wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
leczenie tradycyjne vs medycyna niekowencjonalna
Autor Wiadomość
kasienka 


Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 8362
Skąd: Poznań
Wysłany: 2008-09-12, 19:34   

Homeopatia nie wyklucza leczenia tradycyjnego. Wątpię, żeby dobry lekarz - homeopata, sugerował pacjentowi np. rezygnację z leczenia chemioterapią w przypadku nowotworu...Ja pamiętam, jak jeszcze nie było wiadomo, co Zuzi dolega i dzwoniłam do mojej homeo...Jak powiedziałam, że chca robic nakłucie w kierunku wykrycia białaczki, powiedziała, że ona w tej chwili pomóc nie może, że trzeba zdac się w takiej sytuacji na medycynę konwencjonalną i że lekarze wiedzą, co robią. Co przeciez tez nie oznacza, że nie można się homeo wspierać...Ja na razie u Zuzi nie stosuję, zdecydowałam juz jakis czas temu, że pozostawię kwestię leczenia lekarzom, trochę czytałam i wolę nie ryzykować. Ale tez nie wykluczam powrotu w przyszłości.
Sama jestem ciekawa tej dr. Bross, może się kiedyś wybiorę...
 
 
Malinetshka 
Paulina


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5765
Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-09-12, 19:44   

Kamm napisał/a:
Jedyny plus , jedyna mozliwosc to taka ze akurat ten lek okaze sie doskonale dobrany i wszystko minie jak reką odjąl .. Ale to wszystko sie okaze ..

Życzę Ci, żeby tak było. Może spróbuj teraz więcej odpocząć, Kamm.
Kamm napisał/a:
potwierdzam plotki o corce doktor bross chorej na cukrzyce , leczonej w sposob tradycyjny - insulina . Czyli jednak nie kazdemu i nie we wszystkim moze pomoc ..

Jasna sprawa dla mnie. Tyle, że medycyna konwencjonalna również bywa bezsilna, a czasem szkodzi... Nie demonizuję jej absolutnie, bo zdaję sobie sprawę, że są przypadki gdy jakiś 'konwencjonalny' lek poradzi sobie ze schorzeniem, a 'ziółka' nie... Ale nie ma co wymagać, że istnieje taka gałąź medyczna, która działa na wszystkich.. i ze wszystkim sobie poradzi. Najlepiej jest gdy znajdzie się człowieka lub zespół ludzi, którzy akurat nam pomogą, a czy są to homeopaci, zielarze czy lekarze tradycyjni to już nie ma większego znaczenia..
Natomiast znieczulica niektórych medyków mnie poraża.. i znacznie więcej takowych spotkałam wśród przedstawicieli medycyny konwencjonalnej niestety.. Ja akurat takie mam doświadczenia.
_________________
hxxp://www.myticker.eu/ticker/]
 
 
topcia

Pomógł: 11 razy
Dołączył: 03 Mar 2008
Posty: 2993
Wysłany: 2008-09-12, 22:02   

Karolina napisał/a:
Jedyny jego komentarz - psychosomatyka.

Kamm, nie ma czasu całego wątku czytać. Zgadzam się z Karoliną. Z moich doświadczeń zawodowych wynika ( psycholog), doświadczeń w pracy z ludźmi chorymi na przeróżne choroby, szczególnie te "ciężkie", że ich podłożem głównie jest stres, obciążenie psychiczne, wydarzenia traumatyczne, a przede wszystkim tłumienie emocji,przeżyć wewnętrznych. MOja rada, niestety leci trochę po kieszeniach: zrobić psychoterapię indywidualną u certyfikowanego psychoterapeuty. NIe tam żaden psycholog. Psychoterapia to jest coś. Odblokuje Ci wszystkie mechanizmy. Przechowywanie negatywnych przeżyć pożera najwięcej energi, któa musi pilnować, żeby worek nie pękł. Kiedy jest pusty, energia jest kierowana tam, gdzie powinna-na utrzymywanie równowagi psychosomatycznej.
Dlatego tak bliska jest mi teoria dr Hamer'a. hxxp://www.germanska-nowa-medycyna.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=47&Itemid=249 ;-)
 
 
Nova 

Pomogła: 12 razy
Dołączyła: 03 Lip 2007
Posty: 231
Skąd: Tychy
Wysłany: 2008-09-13, 07:21   

Kamm napisał/a:
No ok , nawet jesli raka mozna sie nabawic na podlozy psychosomatycznym to w jaki sposob sie go pozniej pozbyc ?

Ja wierzę dr Hamerowi, że "objawy" raka to jest już właśnie zdrowienie. Niestety lekarze akademiccy nie mają pojęcia skąd się biorą choroby, nie znają ich przyczyn, leczą widoczne objawy , które często są już zdrowieniem...
Bardzo polecam hxxp://www.germanska-nowa-medycyna.pl/index.php
 
 
Karolina 

Pomogła: 114 razy
Dołączyła: 06 Cze 2007
Posty: 4928
Wysłany: 2008-09-13, 08:28   

Kasienka - jest mowa o białaczce hxxp://www.germanska-nowa-medycyna.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=174&Itemid=235
_________________
hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/
 
 
 
puszczyk 


Pomogła: 102 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 5319
Wysłany: 2008-09-13, 08:38   

Karolina, kiedyś już to kiedyś czytałam. Kto z Was odważyłby się zrezygnować z konwencjonalnego leczenia w przypadku takich chorób? :roll:
 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2008-09-13, 08:46   

puszczyk napisał/a:
Kto z Was odważyłby się zrezygnować z konwencjonalnego leczenia w przypadku takich chorób? :roll:


no właśnie.
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
biechna 


Pomogła: 65 razy
Dołączyła: 09 Cze 2007
Posty: 4587
Wysłany: 2008-09-13, 08:57   

...
Ostatnio zmieniony przez biechna 2010-05-25, 21:04, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Malinetshka 
Paulina


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5765
Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-09-13, 09:28   

biechna napisał/a:
poukładani psychicznie ludzie

Ja nie potrafię podać 'definicji' takiego człowieka.. Nie wiem co to oznacza "poukładany psychicznie". Każdy z nas ma problemy mniej lub bardziej uświadomione.. Często tkwią w nas bóle z przeszłości, z sytuacji, o których nawet nie pamiętamy lub nie zwróciliśmy na nie uwagi (świadomie).. Czasem coś się zadzieje np. już w życiu płodowym.
biechna napisał/a:
poukładani psychicznie ludzie też chorują na nowotwory, bo np. zaatakował ich wirus albo mieli w pracy do czynienia z promieniowaniem, albo mieszkali pod "trującym" dachem albo palili fajki. A ludzie z problemami mogą żyć zdrowo i długo, chorując co najwyżej na katar.

Niby tak, ale nie wiemy tak do końca co za tym stoi. Jest jeszcze coś takiego jak podatność na wirusa, owe promieniowanie czy trujące substancje, a wg mnie ta podatność może mieć podłoże w psychice (choć wydaje mi się, że jeszcze głębiej, ale tego wątku nie będę tutaj ciągnąć). Chciałabym tylko podkreślić, że to nie jest tak, że powinniśmy się winić za cokolwiek. Jestem daleka od twierdzeń, że ktoś choruje "na własne życzenie".. To są głębsze rzeczy wg mnie. Jesteśmy delikatni, ot co. Jedyne co możemy to wspomagać się, otaczać opieką na tyle, ile jesteśmy w stanie.
I nie namawiam do rezygnacji z konwencjonalnego leczenia. Ale nie umiem napisać, że jestem w stanie całkowicie jemu zaufać tylko dlatego, że prowadzą je ludzie w kitlach... To też tylko ludzie.
puszczyk napisał/a:
Kto z Was odważyłby się zrezygnować z konwencjonalnego leczenia w przypadku takich chorób? :roll:

Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie. Gdyby chodziło o mnie to może tak... zależy co by mi medycyna miała do zaproponowania. I inne formy leczenia.
Ale gdyby chodziło o moje dziecko to byłoby trudniej. :-|
_________________
hxxp://www.myticker.eu/ticker/]
 
 
adriane 


Pomogła: 51 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3064
Skąd: teraz Irlandia
Wysłany: 2008-09-13, 09:56   

Malinetshka napisał/a:
puszczyk napisał/a:
Kto z Was odważyłby się zrezygnować z konwencjonalnego leczenia w przypadku takich chorób? :roll:

Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie. Gdyby chodziło o mnie to może tak... zależy co by mi medycyna miała do zaproponowania. I inne formy leczenia.
Ale gdyby chodziło o moje dziecko to byłoby trudniej. :-|


Ja myslę dokładnie tak samo.

Próbowałabym chyba najpierw z terapią Gersona, innymi metodami (homeo , bioterapia itp.). Cholernie się boje metod konwencjonalnych, tej strasznej trucizny, która jedno leczy a drugie niszczy. Ale to są wszak tylko rozważania teoretyczne, w życiu wolę na sobie nie sprawdzać oczywiście...

[ Dodano: 2008-09-13, 10:59 ]
Zastanawiam sie też jak to jest, ze w stanach prześladowano dr Gersona, ktory zaproponował całkowicie naturalną terapie raka, w Niemczech piszą to samo o dr Hamerze. Spisek lobby farmaceutycznego (kasa) czy totalna głupota sił medycznych, czy może w tych terapiach jest jakies oszustwo?
_________________
Ada, mama Emila 2002, Karoliny 2000 i Filipa 1991.
 
 
 
Kamm 

Pomogła: 26 razy
Dołączyła: 18 Paź 2007
Posty: 1737
Wysłany: 2008-09-13, 11:40   

Alez sie dziewczyny rozgadalyscie .. ;-) Moze ktos wydzieli osobny wątek " leczenie tradycyjne vs medycyna niekowencjonalna " ;-)

Aha i zebysmy się zle nie zrozumialy .. Nie chce ujmowac w jakikolwiek sposob dr Bross kompetencji , poprostu powtwierdzam iz sprawa cukrzyca jej corki to nie plotki a fakty i ze nawet ona osobiscie korzysta z leczenia tradycyjnego .
_________________
hxxp://picasaweb.google.com/acmme.bizuteria.autorska/ Moja biżuteria !
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2008-09-13, 12:38   

puszczyk napisał/a:
Kto z Was odważyłby się zrezygnować z konwencjonalnego leczenia w przypadku takich chorób? :roll:
jeśli chodzi o mnie to pewnie odważyłabym się, jeśli chodzi o kogoś bliskiego - pewnie nie :|
co do terapii Gersona to warto poczytać hxxp://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=15954&w=76036675&a=76473787
raczej bym nie miała szans jej spróbować, ze względów finansowych - tysiące trzeba wydać na organiczne warzywa...
biechna napisał/a:
poukładani psychicznie ludzie też chorują na nowotwory, bo np. zaatakował ich wirus albo mieli w pracy do czynienia z promieniowaniem, albo mieszkali pod "trującym" dachem albo palili fajki
tak naprawdę rzadko wiadomo, co za tym poukładaniem stoi... znam osoby poukładane, które mają za sobą ciężkie przejścia, a trzymają się, bo ich zbroja nie puszcza, są silne, zawsze stają na wysokości zadania, cierpienia nie okazują...
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Karolina 

Pomogła: 114 razy
Dołączyła: 06 Cze 2007
Posty: 4928
Wysłany: 2008-09-13, 13:52   

Lily można wyprowadzic się na wieś i załozyć własny ogródek ;-)
_________________
hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/
 
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2008-09-13, 15:56   

Karolina napisał/a:
Lily można wyprowadzic się na wieś i załozyć własny ogródek ;-)
hmm, u kogoś pod miedzą ;)
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Marcela

Pomógł: 38 razy
Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 1417
Wysłany: 2008-09-14, 11:13   

puszczyk napisał/a:
Kto z Was odważyłby się zrezygnować z konwencjonalnego leczenia w przypadku takich chorób?

Myślę, że właśnie takie leczenie wybrałabym. Choć to oczywiście tylko teoria, bo zycie bywa zaskakujące...
Co do genezy wszelkich chorób nowotworowych to rosyjcy przedstawiciele szkoły naturopatycznej twierdzą, ze jest to objawbardzo silnego, ostatniego stopnia zanieczyszczenia organizmu.(Sklala jest chyba cztero czy pięcio stopniowa) Leczenie polega więc nie na usuwaniu skutków zanieczyszczenia organizmu lecz na bardzo intensywnym i kompleksowym oczyszczaniu. Jest nawet klinika w Moskwie , która tym się zajmuje (pracują w niej "normalni" lekarze)
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2008-09-14, 14:09   

hxxp://natura-medica.pl/Recepty/recepta_glowna.htm to też warto przeczytać
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
kasienka 


Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 8362
Skąd: Poznań
Wysłany: 2008-09-14, 14:57   

nieleczona ostra białaczka limfoblastyczna zabiłaby Zuzię w jakieś dwa - trzy tygodnie...Ktoś z Was by się zdecydował "leczyć" ją np. dietą? :roll: W przypadku tak ciężkich chorób ja uznaję medycynę niekonwencjonalną jako ewentualne leczenie wspomagające...Ale każdy ma swoje poglądy...nie życzę sytuacji, gdy staje się przed takim dylematem :/
 
 
Kamm 

Pomogła: 26 razy
Dołączyła: 18 Paź 2007
Posty: 1737
Wysłany: 2008-09-14, 15:21   

Ok . jeszcze raz poproszę , jesli ktos moze niech wydzieli nowy temat odsnosnie nowotworow i ich leczenia .. Ja narazie nie mam zadnego swteirdzonego i odpukac aby zaden sie nie znalazl .. Jednak uwazam ze mowienie o pewnych rzeczach jakos je do nas przyciąga i na nas sciąga ... cos mnie przygniata kiedy tutaj wchodze i czytam kolejne posty ......


Myslę ze dla wiekszosci z was jest to tylko gdybanie na sucho , gdyby ktos stanąl przed faktem dokonanym i musialby sie szybko zdecydowac nie wiem czy wtedy to wszystko co tutaj piszecie byloby takie oczywiste ..

Ktos tutaj napisal ze Rak jest objawem zdrowienia .. sorry ale mnie on sie raczej kojarzy z umieralnoscią ..
_________________
hxxp://picasaweb.google.com/acmme.bizuteria.autorska/ Moja biżuteria !
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2008-10-01, 16:54   

hxxp://www.polscy-lekarze.net/komunikaty/kom30.html ciekawy artykuł...
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Kamm 

Pomogła: 26 razy
Dołączyła: 18 Paź 2007
Posty: 1737
Wysłany: 2008-10-01, 17:42   

Faktycznie ciekawy ;-)
_________________
hxxp://picasaweb.google.com/acmme.bizuteria.autorska/ Moja biżuteria !
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2008-10-01, 17:50   

Smuci mnie to, że osoby stosujące metody konwencjonalne i naturalne zamiast się uzupełniać i wspierać, weszły ze sobą w ostry konflikt. A przecież początkowo medycyna musiała korzystać z ziół, pijawek itp. specyfików, wiele substancji leczniczych wyizolowano z roślin itd.
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Kamm 

Pomogła: 26 razy
Dołączyła: 18 Paź 2007
Posty: 1737
Wysłany: 2008-10-01, 17:51   

Hmm moze to dlatego ze tym i tym chodzi głownie o pieniądze ... A tutaj o konfikt juz bardzo łatwo .
_________________
hxxp://picasaweb.google.com/acmme.bizuteria.autorska/ Moja biżuteria !
 
 
kofi 

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 12 Lis 2007
Posty: 6415
Skąd: jestem ze wsi
Wysłany: 2008-10-02, 07:46   

puszczyk napisał/a:
Kto z Was odważyłby się zrezygnować z konwencjonalnego leczenia w przypadku takich chorób? :roll:

Jacek Kaczmarski zrezygnował. :-(
Do tej pory nie mogę zrozumieć...
_________________
hxxp://jak-obloki.blogspot.com/
 
 
dżo 


Pomogła: 142 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5422
Skąd: między polem a łąką
Wysłany: 2008-10-02, 10:17   

kofi, dlaczego? bardzo często leczenie choroby nowowtworowej jest tylko przedłużeniem zycia o kilka miesięcy, conajwyżej kilku lat, zazwyczaj jest to życie w ogromnym cierpieniu z niemożliwością normalnego funkcjonowania, jest się uzaleznionym od osób trzecich, ja rozumiem takie decyzje,
 
 
magdusia 

Pomogła: 42 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 1992
Skąd: HRLM
Wysłany: 2008-10-02, 10:25   

ja też rozumiem.
_________________

hxxp://alterna-tickers.com]
"Każdy jest geniuszem. Ale jeśli zaczniesz oceniać rybę pod względem jej zdolności wspinania się na drzewa, to przez całe życie będzie myślała, że jest głupia." A. Einstein
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,28 sekundy. Zapytań do SQL: 7