wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Kończę karmić piersią
Autor Wiadomość
DagaM 

Pomogła: 63 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3025
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-05-16, 22:41   Kończę karmić piersią

No niestety, sytuacja zmusiła mnie do podjęcia takiej decyzji. Po długim okresie ignorowania faktu, że Nina nie je normalnych posiłków i prób wyluzowania się, że jest to sprawa chwilowa, zważyłam Ją ponownie i okazało się, że "zleciała" z 75 centyla do 25-tego. Tak więc, postanowiłam zastosować drastyczną metodę - skończyć z karmieniem piersią, dzięki której Nina potrafiła całymi dniami nic nie jeść z posiłków gotowanych :-(
No po prostu nie mam już innego pomysłu na rozwiązanie tego problemu. Z tej niemocy już nawet spać nie mogę...
_________________
<img src="hxxp://lb4f.lilypie.com/LTYcp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fourth Birthday tickers" />

----------------------
www.naturei.pl
 
 
 
neina 


Pomogła: 44 razy
Dołączyła: 23 Paź 2007
Posty: 2342
Skąd: Teddington
Wysłany: 2008-05-16, 23:48   

Ja w sumie to sie nie znam, ale czy malutkiej nie zaszkodzi taka nagla i drastyczna zmiana? Radzilas sie moze kogos kompetentnego? Bo raczej wszedzie sie slyszy, zeby nowe pokarmy wprowadzac stopniowo, powoli ograniczajac karmienie piesia. A moze moglabys jeszcze przez jakis czas odciagac pokarm i dodawac do wiekszosci posilkow Ninki?
_________________
<img src="hxxp://www.alterna-tickers.com/tickers/829543.png" border=0>
 
 
loika 

Pomogła: 24 razy
Dołączyła: 20 Paź 2007
Posty: 346
Wysłany: 2008-05-17, 05:32   

DagaM, ciężka decyzja przed Tobą. Mamy chyba podobne dzieci - bardzo absorbujące i wymagające już od samego początku, no i na dodatek sprawiające kłopoty jedzeniowe. Na pocieszenie powiem, że u mnie kłopoty jedzeniowe skończyły się, gdy Janek skończył rok, zaczął wówczas pięknie jeść wszystkie przygotowane przeze mnie posiłki.

Rozumiem Twoją decyzję o zakończeniu karmienia piersią, jednak radziłabym jeszcze choć przez miesiąc dodawać do posiłków Ninki Twoje mleko, nie musiałabyś jej wówczas dokarmiać żadnym mlekiem modyfikowanym.
_________________
hxxp://www.alterna-tickers.com]
 
 
DagaM 

Pomogła: 63 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3025
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-05-17, 10:32   

Dosyć drastycznie to wszystko zabrzmiało, ale po przemyśleniu stwierdziłam, że pierś zostanie tylko na dzień dobry i dobranoc + w nocy (choć już rzadko budzi się, przynajmniej tak mi się wydaje). A przez cały dzień pozostanie Nince, albo głodować, albo jeść to co ugotuję. :evil:
_________________
<img src="hxxp://lb4f.lilypie.com/LTYcp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fourth Birthday tickers" />

----------------------
www.naturei.pl
 
 
 
Karolina 

Pomogła: 114 razy
Dołączyła: 06 Cze 2007
Posty: 4928
Wysłany: 2008-05-17, 10:38   

Daga to na pewo da się jakoś inaczej rozwiązać! Moja Mijka też prawie nic nie je poza cyckiem ale ja się nie przejmuję. Nie wazyłam jej ale pulpetem nie jest. Pamiętaj, że dzieciaki w tym wieku czesto mają kryzysy niejedzenia, totaną zmianę gustów kulinarnych.
Czy karmisz ją w nocy? Jesli tak to najpierw wyeliminuj te nocne podjadanie.
Wprowadż zasadę, ze zaraz po powrocie ze spaceru Nina dostaje stały pokarm. Jest szansa, ze wtedy więcej zje.
Czy Nina prawidłwowo się rozwija, czy rośnie wzdłuż?
Czy nikt oprócz Ciebie nie moze jej karmić stałym jedzonkiem? Lub karmić wtedy jak Ciebie nie ma?
Czy próbowałaś podawać jej dość ostro przyprawione jedzenie, kwaśne, z pomidorami? A chlebek jej dawałaś?
Na pewno jesteś tym już wykończona ale tak gwałtowna zmiana to może być duży szok dla dziecka.
Daga - Tymek przez dwa miesiące wakacji - jak miał 9-10 mies. był prawie wyłacznie na piersi, podjadał mało co, łyżeczkę zupki kaszki. Też już nie wiedziałam co robić. Ale lato się skończyło i zaczął jeść tyle co nigdy w zyciu i ruszył z kopyta w wadze i wzroscie.
Dzieci mają różne regresy, pamiętaj, ze do roczku dieta powinna być tylko uzupełnieniem, rozszerzeniem a nie podstawą żywienia dziecka.
Dziecko nie musi być tłuste ani wielkie aby prawidłowo się rozwijać, a Twoje mleko na pewno ma jescze wystaczająco dużo składników dla Niny.
Skonsultuj te decyzję - pamiętaj o odporności i florze bakteryjnej którą jej dajesz, może dlatego warto jeszcze się przemęczyć.

[ Dodano: 2008-05-17, 11:39 ]
DagaM napisał/a:
pierś zostanie tylko na dzień dobry i dobranoc + w nocy

Właśnie wywal to nocne karmienie!
 
 
 
kłapouchy
[Usunięty]

Wysłany: 2008-05-17, 11:37   

25 centyl to max możliwości mojego dziecka ;) moim zdaniem caaałkiem przyzwoicie. Ja odstawiłam Tomka jak miał skończone 11 m-cy, sytuacja wymuszona moją złą cytologią i koniecznością leczenia. było to baaardzo trudne i trwał 1,5 m-ca (ja stopnioiwo ograniczałam liczbę karmień, najgorzej było z tym przed snem). mały przed odstawianiem był na 5 centylu, po odstawieniu wskoczył na 25 centyl, ale niestety za sprawa mleka modyfikowanego :/ bo zaczął się go dom`agać w nocy. A z ajedZENIEM TEŻ MAMY KŁOPOT - MŁODY ODMAWIA MI OSTATNIO JEDZENIA JAKICHKOLWIEK WARZYW POZA BURACZkami...sorry za caps locka ale pisze z młodym na kolanach
 
 
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2008-05-17, 12:22   

Mojej znajomej synek ( teraz juz 11 latek ;-) ) do roku czasu nie jadł nic oprócz mamy mleczka,po prostu nie chciał.Dpiero po roku pomału zacząl gustować w innym jedzonku,zreszta był karmiony piersia przez 4 lata :shock: :-)
 
 
alcia 
:-)


Pomogła: 184 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 7184
Skąd: Ośw.
Wysłany: 2008-05-17, 13:51   

DagaM, czy słusznie winisz karmienie piersią za problemy z jedzeniem małej?
No to Ci powiem, że Lena jest na 10c., od dwóch miesięcy przytyła niecałe pół kilo.. a je jak smok! Na prawdę, jakie ilości ona potrafi pochłonąć momentami, oczy nam na wierzch wyłażą. Nie liczę ostatniego okresu, keidy źle się czuła i pzrtestała jeść na tydzień, czy dwa, teraz już prawie wszystko wróciło do normy. Ale normalnie, to je baaardzo dużo, a przybiera na wadze prawie nic. To co mam wywalić ja - stałe posiłki? ;) Bo jej przeszkadzają w tyciu?
tak sobie żartuję, nie urażaj sie.. :) ale chodzi mi o to, że dziecko ma zapisane w genach jakich gabarytów będzie i już (no w pewnych granicach przynajmniej). Kaja urodziła się duża, potem stopniowo spadała na centylach, aż koło roku była na 10, czy może nawet ciut poniżej. Gdyby nei moja fajna pediarta, pewnie wkręcałabym sobie jakieś braki żywieniowe, czy nawet dietę wege. Ale sprawdziłam w mojej książeczce zdrowia - urodziłam się z identyczną wagą i identycznie szłam z nią dalej. Byłam mała i drobna przez pierwsze lata życia. Dietę miałam "normalną", niejadkiem byłam potwornym. I co z tego? Teraz wzrostem jestem typowym przeciętniakiem. Wagowo - wolałabym być na takim centylu jak w dzieciństwie. Więc o co chodzi z tą troską matek? Grunt, to być w tych ogólnych ramach (jeśli komuś to potrzebne do poczucia bezpieczeństwa, mi tak :) ).
Lena je pięknie, i już 100% zdrowo. Mało przybiera - taka jej uroda.. po mnie i po mężu. Zdrowo się rozwija, to jest najważniejsze.

Sprawdź sobie swój rozwój w książeczce.

Może weź pod uwagę jeszcze jedno - mi np. zawsze karmienie piersią dawało takie poczucie bezpieczeństwa, że jak coś źle robię z dietą małej, to przynajmniej to mleczko jeszcze uzupełni te braki. A jeśli Twoja nadal będzie niejadkiem, może będziesz miała problem - że wcześniej to przynajmniej to mleko sobie co chwilę jadła, a teraz to już nic... :) Nie wiem.. nie chcę Ci sugerować co masz robić, tylko tak chciałam rzucić inne spojrzenie na sprawę, a nuż czegoś nie brałaś pod uwagę.
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/XlSMp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbf.daisypath.com/KfUBp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

fb Pathi: hxxps://www.facebook.com/pages/Pathi-noside%C5%82ka-azjatyckie-Mei-Tai/143627059026080?ref=hl
 
 
 
orenda 
double mama

Pomogła: 31 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1601
Skąd: Toruń/Płock
Wysłany: 2008-05-17, 15:11   

alcia napisał/a:
ale chodzi mi o to, że dziecko ma zapisane w genach jakich gabarytów będzie i już
też tak myślę. Nie ma sensu porównywać dzieci i kierować się wyłącznie siatkami. Mnie to zawsze stresowało takie porównywania lub pytania a ile już waży... Z Liwią rzadko zaglądam na wagę, dzieci są tak różne wagowo, że nie ma sensu się stresować. Poza tym chyba jest taka tendencja oby szybciej jak najwięcej przybierało, wtedy = zdrowe. I chyba same to nakręcamy podając wymiary naszych dzieci. Trzymaj się DagaM, jakąkolwiek podejmiesz decyzję, na pewno będzie ona dobra dla Twojego dziecka.
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
 
Karolina 

Pomogła: 114 razy
Dołączyła: 06 Cze 2007
Posty: 4928
Wysłany: 2008-05-17, 16:06   

orenda napisał/a:
Z Liwią rzadko zaglądam na wagę

Mia ostatni raz była ważona 5 meisięcy temu. Nieopowiedzialna matka co?
_________________
hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/
 
 
 
Mala_Mi 


Pomogła: 26 razy
Dołączyła: 24 Cze 2007
Posty: 753
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-05-17, 16:21   

DagaM napisał/a:
zważyłam Ją ponownie i okazało się, że "zleciała" z 75 centyla do 25-tego.

A w jakim czasie się to odbyło i czy mała w tym okresie przybrała na wadze?
Jeśli przybrała na wadze, olałabym siatki centylowe (opracowywane są na próbce dzieci wszystkojedzących, pewnie spora grupa też jest dokarmiana sztucznie).
Gorzej jeśli Ninka przez dłuższy czas stoi w miejscu albo chudnie. Może to być objawem jakiejś choroby. Może to ta alergia, o której ostatnio rozmawiałyśmy ją tak osłabiła?
Trzymaj się, bo wiem, że to trudne, kiedy coś się dzieje z dzieckiem a nie wiadomo tak naprawdę co i dlaczego.
A karmienie, jeśli sama nie jesteś bardzo tym zmęczona, utrzymać warto, nawet w okrojonym stopniu.
_________________
<img src="hxxp://by.lilypie.com/nRpup1.png" alt="Lilypie Kids birthday Ticker" border="0" /><img src="hxxp://lb4f.lilypie.com/0KPJp1.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fourth Birthday tickers" />
<img src="hxxp://lb2f.lilypie.com/66mjp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Second Birthday tickers" />
 
 
stokrotki 
i nasz rycerz


Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 325
Skąd: Irlandia/Oranmore
Wysłany: 2008-05-17, 16:59   

Ja tam zabardzo na tych centylach sie nie znam ale u mnie było podobnie . Zosia nic innego nie chciała jeść oprócz piersi do 12-tego miesiąca . Wszelakie próby podania jej czegokolwiek innego kończyły się płaczem i niejedzeniem .... Widocznie to jeszcze nie była odpowiednia pora na takie nowości . Jedyne co zrobiłam to dalej dawałam jej pierś i kontrolowałam jej stan zdrowia ( robiąc badania i obserwójąc ją ) . Po skączonym roku zaczeła pomalutku jeść posiłki ale dalej do 17-tego miesiąca ciągneła pierś ....
Powodzenia !
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://www.waszslub.pl]
hxxp://stokrotki-dwie.blogspot.com/
hxxp://naszazosia.blogspot.com/
 
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2008-05-17, 19:24   

Daga, a czy Nina nie zaczęła ostatnio więcej się ruszać i w efekcie więcej spalać i może dlatego spadła z centylami? Popieram wypowiedzi poprzedniczek, laktację lepiej utrzymać. I Twój pimysł jest bardzo dobry - z dwoma karmieniami dziennie, tylko ograniczaj je powoli. Aha, a i w nocy dobrze sobie odpuścić karmienie, również z tego powodu, że Ninka szybko się przyzwyczai i wreszcie znowu będziesz przesypiać całe noce. Pammiętasz jeszcze takie luksusy? ;)
Trzym się!
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
kłapouchy
[Usunięty]

Wysłany: 2008-05-17, 20:42   

mi jeszcze jedna rzecz przyszła do głowy - upały. Mój Tomek ostatnio też mniej je, za to pije jak smok (wcześniej prawie w ogóle nie pił, aż się martwiłam ;) przełomem okazała się zmiana pogody i przejście z niekapka na bidon z rurką), bardziej mnie martwi to, że ostatnio niechętnie reaguje na nowości... Nie bez znaczenia może być to o czym wspomniała alcia - może mała zaczęła więcej się ruszać? jeśli chodzi o odstawianie/ograniczanie karmienia piersią to przy nadchodzącej porze roku trzeba to robic ostrożnie ze względu na ryzyko odwodnienia, no chyba, że Ninka pije inne rzeczy.
 
 
orenda 
double mama

Pomogła: 31 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1601
Skąd: Toruń/Płock
Wysłany: 2008-05-17, 20:49   

Karolina napisał/a:
orenda napisał/a:
Z Liwią rzadko zaglądam na wagę

Mia ostatni raz była ważona 5 meisięcy temu. Nieopowiedzialna matka co?
my ostatnio na bilansie dwulatka, bo trzeba było.

kłapouchy napisał/a:
mi jeszcze jedna rzecz przyszła do głowy - upały.
to też fakt, mi też się nie chce jeść, zmuszam się do zrobienia jednego ciepłego dania w ciągu dnia, głównie właśnie ze względu na dziecko, a tak mogłabym surowe warzywa i kanapki wciągać.
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
 
ajanna 

Pomogła: 75 razy
Dołączyła: 11 Cze 2007
Posty: 1651
Skąd: Barcelona
Wysłany: 2008-05-17, 22:53   

Daga: mi się Twój pomysł bardzo podoba :-) sama w ten sposób karmię Olafa już od jakiegoś czasu, z Weroniką też w tym okresie było podobnie. te karmienia, o których piszesz, zostawiłabym ze względu na poczucie bezpieczeństwa Niny oraz Twoją własną wygodę :-) co do centyli, wagi itp. to ja się tym za bardzo nie przejmuję - w pt. zważyliśmy chłopców po raz pierwszy od pół roku :-P - oczywiście Olaf ok, a Igor poniżej normy (nie mam pojęcia jakie to centyle). moi chłopcy akurat b dużo i zdrowo jedzą, więc nic z tym robić nie będę - Igor ma podobno przyśpieszoną przemianę materii po mnie :-> a swoją drogą jestem ciekawa, co na Twoje wątpliwości mówi dr Romanowska? spróbuj wprowadzić swój plan w życie i zobaczysz czy przeprosi się ze stałymi pokarmami - jak nie - zawsze będziesz mogła wrócić do częstszego karmienia piersią. i pamiętaj nie zadręczaj się wagą Niny, bo nic dobrego to nie przyniesie :->
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
arete 

Pomogła: 47 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1806
Wysłany: 2008-05-18, 09:16   

Daga, a jak Ninka radzi sobie z jedzeniem łyżeczką i piciem z kubeczka? Przyszło mi do głowy, że może ciągnięcie pokarmu z piersi jest dla niej łatwiejsze? Próbowałaś dawać jej odciągnięte mleko kubeczkiem/łyżeczką? Jeśli by ładnie piła, znaczyłoby to, że zależy jej na Twoim mleku, jeśli nie - może ma kłopot z jedzeniem z czego innego niż pierś.
Ale ja się oczywiście nie znam. :-P
_________________
<img src="hxxp://www.babysfirstsite.org/newtickers/ticker/145161.birthday.png" border="0"><img src="hxxp://www.babysfirstsite.org/newtickers/ticker/143011.birthday.png" border="0">
 
 
DagaM 

Pomogła: 63 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3025
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-05-18, 09:18   

Wielkie dzięki za Wasze wypowiedzi, naprawdę czuję się uspokojona. Na codzień tez staram sie nie spinać z tego powodu, że Nina nie chce jeść, ale jednak gdzieś tam w głębi troska pozostaje i dlatego po zważeniu Niny przedwczoraj, po prostu rozpłakałam się, a jeszcze jak Piotrek zasugerował, że posiłki powinny być bardziej odżywcze, w sensie, że może należałoby dodawać mięsa, to już w ogóle "rozsypałam się".

Karmienie piersią samo w sobie nie jest dla mnie męczące, to jest najlepsza rzecz jaką mogę ofiarować Nince - ciepłego cycusia do jedzenia i przytulania :-) Jednak myślę sobie, że we wszystkim trzeba znaleźć złoty środek. Nawet jestem w stanie utrzymać nocne karmienia byleby Nina chciała jeść normalne jedzenie w ciągu dnia.

Co do wagi Niny, też spadło jej, ok100-200g na przestrzeni miesiąca. Tak więc nie tylko centyle poszły w dół, ale faktycznie Nina bardzo dużo biega na czworaka, wręcz śmiga :mryellow:

A teraz napiszę Wam jak zorganizowałąm wczorajszy dzień. Otóż do godziny 8 rano był cycuś, a później "lecieliśmy" z gotowanymi posiłkami. I tak każdy posiłek był posiłkiem wspólnym, wszyscy siedzieliśmy przy jednym stole w kuchni, była to wielka celebracja jedzenia. W ten sposób Nina zjadła 3 posiłki. Wieczorem już była taka śpiąca, że nie męczylismy ją kolacją, tylko cycuś i dobranoc.
Bardzo pomógł mi Piotrek, który włączył się w całą akcję.
Moje spostrzeżenia - Nina była bardziej pogodna, mniej marudna, bo wnioskuję, ze najedzona. W miarę bezstresowo przeszła dzień bez cyca, choć jest ogromnym cycożercą ;-)
Zobaczymy, czy ten sam schemat przejdzie dzisiaj. Z samej laktacji nie chciałabym rezygnować, bo jest to nie tylko sposób karmienia dziecka, ale też cudowne chwile bycia z dzieckiem w tak bliskim, intymnym kontakcie.
Chyba faktycznie dam sobie spokój z tymi głupimi centylami, wystarczy, że tatus Niny jest na 100 centylu :-P :-D (sam to powiedział, he, he).
_________________
<img src="hxxp://lb4f.lilypie.com/LTYcp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fourth Birthday tickers" />

----------------------
www.naturei.pl
 
 
 
Malinetshka 
Paulina


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5765
Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-05-18, 09:22   

DagaM, śledzę wątek od początku, wspaniale czytać, że jesteś uspokojona, a Nina tak ślicznie się najadła dzięki Waszej organizacji :) Trzymam kciuki za następne dni :D
_________________
hxxp://www.myticker.eu/ticker/]
 
 
DagaM 

Pomogła: 63 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3025
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-05-18, 09:32   

arete juz przekonałam się, że Ninie chodzi nie tylko o mleczko, czasami chce po prostu poprzytulać się i stąd tez mój smutek, że takie ograniczenia wprowadzam. Jednak z drugiej strony, gdy Ninka tak sobie popija mleczko, wcale nie głodnieje :-| To co wymysliłam, to mój niby złoty środek - trochę cycusia, ale też trochę jedzonka normalnego. Z drugiej strony jestem przeciwniczką rozwiązań na siłę, więc już sama nie wiem...

Malinetshka, dziekuję :-)

[ Dodano: 2008-05-18, 10:32 ]
ajanna napisał/a:
a swoją drogą jestem ciekawa, co na Twoje wątpliwości mówi dr Romanowska?
jutro zadzwonię, warto sie poradzić.
_________________
<img src="hxxp://lb4f.lilypie.com/LTYcp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fourth Birthday tickers" />

----------------------
www.naturei.pl
 
 
 
alcia 
:-)


Pomogła: 184 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 7184
Skąd: Ośw.
Wysłany: 2008-05-18, 09:57   

DagaM napisał/a:
Jednak z drugiej strony, gdy Ninka tak sobie popija mleczko, wcale nie głodnieje :-|

ja zawsze karmię dopiero po posiłku. Przed nie dostaje cycusia. I jak zaczyna wyć z głodu, dostaje stały posiłek, po nim moje mleko.
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/XlSMp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbf.daisypath.com/KfUBp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

fb Pathi: hxxps://www.facebook.com/pages/Pathi-noside%C5%82ka-azjatyckie-Mei-Tai/143627059026080?ref=hl
 
 
 
Soul 


Pomogła: 27 razy
Dołączyła: 06 Sty 2008
Posty: 554
Skąd: .:ToruńMagicCity:.
Wysłany: 2008-05-18, 10:04   

orenda napisał/a:
Z Liwią rzadko zaglądam na wagę


A włażenie na wagę, za każdym razem, jak jesteś u nas..? ;-) Wiem, ż to z ciekawości, ale jednak, hihi.. :mryellow: :-P

Daga, cieszę się, że zostawiasz jeszcze karmienie piersią na jakiś czas :-) I bardzo podoba mi się wasz wysiłek wkładany w rytuały jedzeniowe, to na pewno dużo pomoże!

A co do wagi dzieciaczków, mało obchodzą mnie inne dzieci, póki co przynajmniej :-P Ale nie olewam wagi Mikołaja, i co jakiś czas ważę, w sumie średnio co miesiąc, dwa. Pewnie, że siatki centylowe, to jakaś średnia, zresztą, kiedyś ich nie było. Ale każdy znaczący spadek wagi, czy długotrwałe nie przybieranie, to dla mnie sygnał, by poobserwować, być może to ruch, upał, lato, itd. a być może jeszcze coś innego. Pozytywne myślenie, ok, ale bierne pozostawienie takiego stanu rzeczy i dziecka samym sobie, to mi nie odpowiada..
_________________
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2008-05-18, 10:07   

alcia napisał/a:
jak zaczyna wyć z głodu, dostaje stały posiłek,

z tym może być mały problem, w zależności od temperamentu dziecka. Niektóre dzieci, gdy są takie głodne, po prostu tracą cierpliwość do żmudnego karmienia łyżeczką, wpadają w czarną rozpacz i nie chcą jeść "zewnętrznych" pokarmów. Lepiej jest zacząć karmić chwilę przed wyciem ;)

Daga, bardzo się cieszę z Waszego sukcesu, a jeśli nie codziennie się tak uda, to też się nie przejmuj.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
Karolina 

Pomogła: 114 razy
Dołączyła: 06 Cze 2007
Posty: 4928
Wysłany: 2008-05-18, 10:31   

kamma napisał/a:
Lepiej jest zacząć karmić chwilę przed wyciem

właśnie tak jest u nas.
_________________
hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/
 
 
 
DagaM 

Pomogła: 63 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3025
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-05-18, 10:54   

alcia, a ja pamietam jak pisałaś, że po posiłkach nie dajesz Lence piersi, zmieniłaś taktykę?
Ja z kolei właśnie tak robiłam, że cyc był po posiłkach, co troche wytykała mi moja bratowa, bo w końcu wychodziło tak, że Nina nie zjadała posiłku, a cyca tak czy siak dostawała, czyli tak jakby wychodziło na to, że Nina i tak dostaje to co chce.
_________________
<img src="hxxp://lb4f.lilypie.com/LTYcp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fourth Birthday tickers" />

----------------------
www.naturei.pl
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,46 sekundy. Zapytań do SQL: 11