Kozy |
Autor |
Wiadomość |
koko
Pomogła: 40 razy Dołączyła: 08 Maj 2009 Posty: 6187
|
Wysłany: 2009-08-12, 16:23 Kozy
|
|
|
Chciałam się z Wami podzielić moimi wątpliwościami i wysłuchać Waszych opinii. Chodzi mianowicie o kozy.
Kozy to moja wielka miłość. Uwielbiam z nimi przebywać, pielęgnować je, zajmować się nimi. Mam sporą praktykę w hodowli tych zwierząt. Umiem też przetwarzać mleko kozie, co również sprawia mi ogromną frajdę.
Teraz, kiedy sama mam już możliwość realizacji marzenia, żeby założyć własne stado, wrócił temat wątpliwości z tym związanych.
Chodzi o to, że żeby móc hodować kozy i robić kozie sery konieczne jest oczywiście pozyskanie mleka. To z kolei wiąże się z tym, że rodzą się koźlęta (jak nie trudno się domyślić ), w większości niestety koziołki. Piszę "niestety", bo o ile kózki można hodować dalej i dołączyć do stada, to małe kozły przeznacza się na rzeź. Innego sposobu nie ma - albo mleko i rzeź koźlaków, albo zero mleka i serów.
Sprzedaż na rzeź jest dla mnie nie do przyjęcia, ale rezygnacja z kóz i serów to rezygnacja z marzenia.
Co zrobiłybyście na moim miejscu? Może macie jakieś pomysły na rozwiązanie tej sytuacji?
Wrzucam Wam zdjęcie małych słodkich kózek, to nie pomaga, o nie...
kozki.JPG
|
|
Plik ściągnięto 21778 raz(y) 22,68 KB |
|
|
|
|
|
Amanii
Pomogła: 24 razy Dołączyła: 23 Mar 2008 Posty: 1485
|
Wysłany: 2009-08-12, 16:37
|
|
|
ja widzę jedno (i tak pewnie wątpliwe moralnie dla niektórych) - mieć tyle środków i miejsca, żeby stać cię było na wyżywienie i opiekę nad koziołkami do końca ich koziołkowego życia. Po prostu nie sprzedawać ich na rzeź, tylko zostawiać w stadzie. Jak rozumiem, nie jest to dochodowe, ale jeśli chcesz to robić dla własnej przyjemności a nie głównie dla kasy, to może się da.
z ciekawości - po co się zabija te kozły? Bo z tego co babcia mówiła (też hodowała kózki) mięso capków śmierdzi, i raczej nie jest do jedzenia... Myślałam że wszystkie idą na rozród.. o, święta naiwności! |
_________________ "Czy to ja nic nie rozumiem, czy oni zwariowali? Czy ja jestem dziecko, a oni tak dojrzali?
Oni mają paragrafy, a my mamy granaty w gębie, które mogą nam wypalić..."
|
|
|
|
|
Ewa [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-08-12, 16:46
|
|
|
Może przyda Ci się ten wątek: hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=806&highlight=kozy |
|
|
|
|
koko
Pomogła: 40 razy Dołączyła: 08 Maj 2009 Posty: 6187
|
Wysłany: 2009-08-12, 17:27
|
|
|
Amanii, przy stadzie 30 - 40 kóz rodzących 60% koziołków w każdym miocie co roku... nie da się ich wszystkich utrzymywać do śmierci.
Co do mięsa - śmierdzi dopiero wtedy, kiedy kozioł zaczyna dojrzewać. A i tego ludzie pozbywają się kastrując dorosłe samce jakiś czas przed rzezią.
Ewa, zaglądam w wątek. |
|
|
|
|
Amanii
Pomogła: 24 razy Dołączyła: 23 Mar 2008 Posty: 1485
|
Wysłany: 2009-08-12, 18:28
|
|
|
koko napisał/a: | przy stadzie 30 - 40 kóz rodzących 60% koziołków w każdym miocie co roku... | no ale może można chyba rozważyć np. mniejsze stado, albo rzadsze rozmnażanie.. tylko wtedy mniej mleka, więc zyski mniejsze. No i trzeba je utrzymywać, więc pewnie wychodzi się na zero.
Zależy od tego, czy chcesz to traktować jak spełnienie marzeń i przyjemność z opiekowania się kozami (jak sama opisałaś), czy jak źródło zysku. Jeżeli to drugie, to jak sama wiesz, innej możliwości niż regularne zapładnianie i sprzedaż na rzeź nie ma.
To jest właśnie trudne w hodowli.. powołujemy do życia zwierzęta tylko dlatego, że są nam potrzebne, a kiedy przestają być środkiem do celu - przestają nas obchodzić i trzeba "coś z nimi zrobić".. Ja bym się chyba nie podjęła takiej hodowli. |
_________________ "Czy to ja nic nie rozumiem, czy oni zwariowali? Czy ja jestem dziecko, a oni tak dojrzali?
Oni mają paragrafy, a my mamy granaty w gębie, które mogą nam wypalić..."
|
|
|
|
|
elvie
elvie
Pomogła: 3 razy Dołączyła: 06 Lip 2009 Posty: 40 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2009-08-14, 10:30
|
|
|
koko, przepraszam jeśli to głupie pytanie, bo nie znam się na hodowli kózek, ale czy nie można sprzedawać koziołków jako reproduktorów? Czy nie ma aż takiego zapotrzebowania?
Ciężka sprawa..
A zwierzaki śliczne! Zawsze mi się podobały kozy, bo są takie śmieszne i zadziorne;) |
_________________ elvie |
|
|
|
|
Capricorn
2radical4u
Pomogła: 89 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 6526
|
Wysłany: 2009-08-14, 10:42
|
|
|
elvie napisał/a: | czy nie można sprzedawać koziołków jako reproduktorów? Czy nie ma aż takiego zapotrzebowania?
|
jeden kozioł spokojnie i z dużą satysfakcją "obsłuży" kilkanaście, jeśli nie kilkadziesiąt, kóz. 95% koziołków nadal będzie zbędne. |
_________________ this is the strangest life I've ever had...
Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę. |
|
|
|
|
koko
Pomogła: 40 razy Dołączyła: 08 Maj 2009 Posty: 6187
|
Wysłany: 2009-08-14, 11:18
|
|
|
Tak, jest właśnie tak jak mówi Capricorn. 2 kozły na 40 kóz wystarczą.
Niestety, kozioł poza tym, że jest reproduktorem nie znajduje praktycznie żadnego innego "zastosowania" w gospodarstwie.
Owszem, pracowałam w miejscu, gdzie 2 koziołki były reproduktorami a 1 był towarzyszem konia i nie robił poza tym nic innego, jednak przy kilkunastu koziołkach urodzonych na rok sprawa się komplikuje... |
|
|
|
|
maryczary
kocham życie
Pomogła: 22 razy Dołączyła: 25 Sie 2008 Posty: 2167
|
Wysłany: 2009-08-14, 12:55
|
|
|
koko, nie wiedziałam, ze tak jest czy z krowami jest podobnie? a właściwie z bykami?
no i zawsze mnie zastanawia zachodzenie w ciążę kur? kiedy to się dzieje? czy co miesiąc? czy jak? to dla mnie jakaś magia |
_________________ hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com] |
|
|
|
|
Capricorn
2radical4u
Pomogła: 89 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 6526
|
Wysłany: 2009-08-14, 13:08
|
|
|
maryczary napisał/a: | koko, nie wiedziałam, ze tak jest czy z krowami jest podobnie? a właściwie z bykami? |
oczywiście. I z ludźmi też. jesteśmy ssakami.
Cytat: | no i zawsze mnie zastanawia zachodzenie w ciążę kur? kiedy to się dzieje? czy co miesiąc? czy jak? to dla mnie jakaś magia |
KURY są ptakami. Nie zachodzą w ciążę. Znoszą jajka. Mogą znieść jajo zaplodnione, jesli wcześniej przeleci je kogut, lub niezapłodnione, jeśli kogut nie ma możliwości pobzykania.
BTW, kobiety i inne ssaki też wydalają niezapłodnione komorki jajowe. |
_________________ this is the strangest life I've ever had...
Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę. |
|
|
|
|
maryczary
kocham życie
Pomogła: 22 razy Dołączyła: 25 Sie 2008 Posty: 2167
|
Wysłany: 2009-08-14, 13:16
|
|
|
Capricorn, dobra z tą kurzą ciążą to przesadziłam ale przynajmniej dowiedziałam się co nieco. Ale jak często jajeczkują kury? Przecież jajka zbiera się codziennie, chyba że nie |
_________________ hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com] |
|
|
|
|
Capricorn
2radical4u
Pomogła: 89 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 6526
|
Wysłany: 2009-08-14, 13:20
|
|
|
maryczary napisał/a: | Ale jak często jajeczkują kury? Przecież jajka zbiera się codziennie, chyba że nie |
No bardzo często jajeczkują, jeśli nie codziennie, to na pewno co 2-3 dni. |
_________________ this is the strangest life I've ever had...
Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę. |
|
|
|
|
maryczary
kocham życie
Pomogła: 22 razy Dołączyła: 25 Sie 2008 Posty: 2167
|
Wysłany: 2009-08-14, 13:22
|
|
|
Capricorn napisał/a: | bardzo często jajeczkują, jeśli nie codziennie, to na pewno co 2-3 dni | współczucia
Capricorn, dziękuję za odpowiedzi na moje infantylne pytania. |
_________________ hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com] |
|
|
|
|
Lily
Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2009-08-14, 14:39
|
|
|
maryczary napisał/a: | Ale jak często jajeczkują kury? | raczej nie codziennie, ale tak też bywa w pewnych okresach, tyle że kura nie zawsze ma nastrój na bycie matką zresztą "kwoczenie" dość łatwo rozpoznać po zachowaniu kury, w innym przypadku taka kurka wolno żyjąca składa jajko gdzieś w krzakach i zapomina o nim |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
|
koko
Pomogła: 40 razy Dołączyła: 08 Maj 2009 Posty: 6187
|
Wysłany: 2009-08-14, 14:41
|
|
|
maryczary, kura w normalnych warunkach "jajeczkuje" co jakieś 2 dni, czasem 3, ale w warunkach fermowych musi codziennie znieść jajko. Jeśli tak się nie dzieje - jest mało produktywna i leci na rzeź (z mało produktywnych albo "starych" niosek robi się karmy dla zwierząt).
Trzeba też pamiętać, że w naturalnych warunkach ptaki mają przerwę w składaniu jaj (słyszałaś o lęgach zimą?), natomiast w hodowlach mają specjalne programy światła, które imitują im długość dnia wiosennego i stymulują do ciągłego znoszenia jaj...
Co do byczków - tak jak pisze Capricorn, kastracja, 2 lata tuczu i rzeźnia. |
|
|
|
|
maryczary
kocham życie
Pomogła: 22 razy Dołączyła: 25 Sie 2008 Posty: 2167
|
Wysłany: 2009-08-14, 14:55
|
|
|
Lily napisał/a: | kura nie zawsze ma nastrój na bycie matką | co to oznacza? (rozumiem puszczenie oczka, ale nie wiem o co cho do końca)
1. jak zapłodni ją kogut, to ona wtedy wie że ma wysiadywać?
2. a jak nie zapłodni ją kogut, to ona potrafi zostawić jajko zbędne w krzakach?
Czyli jajka wolnej kury niezapłodnione są hmm jak to powiedzieć... "wegetariańskie" ? Czyli nic nikomu się nie dzieje, bo kura i tak znosi jajko, a jest niezapłodnione i i tak nie będzie z niego kurczaczka.
A jak wiedzieć czy kura jest zapłodniona? Lily napisał/a: | "kwoczenie" dość łatwo rozpoznać po zachowaniu kury | inaczej się wtedy zachowuje, tak? Tzn, robi gniazdo?
A jak Lily napisał/a: | ma nastrój na bycie matką | to wtedy się też dziwnie zachowuje? I szuka koguta?
No nie kapuje tego, co jest pierwsze? Kogut sie rzuca na kurę? A może kura decyduje że chce być matką? Strasznie mnie ciekawi ten "proces" |
_________________ hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com] |
|
|
|
|
Lily
Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2009-08-14, 15:11
|
|
|
maryczary napisał/a: | to wtedy się też dziwnie zachowuje? I szuka koguta? | chodzi, gdacze, dziwnie wygląda i dąży do wysiadywania jaj, natomiast co do koguta to, hmm, jak jest kogut w stadzie to tak czy siak od czasu do czasu wskakuje na jakąś kurę ale jak konkretnie dochodzi do zapłodnienia to ja nie wiem, bo naukowych podstaw nie mam, natomiast wychowałam się z kurami (do 10. roku życia), ze wsi jestem (zazwyczaj nie pozwalaliśmy kwoce na wysiadywanie jaj, bo ilość przychówku mogłaby być zatrważająca, kupowało się tylko czasem na wiosnę same kurczęta - kurki)
tu chyba coś o tym hxxp://ppp-eko.webpark.pl/kury6.html |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
|
bojster
Pomógł: 66 razy Dołączył: 02 Cze 2007 Posty: 2847 Skąd: Neverwhere
|
Wysłany: 2009-08-14, 15:22 Re: Kozy
|
|
|
koko napisał/a: | Co zrobiłybyście na moim miejscu? Może macie jakieś pomysły na rozwiązanie tej sytuacji? |
Ja widzę dwa wyjścia:
1. Odpuścić marzenie o rozpłodzie kóz i znaleźć sobie inne.
2. Zagłuszyć dylematy moralne tłumacząc sobie że przecież tak musi być, że koziołki to tylko produkt uboczny i do niczego się nie nadają, więc jak się je zarzyna to im się robi przysługę, bo po co miałyby wieść nędzny żywot na tym łez padole. |
|
|
|
|
nika
Pomogła: 27 razy Dołączyła: 30 Sty 2008 Posty: 508 Skąd: Kielce
|
Wysłany: 2009-08-14, 17:12
|
|
|
Ja bym się nie zdecydowała, nie mogłabym tak żyć ze świadomością losu tych Koziołków, strasznie się przywiązuję do zwierząt.
Może sery jakieś z mleka sojowego, albo twarogi z ziaren, jakby to fajnie zrobić to napewno znaleźli by się chętni i nikt by nie ucierpiał.
Kózki to raczej w celach towarzyskich bym trzymała, bo są strasznie kochane i mądre. |
|
|
|
|
bojster
Pomógł: 66 razy Dołączył: 02 Cze 2007 Posty: 2847 Skąd: Neverwhere
|
Wysłany: 2009-08-14, 21:06
|
|
|
nika napisał/a: | Może sery jakieś z mleka sojowego |
Świetny pomysł, w Polsce nikt tego nie robi, a jak człowiek ma poczucie misji i się przyłoży, to międzynarodowy sukces czeka za progiem. Dowód: hxxp://www.buteisland.com/ |
|
|
|
|
maryczary
kocham życie
Pomogła: 22 razy Dołączyła: 25 Sie 2008 Posty: 2167
|
Wysłany: 2009-08-14, 21:18
|
|
|
bojster napisał/a: | nika napisał/a: | Może sery jakieś z mleka sojowego |
Świetny pomysł, w Polsce nikt tego nie robi, a jak człowiek ma poczucie misji i się przyłoży, to międzynarodowy sukces czeka za progiem. Dowód: hxxp://www.buteisland.com/ | ja bym na pewno od ciebie kupowała sery jako polskiego producenta i sprzedawała w sklepie no i samabym jadała- to przede wszystkim! |
_________________ hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com] |
|
|
|
|
maga
mama Zioma
Pomogła: 79 razy Dołączyła: 03 Cze 2008 Posty: 4625 Skąd: sielsko izersko
|
Wysłany: 2009-08-15, 10:39
|
|
|
koko, ja mam takie samo zdanie jak bojster, i euridice. Niestety w niektórych sytuacjach nie ma złotego środka.
Ja kozy też uwielbiam i moim marzeniem jest posiadanie jednej kózeczki. Ale to dopiero jeśli będę mieć do tego warunki (więc nie prędko zapewne ) |
_________________
|
|
|
|
|
neina
Pomogła: 44 razy Dołączyła: 23 Paź 2007 Posty: 2342 Skąd: Teddington
|
Wysłany: 2009-08-15, 19:07
|
|
|
Tez chcialabym miec koze, w celach towarzyskich.
A nie ma takiej mozliwosci kupic (jesli nie calego stada na ras, to sukcesywnie dokupowac) kozek juz mlecznych? Moze ktos bedzie sie z jakichs powodow pozbywal?
W ogole to smutny troche ten watek. Biedne te kury, byczki i koziolki |
_________________ <img src="hxxp://www.alterna-tickers.com/tickers/829543.png" border=0> |
|
|
|
|
Lily
Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2009-08-15, 19:09
|
|
|
neina, ale prędzej czy później taka koza straci mleko i znów musi urodzić, żeby je odzyskać... |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
|
Capricorn
2radical4u
Pomogła: 89 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 6526
|
Wysłany: 2009-08-15, 19:31
|
|
|
Lily napisał/a: | neina, ale prędzej czy później taka koza straci mleko i znów musi urodzić, żeby je odzyskać... |
identycznie, jak mają to kobiety,i każde inne ssaki.
Może przykleić gdzieś do góry post: skąd się bierze mleko? Bo to temat - bumerang, normalnie. |
_________________ this is the strangest life I've ever had...
Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę. |
|
|
|
|
|