wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
a jeśli mnie nie stać
Autor Wiadomość
rosa 
born to be wild


Pomogła: 174 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 7459
Skąd: Zielonka
Wysłany: 2010-04-28, 13:52   

mnie też nie stać na bycie 100 % eko, no i jeszcze poza tym jestem zbyt leniwa, na nadmiar wolnego czasu też nie narzekam
u nas pralka chodzi średnio co 2 dni, a zdarza się że codziennie. ale proszek mam eko, dostałam w prezencie, wcześniej prałam w orzechach
zmywarka codziennie, a czasem 2 razy dziennie
bardzo eko, co nie? ale to są moje przyjaciółki i w życiu z nich nie zrezygnuję, bo chyba bym się pochlastała przy tej tonie szmat i garnków

samochód - mój kolejny przyjaciel, ale nie nadużywam, jeżeli nie muszę to nie jadę, idę na nogach albo rowerem.

ciuchy mam z lumpeksu, albo po kimś, albo zrobione własnoręcznie, praktycznie tylko buty kupuję nowe, no i chłopcom i nieślubnemu spodnie bo u nas trudno coś znaleźć

dla Ziemniaczka kupiłam tylko wózek a i tak używany, resztę rzeczy dostałam i część już przekazałam dalej

segreguję śmieci, mam kompostownik na organiczne odpady

jedzenie raczej rzadko kupuję eko

lubię recykling i staram się wykorzystać to co już mam, albo przerobić żeby mi pasowało, niektóre rzeczy w domu to już kolejny żywot przeżywają :-)

z_grzywką bardzo podoba mi się twój nick :-)
_________________
hxxp://rosa-robi-to.blogspot.com/
And what would life be like without a few mistakes
 
 
bronka 
Supergirls don t cry

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Lip 2009
Posty: 6426
Wysłany: 2010-04-28, 14:03   

Lily napisał/a:
np. słonecznik, które zazwyczaj z Chin pochodzą, nie wiem czemu

Polacy słonecznika eko nie robią- z przyczyn mi nieznanych. najbliższy mamy węgierski :-|
biechna napisał/a:
O, nie spotkałam się z czymś takim.

:shock: może nie czytasz kraju pochodzenia. Ponad połowa fasoli jest chińska :-/
Bez atestu chińskiego bym nie kupiła. Z atestem kupuję, ale wole Polskie- ha Patriotka :-D
 
 
z_grzywką 


Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 31 Mar 2010
Posty: 560
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-04-28, 14:26   

Cytat:
Znalazłam oszczędności kosztem mojego czasu, ale nie zdrowia dzieci.
Piorę w orzechach- 20 złotych na pół roku. Odplamiam mydełkiem- 5 złotych na kilka miesięcy. Nie kupuję gotowego jedzenia - np. dzień wcześniej namaczam fasolę, wstaję wcześniej, żeby rano przed praca przygotować obiad itp. Kupuję uniwersalny płyn eko do czyszczenia. Nie jest drogi i na długo starcza. Wannę czyszczę kwaskiem cytrynowym- bez porównania cenowo do odkamieniacza. Robię przetwory. Staram się nie kupować słodyczy.
Poza tym- pomyśl ile oszczędzasz nie dając słoiczków i danonków :mrgreen:

Nie daję danonków :) a słoiczki od tzw. wielkiego dzwonu. Robię przetwory albo podbieram Mamie :)
Poproszę o nazwę tego płynu :)

[ Dodano: 2010-04-28, 15:28 ]
rosa napisał/a:
mnie też nie stać na bycie 100 % eko, no i jeszcze poza tym jestem zbyt leniwa, na nadmiar wolnego czasu też nie narzekam
u nas pralka chodzi średnio co 2 dni, a zdarza się że codziennie. ale proszek mam eko, dostałam w prezencie, wcześniej prałam w orzechach
zmywarka codziennie, a czasem 2 razy dziennie
bardzo eko, co nie? ale to są moje przyjaciółki i w życiu z nich nie zrezygnuję, bo chyba bym się pochlastała przy tej tonie szmat i garnków

samochód - mój kolejny przyjaciel, ale nie nadużywam, jeżeli nie muszę to nie jadę, idę na nogach albo rowerem.

ciuchy mam z lumpeksu, albo po kimś, albo zrobione własnoręcznie, praktycznie tylko buty kupuję nowe, no i chłopcom i nieślubnemu spodnie bo u nas trudno coś znaleźć

dla Ziemniaczka kupiłam tylko wózek a i tak używany, resztę rzeczy dostałam i część już przekazałam dalej

segreguję śmieci, mam kompostownik na organiczne odpady

jedzenie raczej rzadko kupuję eko

lubię recykling i staram się wykorzystać to co już mam, albo przerobić żeby mi pasowało, niektóre rzeczy w domu to już kolejny żywot przeżywają :-)

z_grzywką bardzo podoba mi się twój nick :-)


dziękuję :)
Wiesz, obecnie nasza zmywarka jest martwa i czuje się jakbym w kółko stała przy zlewie. Wrr.
 
 
biechna 


Pomogła: 65 razy
Dołączyła: 09 Cze 2007
Posty: 4587
Wysłany: 2010-04-28, 15:23   

Cytat:
:shock: może nie czytasz kraju pochodzenia. Ponad połowa fasoli jest chińska

Fasolkę kupuję zwykłą, nie ekologiczną :-P
 
 
Amanii 


Pomogła: 24 razy
Dołączyła: 23 Mar 2008
Posty: 1485
Wysłany: 2010-04-28, 17:26   

dla mnie zdecydowanie lepiej jest kupić fasolkę nie-eko z Polski, niż eko z Chin... jest coś takiego jak food miles :) No chyba że się kupuję eko ze względów zdrowotnych, ale nie wiem czy to jest faktycznie aż tak kolosalna róznica dla naszego organizmu, żeby aż importować z drugiego końca świata. Wydaje mi się to nielogiczne, nieekonomiczne i na pewno nie ekologiczne :)

Ja nigdy nie kupiłam żadnych warzyw ani owoców eko, czasem jadłam jakieś z babcinego pola lub dziadkowej działki - bez atestu ale uprawiane raczej bez tony chemii :) Staram się jeść przede wszystkim lokalnie i sezonowo. No i zamiast kupować, wiele rzeczy wolę zrobić sama (np pasty do chleba zamiast kupionych pasztetów).

Jeśli chodzi o środki czystości do domu to używam płynu do naczyń (ludwik) i płynu do WC (frosch - niby eko, ale kupuję, bo lubię lawendowy i bo jest tani). Ach no i proszku do prania - Domol, czyli produkt Rossmanowski. Mam też ściereczki z mikrofibry, więc wiele rzeczy myję samą wodą.

Recyklujemy szkło i plastik, ale też nie jakoś fanatycznie. No i staramy się myśleć przy zakupie. Np. ostatnio dopiero w drugim sklepie znalazłam klamerki do bielizny - nie chciałam wszechobecnych plastikowych tylko drewniane. Po prostu nie bardzo mi się podoba myśl, że taka klamerka plastikowa zostanie na ziemi kilkaset lat dłużej niż ja :D
_________________
"Czy to ja nic nie rozumiem, czy oni zwariowali? Czy ja jestem dziecko, a oni tak dojrzali?
Oni mają paragrafy, a my mamy granaty w gębie, które mogą nam wypalić..."

 
 
z_grzywką 


Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 31 Mar 2010
Posty: 560
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-04-28, 17:38   

klamerki nas przeżyją :roll:

dziękuję Ci Amanii, bardzo racjonalne, zdroworozsądkowo.
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2010-04-28, 17:42   

A tak ogólnie co do bycia eko, to nie mamy samochodu, pierzemy niezbyt często w pralce - nie mamy dzieci ;) , segregujemy śmieci. Środków czystości używamy tzw. zwykłych, staram się nie brać reklamówek i foliowych woreczków w sklepach (jak się da), mam własną siatkę z materiału. Wodę przy myciu zębów też zakręcam, komputer na noc wyłączam pstryczkiem z prądu (tv mamy taki model, że się nie da, trzeba by odsuwać szafę i wyciągać wtyczki), klimatyzacji nie posiadamy, sprzęty domowe wymieniamy rzadko. To chyba tyle.
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
z_grzywką 


Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 31 Mar 2010
Posty: 560
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-04-28, 18:16   

Dziękuję Wam za wszytkie odpowiedzi, rady, porady. Przemyślę, pomyślę. Zdrowy rozsądek jest najważniejeszy.
Ale jeśli macie jakieś niedrogie sklepy eko w Warszawie lub e-eko-sklepy, które sprzedają daktyle taniej niż 9 zł za 15 dkg - poproszę :)
Za wiadomości na privie również dziękuję.

Jeśli ktoś chciałby coś jeszcze dodać do wątku - zapraszam i z góry dziękuję :)
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2010-04-28, 18:22   

z_grzywką napisał/a:
Ale jeśli macie jakieś niedrogie sklepy eko w Warszawie lub e-eko-sklepy, które sprzedają daktyle taniej niż 9 zł za 15 dkg - poproszę :)
hxxp://www.pyszneizdrowe.pl/index.php?d=szukaj&szukaj=daktyle&x=0&y=0 i cała daktylowa porównywarka hxxp://www.twenga.pl/search.php?hx=1&s=5&c=20052&start=0 ;)
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
excelencja 


Pomogła: 46 razy
Dołączyła: 01 Sty 2008
Posty: 4973
Skąd: Grójec
Wysłany: 2010-04-28, 19:22   

no to ja nigdy nie kupiłam eko warzyw i owoców - prócz tych przez siebie wyhodowanych .
I luzzz jakoś żyjemy :D
Resztę kupuję jak mnie stać i akurat rzucą towar do sklepu :D bo są takie minusy życia poza wawą:)

NO i LUUUZ podwójnie- pamiętaj o tym, że 99 % społeczeństwa żywi się znacznie gorzej niż my - nawet bez eko produktów :)
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/c/cz2uabiht.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
hxxp://tropyprzyrody.pl/]
 
 
Amanii 


Pomogła: 24 razy
Dołączyła: 23 Mar 2008
Posty: 1485
Wysłany: 2010-04-28, 19:36   

Ja jeszcze tylko dodam, że jestem biedną studentką i czasem potrafiłam przeżyć tydzień za 50 zł :roll: Teraz już jest lepiej z kasą, ale naprawdę grunt to jak najmniej kupować, jak najwięcej DIY, zastanowić się 10 razy czy coś jest naprawdę potrzebne i czy nie ma jakiejś alternatywy (np. używane, wykonane z innego materiału itp.). Tak się przyzwyczaiłam do prostego życia bez bajerów, że jak wracam do domu rodzinnego to większość zakupów moich rodziców wydaje mi się totalnie bezużyteczna i bezmyślna...

U niektórych to stan przejściowy, póki się nie "dorobią", ale u mnie myślę, że tak zostanie... :)
_________________
"Czy to ja nic nie rozumiem, czy oni zwariowali? Czy ja jestem dziecko, a oni tak dojrzali?
Oni mają paragrafy, a my mamy granaty w gębie, które mogą nam wypalić..."

 
 
biechna 


Pomogła: 65 razy
Dołączyła: 09 Cze 2007
Posty: 4587
Wysłany: 2010-04-28, 19:48   

Amanii napisał/a:
Ja jeszcze tylko dodam, że jestem biedną studentką i czasem potrafiłam przeżyć tydzień za 50 zł

:-)
Perspektywa mi się zmieniał, gdy urodziłam dziecko, a jeszcze bardziej się zmieniła, gdy okazało się, że Stanisław jest alergikiem. Produkty "eko" szkodzą mu często znacznie mniej - albo i wcale.
 
 
dynia 
natulku :)


Pomogła: 152 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5252
Skąd: El Mundo
Wysłany: 2010-04-28, 19:52   

Amanii napisał/a:


U niektórych to stan przejściowy, póki się nie "dorobią", ale u mnie myślę, że tak zostanie... :)

Fajnie :-)

Ja dopiero po przeprowadzce z minimalną ilością gratów zdałam sobie sprawę jak niewiele potrzeba do całkiem udanego życia ;-) Taki mały OT.

Co do eko żarcia to aktualnie będąc na obczyźnie nie kupuję takowego ,ceny ekologiczne mnie powalają ,staram się kupowac na lokalnych targach warzywa ,owoce ,pestki ,oleje etc.Generalnie jemy tu bardzo prosto bez udziwnień zbytecznych .Kiedyś jak dzieciaki były mniejsze więcej zwoziłam z Czech eko jedzenia ale to i tak były raczej ,pestki ,maki ,makarony etc. niż zielenina.Kosmetyków tez raczej używamy zwykłych przeciętnych na bazie oliwy z oliwek za 1,50 euracza za wielką butlę płynu do mycia,dobry ,wydajny ,nietestowany .W Pl byłam fanka Ziaji ;-)
_________________
<img src="hxxp://lb1m.lilypie.com/2ar3p2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie First Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/PNYBp1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/wdZip1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu. Stanisław Lem
 
 
Agnieszka 

Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5199
Wysłany: 2010-04-28, 20:09   

Ja mogę liczyć głównie sezonowo na warzywa/ owoce i miód od taty albo od jego znajomych. Bywam na bazarkach obok mnie i tam mam budki, w których sprzedawcy prócz rzeczy z giełdy mają własne sezonowe produkty.

Jak mnie stać kupuję produkty eko. Zazwyczaj wyłączeniem są tu kosmetyki bo te najczęściej dostaję i darowanemu w paszczę nie zaglądam ale lubię Himalaya (czasem kupuję w Evergreen, mają tam też polską chemię) czy Suhada (Lidl). Polecam Evergreen bo warszawski jest i na zakupy można się umówić ze znajomymi/odebrać samemu. Najczęściej stosuję mąkę orkiszową (w moim sklepiku droższa) i kilka innych rzeczy.
Inwestuję m.in w oleje dobre i morele itp. Gotowce też bywa, że kupuję (np mleko w jakiejś promocji wspólnie z Zojką).
Nie przeskoczę pewnych rzeczy, pracuję łapie zlecenia (prawie cały dzień poza domem) ale wiele robię sama np przetwory (no ja z tych co nie mrożą i po puszkę bywa sięgam) - oczywiście jest to kosztem mojego czasu najczęściej nocnego.

Ciuchy zazwyczaj prezenty, wyprzedaż, lumpeksy, po innych (moja córka dostaje od Bajki lub podwórkowo), wymiany, oddawanie i wszelkie przeróbki (ze spodni mam np torby wykonane przez Rosę i uratowaną kieckę).

Zioła można uprawiać na parapecie, kiełki produkować w warunkach domowych i wiele innych rzeczy popełniać np typu gomasio przy pomocy młynka (mam taki z Allegro za +/- 10 zł).

Zmywarka padła, zamiast samochodu karta miejska, meble w większości stare i często po przeróbkach, wakacje z odwiedzinami u znajomych itd (i bardzo lubię ten wspólny czas).
 
 
LucySky 
Monika Z.

Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 19 Cze 2007
Posty: 126
Skąd: Kraków nh
Wysłany: 2010-04-28, 20:19   

eMka napisał/a:
ot: co myślicie o produktach eko made in china?


ja to tam nie wiem, ale znalazłam w "Wegetariańskim Świecie" (luty-marzec 2010) coś takiego - wywiad z Sylwestrem Strużyną z Bio Planet na temat zdrowej żywności :
- Czy można mieć zaufanie do atestów na żywności ekologicznej produkowanej w Chinach?
- Można nie lubić chińskiego rządu za brak poszanowania praw człowieka (...) jednakże nie da się nic zarzucić chińskim standardom odnośnie produkcji żywności ekologicznej. (...) Najbardziej ekologicznie nastawieni Niemcy i Amerykanie posiadają filie swoich organizacji certyfikujących w Chinach...

a co do niesiarkowanych moreli to trzeba mieć silną wolę, żeby kupować je tylko dla dziecka...
 
 
 
excelencja 


Pomogła: 46 razy
Dołączyła: 01 Sty 2008
Posty: 4973
Skąd: Grójec
Wysłany: 2010-04-28, 20:36   

a i kupuję mąki i inne takie w Bogutyń młyn - hurtem tanio
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/c/cz2uabiht.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
hxxp://tropyprzyrody.pl/]
 
 
kofi 

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 12 Lis 2007
Posty: 6415
Skąd: jestem ze wsi
Wysłany: 2010-04-28, 20:42   

Szczerze mówiąc mnie bardziej smakują siarkowane morele, bo są mniej słodkie. :oops:
Za to orzechy brazylijskie nie-eko ostatnio kupiłam okropne, niektóre śmierdziały jakąś kamforą, czy benzyną, czy jakimś innym syfem. Aż się boję robić kolejne podejście. No, ale na eko to mnie nie byłoby stać raczej. :roll:
_________________
hxxp://jak-obloki.blogspot.com/
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-04-28, 20:43   

Temat"niemowlecy" o eko-jedzonku,a zmienił sie w spowiedz powszechną ;-) Ja mam ekologicznego świra,ale akurat jedzenia to dotyczy w ostatniej kolejności ;-) Zależy co z resztą,teraz patrze,ze troche mam,ale to glownie takie rzeczy kupowane na dluzej,kawe np.mam zawsze eko,na co dzien sie zaopatruje w zwyklych sklepach i tylko czasem tam kupuje cos eko(jem duzo gotowcow/półgotowców,więc o cene sie rozchodzi..)
I raz na jakis czas zrobie zakupy w evergreenie,jak juz kotom sie jedzenie skonczy,to i sama sie na cos skusze;)"Chemii" uzywam eko,kosmetykow tez,chyba ze mam cos starego,ale nie zarzekam sie ze czegos taniego sobie nie kupie(byle nietestowane).Recyklinguje ile sie da,najmniejsze drobiazgi;)Sprzęty kupowalam kierujac sie ekologią i przyjaznościa firmy,oszczedzam jak moge energie i prad,mamy LEDowe oswietlenie po czesci,reszta energooszczedne zarowki.Autem nie lubie jezdzic,wybieram rower albo komunikacje,R.za to zawsze autem.Ciuchy z drugiej reki,a najlepiej z drugiej reki organic z Allegro;),R.raczej nowe.Ważne żeby sie nie poddac greenwashingowi ;-) Zwykle lepiej zyc skromnie,mniej konsumowac,niz kupowac kolejne i kolejne "eko"-rzeczy,korzystac z rzeczy z drugiej reki,niepotrzebne oddawac dalej ,nie brac kolejnych reklamowek,korzystac z rzeczy wielorazowych itp.Jeśli tak postepujemy to wcale bycie eko nie jest drogie,wrecz przeciwnie,drogie sa ekologiczne produkty,z ktorych fajnie korzystac ,ale nie tylko to sie sklada na ekologie.Szczegolnie ze nie rzadko mozna sie bez wielu z nich obejsc.Najekologiczniejszy jest minimalizm,oczywiscie jesc trzeba,chociaz niektorzy sądzą inaczej ;-)
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
dynia 
natulku :)


Pomogła: 152 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5252
Skąd: El Mundo
Wysłany: 2010-04-28, 20:54   

Alispo napisał/a:
Najekologiczniejszy jest minimalizm)

Święte słowa :-D
_________________
<img src="hxxp://lb1m.lilypie.com/2ar3p2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie First Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/PNYBp1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/wdZip1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu. Stanisław Lem
 
 
Kat... 


Pomogła: 72 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 4347
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-04-28, 21:34   

Cieszę się, że ten temat-spowiedź powstał.
Ja eko to tylko morele kupuję. Czasem inne suszone ale nie zawsze- różnie.
No i w evergreenie mąki razowe, kasze gryczaną, kokosa- nie wiem czy to eko czy po prostu inne niż w normalnych sklepach.
Owoce i warzywa z warzywniakowej budy lub bazarku.
Oszczędzam prąd, wodę (od czasu kiedy pojawił się Z dużo mniej), piorę wszystko w jakimś zwykłym proszku dla dzieci o obniżonej toksyczności (nie wiem na ile to prawda), sypię go mniej niż zalecają- nie widzę potrzeby. Ludwiki, soda, cytryna, ocet, szare mydło to moje detergenty. Dobra gąbka i ciepła woda to podstawa. A nie, jeszcze Mr Muscle.
Nie mam samochodu, jeżdżę komunikacją, pociągami. Tata mnie czasem gdzieś zawozi ale rzadko.
Ubieram się w sieciówkach, lumpeksach, przerabiam stare. Z ma 90% zabawek i ubrań po kimś.
O i jeszcze zaczęłam używać kubeczka menstruacyjnego- to też ma dla środowiska znaczenie nie?
Co tylko mogę robię do jedzenia sama: pasty na kanapki, słodycze, mleka roślinne. Wody nie kupuję- pijemy przefiltrowaną kranówę.
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/d/drq9l8b04.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/n/nxoasmhk1.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
majaja 
wybuchowa wredota


Pomogła: 52 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 3450
Skąd: warszawskie Bielany
Wysłany: 2010-04-28, 21:36   

Nie kupowałam eko warzyw nawet dla Młodego jak był mały, i nie stać mnie i czasowo bym nie wyrobiła robić dla niego wszystko oddzielnie, a u nas 7 litrowa micha surówki to na raz, rodzynki w Lidlu, daktyli nie lubię, warzywa z bazarku - po latach mam już obczajone kto ma swoje kto z Broniszy, ciemne morele kupowałam w hali Mirowskiej póki były, teraz czekam na sezon, orzechy kupuję w łupinach, nerkowce nie eko smakują normalnie.
Odkąd szybko i przyjemnie doszorowałam lodówkę (także z farbek plakatowych) sodą oczyszczoną zostałam jej fanką, mydeł używam ekosensu, ale to tylko ja ze względu na problemy ze skórą, stosuję orzechy, ale mi wychodzi więcej niż 20 zł na pół roku.
samochodu nie mam, większość ciuchów dostaję, nie jestem eko, w każdym razie wolałabym bardziej ale cóż to chyba naczas dłuższy szczyt moich możliwośći do tego wszystkiego mam psa...
 
 
YolaW 


Pomogła: 39 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5462
Skąd: Południe :)
Wysłany: 2010-04-28, 21:42   

z_grzywką, to tylko takie wrażenie, że wszyscy jesteśmy eko. Ja np. kupuję eko suszone warzywa dla Olafa bo to jak dla mnie lepsza alternatywa dla słodyczy i jestem w stanie przeboleć cenę. To samo z kaszą jaglaną czy ryżem. Ale warzywa...cóż nie mam dostępu do eko. Gotuję ma tym co kupię w sklepie czy na targu. I nie łamię się tym, bo inaczej na razie nie będzie, robię co mogę itp. Nie ma się co zamartwiać, ten czas lepiej poświęcić na zabawę z maluchem :)
_________________
hxxp://www.slub-wesele.pl]
hxxp://slub-wesele.pl/]
hxxps://achtedzieciaki.pl/artykul/17]
 
 
sachmed 

Dołączyła: 05 Mar 2010
Posty: 67
Skąd: wlkp
Wysłany: 2010-04-28, 21:48   

maga napisał/a:
Jeśli dobrze przemyślisz sprawę, zorientujesz się, że bycie eko jest tak na dobrą sprawę tańsze :-D

ot to:)
podpisuje sie pod tym co napisały dziewczyny...
mamy teraz dołek finansowy ( zawsze jakoś od marca do tak połowy czerwca u nas masakra jak to sie dzieje??:-p)ale jakoś daję rade, wymaga ode mnie to więcej pracy, wcześniejszego wstawania lub późniejszego spania, dłuższego spaceru żeby nazbierać tego mniszka na miodek:) ( to akurat plus:) ) nam kupuje mrożonki najczęściej, wszystkie słoiki wykańczam no i czaruję coś z niczego jak Maciej mówi... zawsze staram sie mieć maki różne, kasze, strączki, owoce suszone eko - z tego naprawdę można cuda wyczarować - jeszcze czerpiąc z wiedzy i twórczych umiejętności dziewczyn tu na forum to już w ogóle cuda na kiju;-p
chemii jak poprzedniczki prawie wcale nie używam ( płyn do naczyń, tabletki do zmywarki, proszek/płyn do prania/ płyn uniwersalny) - gł. ocet ( ten w selgrosie kupuje na zgrzewki;-p), soda kwasek... wychodzi naprawde dużo taniej:)
pieluchy wielo plus EC:) w ciagu dnia w sumie w razie co tylko mała ma pieluszke na dupce na drzemki i spacery:)
rzadko kupujemy sobie ubrania- jak już to coś lepszego co dłużnej wytrzyma , dobre a jedna rzecz no i lumpex:) małej podobnie plus to co dostanie od znajomych/ rodziny...
moj mąż ciągle powtarza ze po porostu na badziewie nas nie stać i z tego założenia wychodzę na każdym polu naszego życia- lepiej mniej a lepsze i na dłużej starczy:) taka mąką z pełnego przemiału na dłużej się zapcham niz taką białą której więcej i częściej muszę dostarczyć organizmowi...dwa wychodzę z założenia, które niestety nadal w naszym kraju jest niedocenianie że jednak bardziej warto w szeroko pojęta profilaktykę inwestować żeby potem nie musieć sie leczyć:)
 
 
YolaW 


Pomogła: 39 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5462
Skąd: Południe :)
Wysłany: 2010-04-28, 21:52   

eMka napisał/a:
niesiarkowane owoce suszone kupuję przez internet, jest zdecydowanie taniej niż w stacjonarnych sklepach.

tak i starczają na dłuuuugo. Nasze kilo moreli, daktylki i rodzynek mamy już kilka miesięcy.
Żurawina w Kauflandzie jest niesiarkowana, ale słodzona niestety :(
Lily napisał/a:
Chociaż są tez produkty, np. słonecznik, które zazwyczaj z Chin pochodzą, nie wiem czemu.

tak, trafił mi się taki w ekosferze kupiony.
_________________
hxxp://www.slub-wesele.pl]
hxxp://slub-wesele.pl/]
hxxps://achtedzieciaki.pl/artykul/17]
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-04-28, 21:58   

OT

Może by tak przenieść ten temat,,tylko gdzie?do ogólnych rozmów?W ogole "ogolne rozmowy"są mocno offtopowe,ale moze juz nie przesuwajmy tego co tam jest,nie wiem;)
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,28 sekundy. Zapytań do SQL: 7