wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Karmienie wybrednego kilkulatka
Autor Wiadomość
gosia_w 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Wrz 2008
Posty: 5545
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-01-25, 13:55   Karmienie wybrednego kilkulatka

Temat przeniesiony z watku o slodyczach

dziękuję Christa :-D To logiczne, co napisałaś. Wymyśliłam wczoraj, że zrobię muffinki z papryką i oliwkami. Ale czy nie będą wyglądały zbyt ciasteczkowo? Mogę nazwać je "bułeczki" ;-)

Poproszę o porady w sprawie menu podwieczorkowego. Raz w tygodniu są naleśniki z powidłami i raz placuszki z jabłkami, raz w tygodniu słodycze (ciasto lub ciasteczka). A pozostałe 4?
 
 
dynia 
natulku :)


Pomogła: 152 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5252
Skąd: El Mundo
Wysłany: 2011-01-25, 14:24   

Gosia,salatka owocowo-orzechowa,kisiel domowy z owocow czerwonych z bitavsmietana kokosowa,budyn domowy na mleku roslinnym. Polany musem oocowym,koktajl etc.U nas to najlepsze podwieczorki ;-)
_________________
<img src="hxxp://lb1m.lilypie.com/2ar3p2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie First Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/PNYBp1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/wdZip1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu. Stanisław Lem
 
 
maga 
mama Zioma

Pomogła: 79 razy
Dołączyła: 03 Cze 2008
Posty: 4625
Skąd: sielsko izersko
Wysłany: 2011-01-25, 14:48   

Aisha, dla mnie masakra, ale moja mama podobny sposób myślenia prezentuje. Do pięciolatki, serwując herbatkę malinową: "Posłodzę ci troszeczkę, bo jest niesmaczna" :-/
_________________
 
 
gosia_w 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Wrz 2008
Posty: 5545
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-01-25, 15:19   

dziękuję dynia za pomysły. Ja próbuję trochę ograniczyć owoce, bo na I śniadanie jest kasza z owocami i orzechami, na II śniadanie owoce, w przedszkolu kompot (czyli teoretycznie owoce) i raz w tygodniu obiad na słodko z owocami. Próbuję podwieczorki i kolacje robić bez owoców.
BTW - moja córcia nie je galaretek, ani budyniu, ale może się nauczy ;-)
 
 
maga 
mama Zioma

Pomogła: 79 razy
Dołączyła: 03 Cze 2008
Posty: 4625
Skąd: sielsko izersko
Wysłany: 2011-01-25, 17:34   

gosia_w, mam podobne zdanie, jak przedmówczynie - wszystko, co jest ciast(k)opodobne, nawet gdy z razowej, bez cukru, na owocach, dla mnie jest łakociem, dawanym co jakiś czas, uatrakcyjnieniem szarości dnia codziennego :mryellow: Natomiast naleśniki z dżemem, racuszki z rodzynkami czy śniadaniowa kasza z owocami to po prostu normalny posiłek.
Na podwieczorki u nas goszczą np. sałatki owocowe z orzechami i/lub karobem, popingiem itp., galaretki owocowe, budenie pęczakowe, a czasem po prostu zwykłe owoce czy garść rodzynek i/lub orzechów.
_________________
 
 
gosia_w 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Wrz 2008
Posty: 5545
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-01-25, 18:45   

dynia, maga, a co dajecie na drugie śniadanie?
 
 
maga 
mama Zioma

Pomogła: 79 razy
Dołączyła: 03 Cze 2008
Posty: 4625
Skąd: sielsko izersko
Wysłany: 2011-01-25, 18:49   

U nas w 90% kanapka z jakąś pastą i zieleniną, do tego ogór/ kawałek papryki/ kilka pomidorków koktajlowych. Bardzo rzadko jest to kawałek ciasta (jeśli trzeba utylizować :-P ) albo koktajl na mleku ryżowym z owocami.
_________________
 
 
gosia_w 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Wrz 2008
Posty: 5545
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-01-25, 18:53   

no tak... To ja muszę jeszcze poczekać, aż córcia zacznie jeść kanapki :roll:
U nas drugie śniadanie jest małe, bo jest zjadane pół godziny po pierwszym. A na pierwsze micha kaszy (taka sama porcja, jak moja :shock: ). I dlatego na podwieczorek bardzo by mi pasowała kanapka. Tym bardziej, że córcia często wraca mocno głodna z przedszkola.
 
 
maga 
mama Zioma

Pomogła: 79 razy
Dołączyła: 03 Cze 2008
Posty: 4625
Skąd: sielsko izersko
Wysłany: 2011-01-25, 18:55   

gosia_w, u nas śniadaniowa micha kaszy większa niż moja i Marcina :mryellow: W odróżnieniu od nas, Ziom budzi się z wilczym głodem.
_________________
 
 
dynia 
natulku :)


Pomogła: 152 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5252
Skąd: El Mundo
Wysłany: 2011-01-25, 21:35   

maga napisał/a:
U nas w 90% kanapka z jakąś pastą i zieleniną, do tego ogór/ kawałek papryki/ kilka pomidorków koktajlowych. Bardzo rzadko jest to kawałek ciasta (jeśli trzeba utylizować :-P ) albo koktajl na mleku ryżowym z owocami.

U nas bardzo podobnie,do tego jakis owoc i jogurt /mus owocowy w plastikowym kubku,dzieciaki biora to ze soba do szkoly.DO picia maja bidony z woda.

[ Dodano: 2011-01-25, 21:37 ]
Gosia to sprobuj robic corce salatki warzywne z domowym majonezem do tego kawalek chleba ,idealne jak na podwieczorek ;-)
_________________
<img src="hxxp://lb1m.lilypie.com/2ar3p2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie First Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/PNYBp1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/wdZip1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu. Stanisław Lem
 
 
gosia_w 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Wrz 2008
Posty: 5545
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-01-25, 21:57   

sałatki warzywne - nie. warzywa pojedyncze - tak, ale na podwieczorek - nie.
dzięki dziewczyny za rady, chwilowo nie mam wizji, co robić. Moje dziecko nie jest niejadkiem, je chętnie, to co lubi. A tego jest bardzo mało, jeżeli nie brać pod uwagę owoców (w zasadzie wszystkich) i orzechów (również). Małą małpkę mam w domu ;-)
Zagniotłam przed chwilą ciasto drożdżowe - spróbuję jutro podać mini pizze z kukurydzą i oliwkami.
I tak mamy postęp, bo od niedawna je kotleciki (nie zawsze, ale mniej więcej co drugi raz tak :roll: ). Ciekawe, czy zjadałaby na podwieczorek, do tej pory tylko na obiad dało radę. No i nie chciałabym spędzać pół dnia w kuchni, obecne ćwierć mi wystarczy :mryellow:
 
 
Christa 


Pomogła: 30 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 1900
Skąd: Australia
Wysłany: 2011-01-26, 03:46   

gosia_w, a moze jakies proste paszteciki? Chyba w PL mozna kupic weganskie ciasto francuskie? Ja gotuje po prostu soczewice, dusze cebulke lub dymke, doprawiam, mieszam i zawijam w ciasto francuskie. Pozniej kroje na paszteciki i pieke ok. 30 min.

W takie ciasto francuskie mozna tez zawinac tez szpinak z podsmazona dymka lub inne warzywa.

Robie tez (tak jak Ty masz zamiar teraz :-) ) warzywne muffinki, na ktore w sumie mowimy babeczki, ale babeczki warzywne.

Mam nadzieje, ze cos w koncu Kamilce podpasuje!
_________________
<img src="hxxp://lb5f.lilypie.com/Uigap11.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fifth Birthday tickers" />
<img src="hxxp://lb2f.lilypie.com/XYtep11.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Second Birthday tickers" />
Christa

Puszek okruszek, puszek kłębuszek, wystarczy tylko, że się poruszę, zaraz przybiega by ze mną być... - to o Filipku.
 
 
gosia_w 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Wrz 2008
Posty: 5545
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-01-26, 08:07   

Dziękuję Christa. Moja córcia nie je nadzienia. Pierwsze, które udało mi się jej podać w jej 5 letnim żyiu i nie zostało odrzucone, to gotowana kiszona kapusta. Zrobiłam pierogi na święta i jej posmakowały. Nie je również żadnych sosów (z wyjątkiem chutneyu śliwkowego, który sobie niedawno upodobała, ale tam nic nie przemycę). Poza śniadaniem nie je nic wymieszanego, wszystko osobno. Je tylko kilka warzyw - gotowany kalafior, gotowane buraki, pieczone ziemniaki, surowa marchewka, pieczona papryka, kiszony ogórek, suszone pomidory, surowy ogórek (teraz nie kupuję, tylko w sezonie). Koniec. Jestem trochę zmęczona tą sytuacją :-( Kiedyś jadła więcej warzyw, np. brokuły. Ale przestała.
Christa, a jak robisz te babeczki warzywne? Na proszku do pieczenia, czy drożdżowe?

Ale OT zrobiłam, może wydzielić temat? Pomożesz, Christa, poproszę? Mam już tytuł - "Karmienie wybrednego kilkulatka" ;-)
 
 
gosia_w 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Wrz 2008
Posty: 5545
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-01-26, 08:58   

Niestety, do tej pory to działało w ten sposób, że "już nie chcę brokułów, nie smakują mi" i nic w zamian. Awokado jadła przez kilka tygodni (raz w tygodniu dawałam), ale tylko samo i w kawałkach. Ja robię z sokiem z cytryny, pieprzem i solą - nie chciała nawet spróbować. Seler naciowy - nie chce spróbować. Słupki marchewki - tak, wczoraj zjadła nimi favę na kolację. Nie chcę też podawać dań, które zjada na kolację na podwieczorek, bo wtedy na kolację żaden pomysł już mi nie zostaje.
Zapiekać kanapki mogłabym (nawet bym kupiła maszynkę do zapiekania), gdyby dało się coś na takiej kanapce położyć... Próbowałam tostowany chleb (bardzo taki lubi) z kiszonym ogórkiem na podwieczorek - nic z tego.
Nawet nie rusza jej to, że ja jem ciągle zupy, duszone warzywa, pasty.
Pewno muszę poczekać, a na razie będzie jadła monotonnie...
 
 
Christa 


Pomogła: 30 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 1900
Skąd: Australia
Wysłany: 2011-01-26, 11:09   

gosia_w napisał/a:
Christa, a jak robisz te babeczki warzywne? Na proszku do pieczenia, czy drożdżowe?



gosiu_w, ja robie na proszku do pieczenia. Tzn. robie podstawowe ciasto jak na muffiny, ale zamiast owocow i slodu dodaje starte warzywa: np. cukinie, marchewke, dynie, pokrojona dymke, czosnek. Sole, pieprze, dodaje troche curry, ewentualnie tymianku lub rozmarynu i pieke jak "normalne" muffiny.

A moze placuszki z cukini albo dyni by jej zasmakowaly?

Przed chwila, jak pisalam o tych warzywnych muffinach, wpadl mi jeszcze jeden pomysl do glowy, ale w miedzyczasie zapomnialam co to bylo :-( .
_________________
<img src="hxxp://lb5f.lilypie.com/Uigap11.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fifth Birthday tickers" />
<img src="hxxp://lb2f.lilypie.com/XYtep11.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Second Birthday tickers" />
Christa

Puszek okruszek, puszek kłębuszek, wystarczy tylko, że się poruszę, zaraz przybiega by ze mną być... - to o Filipku.
 
 
Christa 


Pomogła: 30 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 1900
Skąd: Australia
Wysłany: 2011-01-26, 11:12   

Aaaaaaaa, juz mi sie przypomnialo :-) .

Moze warzywa smakowalyby Kamilce w postaci pakory? Tylko najlepiej by bylo, gdyby nie smazyc ich na glebokim tluszczu. Moze daloby rade tak cos przemycic?

U nas Max lubi tez tofu w sosie sojowym lub tempeh, wiec moze cos w ten desen by jej tez zasmakowalo?
_________________
<img src="hxxp://lb5f.lilypie.com/Uigap11.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fifth Birthday tickers" />
<img src="hxxp://lb2f.lilypie.com/XYtep11.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Second Birthday tickers" />
Christa

Puszek okruszek, puszek kłębuszek, wystarczy tylko, że się poruszę, zaraz przybiega by ze mną być... - to o Filipku.
 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2011-01-26, 12:26   

gosiu, ja mam podobną sytuację - Wojtas, lat blisko 8, jest mocno wybredny. Potrafi zjeść bardzo dużo, ale tylko tego, co lubi. W efekcie, równie często odmawia jedzenia.
U nas bardzo pomaga opcja, że Wojciech pomaga przygotowywać posiłki. Czyli - oficjalnie nie zje pizzy. Ale: jeśli sam rozwałkuje swoj kawałek ciasta, ułożymy je na osobnej blaszce, sam zdecyduje, ile sosu, ile sera, ile pieczarek, jakie przyprawy - to zjada chętnie i z radością.
Z sałatkami owocowymi tak samo - zje tylko wtedy, jeśli wczesniej pomagał owoce obrać, pokroić, decydował o dodatkach.
Generalnie, małymi kroczkami idziemy...
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
devil_doll
[Usunięty]

Wysłany: 2011-01-26, 12:51   

gosiu a muffimy brokulowe z tofu ja robie na sodzie albo pesta z roznych warzyw ktorych normalnie nie je ?
 
 
rosa 
born to be wild


Pomogła: 174 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 7459
Skąd: Zielonka
Wysłany: 2011-01-26, 14:19   

ja juz o Fra i jego wybredności nie będę się wypowiadać :-/
_________________
hxxp://rosa-robi-to.blogspot.com/
And what would life be like without a few mistakes
 
 
maga 
mama Zioma

Pomogła: 79 razy
Dołączyła: 03 Cze 2008
Posty: 4625
Skąd: sielsko izersko
Wysłany: 2011-01-26, 14:56   

Aisha, ja nie daję. Nam wystarcza słodkość suszonych i świeżych owoców :-)
_________________
 
 
Kat... 


Pomogła: 72 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 4347
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-01-26, 14:59   

Z też jest z niepróbujących nawet tego czego nie chce i zajadaniu dużych ilości ulubionych rzeczy. Miałam nadzieję, że z tego szybciej się wyrasta :->
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/d/drq9l8b04.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/n/nxoasmhk1.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
gosia_w 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Wrz 2008
Posty: 5545
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-01-26, 15:43   

Kat... napisał/a:
Miałam nadzieję, że z tego szybciej się wyrasta :->
Ja też... Capri mnie zasmuciła.
Córcia chętnie przygotowuje posiłki ze mną. Np. robimy pizzę - chętnie układa cebulę, brokuły, "To będzie dla taty, to dla mamy, a ta część pizzy będzie dla mnie". I zostaje część bez cebuli i bez brokułów :lol:
Muffinek na słodko, w których jest marchewka córcia nie tyka. Dynię udało mi się przemycić korzystając z przepisu dżo. Ale co do zasady nie chcę przemycać warzyw w słodkich daniach.

Dzisiaj na podwieczorek były pizzetki (malutkie, tak z 10 cm średnicy) - do wyboru z kukurydzą, z oliwkami, albo z solą. Zjadła kukurydziane i oliwkowe. W sumie 6 :shock:

Jutro będą placuszki z jabłkami. Jeszcze piątek i sobota mi zostały do wymyślenia :roll: . Chyba na razie skupię się na wprowadzeniu niesłodkich podwieczorków, a jak się temat ugruntuje, to będę próbowała wprowadzać nowe smaki.

rosa, wypowiedz się, napisz choć jak sobie radzisz z jego wybrednością.
 
 
devil_doll
[Usunięty]

Wysłany: 2011-01-26, 15:53   

ja tez chetnie poslucham rosy u nas kroluja dwie zupy (pomidorowa i brokulowa) z razowym makaronem tofu +chlebek razowy, jablko i dlugo nic.
 
 
gosia_w 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Wrz 2008
Posty: 5545
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-01-26, 16:10   

devil_doll, dzięki za radę w sprawie pesto. Pesto akurat córcia je, nawet często, bo makaron z suszonymi pomidorami i pesto je 3 razy w tygodniu na kolację :roll: Muszę tylko ostrożnie przemyt uprawiać, bo kiedyś zrobiłam bazylię z natką pietruszki w proporcji 2/3 do 1/3 i córcia wyczuła :-( Jak wyczuje, że coś nie tak, to mówi, że nie smakuje i nie chce jeść.

2 dni temu była na kolację czerwona kapusta z migdałami (o, jeszcze jedno warzywo, które jest zjadane :mryellow: ). "Dzisiaj nie mam ochoty na kapustę" i zjadła tylko suchy chleb. Dobrze chociaż, że sporo w nim pestek dyni i słonecznika...
 
 
priya 

Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 12 Lis 2008
Posty: 5315
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2011-01-28, 12:57   

U nas w zasadzie podobnie jest. Nat je całkiem sporo, ale mimo wszystko, przy obiedzie zawsze musi być marudzenie i narzekanie. Mało jest dań obiadowych, które lubi. Choć gotować ze mną uwielbia wszystko. Tylko potem nie chce wcale tego jeść...
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,48 sekundy. Zapytań do SQL: 14