wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
kontakt ze szpitalem po porodzie w domu
Autor Wiadomość
NiokoTyx 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 21 Sty 2008
Posty: 204
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-10-13, 10:33   kontakt ze szpitalem po porodzie w domu

urodziło się drugie maleństwo (taaa niezłe maleństwo 4,5 kg i 57 cm)
rodziłam w domu sama z mężem, było niesamowicie, szybko instynktownie i przede wszystkim nikt mi nie mówił co i jak mam robić,
kiedy mały był już poza brzuchem ale jeszcze przyczepiony jeszcze pępowiną przyszła do nas znajoma bioterapeutka która odbierała mój poprzedni poród i sprawdziła czy wszystko w porządku ze mną i z dzieciaczkiem,
jak juz sie wszystko uspokoiło to poszliśmy spać z zamiarem pojechania następnego dnia do szpitala, żeby zbadać krew małego pod względem konfliktu serologicznego i założyć mu książeczkę i inne papierkowe rzeczy.
pojechaliśmy koło 12 razem z mężem i moją mamą na żelazną, gdzie okazało sie ze nie ma nikogo kto by mógł zbadać małego i pobrać mu krew , siedzieliśmy tam do jakiejś 16 i wyszliśmy z niczym, nawet nie wypisali metryczki bo stwierdzili ze oni nie mogą

pojechaliśmy na solec gdzie o 17 lekarz powiedział ze muszę zostać na noc bo nie zdążą zrobić wszystkich badań (muszę zaznaczyć ze ja nienawidzę szpitali....) ogólnie sie zgodziłam , na jedną noc, której w ogóle nie przespałam ,
wieczorem przebadali małego pobrali mu krew i inne takie, i po kłótni z pielęgniarką ze nie oddam jej dziecka do mycia i ze zamierzam leżeć z małym w łóżku a nie zostawić go w tym strasznym wozidełku, zostaliśmy sami w sali
o jakieś 6 rano przyszła pielęgniarka stwierdzając ze muszą mi pobrać krew (myślałam ze to w sprawie konfliktu, ale okazało się ze to zwykła morfologia była)

następnie koło 10 przyszedł jakiś lekarz z tuzinem studentów pokazując mnie jako dziwaka mówiąc "a to jest TA pani co rodziła w domu"

o 11 przyszła pediatra z pomocą , od której dostałam opieprz że nie czekałam na nią z rozebranym noworodkiem , bo ona przecież nie ma czasu czekać aż go rozbiorę przy niej

na pytanie czy są już wyniki badań, łaskawie zajrzała do karty i powiedziała że są i że mały ma grupę 0rh+ , więc ja jej mówię że chyba w takim razie powinnam dostać immunoglobulinę, a ona machnęła tylko ramionami i wyszła

o jakieś 15 zadzwoniłam do męża że ma do mnie natychmiast przyjeżdżać bo nikt mi nic nie mówi, i nawet nie kwapi się żeby do mnie zajrzeć i powiedzieć kiedy mogę wreszcie wyjść z tego wielkiego zbiorowiska chorób i zarazków

o 16 przyjechał mój mąż, ale niestety spóźnił się na tyle że został tylko już lekarz dyżurny który był cieciem do kwadratu i na pytanie mojego męża , dlaczego nikt do mnie nie przyszedł i dlaczego nic nie wiemy na temat wyników badań , burknął na niego i wyrzucił go z gabinetu
całe szczęście że przyjechał moja mama która umie gadać z zadufanymi dupkami i dowiedziała się że właśnie koleś będzie prz4eprowadzał dwie cesarki pod rząd i nikt nic nie wie że ja miałam być tylko na jedną noc i że nie będą się śpieszyć z badaniami bo przecież zostaje na noc

o jakiejś 19 kiedy przyszła jakaś położna , nawrzeszczałam na nią nie ograniczając się w słowach i mówiąc że ja na pewno nie zostanę na noc
ona powiedziała , że wyniki badań małego już są i że mogli mi by podać zastrzyk ale muszą zbadać jeszcze moją krew, i dopiero wtedy pobrała mi krew na badanie grupy krwi i okazało się żę wyniki nagle mogą być w ciągu godziny, ale że na zastrzyk musi się zgodzić lekarz (ten cholerny ciec który omijał nas z daleka jak zobaczył ze ten człowiek który na niego nawrzeszczał to mój mąż :P )
w końcu o jakiejś 20:30 lekarz łaskawie się zgodził że mogę dostać zastrzyk i że jak chce to mogą mnie wypisać do domu

dostałam zastrzyk małego wypisano mnie też, ąle na pytanie a co z metryczką???? powiedzieli i lekarz i położne i pielęgniarki , że one nie wiedza i że nie mogą wypisać , żebyśmy zgłosili się do urzędu

ok, wyszłam z tego cholernego szpitala, z zastrzykiem i książeczką dziecka w której było napisane że jest teoretycznie urodzony 28 września o 13:00

kiedy mąż pojechał do urzedu w którym to ja jestem zarejestrowana to tam mu powiedziano , że to szpital powinien zgłosić do urzedu mu najbliższemu , czyli na andersa, wiec mąż pojechał tam a tam okazało się że pani tez nie wie kto ma to wypisac i że ona nie może, ale że skontakyuje sie z przełożonym i żebyśmy zadzwonili następnego dnia

w poniedziałek okazało się że jej przełożony powiedział że on tez nie może tego wypisać , że powinien to wypisać lekarz, albo położna kiedy przyjechaliśmy do szpitala, niezależnie od tego czy był przy porodzie czy nie. i że jeżeli tego nie zrobił to trzeba założyć sprawę do sądu o ustalenie treści aktu urodzenia....w tym momencie zaczęłam walić głową w ścianę :D (całe szczęście że nie załatwiałam tego osobiście tylko przez męża, bo któryś z tych urzędników na pewno by zginął

no wiec następnego dnia mój mąż pojechał znowu do szpitala i tym razem poszedł do dyrektorki i zrobił jej taką scenę, że ta wykonała jeden telefon i położna natychmiast wypełniła metryczkę, ale kiedy pojechaliśmy z ta metryczką w ten piątek do urzędu okazało się że metryczka została , źle wypełniona, że brakuje pieczątek i że nie ma wpisanych adresów zameldowania ani miejsca urodzenia dziecka i że ona nie może na podstawie takiego dokumentu dać aktu urodzenia....

no wiec jakieś 10 minut temu dostałam telefon od męża że już właśnie poprawili metryczkę przybili pieczątki i że jedzie do urzędu ma nadzieję że to ostatni raz

tak więc Dorian Wiktor jest na razie nielegalnym obywatelem :) już od ponad dwóch tygodni


rada na przyszłość jak nie ma nikogo przy porodzie kto mógłby wypisać metryczkę , wołać pogotowie , bo oni maja prawo wypisywać metryczki, a i tak w razie czego możecie się nie zgodzić na zabranie do szpitala

ja gdyby nie ten zastrzyk tez bym nie pojechała
_________________
robię wdech
uspokajam ciało i umysł
robię wydech
uśmiecham się
 
 
 
dżo 


Pomogła: 142 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5422
Skąd: między polem a łąką
Wysłany: 2008-10-13, 10:51   

NiokoTyx, o matko :shock: , az mi się słabo zrobiło, tez zamierzam rodzić w domu ....
 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2008-10-13, 10:55   Re: kontakt ze szpitalem po porodzie w domu

NiokoTyx napisał/a:

(...) trzeba założyć sprawę do sądu o ustalenie treści aktu urodzenia. (...)

tak więc Dorian Wiktor jest na razie nielegalnym obywatelem :) już od ponad dwóch tygodni



Dorianie Wiktorze, witaj na świecie pełnym absurdów.
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
NiokoTyx 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 21 Sty 2008
Posty: 204
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-10-13, 10:58   Re: kontakt ze szpitalem po porodzie w domu

Cytat:
Dorianie Wiktorze, witaj na świecie pełnym absurdów.



taaa a co śmieszne, żeby założyć sprawę w sądzie musiałabym udowodnić , że to ja go urodziła, a nie np go komuś ukradłam :D
_________________
robię wdech
uspokajam ciało i umysł
robię wydech
uśmiecham się
 
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2008-10-13, 11:00   

Wniosek: Polska nie jest gotowa na porody w domu. A powinna.
NiokoTyx, gratuluję synka i spokojnego porodu :) I życzę, żeby wszelkie urzędowo-szpitalne sprawy były jak najszybciej za Wami!
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
frjals 
ískalt tófa


Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1706
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2008-10-13, 11:00   

Co za cyrk! :evil:
_________________

 
 
Malinetshka 
Paulina


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5765
Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-10-13, 11:02   

Ale jazda...... :shock:

NiokoTyx, gratuluję tak wspaniałego porodu.. :)
_________________
hxxp://www.myticker.eu/ticker/]
Ostatnio zmieniony przez Malinetshka 2008-10-13, 11:03, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2008-10-13, 11:02   Re: kontakt ze szpitalem po porodzie w domu

NiokoTyx napisał/a:

taaa a co śmieszne, żeby założyć sprawę w sądzie musiałabym udowodnić , że to ja go urodziła, a nie np go komuś ukradłam :D


ja pierdzielę!

ale - może jakiś filmik masz z porodu? ;-)
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
NiokoTyx 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 21 Sty 2008
Posty: 204
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-10-13, 11:10   

mam zdjęcie jak siedzę z nim tuz po ale niezbyt cenzuralne :D wklejam samego Doriana, jeszcze przyczepionego do mnie :)

28-09-08_1332.jpg
jego pierwsza fota
Plik ściągnięto 434 raz(y) 245,56 KB

_________________
robię wdech
uspokajam ciało i umysł
robię wydech
uśmiecham się
 
 
 
Kasumi 


Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 26 Mar 2008
Posty: 455
Skąd: Wwa
Wysłany: 2008-10-13, 11:29   

Wow, ale jazda.
Ja też zamierzam urodzić w domu i takie historie mnie przerażają :roll: no ale lepiej wiedzieć niż nie wiedzieć, ostatecznie, i w razie czego szykować jakąś ciężką artylerię na cały ten system...
Podziwiam, że rodziliście bez asysty - za pierwszym razem rozumiem, że też w domu? Bez komplikacji? Pytam, bo czasem tracę nadzieję, że da się pierwsze dziecko urodzić "samodzielnie" w domu :-/
Ale historie dziewczyn, którym się udało bardzo mnie podnoszą na duchu :-)
Gratuluję synka i wszystkiego dobrego dla Was!
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
Malinetshka 
Paulina


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5765
Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-10-13, 11:30   

Witaj, Dorianie :D
_________________
hxxp://www.myticker.eu/ticker/]
 
 
Mala_Mi 


Pomogła: 26 razy
Dołączyła: 24 Cze 2007
Posty: 753
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-10-13, 11:31   

NiokoTyx, na początek gratulacje :-) i uściski dla małego.

Jestem zdziwiona Waszymi problemami, ja też rodziłam w domu i wszelkie sprawy urzędowe poszły bardzo gładko. Tyle tylko, że u nas była położna, która wystawiła i książeczkę zdrowia, i odpowiednie zgłoszenie do urzędu.
Ponieważ my decydując się na poród w domu, postanowiliśmy nie ruszać się z małą z domu i to nie tylko w dniu porodu, wszystkie sprawy związane z badaniami Kalinki załatwiliśmy u nas w domu.
Drugiego dnia po porodzie poprosiliśmy o przyjazd do domu i pobranie badań małej pielęgniarkę, wyniki zrobiliśmy w prywatnym laboratorium. Czwartego dnia po porodzie przyjechała do nas na wizytę pediatra-neonatolog.
Wszystko to da się załatwić, trzeba tylko trochę wcześniej znaleźć odpowiednie osoby i umówić się z nimi.
Trochę też mnie dziwi to, że zdecydowałaś się położyć z małym do szpitala bez potrzeby, tylko po to, żeby zrobić badania :roll: , przecież teraz jest tyle lekarzy i pielęgniarek, które mogą przyjeżdżać na wizyty domowe.

A jeśli jeszcze chodzi o urząd i akt urodzenia, to pamiętam, że w zgłoszeniu, które nam wystawiła położna, była możliwość wybrania opcji - urodzony w domu z pomocą fachową (czyli położnej) albo bez takowej pomocy. Więc w urzędzie przewidują też, że dziecko może przyjść na świat bez osoby "uprawnionej do przyjmowania porodów".
Może gdybyście zamiast do szpitala pojechali od razu do urzędu byłoby lepiej :roll:

Ale skoro stało się inaczej, życzę dużo cierpliwości i dystansu do spraw urzędowych. Jestem pewna, że wszystko da się załatwić bez większych problemów. Trzymajcie się. :-)
_________________
<img src="hxxp://by.lilypie.com/nRpup1.png" alt="Lilypie Kids birthday Ticker" border="0" /><img src="hxxp://lb4f.lilypie.com/0KPJp1.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fourth Birthday tickers" />
<img src="hxxp://lb2f.lilypie.com/66mjp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Second Birthday tickers" />
 
 
NiokoTyx 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 21 Sty 2008
Posty: 204
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-10-13, 11:52   

pewnie że da sie urodzić w domu :D mi wmawiali że sie nia da urodzić samemu 4, 5 kg dziewuszki i jak opowiadałam lekarzom że urodziłam ja sama bez znieczulenia, cięcia i cesarki to stwierdzają że to niemożliwe
a ja uważam że kobieta jest tak skonstruowana żeby urodzić swoje dziecko bez niczyjej pomocy
_________________
robię wdech
uspokajam ciało i umysł
robię wydech
uśmiecham się
 
 
 
ina 


Pomogła: 51 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2936
Skąd: południe
Wysłany: 2008-10-13, 12:20   

NiokoTyx, gratuluje okazałego wegedzieciaczka :mrgreen:
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/] hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://www.mineralcosmetics.pl]KOSMETYKI MINERALNE
 
 
 
orenda 
double mama

Pomogła: 31 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1601
Skąd: Toruń/Płock
Wysłany: 2008-10-13, 12:48   

NiokoTyx, gratulki!
też mieliśmy przejścia po porodzie w domu, ale nie aż tak...Trzymajcie się.
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
 
agaw-d 

Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1005
Skąd: Częstochowa, Banbury (UK)
Wysłany: 2008-10-13, 12:52   

NiokoTyx, ogromne gratulacje :-D
_________________
hxxp://portfolia.artserwis.pl/A4815377

hxxp://www.alterna-tickers.com]
 
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2008-10-13, 13:46   

NiokoTyx, gratulacje, a tym urzędasom to (xyggyrefrbbr), nie będę się przy dziecku Twym niecenzuralnie wyrażać :)
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Salamandra*75 
Salamandra*75

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 11 Lis 2007
Posty: 1294
Wysłany: 2008-10-13, 19:42   

piekne imię:Dorianie Wiktorze witaj na wegedzieciaku.
Ja też nieanwidzę szpitali!!!Mnie położna terroryzowała przy kazdym obchodzie wskazywała palcem:O to jest ta Pani co nie je mięsa nie pan doktor jej cos powie bo ona dziecku krzywde zrobi!!!!
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
YolaW 


Pomogła: 39 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5462
Skąd: Południe :)
Wysłany: 2008-10-13, 20:39   

NiokoTyx gratuluje szybkiego i domowego porodu :) Sliczne imie wybraliscie dla Synka. Zdjecie jest piekne - taka spokojna minka...widac, ze spokojnie przyszedl na swiat...
Wspolczuje przejsc z urzednikami i personelem szpitalnym :evil: Te przeszkody to oni chyba mnoza specjalnie bo nawet tu w Zorach na prowicncji kolezanka nie miala problemow po porodach domowych... Grunt, ze wywalczyliscie pewne rzeczy...szkoda ze tyle to zajelo i musieliscie sie uzerac zamiast celebrowac pierwsze dni z Waszym Synkiem...
PS. Od poczatku chcieliscie rodzic bez pomocy poloznej czy tak po prostu wyszlo?
_________________
hxxp://www.slub-wesele.pl]
hxxp://slub-wesele.pl/]
hxxps://achtedzieciaki.pl/artykul/17]
 
 
daria 


Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 19 Lis 2007
Posty: 4783
Wysłany: 2008-10-13, 20:46   

NiokoTyx, gratulacje i jestem pełna podziwu! :)
_________________
wariatka!
 
 
DagaM 

Pomogła: 63 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3025
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-10-13, 21:22   

NiokoTyx, jesteś niesamowicie odważna i dzielna! Ogromne gratulacje :!: :-D A to co napisałaś o załatwianiu formalności - totalna załamka :evil: A już najbardziej szokuje mnie znieczulica pediatry. No kto to widział, żeby rozebrać noworodka i czekać na panią doktor, bo ta nie ma czasu :shock: To lepiej, żeby dziecko marzło, albo przeziębiło się? Nie no, w głowie mi się to nie mieści.
 
 
 
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2008-10-13, 22:06   

Gratukacje dla Was NiokoTyx,sliczny jest wasz synek :-)
 
 
Dorota 

Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 07 Sty 2008
Posty: 1833
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-10-14, 08:53   

Ogromne gratulacje NiokoTyx i witam Doriana Wiktora :-D
_________________
hxxp://www.maluchy.pl]
 
 
 
dort 


Pomogła: 56 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 2569
Skąd: okolice
Wysłany: 2008-10-14, 10:23   

to moja rada na przyszlość: szpital NIe Ma prawa odmówić zbadania i wystawienia metryczki dziecku urodzonemu w domu, jeżeli odmawiają tego to żądajcie na piśmie takiej odmowy i wyjaśnienia na czym opierają tą odmowę (nie sądze żeby ktoś się odważył coś takiego podpisać) a jak uporczywie migaja się od tego obowiązku wezjijcie policję - wtedy panowie mundurowi przypomną lekarzom i personelowi szpitalnemu o ich obowiązkach


i jeszcze jedno do warszawiaków - omijajcie szpital na Żelaznej :-P



gratuluje ślicznego i zdrowego synka :-D
_________________
syn 02.09.2005r. i syn 09.06.2013r.
 
 
dżo 


Pomogła: 142 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5422
Skąd: między polem a łąką
Wysłany: 2008-10-14, 10:46   

dort, bardzo cenne informacje, dziekuję :-)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,73 sekundy. Zapytań do SQL: 9