wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Mąż na imprezie
Autor Wiadomość
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2008-05-04, 00:06   

Jeśli impreza jest zakrapiana, to zachowanie imprezowiczów jest diametralnie różne niż w stanie trzeźwości. Mają poczucie większej swobody i że zostaną lepiej zrozumiani ;) Najważniejsze, to niczego sobie nie wkręcaj, jutro się wszystko wyjaśni. A właściwie dzisiaj.

[ Dodano: 2008-05-04, 01:38 ]
daj znać, jak już się wyjaśni!
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
biechna 


Pomogła: 65 razy
Dołączyła: 09 Cze 2007
Posty: 4587
Wysłany: 2008-05-04, 12:20   

...
Ostatnio zmieniony przez biechna 2010-05-25, 20:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
YolaW 


Pomogła: 39 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5462
Skąd: Południe :)
Wysłany: 2008-05-04, 13:48   

biechna dopiero teraz wpadłam na wegedzieciaka...cieszę się, że wszystko się wyjaśniło. Dobrze, że Dziewczyny odpisały na czas i że to Ci pomoglo przetrwać tą noc...
Staraj się zachować zimną krew następnym razem, choc to trudne...
_________________
hxxp://www.slub-wesele.pl]
hxxp://slub-wesele.pl/]
hxxps://achtedzieciaki.pl/artykul/17]
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2008-05-04, 14:34   

no widzisz, panikaro :)
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
malva 
vegan warrior


Pomogła: 35 razy
Dołączyła: 27 Gru 2007
Posty: 1445
Wysłany: 2008-05-04, 16:07   

he,biechna ,tez bym sie zestresowała,
super że po stresie :-D
 
 
nitka 
SzumiąceWMózguLiście


Pomogła: 46 razy
Dołączyła: 20 Cze 2007
Posty: 3490
Skąd: Isle of Man
Wysłany: 2008-05-04, 17:16   

biechna, tutaj zgłasza się specjalistka od schiz typu :mąż na imprezie. nie warto schizowac, chociaż czasem zupełnie nieuniknione. zauważyłam, że w przypływie emocji mózg płata nam różne figle i tworzy niespodzianki, wszystko układa się w logiczną całość i ... już się nie zaśnie do jego powrotu. ;-)
_________________
cuando tu me hablas?
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/i/i0892kxnl.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2008-05-04, 17:25   

bo kto to widział mieć męża, co sam na imprezy chodzi :lol:
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
nitka 
SzumiąceWMózguLiście


Pomogła: 46 razy
Dołączyła: 20 Cze 2007
Posty: 3490
Skąd: Isle of Man
Wysłany: 2008-05-04, 17:34   

no ja w sumie męża nie mam, ale Fazie dosyć często zdarza się wychodzić "na szachy" :roll: tzn, on mówi "na szachy", a ja wiem, że nawet z "chinczykiem" ma problem ;-)
_________________
cuando tu me hablas?
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/i/i0892kxnl.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2008-05-04, 17:37   

ja też nie mam, ale on nigdzie nie łazi ;)
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
nitka 
SzumiąceWMózguLiście


Pomogła: 46 razy
Dołączyła: 20 Cze 2007
Posty: 3490
Skąd: Isle of Man
Wysłany: 2008-05-04, 17:38   

Lily, z drugiej strony, gdyby F. był ciągle w domu to ja bym osobiście zwariowała.
_________________
cuando tu me hablas?
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/i/i0892kxnl.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2008-05-04, 17:42   

nitka napisał/a:
gdyby F. był ciągle w domu to ja bym osobiście zwariowała.
hmm, a nie pracuje?
bo tak non stop to ja bym też zwariowała, facet w domu to jakaś maskara :lol:
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Kitten 


Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 06 Wrz 2007
Posty: 1197
Wysłany: 2008-05-04, 17:42   

Gorzej mieć (nie)męża, co na imprezy nie chodzi wcale ;P. Mój Gave jest właśnie taki - daje się wyciągnąć do kina, raz na rok na jakiś koncert, ale do pubu ze znajomymi, czy nie daj Bóg, potańczyć - wołami go nie zaciągniesz :-/ A ja lubię tańczyć, chociaż niekoniecznie umiem ;-) I trochę się niekomfortowo czuję, gdy muszę tańczyć sama albo z obcymi facetami... (grono moich znajomych jest mocno sfeminizowane ;-) ). O dziwo, nie ma na tym tle scen zazdrości - daleko naszemu związkowi do ideału, ale akurat w TEJ kwestii jesteśmy siebie pewni ;p Ale, w efekcie, po 2 latach związku, on praktycznie nie zna moich znajomych (poza 2-3 osobami) :-|

Wniosek - tak źle, i tak niedobrze :-P
_________________
hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2008-05-04, 17:44   

My do kina nawet nie chodzimy, w zasadzie poza wyjazdami gdzieś na wycieczkę nie chodzimy nigdzie. Jak chcę iść do kina to sama.
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
malva 
vegan warrior


Pomogła: 35 razy
Dołączyła: 27 Gru 2007
Posty: 1445
Wysłany: 2008-05-04, 17:50   

Kitten napisał/a:
Gorzej mieć (nie)męża, co na imprezy nie chodzi wcale ;P. Mój Gave jest właśnie taki - daje się wyciągnąć do kina, raz na rok na jakiś koncert, ale do pubu ze znajomymi, czy nie daj Bóg, potańczyć - wołami go nie zaciągniesz :-/ A ja lubię tańczyć, chociaż niekoniecznie umiem ;-) I trochę się niekomfortowo czuję, gdy muszę tańczyć sama albo z obcymi facetami... (grono moich znajomych jest mocno sfeminizowane ;-) ). O dziwo, nie ma na tym tle scen zazdrości - daleko naszemu związkowi do ideału, ale akurat w TEJ kwestii jesteśmy siebie pewni ;p Ale, w efekcie, po 2 latach związku, on praktycznie nie zna moich znajomych (poza 2-3 osobami) :-|


u mnie jest dokładnie tak samo,z tym że mój ukochany jest włascicielem knajpy i co tydzień stoi za barem,wiec jesli chcę to wyjscie do knajpy mam zapewnione (czesto sie tam cos dzieje ,to i okoncert przy okazji sie zaliczy ;-) ale jesli bym chciała pojsc w jakies inne miejsce w tygodniu z nim to nie ma szans, chodze sama.
tyle ze bardzo to lubię
mam duzo znajomych poza toruniem i sama też do nich jezdzę bo ukochany co tydzien za barem, z tym to mi akurat czasem smutno jest,no ale trudno
 
 
Kitten 


Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 06 Wrz 2007
Posty: 1197
Wysłany: 2008-05-04, 17:51   

Lily, przypomniałaś mi kwestię wycieczek ;-) Ja kocham naturę, zabytki, miejsca takie, jak Kazimierz nad Wisłą... Uwielbiam latem iść przed siebie polną drogą. Gave marzy, zamiast tej drogi, o autostradzie i sobie na niej, za kierownicą wypasionej bryki :lol: Mieszka o rzut beretem od lasu, a jeszcze tam nie byliśmy, bo jego zdaniem, w lesie nie ma nic ciekawego, oprócz robali :-/ Itepe, itede... Znów, mogę sobie łazić po pustkowiach w inszym towarzystwie ;-) Ale wiele rzeczy, po prostu bardziej cieszy, gdy robi się je wspólnie z ukochaną osobą... :roll:
_________________
hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
malva 
vegan warrior


Pomogła: 35 razy
Dołączyła: 27 Gru 2007
Posty: 1445
Wysłany: 2008-05-04, 17:53   

Lily napisał/a:
My do kina nawet nie chodzimy, w zasadzie poza wyjazdami gdzieś na wycieczkę nie chodzimy nigdzie. Jak chcę iść do kina to sama.


a my nigdzie nie wyjezdzamy, za to w ostatnim roku bylismy:
raz w kinie
raz na koncercie
raz u znajomych
tyle ze my razem nie mieszkamy i to tez jest inna sytuacja bo chodzimy do siebie w odwiedziny przynajmniej ;-)
 
 
kofi 

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 12 Lis 2007
Posty: 6415
Skąd: jestem ze wsi
Wysłany: 2008-05-04, 18:05   

Już drugi rz spotkaliśmy jedną panią z Daniela przedszkola (z naszej wsi), jak kupowała Bolsa (po kościele :mryellow: ) z koleżankami. Kurczę, też bym chętnie coś spożyła (akurat nie Bolsa może) z koleżankami, ale jak do mnie przyjadą samochodami, to nic nie spożyją. A bym chciała bez mężów. ;-)
_________________
hxxp://jak-obloki.blogspot.com/
 
 
Kitten 


Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 06 Wrz 2007
Posty: 1197
Wysłany: 2008-05-04, 18:05   

malva napisał/a:
tyle ze my razem nie mieszkamy i to tez jest inna sytuacja bo chodzimy do siebie w odwiedziny przynajmniej ;-)

Tak jak my ;-)

A my mieliśmy ostatnio ostry kryzys, zerwanie właściwie (jak się okazało, kilkudniowe ;p) właśnie z powodu różnic - drobnych z pozoru, ale gdzie tkwi diabeł, wszyscy wiedzą :-/ Z tym, że ja sobie tu pomarudzę na forum, a potem i tak uznam, że amor vincit omnia, i że damy radę... A on, skalkuluje wszystko na chłodno, obliczy zyski i straty, i jak mu wyjdzie bilans ujemny, to stwierdzi, że to nie ma sensu... Nawet jeśli będzie cierpiał jak cholera, bo serce będzie mu mówiło co innego :roll: Tak właśnie było kilka dni temu... Przepłakałam parę dni, później wsadziłam dumę w kieszeń i załagodziłam sprawę :-? I niby teraz obowiązuje taka wersja, że teraz próbujemy bardziej świadomie, z obopólną praca nad sobą, i albo będzie ślub i happy ever after, albo... koniec. I zaje***iście, tylko teraz permanentnie będzie za mną łaził strach przed porażką. Bo mi ZALEŻY :-/

Sorry za offtop, ale potrzebowałam się wygadać.

[ Dodano: 2008-05-04, 19:06 ]
Ja chyba dziś wieczorem idę spożywać z dziewczynami ;-) Póki co, na stanie jest flaszka, lody i włoskie wino :-P
_________________
hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
nitka 
SzumiąceWMózguLiście


Pomogła: 46 razy
Dołączyła: 20 Cze 2007
Posty: 3490
Skąd: Isle of Man
Wysłany: 2008-05-04, 18:18   

kofi, poczekaj na "posesji". Ja moge odwiedzić, i choć może nie bolsa (brrrrr), to łiskacza b. chętnie. a jeżeli bedziesz miała problem, że jestem "niekoleżanką" to szybko to można zmienić :)
_________________
cuando tu me hablas?
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/i/i0892kxnl.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
alcia 
:-)


Pomogła: 184 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 7184
Skąd: Ośw.
Wysłany: 2008-05-04, 18:33   

nitka napisał/a:
to łiskacza b. chętnie

o, nitka, chyba muszę Cię kiedyś nawiedzić, jak się Lenka odstawi od wiadomo czego :)
Lily napisał/a:
bo kto to widział mieć męża, co sam na imprezy chodzi :lol:

My tak chodzimy odkąd Kaję na świat wydaliśmy. Tak bym chciała z nim się pobawić, potańczyć.. A my musimy zawsze na raty. Raz on, raz ja (w sumie chyba nawet ja częściej, bo więcej w domu siedzę to i potrzeby większe mam ;) ). Ale już niedługo... :)
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/XlSMp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbf.daisypath.com/KfUBp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

fb Pathi: hxxps://www.facebook.com/pages/Pathi-noside%C5%82ka-azjatyckie-Mei-Tai/143627059026080?ref=hl
 
 
 
kofi 

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 12 Lis 2007
Posty: 6415
Skąd: jestem ze wsi
Wysłany: 2008-05-04, 19:37   

nitka napisał/a:
kofi, poczekaj na "posesji". Ja moge odwiedzić, i choć może nie bolsa (brrrrr), to łiskacza b. chętnie. a jeżeli bedziesz miała problem, że jestem "niekoleżanką" to szybko to można zmienić :)

Akurat koleżanką, jak najbardziej, łiskacza to mój mąż czasem pija, ja wolę winko czerwone :-)
Czekam :-)
_________________
hxxp://jak-obloki.blogspot.com/
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2008-05-04, 22:00   

Kitten napisał/a:
Ja kocham naturę, zabytki, miejsca takie, jak Kazimierz nad Wisłą...
no, ja nie mówię, że nie, tylko że u nas jest tak, że ja nie mam żadnej mocy decyzyjnej w tych kwestiach - albo robimy tak jak on chce, albo mogę sobie sama w domu siedzieć i on idzie na rower, albo zostaje i ogląda mecze pijąc piwo i atmosfera jest super ;) przy czym nie ma mowy, żeby iść np. na spacer - musimy jechać gdzieś daleko, a ja nie zawsze mam na to siłę i ochotę, po paru godzinach snu wstawać nieraz o 3-4-5 rano, potem łazić 20 km... i w zasadzie wyłącznie Czechy i Słowacja, choć ja czuję się niepewnie jak nie wiem, co ludzie mówią... raz pojechaliśmy tam gdzie ja chciałam to miał kwaśną minę cały dzień...
ja rozumiem, że facet potrzebuje czuć, że jest przewodnikiem stada, ale też chciałabym, żeby czasem było tak jak ja chce, chciałabym pójść do kina czy do teatru, a tu nie ma mowy o tym, on się pyta po co, skoro filmy możemy w domu obejrzeć...
nie chcę przez to powiedzieć, że mi źle z nim, bo mi nie zapewnia atrakcji, ale czasem ciąży mi ta różnica wieku... i czuję, że gnuśnieję strasznie... zeszłego lata chodziłam sama na festiwal filmowy i szczerze mówiąc było mi trochę głupio, bo prawie nikt nie był sam... do tego on jak jest w domu to chodzi spać o 20-21 i wszystkie wieczory spędzam sama... no to sobie pomarudziłam... ;)
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
ewatara 
ewatara


Pomogła: 28 razy
Dołączyła: 22 Sie 2007
Posty: 1155
Wysłany: 2008-05-04, 23:43   

[quote="Lily"] zeszłego lata chodziłam sama na festiwal filmowy i szczerze mówiąc było mi trochę głupio, bo prawie nikt nie był sam... quote]
ja też nie lubię samemu chodzić ...
i również czuję się ostatnio bardzo niewyżyta kulturowo :oops: brakuje mi jakiegoś wyjścia do muzeum, na wystawy fotograficzne itd ostatnią rzeczą na jakiej byłam to wystawa Picassa i Daliego jeszcze w UK jak byłam w połowie ciąży gdzieś :oops: .
 
 
alcia 
:-)


Pomogła: 184 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 7184
Skąd: Ośw.
Wysłany: 2008-05-05, 12:15   

ewatara napisał/a:
a też nie lubię samemu chodzić ...
i również czuję się ostatnio bardzo niewyżyta kulturowo :oops: brakuje mi jakiegoś wyjścia do muzeum, na wystawy fotograficzne itd

ja chodzę z córką od jakiegoś czasu :) Nasze babskie wyjścia, nic mi więcej do szczęścia nie potrzeba.
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/XlSMp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbf.daisypath.com/KfUBp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

fb Pathi: hxxps://www.facebook.com/pages/Pathi-noside%C5%82ka-azjatyckie-Mei-Tai/143627059026080?ref=hl
 
 
 
biechna 


Pomogła: 65 razy
Dołączyła: 09 Cze 2007
Posty: 4587
Wysłany: 2008-05-05, 18:52   

...
Ostatnio zmieniony przez biechna 2010-05-25, 20:37, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,37 sekundy. Zapytań do SQL: 12