 |
wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich
|
|
Ile kosztuje utrzymanie dziecka/dzieci? |
| Autor |
Wiadomość |
Humbak

Pomogła: 80 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 3936 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 2009-05-16, 08:36 Ile kosztuje utrzymanie dziecka/dzieci?
|
|
|
Zakładam ten wątek bo to było to co przyciągało ludzi do wątku z neo (tak mi się wydaje) dla mnie jest to bardzo ciekawa kwestia, mam z tym kłopot... jak Wy to widzicie? Nie mówię o pieluszkach itd ale o całości... |
_________________ <img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/q/qbfxwgk3a.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/z/zv7rbqnhj.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/3/3hcbwsnal.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"> |
|
|
|
 |
Kat...

Pomogła: 72 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 4347 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2009-05-16, 09:37
|
|
|
To wszystko zależy ile się za co i czy w ogóle zapłaci.
Można karmić:
-piersią -nic
-butelką -butelka, smoczek, sterylizator, laktator, mleko modyfikowane,
a po rozszerzeniu diety:
-gotować - stosunkowo niewiele
-karmić słoiczkami- no tu już trochę jest
Ubranka można
-przyjąć lub od kogoś odkupić- mało lub nic
-kupić w drogich sklepach
Nawilżenie powietrza można załatwić:
-rzucając mokry ręcznik na kaloryfer- nic
-kupując nawilżacz powietrza- już coś jest
Pieluchy można:
-kupować jednorazowe
-kupić raz wielorazowe
-szyć wielorazowe
Wózek można:
-sobie sprawić za 2 tysiące
-kupić w komisie
-pożyczyć
To tylko kilka przykładów nie jak oszczędzić na dziecku ale jak nasz wybory, styl życia i przekonania na to wpływają. Jeśli dla kogoś najważniejsze jest to, żeby jego dziecko bawiło się koniecznie kupną ciastoliną, chodziło na tenisa i jeździło na narty do Aspen, to dla niego dziecko rzeczywiście będzie kosztowne. Dla mnie takie rzeczy jak marka nigdy nie grały roli. Dla mnie ważne jest to, czy coś spełnia swoją funkcję i jeśli da się zrecyklingować to super. Lubię rzeczy używane, ekologiczne np sprzątanie przy użyciu octu, cytryny i sody oczyszczonej. Bardzo często takie rzeczy faktycznie są tańsze.
Prawie wszystkie rzeczy dla Zygmusia dostałam (bo akurat ktoś tam się pozbywał ubranek, zabawki jako prezenty przy okazji wizyt). To dopiero początek, wiem, że jeszcze wszystko przede mną- mody, dodatkowy angielski, czy spodnie, które koniecznie trzeba mieć ale jak na razie Zygmunt kosztuje mnie dużo nerwów i cierpliwości |
_________________ <img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/d/drq9l8b04.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/n/nxoasmhk1.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"> |
|
|
|
 |
devil_doll [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-05-16, 10:10
|
|
|
a ja chcialam powiedziec , ze zalozenie jak bedzie to jedno a co przynosi zycie to drugie.
Jesli karmi sie dziecko piersia wydatek na mleko odpada a co jesli nie bedzie sie piersia karmic <----------nie z wyboru ale z przyczyn zdrowotnych ? bedac w ciazy i rodzac nie mialam ani jednego smoczka/butelki potem w szpitalu maly byl pod lampa i musialam meza wysylac po kupno butelek smoczkow bo odciagalam pokarm, jak moje dziecko mialo 2,5 mca musialam zaczac brac leki i odstawic go od piersi i wydatki na karmienie wzrosly drastycznie.
Nie kazdy dostaje ubranka po mlodszych dzieciach u nas nie bylo po kim i wszystko mialam nowe (potem zaczelam oddawac innym).
Mozesz kupic uzywany wozek, nowy w komisie etc............ale tez pozostaje pytanie do czego ten wozek bedzie uzywany jaki jest styl zycia rodzicow etc.....
| Cytat: | | jeśli dla kogoś najważniejsze jest to, żeby jego dziecko bawiło się koniecznie kupną ciastoliną, chodziło na tenisa i jeździło na narty do Aspen, to dla niego dziecko rzeczywiście będzie kosztowne. |
mysle ,ze to lekka przesada.
dla mnie inwestycja jest edukacja mojego dziecka i pokazanie mu swiata, ktory pokazali mi moi rodzice. nigdy nie mialam drogich ciuchow czy super sprzetu ale mialam wakacje za granica kursy jezykowe i tenis.na swoje zachcianki musialam zapracowac sama i bardzo sie z tego ciesze .
zamiast pieniedzy dostalam od nich inne spojrzenie na swiat i wyksztalcenie, ktore umozliwia mi w miare wygodne zycie i tego chcialabym dla mojego dziecka.
szklanki wody podawac mi nie musi, sama sobie po nia siegne. |
|
|
|
 |
bodi
lucky lucky me :)

Pomogła: 91 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 4234 Skąd: UK
|
Wysłany: 2009-05-16, 10:55
|
|
|
małe dziecko kosztuje stosunkowo niewiele, jeśli się człowiek nie da wkręcić całej tej maszynie marketingowej (markowe ubranka, 'zabawki edukacyjne' dla niemowlaków etc.) - to opisała dobrze Kat..., ale z czasem jest chyba coraz drożej.
Edukacja kosztuje i to sporo. Nie mówię tu tylko o książkach do szkoły, ale też o czesnym, kursach językowych (nie zawsze nauka języka w szkole stoi na jakimkolwiek poziomie). Wyjazdy, takie o których pisała devil_doll, to tez koszty, choć można je regulować w zalezności od możliwości i priorytetów.
Zajęcia dodatkowe - jeśli chce się rozwijać talenty dziecka to też kosztuje (sport, języki, zajęcia plastyczne, muzyczne...)
Starsze dziecko może nie chcieć nosić ciuchów z lumpeksów, jeśli w jego grupie rówieśniczej jest to obciachem.
Zaczyna się też pęd do markowych gadżetów.
Nie wiem czy ktokolwiek jest to wstanie naprawdę policzyć, mimo pojawiających się tu i ówdzie na forach dyskusyjnych liczb ('wychowanie dziecka do osiemnastki kosztuje tyle a tyle!'). Chyba w każdej rodzinie wydatki są inne, tak w przypadku dziecka jak i innych spraw |
_________________
 |
|
|
|
 |
Capricorn
2radical4u
Pomogła: 89 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 6526
|
Wysłany: 2009-05-16, 11:03
|
|
|
niezależnie od tego, ile to kosztuje, pewne jest to, że dziecko jako inwestycja finansowa rodzicom się nie zwraca. A to, czy dobrze zainwestowaliśmy we własne dziecko, okazuje się zazwyczaj dopiero wtedy, gdy obserwujemy, jak ono inwestuje w swoje dzieci.
Ja nie widzę większego sensu wyliczania kwot wydanych na dzieci. Chociaż, kabaret HRABI miał boską scenkę w tym temacie, niestety, nie zapodam linka, bo mój ledwożyw laptop wiesza się na youtube. |
_________________ this is the strangest life I've ever had...
Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę. |
|
|
|
 |
ewatara
ewatara

Pomogła: 28 razy Dołączyła: 22 Sie 2007 Posty: 1155
|
Wysłany: 2009-05-16, 11:46
|
|
|
| Capricorn napisał/a: | | niezależnie od tego, ile to kosztuje, pewne jest to, że dziecko jako inwestycja finansowa rodzicom się nie zwraca | nie no, albo ja tu czegoś nie rozmumiem, albo wszystko zaczyna iść w jakąś chorą stronę- "nie zwraca się, inwestycja" ???? dziecko to nie jakaś giełda papierów warościowych czy biznes.
Jeśli dobrze zrozumiałam Humbakowi chodziło o to, aby odrwrócic uwagę od innej osoby i aby ktoś kto np bedzie planował dziecko, dzięki temu tematowi łatwiej będzie mógł zobaczyć ile kosztuje utrzymanie dziecka, jakie koszta wchodza w grę, a nie "czy mi sie opłaca, czy też nie" Jesli dobrze zrozumiałam.
| Kat... napisał/a: | Można karmić:
-piersią -nic | możesz planować, ale musisz liczyć się z tym, że nie zawsze każdy da radę- róznie może być- wtedy dodaj około 100zł/ mies.
[ Dodano: 2009-05-16, 12:51 ]
Spotkałam się w "Twoim stylu", że to około 2tys, ale z opłatami na opiekunkę, więc powiedzmy, że odliczając opiekunkę będzie tego znacznie mniej. |
|
|
|
 |
Kat...

Pomogła: 72 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 4347 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2009-05-16, 11:53
|
|
|
| ewatara napisał/a: | Można karmić:
-piersią -nic
możesz planować, ale musisz liczyć się ztym, że nie zawsze każdy da radę- róznie może być- wtedy dodaj około 100zł/ mies. | wiem, ale ja pisałam o tym jako o wyborze a nie o konieczności. Wiele kobiet po prostu nie chce karmić piersią. Zawsze też się przecież może dziecko urodzić chore i wymagać rehabilitacji ale tego się nie planuje. To się po prostu zdarza. |
_________________ <img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/d/drq9l8b04.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/n/nxoasmhk1.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"> |
|
|
|
 |
devil_doll [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-05-16, 12:01
|
|
|
| Cytat: | | Wiele kobiet po prostu nie chce karmić piersią | z tymi wieloma tobym nie przesadzala. |
|
|
|
 |
ewatara
ewatara

Pomogła: 28 razy Dołączyła: 22 Sie 2007 Posty: 1155
|
Wysłany: 2009-05-16, 12:04
|
|
|
| Kat... napisał/a: | | Wiele kobiet po prostu nie chce karmić piersią | ale mi chodzi o te, które chcą a nie mogą, zbyt nerwowy okres, trudna sytuacja odbijająca się na tym lub choroba itp, chociaż fakt faktem czy chcą czy nie mogą i tak musza dodać te pieniązki, ale brak mleka zdaża się częściej niż niepełnosprawne dziecko. Chodzi mi o to, że w razie czego lepiej dodać te koszta (profilaktycznie). |
|
|
|
 |
Agnieszka
Pomogła: 193 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 5199
|
Wysłany: 2009-05-16, 12:07
|
|
|
ile kosztuje: dużo
nie patrzę czy zwraca/ zwróci się ale idę za tym co interesuje moje dziecko (w granicach możliwości finansowych) i tego co aktualnie potrzebne (urodziny znajomych, lekarz, coś z ubrania, wycieczka klasowa....)
Myślę, że im mniejsze dziecko tym wydatki niższe. Nie doszłam do etapu kursów językowych, zorganizowanych wyjazdów wakacyjnych itp..... Szkoła państwowa i zajęcia kółka plastycznego, j angielskiego, chór kosztuje 15 zł/mieś w ramach świetlicy. Niestety innych wydatków i tak dużo. |
|
|
|
 |
Kat...

Pomogła: 72 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 4347 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2009-05-16, 12:11
|
|
|
| A mi się wydaję, że wiele. Albo chcą ale jak im po nawale spada laktacja, to przestają. Ja wiem, że edukacja leży ale one nawet nie próbują czytać, szukać, próbować tylko się poddają. Zajrzałam ostatnio na jakieś forum o rozszerzaniu diety. Dzieci na modyfikowanym były z duuużej większości. |
_________________ <img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/d/drq9l8b04.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/n/nxoasmhk1.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"> |
|
|
|
 |
devil_doll [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-05-16, 12:14
|
|
|
| Cytat: | | A mi się wydaję, że wiele. Albo chcą ale jak im po nawale spada laktacja, to przestają. Ja wiem, że edukacja leży ale one nawet nie próbują czytać, szukać, próbować tylko się poddają. Zajrzałam ostatnio na jakieś forum o rozszerzaniu diety |
ja nie znam kobiet , ktore z wlasnej woli przestaja karmic ale wiem jak to jest kiedy jestes traktowana z gory bo twoje dziecko jest butelkowa, a lekarz mowi to ta co sie nie stara.
ja i wiele znanych mi osob korzystaly z poradni laktacyjnej etc.
nie lubie jak wszystkich sie wrzuca do jednego worka.
jakie one ? |
|
|
|
 |
Kat...

Pomogła: 72 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 4347 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2009-05-16, 12:27
|
|
|
| Cytat: | | ja nie znam kobiet , ktore z wlasnej woli przestaja karmic | ja znam i nie wrzucam wszystkich do jednego worka. Nie mówię przecież, ze karmienie butelką jest złe i albo cyc albo nic, tylko pisze o tych, które karmienie butelką wybrały- a to jest różnica.
Dobrze, że jest coś takiego jak sztuczne mleko właśnie na wypadki, w których nie da się karmić ale ja znam przypadek podawania go tylko po to żeby móc pić. Jeszcze raz zaznaczam- mi chodzi o wybór. |
_________________ <img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/d/drq9l8b04.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/n/nxoasmhk1.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"> |
|
|
|
 |
Humbak

Pomogła: 80 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 3936 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 2009-05-16, 12:35
|
|
|
| ewatara napisał/a: | | Jeśli dobrze zrozumiałam Humbakowi chodziło o to, aby odrwrócic uwagę od innej osoby i aby ktoś kto np bedzie planował dziecko, dzięki temu tematowi łatwiej będzie mógł zobaczyć ile kosztuje utrzymanie dziecka, jakie koszta wchodza w grę | ewatara |
_________________ <img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/q/qbfxwgk3a.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/z/zv7rbqnhj.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/3/3hcbwsnal.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"> |
|
|
|
 |
ag

Pomogła: 45 razy Dołączyła: 04 Wrz 2008 Posty: 1127 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2009-05-16, 12:58
|
|
|
| Nawet przy małym dziecku widzę znaczącą różnicę w domowym budżecie. Po pierwsze żyjemy z jednej pensji, czyli po stronie kosztów jest też moja pensja, którą mogłabym zarobić pracując. Ubranek nie dostaję a dziecko szybko rośnie. We wrześniu kupiłam buty i kurtkę zimową i potem pod koniec lutego zorientowałam się, że Łukasz już wyrósł. Więc musiałam kupić nowe buty zimowe bo przecież nie będzie chodził w za małych. Zaczęłam kupować wiecej rzeczy eko więc wydatki na jedzenie też nam wzrosły. W zimie Łukasz dużo chorował, to też są koszty, zwłaszcza leków. Zajęcia: chodzimy z nim na basen, w zimie też na zajęcia rytmiczne i Musical Babies. Teraz zrezygnowałam z tych zajęć (oprócz basenu) bo więcej czasu spędzamy na dworze. Aha, i dwa razy w tygodniu na kilka godzin zostawiam go w Klubie Malucha. Nie zamierzam nawet tego wszystkiego podliczać. |
|
|
|
 |
Capricorn
2radical4u
Pomogła: 89 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 6526
|
Wysłany: 2009-05-16, 13:29
|
|
|
| ewatara napisał/a: | | Capricorn napisał/a: | | niezależnie od tego, ile to kosztuje, pewne jest to, że dziecko jako inwestycja finansowa rodzicom się nie zwraca | nie no, albo ja tu czegoś nie rozmumiem, albo wszystko zaczyna iść w jakąś chorą stronę- "nie zwraca się, inwestycja" ???? dziecko to nie jakaś giełda papierów warościowych czy biznes.
|
widzę, że niebezpieczne jest zakładać, że większość forumowiczów czyta większość wątków chciałam się luźno i ironicznie odnieść do wypowiedzi pewnej forumowiczki, która - też chyba nie do końca na serio - napisała, ze oczekuje od dzieci, że jej się "zwrócą" tylko tyle z mojej strony. |
_________________ this is the strangest life I've ever had...
Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę. |
|
|
|
 |
Shi
nie ma mnie

Pomogła: 8 razy Dołączyła: 27 Kwi 2009 Posty: 229 Skąd: sz-n
|
Wysłany: 2009-05-16, 13:38
|
|
|
różnica jest. ei tak duża jak niektórzy sądzą ale nie tak neiznaczna by nie odczuć.
nawet żyjąc proekologicznie (coraz mniej lubię to słowo) koszty są jednak znaczne. ilość pitych napojów (niezależnie od tego jakich, bo wszystkie kosztują) jest znacznie wyższa, zakup butów (lato i zima) to tez wydatek, jeśli dziecko ma zdolności to ich rozwój (dodatkowe zajęcia) tez kosztuje. krok po kroku: tu 20 zło tam 100 i koszta rosną. |
_________________ hxxp://www.angels.2beecreative.net
mam wyłączone otrzymywanie PW, nie zaglądam też tutaj, ale jeśli mnie szukasz to znajdziesz |
|
|
|
 |
Humbak

Pomogła: 80 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 3936 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 2009-05-16, 15:15
|
|
|
zastanawia mnie jeszcze jedna kwestia - powiem na podstawie sytuacji: Moja natalcia od wczesnych lat miała kontakt z plasteliną, kredkami, klejem, bibułkami i wszelkiego rodzaju rzeczami jakie można nabyć w papierniczym i coś z nich małymi rączkami zrobić.
Jedną z pierwszych rzeczy były takie kolorowanki typu 'pomaziaj pędzelkiem zamoczonym w wodzie a pokaże się kolorowy rysunek' - fajna rzecz zanim dzieciątko będzie na tyle duże żeby dostać farby. Ale... 1 egzemplarz kolorowanek to ok 6zł (wtedy) i mamy wokół nie czuły się zobowiązane żeby to kupować dzieciom. Kilkoro dzieci niemal codziennie zachwyconych przychodziło do nas i malowało tymi kolorowankami... Natalka się cieszyła bo miała przedszkole w domu, też szczęśliwie i po kolorowaniu, ale z drugiej strony zawsze się zastanawiam...
po co kupować dzieciom pędzle, po co wydawać pieniądze na farby, na to wszystko, kartki które zaraz porwie, inne farby żeby zobaczyły różnicę między różnymi ich rodzajami? Wokół mnie rodzice mają to w nosie, kredki gdzieś tam są, dziecko głównie biega po dworze, a edukację typu farby i tak dostanie w przedszkolu, idzie do przedszkola więc tam się nauczy, po co wcześniej za nasze pieniądze? I tak sąsiadka nową bluzkę, a ja farbki (nie traktujcie ich dosłownie, raczej jako przenośnię, pliz)
Nie mam żadnej gwarancji, że moje dziecko będzie mądrzejsze czy w jakimtamkolwiek stopniu lepsze od tamtych. Wyrośnie, pójdzie do pracy, tak jak tamci, i albo zapracuje albo nie na dobry byt. Po co ja się męczę... natalka pięknie lepi, zajęcia z ceramiki 30zł każdy plus dojazd, natalka lubi angielski, zajęcia z angielskiego... tamci rodzice nic nie robią, a dzieci rosną i to wcale nie głupie...
może po prostu ubrać, nakarmić i na pole, do szkoły i jak kochane to i tak wyjdzie na człowieka? po co ja się staram? tak się czasem zastanawiam... pieluchy to chyba najmniejsze piwo w tych wydatkach... |
_________________ <img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/q/qbfxwgk3a.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/z/zv7rbqnhj.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/3/3hcbwsnal.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"> |
|
|
|
 |
devil_doll [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-05-16, 16:15
|
|
|
| Cytat: | po co kupować dzieciom pędzle, po co wydawać pieniądze na farby, na to wszystko, kartki które zaraz porwie, inne farby żeby zobaczyły różnicę między różnymi ich rodzajami? Wokół mnie rodzice mają to w nosie, kredki gdzieś tam są, dziecko głównie biega po dworze, a edukację typu farby i tak dostanie w przedszkolu, idzie do przedszkola więc tam się nauczy, po co wcześniej za nasze pieniądze? I tak sąsiadka nową bluzkę, a ja farbki (nie traktujcie ich dosłownie, raczej jako przenośnię, pliz)
|
dokladnie . jedna moja znajoma jak uslyszala, ze chodze z malym na basen czy muzyke skwitowala ,ze na pewno chce miec dziecko mistrza olimpijskiego albo Szopena
A jestem po prostu zdania , ze czym skorupka nasiaknie tym na starosc traci i nie oczekuje geniusza tylko daje szanse i mozliwosc rozwoju. |
|
|
|
 |
Jagula
matka-nomadka

Pomogła: 64 razy Dołączyła: 31 Sie 2007 Posty: 3207
|
Wysłany: 2009-05-16, 17:53
|
|
|
Utrzymanie dziecka kosztuje tyle ile są w stanie/chcą wydać rodzice.
W naszej rodzinie wydajemy tyle ile mamy
Przy naszym pięciolatku mamy następujące wydatki generalne(na miesiąc):
przedszkole (tanie ) z wyżywieniem ok 100zł
basen lub grota solna : ok.140 zł
logopeda 100 zł
książeczki/kolorowanki/inne pomoce - ok 30-60 zł
zabawki- średnio 30 zł
ciuchy - średnio 50 zł
czasami trzeba zainwestować w jakiś rowerek, hulajnogę , konie czy inne atrakcje jak kino, teatrzyk itp, koszty wyżywienia ciężko mi określić |
_________________ hxxp://www.alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://podniebnekorytko.blogspot.co.uk]Když se doma vaří, tak se dobře daří. |
|
|
|
 |
Karolina
Pomogła: 114 razy Dołączyła: 06 Cze 2007 Posty: 4928
|
Wysłany: 2009-05-16, 18:06
|
|
|
| Ze względu na śledzenie moich postów przez rodzinę usuwam je. |
_________________ hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/ |
| Ostatnio zmieniony przez Karolina 2009-05-17, 18:55, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
elenka
Pomogła: 34 razy Dołączyła: 02 Lip 2007 Posty: 2710 Skąd: TiDżi
|
Wysłany: 2009-05-16, 18:16
|
|
|
Bardzo ciekawy temat i jak dobrze pokazuje jak różne mamy podejście do kwestii materialnych i do tego co to znaczy "inwestować" w dziecko.
Mnie bardzo irytuje marketing, który już w ciąży zachęca, a wręcz przekonuje rodziców, że muszą wydawać pieniądze na zbędne gadżety, kosmetyki itp.
Pamiętam jak robiliśmy zakupy w sklepie dla dzieci przed narodzinami Krzysia i pan sprzedawca przekonywał nas do najdroższego fotelika samochodowego, najbardziej wypasionego kojca do spania i oczywiście ubranka - body po 30 zł za sztukę i wózek za 3000
Ja uważam, że rzeczy materialne są najmniej istotne i mi nie przeszkadza, że moje dziecko jest ubrane w lumpeksie od stóp do głów, a sprzęty mam używane lub jedne z tańszych na rynku. Nowe kupuje tylko to czego nie da się skombinować używanego
Najważniejszy moim zdaniem jest nasz czas i uczucie, które dziecku dam, te momenty kiedy jestem tylko dla niego, kiedy oglądam z nim książeczki i tłumaczę świat za oknem itp.
Znam pewnych rodziców, którzy inwestują ogromne pieniądze w swoje dziesięcioletnie dziecko, które ma chyba wszelkie możliwe dodatkowe zajęcia i wakacje wypełnione wyjazdami co do dnia, szkoda tylko, że ich rola ogranicza się do płacenia za to wszystko i podwożenia na te wszystkie atrakcje.
Jeszcze są z siebie wielce dumni jak to ich stać na to wszystko i jak to dobrze, że mają możliwość oddania dziecka pod opiekę wykwalifikowanego sztabu ludzi.
Oczywiście w ich mniemaniu dziecko to ogromny wydatek i stać ich tylko na jedno.
Nie chcę ich oceniać, chciałam tylko pokazać jak łatwo wpaść w skrajność i zatracić z oczu, to co jest prawdziwą "inwestycją". |
_________________
 |
|
|
|
 |
devil_doll [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-05-16, 18:39
|
|
|
| Cytat: | | Pamiętam jak robiliśmy zakupy w sklepie dla dzieci przed narodzinami Krzysia i pan sprzedawca przekonywał nas do najdroższego fotelika samochodowego, najbardziej wypasionego kojca do spania i oczywiście ubranka - body po 30 zł za sztukę i wózek za 3000 |
sprzedawcy czesto probuja wcisnac najdrozszy produkt, a wozek za 3 tysia mozna upolowac za polowe czy mniej na allegro czy na ebayu
| Cytat: |
Znam pewnych rodziców, którzy inwestują ogromne pieniądze w swoje dziesięcioletnie dziecko, które ma chyba wszelkie możliwe dodatkowe zajęcia i wakacje wypełnione wyjazdami co do dnia, szkoda tylko, że ich rola ogranicza się do płacenia za to wszystko i podwożenia na te wszystkie atrakcje |
siostrzency mojego meza tez maja duzo zajec bo tak sobie wybrali nie chodzi mi o to zeby dziecko mialo zajecia non stop do wieczora tylko o to ze jesli czegos bedzie chcial sprobowac nauki jezykow, sportow etc to chcialabym miec pieniadze na to aby na takowe zajecia uczeszczal
Inna sprawa, ze ceny w PL sa |
|
|
|
 |
Lily

Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2009-05-16, 19:46
|
|
|
| Jagula napisał/a: | | Utrzymanie dziecka kosztuje tyle ile są w stanie/chcą wydać rodzice. | ano, tak właśnie jest |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
 |
dżo

Pomogła: 142 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 5422 Skąd: między polem a łąką
|
Wysłany: 2009-05-16, 19:57
|
|
|
| elenka napisał/a: | | Mnie bardzo irytuje marketing, który już w ciąży zachęca, a wręcz przekonuje rodziców, że muszą wydawać pieniądze na zbędne gadżety, |
Dokładnie, bo przecież trzeba mieć oprócz podstawowych rzeczy elektroniczną nianię, matę edukacujną za parę stówek, huśtawkę na pilota itd.
My mamy to szczęście, że w gronie znajomych jesteśmy ostatnimi, którzy maja małe dziecko (znaczy najstarszymi ) więc praktycznie nic nie musielismy kupować. Ale później gdy Tymon urośnie i nadal będziemy mieszkać w Warszawie to nie wyobrażam sobie nie korzystać z atrakcji jakie daje nam duże miasto (teatr, galerie, zajęcia ruchowe ...) a to kosztuje. Samo przedszkole z wegetariańskimi posiłkami (takie na 100% zaufane) to koszt 700 zł miesięcznie.
| devil_doll napisał/a: | | A jestem po prostu zdania , ze czym skorupka nasiaknie tym na starosc traci i nie oczekuje geniusza tylko daje szanse i mozliwosc rozwoju. |
a poza tym to przyjmne patrzeć jak nasze dziecko nabiera nowych umiejętności i czerpie z nich radość, |
|
|
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|