Poród w domu |
Autor |
Wiadomość |
dort
Pomogła: 56 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 2569 Skąd: okolice
|
Wysłany: 2007-06-29, 08:29
|
|
|
ja również wszystko przeczytałam i jestem rozczarowana że było tego tak malo, poczytałabym wiecej |
_________________ syn 02.09.2005r. i syn 09.06.2013r. |
|
|
|
|
martka
Pomogła: 88 razy Dołączyła: 05 Cze 2007 Posty: 3822 Skąd: UK
|
Wysłany: 2007-06-29, 11:00
|
|
|
ań napisał/a: | ja przeczytałam z zapartym tchem |
ja tez
witaj odnaleziona Mala_Mi |
|
|
|
|
Pat
Pomogła: 10 razy Dołączyła: 05 Cze 2007 Posty: 449 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2007-06-29, 11:43
|
|
|
Wspaniale móc tak rodzić jak Ty, Mała MI,..zastanawiam się po przeczytaniu tego opisu porodu, czy gdybym rodziła w domu też rodziłabym tak jak TY: czekając na skurcze BEZ PRZYSPIESZANIA AKCJI oksytocyną? Mi wody odeszły o 1:20 a oksyt. dostałam o 4:40 i się potem zaczęła dla mnie rzeźnia z bólem. A gdybym rodziła w domu, kto wie... ZAZDROSZCZĘ Ci bardzo tak pięknego doświadczenia. |
_________________ hxxp://www.szipszop.pl]hxxp://www.szipszop.pl] |
|
|
|
|
kasienka
Pomogła: 123 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 8362 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 2007-06-29, 19:07
|
|
|
Mała_Mi, fajnie, że jednak jesteś
Oczywiście co czytam Wasze opisy, to ryczę, podobnie jak przy książce, którą właśnie przerabiam, M.Odent "odrodzone narodziny"...Ale niestety, nie damy rady z porodem w domu, kaska Mam nadzieję, że w szpitalu potraktują nas po ludzku, może nawet wanna będzie wolna, kto wie...Gdyby jeszcze nasz lekarz był na dyżurze, to mamy szansę nawet do końca rodzić w wannie...Może tym razem szczęście się do nas uśmiechnie
Szkoda, że tak mało jest położnych, które przychodzą do domu...
k.leee, nie wiem, jak jest w Holandii, ale ponieważ tam chyba najwięcej jest domowych porodów, może to jest w ramach normalnego ubezpieczenia...Skoro to jedna z opcji oficjalnie do wyboru... |
|
|
|
|
martka
Pomogła: 88 razy Dołączyła: 05 Cze 2007 Posty: 3822 Skąd: UK
|
Wysłany: 2007-06-29, 19:13
|
|
|
kasienka napisał/a: | Skoro to jedna z opcji oficjalnie do wyboru... |
w Anglii to tez jest opcja, ktora jest oficjalnie do wyboru. kiedys dostalam od poloznej jakas ksiazeczke informacyjna na ten temat. w ogole wlasnie wpisalam w wyszukiwarke 'home birth' i jest masa stron informujacych o porodach domowych... wiec wyglada na to, ze jest to popularna kwestia |
|
|
|
|
kasienka
Pomogła: 123 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 8362 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 2007-06-29, 19:44
|
|
|
martka, fajnie czemu nie u nas ? |
|
|
|
|
martka
Pomogła: 88 razy Dołączyła: 05 Cze 2007 Posty: 3822 Skąd: UK
|
Wysłany: 2007-06-29, 19:52
|
|
|
powolutku sie to zmienia przeciez... |
|
|
|
|
kasienka
Pomogła: 123 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 8362 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 2007-06-29, 19:56
|
|
|
martka, chyba nie na lepsze w tej kwestii...Jak moja mama parę i paręnaście lat temu rodziła w domu, to w Poznaniu było kilka położnych i lekarz, którzy mogli pomóc. Teraz nie ma nikogo. Fakt, że od tamtego czasu wiele się zmieniło w szpitalach, ale też nie do końca... |
|
|
|
|
martka
Pomogła: 88 razy Dołączyła: 05 Cze 2007 Posty: 3822 Skąd: UK
|
Wysłany: 2007-06-29, 19:58
|
|
|
kasienka napisał/a: | to w Poznaniu było kilka położnych i lekarz, którzy mogli pomóc. Teraz nie ma nikogo |
pewnie oni teraz sa u mnie gdzies za rogiem...
p.s. dentystow to serio mamy tu z Poznania... |
|
|
|
|
igga
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 06 Cze 2007 Posty: 17 Skąd: NY, USA
|
Wysłany: 2007-06-29, 21:49
|
|
|
Kasienka,
Twoja Mama miala wielkie szczescie - u mojej to wygladalo zupelnie inaczej. Zdrowa, mloda, i bardzo chcaca rodzic naturalnie, miala zrobione carskie ciecie z trzech Bardzo Waznych Powodow - z ktorych wszystkie trzy osobiscie uwazam, dzieki temu co sie naczytalam, za kompletna bzdure. A potem nie dano jej mnie przez 10 dni i stracila cale mleko! Mama jest bardzo naturalna osoba i bylo to dla niej bardzo glebokie przezycie, ma do dzis poczucie, ze okradziona ja z czegos. Zazdrosci chociazby tego, ze w dzisiejszych czasach mozna sie doksztalcic jak komus zalezy - wtedy nie bylo jak.
A Babcia uwaza, ze ciecie kobiet rodzacych jest normalne... Czy wiecie, ze nie ma po temu ani jednego medycznego powodu?!
Iga - (chcaca wierzyc, ze jednak powolutku zmienia sie na lepsze...) |
|
|
|
|
ań
Berserk fan
Pomogła: 90 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 6991
|
Wysłany: 2007-06-29, 21:57
|
|
|
igga, wszytsko spoko, ja też jestem naturalistką, jednak czasem dzieje się tak, że decyzja o cięciu jest słuszna. Kiedyś nie cięto i dzieci umierały, a czasem matki, lub oboje :(ja przez całą ciążę nie chciałam słyszeć o cc i nic nawet nie czytałam o tym. Jednak w naszym przypadku wyglądało to tak, ze przez prawie całe dwie godz skurczów partych nasza Jagoda nie drgnęła ani o milimetr, i nie była to wina mojego parcia. Coś trzeba było w końcu zrobić bo wszystkie nasze zabiegi nie dawały rady.
Czasem też dzieci rodzą się z pępowiną na około szyi i bywa tak, ze pępowina owinie sie kilka razy, czasem dzięki cc takie dziecko żyje a nie dusi się...
czasami cc daje coś dobrego. |
_________________ Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012 |
|
|
|
|
martka
Pomogła: 88 razy Dołączyła: 05 Cze 2007 Posty: 3822 Skąd: UK
|
Wysłany: 2007-06-29, 22:02
|
|
|
ań napisał/a: | bywa tak, ze pępowina owinie sie kilka razy, czasem dzięki cc takie dziecko żyje a nie dusi się... |
no wlasnie, moja mama miala taka przygode ze mna...
...a jezeli taka historia sie zdarzy w trakcie domowego porodu? szybka jazda do szpitala? |
|
|
|
|
ań
Berserk fan
Pomogła: 90 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 6991
|
Wysłany: 2007-06-29, 22:04
|
|
|
martka napisał/a: | szybka jazda do szpitala? | dokładnie. Położna przyjmująca poród w domu jest na tyle wykwalifikowana by poznać że coś się dzieje nie tak i wtedy to Ona decyduje o tym czy trzeba jechać |
_________________ Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012 |
|
|
|
|
kasienka
Pomogła: 123 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 8362 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 2007-06-29, 22:16
|
|
|
igga, nie wiem, czy miała szczęście, po prostu działała w środowisku zajmującym się propagowaniem porodów naturalnych i karmienia, ze mną też nie miała tyle szczęścia, ani z moim bratem...Ale potem nie było takiego wielkiego problemu...
moja mama pewnie też miała powody, by działać w tym kierunku, bo ze mną była całkiem podobna sytuacja jak z tobą, plus pobyt dłuższy w szpitalu z powodu depresji, zero karmienia itd...Następny poród miała sn, ale jak właśnie się dowiedziałam wczoraj, tak ją zmasakrowali na leżąco że miała 30 szwów No a następne trzy w domu Ale teraz nikogo by nie znalazła do porodu domowego...W Poznaniu...:(
Lekarz do którego chodzę też kiedyś przyjmował porody w domu, ale patrzyli na niego baaardzo krzywo w szpitalu, w którym pracował... |
|
|
|
|
malina
Pomogła: 83 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 2819 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: 2007-06-29, 22:38
|
|
|
ań napisał/a: | Czasem też dzieci rodzą się z pępowiną na około szyi i bywa tak, ze pępowina owinie sie kilka razy, czasem dzięki cc takie dziecko żyje a nie dusi się... |
Tak własnie było u nas - Zuzia była okrecona 2 razy,do samego konca wszystko było ok.Przy skurczach partych zaczeło jej strasznie leciec tetno,porod naturalny mogłby w najlepszym wypadku skonczyc sie powaznym niedotlenieniem - o wszystkim decydowały minuty. |
_________________ hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com] |
|
|
|
|
ań
Berserk fan
Pomogła: 90 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 6991
|
Wysłany: 2007-07-01, 00:48
|
|
|
malina napisał/a: | porod naturalny mogłby w najlepszym wypadku skonczyc sie powaznym niedotlenieniem - o wszystkim decydowały minuty. | dlatego nie jestem kategoryczną przeciwniczką cc. Wiem, że ratuje wiele, dziwię się tylko tym co biorą cc na życzenie |
_________________ Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012 |
|
|
|
|
pao [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-07-01, 09:46
|
|
|
cc jest ostatecznością, kiedy istnieje ryzyko dla matki lub dziecka. w innych przypadkach to dziwna fanaberia. szczególnie w dobie znieczuleń, bo jak sie kobita bólu boi to ma alternatywę inną niż cc.
ostatnio gadałam z taką (termin ma na miesiąc wcześniej niż ja) i wybiłam jej cc z głowy. strach przed bólem jest nam wpisany w głowy a potem ludzie sie dziwią, ze z byle bólem ledwo radę sobie dają... |
|
|
|
|
dynia
natulku :)
Pomogła: 152 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 5252 Skąd: El Mundo
|
Wysłany: 2007-07-01, 11:08
|
|
|
pao napisał/a: | cc jest ostatecznością, kiedy istnieje ryzyko dla matki lub dziecka. w innych przypadkach to dziwna fanaberia. szczególnie w dobie znieczuleń, bo jak sie kobita bólu boi to ma alternatywę inną niż cc.
|
Zgadzam sie z tym w całej rozciagłosci.
Szkoda,ze ja raczej nie mam szansy na taki domowy poród choc chcialabym z calego serca tak włąsnie urodzic,no ale w naszym terenie nie ma takiej specjalistki a watpie,zeby przyjechałą az z Opola ok 200km (blizej nie ma takiej opcji w dolnoslaskim) pozatym najblizszy szpital ''w razie czego'' oddalony 45 km to tez daleko
Czytam opisy Waszych domowych narodzin ze łzami wzruszenia w oczach,zwlaszcza ze tak obsesyjnie nie cierpie szpitala! |
_________________ <img src="hxxp://lb1m.lilypie.com/2ar3p2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie First Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/PNYBp1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/wdZip1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu. Stanisław Lem
|
|
|
|
|
Lily
Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2007-07-01, 11:11
|
|
|
Po cc też bardzo boli... |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
|
pao [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-07-01, 11:11
|
|
|
Cytat: | ,zwlaszcza ze tak obsesyjnie nie cierpie szpitala! |
mnie właśnie sama myśl o szpitalu najbardziej wykańcza... powinny być stworzone domy rodzenia, tak by ciężarne i mamy z maluszkami miały odpowiednią opiekę ale nie szpitalny klimat. szpital jest dla chorych a nie dla zdrowych. ale niestety wedle polskich przepisów ciąża to choroba
"choroba przewlekła rokująca szanse na wyzdrowienie" ciekawie to brzmi, prawda? |
|
|
|
|
kasienka
Pomogła: 123 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 8362 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 2007-07-01, 11:29
|
|
|
pao napisał/a: | "choroba przewlekła rokująca szanse na wyzdrowienie" ciekawie to brzmi, prawda? |
tia...właśnie składałam wniosek o świadczenie rehabilitacyjne, bo państwo nie przewiduje, że ciąża trwa zwykle więcej niż 6 miesięcy, a często gęsto na zwolnienie trzeba iść prawie od początku...Od przyszłego miesiąca się rehabilituję |
|
|
|
|
pao [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-07-01, 12:01
|
|
|
tak, rehabilitacja po przewlekłej chorobie... ehhh.
a co do porodu w domu: rozważam te opcję coraz bardziej, bo choć nie mam zbytnio na to funduszy, to jednak poród w szpitalu mnie odstręcza i to coraz bardziej... |
|
|
|
|
kasienka
Pomogła: 123 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 8362 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 2007-07-01, 12:05
|
|
|
pao, ta laska do której pisałam w sprawie położnej ze Szczecina milczy... |
|
|
|
|
pao [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-07-01, 12:09
|
|
|
spoko, dam sobie radę
jak drugi ma być łatwiejszy (a ponoć tak jest) to ja nawet nie zauważę kiedy urodziłam |
|
|
|
|
Alispo
Pomogła: 127 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 5941 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2007-07-01, 13:13
|
|
|
dynia napisał/a: | watpie,zeby przyjechałą az z Opola ok 200km (blizej nie ma takiej opcji w dolnoslaskim) pozatym najblizszy szpital ''w razie czego'' oddalony 45 km to tez daleko
|
Polozna z Opola jezdzi daleko,ale z tym"w razie czego"to faktycznie masz srednio |
_________________ facebook.com/dtogon |
|
|
|
|
|