wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Bóle nóżek
Autor Wiadomość
Cytrynka 


Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 962
Skąd: Olympia, USA
Wysłany: 2008-08-30, 01:00   Bóle nóżek

Hej Ludki
Może nie będę pisać składnie, ale czuję się jakby mi ktoś przywalił. Julcie od 3 lat bolą co jakiś czas nogi. Lekarka do tej pory twierdziła, że to bóle wzrostowe, bo bolały ją w nocy (ale tak, że płakała z bólu). Od jakiegoś czasu Julcia odczuwa ból w dzień. Ponieważ przechodziła infekcje, lekarka powiedziała, że to może być od tego i kazała się zgłosić jeśli bólowi nie będzie towarzyszyć infekcja. Od kilku dni Julcia uskarża się na ból w lewym kolanie, ale chyba nie jest mocny, bo nie przeszkadza w chodzeniu, skakaniu czy bieganiu. Dzisiaj jednak poszliśmy do pediatry, potem na rtg i badanie pokazało, że coś jest na kolanie albo na kości udowej (nie jestem pewna). Powiedziano mi, że nie muszę się śpieszyć, mogę poczekać kilka dni, żeby zrobić badanie, ale jeśli Julcia dostanie gorączki, mamy szybko jechać do szpitala. Ponieważ u nas będzie długi weekend, poprosiłam jednak o skierowanie na MRI (rezonans magnetyczny) i w środę będzie badanie. Jeśli znajdziecie trochę czasu, poproszę o ciepłe myśli, żeby wynik badania był OK i żeby nie dali jej narkozy (niby nie jest konieczna, ale badanie ma trwać 45 minut, a Julcia ma 5 lat i nie wpuszczą mnie do niej).
Proszę i modlitwę i wizualizację, już wiem, jak to pomaga.
 
 
puszczyk 


Pomogła: 102 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 5319
Wysłany: 2008-08-30, 06:37   

Czyli środa 3.09.? A u Ciebie ta środa zaczyna się wcześniej czy później w stosunku do naszego czasu? :roll:

Kamil też narzeka na bóle wzrostowe, ale są w nocy w dolnej części nóg.
No to trzymamy kciuki za zdrowie Julci.
 
 
Kamm 

Pomogła: 26 razy
Dołączyła: 18 Paź 2007
Posty: 1737
Wysłany: 2008-08-30, 06:47   

Cytrynko, Bedę cieplo o was myslala ! Trzymam kciuki !


Mialam rezonans magnetyczny w tamtym roku i nie za bardzo rozumiem w jakim celu mialaby byc podawana narkoza .. Badanie jest bezbolesne , tzn fakt odczuwa sie rozne dziwne rzeczy poniewaz maszyna wydaje rozne dzwieki w roznych rytmach zmieniajacych sie ( tyle ze ja mialam kierowany na glowe ) ale nie boli zupelnie .. no i ciezko wylezec w tej kapsule , ja lezalam moze z 30 min . Najlepiej byc na czczo , nie wiadomo czy nie bedzie potrzebny kontrast .

Naprawde nie ma sie czego bac , badanie nie bolesne , duzo nowych wrazen do opowiadania ;-)
_________________
hxxp://picasaweb.google.com/acmme.bizuteria.autorska/ Moja biżuteria !
Ostatnio zmieniony przez Kamm 2008-08-30, 08:28, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
kasienka 


Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 8362
Skąd: Poznań
Wysłany: 2008-08-30, 07:16   

Cytryna, my też będziemy trzymać kciuki, Zuzia ma znajomości u Potwora Rezonatora, poproszę, żeby z nim pogadała w sprawie Twojej Julki :) Szkoda, że nie możesz z nią wejść, ja byłam z Zuzia przy rezonansie bez żadnego gadania. Wszystko trwało około 25 minut, Zuzia miała rezonans głowy. Możesz poćwiczyć z Julką w domu spokojne leżenie, zacznij od kilku minut, a skończ na dłuższym okresie, w czasie badania nie można się ruszać, dlatego dają czasem narkozę. Zuzia wyobrażała sobie magiczną krainę, w której miała zrobić zakupy, trochę pomogło.
Możesz też przygotować małą, że maszyna będzie hałasować, bo chyba wszystkie hałasują, jakby ktoś walił w coś...
i koniecznie jej powiedz, że to badanie w ogóle nie boli. Jedyne co, to może dostać kontrast dozylnie, ale nie wiem, czy przy nogach to się też daje, Zuzia przy głowie dostawała, po połowie czasu badania.

Trzymajcie się.
Kto jak kto, Cytrynka, ale Ty masz doświadczenie w wizualizacji nawet rzeczy, które wydawać się mogły stracone :) Będzie dobrze, po prostu, lepiej sprawdzić :D

[ Dodano: 2008-08-30, 08:20 ]
zuziny rezonator dla Julki:

krótki opis made by Zu:

Rezonator
Jest to taki potwór, który pojawia się, jak musisz mieć zrobiony rezonans magnetyczny. Rezonator ma brzuch pełen siusków, bo boi się, że będzie mu się chciało siusiu, ma pełno swędzących krostek, bo boi się, że całe ciało będzie go swędzieć i będzie miał ochotę się drapać a z nosa leci mu krew. Ma duże usta, którymi krzyczy ”już? Juuuż?”, bo to badanie trwa bardzo długo i nie można się wtedy poruszać . Tak przynajmniej mi się wydawało. Ale jak przyszło co do czego i potwór był już zniszczony, okazało się, że to leżenie nie jest takie straszne. Bardzo miła pani założyła mi na uszy słuchawki ,z których słychać było muzykę i pokazała mi, jak patrzeć w lusterko, żebym mogła widzieć moja mamę, która siedziała przy moich nogach. Okazało się też, że wbrew moim obawom można jednak w czasie tego badania oddychać i przełykać ślinę :)


DSCF9630.JPG
Plik ściągnięto 435 raz(y) 113,02 KB

 
 
Agnieszka 

Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5199
Wysłany: 2008-08-30, 09:07   

trzymamy kciuki

Ada też miała takie badanie i podobnie jak u Kasieńki ja mogłam z nią być. Trwało ok pół godziny, dotyczyło przysadki i również dostała kontrast (u nas było zalecenie zostania dzień dłużej w szpitalu na obserwacji bo czasem dzieci nie czują się dobrze po podaniu kontrastu).
Urządzenie nieprzyjemnie hałasuje ale Ada dostała słuchawki i słuchała bajek. Ja tłumaczyłam, że to badanie nie jest bolesne i będzie prawie jak kosmonautka (wielka maszyna, wjazd do tuby ale przynajmniej nie będzie w niewygodnym kombinezonie.......) w domu trenowałyśmy leżenie bez ruchu.
 
 
kasienka 


Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 8362
Skąd: Poznań
Wysłany: 2008-08-30, 09:23   

Nam też jeden lekarz od tomografu wprawdzie fajnie tłumaczył, że to wygląda jak taki wielki obiektyw, i że Zuzia jakby wjedzie do aparatu :) Zuzce się to porównanie podobało :)

Sama nie wiem, o co chodzi z tym kontrastem, Zuzia po tomografie miała nagle krwawienie z nosa(dlatego jej potworowi krew leci), nie wiem, czy to mogło być od kontrastu? Tylko że wtedy miała podany kontrast prosto do portu (co ma wszyty pod skórą) a na rezonansie podawali do wenflonu i do portu w ogóle nie podają, nie wiem, czy to może mieć znaczenie. Ale z tego co obserwuję, a u nas co chwila jakies dzieciaki jeżdżą na rezonans albo na kt, żadne nie miało jakiś nieprzyjemnych skutków ubocznych po kontraście.
 
 
Karolina 

Pomogła: 114 razy
Dołączyła: 06 Cze 2007
Posty: 4928
Wysłany: 2008-08-30, 12:29   

"Bóle wzrostowe" męczyły mnie jako dziecko, kiedys doszukałam się, że to zamieczyszczenie organizmu ołowiem. Bardzo możliwe, bo jako dziecko żułam kawałek ołowiu w ustach. Jeśli bolą ją bardziej stawy niż kości to może być autoimmunologia - pierwszy krok to pozbycie się przetworów mlecznych.
_________________
hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/
 
 
 
Cytrynka 


Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 962
Skąd: Olympia, USA
Wysłany: 2008-08-30, 14:02   

Dziewczyny, dzięki, wiedziałam, że mogę na Was liczyć. Dziękuję Kasienko za podzielenie się Zuzinym rezonatorem. Popłakałam się ze wzruszenia. Wczoraj miałam dzień załamania i bólu głowy i kiepsko przespaną noc (chyba tylko Julcia i mąż śpią spokojnie, ja i chłopcy ciągle się budziliśmy), ale dzisiaj się podniosę. Mam nadzieję, że mi opuchlizna z oczu zejdzie. Jak patrzę na moją zadowoloną i ruchliwą Julcię, to nie wierzę, że coś jest nie tak.
 
 
kasienka 


Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 8362
Skąd: Poznań
Wysłany: 2008-08-31, 19:14   

Cytrynka, wierz, że wszystko jest dobrze :D Na pewno...Pamiętam, jak byłaś w ciązy z Adasiem, mało się odzywałam, modliłam się, ale tak trudno było mi wtedy uwierzyć, że wszystko jest ok. Bałam się. A Ty wierzyłaś i zobacz...Teraz, kiedy Zuzia jest taka chora i w ogóle moje zycie się posypało kompletnie, mąż mnie zdradzał parę lat, wszystko dupa, Ty i Twoja wiara jesteś dla mnie ogromną inspiracją :D Wierzę, że i u mnie wszystko się ułoży! A Julka jest zdrowa, lepiej po prostu sprawdzić :)

Trzymam kciuki.
 
 
dynia 
natulku :)


Pomogła: 152 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5252
Skąd: El Mundo
Wysłany: 2008-08-31, 20:11   

Cytrynko trzymamn kciuki za Was!!!!
_________________
<img src="hxxp://lb1m.lilypie.com/2ar3p2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie First Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/PNYBp1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/wdZip1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu. Stanisław Lem
 
 
ewatara 
ewatara


Pomogła: 28 razy
Dołączyła: 22 Sie 2007
Posty: 1155
Wysłany: 2008-08-31, 22:05   

mnie też bolały baardzo długo nogi w dzieciństwie, brałam sporo leków przeciwbólowych, chyba nie byłam na żadnych badaniach.
Ja też trzymam mocno za Was kciuki, żeby wszystko poszło i było ok ;)
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2008-08-31, 22:07   

Może to zwyczajnie jakieś niedobory wapnia, magnezu? Wierzę, że będzie dobrze :)
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Cytrynka 


Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 962
Skąd: Olympia, USA
Wysłany: 2008-09-01, 05:07   

Kasienka, Dziewczyny, dziękuję.
Mnie bolą ręce czy nogi ciągle, nie wiem, czy to mięśnie czy stawy. Mojego męża bolą ze stresu kolana. Niby coś znaleźli, ale to tylko rtg - mam na myśli jakoś zdjęć, poza tym, przez długi czas Julcia uwielbiała skakać na kolanach (moim zdaniem to boli). Tak sobie pomyślałam, czy to nie jest na tle emocjonalnym np. Ostatnio czuję, że moje dzieci są przeze mnie zaniedbane, darłam się, nie dawałam sobie rady w domu, do tego dochodzi nowość, czyli zerówka. Julcia nigdy nie uczęszczała do żadnej placówki. Bardzo się cieszy, że zaczyna szkołę, ale jak jej powiedziałam, że w klasie mnie nie będzie, że ja pojadę do domu, a ona zostanie z panią i dziećmi, to miała łzy w oczach. Inna sprawa, mieliśmy jechać do Polski, miała zobaczyć się z braćmi ciotecznymi, babciami, ciocią. Była z tego powodu bardzo szczęśliwa, ale niestety okazało się, że w tym roku nie możemy pojechać. Bardzo nad sobą pracuję, staram się nie wrzeszczeć (dzisiaj podniosłam głos 3 razy, w tym raz moim zdaniem po prostu mówiłam głośno), co jeśli chodzi o mnie, jest dużym sukcesem :oops: . Staram się nie unosić i nie denerwować, tylko tłumaczyć, staram się, by moja Julcia (i nie tylko ona -inne dzieci też), czuła się szczęśliwa i jeśli nie mogę jej czegoś dać, staram się rozwiązać ten problem w inny sposób (np. dużo tłumacząc). Wczoraj Julcia była u koleżanki, potem na spacerze i jarmarku a po południu na spotkaniu z naszym znajomym (była tam inna jej koleżanka). Noga bolała ją ostatnio wczoraj rano (kiedy powiedzieliśmy że powinna iść rano na drzemkę, skoro płacze, że jest niewyspana - drzemka została darowana, Julcia poszła do koleżanki kilka domów dalej - znaczy zaprowadziłam ją). Dzisiaj też starałam się rozładowywać wszelkie napięcia, Julci nie bolała noga. Może ten ból nogi, to rozpaczliwa próba zwrócenia na siebie uwagi? Nie chcę tu powiedzieć, że nie czuła bólu, bo ja jej wierzę, że ją bolało, ale jeden chłopiec (wówczas chyba jedenastoletni) z mojej rodziny przez długi czas miał okropne bóle głowy. Jego mama starała się z nim spędzać możliwie dużo czasu, tłumaczyć mu, otaczała go opieką i miłością i bóle mu przeszły. Moja córeczka jest zdrowa - tego się trzymam.

[ Dodano: 2008-09-01, 06:18 ]
Kasienko, Ty mi dużo uświadomiłaś pewnym swoim wpisem chyba na blogu. Żałuję, że do tej pory nie umiałam się bawić z dzieciaczkami, wolałam siedzieć przy kompie, czy odwalić domowe obowiązki. Teraz się to zmienia.
Pozdrawiam i myślę ciepło o Twojej dzielnej Dziewczynce.
 
 
Malinetshka 
Paulina


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5765
Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-09-01, 23:37   

Cytrynko, ślę dużo dobrych myśli.
_________________
hxxp://www.myticker.eu/ticker/]
 
 
Cytrynka 


Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 962
Skąd: Olympia, USA
Wysłany: 2008-09-02, 16:32   

Melduję, że Julci nic nie boli za wyjątkiem zęba, który został uderzony widelcem. A badanie już jutro, ale wiem, że wynik będzie dobry.

[ Dodano: 2008-09-03, 08:11 ]
Dziewczyny, boję się tego kontrastu. Doczytałam, że w niektórych przypadkach jest bardzo niebezpieczny. Czy jeśli odmówię podania kontrastu, badanie wyjdzie?
Czy to prawda, że kontrast jest niebezpieczny w przypadku choroby nerek czy nadczynności tarczycy, ale jeśli pacjent nie ma stwierdzonych takich problemów, to nie ma się czym martwić?
 
 
Cytrynka 


Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 962
Skąd: Olympia, USA
Wysłany: 2008-09-04, 19:27   

Jesteśmy po badaniu. Julcia była bardzo dzielna, choć okropnie się bała. Dostała słuchawki na uszy, włączono jej muzykę. Ja byłam z nią cały czas i trzymałam jej rękę na głowie. Julcia nawet zdążyła zasnąć. Wcześniej pan technik bawił się z Julcią, pokazywał, jak długopis potrafi "wyskoczyć" z ręki i "przyczepić" się do maszyny i inne sztuczki z metalowymi łańcuchami i nawet jej lalą, którą mimo jakiś chyba metalowych elementów w oczach, pozwolił jej trzymać.
Aha, nie dostała kontrastu.
Teraz za to mam bóle żołądka ze stresu. Czekam na wynik, jest szansa, że jutro ich lekarz przefaksuje wyniki do pediatry moich dzieci i może jutro się czegoś dowiem. Na razie z nerwów chce mi się wymiotować. Ja wiem, że z mojej strony to panika, a muszę być spokojna, żeby tym razem mój stres nie udzielił się Julci.
Nadal proszę o ciepłe myśli, kciuki, wizualizacje i modlitwę.

[ Dodano: 2008-09-04, 20:28 ]
Chciałam jeszcze dodać, że wczoraj jakiś czas po badaniu zaczęła Julcię boleć noga, a dzisiaj chyba już nie boli. To chyba naprawde stres tak działa na Julcię.
 
 
stokrotki 
i nasz rycerz


Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 325
Skąd: Irlandia/Oranmore
Wysłany: 2008-09-04, 21:35   

Cytrynko duuuuzo ciplutkich myśli przesyłam !!!!!!! Proszę nie stresuj się bo to nic dobrego , szkodzisz sobie i dzieciom , ( wiem coś o tym ;) )
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://www.waszslub.pl]
hxxp://stokrotki-dwie.blogspot.com/
hxxp://naszazosia.blogspot.com/
 
 
 
YolaW 


Pomogła: 39 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5462
Skąd: Południe :)
Wysłany: 2008-09-04, 22:29   

Cytrynko ślę ciepłe myśli, wszystko jest na pewno dobrze z Julcią...Dzielna z niej Dziewczynka :)
_________________
hxxp://www.slub-wesele.pl]
hxxp://slub-wesele.pl/]
hxxps://achtedzieciaki.pl/artykul/17]
 
 
kasienka 


Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 8362
Skąd: Poznań
Wysłany: 2008-09-05, 11:38   

Cytrynko, :*
 
 
Cytrynka 


Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 962
Skąd: Olympia, USA
Wysłany: 2008-09-05, 22:10   

Ludki :-D
Wszystko w porządku :-D
Mój mąż rozmawiał z pielęgniarką pracującą w gabinecie naszego pediatry i ona powiedziała, że rezonans nie wykrył nieprawidłowości.
Kamień z serca, z radości czuję się lekka jak motyl.

[ Dodano: 2008-09-05, 23:11 ]
Dziękuję Wam bardzo za wsparcie.
 
 
puszczyk 


Pomogła: 102 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 5319
Wysłany: 2008-09-06, 11:42   

:-D :-D :-D
 
 
zojka3

Pomógł: 30 razy
Dołączył: 21 Cze 2007
Posty: 1916
Wysłany: 2008-09-06, 14:57   

Super!!!
 
 
kasienka 


Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 8362
Skąd: Poznań
Wysłany: 2008-09-06, 14:58   

wiadomka :)
Bardzo sie cieszę, całujemy kasia i zuzia
 
 
Ania D. 

Pomogła: 115 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2196
Wysłany: 2008-09-06, 18:09   

Super :-D
 
 
Malinetshka 
Paulina


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5765
Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-09-06, 21:32   

Uf :D
_________________
hxxp://www.myticker.eu/ticker/]
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,27 sekundy. Zapytań do SQL: 14