do prawie 2,5 kiedy Klara poszla juz po przedszkola.
Prawie codziennie wychodzilysmy w domu na taka zabawe :-)
Spiewanie piosenek, wspolna zabawa z innymi dzieciakami a wreszcie nawiazywanie znajomosci i spotykanie sie z innymi mamami, nie- Polkami.
Nagralismy w domu troche nursery songs i zapoznalam Klare z paroma slowkami ale tak naprawde dogadywanie sie przychodzi pozniej, ok 3 lat a wtedy dzieci najczesciej sa juz badz zaczynaja przedszkole i nauka angielskiego idzie coraz szybciej :-)
Nie martw sie na zapas :-)
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,33 sekundy. Zapytań do SQL: 12