|
Avocado jak podawac i od kiedy |
| Autor |
Wiadomość |
biechna

Pomogła: 65 razy Dołączyła: 09 Cze 2007 Posty: 4587
|
Wysłany: 2010-03-30, 19:37
|
|
|
Ja też gotuję osobno sobie i osobno Stachowi, ale jakoś mi to ostatnio prędko idzie i sporo mam czasu na inne rzeczy. Może to stąd wynika, że jemy już najprościej, jak się da A czasem faktycznie tylko "dodatki" są oddzielne, a np. te same warzywa, czasem ta sama zupa, tylko sobie mocniej doprawiam. Inna sprawa, że muszę znowu robić częściej papki, bo Stasiowe kupy były zbyt obrazowe.
Eko kupuję coraz rzadziej, ceny są dla mnie zaporowe i Staś rzadko już dostaje coś bez chemii. Na szczęście idzie lato i sporo będę brała od rodziców, dziadków.
Nie zgodzę się, że warzywa uprawiane na samym kompoście stają się coraz silniejsze. Doświadczenia mam wręcz odwrotne. |
|
|
|
 |
dżo

Pomogła: 142 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 5422 Skąd: między polem a łąką
|
Wysłany: 2010-03-30, 19:39
|
|
|
| biechna napisał/a: | | Ja też gotuję osobno sobie i osobno Stachowi |
biechna, a dlaczego tak? z powodu Stasiowej alergii? |
|
|
|
 |
biechna

Pomogła: 65 razy Dołączyła: 09 Cze 2007 Posty: 4587
|
Wysłany: 2010-03-30, 19:48
|
|
|
dżo, głównie tak (a poza tym Staś nie lubi tego, co ja uwielbiam ogórkową, kotleciki czosnkowe itp, a Stachu nie kryje dezaprobaty i powoli, z pogardliwym spojrzeniem, wypluwa).
Ale co do alergii - to i tak trochę bez sensu, bo sama nie powinnam zjadać tego, co go uczula, a nie mogłam już wytrzymać na okrojonej wegańskiej diecie i jem niemal wszystko, więc i tak poliki ma czerwone Dlatego też myślę o odstawieniu już i karmię tylko na dzień dobry. |
|
|
|
 |
dżo

Pomogła: 142 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 5422 Skąd: między polem a łąką
|
Wysłany: 2010-03-30, 20:15
|
|
|
| biechna napisał/a: | | Staś nie lubi tego, co ja |
Tymon też niespecjalnie (gardzi np. wszelkimi strączkami ) ale ja wolę poświęcić swoje kubki smakowe i jeść toco on aby tylko zmniejszyć ilość czasu spędzanego w kuchni.
biechna, ostatnio spotkałam się z taką tezą (nie weryfikowałam jej więc możliwe, ze napiszę straszną bzdurę), że mleko matki chroni dziecko przed alergią więc gdy maluch przestaje jeść mleko to nie ma odpowiedniej ochrony i istnieje duże prawdopodobieństwo, ze alergia się ujawni. Czy to prawda? |
|
|
|
 |
biechna

Pomogła: 65 razy Dołączyła: 09 Cze 2007 Posty: 4587
|
Wysłany: 2010-03-30, 20:36
|
|
|
dżo, ja już tyle się naczytałam i nasłuchałam o alergiach, że nie wiem, co prawda. Ostatecznie samej siebie słuchałam i na Stasiu eksperymentowałam, kierując się kilkoma teoriami Nie chronię go przed alergią, skoro ją ma. Nie ma strasznej, bo po miesiącach prób i sprawdzania każdego produktu (co 6 dni nowy produkt... ludzie, jak ja to przetrwałam ) wiem tak w (hehe) 60%, co go uczula, bo ciało ma już idealne, gładkie jak ciasto na pierogi. Zostały tylko policzki, ale za to są w fatalnym stanie - suche, czasem pękają, bywają ogniście czerwone. Najgorzej wyglądają zazwyczaj właśnie rano, po karmieniu. Podejrzewam więc, że to ode mnie. Być może się mylę, może to od chemii z jedzenia właśnie (pogarsza się też po warzywach z bazarku od konkretnych dziadów) albo od ziemniaka, albo od kaszy, albo od wody, ja już nie wiem. Tak czy siak - karmiąc 13 miesięcy cała dobę na żądanie nie uchroniłam go przed alergią, a siebie doprowadziłam do zdrowotnej ruiny. Po kolejnych 2 m-cach zostało 1 karmienie i często się zastanawiam właśnie nad tym, czy być może zupełne odstawienie nie zakończy aby tej koszmarnej jednak przygody z alergiami.
Ach, staję się mistrzem w offtopach |
|
|
|
 |
maga
mama Zioma
Pomogła: 79 razy Dołączyła: 03 Cze 2008 Posty: 4625 Skąd: sielsko izersko
|
Wysłany: 2010-03-30, 21:00
|
|
|
| dżo napisał/a: | | maga, i jak dajesz sobie radę? |
Gotuję na 2-3 dni. Kaszki też, daję tylko na bierząco dodatki. A dla nas najprościej, jak się da, głównie treściwe zupy albo kasze/makaron z warzywami.
| euridice napisał/a: | | maga, a myślisz, że nie moglibyście jeść na obiad tego, na co Ziom nie jest uczulony? |
Moglibyśmy, gdybyśmy wiedzieli, na co jest uczulony Sama nie mogę znaleźć żadnej zależności... Spisywałam przez dłuższy czas wszystko, co zjadał, ale nie doszukałam się przyczyny Alergolog nie chciała zrobić testów, kazała obserwować i przyjść, gdy będzie pogorszenie. Póki co jest lepiej, odkąd kupujemy mu eko warzywa. Nie upieram się, że tu trzeba szukać winowajcy, ale kto wie?
| biechna napisał/a: | | Inna sprawa, że muszę znowu robić częściej papki, bo Stasiowe kupy były zbyt obrazowe. |
No właśnie. U nas to samo. Kasze trawi już super, ale warzywa... W całości są po drugiej stronie, jeśli ich nie przetrę Żeby nie przywykał do papkowatej konsystencji, połowę porcji przecieram a połowę zostawiam w kawałkach. |
_________________
 |
|
|
|
 |
neina

Pomogła: 44 razy Dołączyła: 23 Paź 2007 Posty: 2342 Skąd: Teddington
|
Wysłany: 2010-03-30, 22:51
|
|
|
| Lily napisał/a: | | Mam jabłka od teściów, którzy nie stosują żadnej chemii i one rzeczywiście bardzo szybko się psują. |
To pewnie tez zalezy od odmiany. W PL mam jabka od mamy lub dziadka, nie pryskane niczym i potrafia przelezec (w chlodnym i ciemnym miejscu) kilka miesiecy. |
_________________ <img src="hxxp://www.alterna-tickers.com/tickers/829543.png" border=0> |
|
|
|
 |
bronka
Supergirls don t cry
Pomogła: 83 razy Dołączyła: 02 Lip 2009 Posty: 6426
|
Wysłany: 2010-03-31, 09:25
|
|
|
U mnie się nie przelewa. Nie mam samochodu, ciuchy najczęściej kupuję używane, nie palę, nie piję, na fryzjera muszę zbierać do skarbonki. Staram się żyć oszczędnie.
Stać mnie więc na ograniczenie do minimum chemii w kuchni. Taki jest mój wybór. Kropka.
Dla mnie ważniejsze jest to co daję do środka niż na zewnątrz.
[ Dodano: 2010-03-31, 10:28 ]
| dżo napisał/a: | | Masz ogródek? uprawiasz coś? Bo powiem szczerze nie zauważyłam tej zależności hodując swoje rośliny a jedynym nawozem, które stosuję jest kompost. |
Niestety nie. Często rozmawiam z rolnikami ekologicznymi. Bardzo lubię te rozmowy- o szacunku do ziemi i pokorze wobec natury.
Amen.
Watek miał być o avokado |
|
|
|
 |
biechna

Pomogła: 65 razy Dołączyła: 09 Cze 2007 Posty: 4587
|
Wysłany: 2010-03-31, 09:59
|
|
|
| thehoneypot napisał/a: | | Watek miał być o avokado |
I częściowo jest
Ja akurat samochód mam, no jest to pożeracz kasy, właśnie wymieniam przednie zawieszenie i parę pierdół, 1600 zł. To tak apropo avocado Ale żeby nie było - avocado też mam |
|
|
|
 |
Lily

Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2010-03-31, 10:08
|
|
|
| neina napisał/a: | | W PL mam jabka od mamy lub dziadka, nie pryskane niczym i potrafia przelezec (w chlodnym i ciemnym miejscu) kilka miesiecy. | Oni mają jonatany, które zazwyczaj wytrzymują do wiosny, ale te od nich okazują się brązowe w środku - te od mojej babci, pryskane 1 lub 2 razy, wytrzymywały w dobrym stanie praktycznie do następnych jabłek letnich |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
 |
zorro

Pomogła: 43 razy Dołączyła: 13 Lut 2009 Posty: 826 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2010-03-31, 23:32
|
|
|
| Ja się spotkałam z teorią, że awokado jest zbyt ciężkostrawne dla maluchów i rzeczywiście d 10 miesiąca powinno się je podawać. Gdzieś tak zaserwowałam je moim dzieciom. Lubią je przeokrutnie - jedzą same. |
_________________ hxxp://znak-zorro-zo.blogspot.com/]ZORRO pisze - czytaj! |
|
|
|
 |
tuti
Dołączył: 29 Mar 2010 Posty: 5
|
Wysłany: 2010-04-02, 20:28
|
|
|
| neina napisał/a: | tuti - tak moj syn krzyczy, jak chce dostac piers
My tez w UK, dlatego pieke chleb, tutejszy tylko czasami, oczywiscie z tostera |
probowalas oatylicious? Da sie jesc;)
ja pare lat nie jadlam chleba,fajnej piekarni w okolicy niet, a co kupilam to i tak wszystko tak samo okropnie smakowalo. potem znalazlam 50/50 kingsmill zjadliwy (oczywiscie jako toscik), a teraz oatylicious
no ale dojrzewa dojrzewa we nie mysl buy powrocic do dobrego chleba wlasnej roboty;) |
_________________
 |
|
|
|
 |
Kasiula2305

Pomogła: 1 raz Dołączyła: 04 Kwi 2009 Posty: 476 Skąd: North West
|
Wysłany: 2010-04-06, 07:15
|
|
|
Ostatnio czytalam ze avokado jest dobre na sen, tak samo jak banany i mleko |
_________________ hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://daisypath.com]
hxxp://straznik.dieta.pl/] |
|
|
|
 |
zorro

Pomogła: 43 razy Dołączyła: 13 Lut 2009 Posty: 826 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2010-04-14, 15:14
|
|
|
| Naprawdę? A dlaczego? |
_________________ hxxp://znak-zorro-zo.blogspot.com/]ZORRO pisze - czytaj! |
|
|
|
 |
metzli

Dołączyła: 10 Cze 2009 Posty: 37 Skąd: Poznań/Bruksela
|
Wysłany: 2010-06-09, 11:29
|
|
|
| Właściwości nasennych avokado nie sprawdzałam, ale gdybym przeczytała to przed pięcioma minutami, to pewnie bym się podjęła, bo mi Stworzenie ze snem walczyło że łooj. Wczoraj miałyśmy debiut i muszę przyznać, że jestem zaskoczona, że jej tak smakowało. Wsunęła spory kawał bez niczego. |
_________________ <img src="hxxp://lb1f.lilypie.com/TikiPic.php/RJAI.jpg" width="83" height="80" border="0" alt="Lilypie - Personal picture" /><img src="hxxp://lb1f.lilypie.com/RJAIp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie First Birthday tickers" /> |
|
|
|
 |
fylwia

Pomogła: 9 razy Dołączyła: 09 Cze 2010 Posty: 318 Skąd: Windsor
|
Wysłany: 2010-08-08, 10:52
|
|
|
Według mojej książki "Vegetarian pregnancy and baby book" Amandy Grant avocado może być podane jako pierwsze warzywo (w postaci pure, rzecz jasna). Na dodatek w przeciwieństwie do innych warzyw może być podane na surowo, musi być tylko dojrzałe, bo jak każde inne warzywko czy owoc jest wtedy lżej strawne.
A tak przy okazji - bo to całkiem inny temat i na pewno już gdzieś tu jest - według autorki lepiej zaczynać od warzyw a nie owoców, bo dziecko może mniej chętnie jeść warzywa znając słodkie smaki owoców. Ja póki co jestem laik, ale o ile pamiętam to często poleca się zaczynać od jabłka, więc pewnie ile autorytetów tyle teorii. I co w takim razie ze słodkimi warzywami, jak marchewka czy dynia?
A właśnie rzuciłam okiem na wikipedię i okazuje się, że avocado to nie warzywo tylko owoc... I jest bogate w jednonienasycone kwasy tłuszczowe, potas, witaminy z grupy B oraz K i E i błonnik. |
|
|
|
 |
lamialuna
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 16 Cze 2010 Posty: 1396 Skąd: Eire
|
Wysłany: 2010-08-21, 11:58
|
|
|
Ja kojarze miksowana zupke z ziemniaka i marchewki, bez soli... jako pierwszy posilek serwowany przez znajome matki...
Owoce faktycznie przychodzily pozniej....
Choc znajoma Irlandka, zapodala dziecku mega wodnista owsianke... |
_________________ hxxp://alterna-tickers.com] hxxp://pierwszezabki.pl]
Zapraszam na profile Facebook'owe
FreeThePuppets & Vegeluna & SlingShoe |
|
|
|
 |
priya
Pomogła: 77 razy Dołączyła: 12 Lis 2008 Posty: 5315 Skąd: Bielsko-Biała
|
Wysłany: 2010-08-22, 10:18
|
|
|
U nas na pierwszy ogień leciało jabłko, czyli owoc Ale to kilka pierwszych dni, po kilka łyżeczek, na zapoznanie z nowym tematem. Potem papki z warzyw. Ale z owsianką to chyba ta znajoma trochę poleciała Nie wpadłabym by zaczynac od zboża i to glutenowego w dodatku.
A żeby nie było OT: awokado zaczęłam dawać wcześnie, chyba jak 7 miechów skończył czy coś takiego. Zawsze samo. Albo do łapki (ale śliskie jest i wypada) albo jako papkę, albo ja trzymam w ręce i młody podgryza |
_________________ hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com] |
|
|
|
 |
devil_doll [Usunięty]
|
Wysłany: 2010-08-29, 07:21
|
|
|
| w kanadzie jako pierwsze jedzonko zaleca sie awokado, my zaczynalismy od ziemniaka potem bylo eko awokado. |
|
|
|
 |
lamialuna
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 16 Cze 2010 Posty: 1396 Skąd: Eire
|
Wysłany: 2010-12-27, 12:14
|
|
|
| Kasiula2305 napisał/a: | Ostatnio czytalam ze avokado jest dobre na sen, tak samo jak banany i mleko |
a gdziezo to czytalas, jesli mozna wiedziec?
My za 2-3 tygodnie zaczynamy z jadlem na full on Tymczasem mlody wysysa eko morelki i sok z jablka... Probujac zlapac wszystko co mam na talerzu.
Avocado kojaze jako pozywienie dla mozgu, bardzo bogate w fajne rzeczy i naturalne tluszcze.
Ta zekoma ciezkostrawnosc tez mnie interesuje.... |
_________________ hxxp://alterna-tickers.com] hxxp://pierwszezabki.pl]
Zapraszam na profile Facebook'owe
FreeThePuppets & Vegeluna & SlingShoe |
|
|
|
 |
|
|