nałóg kawowy |
Autor |
Wiadomość |
Marchefka
Dołączyła: 29 Cze 2011 Posty: 52
|
Wysłany: 2011-12-22, 12:43
|
|
|
Lily no tak będzie koło 3 kubków dziennie. Chyba nie tak strasznie dużo. |
|
|
|
|
maga
mama Zioma
Pomogła: 79 razy Dołączyła: 03 Cze 2008 Posty: 4625 Skąd: sielsko izersko
|
Wysłany: 2011-12-22, 12:44
|
|
|
bronka napisał/a: | Lily napisał/a:
Bez kawki nie ma życia, o!
absolutnie! |
Oooo tak! |
_________________
|
|
|
|
|
Lily
Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2011-12-22, 15:10
|
|
|
Marchefka napisał/a: | Lily no tak będzie koło 3 kubków dziennie. Chyba nie tak strasznie dużo. |
Cytat: | Zawartość kofeiny w suchych liściach zielonej herbaty jest około dwukrotnie wyższa niż w suchych ziarnach kawy. Zawartość kofeiny w gotowym napoju zależy jednak od sposobu zaparzania oraz ilości użytego surowca w porównaniu do objętości wrzątku. Na ogół, kawę zaparza się w oparciu o większą ilość surowca. W odniesieniu do tej samej objętości gotowego napoju szacuje się, że typowo zaparzona zielona herbata zawiera dwu lub trzykrotnie mniej kofeiny niż przeciętnie zaparzona kawa[3].
Oprócz kofeiny, zielona herbata zawiera także inne związki o działaniu słabiej analeptycznym od kofeiny, pochodne ksantyny, m.in. teobrominę, teaninę i teofilinę. |
Ja bym na pewno wobec tego zamieniła na kawkę |
|
|
|
|
lilias [Usunięty]
|
Wysłany: 2011-12-22, 15:13
|
|
|
ja jednak do kawki nie wrócę, flaki mnie po niej bolały, a po zielonej czy kawce zbożowej nie |
|
|
|
|
devil_doll [Usunięty]
|
Wysłany: 2011-12-22, 15:25
|
|
|
Cytat: | Bez kawki nie ma życia, o! |
wlasnie |
|
|
|
|
Lily
Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2011-12-22, 15:38
|
|
|
lilias napisał/a: | ja jednak do kawki nie wrócę, flaki mnie po niej bolały, a po zielonej czy kawce zbożowej nie | Jeśli Ci ewidentnie szkodzi, to tego się trzymaj |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
|
seminko
samosiejka
Pomogła: 15 razy Dołączyła: 18 Lip 2010 Posty: 2027 Skąd: znad rzeki
|
Wysłany: 2011-12-22, 20:25
|
|
|
Bez kawy nie otworzę oczu rano; znaczy, ewentualnie otworzę, ale będę pływać przez resztę dnia. Lily napisał/a: | Bez kawki nie ma życia, o! | - to, to |
_________________ "wiara w to,że okoliczności działają na naszą korzyść, ostatecznie sprawia, że tak jest." Chris Prentiss |
|
|
|
|
Marchefka
Dołączyła: 29 Cze 2011 Posty: 52
|
Wysłany: 2011-12-23, 10:05
|
|
|
Lily - dzięki:) A ja tu myślałam, że lepiej tak.
Niemniej lepiej się czuję bez, chyba zielona herbata bardziej mi służy w takim razie. |
|
|
|
|
dundunkini
Pomogła: 3 razy Dołączyła: 28 Kwi 2011 Posty: 720 Skąd: Londyn
|
Wysłany: 2011-12-30, 17:05
|
|
|
Ja tez chcialabym ograniczyc kawe. Wydaje mi sie, ze w moim przypadku uzaleznienie jest bardziej psychiczne niz fizyczne, po prostu lubie te chwile z kawa, ale ostatnio jakos coraz mniej. Jakies 4 lata temu pilam jeszcze 2-3 kubki dziennie z cukrem i mlekiem (zawsze rozpuszczalna, wiem, ze zle, ale to jest w moim przypadku kawa) i do tego kilka kubkow czarnej herbaty z cukrem i cytryna dziennie i czasami zielona. Potem mieszkalam w kraju, gdzie generalnie herbaty sie duzo nie pije - we Francji - i od tamtego czasu zaczelo sie moje ograniczanie czarnej herbaty i w tej chwili juz jej w ogole nie pije na rzecz rooibosa i roznych bezkofeinowych 'czajow' i czasami zielonej, a kawy nadal pije tyle samo, a nawet mniej, bo rzadko wychodze poza 2 kubki dziennie, czesto nawet pije tylko jeden. Czyli kofeiny spozywam znacznie mniej niz kiedys bez zadnych skutkow ubocznych.
Chce ograniczyc kawe ze wzgledu na to, ze wyplukuje wapn i magnez, i ogolnie nie pomaga we wchlanianiu skladnikow odzywczych. Generalnie udaje mi sie nie pic wiecej niz jeden kubek, ale mam tez dziwne zrywy, zwlaszcza w weekendy i jak mam wolne, ze pije rano 2 kubki jeden po drugim i jeszcze potem jeden w poludnie... tylko ze zauwazylam, ze raczej nie mam przy tym wiecej energii ani motywacji do dzialania niz wtedy gdy pije mniej, wrecz przeciwnie. Moj cel na razie wiec jest taki, by pic tylko jeden kubek dziennie, w pracy na przerwie, tylko nie wiem, czy uda sie nie pic jej rano do sniadania, zwlaszcza ze po przeprowadzce musze wstawac o godzine wczeniej do pracy. |
|
|
|
|
Mikarin
szczylowa mama
Pomogła: 16 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 2500 Skąd: Wałbrzych
|
Wysłany: 2011-12-31, 13:02
|
|
|
dundunkini napisał/a: | ... tylko ze zauwazylam, ze raczej nie mam przy tym wiecej energii ani motywacji do dzialania niz wtedy gdy pije mniej, wrecz przeciwnie. | Jest grupa ludzi, na którą kawa działa usypiająco. osobiście znam mężczyznę (niemęża mego), który musi napić się rozpuszczalnej, żeby sobie spokojnie usnąć. Generalnie kawa go nie budzi, natomiast nakręcony chodzi jak bączek po coca-coli
Możesz się przestawić na yerba-mate, ja tak rzucałam kawę, bo tez miałam uzaleznienie psychiczne. Piłam jedną kawę rano z automatu w pracy, a wstawałam o 4 rano, na 5 autobus pracowniczy, na 7 początek zmiany. Ciężko było przez pierwszy miesiąc. Potem poszło z górki Zdziwiło mnie tylko, że odstawiłam kofeinę i ręce zaczęły mi się trząść - typowy objaw uzaleznienia. Ale rzuciłam i nie żałuję - teraz pijam kawę tylko dla smaku i nie narzekam
Ale jak pisały przedmówczynie - czasami są ludzie, co bez kawy rano ani rusz |
_________________ hxxp://pierwszezabki.pl] hxxp://lilypie.com]hxxp://daisypath.com]hxxp://daisypath.com]hxxp://www.kornela-m.blogspot.com/]blog? zapraszam!
SELER RULEZ! | Nie łączę wegetarianizmu z filozofią, więc jak czasem coś palnę - proszę o wyrozumiałość! Dziękuję
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=651569#651569]Zbieram na rower - zapraszam! |
|
|
|
|
Meluzyna
Dołączył: 30 Lis 2010 Posty: 19
|
Wysłany: 2011-12-31, 16:26
|
|
|
Bez kawki nie ma życia, o! [/quote]
ja również uwielbiam i nie chcę rezygnować piję głównie czarną z cukrem, bo mleko w kawie mie "nadyma" chyba, że w kawiarni świadoma konsekwencji wypijam cappucino sojowe nie potrafię się oprzeć |
|
|
|
|
dundunkini
Pomogła: 3 razy Dołączyła: 28 Kwi 2011 Posty: 720 Skąd: Londyn
|
Wysłany: 2011-12-31, 17:14
|
|
|
Mikarin, sprobuje yerba mate, lubie, bardziej niz zielona herbate, kiedys pilam, ale jakos nie weszlo mi w nawyk, teraz mam wlasnie zamiar sprobowac.
Kilka miesiecy temu udalo mi sie wlasnie na kilka tygodni ograniczyc tak kawe - rano nie pilam, wstawalam tak przed 7 i potem pilam w pracy na przerwie ok. 10.20 i potem juz nie. Nie mialam kawy w domu, wiec w weekendy nie pilam (bo zaczelo sie tak, ze wstalam w jedna sobote i okazalo sie, ze kawa sie skonczyla, wiec postanowilam zobaczyc co bedzie jak nie kupie i nie wypije - wytrzymalam do srody! bez zadnych skutkow czy efektow odstawiania. potem zarwalam noc i myslalam, ze bez kawy sie nie uda, wiec wypilam i zaczelam pic przez jakis czas tylko w pracy, a potem znowu kupilam... wiec wiem, ze moge, a kawa w moim przypadku to jest bardziej takie myslenie, ze czasem potrzebuje i sie nie obejde. Nie wiem, czy dziala na mnie usypiajaco, rano niby dziala tak jak powinna. |
|
|
|
|
malva
vegan warrior
Pomogła: 35 razy Dołączyła: 27 Gru 2007 Posty: 1445
|
Wysłany: 2012-01-01, 11:44
|
|
|
a mi kawa ewidentnie szkodzi na skórę
a zielona herbata wręcz przeciwnie
dla tych co nie moga otworzyć oczu bez kway- też tak miałam
wieczorem robiłam sobie do termosu zielona herbatę z miodem i cytryną ( ogolnie piję bez ,ale chciałam w ramach pocieszenia po kawie ją "podrasować") i rano jeszcze w łózku ją wypijałam taką ciepłą, do kuchni szłam juz "napita" i jakos to szło |
|
|
|
|
Agnieszka
Pomogła: 193 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 5199
|
Wysłany: 2012-01-01, 12:14
|
|
|
Podobnie jak sunflower_ren mam niskie ciśnienie. Ograniczyłam do góra dwóch dziennie. Herbata niestety mi nie służy, mogę tylko owocowe i ziołowe więc i zielona także u mnie odpada. Kawa zbożowa - czasem mieszam mieszam z rozpuszczalną (notasin mnie nauczyła ) |
|
|
|
|
malinka
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 16 Gru 2011 Posty: 100 Skąd: Lubin
|
Wysłany: 2012-01-01, 22:49
|
|
|
Lily napisał/a: | Bez kawki nie ma życia, o! |
Oj uwierz, ze jest. Nie trawie kawy. Smak mi nie odpowiada. Ta gorycz. ;x I jakos zycie nie jest smutniejsze. |
_________________
|
|
|
|
|
Lily
Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2012-01-01, 22:51
|
|
|
malinka napisał/a: | Oj uwierz, ze jest. Nie trawie kawy. Smak mi nie odpowiada. Ta gorycz. ;x I jakos zycie nie jest smutniejsze. | Może jesteś zombie? Ja np. nie pojmuję, co ludzie widzą w piwie - tego się przecież przełknąć nie da (wielokrotnie próbowałam, za każdym razem gorsze).
Ale faktem jest, że co za dużo to niezdrowo. Przez długi czas piłam jedną po południu do książki, a teraz znowu zaczęłam rano wypijać, a czasem i trzecia się trafi. Muszę wrócić do tej jednej... |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
|
dundunkini
Pomogła: 3 razy Dołączyła: 28 Kwi 2011 Posty: 720 Skąd: Londyn
|
Wysłany: 2012-01-01, 22:53
|
|
|
A ja wlasnie postanowilam juz teraz sprobowac rzucic kawe. Wypilam ostatnia dzisiaj z mlekiem, po przebudzeniu juz prawie o 13 . Chcialo mi sie jeszcze, ale mleka nie ma i leje i niespecjalnie mi sie chce wychodzic do sklepu, a bez mleka nie wypije... Wiec nie pije, zobaczymy co to bedzie jutro, kupie sobie yerba mate i zobaczymy. |
|
|
|
|
klakierzyca
Polna Róża
Dołączyła: 27 Gru 2011 Posty: 58
|
Wysłany: 2012-01-02, 00:38
|
|
|
a w jakim stopniu kawa zbozowa zakwasza organizm? |
_________________ hxxp://www.suwaczki.com/] |
|
|
|
|
Asłan
Pomógł: 5 razy Dołączył: 03 Cze 2007 Posty: 281 Skąd: Posen
|
Wysłany: 2012-01-02, 11:02
|
|
|
Znam ludzi,którzy grzeją red bulle i inne nad wyraz niezdrowe napoje po kilka dziennie,żeby przetrwać w codziennym wyścigu..Ale dla mnie czarna, niesłodzona kawa z expresu lub domowego zaparzacza, nie ma konkurencji. I tak, raczej jestem uzależniony. Chyba powinienem zapisać się do AK. |
_________________ hxxp://kinobezpopcornu.pl |
|
|
|
|
bronka
Supergirls don t cry
Pomogła: 83 razy Dołączyła: 02 Lip 2009 Posty: 6426
|
Wysłany: 2012-01-02, 11:43
|
|
|
Uwielbiam kawę. Od świąt moim porannym rytuałem jest wstawienie na kuchenkę kafetierki.
Zapach, smak... |
|
|
|
|
pomarańczka [Usunięty]
|
Wysłany: 2012-01-03, 12:05
|
|
|
a ja lubię zapach kawy ,normalnie mnie urzeka ale tylko zapach pijam ,ale bezkofeinową właśnie dla smaku i zapachu
uwielbiam za to yerba mate ponad wszystko |
Ostatnio zmieniony przez pomarańczka 2012-01-03, 12:30, w całości zmieniany 3 razy |
|
|
|
|
dort
Pomogła: 56 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 2569 Skąd: okolice
|
Wysłany: 2012-01-03, 12:21
|
|
|
również wpisuję się do grona smakoszy/uzależnionych od kawy - od kilku lat piję głównie czarną i koniecznie naturalną, jej zapach i smak to jest to co lubię - od rozpuszczalnej mnie odrzuca i może dla mnie nie istnieć
w zimie uwielbiam wg 5 przemian, nawet w pracy mam zestaw przypraw |
_________________ syn 02.09.2005r. i syn 09.06.2013r. |
|
|
|
|
samaja
Pomogła: 4 razy Dołączyła: 14 Gru 2009 Posty: 94
|
Wysłany: 2012-01-03, 20:36
|
|
|
malva napisał/a: | a mi kawa ewidentnie szkodzi na skórę
|
mi również, zwłaszcza ta z kafetierki ,
a szkoda bo uwielbiam i smak i zapach i cały rytuał mielenia i parzenia ,
ale że szkoda mi się potem użerać z cerą, to pije tylko okazjonalnie
I oczywiście zazdroszczę tym , co mogą bez konsekwencji pić codziennie |
|
|
|
|
dundunkini
Pomogła: 3 razy Dołączyła: 28 Kwi 2011 Posty: 720 Skąd: Londyn
|
Wysłany: 2012-01-04, 00:10
|
|
|
Udalo mi sie dzis caly dzien bez kawy, ale nie jest tak fajnie jak kiedys... Rano tylko biala herbate wypilam, potem juz nie, same bezkofeinowe, okolo 2-giej na szkoleniu zaczelam ziewac, o 17.00 w autobusie juz zasypialam, a teraz boli mnie glowa... Zaraz sie klade, zobaczymy co to bedzie jutro, mleka nadal w domu nie ma, ale w pracy jest i kawa tez jest. Zobaczymy. |
|
|
|
|
malinka
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 16 Gru 2011 Posty: 100 Skąd: Lubin
|
Wysłany: 2012-01-05, 12:43
|
|
|
Lily napisał/a: | malinka napisał/a: | Oj uwierz, ze jest. Nie trawie kawy. Smak mi nie odpowiada. Ta gorycz. ;x I jakos zycie nie jest smutniejsze. | Może jesteś zombie? Ja np. nie pojmuję, co ludzie widzą w piwie - tego się przecież przełknąć nie da (wielokrotnie próbowałam, za każdym razem gorsze).
Ale faktem jest, że co za dużo to niezdrowo. Przez długi czas piłam jedną po południu do książki, a teraz znowu zaczęłam rano wypijać, a czasem i trzecia się trafi. Muszę wrócić do tej jednej... |
Nie jestem zombi. ( Nigdy nie pozwole, aby ktos mna kontrolował) Innaczej czuje smak. Odpycha mnie od goryczy. Nie potrafie sie tym delektowac. Przyznam ci racje, tez nie wiem co oni widza w piwie. Nie trawie tego. Jedynie reddsa i desperado. Zupelnie co innego niz Tyskie, Zubr, Lech. itp. ;x
Powodzenia. |
_________________
|
|
|
|
|
|