Wesele w rodzinie |
Autor |
Wiadomość |
bojster
Pomógł: 66 razy Dołączył: 02 Cze 2007 Posty: 2847 Skąd: Neverwhere
|
Wysłany: 2008-05-11, 22:24
|
|
|
zina napisał/a: | Wedlug mnie rozwaznie potrzeb gosci weselnych jest tak samo wazne jak sama uroczystosc, w koncu mamy cieszyc sie i biesiadowac wspolnie w tym radosnym dniu. |
Dlatego na naszym wegańskim przyjęciu poślubnym były serwowane: flaki (z boczniaka), kotlety (z soczewicy), ziemniaki z tłuszczykiem (z kotletów), różne sałatki („tradycyjne” przepisy), różne „znane” ciasta, no i tradycyjny tort. Nie było żadnych udziwnień typu orientalne smaki, wszystko swojskie, tyle że wegańskie. Większości chyba smakowało, nawet brali na wynos to co pozostawało.
A na cudze wesela raczej nie chodzę, bo nie lubię. Nie chodzi o jedzenie, nie lubię samej atmosfery. Byłem na weselach rodzeństwa, czasem jakiejś dalszej rodziny (ale to jeszcze jako chłopię), raz jako osoba towarzysząca. Przy tej okazji od razu po zajęciu miejsca przemeblowuję stół, przytulam się do przebadanych wcześniej surówek/sałatek i patery z owocami. Może to trochę niegrzecznie, ale przynajmniej nie głoduję przez tych parę godzin które zdołam wysiedzieć... |
|
|
|
|
Lily
Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2008-05-11, 23:22
|
|
|
zina, a może idźcie na sam ślub, a wesele sobie darujcie? |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
|
zina
Pomogła: 93 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 6308
|
Wysłany: 2008-05-12, 08:28
|
|
|
Porozmawialam z przyszla zona kuzyna...bardzo pozytywnie nastawiona do naszego przyjazdu Mamy sie o nic nie martwic, na pewno nie bedziemy glodowac
Zasugerowalam gotowane warzywa i owoce pluz jakis ryz...i tak nie zostaniemy na dlugo ze wzglegu na Klare.
Ja sie tam ciesze bo dawno rodziny nie widzialam a tu w jednym miejscu wszyscy beda i choc wesel do konca nie trawie to jakos tak w tym przypadku nawet nie moge sie doczekac |
|
|
|
|
Jadzia
Pomogła: 29 razy Dołączyła: 11 Gru 2007 Posty: 3103 Skąd: gliwice
|
Wysłany: 2008-05-12, 09:25
|
|
|
Mówiąc o wegetariańskim jedzeniu trzeba podkreślić, że ryb tez nie jecie. Nam na weselu kuzynki zaserwowali w ramach wege posiłku cały półmisek ryb. Pomimo iż wcześniej mój wujek (ojciec panny młodej) był uświadamiany, że ich nie jemy. Potem był jakiś kalafior z warzywami itd
Byłam głodna, bo nawet ziemniaki do obiadu polali sosem z pieczeni, a zupa-wiadomo na jakimś rosole- a dla przeciętnych ludzi nie jest on niewege. |
|
|
|
|
rosa
born to be wild
Pomogła: 174 razy Dołączyła: 05 Cze 2007 Posty: 7459 Skąd: Zielonka
|
Wysłany: 2008-05-12, 09:39
|
|
|
no i dobrze, że się dogadaliście
ja również fanką wesel nie jestem ale czasami jest to jedyna okazja do spotkania z rodziną/znajomymi.
my zaliczyliśmy wesel sporo, zawsze cos tam do zjedzenia było, chociażby chleb z pomidorem, ale zazwyczaj ziemniaki i warzywa.
zina dobrej zabawy |
_________________ hxxp://rosa-robi-to.blogspot.com/
And what would life be like without a few mistakes |
|
|
|
|
dort
Pomogła: 56 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 2569 Skąd: okolice
|
Wysłany: 2008-05-12, 09:43
|
|
|
tak mi sie wydaje, ze kwestia dogadania sie a propos tego co bedzie, lub nie bedzie, u wege gości na talerzu zależy nie tylko od zapraszających, ale rowniez od miejsca, w ktorym organizuja wesele - ja bylam np. na dwoch zupelnie roznych imprezach - w pierwszym lokalu nikt nie robil problemu i przygotowano dwie porcje wege, z kolei w drugim juz na poczatku poinformaowano, ze oni wege potraw nie robia, bo trzymaja sie tylko swojej oferty a tam nic takiego nie ma, wiec potrawy wege dostarczyla inna restauracja |
_________________ syn 02.09.2005r. i syn 09.06.2013r. |
|
|
|
|
YolaW
Pomogła: 39 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 5462 Skąd: Południe :)
|
Wysłany: 2008-05-12, 14:39
|
|
|
Ja byłam tylko raz na weselu, gdzie odmówiono mi wege wersji menu: to było śląskie wesele gdzie gotowały takie wiecie swojskie kucharki i to one powiedziały, że dla jednej osoby nie będą kombinować. No więc jadłam tylko surówki i owoce, a że był to koniec października to wymarzłam i marzyłam o ciepłej zupie...Na dodatek w środku nocy wnieśli pieczoną świnię!! Musiałam wyjść bo to śmierdziało jak cholera! |
_________________ hxxp://www.slub-wesele.pl]
hxxp://slub-wesele.pl/]
hxxps://achtedzieciaki.pl/artykul/17] |
|
|
|
|
Jagula
matka-nomadka
Pomogła: 64 razy Dołączyła: 31 Sie 2007 Posty: 3207
|
Wysłany: 2008-05-12, 22:54
|
|
|
Większość wesel pod względem spożywczym (oprócz wartości czysto rodzinnych nie możemy zapominać o ludycznej funkcji wesela a co z tym jest związane- wspólne radosne biesiadowanie)wspominam dobrze- zawsze coś było dla mnie "innego" zaczynając od pieczarek a kończąc na ekstra daniach (przy czym irytujące jest kontrolowanie czym polane np.są ziemniaczki itp.)
Najdziwniejsze było wesele koleżanki - byłej wegetarianki - ryby
Grunt, że sie będziecie dobrze bawić- zawsze to total inny świat niz na co dzień i całkiem inny klimat |
_________________ hxxp://www.alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://podniebnekorytko.blogspot.co.uk]Když se doma vaří, tak se dobře daří. |
|
|
|
|
Lily
Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2008-05-12, 22:57
|
|
|
Ja kiedyś na weselu jadłam makaron z zieloną pietruszką, a reszta rosół... jeden wujek się do mnie przyczepił jak rzep w "tym temacie", strasznie mnie wkurzył, a potem jak się już porządnie napił, to się dziwił, że z nim tańczyć nie będę... |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
|
Cytrynka
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 05 Cze 2007 Posty: 962 Skąd: Olympia, USA
|
Wysłany: 2008-05-12, 23:57
|
|
|
zina napisał/a: | Otoz to...oni wiedza juz teraz a twierdza ze kucharki nie beda w stanie nic juz innego ugotowac wiec mysle ze skoro tak do tego podchodza to przykre to troche. Brak checi...
Kiedys na weselu jadlam jajko na twardo do ziemniakow i surowki
Bede z nimi szczera bo sami chca zeby im na 2 tygodnie przed godzina W dac znac jesli ewentualnie zrezygnujemy bo oni za kazda osobe placa. doszlismy do wniosku ze skoro tam nic dla nas nie bedzie to lepiej juz im teraz o tym nadmienic a nie zeby potem wszystko w koszu wyladowalo, no nie? |
Na moim weselu, oprócz mnie tylko jedna osoba nie jadła mięsa. Na obiad mieliśmy kotlety z sera żółtego, robione już w trakcie wesele, bo wcześniej mimo zamówienia, zapomniano o nich. Także da się. Da się zrobić sałatki dla wszystkich, trzeba tylko chęci. |
|
|
|
|
rosa
born to be wild
Pomogła: 174 razy Dołączyła: 05 Cze 2007 Posty: 7459 Skąd: Zielonka
|
Wysłany: 2008-05-13, 08:50
|
|
|
a gdy wy zapraszacie swoich niewegetariańskich znajomych/rodzinę do siebie to przygotowujecie im to co oni jedzą? czyli mięsiwa?
ja nie, dlatego nie oczekuję że ktoś specjalnie dla mnie będzie coś robił |
_________________ hxxp://rosa-robi-to.blogspot.com/
And what would life be like without a few mistakes |
|
|
|
|
bojster
Pomógł: 66 razy Dołączył: 02 Cze 2007 Posty: 2847 Skąd: Neverwhere
|
Wysłany: 2008-05-13, 09:56
|
|
|
rosa napisał/a: | a gdy wy zapraszacie swoich niewegetariańskich znajomych/rodzinę do siebie to przygotowujecie im to co oni jedzą? czyli mięsiwa? |
A przepraszam bardzo, to oni nie jedzą nie-mięsa? Dla gościa zawsze należy przygotować to, co *może zjeść*. 95%+ mięsożerców zje wszystko, więc równie dobrze zjedzą surówkę z ziemniakami i kotletem z soczewicy albo curry z tofu.
To jest porównanie wyjęte z ust nietolerancyjnych wszystkożerców, równie dobrze można by zapytać: czy jeśli Żyd zaprasza neonazistę, to kładzie Mein Kampf na stole? Nie? No to niby dlaczego Żyd odwiedzając neonazistę miałby oczekiwać, że ten nie położy przed nim na stole rzeczonej książki? |
|
|
|
|
rosa
born to be wild
Pomogła: 174 razy Dołączyła: 05 Cze 2007 Posty: 7459 Skąd: Zielonka
|
Wysłany: 2008-05-13, 10:56
|
|
|
chłopcze nie unoś się tak, temat o weselu a ty z nazizmem |
_________________ hxxp://rosa-robi-to.blogspot.com/
And what would life be like without a few mistakes |
|
|
|
|
bojster
Pomógł: 66 razy Dołączył: 02 Cze 2007 Posty: 2847 Skąd: Neverwhere
|
Wysłany: 2008-05-13, 11:02
|
|
|
rosa napisał/a: | chłopcze nie unoś się tak, temat o weselu a ty z nazizmem |
Prawo Godwina.
Ale wnerwiają mnie takie farmazony, dlatego wytoczyłem ciężkie działa i na razie ich nie chowam. |
|
|
|
|
rosa
born to be wild
Pomogła: 174 razy Dołączyła: 05 Cze 2007 Posty: 7459 Skąd: Zielonka
|
Wysłany: 2008-05-13, 11:49
|
|
|
nie warto się tak dawać prowokować i podpuszczać
we mnie możesz strzelać do woli |
_________________ hxxp://rosa-robi-to.blogspot.com/
And what would life be like without a few mistakes |
|
|
|
|
orenda
double mama
Pomogła: 31 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 1601 Skąd: Toruń/Płock
|
Wysłany: 2008-05-13, 15:02
|
|
|
bojster napisał/a: | rosa napisał/a:
a gdy wy zapraszacie swoich niewegetariańskich znajomych/rodzinę do siebie to przygotowujecie im to co oni jedzą? czyli mięsiwa?
A przepraszam bardzo, to oni nie jedzą nie-mięsa? Dla gościa zawsze należy przygotować to, co *może zjeść*. 95%+ mięsożerców zje wszystko, więc równie dobrze zjedzą surówkę z ziemniakami i kotletem z soczewicy albo curry z tofu. | ja ostatnio miałam takich gości, co nie przełknęli zupy na bazie warzyw z kaszą jaglaną ani gołąbków z soczewicą... Chyba ziemniaki wyjedli z talerza...Pies miał wyżerkę. |
_________________ hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com] |
|
|
|
|
|