|
wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich
|
POTĘGA MŁODEGO KONSUMENTA!!! |
Autor |
Wiadomość |
k.leee
Pomógł: 46 razy Dołączył: 02 Cze 2007 Posty: 2701
|
Wysłany: 2008-05-09, 07:22 POTĘGA MŁODEGO KONSUMENTA!!!
|
|
|
Oto maila, którego otrzymałem:
"POTĘGA MŁODEGO KONSUMENTA!!!
Polska wpisuje się w światową tendencję stawiania dzieci w centrum rodziny i wszechświata. Nie tylko rodzice, ale i dziadkowie, ciocie i wujkowie chcą dogodzić maluchowi. Skutkuje to z jednej strony rosnącymi wydatkami na produkty dziecięce i koniecznością rozbudowania komunikatu marketingowego z myślą o kolejnych odbiorcach, z drugiej zaś strony powoduje to wykształcenie bardzo wymagającego młodego rozpieszczonego klienta, którego wymagania stale rosną.
Wszystkich Producentów i Dystrybutorów, którzy chcą przygotować się do skutecznej walki o zainteresowanie młodego człowieka, zapraszamy na:
IIII Doroczne Forum
Potencjał rynku
dziecięcego
* Forum stanowi wyjątkową szansę, by poznać sprawdzone strategie marketingu dziecięcego i ich konkretne implementacje, stosowane przy wprowadzaniu na polski rynek produktów dla dzieci
* Wydarzenie to stanowi unikatową możliwość wszechstronnego poznania upodobań i zwyczajów nowego pokolenia młodych konsumentów, w świecie zdominowanym przez technologię i nadmiar komunikatów marketingowych
* Warto poznać metody dotarcia do dzieci, które nie tylko same kupują produkty na swój użytek, lecz mają też wpływ na decyzje zakupu podejmowane przez rodzinę, a także są potencjalnymi przyszłymi konsumentami "dorosłych" produktów i usług
* spotkanie w gronie liderów rynku dziecięcego to doskonała okazja do wymiany doświadczeń, podzielenia się sukcesami, jak i wspólnego poszukiwania skutecznych rozwiązań dla problemów i wyzwań związanych z marketingiem skierowanym do młodych konsumentów i ich opiekunów."
Od dawna nie mam złudzeń o bezwzględności i braku jakichkolwiek skrupułów korporacji a ten mail jest dla mnie tylko tego potwierdzeniem.
Rodzą mi się następujące pytania:
1. Jak chronić dzieci przed wpływem takich strategii? Czy dobre nawyki żywieniowe, akceptacja i bezpieczeństwo w rodzinie wystarczy? Jak silny będzie/jest wpływ środowiska rówieśniczego, sformatowanego przez strategie i jak "nasze" dzieci odnajdą się w takim środowisku?
2. Gdzie jest równowaga pomiędzy nie stawianiem dziecka na piedestale a jednocześnie danie mu poczucia, że jest ważne, kochane i akceptowane? |
_________________ hxxp://alterkino.org/]www.alterkino.org |
Ostatnio zmieniony przez k.leee 2008-05-09, 09:56, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Karolina
Pomogła: 114 razy Dołączyła: 06 Cze 2007 Posty: 4928
|
Wysłany: 2008-05-09, 08:10
|
|
|
Nie rozumiem - pierwsza cześć jest przeciwko drugiej? |
_________________ hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/ |
|
|
|
|
pao [Usunięty]
|
Wysłany: 2008-05-09, 10:15
|
|
|
nie, to raczej informacja ze w polsce reklamy tworzy sie poo dzieci by te naciągały rodziców a będzie tego jeszcze więcej bo polacy są podatni... |
|
|
|
|
kofi
Pomogła: 89 razy Dołączyła: 12 Lis 2007 Posty: 6415 Skąd: jestem ze wsi
|
Wysłany: 2008-05-09, 10:54
|
|
|
No właśnie dzisiaj zwróciłam uwagę na blok reklam w National Geographic
- wybierz Nissana Alteę
- wybierz notbook jakiś tam
- wybierz coś tam coś tam.
To sobie siedzi Polak i wybiera. |
_________________ hxxp://jak-obloki.blogspot.com/
|
|
|
|
|
bodi
lucky lucky me :)
Pomogła: 91 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 4234 Skąd: UK
|
Wysłany: 2008-05-09, 14:22
|
|
|
Sławek, dzieki za temat
ja też od dawna się nad tym zastanawiam. Sytuacja jest trudna, bo nie chodzi tylko o reklamy. Jeszcze perfidniejszy jest franchising, sprawiający że bohaterowie popularnych filmow pojawiają sie na rozmaitych produktach, od zabawek po jedzenie czy - o zgrozo - lekarstwa!!!
(Ostatnio w aptece widziałam zawieszony na wysokości dziecięcych oczu plakat reklamujący multiwitaminę dla dzieci, w formie żelków, w dwóch opakowaniach - z Misiem Puchatkiem (oczywiście tym Disnejowskim) oraz jakimiś również Diskejowskimi księżniczkami) - już same kolorowe obrazki są dla dzieci przyciągające, a do tego tekst reklamy brzmi: "Zbierz je wszystkie" (chodzi zapewne o jakieś gadżety dołączone do lekarstwa). Zastanawiałam się nawet czy gdzieś nie napisac w tej sprawie, bo to dla mnie oczywiste przegięcie.
Myślę że niestety presja rówieśników może byc duża, większosc matek-moich znajomych spoza wd przyjmuje za rzcz oczywistą, że dziewczynka po rozpoczęciu przygody z przedszkolem zacznie domagac się kupienia np. barbi, "bo wszystkie koleżanki ją mają".
Nie ma na pewno idealnego rozwiązania, po prostu dlatego że presja rynku jest tak silna. Na pewno warto tłumaczyc dziecku od małego, czym są reklamy. Pokazywac, że "nie wszystko złoto, co się świeci". Ale jak będzie - czas pokaże. Chyba podobnie jak z byciem wege ważne jest dla dzieci by widziały że nie tylko one/ich rodziny są takie "dziwne/inne" (bo nie jedzą mięsa, bo nie poddają się konsumpcyjnej presji).
Myślę, że warto by w temacie wypowiedzieli się rodzice starszych dzieci. Rosa, capri, k.leee
pao, myslisz że Polacy są bardziej podatni na reklamy niż inne nacje?
[ Dodano: 2008-05-09, 15:24 ]
jest nawet specjalne "fachowe" określenie na to, jak przemysł reklamowy wykorzystuje dzieci do swoich celów: "the nagging factor", czyli "czynnik wiercenia dziury w brzuchu" - jak dziecko po raz siedemdziesiąty w ciągu jednego dnia jęczy, żeby mu coś kupi, rodzic w końcu ulega, a reklamodawca liczy kasę |
_________________
|
|
|
|
|
kofi
Pomogła: 89 razy Dołączyła: 12 Lis 2007 Posty: 6415 Skąd: jestem ze wsi
|
Wysłany: 2008-05-09, 16:29
|
|
|
bodi napisał/a: | (Ostatnio w aptece widziałam zawieszony na wysokości dziecięcych oczu plakat reklamujący multiwitaminę dla dzieci, w formie żelków, w dwóch opakowaniach - z Misiem Puchatkiem (oczywiście tym Disnejowskim) oraz jakimiś również Diskejowskimi księżniczkami) - już same kolorowe obrazki są dla dzieci przyciągające, a do tego tekst reklamy brzmi: "Zbierz je wszystkie" (chodzi zapewne o jakieś gadżety dołączone do lekarstwa). Zastanawiałam się nawet czy gdzieś nie napisac w tej sprawie, bo to dla mnie oczywiste przegięcie. |
Właśnie ten plakat studiował wczoraj w aptece Daniel. Też zawieszony na wysokości jego wzroku - nawet troszkę niżej, więc to nie przypadek. Pomijam, że u lekarza bawił się takim misiem - reklamówką nurofenu - jak się pociągnęło za sznurek miś podnosił łapki do góry w środku brzuszka to czerwone kółeczko.
Daniel jest dość odporny na reklamy, bo zwykle celowo je komentuję. Poza tym on nie ogląda filmów dla dzieci, najwyżej będzie wybierał tego Nissana, albo noteboka . |
_________________ hxxp://jak-obloki.blogspot.com/
|
|
|
|
|
Capricorn
2radical4u
Pomogła: 89 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 6526
|
Wysłany: 2008-05-09, 19:00
|
|
|
bodi napisał/a: |
Myślę, że warto by w temacie wypowiedzieli się rodzice starszych dzieci. Rosa, capri, k.leee
|
ja Kacprowi dość dawno temu (w czasie potężnych "kup mi!") wyłożyłam teorie reklamy. O koncernach, nastawionych na zysk. O sztucznym nakręcaniu popytu, poprzez przekonywanie konsumenta, że tego czy innego produktu naprawdę potrzebuje. i takie tam. Podziałało do tego stopnia, że gdy czasem kupiłam produkt, którego reklamę młody gdzieś wczesniej widział, mówił do mnie z potężna dezaprobatą: "widzę, że dałaś się im wkręcić".
Czasami tez robię tak - gdy o coś szczególnie wiercą mi dziurę w brzuchu, bo widziały reklamę, że coś jest super-hiper-mega-wypas, to im to kupuję. Najpierw omawiamy tę reklamę, że jakie to ma być cudo na kiju, a potem - zazwyczaj - rozczarowanie. Na takim oto bolesnym przykładzie tłumaczę, że producent nie dba o nas, że w nosie ma nasze zadowolenie, że KŁAMIE, żeby na nas zarobić kasę. I że ja takim ludziom mojej kasy dawac nie chcę. |
_________________ this is the strangest life I've ever had...
Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę. |
|
|
|
|
bodi
lucky lucky me :)
Pomogła: 91 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 4234 Skąd: UK
|
Wysłany: 2008-05-09, 20:20
|
|
|
kofi napisał/a: | Też zawieszony na wysokości jego wzroku - nawet troszkę niżej, więc to nie przypadek. |
oczywiście że nie |
_________________
|
|
|
|
|
Tobayashi
Pomogła: 34 razy Dołączyła: 03 Sie 2007 Posty: 1507
|
Wysłany: 2008-05-09, 20:59
|
|
|
Polacy są bardziej podatni na reklamy, bardziej niż społeczeństwa zachodnie. Tak przynajmniej było jeszcze parę lat temu. U nas przemysł reklamowy jest stosunkowo nowy w porównaniu z zachodem. Pamiętam zasłyszane w radiu wyniki badań - podczas gdy na zachodzie po kampanii reklamowej pewnych podpasek ich sprzedaż wzrasta o jakieś kilkadziesiąt procent, w Polsce nawet o 200%.
Jeśli zaś chodzi o dzieci, to mam podobne podejście jak Capricorn. Mój synek jest jeszcze mały, ale mamy zamiar mu uświadomić czym jest reklama i że chodzi wyłącznie kasę, nie o nasze zadowolenie. W zasadzie już teraz, kiedy przejeżdżam z Tobciem w wózku koło kasy w markecie, a na poziomie jego oczu i rączek są półki z batonikami (oczywiście mały próbuje je zabierać ), mówię mu, że my nie jemy takiego badziewia i że batoniki są niezdrowe i niedobre. Taka mała antyreklama, a co!
A swoją drogą pusty śmiech mnie ogarnia, jak widzę reklamy jakiś żelków czy innych kolorowych pierdołek - jakiś dzieciak bierze jeden do ust i zaraz wybuchają fajerwerki, podkręca się muzyka, wszyscy skaczą, stają się weseli, a świat pięknieje. Potem kupujesz takie badziewie, wkładasz do ust, a tu żadnych fajerwerków Chyba żadne dziecko uświadamiane od małego nie nabierze się na tak prymitywny przekaz. |
|
|
|
|
Karolina
Pomogła: 114 razy Dołączyła: 06 Cze 2007 Posty: 4928
|
Wysłany: 2008-05-10, 11:37
|
|
|
Tobayashi dlatego dziecie jak dorastają to zjadają inne rzeczy - te po, których są fajerwerki |
_________________ hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/ |
|
|
|
|
majaja
wybuchowa wredota
Pomogła: 52 razy Dołączyła: 12 Cze 2007 Posty: 3450 Skąd: warszawskie Bielany
|
Wysłany: 2008-05-10, 15:16
|
|
|
Tobayashi napisał/a: | podczas gdy na zachodzie po kampanii reklamowej pewnych podpasek ich sprzedaż wzrasta o jakieś kilkadziesiąt procent, w Polsce nawet o 200%. |
Ciągle jeszcze pamiętamy szaro-bury świat PRLu i puste półki.
Moje dziecko na razie jest dziwne, tzn. nie pyta czemu nie jemy mięsa, nie łapie za batoniki, najwyżej za plastelinę i czy książeczki, a jak pyta co to mówię że reklama, i że to nie jest prawdziwe, na razie starcza. Staram się zachowywać zdrową równowagę między jego potrzebami a swoimi, żeby wiedział, że nie jest pępkiem świata, ale czy to wystarczy?
A i są badania mówiące że większości polskich rodzin ostateczną decyzję o marce samochodu czy pralki podejmuje dziecko czy nastolatek, i tak na dobrą sprawę tu leży potęga młodego konsumenta, wiele reklam nie tylko zabawek jest robionych pod dzieci. |
|
|
|
|
kofi
Pomogła: 89 razy Dołączyła: 12 Lis 2007 Posty: 6415 Skąd: jestem ze wsi
|
Wysłany: 2008-05-10, 15:20
|
|
|
Przeczytałam dziś w "Rzeczypospolitej" artykuł o różnych g...nych gadżetach dołączanych do śmieciowego jedzenia - jakichś nalepkach, kapslach, kółkach w czipsach, no i że dzieci właśnie to kolekcjonują, wymieniają się i te, które tego nie posiadają są skazane na wyobcowanie.
Noooo, to ja nie wiem co będzie, jak D. pójdzie do szkoły. On ma i tak ciągoty do alienowania się, a jak nieszczęśliwie dzieci w tej szkole będą to zbierały to klęska towarzyska będzie mu dana. |
_________________ hxxp://jak-obloki.blogspot.com/
|
|
|
|
|
majaja
wybuchowa wredota
Pomogła: 52 razy Dołączyła: 12 Cze 2007 Posty: 3450 Skąd: warszawskie Bielany
|
Wysłany: 2008-05-10, 15:34
|
|
|
A myślisz że to go unieszczęśliwia?
Dorzucam wywiad z supernianią, jakoś bez kamer bardziej do rzeczy gada
hxxp://kobieta.gazeta.pl/wysokie-obcasy/1,53581,5155546.html |
|
|
|
|
kofi
Pomogła: 89 razy Dołączyła: 12 Lis 2007 Posty: 6415 Skąd: jestem ze wsi
|
Wysłany: 2008-05-10, 15:37
|
|
|
majaja napisał/a: | A myślisz że to go unieszczęśliwia?
|
Nie, ale nie jest to wygodne. Znam z autopsji
Już czytam supernianię. |
_________________ hxxp://jak-obloki.blogspot.com/
|
|
|
|
|
PiPpi
:)
Pomogła: 51 razy Dołączyła: 07 Lis 2007 Posty: 1974 Skąd: wrocław
|
Wysłany: 2008-05-10, 22:56
|
|
|
majaja napisał/a: |
Dorzucam wywiad z supernianią, jakoś bez kamer bardziej do rzeczy gada
|
a no do rzeczy, fargment była nawet o wychowaniu dziewczynek, mają być GRZECZNE, jakby tak się dobrze zastanowić to GRZECZNE= NIE SPRAWIAJĄCE KŁOPOTÓW z resztą,chłopcy też..dla niektórych mam najlepiej żeby dzieci nie oddychały, ostatnio widziałąm np. mama dziecko malutkie po szczepieniu wyjące(to nie był płacz) utuliła poprzez dokładne narzucenie pieluchy tetrowej na buźke, leżało w wózku dzieci i ryby...bardzo często |
_________________ hxxp://www.fotosik.pl]hxxp://www.fotosik.pl]hxxp://www.fotosik.pl] hxxp://pierwszezabki.pl]
hxxp://www.maluchy.pl] |
|
|
|
|
YolaW
Pomogła: 39 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 5462 Skąd: Południe :)
|
Wysłany: 2008-05-12, 13:33
|
|
|
kofi napisał/a: | Przeczytałam dziś w "Rzeczypospolitej" artykuł o różnych g...nych gadżetach dołączanych do śmieciowego jedzenia - jakichś nalepkach, kapslach, kółkach w czipsach, no i że dzieci właśnie to kolekcjonują, wymieniają się i te, które tego nie posiadają są skazane na wyobcowanie. |
przeszłam w pracy przez wiele takich modnych gadżetów: dzieciaki mają tego mnóstwo!! (ite to paczek chipsów strach pomyśleć ): kapsle, karty itp. Na każdej przerwie w to grają, stuka toto o podłogę aż w mózgu mam eksplozje! A jak się któremuś parę odbierze, bo się np. bije o kapsla to jest histeria, wrzask itp. Straszne jak dzieci są manipulowane przez wielkie firmy produkujące śmieciowe jedzenie!
[ Dodano: 2008-05-12, 14:34 ]
A z tymi witaminami to juz mega-przegięcie! |
_________________ hxxp://www.slub-wesele.pl]
hxxp://slub-wesele.pl/]
hxxps://achtedzieciaki.pl/artykul/17] |
|
|
|
|
Lily
Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2008-05-12, 13:36
|
|
|
YolaW napisał/a: | A z tymi witaminami to juz mega-przegięcie! | wczoraj słyszałam w tv, że teraz dzieci na kolonie biorą torbę leków - witamin i innych suplementów oraz przeciwbólowych przede wszystkim |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
|
rosa
born to be wild
Pomogła: 174 razy Dołączyła: 05 Cze 2007 Posty: 7459 Skąd: Zielonka
|
Wysłany: 2008-05-12, 14:20
|
|
|
moje dzieci często wyjeżdżały na zielone szkoły i nie zauważyłam żeby dzieci miały tony leków oczywiście te które mają astmę, alergię i chorobę lokom. miały lekarstwa, które oddawały pani wych. może to nie jest zjawisko ogólnopolskie a z resztą w TV kłamią
moje dzieci nie miały zbyt dużo gadżetów, chyba się tym nie interesowali,
oni mieli/mają bzika na punkcie lego i w zasadzie 70% prezentów to klockowe zestawy,lub kasa aby kupić coś większego za uciułane pieniążki (bo te większe do tanich nie należą) pozostałe podarki to książki
wczoraj F np. na rocznicę komunii dostał od chrzestnych album gady, płazy i bezkręgowce. ZACHWYCONY, cały wieczór gdy sprzątałam podczytywał mi co ciekawsze fragmenty
oczywiście książek, komisków i klocków jest w naszym domu zatrzęsienie |
_________________ hxxp://rosa-robi-to.blogspot.com/
And what would life be like without a few mistakes |
|
|
|
|
YolaW
Pomogła: 39 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 5462 Skąd: Południe :)
|
Wysłany: 2008-05-12, 14:35
|
|
|
rosa napisał/a: | oni mieli/mają bzika na punkcie lego i w zasadzie 70% prezentów to klockowe zestawy |
mój brat tak miał, ciągle dokupowaliśmy mu nowe zestawy, nawet niewielkie, ale uzbieralo się tego sporo...budował z tego cuda, potem podłaczał kabelki, baterie i tak teraz nie ma dla niego elektronicznej/ elektrycznej/ mechanicznej rzeczy nie do zrobienia. Ma 23 lata i wszystko wykombinuje. Te klocki rewelacyjnie rozwijają zmysł techniczny |
_________________ hxxp://www.slub-wesele.pl]
hxxp://slub-wesele.pl/]
hxxps://achtedzieciaki.pl/artykul/17] |
|
|
|
|
Karolina
Pomogła: 114 razy Dołączyła: 06 Cze 2007 Posty: 4928
|
Wysłany: 2008-05-12, 18:51
|
|
|
Moim zdaniem w szkołach powinien być zakaz przynoszenia zabawek,gadżetów itp. W co poniektórych szkołach i przedszkolach już to funkcjonuje. Podobają mi się totalnie mundurkowe szkoły, gdzie dzieciaki dostają całe wyposażenie łącznie z tornistrami. Ale to za granicą. |
_________________ hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/ |
|
|
|
|
kofi
Pomogła: 89 razy Dołączyła: 12 Lis 2007 Posty: 6415 Skąd: jestem ze wsi
|
Wysłany: 2008-05-12, 21:16
|
|
|
rosa napisał/a: | wczoraj F np. na rocznicę komunii dostał od chrzestnych album gady, płazy i bezkręgowce. ZACHWYCONY, cały wieczór gdy sprzątałam podczytywał mi co ciekawsze fragmenty |
Się nie dziwię. D. uwielbia oglądać atlasy ostatnio.
Klocki jakoś go specjalnie nie kręcą, chociaż odziedziczył po Igorze spore pudło. Tylko książki zbiera i ekscytuje się, że "naukowe" już się nie mieszczą na 1 półce.
Karolina dzieci jakoś by przeżyły ten zakaz, ale wytłumacz rodzicom. |
_________________ hxxp://jak-obloki.blogspot.com/
|
|
|
|
|
Humbak
Pomogła: 80 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 3936 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 2008-05-12, 21:35
|
|
|
Capricorn napisał/a: | gdy o coś szczególnie wiercą mi dziurę w brzuchu | moja córcia bardzo rzadko mnie o coś prosi, ale i tak jeśli już jest to zazwyczaj to co miała koleżanka (ta najbogatsza i rządząca klasą ) albo kolega (ten starszy i fajny). Czasem sa to rzeczy od których ręce opadają - niektóre wyperswaduję, ale są takie które kupię, bo choć o nie nie prosi sama, to gdy pytam mówi że to to...
ja dla mnie to koszmar. zero poszukiwania tego co dla niej najlepsze, co ona lubi, co jej się podoba... wszystko to otoczenie i reklamy a ona gdzieś zagubiona pomiędzy wszystkim... ja mam nadzieję że to przejsciowe... ale gdy rozmawiam ze znajomymi mamami u nich jest to samo |
_________________ <img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/q/qbfxwgk3a.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/z/zv7rbqnhj.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/3/3hcbwsnal.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"> |
|
|
|
|
Tobayashi
Pomogła: 34 razy Dołączyła: 03 Sie 2007 Posty: 1507
|
Wysłany: 2008-05-12, 21:55
|
|
|
A gdyby tak to nasze dzieci "rządziły" i "trzęsły klasami" propagując alternatywne zainteresowania? Fajnie by było |
|
|
|
|
Lily
Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2008-05-12, 22:01
|
|
|
Za moich czasów niektóre dzieci miały krewnych w USA, mówiło się o nich, że "mają Amerykę" i otaczało nabożną czcią. Do dziś pamiętam jak koleżanka przyniosła do szkoły trójwymiarowe widokówki i cała klasa (oprócz mnie ) koło niej stała. Ja to odbierałam jako wywyższanie się, zwłaszcza że miałam kompleks niższości z powodu biedy i odmienności światopoglądowej mojej rodziny. Potem ta dziewczyna stała się moją dobrą koleżanką, ale to już dużo później było |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
|
rosa
born to be wild
Pomogła: 174 razy Dołączyła: 05 Cze 2007 Posty: 7459 Skąd: Zielonka
|
Wysłany: 2008-05-13, 08:09
|
|
|
"rządzenie klasą" w żadnym wypadku nie wydaje mi się pozytywne, przecież to narzucanie komuś swojego światopoglądu
co do przynoszenia do szkoły, to np. nie wiem czy komórka jest gadżetem ale 90% dzieci je posiada. moim zdaniem to jest przegięcie. przecież w szkole jest telefon, jest wychowawca. po co 10-latkowi komórka?
moje dzieci są jednak sporo starsze i ja inaczej patrzę na wiele spraw |
_________________ hxxp://rosa-robi-to.blogspot.com/
And what would life be like without a few mistakes |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|