piernik dojrzewający |
Autor |
Wiadomość |
Anja
Pomogła: 78 razy Dołączyła: 13 Paź 2008 Posty: 3747 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2009-11-22, 22:44 piernik dojrzewający
|
|
|
Czy macie jakieś sprawdzone przepisy na świąteczny piernik dojrzewający (taki, co to się go robi 3-4 tygodnie wcześniej)? Bo ja wciąż szukam...
W ostatnich latach robię taki (lekko zmodyfikowany przepis mojej koleżanki):
PIERNIK WYKWINTNY:
30 dag miodu naturalnego (może być więcej), 25 dag cukru, 25 dag migdałów (sparzone), garść orzechów laskowych czy włoskich, garść śliwek suszonych (wymoczyć, odsączyć, pokroić w paski), mogą być też figi (bakalie posiekać), 50 dag mąki (dobrze jest pomieszać 2-3 rodzaje - np. tortową, krupczatkę, żytnią , 4 jajka, 2 łyżeczki sody oczyszczonej, łyżkę masła i łyżkę oliwy, korzenie w zależności od gustu: cynamon, zmielone goździki, 2 ziarnka ziela angielskiego i 2 ziarnka jałowca, szczypta kardamonu, gałka muszkatołowa, imbir... powinny być świeże i utarte czy rozbite w moździerzu tuż przed przyrządzeniem.
Gdy się zgromadzi składniki, ciasto robi się szybko:
Miód z cukrem rozgrzać - można zagotować - w garnku (najlepiej z kwasówki), wrzucić bakalie, korzenie; gdy przestygnie, dodać mąkę, całe jaja, rozpuszczoną w wodzie sodę i wyrobić ciasto, gdyby było za rzadkie dosypać troszkę żytniej mąki. Wyrobione włożyć do
kamiennego garnka, nakryć i na co najmniej 10 dni (a nawet 3-4 tygodnie) postawić w chłodzie np. na balkonie. Po tym czasie wyłożyć na blachę i upiec w średnio
nagrzanym piekarniku, około godziny. Dobrze jest upiec na tydzień wcześniej i zawinąć w ściereczkę i torebkę foliową - nabiera smaku i wilgotności w przypadku przesuszenia w piekarniku.
Jak macie lepsze, to się podzielcie.
Ten piernik, jak dla mnie, ma tą zaletę, że robi się go tak wcześnie. Potem w szale przygotowań przedświątecznych fajne jest poczucie, że już się ma jedną potrawę zrobioną. No i ten smak... |
Ostatnio zmieniony przez Anja 2009-11-23, 16:22, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
zina
Pomogła: 93 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 6308
|
Wysłany: 2009-11-23, 10:20
|
|
|
Kiedys czytalam o takim pierniku ale sama nigdy zrobic nie probowalam.
Kusi mnie jednak taki przepis |
|
|
|
|
Anja
Pomogła: 78 razy Dołączyła: 13 Paź 2008 Posty: 3747 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2009-11-23, 10:49
|
|
|
Mi się wczoraj udało go zrobić, dlatego wrzuciłam tu ten przepis. Zina, spróbuj (czy z tego czy z innego przepisu)... |
|
|
|
|
zina
Pomogła: 93 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 6308
|
Wysłany: 2009-11-23, 12:43
|
|
|
Sprobuje skoro kusisz piernikowym smakiem
Czy z samym miodem bez curku wyjdzie ok~? |
|
|
|
|
Anja
Pomogła: 78 razy Dołączyła: 13 Paź 2008 Posty: 3747 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2009-11-23, 13:20
|
|
|
Pewnie będzie jeszcze lepszy... |
|
|
|
|
Capricorn
2radical4u
Pomogła: 89 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 6526
|
Wysłany: 2009-11-26, 13:35
|
|
|
coś czuję, ze się nie oprę i że zeżremy przed świętami dłuuuugo. jak zwykle |
_________________ this is the strangest life I've ever had...
Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę. |
|
|
|
|
Anja
Pomogła: 78 razy Dołączyła: 13 Paź 2008 Posty: 3747 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2009-11-27, 17:28
|
|
|
Capri, a nie jest za twardy, jak go wcześniej jecie?? |
|
|
|
|
gemi
Matka Polka ;)
Pomogła: 40 razy Dołączyła: 30 Wrz 2008 Posty: 2460
|
Wysłany: 2009-12-01, 14:13
|
|
|
w jakiej proporcji dobrze jets mieszać żytnią z pszenną (lub orkiszową)?
za mną piernik chodził od jakichś kilku miesięcy |
_________________ "Nowego kłamstwa słucha się chętniej aniżeli starej prawdy" (A.Czechow) |
|
|
|
|
Anja
Pomogła: 78 razy Dołączyła: 13 Paź 2008 Posty: 3747 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2009-12-01, 14:54
|
|
|
gemi napisał/a: | w jakiej proporcji dobrze jets mieszać żytnią z pszenną (lub orkiszową)?
|
nie wiem, jak inni - ja robię, jak mi się wydaje - czyli żytniej nie więcej niż połowa.
|
|
|
|
|
gemi
Matka Polka ;)
Pomogła: 40 razy Dołączyła: 30 Wrz 2008 Posty: 2460
|
Wysłany: 2009-12-01, 15:02
|
|
|
dzięki Anja, skoro wychodzi pyszny, to i ja tak zrobię |
_________________ "Nowego kłamstwa słucha się chętniej aniżeli starej prawdy" (A.Czechow) |
|
|
|
|
gosia_w
Pomogła: 86 razy Dołączyła: 27 Wrz 2008 Posty: 5545 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2009-12-06, 21:01
|
|
|
Anja, ja znalazłam taki piernik: hxxp://www.cincin.cc/index.php?showtopic=16809. On dojrzewa po upieczeniu - 3 tygodnie. Powinien być zrobiony 3 grudnia, ale ja planuję zrobić jutro. Zamierzam użyć mąki orkiszowej 2000 oraz pominąć cukier (tzn. dać tylko miód - 1 szklankę, uzyskując tym samym proporcje mąki/miodu takie jak w pierniczkach Ani D, które są dla mnie w sam raz słodkie). Do ciasta nie dodam alkoholu, a do nasączania dodam jakiś lżejszy. |
|
|
|
|
Anja
Pomogła: 78 razy Dołączyła: 13 Paź 2008 Posty: 3747 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2009-12-06, 23:15
|
|
|
gosia_w, ale taki piernik nasączany wódką to na pewno robi furorę wśród gości...
bardzo jestem ciekawa, jaki Ci wyjdzie. |
|
|
|
|
gosia_w
Pomogła: 86 razy Dołączyła: 27 Wrz 2008 Posty: 5545 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2009-12-07, 09:16
|
|
|
na cincin piszą, że tej wódki w ogóle nie czuć w pierniku. |
|
|
|
|
gemi
Matka Polka ;)
Pomogła: 40 razy Dołączyła: 30 Wrz 2008 Posty: 2460
|
Wysłany: 2009-12-07, 11:32
|
|
|
ja się zabieram za piernik dziś wieczorem, jak położę Pawełka spać Fajnie wiedzieć, że nie jestem osamotniona w działaniach |
_________________ "Nowego kłamstwa słucha się chętniej aniżeli starej prawdy" (A.Czechow) |
|
|
|
|
gosia_w
Pomogła: 86 razy Dołączyła: 27 Wrz 2008 Posty: 5545 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2009-12-07, 19:55
|
|
|
upiekłam i... mam dylemat. Z pół kg mąki wyszły mi dwie małe keksówki. Pierniki wyrosły pięknie (uff... ostatnio miałam same zakalce), odkroiłam kawałek, żeby spróbować, czy dość słodki, no i jest bardzo dobry. Tzn. jak najbardziej do jedzenia, nawet córci smakował, chociaż ona ciast nie lubi, jada raczej ciasteczka. Nie bardzo sobie wyobrażam, jak może się smak poprawić przez te 3 tygodnie leżakowania i nasączanie w trakcie. To chyba zjemy ten napoczęty teraz, a ten drugi zostawię na leżakowanie, najwyżej jak będzie niedobry, to zdążę upiec świeży. Ale dlaczego tak się stało? Na forum pisali, że po upieczeniu jest strasznie twardy. A mój nie jest. Może dlatego, że nie dałam cukru (miodu dałam 350g). Mąkę ostatecznie dałam: 150 g owsianej i 350 g orkiszowej razowej. |
|
|
|
|
mandy_bu
Pomogła: 23 razy Dołączyła: 30 Gru 2008 Posty: 1260
|
Wysłany: 2009-12-07, 19:58
|
|
|
wlaśnie pilnie śledzę ten temat, bo też przymierzam się do upieczenia piernika ufffff |
|
|
|
|
gemi
Matka Polka ;)
Pomogła: 40 razy Dołączyła: 30 Wrz 2008 Posty: 2460
|
Wysłany: 2009-12-07, 22:13
|
|
|
siedzi w lodówce (bałam się, że na balkonie złapie go przymrozek).
Trzymajcie kciuki |
_________________ "Nowego kłamstwa słucha się chętniej aniżeli starej prawdy" (A.Czechow) |
|
|
|
|
gosia_w
Pomogła: 86 razy Dołączyła: 27 Wrz 2008 Posty: 5545 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2009-12-08, 12:03
|
|
|
trzymam gemi |
|
|
|
|
Anja
Pomogła: 78 razy Dołączyła: 13 Paź 2008 Posty: 3747 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2009-12-09, 19:23
|
|
|
gemi napisał/a: | siedzi w lodówce (bałam się, że na balkonie złapie go przymrozek). |
hmmm, ten piernik robię co roku i trzymam na balkonie. myślę, że przymrozek czasem go złapał, a ja nawet nie byłam tego świadoma. smaczny był jednak zawsze. gemi, trzymam kciuki. |
|
|
|
|
gemi
Matka Polka ;)
Pomogła: 40 razy Dołączyła: 30 Wrz 2008 Posty: 2460
|
Wysłany: 2009-12-10, 17:07
|
|
|
Anja napisał/a: | ten piernik robię co roku i trzymam na balkonie. myślę, że przymrozek czasem go złapał, a ja nawet nie byłam tego świadoma. smaczny był jednak zawsze. | jak smaczny, to ja mu zaraz tam temperaturę skręcę to mój pierwszy dojrzewający piernik i liczę na to, ży wyjdzie smakowity
[ Dodano: 2009-12-18, 00:18 ]
wyjęłam niedawno z piekarnika - pachnie wybornie. Wyrósł ładnie i popękał. Już czuję, że będzie pycha. Jak wystygnie, to pójdzie do "dojrzewalni" |
_________________ "Nowego kłamstwa słucha się chętniej aniżeli starej prawdy" (A.Czechow) |
|
|
|
|
gosia_w
Pomogła: 86 razy Dołączyła: 27 Wrz 2008 Posty: 5545 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2009-12-27, 19:43
|
|
|
Piernik dla cierpliwych okazał się pyszny. Chociaż nasączyłam go mniej niż w przepisie (bez kawy, alkoholu połowę). Alkoholu nie czuć wcale. Pewno zdążył wywietrzeć. Zamierzam jutro zrobić kolejny, bo już mam ochotę na kolejny kawałek Pewno będę eksperymentować z mąką (zamierzam dodać żytnią), myślę że masło można zamienić na olej (masła jest tylko łyżka), a jajka pewno na glut z siemienia. Polecam
A jak się udały Wasze pierniki? |
|
|
|
|
Anja
Pomogła: 78 razy Dołączyła: 13 Paź 2008 Posty: 3747 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2009-12-27, 20:08
|
|
|
Mi się udał - chyba najlepszy od lat. Zwł. mojemu Przemkowi smakował. |
|
|
|
|
lilias [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-12-27, 20:24
|
|
|
no a ja dojrzałam przepis kiedy nie było czasu na dojrzewanie ,hm...
no to nie będzie na święta,tylko po. jutro muszę składniki zakupić i zobaczymy czy mi wyjdzie. pierwszy raz nie wyszedł mi w te święta sernik, cholercia |
|
|
|
|
margot
Pomógł: 19 razy Dołączył: 02 Cze 2007 Posty: 1321
|
Wysłany: 2009-12-27, 20:46
|
|
|
,,mój" przepis jest ciut inny
Piernik staropolski po mojemu
Przepis z książki ,,W staropolskiej kuchni i przy polskim stole ‘’ Maria Lemnis, Henryk Vitry
• pół kg miodu
• 2 szklanki cukru (ja daje najciemniejszy jaki kupię muscovado)
• 25 dag masła
• 1 kg mąki –ja daję 50 dag mąki żytniej chlebowej typ 720(lub pełnoziarnistej na krajankę ) i 50 dag mąki orkiszowej typ 630 (lub pełnoziarnistej na krajankę )
• 3 jajka
• 3 płaskie łyżeczki sody oczyszczonej
• pół szklanki piwa ciemnego
• pół łyżeczki soli
• 2-3 torebki przyprawy do piernika (40 g w torebce)
Miód, cukier i masło podgrzać stopniowo, niemal do wrzenia, wymieszać porządnie i ostudzić.
Do chłodnej masy dodać mąkę, jajka, sodę oczyszczoną rozpuszczoną w połowie szklanki piwa, sól i przyprawę do piernika. Ciasto starannie wyrobić i przełożyć do kamionkowego lub emaliowanego garnka. Przykryć ściereczką i odstawić w chłodne miejsce na 5 - 6 tygodni. Piec 3 - 4 dni przed świętami. Ciasto wałkujemy , wycinamy ciasteczka i pieczemy ok. 10-15 minut w temperaturze ok. 160-180 stopni C
upiekłam takie koniki-to złoto taki pyłek spozywczy
GN 076.jpg
|
|
Plik ściągnięto 961 raz(y) 148,35 KB |
|
|
|
|
|
gosia_w
Pomogła: 86 razy Dołączyła: 27 Wrz 2008 Posty: 5545 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2009-12-27, 21:28
|
|
|
Wspaniałe konie margot. Cóż za precyzja! A z Twojego przepisu piecze się tylko ciasteczka, czy ciasto też? |
|
|
|
|
|