wegedzieciak.pl

[ań]

Cytat:

Pamiętałam naszą podróż, jejku, chciałabym, żeby On też pamiętał... Wiecie, nie miałam pojęcia, że poród przez CC może być cudownym przeżyciem. Ale był.

:'')) wow Kamma to była totalna rekompensata przeżyć z poprzedniego porodu i pobytu w szpitalu po, co? Ale się cieszę, ze tak było cudownie BRAWO DZIEWCZYNO!! Ucałuj od nas Tymonka

[olgasza]

kamma - gratuluję nieziemskiego porodu! no, i uściski dla Tymka i całej waszej rodzinki - niezli jestescie

[agaw-d]

kamma ale poród... Gratuluje Wam jeszcze raz synka.
A jak Irma podchodzi do braciszka?

[Karolina]

Kamma sliczne imię:) I plisss napisz troszkę więcej jeśli możesz o tej gwiezdnej podróży - jesteśmy z Mateuszem pod wrażeniem, ja ze swojej narkozy nic nie pamiętam niestety

[Apulejusz]

Nie było mnie tu przez kilka dni i proszę jakie wspaniałe wieści! Kamma gratuluję Tobie i Tymkowi bardzo serdecznie, ze zdołaliście przebrnąć przez wszystkie przeszkody. Trzymam mocno kciuki i życzę przede wszystkim duuuużo sił, zdrówka i uśmiechów (tatusiowych i siostrzanych również oczywiście)

[kamma]

Tak, ta podróż to było coś niepojętego. Wprawdzie nie widziałam swojego ciała w oddali, nie było żadnego oddalania się od ciała, ale najbardziej niesamowity był powrót po synka, zwłaszcza że, jak pisał Michał, Tymek zaraz po urodzeniu był nieprzytomny. Czyli rzeczywiście musiał być ze mną.
Byliśmy jak dwie niezmiernie małe iskierki. Cały czas blisko siebie. Coś jakby twarz przy twarzy. Patrzyliśmy na te cuda i trzymaliśmy się za... sama nie wiem, za co, po prostu byliśmy złączeni.
Byliśmy na skraju Wszechświata. Tak daleko, że dalej nie ma już nic: żadnego światła, żadnych obrazów. Co tam właściwie było? Wciąż się zastanawiam. To było coś, czego nie byliśmy w stanie objąć rozumem, sercem czy czymkolwiek innym. Jak bezdenna przepaść, czerń idealna, a może idealna przezroczystość?
Postanowiliśmy wrócić, zwiedzając po drodze bardziej znajome obszary.
Niedługo potem Tymek zniknął, a ja sama powoli zmierzałam w stronę domu. W stronę Ziemi.
A potem odnalazłam się w głosie Michała.

[Tusia]

kamma piękne

[YolaW]

kamma wzruszyłaś mnie ogromnie...

[adriane]

Kamma magiczny poród miałaś

[puszczyk]

Niesamowite...

[Asłan]

Kamma, cudnie I Tymek bardzo Mu pasuje A jak Irma?

Aha, pomyślałam sobie, że jak masz jakieś laktacyjne problemy, to możesz śmiało do mojej mamy dzwonić, gdybyś potrzebowała...

jakie drugsy Ci dali?

To ja pisałam, Kasia

[Amanii]

heh.. niesamowite gratuluję (bo jeszcze chyba nie miałam okazji) synka i cieszę się waszym szczęściem

[Salamandra*75]

Kamma ale wspaniały opis porodu-niesamowiete..gratulacje dla Was i usciski dla dzidka niech zdrowo rosnie..
całuski

[biechna]

kamma, jak pięknie! Aż się wzruszyłam :') :******

[kamma]

Dzięki, kochani :* Cały czas myślę o tym porodzie, o tej podróży, taka moja szczęśliwa myśl Jedna z wielu ostatnio, pomaga mi zmagać się z depresją poporodową, która gdzieś się czai za moimi plecami. Ale dzięki tej podróży, dzięki moim cudownym dzieciom, mężowi, dam radę
Wystarczy, że spojrzę na Irmę i już mam uśmiech na twarzy. Irma cudnie reaguje na Tymka, po naszym powrocie ze szpitala odtańczyła taniec radości, ciągle Tymka całuje, miała go kilka razy na kolanach. Myślę, że przyjmuje to dobrze, zresztą bardzo się staramy, żeby czuła się równie ważna.

W szpitalu przeżyłam koszmar laktacyjny. Gdy zaczął się nawał, mleko wcale nie chciało wypływać, mimo masażu, ciepłej wody, okładów, odciągania, przystawiania Tymka... Nic nie działało! Kilka razy położne zrobiły mi masaż piersi... Kto przeżył, ten wie, jaki to koszmar... Darłam się tak, że w całym szpitalu było mnie słychać. A pokarm i tak nie wypływał. Stwierdziłam: "pójdę do domu, wszystko ruszy". Ale ruszyło dopiero wczoraj wieczorem. Nie wiem, czy miałam niedrożne kanaliki, czy może blokadę psychiczną, jak mi wszyscy dookoła wmawiali. Myślę, że to drugie jest możliwe: a przyczyną byłby lęk przed bólem, co oznacza, że masaż piersi przez położne był najgorszą możliwą drogą. Ufff, na szczęście wszystko wraca do normy.

Tymek jest coraz bardziej Tymkiem, i to do tego stopnia, że chyba nie będzie miał drugiego imienia.

[magdusia]

o kurczę Kamma ,ale poród!

[Martuś]

Kamma, ja Ci chyba jeszcze nie gratulowałam, więc niniejszym to czynię -
GRATULUJE WASZEJ CZWÓRCE SERDECZNIE, TYMEK JEST PIĘKNY!! I Faktycznie wygląda jak mały Michał/Irma
Twój poród był niesamowity, też pozwolę sobie dodać linka do wątku o przebiegu porodu, żeby opis się nie zgubił.

[bodi]

kamma, co za kosmiczny poród, wspaniale go opisałaś
i wspaniale że imię się odnalazło, i Irma w roli Starszej Siostry, i deprecha (tfu, tfu!) w bezpiecznej odległości.
Jesteście wspaniała Rodziną.
Uściski

[moTyl]

kamma cieszy mnie, że poród był takim pozytywnym przeżyciem i że Irma tak wspaniale reaguje. Trzymaj się cieplutko i nie dawaj żadnym smutkom