wegedzieciak.pl

[Martuś]

Mam problem, od dwóch dni boli mnie stopa, najpierw tak trochę, że uznałam, że pewnie sobie ścięgno naciągnęłam, jak dźwigałam Jasia i 6 litrowy baniak. Wczoraj już było trochę gorzej, stopa jest spuchnięta i zaczerwieniona w tym obszarze, który mnie boli, a dzisiaj jest już bardzo źle, boli mnie naprawdę mocno, a stopa spuchnięta tak, że kostki nie widać. Poszperałam w necie i objawy wskazują na zapalenie ścięgna, ale ja nie jestem pewna, co to w ogóle jest, bo nigdy nie miałam żadnych urazów poza skręceniem kostki, i tym razem to nie to. Boli mnie na 'grzbiecie' stopy i w prawo, aż do kostki, tam też skóra jest rozgrzana i zaczerwieniona, ten ból jest strasznie nieprzyjemny, czuję takie napięcie, rozsadzanie wręcz, trochę mrowienie pieczenie.. Czy ktoś się załatwił kiedyś w podobny sposób i wie, jak mogę sobie pomóc?? Mam stresa, że mi to samo nie przejdzie, a branie leków i wizyty u lekarzy średnio mi się uśmiechają

[Lily]

Kapustą sobie obłóż na noc (liściem białej kapusty).
hxxp://www.akupresura.akcjasos.pl/leczenie_okladami.html

[Lily]

Teraz to Altacet nawet w żelu robią

[Martuś]

Dzięki dziewczyny. Mam altacet w żelu (kupiłam kiedyś dla Tomka, on oczywiście nie używał), a kapusty nie mam Smarowałam się nim i wczoraj, i dzisiaj, no na razie nie pomogło, ale teraz zrobiłam sobie okład na noc (tzn przywaliłam to workiem i obwiązałam tetrówką), może do rana będzie trochę lepiej, bo u mnie w sklepie na wsi to kapusty nie mają Mam nadzieję, że mi to przejdzie, nie wiem, jak jutro dam rade się Jasiem zająć

[Lily]

[Martuś]

Tam mają głównie najprostsze z win(iaczy) i najprostsze kiełbasy Warzyw i owoców prawie nie mają, ale zajdę jutro, jak się doczołgam i zobaczę.

[Karolina]

Kwaśne mleko albo kwasny ser.

[Martuś]

[Lily]

[Karolina]

Tylko jest bez aluminium

[Martuś]

No więc byłam dzisiaj u ortopedy i jest naprawdę źle Zrobił mi się dość ostry stan zapalny, musiałam prawdopodobnie mieć jakieś mikrootarcie na skórze i wniknęły tam bakterie Muszę brać antybiotyk - cudem wyprosiłam Augumentin tłumacząc, że karmię i na pewno nie odstawię, bo chciał mi dać jakiś silniejszy, robić okłady z jakiegoś środka którego nazwę zgubiłam i jestem wkurzona z tego powodu, na pewno 'sept' było w nazwie, i co dla mnie najgorsze - robić sobie zastrzyki z heparyny, bo opuchlizna jest tak duża, że grozi zakrzepem
Oczywiście cały czas koszmarnie mnie boli, nie mogę normalnie chodzić i zajmować się Jasiem, w ogóle nic nie mogę Doktor powiedział jeszcze, że Altacetem sobie mocno zaszkodziłam przy takim nadkażeniu bakteryjnym Mam zakaz chodzenia, mam sobie założyć szynę i leżeć z noga w gorze
Jestem tym wszystkim przerażona i dobita

[neina]

Martuś, dopiero dotarłam do tego wątku, masakra Mam nadzieję, że jest już lepiej. Mam w rodzinie fizjoterapeutkę, zapytam, czy jest coś, co jeszcze może pomóc.

[Manu]

o kurde, MArtus, trzymaj sie! na cale szczescie Jas jeszcze nie chodzi, to by dopiero bylo. Zdrowiej szybciutko! Moze zadzwon do tego lekarza i zapytaj sie jeszcze raz o ten lek,hm?Twarozkiem zimnym albo kapusta - obstawiam kapuste!

[Martuś]

Dzięki dziewczyny.
Byłam wczoraj na kontroli, jest trochę lepiej, wiem, co mam brać, niestety muszę leczenie, w tym te obrzydliwe zastrzyki, kontynuować przez dwa i pół tygodnia jeszcze, i w tym czasie nie powinnam w ogóle się ruszać.. Jestem dobita tym antybiotykiem, boję się, że to zaszkodzi Jasiowi, już normalnie miałam takie myśli, że może lepiej dla niego by było, gdyby nie pił mojego mleka Ale sobie tego nie wyobrażam, dla nas pierś to dużo więcej, niż jedzenie.
Moja ciocia fizjoterapeutka niestety na Wyspach..

[nitka]

Martuś, ludku kochany. trzymam kciuki za Ciebie. Bardzo niefajna sprawa z tą nogą. I jeszcze te zastrzyki, brrrr. Nie dość, że miałaś okrutny poród, potem Jaś wył przez kilka miesięcy to jeszcze zastrzyki w nogę

[Martuś]

No, z tym Jasiem to bez przesady, akurat akcje z wyciem to mu sie parę razy zdarzyły, a ogólnie przez pierwsze parę tygodni prawie nie wydawał z siebie dźwięków, ino na cycu wisiał Teraz za to go nosić w ogóle nie muszę, tylko wstaję, żeby go odwieźć od niebezpiecznych przedmiotów
Ale z tą resztą to masz rację Nitka, ostatnio na mnie jakieś plagi egipskie spadły w odstępach dwutygodniowych, najpierw dająca czadu ósemka, później mega grypsko, a teraz rozpieprzona noga. A zastrzyki są w brzuch Właśnie siedziałam od pół godziny i ryczałam, bo próbowałam sobie zrobić zastrzyk i nie mogłam (one w ogóle nie bolą, ale opór przed wbiciem sobie igły jest u mnie nie do pokonania). Na szczęście zadzwoniłam do pediatry Jasia ze stosem pytań i mi powiedziała, że mogę poczekać z tym zastrzykiem na Tomka, nie musi być równo co 24h. Dobrze mieć znajomych lekarzy...
Najgorsze jest to, że się tak załatwiłam w środku lata, nie pojadę sobie przez miesiąc na żadną wycieczkę, nawet na spacer z Jasiem nie wyjdę..

[frjals]

O rany, Martuś, ale kicha . I jeszcze te zastrzyki ... masz je sobie sama robić?

[arete]

Martuś, dopiero przeczytałam o Twoim choróbsku, współczuję. Trzymaj się i zdrowiej!

[Martuś]

[frjals]

[Martuś]

No ja też bym nie dała. Tomek też miał opory, mówi, że już wolał szwy wyciągać No ale wyjścia nie ma.

[neina]

Ta znajoma fizjoterapeutka poleca krioterapię, w domu też możesz sobie lód przykładać.

[Martuś]

Dzięki, przykładam, jak mam czas z nim poleżeć

[nitka]

ja bym Cię ostrzyknęła do mnie igłą lepiej nie podchodzić, ale zastrzyki w brzuch i w udo mi najlepiej wychodziły

[Martuś]

nitka, niezła jesteś

[ Dodano: 2008-07-31, 12:03 ]
A po wczorajszym zastrzyku zrobił mi się krwiak Ciekawe, co mnie jeszcze spotka