|
przemycanie jedzenia |
| Autor |
Wiadomość |
gibusia
gibusia
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 14 Wrz 2007 Posty: 104 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2010-05-10, 16:31 przemycanie jedzenia
|
|
|
Moja wegetariańska córka nie lubi suszonych owoców, natki, szczypioru, na pestki dyni i słonecznika nawet nie spojrzy. Czy macie pomysły jak przemycić te produkty w innej formie, daniu, tak aby mogła jeść je codziennie?
Owsianka z owocami odpada - nie znosi
Koktajle owocowe - jak jest zrobiony z kilku smaków też jej nie smakuje
Nie lubi też past, oprócz tahini. Pestki wrzucam zmielone do kotletów, ale jako że kotletów nie je codziennie, więc wypada za mało pestek.
Masakra. |
|
|
|
 |
alcia
:-)

Pomogła: 184 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 7184 Skąd: Ośw.
|
Wysłany: 2010-05-10, 16:46
|
|
|
przykładowo:
namoczone pestki dyni lub słonecznika mielę na gładką masę i zabielam tym zupę pomidorową.
zmielone pestki dyni/słonecznika, sezamu czy siemienia można ładować do wszelkich mas - ciasta, ciasteczka, placuszki..
do sosów pomidorowych wszelakich tez można wrzucić spora ilość niezauważalnie (ale ważne by słonecznik czy dynia były namoczone wcześniej, wtedy nie są gorzkie w smaku; a sezam - podprażony na sucho i zmielony - wtedy nie jest gorzki).
Jak robię różne dania z duszonymi warzywami - tez dorzucam pestki w całości, czy płatki migdałów, czy kawałki orzechów..
Trudno tak doradzić, jak nie wiem co na co dzień jecie.. Ale mi się wydaje, że pestki to wszędzie można jakoś wcisnąć |
_________________ <img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/XlSMp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbf.daisypath.com/KfUBp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />
fb Pathi: hxxps://www.facebook.com/pages/Pathi-noside%C5%82ka-azjatyckie-Mei-Tai/143627059026080?ref=hl |
|
|
|
 |
Agnieszka
Pomogła: 193 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 5199
|
Wysłany: 2010-05-10, 19:40
|
|
|
Na morele Ada się pogniewała. Pestki przemycam np pasztet Ani D, który bywa farszem do pieczonej papryki, gołąbków. Zmielonymi pestkami słonecznika zagęszczam np sosy (w pomidorowym łyka wszystko). Posypki do kanapek, ziemniaków z dodatkiem siemienia mielonego. Czasem robię prażone pestki: dynia, słonecznik z sola i podlane odrobiną wody (jak odparuje dodaję np siemię) - takie do chrupania.
Ada lubi szczypiorek, rzeżuchę - to drugie bo hodujemy i sama się troszczy, podlewa, patrzy jak rośnie. Na natkę się pogniewała mam nadzieję, że to minie choć i tak przemycam w różnych domowych pastach, pulpetach, kotletach (można piec), farszach czy kanapkach do szkoły.
Napisz szczegółowej jak jadacie z pewnością można coś wykombinować.
U nas też sprawdziła się polenta, żeby zachęcić można różne kształty powycinać foremkami (chyba na stronie Bajaderki przepis znajdziesz). Robię też sos z natki pietruszki i np. nerkowców (coś jak pesto), w którym Ada lubi maczać surowe warzywa (marchew, rzodkiew, kalafior) lub kukurydziane tortilki, chrupkie pieczywo. Smaki dzieciom się zmieniają i warto testować a czasem pomaga, gdy one pomagają w przygotowaniu posiłków. |
| Ostatnio zmieniony przez Agnieszka 2010-05-11, 07:52, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
 |
dżo

Pomogła: 142 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 5422 Skąd: między polem a łąką
|
Wysłany: 2010-05-10, 21:47
|
|
|
gibusia, a pieczesz chleb? w domowym można przemycic i ziarna i suszona natke pietruszki .
| gibusia napisał/a: | | ale jako że kotletów nie je codziennie |
Nie je bo nie lubi czy z innych powodów? Kotlety sa świetną formą przemycania wszystkiego czego dziecko nielubi. Mój syn np. nie jada sypkich kasz na słono jako dodatek do obiadu ale już w kotlecie bardzo chętnie . |
|
|
|
 |
gibusia
gibusia
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 14 Wrz 2007 Posty: 104 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2010-05-11, 10:19
|
|
|
Dziewczyny, dzięki za rady. Ja jestem lewa noga w kuchni. Moje wyczyny kuchenne kończą się dymem w kuchni, w wy mnie pytacie o pieczenie chleba:) Generalnie upraszczam jak mogę, ze względu na brak mojego drygu kuchennego czyli zamiast np. gołąbków podam raczej kapustę plus ryż z czymś. Mała pasztetów i past nie chce jeść. Leczo też odpada.
Naprawdę ciężki z niej egzemplarz. Jest na jedzeniu przedszkolnym, więc mam ograniczone możliwości przemycania oprócz śniadań lub na kolacji.
Nie je codziennie kotletów, ze względu na to, że są smażone. Pieczone wychodzą mi suche, jest na to jakaś rada?. Czy jest jakaś różnica między siemieniem lnianym mielonym kupowanym w sklepie , a tym mielonym w domu?
Ok, będę dorzucać co się da do sosu pomidorowego. Wrzucałam do tej pory siemię lniane, to i dynię mogę. Posypka kiedyś nie smakowała, ale może teraz przejdzie. Dobry pomysł z pesto - spróbuję. |
|
|
|
 |
alcia
:-)

Pomogła: 184 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 7184 Skąd: Ośw.
|
Wysłany: 2010-05-11, 10:45
|
|
|
| gibusia, a co ona je na śniadania i kolacje? |
_________________ <img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/XlSMp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbf.daisypath.com/KfUBp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />
fb Pathi: hxxps://www.facebook.com/pages/Pathi-noside%C5%82ka-azjatyckie-Mei-Tai/143627059026080?ref=hl |
|
|
|
 |
gibusia
gibusia
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 14 Wrz 2007 Posty: 104 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2010-05-11, 11:16
|
|
|
Np. śniadanie: ryż lub kasza na ciepło z kukurydzą, sezamem lub np. jabłkiem duszonym. Albo kanapka z tahini i owoc. Czasami makaron z fasolki mung z kukurydzą. Dzisiaj były naleśniki kukurydziane z truskawkami.
Wrzucałam siemię do mleka, ale wyczuła. Ma chyba jakiś detektor w buzi. Owoce suszone musiałabym jakoś tak przemycić, żeby nie czuła za bardzo ich smaku, bo nie smakują jej.
Na kolację np.:
wczoraj kapusta młoda zielona gotowana i tofu
albo
zupa jarzynowa i kanapka
albo wafel ryżowy z tahini i warzywami
owoce |
|
|
|
 |
Lily

Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2010-05-11, 13:56
|
|
|
| gibusia napisał/a: | | Czy jest jakaś różnica między siemieniem lnianym mielonym kupowanym w sklepie , a tym mielonym w domu? | Tak, tego ze sklepu możesz użyć jako środka przeczyszczającego , a jeśli chcesz mieć Omega3 to miel w domu. |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
 |
rosa
born to be wild

Pomogła: 174 razy Dołączyła: 05 Cze 2007 Posty: 7459 Skąd: Zielonka
|
Wysłany: 2010-05-11, 16:00
|
|
|
gibusia naprawdę nie masz co narzekać, w porównaniu z moim synek ona je świetnie
i wobec tego jestem megaprzemytnikiem, siemię lniane zmielone pakuję wszędzie, do zup, kotletów, kaszy, w niewielkiej ilości jest niewyczuwalne
suszone owoce, zobacz na ten przepis hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=1916&highlight=wafelki
ja zamiast rodzynek dałam daktyle, zamiast orzechów włoskich dałam migdały i jest super
do ciast można wpakować suszone owoce zmiksowane na masę i zmielone bakalie, ja mam taką maszynke do mielenia orzechów, która robi z nich proszek, bez kawałków kłujących w zęby
a i atk w porównaniu ze mną jak byłam dzieckiem to nawet mój syn jest superjedzący |
_________________ hxxp://rosa-robi-to.blogspot.com/
And what would life be like without a few mistakes |
|
|
|
 |
zina

Pomogła: 93 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 6308
|
Wysłany: 2010-05-11, 17:05
|
|
|
U nas hitem są lekko podgotowane jabłka zmiksowane z suszoną morelą, jemy do jaglanki na śniadanie. na kanapkę i deser
Pestki zawsze mielę i dodaje do kotlecików, ciast i ciasteczek wszelkiego rodzaju.
Może muffinki marchewkowe córce spasują? |
|
|
|
 |
dmv
Dołączył: 30 Mar 2009 Posty: 55
|
Wysłany: 2010-05-11, 22:41
|
|
|
u nas Ida pasty tylko na wafelkach owsianych jada, na chlebie tylko maslo orzechowe albo dzem a najlepiej miesznka jednego i drugiego, z maslem albo suchy. dzis sukcesem bylo przekonanie jej ze mozna chleb w sosie pomidorowym maczac. przy takiej roznowrodnosci jaka Ty oferujesz dostaje dola ze za malo sie staram... o innych juz nie wspomne, np. chleb upieklysmy raz. My go nawet jadlysmy ale M marudzil ze zbyt plaski i jakos stracilam motywacje...
aha, a detektor w buzi to u nas tez normalne, moze lepiej pokazac jak fajnie sie posypuje nasionkami (czy dziecko moze przedawkowac kielki albo nasionka?) , nalewa do miskiuklada wzorki z owocow i zjada kuleczki - generalnie im bardziej samodzielnie ty lepiej - obieranie, skrobanie, smarowanie itp. no i karmienie misiow za ktore ostatecznie trzeba zjesc |
_________________ hxxp://www.tickerclub.com/]
 |
|
|
|
 |
YolaW

Pomogła: 39 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 5462 Skąd: Południe :)
|
Wysłany: 2010-05-11, 23:10
|
|
|
Mnie sie udało dzisiaj Olafowi przemycić brukselkę w racuchach (wciął na prawdę dużo, a były mega brukselkowe). Myślałam, że nie da się nabrać, ale nawet się rozpłakał jak się skończyły |
_________________ hxxp://www.slub-wesele.pl]
hxxp://slub-wesele.pl/]
hxxps://achtedzieciaki.pl/artykul/17] |
|
|
|
 |
alcia
:-)

Pomogła: 184 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 7184 Skąd: Ośw.
|
Wysłany: 2010-05-12, 08:36
|
|
|
Spróbuj może jeszcze podprażonego sezamu zmielonego pół na pół z nerkowcami. Ja taki miks zawsze do kaszek sypię, o ile zdążę.. bo jak zostawię miseczkę z tym proszkiem na wierzchu i wyjdę z kuchni - to moje dziewczyny wszystko wtrynią zanim wrócę
Poważnie - tak to uwielbiają, że nie pozwalają mi tego mieszać z kaszką, tylko sypać na wierzch, żeby sobie mogły samo najpierw zjeść |
_________________ <img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/XlSMp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbf.daisypath.com/KfUBp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />
fb Pathi: hxxps://www.facebook.com/pages/Pathi-noside%C5%82ka-azjatyckie-Mei-Tai/143627059026080?ref=hl |
|
|
|
 |
kofi
Pomogła: 89 razy Dołączyła: 12 Lis 2007 Posty: 6415 Skąd: jestem ze wsi
|
Wysłany: 2010-05-12, 08:39
|
|
|
Yola nieźle
alcia, pewnie było ze sto razy, ale zapytam 101, bo przegapiłam - w czym mielisz pestki i orzechy? Mój młynek do kawy z pestkami sobie radzi, z orzechami kiepsko, bo tłuste. |
_________________ hxxp://jak-obloki.blogspot.com/
 |
|
|
|
 |
Lily

Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2010-05-12, 09:53
|
|
|
W Biedronce są teraz takie elektryczne młynki do przypraw za grosze (nie pamiętam, czy to 10 czy 20 zł), ja mam ręczny też z Biedronki i mielę nim siemię na bieżąco Nie mieli na proszek, ale mocno rozgniata te ziarenka. |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
 |
bronka
Supergirls don t cry
Pomogła: 83 razy Dołączyła: 02 Lip 2009 Posty: 6426
|
Wysłany: 2010-05-12, 11:44
|
|
|
| Lily napisał/a: | W Biedronce są teraz takie elektryczne młynki do przypraw za grosze (nie pamiętam, czy to 10 czy 20 zł), ja mam ręczny też z Biedronki i mielę nim siemię na bieżąco Nie mieli na proszek, ale mocno rozgniata te ziarenka. |
oooo
Muszę małża do biedronki wysłać |
|
|
|
 |
puszczyk

Pomogła: 102 razy Dołączyła: 03 Cze 2007 Posty: 5319
|
Wysłany: 2010-05-12, 12:44
|
|
|
| alcia napisał/a: | | Poważnie - tak to uwielbiają, że nie pozwalają mi tego mieszać z kaszką, tylko sypać na wierzch, żeby sobie mogły samo najpierw zjeść |
Weronika zawsze mi tak wyżerała mielone pestki dyni.
U nas sposób na przemycenie wielu rzeczy to zupy-krem z makaronem razowym lub grzaneczkami z chleba razowego. No i gdy Weronika nie chce jeść jakiejś zupy to czasem miksuję ją na gładko i dodaję do niej przecieru pomidorowego. Poowstaje z tego ulubiona pomidorowa. |
|
|
|
 |
roksana
Dołączył: 17 Maj 2010 Posty: 14
|
Wysłany: 2010-05-23, 14:53
|
|
|
U mnie też najlepiej sprawdzają się zupy-kremy. W ogóle u nas najchętniej zupy zajadamy. |
|
|
|
 |
priya
Pomogła: 77 razy Dołączyła: 12 Lis 2008 Posty: 5315 Skąd: Bielsko-Biała
|
Wysłany: 2010-05-23, 15:17
|
|
|
U nas w kuchni zawsze stoją słoiczki ze zmielonymi ziarnami: siemię lniane, sezam, słonecznik, dynia. Dodaję właściwie do wszystkiego. Do tego jeszcze popping z amarantusa. Do musli, do płatków i owsianek, które moje dziecko uwielbia, do zup, sosów, pieczywa, kotlecików, sałatek, na kanapki. A gomasio robisz? Córcia lubi? Bo mój syn uwielbia robić je ze mną, a potem najchętniej wciagałby łyżeczką jako głowne danie Dlatego daję trochę mniej soli i pozwalam mu jeść dość sporo.
Orzechy też w mielonej postaci można dodać do bardzo wielu rzeczy. Trochę mniej pomysłow mam na suszone owoce za którymi Nat też nie przeapda, ale są domowe słodkości, w których można je wykorzystać typu batony musli. Można zrobić masę z moczonych i zmielonych owoców i orzechów i robić z tego różne kształty razem z dzieckiem. Nie wiem czy u Was to przejdzie, ale moje dziecko bardzo lubi zjadać taką twórczość. |
_________________ hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com] |
|
|
|
 |
Marcela
Pomógł: 38 razy Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 1417
|
Wysłany: 2010-05-23, 15:21
|
|
|
| priya napisał/a: | | w kuchni zawsze stoją słoiczki ze zmielonymi ziarnami: siemię lniane, sezam, słonecznik, dynia. |
Ze względu na omega 3/6 powinny te słoiczki siedzieć w lodówce i to nie jakoś bardzo długo. Inaczej szybko tracą swoje cenne wartości. |
|
|
|
 |
priya
Pomogła: 77 razy Dołączyła: 12 Lis 2008 Posty: 5315 Skąd: Bielsko-Biała
|
Wysłany: 2010-05-23, 15:26
|
|
|
| Marcela napisał/a: | | powinny te słoiczki siedzieć w lodówce i to nie jakoś bardzo długo | Bardzo długo to nie, bo wszystko schodzi na bieżąco raczej, ale że w lodówce to nie wiedziałam, dzięki |
_________________ hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com] |
|
|
|
 |
gibusia
gibusia
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 14 Wrz 2007 Posty: 104 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2010-05-27, 07:45
|
|
|
Dzięki za nowe rady. Makaron z sosem pomidorowym zmieszany z mielonymi pestkami wydał jej się dziwny, jakiś inny taki, ale zjadła:)
Z jedzeniem orzechów, to akurat nie ma problemu. Zjada spore ilości bez mielenia. Bardzo lubi prażony sezam, więc nim najczęściej posypuję. Chyba najgorzej przechodzi morela, figa, daktyl. Dziwi mnie to, bo ona bardzo lubi słodkie rzeczy. Wprawdzie zjadła dwa razy kanapkę z pokrojoną cieniutko morelką, ale widziałam po minie, że wiele ją to kosztowało.
Zaintrygowały mnie te bakaliowe wafle. Spróbuję zrobić w weekend.
Piszcie, piszcie. Ja sobie te wasze "haczki na dzieciaka" spisuję. |
|
|
|
 |
|
|