wegedzieciak.pl

rosa · Wysłany: 2007-08-07, 00:03 **aronia**

u mojej mamy rośnie ogromna aronia która ma zawsze masę owoców, nawet jak nic nie obrodzi to na aronię można liczyć
próbowałam z niej robuć dżem, sok, nawet galaretkę z żelfiksem
mroziłam w zamrażarce, wyciskałam sok, łączyłam z innymi owocami
niestety, nie umiem się pozbyć goryczki
od dwóch nie zbliżam się do niej bo kole w oczy

no ale ponieważ w tym roku dopadła nas klęska urodzaju, więc pomyślałam, że może dam jej szansę, o ile znajdę jakiś sprawdzony przepis

no i właśnie czy ktoś z Was wie jak, a może sam robił?

dort · Wysłany: 2007-08-07, 10:37

moja mama czesto robi dzemy z aronii i jabłek i przepyszne soki - zapytam sie ja co takiego robi ze nie ma w nich goryczki

bojster · Wysłany: 2007-08-07, 10:52

Zdecydowanie polecam dżem aroniowo-jabłkowy, ale nie wiem, czy pozbędziesz się goryczki – to może być kwestia osobnicza (tak jak np. z brukselką), niektórzy ludzie ją czują, niektórzy nie.

Lily · Wysłany: 2007-08-07, 13:06

no to trzeba podarować albo sprzedać

rosa · Wysłany: 2007-08-07, 13:59

wskakuj w pociąg i owoce są Twoje :-)

dżo · Wysłany: 2007-08-07, 14:12

w zeszłym roku zrobiłam dżem aroniowo- jabłkowy, niestety goryczka pozostała, mogę poradzić tylko jedno, nie należy go przesmażać (dusić ) zbyt długo bo im dłużej się to robi tym wyraźniej czuje się goryczkę, w swojej naiwności i niewiedzy smażyłam dżem kilka dni z rzędu i z dnia na dzień był coraz bardziej gorzki,

podobno najsmaczniejsze i najbardziej wartościowe z aroni jest wino (zawiera mnóstwo antocyjanów) ,

rosa · Wysłany: 2007-08-07, 15:01

próbowałam z jabłkami, ale mnie ta cierpkość przeszkadza

słyszałam o metodzie aby włożyć aronię do zamrażalnika na jakiś czas (?), i dopiero potem przetwarzać, ja włożyłam na 24h i nie zadziałało, ale nie wiem czy było za krótko czy za długo ;-)

vlada · **Pomogła:** 9 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 671

ja robię sok z aronii. Doskonały na zimowe przeziębienia (zawiera dużą ilość witaminy C)

rosa · Wysłany: 2007-08-07, 15:15

vlada a czuć w nim goryczkę?

vlada · **Pomogła:** 9 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 671

troszeczkę, ale mi osobiście ona nie przeszkadza ;-)

hans · Wysłany: 2007-08-07, 15:25

kurcze z tą goryczką czy cierpkością, to chyba faktycznie niewiele da sie zrobić...ale nie jest to chyba takie straszne ;-)

Izzi · **Pomogła:** 55 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 2602

A mój wujek robi przepyszne wino z aronii :-P

W razie co mogę podpytać o przepis..

Alispo · Wysłany: 2007-08-07, 18:18

A może herbatka by była dobra z tego?

dort · Wysłany: 2007-08-07, 21:20

mama powiedziała, że goryczkę likwidują liście wiśni - trzeba włożyć kilka do smażenia, gotowania, a przed samym przełożeniem do słoików wyrzucić je

zawsze tak robi i nigdy nie ma w jej przetworach goryczki

polecam zestawienie aronia i jabłko, gruszka lub śliwka

rosa · Wysłany: 2007-08-07, 23:03

dort, dałam Ci punkcik :-)

bo nie znam tej metody, ale jeżeli jest sprawdzona to zastosuję :-)

dort · Wysłany: 2007-08-08, 10:49

ja też nigdy aronii nie robiłam, ale cząsto jadam :-D

to chyba jakiś stary sposób, bo teściowa mego brata też tak robi aronie

hezer · **Pomógł:** 1 raz Dołączył: 27 Lip 2007 Posty: 85

Dostałam dziś wiadro pełne aronii, chcę ją tak przygotować (na zimę) żeby jak najmniej utraciła ze swych wartości. Czy sok bez cukru przetrwa w słoiku kilka miesięcy?
A z czym jecie aronię na świeżo?
Rosa, czy liście wiśni spełniły swe zadanie? Miałaś przetwory bez goryczki?

rosa · Wysłany: 2008-09-17, 09:02

o ile pamiętam to ich chyba w końcu nie zrobiłam :oops:

, zerwałam i oddałam babci. miała chyba sobie sok w sokowniku zrobić, ona wali tony cukru to i goryczka jej nie przeszkadza :-)

Lily · Wysłany: 2008-09-17, 11:39

Hmm, a może z fruktozą?

Martini · Wysłany: 2008-09-17, 13:35

puszczyk · Wysłany: 2008-09-17, 13:53

Wytwórnia soków tłoczonych TESO ma w ofercie sok z samej aronii bez dodatku cukru i nie psuje się.

yolin · Wysłany: 2008-09-17, 15:28

ja zrobilam w tym roku konfiture z aronii z niewielkim dodatkiem cukru trzcinowego, rewelacyjna, chociaz sama nie czuje za bardzo goryczki to nastepnym razem wyprobuje ten sposob z liscmi wisni :-D

hezer · **Pomógł:** 1 raz Dołączył: 27 Lip 2007 Posty: 85

Martini, a jaki był w smaku? Dało się pić czy dosładzaliście czymś?
Ten cukier to jeszcze bym przeżyła, ale okazało się że sokownik w którym miałam robić sok jest aluminiowy-a coś mi się ostatnio "obiło o uszy" (chyba tu na forum), że garnki aluminiowe szkodliwe są więc w sokowniku chyba nie zrobię, jak myślicie?
Myślałam, żeby zrobić kompot, jak z jeżyn - zalać wrzątkiem w słoiku i pasteryzować...

Lily · Wysłany: 2008-09-17, 18:52

Aluminium nie może mieć kontaktu z kwaśnymi potrawami, bo wtedy następuje jakaś reakcja chemiczna i to aluminium nam się w mózgu odkłada - dużo mają go ponoć chorzy na Alzheimera.

Martini · Wysłany: 2008-09-18, 12:15

W smaku był bardzo intensywny - słodko-kwaśno-cierpki, dobry po rozcieńczeniu albo dolany do herbaty, nie dosładzałam, ale faktem jest, że prawie cały sama wypiłam - reszta rodziny wolała malinowy ulepek mojej mamy...

[ Dodano: 2008-09-18, 12:17 ]
Moja teściowa robi wino z aronii - jest przepyszne i piją je chętnie wszyscy bez wyjątku... tzn. wszyscy pełnoletni :mryellow: