wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
"Rozkładający się za życia" mąż;)
Autor Wiadomość
anarette

Dołączył: 16 Mar 2010
Posty: 4
Wysłany: 2010-03-24, 13:02   

k.leee napisał/a:
Znowu czytałem na głos i mało się nie posikałem. Ojej, dawno mi nic tak humoru nie poprawiło :mryellow: :-) Może masz swojego bloga? ;-)


Witam ponownie:) Niestety muszę Cię zmartwić, bloga nie mam, mieć nie zamierzam;), a ostatni raz kiedy pisałam dłuższe teksty był na studiach:P Chyba pierwszy raz zostałam doceniona, więc dzięki za opinię, jest mi bardzo miło:)

Testowanie przebiegło sprawnie, ale w moim mężu obudziła się chęć badawcza. Duży wpływ miało na nią jego przerośnięte ego. Po dwóch dniach stosowania Espumisanu Easy uznał, że to że nie jest już agregatem zdolnym napędzić balon z gorącym powietrzem, wynika wcale nie z używania "jakichś środków". Uznał, że to jego unikalne właściwości, miałam wrażenie, że chce powiedzieć "samokontrola w puszczaniu wiatrów" miały w tym większy udział. Wczoraj karygodnie odmówił użycia Espumisanu, przez co kolacja minęła w "miłej" atmosferze radioaktywnego obłoku;)

Było nieziemsko zabawnie, bo chyba po raz pierwszy od naprwdę długiego czasu miałam okazję tak się ubawić. Pierwszy cichacz zakłócił spokój bardzo szybko - mąż udał, że to mucha, dokładnie jakby był komikiem na scenie. Potem się chłopak napinał jak mógł, dosłownie widziałam żyły na szyi;), ale nie zdołał się powstrzymać.

Pełna kapitulacja! Już rozumiem tą filmową kwestię, że zwycięstwo pachnie jak napalm o poranku, zapach zakładam bardzo podobny. Pierdziun oficjalnbie przyznał, że w ramach małżeńskiego poścęcenia, będzie wcinał Espumisan Easy do grobowej deski:P
 
 
karmelowa_mumi 

Pomogła: 41 razy
Dołączyła: 12 Sie 2009
Posty: 2305
Skąd: Poznań
Wysłany: 2010-03-24, 13:12   

anarette, :mrgreen: :mryellow: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mryellow: :mryellow: :mryellow: :mryellow: :mryellow: :mryellow: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

rozkręcaj się dalej, prosimy!!!!!!
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://wegedzieciak.pl]

ALL YOU NEED IS LOVE.... AND CHOCOLATE
 
 
Arielka.v 


Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 27 Sie 2009
Posty: 525
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2010-03-24, 14:30   

Cytat:
Pierdziun oficjalnbie przyznał, że w ramach małżeńskiego poścęcenia, będzie wcinał Espumisan Easy do grobowej deski:P


zwycięstwo :mryellow: :mryellow: :mryellow:

może jednak w końcu zdecyduje się zmienić nawyki żywieniowe :-P
 
 
k.leee 


Pomógł: 46 razy
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 2700
Wysłany: 2010-03-25, 01:48   

pidzama napisał/a:
czytając ten wątek mam wrażenie to reklama tego espumisanu

Dobrze prawisz , to co wycinamy nazwę specyfiku z postów?
_________________
hxxp://alterkino.org/]www.alterkino.org
 
 
alicjamaj77 


Dołączyła: 10 Mar 2010
Posty: 15
Wysłany: 2010-03-25, 09:52   

anarette napisał/a:
k.leee napisał/a:
Znowu czytałem na głos i mało się nie posikałem. Ojej, dawno mi nic tak humoru nie poprawiło :mryellow: :-) Może masz swojego bloga? ;-)


Witam ponownie:) Niestety muszę Cię zmartwić, bloga nie mam, mieć nie zamierzam;), a ostatni raz kiedy pisałam dłuższe teksty był na studiach:P Chyba pierwszy raz zostałam doceniona, więc dzięki za opinię, jest mi bardzo miło:)

Testowanie przebiegło sprawnie, ale w moim mężu obudziła się chęć badawcza. Duży wpływ miało na nią jego przerośnięte ego. Po dwóch dniach stosowania Espumisanu Easy uznał, że to że nie jest już agregatem zdolnym napędzić balon z gorącym powietrzem, wynika wcale nie z używania "jakichś środków". Uznał, że to jego unikalne właściwości, miałam wrażenie, że chce powiedzieć "samokontrola w puszczaniu wiatrów" miały w tym większy udział. Wczoraj karygodnie odmówił użycia Espumisanu, przez co kolacja minęła w "miłej" atmosferze radioaktywnego obłoku;)

Było nieziemsko zabawnie, bo chyba po raz pierwszy od naprwdę długiego czasu miałam okazję tak się ubawić. Pierwszy cichacz zakłócił spokój bardzo szybko - mąż udał, że to mucha, dokładnie jakby był komikiem na scenie. Potem się chłopak napinał jak mógł, dosłownie widziałam żyły na szyi;), ale nie zdołał się powstrzymać.

Pełna kapitulacja! Już rozumiem tą filmową kwestię, że zwycięstwo pachnie jak napalm o poranku, zapach zakładam bardzo podobny. Pierdziun oficjalnbie przyznał, że w ramach małżeńskiego poścęcenia, będzie wcinał Espumisan Easy do grobowej deski:P


Anarette współczuję - ale ty masz życie 8-)

Wiedać tramatyczne przeżycia są całkiem dobre , bo pottrafią być przyczynkiem do wielkiego pisarskiego talentu 8-) ;-)
 
 
taniulka 


Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 1106
Skąd: Poznań/Melbourne
Wysłany: 2010-03-25, 12:04   

O rany...usmialam sie po pachy :mrgreen:

[ Dodano: 2010-03-25, 12:05 ]
k.leee juz widze te Twoja ekipe jak peka ze smiechu :)

[ Dodano: 2010-03-25, 12:15 ]
anarette napisał/a:
W końcu musiałam uroczyście przysiąc, że koledzy się nie dowiedzą.


Koledzy moze nie, ale juz jakas czesc Polski i poza o tym wie :lol:
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/kOPap10.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" />
<img src="hxxp://lbdf.lilypie.com/1IX8p10.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Pregnancy tickers" />

Boże, użycz mi pogody ducha, ażebym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę! Odwagi, abym zmieniała to, co zmienić jestem w stanie i mądrości, abym odróżniała jedno od drugiego.
 
 
anarette

Dołączył: 16 Mar 2010
Posty: 4
Wysłany: 2010-03-26, 15:40   

euridice napisał/a:
anarette, :lol:

Zostań z nami, zostań z nami! :D

I pisz :mrgreen:


No i cóż zrobić wobec tak postawionej prośby:)? Zostać mogę, ale co będzie jak mi się tematy skończą? W zasadzie już się kończą, nic wielkiego się nie dzieje, źródłem inspiracji, co by nie mówić na temat mojego wzdęciowca, jest właśnie on... jak się okazuje. Zawsze inaczej sobie wyobrażałam muzy... może gdyby go przybrać w jakieś prześcieradło i doczepić skrzydełka?:D Muszę spróbować;)
E tam kajdanki, skoro można mu dać harfę;)

No ale tak serio ja jakoś nie mam tysiąca wyskakujących z rękawa pomysłów, choć oczywiście nie zawadzi spróbować;)

[ Dodano: 2010-03-26, 15:42 ]
taniulka napisał/a:
O rany...usmialam sie po pachy :mrgreen:

[ Dodano: 2010-03-25, 12:05 ]
k.leee juz widze te Twoja ekipe jak peka ze smiechu :)

[ Dodano: 2010-03-25, 12:15 ]
anarette napisał/a:
W końcu musiałam uroczyście przysiąc, że koledzy się nie dowiedzą.


Koledzy moze nie, ale juz jakas czesc Polski i poza o tym wie :lol:


Polska może sobie wiedzieć, tak myślę, bo w sumie Polska to go nie zna, a koledzy jak najbardziej... też nie wiem o co chodzi, czy to ego jest jakoś tak męskie, że nie przyjmuje do wiadomości istnienia róznych preparatów - przecież ja mu nie każę pleców depilować kremem na zmarszczki między palcami stóp...
Tylko mała saszetka Espumisanu Easy...

ooops.

[ Dodano: 2010-03-26, 15:44 ]
k.leee napisał/a:
pidzama napisał/a:
czytając ten wątek mam wrażenie to reklama tego espumisanu

Dobrze prawisz , to co wycinamy nazwę specyfiku z postów?


Oczywiście miałam zamiar powiedzieć: "Ten środek"... dokładnie to miałam na myśli, rozumiecie, tylko mała saszetka tego specyfiku;)
 
 
alicjamaj77 


Dołączyła: 10 Mar 2010
Posty: 15
Wysłany: 2010-04-04, 12:28   

anarette - mój ma podobnie - być moze przyjmuje do wiadomości istnienie lekarstw i rożnej maści pomocnych specyfików ale jednak - kompletnie nie ufa im. Tym bardziej że twierdzi że różne substancje oddziałuja na organizm w nie do końca znany sposób. Ciekawe jak to jest z TYM antywzdeciowym specyfikiem ?

W sensie pytanie tak naprawde dotyczy wsystkich lekartw. Mój mąż ma do lekazy i wszystkich preparatów duże uprzedzenie mniemam że tówj podobnie. :roll:
 
 
kitteh 

Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 14 Sty 2010
Posty: 133
Wysłany: 2010-04-20, 12:12   

a moze by tak sprobowac meza pokarmic naturalnymi enzymami?
bromelaina, papaina? ananasy, kiwi i papaje /ale swieze!/
dobre trawienie podstawa udanego zwiazku!
 
 
Kat... 


Pomogła: 72 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 4347
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-04-20, 12:36   

Tak tu wszyscy wychwalacie Sami-Wiecie-Jaki-Środek, że też sobie kupiłam i sypałam dwie saszetki proszku 3 razy dziennie po posiłku. Efekt? Największe wzdęcie w życiu, problemy z poruszaniem się, kłucie, ból. Spróbuję z ananasem.

Cytat:
dobre trawienie podstawa udanego zwiazku!
:mryellow:
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/d/drq9l8b04.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/n/nxoasmhk1.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
alicjamaj77 


Dołączyła: 10 Mar 2010
Posty: 15
Wysłany: 2010-05-06, 12:09   

kitteh a jesteś pewna, że się zgodzi ? Bo wiesz - jak Espumisanu nie chciał i biła się na smierc i zycie to jaka jest pewność że przejdzie tak wyrafinowane kuracje. Dobre traawienie podstawą związku ale opornych nie brakuje.

Anarette prosimy teraz o opis, jak twój mąż przechodzi taką skomplikowaną kuracje owocami ;)
 
 
daria 


Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 19 Lis 2007
Posty: 4783
Wysłany: 2010-05-06, 13:58   

alicjamaj77 napisał/a:
Anarette prosimy teraz o opis, jak twój mąż przechodzi taką skomplikowaną kuracje owocami


ojj tak, chętnie poczytam i przypomina mi się scenka z dzieciństwa, kiedy to pojechaliśmy z bratem do Wiednia do rodziny i z pazerności zżarliśmy cały koszyk kiwi - to był dla nas rarytas wtedy :lol: poszliśmy na spacer zaraz potem i wróciliśmy do domu.. z pełnymi gaciami :oops: :-> :-P :mryellow:
_________________
wariatka!
 
 
Ewa mama Nuli 

Dołączyła: 25 Mar 2009
Posty: 81
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-05-08, 12:34   

Ja też nieźle się ubawiłam :mryellow: .

Ale na poważnie.

Espumisan jest super, ja mam zespół jelita drażliwego. Pomaga. Jest najnowszy jego 50% tańszy odpowiednik- Ulgix.

Po drugie nie gniewaj się, ale ja bym z facetem jedzącym mięso nie wytrzymała, a tym bardziej z jego mięsem w lodówce... :-/
_________________
hxxp://nulka.blox.pl
hxxp://klejnociki.blox.pl

hxxp://www.baby-gaga.com/]
 
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2010-05-08, 15:50   

Ewa mama Nuli napisał/a:
Po drugie nie gniewaj się, ale ja bym z facetem jedzącym mięso nie wytrzymała, a tym bardziej z jego mięsem w lodówce... :-/
Dlaczego? Wykluczasz w ten sposób grubo ponad 90% społeczeństwa.
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2010-05-08, 18:45   

Ewa mama Nuli napisał/a:

Po drugie nie gniewaj się, ale ja bym z facetem jedzącym mięso nie wytrzymała, a tym bardziej z jego mięsem w lodówce... :-/


Można mieć dwie lodówki.

Można mieć fantastycznego partnera jedzącego mięso.

Można mieć oszukującego, zdradzającego i nieodpowiedzialnego partnera wege.

Nie ma co uogólniać.
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
Ewa mama Nuli 

Dołączyła: 25 Mar 2009
Posty: 81
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-05-09, 12:10   

Capricorn napisał/a:
Ewa mama Nuli napisał/a:

Po drugie nie gniewaj się, ale ja bym z facetem jedzącym mięso nie wytrzymała, a tym bardziej z jego mięsem w lodówce... :-/


Można mieć dwie lodówki.

Można mieć fantastycznego partnera jedzącego mięso.

Można mieć oszukującego, zdradzającego i nieodpowiedzialnego partnera wege.

Nie ma co uogólniać.


Zgadzam się, ale wegetarianizm to coś więcej niż dieta. To filozofia, sposób patrzenia na świat.
Poza tym małżeństwo to jedność... A co z dziećmi, jak im tłumaczyć zasadność wegetarianizmu, gdy tatuś je mięso?
_________________
hxxp://nulka.blox.pl
hxxp://klejnociki.blox.pl

hxxp://www.baby-gaga.com/]
 
 
 
arahja 


Pomogła: 26 razy
Dołączyła: 23 Cze 2008
Posty: 1148
Skąd: brno
Wysłany: 2010-05-09, 12:50   

Ewa mama Nuli napisał/a:
Zgadzam się, ale wegetarianizm to coś więcej niż dieta. To filozofia, sposób patrzenia na świat.


Dla niektórych. ;)
Są tu już wątki na poruszony przez Ciebie temat. :-)
_________________
hxxp://czeski-sen.blogspot.cz
 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2010-05-10, 13:52   

Ewa mama Nuli napisał/a:

Poza tym małżeństwo to jedność...


Dla niektórych ;-)

dla innych to raczej rodzaj średnio- lub długoterminowej umowy cywilno-prawnej, na dodatek z góry skazany na niepowodzenie.


Cytat:
A co z dziećmi, jak im tłumaczyć zasadność wegetarianizmu, gdy tatuś je mięso?


a jak wytłumaczysz, że mięso je babcia/dziadek/najlepszy kolega?

hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=3509&start=0
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=2831&start=0
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=481&start=0
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
Ewa mama Nuli 

Dołączyła: 25 Mar 2009
Posty: 81
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-05-10, 22:14   

To rodzice mają bezpośredni wpływ na dziecko, w wychowaniu powinni być jednomyślni.
_________________
hxxp://nulka.blox.pl
hxxp://klejnociki.blox.pl

hxxp://www.baby-gaga.com/]
 
 
 
lilias
[Usunięty]

Wysłany: 2010-05-11, 09:32   

Ewa mama Nuli napisał/a:
To rodzice mają bezpośredni wpływ na dziecko, w wychowaniu powinni być jednomyślni.


nigdy nie są w 100% jednomyślni, jeżeli tak ktoś ma tzn., że jedna strona odpuszcza, a druga łudzi się co do swojego niepodważalnego autorytetu. Jednak każda bomba kiedyś wybucha, więc jak coś wybuchnie to można się zdziwić, że przecież wszystko takie cacy było, to czego on/ ona chce?

Co do tolerancji wobec mięsożernych. moim zdaniem jeżeli samemu żąda się tolerancji dla siebie to należy ją stosować wobec innych. przeginanie w jakąkolwiek stronę odbieram jako niefajne. Nie zostaje się przecież wegetarianinem, żeby czuć się lepszym od innych, tylko po to by ulżyć doli zwierząt, a przy okazji zdrowiej, bliżej natury żyć. W sumie to co napisałam, można było określić jednym zdaniem: zgadzam sie z opinią Capri.
 
 
Ewa mama Nuli 

Dołączyła: 25 Mar 2009
Posty: 81
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-05-11, 09:39   

Tolerancja to jedno, a życie z mięsożercą to drugie.
Poza tym jedna lodówka to nieporozumienie. :-P
_________________
hxxp://nulka.blox.pl
hxxp://klejnociki.blox.pl

hxxp://www.baby-gaga.com/]
 
 
 
lilias
[Usunięty]

Wysłany: 2010-05-11, 09:54   

żyję z mięsożercą i jak na razie dobrowolnie nie zamienię go na inny model :-P , nawet wege :mryellow:
 
 
Ewa mama Nuli 

Dołączyła: 25 Mar 2009
Posty: 81
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-05-11, 20:22   

lilias napisał/a:
żyję z mięsożercą i jak na razie dobrowolnie nie zamienię go na inny model :-P , nawet wege :mryellow:


To szczerze gratuluję! :-)
_________________
hxxp://nulka.blox.pl
hxxp://klejnociki.blox.pl

hxxp://www.baby-gaga.com/]
 
 
 
orenda 
double mama

Pomogła: 31 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1601
Skąd: Toruń/Płock
Wysłany: 2010-05-12, 12:32   

Capricorn napisał/a:
dla innych to raczej rodzaj średnio- lub długoterminowej umowy cywilno-prawnej, na dodatek z góry skazany na niepowodzenie.
]:-> :mrgreen: :lol: :lol:
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
 
alicjamaj77 


Dołączyła: 10 Mar 2010
Posty: 15
Wysłany: 2010-06-17, 20:28   

lilias napisał/a:
Ewa mama Nuli napisał/a:
To rodzice mają bezpośredni wpływ na dziecko, w wychowaniu powinni być jednomyślni.


nigdy nie są w 100% jednomyślni, jeżeli tak ktoś ma tzn., że jedna strona odpuszcza, a druga łudzi się co do swojego niepodważalnego autorytetu. Jednak każda bomba kiedyś wybucha, więc jak coś wybuchnie to można się zdziwić, że przecież wszystko takie cacy było, to czego on/ ona chce?

Co do tolerancji wobec mięsożernych. moim zdaniem jeżeli samemu żąda się tolerancji dla siebie to należy ją stosować wobec innych. przeginanie w jakąkolwiek stronę odbieram jako niefajne. Nie zostaje się przecież wegetarianinem, żeby czuć się lepszym od innych, tylko po to by ulżyć doli zwierząt, a przy okazji zdrowiej, bliżej natury żyć. W sumie to co napisałam, można było określić jednym zdaniem: zgadzam sie z opinią Capri.


czase warto taka tolerancje wlasna nieco "podkreslic" aby "przypomniec" ze i inni powinni byc tolerancyjni wobec nas :)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,34 sekundy. Zapytań do SQL: 7