wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Wizyta Mistrza Kaisena ( Zen)
Autor Wiadomość
pomarańczka
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-04, 19:45   Wizyta Mistrza Kaisena ( Zen)

Zapraszam na wykład Mistrza Kaisena w Poznaniu : Polska Akademia Nauk.Wieniawskiego 17/19 9.10 godz.19.00 wstęp 20 zł :-) Będą też spotkania w Warszawie 11.10 godz 16.00 w Centrum Sztuki Współczesnej-Zamek Ujazdowski oraz w Krakowie 12.10 godz 19.00 w Centrum Sztuki i Techniki Japońskiej" Manggha"
 
 
PiPpi 
:)


Pomogła: 51 razy
Dołączyła: 07 Lis 2007
Posty: 1974
Skąd: wrocław
Wysłany: 2009-10-05, 21:12   

oj, szkoda, ze do wrocka nie zawita:(
byłam na Jego wcześniejszej wizycie we Wrocku, spoko koleś :-D
_________________
hxxp://www.fotosik.pl]hxxp://www.fotosik.pl]hxxp://www.fotosik.pl] hxxp://pierwszezabki.pl]
hxxp://www.maluchy.pl]
 
 
 
NiokoTyx 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 21 Sty 2008
Posty: 204
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-10-08, 10:42   

wiesz może czy są zapisy czy można przyjść i się dostanie bilet?
_________________
robię wdech
uspokajam ciało i umysł
robię wydech
uśmiecham się
 
 
 
pomarańczka
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-08, 20:40   

Myślę,że bilety będą na miejscu,taką mam nadzieję :-D
 
 
taniulka 


Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 1106
Skąd: Poznań/Melbourne
Wysłany: 2009-10-09, 08:13   

pomarańczka będziesz tam dzisiaj?
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/kOPap10.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" />
<img src="hxxp://lbdf.lilypie.com/1IX8p10.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Pregnancy tickers" />

Boże, użycz mi pogody ducha, ażebym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę! Odwagi, abym zmieniała to, co zmienić jestem w stanie i mądrości, abym odróżniała jedno od drugiego.
 
 
pomarańczka
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-09, 08:42   

Taniulka Będę się starała, a Ty? czuję,że tak, chyba że się mylę :-/ To pewnie się spotkamy... :-D
 
 
taniulka 


Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 1106
Skąd: Poznań/Melbourne
Wysłany: 2009-10-10, 08:17   

No i niestety. Seba nie mógł wrócić wcześniej do domu i wyłączyli nam prąd i nie miałam internetu i nie mogłam się z Tobą skotaktować. Przepraszam.
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/kOPap10.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" />
<img src="hxxp://lbdf.lilypie.com/1IX8p10.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Pregnancy tickers" />

Boże, użycz mi pogody ducha, ażebym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę! Odwagi, abym zmieniała to, co zmienić jestem w stanie i mądrości, abym odróżniała jedno od drugiego.
 
 
pomarańczka
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-10, 10:39   

Mistrza nie było bo zaniemógł,także nie ma co żałować,ale spotkanie się odbyło z uczniem :-) dziwne podejście mają do jedzenia mięsa :-( no cóż.
 
 
taniulka 


Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 1106
Skąd: Poznań/Melbourne
Wysłany: 2009-10-10, 13:47   

pomarańczka napisał/a:
dziwne podejście mają do jedzenia mięsa no cóż.


To znaczy?
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/kOPap10.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" />
<img src="hxxp://lbdf.lilypie.com/1IX8p10.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Pregnancy tickers" />

Boże, użycz mi pogody ducha, ażebym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę! Odwagi, abym zmieniała to, co zmienić jestem w stanie i mądrości, abym odróżniała jedno od drugiego.
 
 
kasienka 


Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 8362
Skąd: Poznań
Wysłany: 2009-10-10, 18:19   

Temat stosunku do jedzenia mięsa wśród buddystów był już chyba wałkowany w te i we wte.

Z ciekawostek dodam tylko, że babeczka która u nas w instytucie od kilku lat robi badania w Tybecie ( sama jest wege ) mówiła, że wegetarianizm jak jedno z ważnych zaleceń buddyzmu jest raczej wymyślony na potrzeby budowania pozytywnego pr na zachodzie.
 
 
ag 


Pomogła: 45 razy
Dołączyła: 04 Wrz 2008
Posty: 1127
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-10-10, 18:27   

kasienka napisał/a:
babeczka która u nas w instytucie od kilku lat robi badania w Tybecie

kasienka możesz cos więcej napisać o tych badaniach? Są jakieś publikacje? Interesuję się Tybetem, więc dla mnie to ciekawe.
 
 
kasienka 


Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 8362
Skąd: Poznań
Wysłany: 2009-10-10, 19:50   

Robi doktorat, chyba jeszcze go nie broniła. Bada uchodźców tybetańskich. Nazywa się Natalia Bloch, w sieci znajdziesz pewnie jakieś jej artykuły.

Tylko nie traktuj tego, co napisałam powyzej jako kwintesencji jej badań, bo po pierwsze ja jej badan nie znam dogłębnie, byłam na jakiś dwóch jej prezentacjach i najbardziej zapamiętałam jej opowiadanie właśnie o umiejętnej autokreacji że tak powiem Tybetańczyków na uchodźstwie.
 
 
PiPpi 
:)


Pomogła: 51 razy
Dołączyła: 07 Lis 2007
Posty: 1974
Skąd: wrocław
Wysłany: 2009-10-10, 20:07   

pomarańczka,, ja również jestem ciekawa Twoich odczuć i relacji tego podejścia do tematu jedzenia mięsa..
_________________
hxxp://www.fotosik.pl]hxxp://www.fotosik.pl]hxxp://www.fotosik.pl] hxxp://pierwszezabki.pl]
hxxp://www.maluchy.pl]
 
 
 
ag 


Pomogła: 45 razy
Dołączyła: 04 Wrz 2008
Posty: 1127
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-10-10, 20:36   

No nie wiem, jakoś mnie nie przekonuje jej teoria, przynajmniej w odniesieniu do wspólnoty tybetańskiej w Polsce.
 
 
kasienka 


Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 8362
Skąd: Poznań
Wysłany: 2009-10-10, 22:11   

ag, nie wgłębiałam się, więc nie wiem, czy jej teorie mnie przekonują. Ale dziewczyna robi te badania już kilka lat i myślę, że jej zdanie nie jest wzięte z księżyca. Wrzucisz link do artykułu, o którym mówisz? Chętnie przeczytam.
A w ogóle, to ja tylko w kontekście mięsa napisałam, taką ciekawostkę ;) Od wielu buddystów słyszałam, że jedzą mięso itd.
 
 
pomarańczka
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-10, 23:55   

taniulka napisał/a:
dziwne podejście mają do jedzenia mięsa no cóż.
ano dziwne,bo jeśli ktoś ofiarowuje posiłek składający się z mięsa to nie odmówią tylko zjedzą :-/ Ten odłam buddyzmu akurat wywodzi się z Japonii,a wegetarianizm nie jest dla nich najważniejszy tylko poczucie głodu i najedzenie się .
PiPpi napisał/a:
ja również jestem ciekawa Twoich odczuć i relacji tego podejścia do tematu jedzenia mięsa.
Ja tak bym nie mogła, to nie dla mnie :-( ,ale wybór należy do każdego.Ten mnich twierdzi iż ludzie i tak będą zjadać mięso,będą zabijać zwierzęta itp. A na pytanie czy zjadłby ludzkie mięso to odpowiedział,że tak :shock: paranoja jakaś wkradła mu się do umysłu :-/
 
 
PiPpi 
:)


Pomogła: 51 razy
Dołączyła: 07 Lis 2007
Posty: 1974
Skąd: wrocław
Wysłany: 2009-10-11, 13:36   

Ten odłam buddyzmu akurat wywodzi się z Japonii,a wegetarianizm nie jest dla nich najważniejszy tylko poczucie głodu i najedzenie się zen, generalnie wywodzi sie z Japonii, Sangha Kaisena, odłam soto, tym samym też, ale jest jeszcze np. odłam rindzai(inny "obrządek, rytuały", jest mas amiksów, tych odłamów, jak choćby Bodhidarma,która łączy te dwa najpopularniejsze. w Bodhidharmie na odosobnieniach nie ma szansy na zjedzenie mięsa, u Kaisena mięso jest podczas uroczystości, na mniejszych odosobnieniach mięsa nie ma ze względów praktycznych, ale tam i wino jest podczas świąt i papierosy, na codzień. buddyzm jak dla mnie jest droga wskazań, a nie przykazań. każdy robi to, co mu serce i umysł dyktuje, są np główne wskazania:
1. Postanawiam nie zabijać, lecz ochraniać wszelkie życie.

2. Postanawiam nie brać tego, co nie zostało mi dane, lecz szanować rzeczy innych.

3. Postanawiam nie nadużywać seksualności, lecz być wrażliwym i odpowiedzialnym.

4. Postanawiam nie kłamać, lecz mówić prawdę.

5. Postanawiam nie powodować innych do używania alkoholu
lub środków wprowadzających zamęt w umyśle i nie czynić tak samemu,
lecz utrzymywać umysł w jasności.

6. Postanawiam nie mówić o niewłaściwych postępkach innych,
lecz być rozumiejącym i współczującym.

7. Postanawiam nie chwalić siebie ani nie ganić innych, lecz pokonywać swoje własne
wady.

8. Postanawiam nie odmawiać duchowej ani materialnej pomocy, lecz udzielać jej hojnie,
gdy jest potrzebna.

9. Postanawiam nie folgować złości, lecz panować nad sobą.

10. Postanawiam nie oczerniać Trzech Skarbów - Buddy, Dharmy i Sanghi -
lecz otaczać je opieką i podtrzymywać.


Ja np. nie zawsze udzielam hojnie pomocy, bo nie uważam że dawanie kasy na ulicy jest pomocą. dla mnie nic nie jest oczywistością. sama dopuszczam zjedzenie mięsa , trudno mi podac okoliczność, ale tak jest. po prostu nie zarzekam się na zasadzie nigdy-przenigdy bo życie to proces, droga i nie wiem co się wydarzy.Myślę, ze ten mnich, ze spotkania, był zakręcony na punkcie pt. bycie tu i teraz. jesli tu i teraz ludzie jedza mięso, to po co wybiegać w przyszłosć i tworzyc teorie o wegetarianiżmie (tak jest u moich znajomych z sanghi Kaisena)
_________________
hxxp://www.fotosik.pl]hxxp://www.fotosik.pl]hxxp://www.fotosik.pl] hxxp://pierwszezabki.pl]
hxxp://www.maluchy.pl]
 
 
 
tomek 


Pomógł: 11 razy
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 929
Skąd: Poznań
Wysłany: 2009-10-11, 13:57   

Pamiętam jak Dalajlama w swojej autobiografii pisał jak to bywało ze spożywaniem mięsa w Tybecie jeszcze sprzed chińskiej okupacji. Niedopuszczalne było spożywanie mięsa ze zwierząt zabitych własnoręcznie lub specjalnie dla danej osoby, natomiast na targu można było kupować bez żadnych moralnych skrupułów. W Tybecie "mokrą" robotą zajmowała się muzułmańska mniejszość. Dla mnie i myślę, że dla większości ludzi Zachodu jest oczywiste, że zakup mięsa oddziaływuje na podaż i tym samym przyczynia się do zabijania zwierząt, stąd pewnie wśród buddystów w Europie czy USA wielu jest wegetarian.
_________________
hxxp://meteo7.wordpress.com]meteo7.wordpress.com - blog pogodowy
hxxp://cia.bzzz.net]
 
 
 
PiPpi 
:)


Pomogła: 51 razy
Dołączyła: 07 Lis 2007
Posty: 1974
Skąd: wrocław
Wysłany: 2009-10-11, 21:05   

tomek napisał/a:
Dla mnie i myślę, że dla większości ludzi Zachodu jest oczywiste, że zakup mięsa oddziaływuje na podaż i tym samym przyczynia się do zabijania zwierząt, stąd pewnie wśród buddystów w Europie czy USA wielu jest wegetarian.

tak, to na pewno kluczowa sprawa.
_________________
hxxp://www.fotosik.pl]hxxp://www.fotosik.pl]hxxp://www.fotosik.pl] hxxp://pierwszezabki.pl]
hxxp://www.maluchy.pl]
 
 
 
ag 


Pomogła: 45 razy
Dołączyła: 04 Wrz 2008
Posty: 1127
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-10-11, 22:06   

kasienka napisał/a:
ag, nie wgłębiałam się, więc nie wiem, czy jej teorie mnie przekonują. Ale dziewczyna robi te badania już kilka lat i myślę, że jej zdanie nie jest wzięte z księżyca. Wrzucisz link do artykułu, o którym mówisz? Chętnie przeczytam.

W sieci nie znalazłam w jej artykułach żadnych odniesień do wegetarianizmu. Ale tak na zdrowy rozum, to ja to inaczej widzę. Na kulturę tybetanska silnie oddziaływało środowisko naturalne. I przez wieki podstawą życia tam była hodowla jaków, które są źródlem pożywienia (mleko, sery, mięso), środkiem transportu, nawet odchody jaków są suszone i wykorzystywane jako opał. Klimat jest surowy, z roślin uprawnych to wytrzymuje tam jęcznień ale pól jest mało, dominują pastwiska. Nawet w dzisiejszych czasach wybór warzyw jest bardzo ubogi i chyba są one w większości sprowadzane. Ale inne są warunki życia w Indiach, gdzie mieszka wielu uchodźców tybetańskich, więc zapewne ich dieta się zmieniła. I wcale nie musi to być elementem "umiejętnej autokreacji". Podobnie jest z tradycyjną herbatą tybetańską, z mlekiem, masłem i solą. Tybetańczycy mieszkający w Polsce takiej herbaty już nie piją.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,32 sekundy. Zapytań do SQL: 12