wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
rower, pociag , auto?
Autor Wiadomość
joannasu 

Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 26 Lut 2009
Posty: 133
Wysłany: 2009-04-13, 21:33   rower, pociag , auto?

No wlasnie tak sie zastanawiam jak sie przemieszczacie na codzien? Ja mam rower (do rekreacji i na zakupy, zeby nie taszczyc tobolow na grzbiecie) a poza tym jezdze pociagien i autobusem do pracy ale straszliwie marzy mi sie auto... ostatnio wzielam sobie jazde probna i pomykalam godzine po okolicy, pogoda byla piekna, fajna muzyka w radio i moglabym tak jezdzic caly dzien... i teraz sie zastanawiam no bo jezdzilabym sama i tylko dla mojego widzimisie bo dosc dobrze obywam sie bez auta, troche sie nawet snobuje na eko (w pracy tylko bo jako jedyna nie mam auta), bo przeciez tyle spalin i CO2 uwalnia sie na km ze szok... i tu mam problem miedzy tym co mowia emocje a tym co podpowiada rozsadek, a jak wy to widzicie, jakie jest wasze podejscie do motoryzacji,

ps. jesli watek z jakichs powodow narusza regulamin badz nie pasuje, badz...cokolwiek - uprzejmie prosze o jego usuniecie
 
 
Lady_Bird 


Pomogła: 21 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 2077
Skąd: Kraków
Wysłany: 2009-04-13, 21:44   

U mnie rower. do pracy, na zakupy itp. generalnie Kraków sprzyja rowerzystom i jest coraz lepiej pod tym względem. Zimą komunikacja miejska.Jak mieszkałam chwilowo na zadupiu to tylko auto wchodziło w grę (inaczej się nie dało ).
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]

<img src="hxxp://lb2f.lilypie.com/uam8p2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Second Birthday tickers" />

"You can't buy happiness but you can buy a bike and that's pretty close."
 
 
joannasu 

Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 26 Lut 2009
Posty: 133
Wysłany: 2009-04-13, 21:46   

o tak wiem kiedys tez pomylakam po Krakowie czerwonym "jubilatem"
 
 
alcia 
:-)


Pomogła: 184 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 7184
Skąd: Ośw.
Wysłany: 2009-04-13, 21:49   

Ja nie wyobrażam sobie życia bez samochodu przy dwójce dzieci. Więc korzystam na codzień, choć staram się nie przeginać i co się da, załatwiać na nóżkach naszych małych i dużych ;)
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/XlSMp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbf.daisypath.com/KfUBp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

fb Pathi: hxxps://www.facebook.com/pages/Pathi-noside%C5%82ka-azjatyckie-Mei-Tai/143627059026080?ref=hl
 
 
 
majaja 
wybuchowa wredota


Pomogła: 52 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 3450
Skąd: warszawskie Bielany
Wysłany: 2009-04-13, 22:22   

U mnie tylko komunikacja miejska, nie mam rowerów (tylko Młody), bo nie mamy gdzie ich trzymać, jak kiedyś wyremontujemy se piwnice to może zaryzykujemy. Na co dzień auta mi strasznie nie brakuje, tylko przy okazji dużych zakupów które trzeba rączkami donieść, ale PKP działa mi na nerwy, cholernie drogi syf, a od grudnia i przetasowań własnościowych to już w ogóle tragedia, wystarczy że jechać muszą dwie osoby i już taniej robi się samochodem, własnie za podróz z Mazur do Warszawy, z darmowym dzieckiem, psem tylko przez częśc trasy (odpadł 1 bilet za 4 zł czyli ten tańszy) zapłaciliśmy ponad 100, bez luksusów, to żaden ekspress, za syf brud i tłok. Do tego 10 lat temu na tej trasie było 5 połączeń bezpośrednich, ostały się 3 ogólnie, z przesiadkami, licząc też te przez pól Polski naokoło. Więc chce mieć auto, bo nie cierpię wstawać w święta przed 6 bo tylko taki pociąg mam.
 
 
isadora 

Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 18 Gru 2008
Posty: 439
Skąd: Lubliniec
Wysłany: 2009-04-14, 07:04   

Każdego dnia- na piechotę, a poza Lubliniec jeżdżę pociągiem lub autobusem (bo nie mam samochodu) :)
 
 
elenka 

Pomogła: 34 razy
Dołączyła: 02 Lip 2007
Posty: 2710
Skąd: TiDżi
Wysłany: 2009-04-14, 07:36   

Ja na spacerki i po zakupy małe na piechotę, a gdzieś dalej to samochodem, bo my też mieszkamy na zadupiu.
Odkąd mam prawo jazdy, to autobus odstawiłam, a podobnie jak alcia przy dziecku trudno bez auta jest :-/
_________________

 
 
Izzi 


Pomogła: 55 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2602
Wysłany: 2009-04-14, 08:07   

uwielbiam rower ale do pracy pomykam samochodem. pracuję w kilku miejscach i miejscowościach oddalonych od siebie o ok 25 km więc coby dostać się z jednego do drugiego w ciągu 45 minut muszę zasiąść za kółkiem ..a samochód mam na gaz ;-)
_________________
<img src="hxxps://lbym.lilypie.com/fdt4p2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /> <img src="hxxps://lb2m.lilypie.com/0MBlp2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Second Birthday tickers" /> <img src="hxxps://lbdm.lilypie.com/7qwZp2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Pregnancy tickers" />

<img src=hxxp://www.pustamiska.pl/images/banner3.png border=0 alt="PustaMiska - akcja charytatywna"> hxxp://pustamiska.pl]KLIK;)
 
 
Martuś 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 3101
Skąd: Langfuhr
Wysłany: 2009-04-14, 08:51   

Mnie się wydaje, że snobować na eko i nie mieć samochodu to się owszem można, ale jak się mieszka w mieście ;) A jak się mieszka ponad 20 km za miastem, we wsi, w której nie ma żadnej infrastruktury (w dodatku przy drodze krajowej, na której jest zakaz jazdy rowerem :P ) to trudno się bez samochodu obyć. Ja niestety nie mam jeszcze prawka i muszę wszędzie sama z małym Jasiem poginąć PKSem, co jest dla mnie wielką upierdliwością (np. dojechanie do Dziekanatu samochodem - 40 min, komunikacją wiejsko miejską - ok. 2h). Oczywiście mamy samochód, Tomek jeździ nim do pracy, a w weekendy jeździmy po zakupy, w odwiedziny, na wycieczki (bo na naszej wsi nie ma nawet gdzie iść na spacer) itp. Nie wyobrażam sobie braku samochodu u nas, nie wiem, jakbyśmy mieli zrobić zakupy, bez niego T. marnowałby codziennie parę godzin czasu, jazda samochodem jest też wbrew pozorom w naszym wypadku oszczędnością (chociaż i tak potwornie dużo wydajemy na gaz). Reasumując nie mogę się doczekać, aż zrobię prawko i wreszcie będę mobilna, odkryję wtedy nową jakość życia i oszczędzę kupę czasu ;)

[ Dodano: 2009-04-14, 09:53 ]
Aha, rowery też mamy i uwielbiamy na nich jeździć, jak mieszkaliśmy w Gd to jeździliśmy sporo, teraz już od dawna nie jeździłam ze wzgl. na ciążę i późniejszy brak czasu, w tym roku mam nadzieję sobie pojeżdżę jak kupimy fotelik dla Jasia, chociaż żeby móc jechać na rowerową wycieczkę, to i tak musimy podjechać gdzieś samochodem..
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
Jagula 
matka-nomadka


Pomogła: 64 razy
Dołączyła: 31 Sie 2007
Posty: 3207
Wysłany: 2009-04-14, 09:19   

Moim marzeniem jest samochód i rower :-P
Na co dzień pozostaje mi autobus (na szczęście przystanek bliziutko) i pociąg- dworzec 20 minut z buta świńskim truchtem ;-) :mryellow:
Biorąc pod uwagę,że czasami żeby przebrnąć między granicami 40 km potrzebuję 4,5- 6 godz. a samochodem zajęło by mi to zaledwie 1 godzinkę to moje marzenia o samochodzie są rzeczywiście z tych praktycznych
_________________
hxxp://www.alterna-tickers.com]

hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://podniebnekorytko.blogspot.co.uk]Když se doma vaří, tak se dobře daří.
 
 
zina 


Pomogła: 93 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6308
Wysłany: 2009-04-14, 09:22   

Mam juz prawie rower ale glownie przemieszczamy sie na piechote, autobusami, metrem.
Jak juz wyprowadzimy sie z Londynu na pewno kupimy samochod bo przy dziecku (moze w przyszlosci dzieciach ;-) ) to wielka dogodnosc.
 
 
 
Lady_Bird 


Pomogła: 21 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 2077
Skąd: Kraków
Wysłany: 2009-04-14, 09:25   

Martuś napisał/a:
Mnie się wydaje, że snobować na eko i nie mieć samochodu to się owszem można, ale jak się mieszka w mieście ;)


też mi się tak wydaje.
nie wyobrażam sobie mieszkac na wsi, naście km od wiekszej wiochy z pekaesem jadacym raz dziennie i nie mieć auta.
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]

<img src="hxxp://lb2f.lilypie.com/uam8p2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Second Birthday tickers" />

"You can't buy happiness but you can buy a bike and that's pretty close."
 
 
frjals 
ískalt tófa


Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1706
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2009-04-14, 10:13   

U nas rządzi rower, całorocznie :-) .
Tak rzadko jeżdżę komunikacją miejską, że nawet nie wiedziałam o zmianie trasy bardzo przydatnego autobusu. Rower odpada tylko jeżeli muszę jechać gdzieś z dzieckiem a pada deszcz, albo na bardzo dalekie odległości.

To co piszecie o zaletach samochodu to oczywiście prawda, szczególnie jak ma się dzieci i mieszka poza miastem. Ale joannasu, chyba takich problemów nie ma...
Mi tez się czasem zamarzy, szczególnie na zakupach, albo z jakimś kłopotliwym dojazdem o samochodzie, ale u mnie minusy przeważaja nad plusami. A jednym z tych minusów jest właśnie nieekologiczność auta. Nie ma się co oszukiwać - auto (i cały przemysł z nim związany) truje.

Tak więc rozumiem chęć posiadania samochodu, ale jeżeli jest ci bliska ekologia i bez auta całkiem nieźle sie obywasz... chyba trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie "co tak naprawdę jest dla mnie ważne" :-> .

Żeby nie było - ja nikogo nie potępiam za posiadanie auta, tacy znajomi są bardzo użyteczni ;-)
_________________

 
 
daria 


Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 19 Lis 2007
Posty: 4783
Wysłany: 2009-04-14, 10:23   

ja robię cały czas prawko i póki co nie mam cara ;-)
wszędzie chodzę na piechotę, tylko na zakupy tatę z samochodem raz w miesiącu wykorzystuję :)
a mój mąż rowerkiem śmiga jak jest ciepło :)
_________________
wariatka!
 
 
 

Pomogła: 12 razy
Dołączyła: 28 Lis 2008
Posty: 239
Skąd: Kraków
Wysłany: 2009-04-14, 11:06   

U nas również,jak już kilka osób pisało, samochód okazał się niezbędny przy dziecku. I kupiliśmy go chyba na tydzień przed urodzeniem Karolki. Nie wyobrażam sobie,jechać z dzieckiem i tobołami ponad 3 h do moich rodziców,albo do teściów busem. Ale nie używamy codziennie,przydaje się na zakupy,wycieczki,wyjazdy weekendowe. Na początku się bardzo sprawdził - częste wizyty z dzieckiem na różnych kontrolach itp. Teraz zdarza się,że jadąc do centrum na szczepienie jedziemy tramwajem,bo w centrum problem z parkowaniem (nie raz zdarzyło mi się krążyć po jednokierunkowych ulicach i szukać miejsca,a później musiałam czekać w kolejce do lekarza,bo byłyśmy spóźnione). No i w Krakowie często jednak najszybszy jest tramwaj,bo samochodem to tylko w korkach się stoi,dlatego mój mąż jeździ do pracy tramwajem (na drugi koniec miasta),nie mówiąc już o oszczędnościach na paliwie,a przy tym ekologiczniej ;-)
Tak więc samochód,ale z umiarem ;-) A rower czeka, aż dokupimy do niego fotelik dla małej :-D
_________________

 
 
mandy_bu 


Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 30 Gru 2008
Posty: 1260
Wysłany: 2009-04-14, 11:10   

u mnie auto rulez. :mrgreen: W ogóle nie wyobrażam sobie życia bez samochodu, patrząc egoistycznie, to zaoszczędza mi on mnóstwo czasu. Do komunikacji miejskiej mam awersię. Autokarów nie znoszę, bo dostaję choroby lokomocyjnej, natomiast pociągi, mimo brudu i smorodu uwielbiam :-D . (może oprócz tych podmiejskich -osobowych :-P ).
A na bliższe przechadzki, to tylko na nogach ;-) , młody na rowerku, a młodszy w wózku.
 
 
Karolina 

Pomogła: 114 razy
Dołączyła: 06 Cze 2007
Posty: 4928
Wysłany: 2009-04-14, 13:23   

U nas w okresie ciepłym były rowery, od tego roku komunikacja miejska, bo dwóki się nie powiezie na jednym. Jazda tramwajami nam pozostaje, auta się jeszcze nie dorobiliśmy. Mieszkając w mieście da się funkcjonować bez samochodu, niestety jest to bardzo trudne, człowiek jest uwięziony w centrum, nie może sobie na weekend na zieloną trawke wyskoczyć. Dgy dzieciaki dorastają auto jest niezbędnę aby dowieżć je do przedszkola - u nas dowożenie Tymka zabierało dziennie 2,5 godziny, autem wyszłoby jakieś 30min.
Dla mnie jazda autem w pojedynkę to grzech śmiertelny ;-)
_________________
hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/
 
 
 
joannasu 

Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 26 Lut 2009
Posty: 133
Wysłany: 2009-04-14, 16:28   

To co piszecie o zaletach samochodu to oczywiście prawda, szczególnie jak ma się dzieci i mieszka poza miastem. Ale joannasu, chyba takich problemów nie ma...
Mi tez się czasem zamarzy, szczególnie na zakupach, albo z jakimś kłopotliwym dojazdem o samochodzie, ale u mnie minusy przeważaja nad plusami. A jednym z tych minusów jest właśnie nieekologiczność auta. Nie ma się co oszukiwać - auto (i cały przemysł z nim związany) truje.
... no wlasnie ja takich problemow nie mam, mieszkam w (bardzo) duzym miescie, pociag mam pod nosem, dobry polaczenie do i z pracy, zakupy jakoze jestem sama tez da sie rowerem zalatwic i przywiezc... wiec co ja marudze;) ale to niesamowite uczucie jakie sie ma jadac wiosenna, sloneczna autostrada... to uczucie namacilo mi w glowie.

[ Dodano: 2009-04-14, 17:30 ]
kurcze cos zle zacytowalam tzn bez podania autora :oops: to oczywiscie napisala frjals

[ Dodano: 2009-04-14, 17:31 ]
nie mam fioletowego pojecia jak teraz wstawic cudzyslow, ale wiecie o co chodzi :-)
 
 
biechna 


Pomogła: 65 razy
Dołączyła: 09 Cze 2007
Posty: 4587
Wysłany: 2009-04-14, 16:51   

joannasu napisał/a:
ale to niesamowite uczucie jakie sie ma jadac wiosenna, sloneczna autostrada... to uczucie namacilo mi w glowie.

oooo tak, ja auto kocham :-D i dlatego - ad.:
Karolina napisał/a:
Dla mnie jazda autem w pojedynkę to grzech śmiertelny ;-)
od 17 roku życia wiele grzeszyłam :-P teraz prawie codziennie podjeżdżam gdzieś ze Stasiem na spacer w zieleń. Rowery też mamy i kochamy, jak Stachu podrośnie, będą znów w użyciu, tęskni mi się już.
 
 
priya 

Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 12 Lis 2008
Posty: 5315
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2009-04-14, 16:56   

Ja jednak z tych, co bez samochodu już niebardzo sobie radzą. Praktyczne to to dla mnie bardzo, nie wspominając o przyjemności jaką daje mi prowadzenie auta :-D Ale i tak jeżdżę rzadko, bo samochód mamy jeden, a mąż codziennie potrzebuje go do pracy. Na codzień dużo więc chodzę piechotą. Młody na rowerek i wio :mryellow: Drobne zakupy przynoszę z takich przechadzek w plecaku. Na większe jeżdzę autem od czasu do czasu. Rower bardzo lubię, ale wyłącznie w ramach rekreacji i wycieczek. W tym sezonie chyba jednak nie skorzystam za bardzo ;-)

[ Dodano: 2009-04-14, 17:59 ]
biechna napisał/a:
Rowery też mamy i kochamy, jak Stachu podrośnie, będą znów w użyciu, tęskni mi się już.

O! tak, tak! kupiliśmy fotelik rowerowy gdy Natek miał niespełna 11 miesięcy i te pierwsze wyprawy po przerwie ciążowo-niemowlęcej były przecudnym, duchowym wręcz przeżyciem! A młody pokochał tą formę podróżowania :-D
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2009-04-14, 17:03   

Ja kiedy mąż jest w pracy przemieszczam sie na nogach albo jeżdzimy z młodym rowerem z rikszą. Wybór transportu ;-) zalezy u nas od pogody i moich chęci. Potrafie trzy razy w tyg prowadzac młodego do przedszkola i zajmuje mi to 40 minut w jedna stronę.Czasami nawet wybieram sie do naszego ulubionego parku na nogach co zajmuje w jedną stronę godzinę.Najblizszy placzabaw to 30 minut na nózkach Dla naszych znajomych moje przechadzki z młodym to wyczyn ,bo oni w życiu by taki kawał na nogach nie szli ;-) :-P
Kiedy wojtek jest w domu wtedy samochodem jedzimy na zakupy i jakiekolwiek dalsze wycieczki.
Ja sobie również przy dziecku nie wyobrażam braku auta.Mieszkamy w małej miejscowości ,z dala od centrum.a tutaj autobusy bardzo rzadko kursuja.
 
 
fasola 
sztuczne zęby robię


Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 23 Sty 2009
Posty: 245
Skąd: Uzdrowisko Śląsk/ SJZ
Wysłany: 2009-04-14, 17:05   

Ja mam do pracy 20km, nie mieszkam na zadupiu, autobusy w miarę jeżdżą, a jednak mam auto, które uwielbiam!!
Do pracy autobus mam z osiedla, gorzej z powrotem, bo są przesiadki. Nie byłoby źle, ale zdarza się, że pracuję po 10,11 godzin. Gdybym miała czekać na busa, a później jeszcze czekać na kolejnego, to nie wiem, o której dotarłabym do domu.
Owszem, 2 lata temu planowałam kupić auto w wakacje, ale gdy wracałam do domu zimą koło 19, a autobus jechał okrężną drogą, postanowiłam przyspieszyć kupno autka.

Nie żałuję. Kiedy chcę, wsiadam i jadę np. do kumpeli do Krakowa, na weekend do Wrocławia lub w pobliskie góry. Jest to podejście może i troszkę ( :-P ) egoistyczne, ale ja mam tyle przyjemności z prowadzenia samochodu, że nie oddam tego za nic na świecie. Dodam jeszcze, że auto mam na gaz, więc mogę jeździć i jeździć :)

Ps. Rowerek też mam, ale to po pracy i na weekendy, kiedy nie mam co robić :D :D:D
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-04-14, 18:38   

Na co dzien do pracy na piechotke lub tramwajem -wersja brzydkopogodowa,rowerem-wersja ładnopogodowa ;-) Poza praca jesli sama gdzies sie poruszam to podobnie,jesli z R.to zazwyczaj autem bo on autowy mocno,ja traktuje jako zło konieczne,jak nie muszę truć to nie zamierzam.
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
frjals 
ískalt tófa


Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1706
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2009-04-14, 21:28   

joannasu napisał/a:
ale to niesamowite uczucie jakie sie ma jadac wiosenna, sloneczna autostrada... to uczucie namacilo mi w glowie.

ha, kwestia gustu :-) . Ja się za bardzo denerwuję (a właściwie denerwowała bym się) prowadząc samochód, no nie mam z tego frajdy, ale jak sobie porównam jazdę samochodem słoneczną (no, może nie autostradą :mryellow: ) drogą i rowerem to dla mnie nie ma porównania. Rower nie izoluje cię od otoczenia, wiatr, ptaszęta (za miastem raczej), słońce... wszystko cię otacza bezpośrednio. I to mi się podoba :-) . No wiadomo, że jak się jedzie przy głównej ulicy w mieście to jest troche inaczej... :-> :roll:
Czytając twój opis miałam wrażenie, że oglądam reklame samochodu ;-) :-P
_________________

 
 
renka 
mama sama

Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Sie 2007
Posty: 3354
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2009-04-14, 22:36   

alcia napisał/a:
Ja nie wyobrażam sobie życia bez samochodu przy dwójce dzieci.


Da rade :-P
Ale na dluzsze dystanse to jednak samochod pewnie bylby wybawieniem, choc dla mnie to ciagle pozostaje w sferze marzen.

Moje glowne codzienne srodki transportu to nogi i autobusy (czyli nic z tematu :-> ).

Sporadycznie korzystam z tego, ze brat mnie gdzies podrzuci albo w skrajnych sytuacjach burzujsko zamawiam TAXI 8-)
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://alterna-tickers.com]

Ostatnio czytane:
1) HAWKINS P., Dziewczyna z pociągu
hxxp://bonito.pl/k-1098909-dziewczyna-z-pociagu
2) KRAJEWSKI M., Władca liczb
hxxp://bonito.pl/k-1318363-wladca-liczb
3) KRAJEWSKI M., Arena szczurów
hxxp://bonito.pl/k-1301314-arena-szczurow

 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,65 sekundy. Zapytań do SQL: 7