wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Zabawy fundamentalne
Autor Wiadomość
bajaderka 


Pomogła: 53 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 647
Skąd: Poznań
Wysłany: 2007-08-07, 23:26   Zabawy fundamentalne

czy ktoś z Was ma te książki ? i czy rzeczywiście to jest taki dobry program?
hxxp://www.zabawyfundamentalne.pl/index.php?page=oprogramie
mam jeszcze pytanie odnośnie czytania, moja Jagoda chce się uczyć czytać a ja nie mam czasu teraz na robienie szablonów całych wyrazów...czy ktoś z Was wie gdzie mogę tego szukać, takich gotowców...
 
 
rosa 
born to be wild


Pomogła: 174 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 7459
Skąd: Zielonka
Wysłany: 2007-08-07, 23:43   

tutaj jest dyskusja na ten temat
hxxp://www.babyboom.pl/forum/w-co-sie-bawic-f29/nauka-czytania-dla-dzieci-od-0-5-lat-9749/
pobieżnie przejrzałam, dziewczyny robiły karty same, lub kupowały np. w tym sklepie:
hxxp://www.inter-hek.com.pl/index.php5?mi=2

[ Dodano: 2007-08-07, 23:45 ]
pierwszy raz spotkałam się z tą metodą, wydaje się skuteczna
własnych doświadczeń nie mam, moje dzieci nauczyły się czytać w zerówce
 
 
Ewa
[Usunięty]

Wysłany: 2007-08-08, 00:02   

bajaderka napisał/a:
czy ktoś z Was wie gdzie mogę tego szukać, takich gotowców...

hxxp://www.allegro.pl/item221572469_zestaw_do_nauki_czytania_malych_dzieci_.html
 
 
Humbak 


Pomogła: 80 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3936
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2007-08-08, 16:45   

Natalka miała je w przedszkolu, chciałam kupić do domu, ale cena była zastraszająca... ta na alegro jest super tania, komplet zwykle kosztuje ok. 100zł
Są w sumie dwa - 1 i 2, oba w podobne cenie

bajaderka napisał/a:
na robienie szablonów całych wyrazów...

Ja nie robiłam szablonów bo dla niej było to nudne... najbardziej lubiła 'zadania' oparte na zabawie wyrazami trójliterowymi - takimi jakie można znaleźć w mnóstwie teraz dostępnych książeczek dla dzieci do malowania, pisania itd.
Cieszyła się gdy mogła namalować jeża a potem go podpisać. Jak załapała dwa wyrazy, dodawałam trzeci, koniecznie trójliterowy. I tak się zaczęło.

[ Dodano: 2007-08-08, 16:46 ]
bajaderka napisał/a:
czy rzeczywiście to jest taki dobry program?

tego nie wiem, sama nie widziałam zawartości, dlatego też nie kupiłam
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/q/qbfxwgk3a.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/z/zv7rbqnhj.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/3/3hcbwsnal.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
Wicia 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 448
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2007-08-09, 05:36   

Ja kupiłam zabawy fundamentalne (cały zestaw). Płyta to dla mnie część zbyteczna bo jako grafik sama robiłam jej wiele kolorowanek i innych, niemniej z książek jestem bardzo zadowolona. Wiele zabaw wymyśliłam już wcześniej sama, ale jest też sporo nowości, które wprowadziłam. Osobiście szczerze polecam bo pomysły są niebanalne. Zawsze można coś wybrać, rozbudować. Z pozycji dotyczących gier i zabaw dla dzieci ta dla mnie była najlepsza. Jeśli lubisz wymyślać i jesteś mocno kreatywna w kwestii zabaw dla dzieci to każda pozycja będzie tylko uzupełnieniem, jeśli lubisz podpowiedzi to zachęcam do fundamentalnych. Karolince najbardziej podobało się odrysowywanie jej ciała na wielkim arkuszu i uzupełnianie go potem. Na stałe też wprowadziłyśmy mały czarodziejski pamiętniczek do którego uwielbia wklejać bilety, zdjęcia, kwiatki itp.

Co do metody Domana, to robiłam sama napisy (szkoda mi było kasy na coś co można zrobić samemu). Zaczęłam w 5 miesiącu jej życia. Był to jednak dla mnie wyczyn co pół godziny przeprowadzać lekcję. Karolinka albo spała parę godzin, albo było długie karmienie, albo spacer parogodzinny. No i skończyło się na mega niekonsekwencji i niesystematyczności. Dzisiaj potrafi przeczytać kilka wyrazów, potrafi napisać na komputerze mama, tata, nos, oko. Zna większość liter. Osobiście podziwiam rodziców, którym udaje się być systematycznym. Karolinka była w pewnym momencie znudzona tym tematem pomimo moich wszelkich starań i odłożyłyśmy naukę czytania na kilka miesięcy. Teraz sama wraca (powiesiłam kiedyś na ścianie wyrazy i dzisiaj mnie często o nie pyta).
_________________
www.kartonzabawek.pl
 
 
 
kasienka 


Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 8362
Skąd: Poznań
Wysłany: 2007-08-10, 13:38   

Z jednej strony, rozumiem, jak dziecko sie wyrywa do literek, pyta, co to i chce pisać...A z drugiej, nie za bardzo rozumiem sens uczenia już półrocznego czy nawet trzyletniego dziecka "czytania" wyrazów...Co one według Was będą z tego miały? Że wyprzedzą rówieśników? Oczywiście, tak jak pisałam, rozumiem, jak dziecko samo się do pisania i czytania wyrywa(choć to chyba mało prawdopodobne przed trzecim rokiem życia), znam dzieci, które biegle czytają i piszą w wieku pięciu lat...
Zuzia interesowała się literkami właśnie jak miała ok.3 lat, ale wystarczało jej poznawanie liter(i cyfr) nie chciała ich łączyć czy liczyć...Właściwie dopiero niedawno zapragnęła pisać i czytać, wcześniej jakoś samoistnie poznała wszystkie literki, nie wiem, może przez to, że jak pytała to odpowiadaliśmy, może w przedszkolu, w każdym razie nic szczególnego w tym kierunku nie robiliśmy. Teraz stara się je łączyć, zaczęła pisać właściwie w kilka dni, robi oczywiście zabawne błędy, ale spokojnie poprawiamy i cieszymy się z tych samodzielnych prób. Mnie się wydaje, że dziecko musi jednak samo dojrzeć do pewnych rzeczy...
 
 
Ewa
[Usunięty]

Wysłany: 2007-08-10, 13:50   

kasienka napisał/a:
jak dziecko samo się do pisania i czytania wyrywa(choć to chyba mało prawdopodobne przed trzecim rokiem życia)

U nas Gabryś zaczął mieć straszną wręcz fazę na literki w wieku 2,5 lat. Wyczytałam wówczas w jakiejś książce, że właśnie w tym wieku zainteresowanie literkami, to normalka, a więc z Gabryśkiem było "książkowo". Wtedy wszystkie zabawki musiały mieć literki - puzzle, klocki, magnesy itp. Teraz zaczyna samodzielnie czytać pomimo tego, że odradzam mu i tłumaczę, że tego będzie się uczył w szkole (hehe, se pogadaj ;-) ). Od dawna zna litery i cyfry, czyta proste słowa, zaczyna dodawać. Jednak u nas to szło w parze z jego zainteresowaniem tematem. Również nie rozumiem po co uczyć czytania dziecko, które samo z siebie nie jest tym jeszcze zainteresowane. Dzieci i tak obecnie dużo szybciej się rozwijają, nie przyspieszajmy im tego na siłę i nie róbmy z nich geniuszy - wystarczy, że będą inteligentne ;-)
 
 
kasienka 


Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 8362
Skąd: Poznań
Wysłany: 2007-08-10, 13:54   

Ewa napisał/a:
Gabryś zaczął mieć straszną wręcz fazę na literki w wieku 2,5 lat.

Zuzia chyba podobnie, przez trzeci rok życia rozumiem okres między drugim a trzecim rokiem skończonym.
Ewa napisał/a:
właśnie w tym wieku zainteresowanie literkami, to normalka
coś w tym jest...
Pewnie Jagoda bajaderkowa też właśnie wchodzi w ten okres :)
 
 
Wicia 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 448
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2007-08-10, 13:57   

Przyjęło się, że dziecko powinno uczyć się czytać kiedy osiągnie ileś tam lat (w niektórch krajach 5 w niektórych 6). Badania dowodzą wyjątkowej chłonności umysłu dzieci w pierwszym ich roku życia. Najwięcej dźwięków rozróżniamy w pierwszych trzech miesiącach życia - potem stopniowo zanika ta zdolność. Dlatego dzieci słyszące kilka języków od urodzenia nie mają z nimi problemów w przyszłości (rodziny dwujęzyczne). Problem w tym, że marnujemy często ten potencjał u naszych pociech. Nasza rola sprowadza się do roli opiekuńczej lub do prostych zabaw bo tak nas nauczono i przekazujemy to z pokolenia na pokolenie. Zaczynamy poważnie edukować kiedy idą do szkoły, często dzieciaki w pocie czoła próbują na nudnych lekcjach sprostać wymogom dorosłych i otaczającego świata, a szkoda bo mogły to poznać wcześniej i mieć z tego jeszcze dobrą zabawę. Nie jest tajemnicą, że dzieci stymulowane we wczesnym dzieciństwie lepiej się rozwijają i mają mniej problemów potem. Czemu zatem im to odbierać i marnować pierwsze lata życia? Moje dziecko samo nakrywa na przykład do stołu, nosi szklanki z napojami nie wylewając niczego po drodze. Koleżanka ostatnio mocno się dziwiła, a to żaden fenomen po prostu jej pozwoliłam się tego nauczyć i nie leciałam nerwowo wyrywać jej szklanki gdy próbowała.
Podobno w pierwszym roku życia iloraz inteligencji dziecka po adekwatnym przełożeniu na człowieka dorosłego wynosi 500 IQ. Nigdy póżniej nasze neurony już tak nie szaleją i nigdy już nie będzie tak dużej łatwości tworzenia nowych połączeń w mózgu. Dla mnie kształtowanie umysłu małego człowieka to wielkie wyzwanie i przygoda. Nie liczy się cel czyli to czy będzie umiała coś zrobić. Liczy się czas spędzony razem na kreatywnej zabawie :-)
_________________
www.kartonzabawek.pl
 
 
 
hans 
jestem słowianinem


Pomógł: 13 razy
Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 1018
Skąd: śmiesznogród
Wysłany: 2007-08-10, 14:02   

kasienka napisał/a:
nie za bardzo rozumiem sens uczenia już półrocznego czy nawet trzyletniego dziecka "czytania" wyrazów...Co one według Was będą z tego miały? Że wyprzedzą rówieśników?

Zgadzam się z Kasią, ja poszedłem do szkoły z umiejętnością pisania i czytania i dostawałem kuku z nudów na lekcjach, kiedy inni wałkowali "Ala ma Asa". Oczywiście może tez być inaczej, ale niebezpieczeństwo zohydzenia szkoły, jest bardzo realne ja przez całe lata miałem "szkołowstręt" na bazie swych pierwszych doświadczeń kod "szkoła to nudy i bzdury" pewnie gdzieś nadal we mnie tkwi...choć do magistra dopełzłem z bólem :-P
kasienka napisał/a:
Mnie się wydaje, że dziecko musi jednak samo dojrzeć do pewnych rzeczy...

I przede wszystkim musi mieć dzieciństwo czas na rozwój fizyczny, gry i zabawy na powietrzu, wędrówki, jazda rowerem, czy zwykłe wygłupy...a nie wyłącznie intelekt.
Oczywiście każdy zrobi jak uważa, ale takich głosów jak te nasze, nie powinno tu zabraknąć...chociażby dla pełności obrazu :mrgreen:
_________________


hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
 
Wicia 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 448
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2007-08-10, 14:03   

hans napisał/a:
I przede wszystkim musi mieć dzieciństwo czas na rozwój fizyczny, gry i zabawy na powietrzu, wędrówki, jazda rowerem, czy zwykłe wygłupy...a nie wyłącznie intelekt.

Przecież jedno nie wyklucza drugiego. Metoda Domana zakłada 5 sekund w jednej lekcji!!
Taki pogląd, że dziecko nie ma dzieciństwa jest błędny. Czym różni się pokazywanie obrazka krowy i mówienia "to jest krowa" od obrazka z napisem krowa i mówienia "tu jest napisane krowa"? Argument braku dzieciństwa wypływa niestety z tej.... nudnej szkoły. Maluchy na szczęście jej jeszcze nie znają ;-)
_________________
www.kartonzabawek.pl
 
 
 
hans 
jestem słowianinem


Pomógł: 13 razy
Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 1018
Skąd: śmiesznogród
Wysłany: 2007-08-10, 14:10   

Przecie ja nie neguję metodyki...tylko pisze żeby o tych innych rzeczach pamiętać, bo z autopsji wiem że chęć do nauki (a w zasadzie to, do chodzenia do szkoły można dziecku zohydzić) a często przerost ambicji rodziców ma z tym wiele wspólnego...wiec ostrożność zalecana :-D
_________________


hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
 
Wicia 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 448
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2007-08-10, 14:15   

hans napisał/a:
przerost ambicji rodziców

No ja do tych nie należe ;-) póki obie mamy dużo frajdy to sobie czytamy :-D
_________________
www.kartonzabawek.pl
 
 
 
hans 
jestem słowianinem


Pomógł: 13 razy
Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 1018
Skąd: śmiesznogród
Wysłany: 2007-08-10, 14:18   

Wicia napisał/a:
No ja do tych nie należe ;-) póki obie mamy dużo frajdy to sobie czytamy :-D

Mniót na serce :lol:
_________________


hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
 
Ewa
[Usunięty]

Wysłany: 2007-08-10, 14:20   

Wicia, rzecz w tym, że u mnie Gabryś nie ma jeszcze 5 lat, a zna wszystkie litery, umie czytać proste słowa, liczyć, dodawać, zna wiele rzeczy, których nie umie 7-8 latek (pamiętam z czasów, gdy mieszkały z nami dziewczyny), zna już przeszło 100 słów w języku angielskim. Ja też staram sie stymulować jego rozwój, ale zgodnie z jego zainteresowaniem tematem. Chciał się uczyć literek - uczyliśmy, chciał liczyć - liczyliśmy, chciał poznać dni tygodnia - ok, chciał poznać miesiące - nie ma sprawy, chciał uczyć się angielskiego - mamusia uczy się razem z nim ;-) . Jednak nie rozumiem uczenia czytania kilkumiesięcznego dziecka, bo ono jeszcze chyba nie wykazuje zainteresowania czytaniem. Jedyny rozwój jaki stymulowałam u dziecka od siebie, to kwestie plastyczne, ale to akurat zawsze dla dziecka jest super zabawa. W kwestii uczenia czegokolwiek dostosowywałam się do Gabryśka. Po prostu nic na siłę, bo dziecko "musi" wykorzystać intelekt. Dla mnie nie "musi", ale może "chcieć".
 
 
Wicia 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 448
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2007-08-10, 14:27   

Jasne, że tak. Zresztą pisałam wcześniej o tym. Zaczęłam książkowo, dziecku się nie spodobało i odstawiłyśmy. Teraz sama wraca to się bawimy :-) Niemniej warto próbować i sprawdzać czy to już. To czy dziecko się czymś zainteresuje w dużym stopniu zależy od nas.
Z czytaniem wczesnym jest tak jak z pływaniem czy mówieniem. Przecież nie zaczniemy do dziecka mówić kiedy nam powie, że jest gotowe ;-) Pływanie też można podtrzymywać z życia płodowego lub nie.
_________________
www.kartonzabawek.pl
 
 
 
Kashmiri 


Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 872
Skąd: Kingston
Wysłany: 2007-08-10, 14:39   

zgadzam się po części z wicią, a po części z hansem :) prawda, że we wczesnym dzieciństwie tworzy się niewiarygodna ilość połączeń neuronalnych i fajnie je uruchomić, bo to procentuje. i dopóki jest to zabawa ( a dla dziecka poznawanie świata i zależności w nim obecnych to właśnie wspaniała zabawa) i rodzice nie zmuszają go do czegoś, co je nudzi czy męczy, to wszystko jest wspaniale :) warto pamiętać, że to poznawanie, to nie tylko to, co "my dorośli" rozumiemy jako naukę, to także poznawanie siebie i swoich możliwości, uczenie się kontaktu z innymi ludźmi, współpracy, rozpoznawania emocji itp. no, można przy okazji łyknąć parę języków, bo to pestka w porównaniu z ogromem tego, czego dziecko musi się nauczyć w pierwszych latach życia :mryellow:
mam podobne doświadczenia z dzieciństwa, jak hans. trochę wcześniej łyknęłam literki i w szkole całe lekcje nudziłam się niemiłosiernie, albo czytałam pod ławką winnetou :-P i do magistra dobrnęłam z wielkim bólem, choć z wyróżnieniem :-P . ale ja właśnie miałam żal do rodziców, że nie zorientowali się i nie posłali mnie do szkoły wcześniej, żebym mogła uczyć się z innymi dziećmi. to nie jest odbieranie dzieciństwa, to oszczędzenie dziecku lat nudy i frustracji szkolnej. po prostu jedne dzieci osiągają gotowość szkolną wcześniej, inne później (to nie znaczy, że jedne są mądre, a inne głupie, po prostu w inny sposób funkcjonują, a na koniec i tak wszyscy umiemy czytać) i fajnie obserwować dziecko, żeby wyczuć ten moment.
_________________

Zapraszam na mój blog - hxxp://www.lianka.pl/]www.lianka.pl
 
 
 
YolaW 


Pomogła: 39 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5462
Skąd: Południe :)
Wysłany: 2007-08-24, 18:47   

Zabawy fundamentalne kupiłam siostrze dla jej synka i chwali sobie.
_________________
hxxp://www.slub-wesele.pl]
hxxp://slub-wesele.pl/]
hxxps://achtedzieciaki.pl/artykul/17]
 
 
Pat 


Pomogła: 10 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 449
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-12-18, 11:04   zabawy fundamentalne

Właśnie listonosz dostarczył mi przesyłkę. Książki + przewodni CD. Znacie ten program? hxxp://www.zabawyfundamentalne.pl/

scaliłam z takim samym tematem :*
kasienka
_________________
hxxp://www.szipszop.pl]hxxp://www.szipszop.pl]
 
 
 
majaja 
wybuchowa wredota


Pomogła: 52 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 3450
Skąd: warszawskie Bielany
Wysłany: 2007-12-18, 11:58   

Czy to jest podręcznik dla rodziców jak mają się bawić ze swoimi dziećmi? Ja mam mieszane uczucia...
 
 
orenda 
double mama

Pomogła: 31 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1601
Skąd: Toruń/Płock
Wysłany: 2007-12-18, 13:40   

Miałam to w ręku, cena dość wysoka, ale zawartość mnie rozczarowała. Są tam pomysły na zabawę dostosowaną do wieku dziecka i plansze, które można w sumie samemu wykonać.
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
 
YolaW 


Pomogła: 39 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5462
Skąd: Południe :)
Wysłany: 2007-12-18, 16:33   

Kupiłam to na prezent dla mojej siostry, dość drogie, ale wg. mnie przydatne. Nie przeglądałam dokładnie, ale siostra mówiła, że część zabaw itak robili, a część warto było poznać z tejże książki. Chyba więc warto...ja myślę, że dla siebie kupię.
_________________
hxxp://www.slub-wesele.pl]
hxxp://slub-wesele.pl/]
hxxps://achtedzieciaki.pl/artykul/17]
 
 
tancredi 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 28
Skąd: Pomorze Zachodnie
Wysłany: 2007-12-24, 08:17   

Mam i stosuję, w sumie polecam.
Są dwie wersje różniące się od siebie. Ja mam taką przeznaczoną dla wcześniaków.
Tak jak już wspomniano w tym wątku pewne rzeczy się już zna i stosuje, ale o innych warto poczytać.
Generalnie zabawy te polegają na jednoczesne oddziaływanie na możliwie jak najwięcej rodzajów zmysłów w celu pobudzenia młodego mózgu do wytworzenia jak największej ilości połaczeń nerwowych. Zwraca się uwagę również na zabawy, które maja znaczenie praktyczne np. rozwinięcie w pierwszym roku życia manualnych podstaw pod umiejętność pisania itp.
Można powiedzieć, że jest to zbiór porad i propozycji, które moim zdaniem warto przynajmniej znać.
 
 
 
moTyl 

Pomogła: 21 razy
Dołączyła: 13 Paź 2007
Posty: 1488
Skąd: UK
Wysłany: 2007-12-29, 00:21   

Natchnęłyście mnie tymi zabawami - myślę o dwujęzycznych dzieciach: ten sposób jest w sumie okazją, żeby wykorzystując naturalne zdolności małego dziecka i jego chęć do zabawy, zacząć uczyć je samego "wyglądu" jednego z jego języków, bo w starszym wieku, musi uczyć się podwójnie i na pewno zajmuje to dużo czasu. mam na myśli dodatkowy wysiłek, żeby oprócz języka kraju, w którym mieszka i którego uczy się w szkole, nauczyć się poprawnego czytania i potem pisania tego drugiego.

w mojej sytuacji polski jest trudniejszym językiem i do tego Antosia wszędzie będzie otaczał angielski, myślę, że spróbuję :-) zobaczymy jaki będzie efekt...
_________________
<img src="hxxp://lbym.lilypie.com/AbSC.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://lbym.lilypie.com/HKLrp1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://lb3m.lilypie.com/Pagrp1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Third Birthday tickers" />
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=14877&postdays=0&postorder=asc&start=0]Książeczki po angielsku
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=14879]Ubranka dla dziewczynki 0-6 i dla chłopca 0-7, Tummy Tub, Zabawki
hxxps://picasaweb.google.com/105220578670118458536/IPrzyszEMamyMogaBycJakDamy?authuser=0&feat=directlink]Ubrania ciążowe
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,44 sekundy. Zapytań do SQL: 12