wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
połogowe problemy...
Autor Wiadomość
alcia 
:-)


Pomogła: 184 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 7184
Skąd: Ośw.
  Wysłany: 2007-06-24, 17:52   połogowe problemy...

Dziwczyny, mam dwa problemy;

Pierwszy - szwy na ranie po cięciu. Mam rozpuszczalne, po ostatnim porodzie też miałam rozpuszczalne i powyłaziły bez problemów, niestety nie pamiętam po jakim czasie. Może któraś z Was kojarzy kiedy powinny powychodzić? Nigdy się tym nie przejmowałam, ale ostatnio położna środowiskowa mi powiedziała, że jak mi do dwóch tygodni nie powychodzą, to mi je będzie wyciągała, bo mogą powrastać. Nie chce mi się w to powrastanie za bardzo wierzyć, wiecie coś może na ten temat? Ja bym je zostawiła tak jak są, bo wydaje mi się, że ciało prędzej czy później się ich pozbędzie (dwa tygodnie mijają jutro, nadal nie wyobrażam sobie, ze dam się tam komuś dotknąć - boli jeszcze całkeim mocno). Jak myślicie?

Problem drugi - niestety poważniejszy... Mam krwawienia, nie wiem, czy nawet nie zasługują na miano krwotoków :-| . Przez 3 dni z rzędu miałam po jednej takiej akcji - po jakimś wysiłku (niezbyt dużym - po prostu dłuższy spacer). W szpitalu 2 dni po porodzie zastanawiano się, czy mi czyścić macicę (tzw. łyżeczkowanie) - słabo się obkurczała. Potem jednak po powtórzeniu badań stwierdzili, że jest OK. Minęły da tygodnie, krwawienia prawie ustały, a tu nagle takie akcje... Boję się potwornie tego łyżeczkowania :-( Powinnam się już do szpitala zgłosić, ale do tego dochodzi jeszcze prolem z małym ssaczkiem, nie wiem co robić. Wiecie coś więcej na temat takich problemów? Miała któraś z Was łyżeczkowanie (jak tak, to piszcie wszystko na ten temat, bo ja sobie to na prawdę bardzo przerażająco wyobrażam..)? Ile po tym dochodzi się do siebie? Można karmić piersią po narkozie? Po jakim czasie można wyjść do domu? (Boli??? :( ) Czy może zamiast łyżeczkowania można jakoś inaczej pozbyć się takich problemów??

Będę bardzo wdzięczna za wszelkie informacje...
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/XlSMp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbf.daisypath.com/KfUBp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

fb Pathi: hxxps://www.facebook.com/pages/Pathi-noside%C5%82ka-azjatyckie-Mei-Tai/143627059026080?ref=hl
 
 
 
adriane 


Pomogła: 51 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3064
Skąd: teraz Irlandia
Wysłany: 2007-06-24, 18:04   

Alciu, może nie koniecznie trzeba będzie łyżeczkować, krwawienia po porodzie mogą niekiedy się nasilać, choc najlepiej jak to sprawdzisz u lekarza. Bądź dobrej myśli, może wcale Cię szpital nie czeka.
_________________
Ada, mama Emila 2002, Karoliny 2000 i Filipa 1991.
 
 
 
Mag.fr 


Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 249
Skąd: Normandia
Wysłany: 2007-06-24, 18:05   

Alcia, co do krwawienia nic Ci nie pomoge, ze szwami tez mialam problem. Dwa tygodnie po porodzie pojechalismy do Normandii i przezywalam tu koszmar, z daleka od mojego ginka i szpitala. Nie moglam siedziec, stac, chodzic, nawet lezec. Nie spalam calymi nocami. I tak zreszta nie spalabym bo Mateusz byl bardzo wymagajacy ale szwy sprawialy ze nie moglam nic kompletnie robic a wiadomo ze bylo co. Na pogotowiu pan stwierdzil ze szwy sie jeszcze nie rozpuscily, przepisal mi mnostwo antybiotykow i przeciwbolowych ktore wcale nie pomagaly. Powiedzial ze nic sie nie da zrobic, trzeba czekac. Po powrocie do Paryza udalam sie do szpitala w ktorym rodzilam, bylam juz ponad miesiac po porodzie a bol nie ustepowal. Mialam nadzieje ze znajda prawdziwa przyczyne i sie skonczy ale powiedziano mi to samo, trzeba czekac az sie rozpuszcza.
No i w koncu sie rozpuscily, w tym momencie czuje sie jak przed porodem ale tego koszmaru nie zapomne.
 
 
Ewa
[Usunięty]

Wysłany: 2007-06-24, 18:07   

Dziwię się, że wyciąga się szwy rozpuszczalne. Ja przy pierwszym porodzie miałam takie, nie pamiętam jak szybko się rozpuszczały, ale na pewno nie dłużej niż 2 tygodnie. Przy drugim miałam szwy zwykłe. Kazano mi się zgłosić do zdjęcie ich po 5-ciu dniach. Położna w szpitalu jednak była zdziwiona, że tak szybko przyszłam. Miałam nieciekawe dwa rozerwania i po zszyciu nieładnie to wyglądało. Bała się, że jak mi zdejmie szwy, to się wszystko rozejdzie. Do tego widziała, że się wręcz trzęsę ze strachu, więc odpuściła, obcięła mi tylko końcówki, żeby nie uwierało i powiedziała, że mogą tak zostać, bo one się wchłoną. Byłam zdziwiona, ale wytłumaczyła mi, że rozpuszczalne szybko znikają, ale te zwykłe też się wchłoną, tyle że potrwa do ok. 2 miesięcy. Szybko o nich zapomniałam, nie przeszkadzały i nawet nie wiem kiedy zniknęły. Myślę więc, że takimi rozpuszczalnymi bym się nie przejmowała.
Przy drugim problemie niestety nie pomogę bo nie miałam takich kłopotów.
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2007-06-24, 18:12   

Alcia, a jaka ta krew? Jeśli nie jest żywo czerwona i nie jest to cuchnące, co sugerowałoby infekcję, to być może nie trzeba żadnego łyżeczkowania, ale najlepiej lekarza zapytać...
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2007-06-24, 18:18   

Moje szwy rozpuszczalne utworzyły pod skórą spory supełek, który się otorbił. Bolało gdy dotykałam. Miałam wrażenie, że mam tam jakąś metalową kulkę! Ale lekarz powiedział, że trzeba poczekać. Na pytanie "jak długo?" odparł pocieszająco:
"do pół roku".
Rzeczywiście wchłonęły się. Chyba w ciągu 3 miesięcy.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
kasienka 


Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 8362
Skąd: Poznań
Wysłany: 2007-06-24, 18:29   

Alciu, nie wiem, czy po narkozie można normalnie karmić(kiedyś, nie wiem, czy nadal, cesarki robili pod narkozą i w sumie można było karmić po wybudzeniu, no nie?)ale moja mama miała niedawno ten zabieg rano a wieczorem puścili ją do domu. Często zatrzymują na jedną dobę do obserwacji, ale nie zawsze, więc myślę, że w sytuacji, jaką Ty masz-czyli niemowlaka powinni Cię puścić...No ale musiałabyś pogadać z lekarzem, rozwieje Twoje wątpliwości.

Jedyne co mogę Ci na pocieszenie powiedzieć, to że mamie po zabiegu krwawienia ustały, poza tym, ponieważ była w narkozie, nic nie czuła i nic nie pamięta :-)
 
 
alcia 
:-)


Pomogła: 184 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 7184
Skąd: Ośw.
Wysłany: 2007-06-24, 18:35   

Dobra, to szwy olewam, dzięki za odpowiedź.
Lily napisał/a:
Alcia, a jaka ta krew?

A co do krwawień, właśnie chyba dobrze nie jest, bo nie miałam już krwi kilka dni, tylko lekkie upławy.. a tu nagle lunęło ze mnie w całkiem sporej ilości, normalna żywa krew, potem jakieś skrzepy :( Trwało to z pół godziny, w kolejnych 2 dniach podobnie.
Byłam już dzisiaj na pogotowiu, chcieli mnie przyjąć na ginekologię (bez Leny!! :shock: ), ale na razie się nie zgodziłam. Ciężko się tam dogadać z lekarzami - tak normalnie jest cieżko, a co dopiero teraz - jak strajkują. Przyszła do mnie taka franca, że po badaniu i krótkiej rozmowie klnęłam potem przez kilka godzin :evil:
Nie wiem co zrobię, jeśli będę musiała jednak iść do szpitala... Chyba będę musiała znów do Krakowa jechać :-| Jutro pójdę do mojej gin i zobaczę co mi poradzi.
Ale jak by ktoś coś wiedział jeszcze nt. łyżeczkowania, to proszę, piszcie, bo mi to sen z powiek spędza :-?
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/XlSMp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbf.daisypath.com/KfUBp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

fb Pathi: hxxps://www.facebook.com/pages/Pathi-noside%C5%82ka-azjatyckie-Mei-Tai/143627059026080?ref=hl
 
 
 
marysia 


Pomogła: 13 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 348
Skąd: Wielkopolska
Wysłany: 2007-06-24, 19:19   

Alciu, byłam chyba w trochę podobnej sytuacji jak Ty. Po Jadze praktycznie przez 6 tygodni miałam odchody połogowe, a po Kosmie dosyć szybko zanikły z czego byłam bardzo zadowolona, bo najprzyjemniejsze to to nie jest. I nagle pojawiła się "żywa", czerwona krew w dosyć dużej (jak mi się wydaje) ilości. I tak kilka razy. Zadzwoniłam do swojej położnej, która przyszła i sprawdziła jak tam macica. Stwierdziła, że ładnie obkurczona i, że coś takiego się zdarza. Wytłumaczyła to w ten sposób, że rana w macicy się goi, a ponieważ jest to wilgotne środowisko to rzecz jasna nie ma strupów, tylko właśnie skrzepy się robią. I czasami, u niektórych kobiet, nagle taki skrzep się odrywa, to i krwawienie się pojawia. Kazała obserwować, gdyby krawienia były ciągłe - bezwzględnie do lekarza. Jak rozumiem, właśnie tak miałaś - nagłe krawienie ze skrzepami, a nie ciągłe obfite krawienie. U mnie występowało 1-2 razy na dobę (kilka dni, nie pamiętam ile dokładnie).
Mam nadzieję, że nic złego się u Ciebie nie dzieje. Jak teraz? Wystąpiły jeszcze te krawienia?
 
 
kasienka 


Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 8362
Skąd: Poznań
Wysłany: 2007-06-24, 19:25   

alcia napisał/a:
Ale jak by ktoś coś wiedział jeszcze nt. łyżeczkowania, to proszę, piszcie, bo mi to sen z powiek spędza

to jeszcze mogę Ci powiedzieć, że moja mama i jedna moja znajoma miały w sumie po trzy razy ten zabieg i nie wspominały go jakoś strasznie (samego zabiegu, bo przyczyny były przykre, inaczej niż w Twoim przypadku, im nie dane było urodzić :-/ )

Nie stresuj się za bardzo, będzie dobrze :)
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2007-06-24, 19:28   

To, co pisze marysia, jest niezmiernie logiczne i sensowne.
Głowa do góry, alciu!
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
taniulka 


Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 1106
Skąd: Poznań/Melbourne
Wysłany: 2007-06-24, 19:50   

Alciu mnie sie pojawiły krwawienia własnie po 2 lub 3 tygodniach i okazało się,że nie do końca jestem równo zszyta. Jeszcze pokrwawiałam, ale wszystko samo minęlo. Pamiętam,że używałam na to masci aloesowej i tantum rosa, aczkolwiek nie wiem czy to było konieczne.

Zdejmowano mi szwy gdyz twierdzono,że rozpuszczanie się ich bardzo długo trwa, a jeżeli chodzi o wrastanie to nie bardzo mi się chce w to wierzyć bo przeciez one sie i tak rozpuszczą.
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/kOPap10.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" />
<img src="hxxp://lbdf.lilypie.com/1IX8p10.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Pregnancy tickers" />

Boże, użycz mi pogody ducha, ażebym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę! Odwagi, abym zmieniała to, co zmienić jestem w stanie i mądrości, abym odróżniała jedno od drugiego.
Ostatnio zmieniony przez taniulka 2007-06-24, 22:22, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-06-24, 19:51   

ze szwami miałam kłopoty ale innego rodzaju, bo za szybko sie zregenerowałam a lekarze nie potrafili sobie poradzić z takim przypadkiem. teoretycznie po tygodniu szwy zwykłe sie ściąga a rozpuszczalne powinny się wchłaniać. no ale teoria a praktyka nie zawsze idą w parze.

co do krwawień, to ciężko mi cokolwiek powiedzieć. mnie to nie dotyczyło i nawet nie zastanawiałam się nad istnieniem takiej opcji. niemniej jeśli masz dobrego ginekologa to raczej powinien być zorientowany/a
 
 
Ania D. 

Pomogła: 115 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2196
Wysłany: 2007-06-24, 19:58   

Miałam łyżeczkowanie po urodzeniu drugiego dziecka. Po porodzie od razu narkoza, sam zabieg nie był długi. Przełożyli mnie na łóżko i zawieźli do sali, do męża. Po wybudzeniu niczego nie czułam, żadnych dolegliwości ani od razu, ani potem. Paskudna była tylko narkoza wziewna, bo się zaczęłam dusić i próbowałam ściągać maskę z twarzy. Koleżanka słyszała od lekarza, że to wina słabych leków usypiających. To było wieczorem, po dwóch dniach poszłam do domu.
 
 
eenia 
mama Franka i Mii


Pomogła: 24 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 723
Skąd: Kraków/Zawoja
Wysłany: 2007-06-24, 19:58   

Ja byłam dwukrotnie łyżeczkowana, po obu porodach, po pierwszym ponieważ miałam zzo nie dali mi narkozy więc byłam świadoma, ale bólu nie czułam, nie było to przyjemne ale nie jakieś straszne, w drugim przypadku dali mi narkozę na jakieś 15 minut, potem właściwie mnie nic nie bolało i mogłam karmić ( tyle że nie miałam jeszcze czym). Mam nadzieję, że nie będzie u Ciebie konieczny ten zabieg, ale nawet jeśli to myślę, że nie jest to takie straszne. Radziłabym Ci jednak pojechać do Krakowa jakby co...
_________________
Franek 16.06.2004
Mia 10.06.2006
-----------------------
www.kaniewscy.blogspot.com
 
 
 
alcia 
:-)


Pomogła: 184 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 7184
Skąd: Ośw.
Wysłany: 2007-06-24, 21:13   

marysia napisał/a:
Alciu, byłam chyba w trochę podobnej sytuacji jak Ty.

Chyba rzeczywiście... bardzo Ci dziękuję, troche mnie uspokoiłaś.
marysia napisał/a:
Jak rozumiem, właśnie tak miałaś - nagłe krawienie ze skrzepami, a nie ciągłe obfite krawienie.

Tak, takie nagłe, szybko tez przechodziły. I za każdym razem po wysiłku fizycznym (takie bardziej intensywne spacery)...
Teraz narazie jest spokój, oby tak dalej.
eenia napisał/a:
Mam nadzieję, że nie będzie u Ciebie konieczny ten zabieg, ale nawet jeśli to myślę, że nie jest to takie straszne.

Z tym zabiegiem też mnie już uspokoiłyście. Ale ciężka sprawa ze szpitalem - teraz chcieli mnie przyjąć na kilka dni na obserwację, potem ewentualnie zabieg jak trzeba będzie i po nim ze 2, 3 dni w szpitalu. Czyli prawie tydzień się nazbierał... tydzień bez Lenki - nie ma takiej możliwości! Także raczej się wybiorę do tego Krakowa jak trzeba będzie.

Dziękuję Wam bardzo!!
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/XlSMp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbf.daisypath.com/KfUBp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

fb Pathi: hxxps://www.facebook.com/pages/Pathi-noside%C5%82ka-azjatyckie-Mei-Tai/143627059026080?ref=hl
 
 
 
kłapouchy
Gość
Wysłany: 2007-06-24, 21:45   

A czemu na tyle dni? Jeśli chodzi o łyżeczkowanie miałam 3 razy - po porodzie (łożysko niekompletne) i wcześniej po poronieniach - wtedy wypuszczali mnie jeszcze tego samego dnia. Sam zabieg nie boli, trwa kilkanaście minut (z tego co mówił mi mąż), jest jednym z prostszych zabiegów ginekologicznych i jest pod narkozą (mi dawli dożylnie), można po nim karmić piersią (mi przynajmniej nic po porodzie nie mówili o przeciwwskazaniach), lepiej z tym nie zwlekać, żeby nie zrobił się jakiś stan zapalny...
Co do szwów to ja miałam nierozpuszczalne - miały być ściągnięte 7-10 dni po porodzie, ale kiedy zgłosiłam się na ściąganie można było zdjąć tylko część (ściąganie nie boli) - reszta powrastała :/ ból okropny, dostałam maść na rozpuszczenie, ale i tak męczyłam się jeszcze z 2 tygodnie...
Trzymaj się i szybkiego powrotu do siebie :)
 
 
babaaga 
ex agapawel:)


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 607
Skąd: Isle of Man
Wysłany: 2007-06-24, 22:46   

ja chyba też miałam takie akcje z krwawieniami nagłymi po jasiu.. ja wyjatkowo szybko byłam aktywna, aż przesadzałam z tym, właśnie po większych wysilkach mi się zdzarzały takie krwawienia, podobne jak opisywałas, alciu, ze strzępami ciekawymi:). powidzialam położnej, co to mnie odwiedzala, powiedziala, że się zdarza.. taK WIęC SPOKO, ALCIU!!
_________________
<img src="hxxp://www.alterna-tickers.com/tickers/858327.png" border=0>

<img src="hxxp://www.alterna-tickers.com/tickers/424712.png" border=0>
 
 
 
agaw-d 

Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1005
Skąd: Częstochowa, Banbury (UK)
Wysłany: 2007-06-25, 06:23   

Ja miałam łyżeczkowanie po poronieniu to zaraz na drugi dzień rano wypuścili mnie do domu. Miałam znieczulenie ogólne ( niestety nie wiem czy można zaraz karmić, ale raczej tak bo po cesarkach na ogólnym znieczuleniu po wybudzeniu można )Po urodzeniu Marcelki też miałam łyżeczkowanie, miałam zzo więc tylko zwiększyli jego dawkę, a ja zasnęłam, więc też odbyło się to bez mojej świadomości. Za pierwszym i za drugim razem byłam obolała, ale nie ciężko mi powiedzieć na ile to była przyczyna samego łyżeczkowania.
Cytat:
A czemu na tyle dni?
Też nie rozumiem dlaczego na tak długo chcą Cie po ewentualnym łyż. zatrzymać?
Szwy natomiast miałam rozpuszczalne, podobno je też można ściągnąć, ale ja się nie odważyłam, rozpuściły się.
Życzę szybkiej regeneracji!
_________________
hxxp://portfolia.artserwis.pl/A4815377

hxxp://www.alterna-tickers.com]
 
 
 
alcia 
:-)


Pomogła: 184 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 7184
Skąd: Ośw.
Wysłany: 2007-06-25, 09:48   

kłapouchy napisał/a:
A czemu na tyle dni?

hehe, też bym chciała wiedzieć. Ten szpital jest "inny". Przy zagrożeniu poronieniem też mnie tak trzymali nie badając, nie podając leków - nic ze mną nie robiąc; tak sobie po prostu, dla nabicia kasy?? By zapełnić wolne łóżka? Wolnych łóżek u nich pod dostatkiem, bo kto tylko ma możliwość, kwateruje się w szpitalach w innych miastach :roll:

Dzięki raz jeszcze. Postanowiłam, że nie będę narazie nic robiła w związku z tymi krwawieniami. Tylko od dzisiaj koniec z podnoszeniem ciężkich rzeczy - tak na jakiś czas; i trochę spokojniejsze spacery. Zobaczę, czy coś to zmieni. Jak nie - to za kilka dni zacznę jakoś działać.
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/XlSMp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbf.daisypath.com/KfUBp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

fb Pathi: hxxps://www.facebook.com/pages/Pathi-noside%C5%82ka-azjatyckie-Mei-Tai/143627059026080?ref=hl
 
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2007-06-25, 09:49   

Odpocznij Alcia, nie forsuj się przynajmniej przez te przepisowe 6 tygodni połogu.
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
kłapouchy
[Usunięty]

Wysłany: 2007-06-25, 10:41   

A i jeszcze zapomniałam dodać, że po łyżeczkowaniu trzeba brać antybiotyk... Mnie zapewniali, że dobrany specjalnie tak bym mogła karmić piersią
 
 
adriane 


Pomogła: 51 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3064
Skąd: teraz Irlandia
Wysłany: 2007-06-25, 11:47   

kłapouchy napisał/a:
A i jeszcze zapomniałam dodać, że po łyżeczkowaniu trzeba brać antybiotyk... Mnie zapewniali, że dobrany specjalnie tak bym mogła karmić piersią


Mi nie dali antybiotyku po łyżeczkowaniu. Dwa razy tak było.

[ Dodano: 2007-06-25, 12:49 ]
alcia napisał/a:

Dzięki raz jeszcze. Postanowiłam, że nie będę narazie nic robiła w związku z tymi krwawieniami. Tylko od dzisiaj koniec z podnoszeniem ciężkich rzeczy - tak na jakiś czas; i trochę spokojniejsze spacery. Zobaczę, czy coś to zmieni. Jak nie - to za kilka dni zacznę jakoś działać.



Alciu myśklę, że wszystko z Tobą jest ok. Przeforsowałaś się pewnie.
_________________
Ada, mama Emila 2002, Karoliny 2000 i Filipa 1991.
 
 
 
kasienka 


Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 8362
Skąd: Poznań
Wysłany: 2007-06-25, 15:58   

kłapouchy napisał/a:
po łyżeczkowaniu trzeba brać antybiotyk

panie o których wspominałam tez nie miały antybiotyku.

Pewnie faktycznie się Alciu przeforsowałaś, odpocznij sobie, kobito :)
 
 
agaw-d 

Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1005
Skąd: Częstochowa, Banbury (UK)
Wysłany: 2007-06-25, 18:39   

kłapouchy napisał/a:
po łyżeczkowaniu trzeba brać antybiotyk...
Ja też nie brałam antybiotyków. Za pierwszym razem chcieli mi dać Duomox, ale jestem uczulona i i brałam tylko jeden dzień!
_________________
hxxp://portfolia.artserwis.pl/A4815377

hxxp://www.alterna-tickers.com]
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 1,04 sekundy. Zapytań do SQL: 7