wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
mój wegetarianizm jest już pełnoletni;)
Autor Wiadomość
Agnieszka 

Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5199
Wysłany: 2010-06-09, 22:46   

moja pierwsza książka vege od mamy: nie pamiętam czy mikołajki czy urodziny: "Wegetarianizm" K Wiśniewska -Roszkowska wydanie I, kupione w księgarni vis a vis miejsca, w którym mieszkaliśmy
pierwsza soja: od taty koleżanki - przywiózł z placówki i pokazywał mi jak robi coś na kształt orzeszków prażonych

i jak Peppery: pamiętam pewien artykuł z "Na Przełaj" :-)
 
 
notasin 


Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 29 Sie 2008
Posty: 1877
Skąd: 3miasto
Wysłany: 2010-06-10, 00:20   

gratuluję Waszych pełnoletnich wegetarianizmów :D
_________________
<img src="hxxp://lbym.lilypie.com/i1I9p2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://lb3m.lilypie.com/B6ktp2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Third Birthday tickers" />
slonce zawsze swieci
 
 
adriane 


Pomogła: 51 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3064
Skąd: teraz Irlandia
Wysłany: 2010-06-10, 07:09   

Agnieszka napisał/a:
i jak Peppery: pamiętam pewien artykuł z "Na Przełaj" :-)


Dokładnie wydanie z dn.22.02.1987 r. , które zmieniło całe moje życie i nie tylko moje :-D
_________________
Ada, mama Emila 2002, Karoliny 2000 i Filipa 1991.
 
 
 
kofi 

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 12 Lis 2007
Posty: 6415
Skąd: jestem ze wsi
Wysłany: 2010-06-10, 07:13   

adriane napisał/a:
Agnieszka napisał/a:
i jak Peppery: pamiętam pewien artykuł z "Na Przełaj" :-)


Dokładnie wydanie z dn.22.02.1987 r. , które zmieniło całe moje życie i nie tylko moje :-D

Ja tez pamiętam ten artykuł, chociaż jeszcze 2 lata potem jadłam mięso. Jak wielokrotnie pisałam - u mnie to dzięki filmowi o Deng Xiaopingu :mrgreen: . 21 lat - równo po połowie niewege i wege.
_________________
hxxp://jak-obloki.blogspot.com/
 
 
dynia 
natulku :)


Pomogła: 152 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5252
Skąd: El Mundo
Wysłany: 2010-06-10, 09:43   

notasin napisał/a:
gratuluję Waszych pełnoletnich wegetarianizmów :D

I ja gratuluję :-D
_________________
<img src="hxxp://lb1m.lilypie.com/2ar3p2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie First Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/PNYBp1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/wdZip1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu. Stanisław Lem
 
 
orenda 
double mama

Pomogła: 31 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1601
Skąd: Toruń/Płock
Wysłany: 2010-06-10, 10:30   

imponujące macie staże bycia wege. Gratulacje!
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
 
Mala_Mi 


Pomogła: 26 razy
Dołączyła: 24 Cze 2007
Posty: 753
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-06-10, 11:00   

A ja przestałam jeść mięso w trzeciej klasie ogólniaka (1988-89 rok, sama nie pamiętam), "podłączając" się pod koleżankę z klasy. Jej chyba dość szybko przeszło, a mi zostało :-) i dobrze mi z tym.
_________________
<img src="hxxp://by.lilypie.com/nRpup1.png" alt="Lilypie Kids birthday Ticker" border="0" /><img src="hxxp://lb4f.lilypie.com/0KPJp1.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fourth Birthday tickers" />
<img src="hxxp://lb2f.lilypie.com/66mjp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Second Birthday tickers" />
 
 
lilias
[Usunięty]

Wysłany: 2010-06-10, 11:23   

Gratulacje :-)

[ Dodano: 2010-06-10, 12:32 ]
adriane, jeżeli masz ten artykuł to może by go tu wrzucić?
 
 
pomarańczka
[Usunięty]

Wysłany: 2010-06-10, 12:28   

A mnie natchnęło na wegetarianizm tak w 1988 r i zostało mi do dziś :-)
Moja córcia też ma już staż bycia wege prawie 17 lat :-D
Cytat:
i jak Peppery: pamiętam pewien artykuł z "Na Przełaj" :-)
coś mi chyba też świta ;-)
Tomek ma jeszcze większy staż od nas :-)
GRATULUJĘ WSZYSTKIM !!! :-D :-D :-D
 
 
margot

Pomógł: 19 razy
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 1321
Wysłany: 2010-06-10, 12:45   

Moja Siostrzenica ma prawie 20 lat- wegetarianka od urodzenia , a Siostrzeniec ma 16 lat -wegetarianin od poczęcia -wyrośli strasznie -jedno ma 178 cm ,a drugie prawie 185 cm i jeszcze rośnie :mrgreen:
ja to kurdupel jestem bo tylko 161 cm :mryellow:
moje pierwsze książki to "Wegetarianizm" K Wiśniewska -Roszkowska i taka adwentystów ,,Zdrowa kuchnia"...
 
 
patasznikowa 


Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 05 Lis 2009
Posty: 254
Skąd: Londyn, a kiedyś Gdańsk
Wysłany: 2010-06-10, 14:06   

gratulowac, g r a t u l o w a c wszystkim!!!
a zwlaszcza oczywiscie pelnoletniej wegetariance malvie
teraz twoj wegetarianizm moze sie juz napic wina :mrgreen:

a ja kurcze nie pamietam dokladnie, kiedy przestalam jesc miecho, bedzie dycha chyba, do dat pamieci malo..
 
 
adriane 


Pomogła: 51 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3064
Skąd: teraz Irlandia
Wysłany: 2010-06-10, 16:17   

To ten artykuł :)

KROWA TO POEMAT
Na Przełaj nr 8 z dnia 22 lutego 1987r.
Mariusz Szczygieł

Jesteśmy cmentarzyskami pomordowanych zwierząt - tymi słowami rozpoczyna się stara Pieśń Pokoju. Tak jak zjadamy ciała zwierząt, moglibyśmy równie dobrze zjadać ciała ludzi - trzy wieki przed naszą erą "zaproponował" grecki filozof Diogenes. W XX wieku George Bernard Shaw oświadczył: Zwierzęta są moimi przyjaciółmi... a ja nie jadam swoich przyjaciół, Jezus zaś powiedział wyraźnie: ...kto zabija, zabija samego siebie, a ktokolwiek spożywa ciało zabitych zwierząt, spożywa ciało śmierci.

Ponoć sztuka jedzenia jest sztuką życia. Jedząc mięso i pochodne od niego pokarmy skracamy swe życie co najmniej o jedną trzecią. Według najnowszych badań naukowych spożywanie pokarmów zwierzęcych jest nałogiem, podobnie jak picie alkoholu i narkomania. Pożądania pokarmów niepotrzebnych i szkodliwych nie możemy nazwać apetytem, a właśnie nałogiem którym jest niepohamowane pożądanie mięsa przekraczające białkowe potrzeby naszego organizmu.

Agresywny smak i aromat mięsa przytępia wrażliwość zmysłów, które wtedy potrafią reagować tylko na silniejsze bodżce. Tak jak do głuchego dociera tylko krzyk, tak jadający mięso odczuwa tylko smak potraw bardzo ostrych, słonych, gorących, mocno spieczonych, kwaśnych, pikantnych. Gdy przestajemy jeść mięso, nasz zmysł smaku i węchu odzyskują stopniowo swoją wrażliwość i subtelność.

*
Z instrukcji tuczu:
Istota tuczu przymusowego polega na celowym powodowaniu zwyrodnienia tłuszczowego wątroby. Długość tuczu wynosi 4 tygodnie u gęsi i 3 tygodnie u kaczek. Ptaka należy ubić w ostatniej chwili przed naturalnym padnięciem spowodowanym zmianami tluszczowymi wątroby.
*

Człowiek od początku pojawienia się na ziemi był wegetarianinem. Do momentu, kiedy nie potrafił krzesać ognia jadał tylko rośliny. Philip Kapleau w książce o buddyjskim przyczynku do wegetarianizmu pisze:
Jeżeli, jak czytamy w Księdze Rodzaju, człowiek zgrzeszył po raz pierwszy gdy Adam zjadł jabłko, którym Ewa skusiła go w ogrodzie Edenu, to drugim jego wielkim grzechem było z pewnością poddanie się pokusie zabicia i spożywania pokrewnych sobie stworzeń. Mogło się to zdarzyć po raz pierwszy w czasach prehistorycznych, podczas któregoś z okresów lodowcowych, kiedy to życie roślinne - pierwotne żródło pokarmu człowieka - znikło na jakiś czas pod pokrywą lodową. Przyczyną tego mogło być też uczucie dumy i prestiżu, związane z zabijaniem ogromnych ssaków panujących na wielkich obszarach ziemi, w czasach, gdy na arenie dziejów pojawił się człowiek - myśliwy. W każdym bądź razie z tego brzemiennego w skutki wydarzenia można wywieść przemoc, gwałt, rozlew krwi, zabijanie ludzi, a w końcu wojnę (...).

Dziś wiemy, że jedzenie mięsa to czyn wbrew naturze człowieka, ponieważ jest on istotą przystosowaną tylko do jedzenia pokarmu roślinnego. Uzębienie i budowa szczęki niezbicie wskazuią, że jesteśmy roślinożercami. Mamy czterokrotnie dłuższy przewód pokarmowy od drapieżników z trudnością dostosowujący się do trawienia mięsa. Zalega ono wskutek tego w jelicie grubym powodując procesy gnilne, których niebezpieczne, toksyczne produkty wchłaniane są przez krew: nerki osób jedzących mięso muszą wykonywać trzykrotnie większą pracę niż nerki wegetarian aby oczyścić organizm ze związków azotowych. W efekcie nerki zużywają się szybciej.

Człowiek podświadomie wie, że mięso stanowi dla niego truciznę. Tak jak kogutom stającym do walki podaje się krew lub zwierzęcą wątrobę do dziobania aby były bardziej rozdrażnione, tak myśl o zjedzeniu mięsa - zdaniem wegetarian - powoduje nasze napięcie. Jakże inne są kolejki po cytryny od kolejek po mięso. W tych drugich ludzie są zdenerwowani, niespokojni, kłótliwi. I może jest to nasza podświadoma obrona przed zażywaniem trucizny. Świeże mięso podobnie jak w rekinach, tak i w nas powoduje agresję.

*
Z instrukcji tuczu:
Oznakami pełnej dojrzałości ubojowej są:
- opuchnięte nogi
- opuszczone podbrzusze
- objawy chorobowe
- białe zabarwienie dzioba
- zielona barwa kału
- wyczuwalne stwardnienie poniżej mostka.
*

Człowiek jest królem zwierząt, ponieważ brutalnie je morduje - twierdził Leonardo da Vinci - Żyjemy dzięki śmierci innych, jesteśmy cmentarzami. Ale nadejdzie czas, kiedy człowiek będzie widział zabicie zwierzęcia tak, jak zabicie drugiego człowieka. Minęło prawie pięć wieków od śmierci Leonarda, a człowiek nadal zabija zwierzęta, nie bardzo zdając sobie sprawę, że spożywając ich mięso jest przyczyną bólu i śmierci żywych istot.

Dla wielu osób nazwa "zwierzę" oznacza przede wszystkim kota, świnkę morską czy psa. Kury, gęsi, świnie są już tylko żyjącym mięsem nazywanym beznamiętnie tucznikami, brojlerami, bukatami Rzeźnie, wielkie fermy drobiu można bez wahania nazwać fabrykami śmierci. Zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że sposób hodowli zwierząt jest procesem doprowadzania ich organizmów do krytycznego stanu, w którym dostają zawału serca, mają opuchnięte ciało. W nowoczesnych zakładach zwierzę nie może wykonać żadnego ruchu, gdyż każdy ruch oznacza tracone kalorie. Aby nie kładły się i nie wstawały stoją ściśnięte, czekając na dostateczne utuczenie i śmierć.

Konfucjusz powiedział kiedyś: Ktoś, kto kiedykolwiek usłyszał krzyk zabijanego zwierzęcia, nie będzie w stanie więcej jeść mięsa. Niewiele osób kojarzy sobie jednak zjadaną przez siebie szynkę czy cielęcinę z żywym, cierpiącym zwierzęciem. Pewien minister, który przyglądał się stadu owiec wpędzanemu do rzeźni napisał: Zapach, odgłosy agonii, wszystko to, co towarzyszyło zabijaniu trwającemu w środku, było wzburzające (...) Młode ubijano na oczach ich matek. Patrzyłem jak zwierzęta wpędzane tam, gdzie dokonywano uboju, przeczuwając swój los wpadały ze strachu w szał.

O cierpieniach zwierząt hodowlanych pisze wspomniany Philip Kapleau: Na większości ferm świnie trzymane są w nieodpowiednich warunkach, nadmiernie stłoczone, na co reagują gryząc się w ogony i w ogóle walcząc pomiędzy sobą. Ponieważ traciłyby przy tym na wadze, hodowcy stosują wobec nich, środki zaradcze, z których odcinanie ogonów należy do najłagodniejszych. Wieprze nierzadko trzymane są po kilka lat w chlewikach zbyt ciasnych, by mogły się w nich odwrócić i z braku jakichś innych bodźców gryzą pręty przegród. Wszystkie te czynniki doprowadzają do zespołu objawów Porcine'a, skrajnego napięcia, sztywności mięśni, plamistego odbarwienia skóry, zadyszki, niepokoju i często nagłej śmierci.

Zdaniem Kapleau najwięcej cierpień zwierząt wiąże się z transportem do rzeźni. W lipcu 1984 roku prasa w Polsce poinformowała o śmierci i kalectwie kilkudziesięciu krów podczas transportu w zamkniętych i nieprzystosowanych wagonach w ponad trzydziestostopniowym upale.

Nietykalność krów jest dla mnie jednym z najcudowniejszych fenomenów w całej historii rozwoju ludzkości, gdyż przenosi człowieka poza ramy jego gatunku. Krowa jest dla mnie symbolem całego świata przedludzkiego. To w związku z krową człowiek zmuszony jest do zdania sobie sprawy ze swej tożsamości ze wszystkim, co żyje (...). Krowa to poemat współczucia (...). Apel tych mniej rozwiniętych istot jest tym bardziej przemożny, że nie wyraża się w słowach - napisał hinduski przywódca narodowy Mahatma Gandhi. Dlatego nietrudno zgodzić się z innym jego poglądem, że wielkość narodu i jego postęp moralny można ocenić poprzez fakt jak traktuje on swoje zwierzęta. W kontekście tego powiedzenia nasza moralność wydaje mi się podwójna: jedne zwierzęta wychowujemy na przyjaciół, inne hodujemy, aby je zjadać.

Jedynym sposobem uniknięcia bomby wodorowej jest odejście od typu mentalności, dzięki której została wyprodukowana. Jedynym sposobem odejścia od takiej mentalności jest kultywowanie szacunku dla wszelkiego życia, życia we wszystkich jego formach, we wszystkich okolicznościach. A jest to tylko inna nazwa wegeterianizmu (dr Rajendra Presad). Współczucie dla zwierząt i poczucie współodpowiedzialności za środowisko biologiczne sprawia, że wiele osób przechodzdzi na wegetarianizm, a więc odrzuca przede wszystkim mięso i tłuszcze zwierzęce, uzmysławiają sobie one cierpienie zwierząt jako warunek zaspokojenia naszej ochoty na mięso.

*
Z instrukcji tuczu:
Technika tuczu przymusowego: specjalna maszynka o napędzie elektrycznym tłoczy ziarno kukutydziane przez rurkę wepchniętą ptakowi do przełyku aż do napełnienia wola.
Fot. 15 - wprowadzenie rurki do przełyku.
Fot. 16 - prawidłowe umieszczenie rurki w przełyku: dziób oparty o nakrętkę utrzymującą rurkę.
*

Gospodynie skarżą się, że karp pływający dzień lub dwa w wannie, po zabiciu okazuje się niesmaczny. Inaczej rzecz ma się z rybą ze stawu. Badania wykazały, że ryba po znalezieniu się w warunkach innych niż naturalne, a więc także w wannie, staje się zestresowana. Podczas cierpienia wydziela w mięśniach kwas mlekowy, który zauważamy w zmienionym smaku rybiego mięsa i którym... sami się trujemy.

W krwi i tkankach mięsnych zwierzęcia występują trujące wydaliny - podaje The Encyklopaedia Britannica - Między innymi kwas moczowy, ponadto bakterie, zarówno martwe, jak i nadal aktywne, pochodzące nie tylko z procesów gnilnych, ale i z chorób zwierzęcych. Złogi kwasu moczowego w mięsie stanowią zbyt wielkie obciążenie dla naszych nerek i wątroby. Nadmiar ten może powodować u człowieka padaczkę, miażdżycę, bóle stawów i głowy. Poza tym kwas moczowy, który przyjmujemy z mięsem zwierząt wywołuje skutki podobne do wywoływanych przez kofeinę, wskutek czego spożywanie przez dłuższy czas mięsa prowadzi do rozdrażnienia, wybuchowości i agresywności.

Spożywanie tłuszczów i mięsa, zwłaszcza wołowego oraz mięsa smażonego - jak twierdzi prof. dr hab. med. Światosław Ziemlański z Instytutu Żywności i Żywienia w Warszawie - może być przyczyną nowotworów przewodu pokarmowego i sutka u kobiet. Przewodniczący Amerykańskiej Fundacji Zdrowia, prof. E. Wynder już przed dziesięciu laty stwierdził, że około 50 proc. nowotworów u kobiet i okolo 1/3 u mężczyzn wykazuje związek z żywieniem.

Związki rakotwórcze powstają szczególnie podczas pyrolizy białek pod wpływem wysokich temperatur, to znaczy podczas smażenia mięsa. Rakotwórcze są też tłuszcze używane kilkakrotnie do smażenia, co ma miejsce w smażalniach ryb, frytek i pączków.

Co wobec tego proponują wegetarianie?

Podstawą zdrowego żywienia, jak uczą nas specjaliści, powinny być owoce, jarzyny (zwłaszcza surowe), nabiał, ciemne pieczywo, rośliny strączkowe, tłuszcze roślinne, produkty zbożowe (płatki, otręby), miód - zawierające witaminy i mikroelementy niezbędne do właściwego funkcjonowania organizmu. Ilustracją tego poglądu jest życie plemienia Hunzów zamieszkujących Himalaje (za książką "Asceza, moralność, zdrowie"): Głównym pożywieniem Hunzów są owoce, w lecie surowe, w zimie suszone i rozmoczone oraz placki z ciemnej mąki (z całego ziarna). Uprawiają sporo jarzyn. Oprócz placków prawie co dzień jadają potrawy z rozgotowanego zboża. Mają również orzechy i migdały, które jedzą na surowo i wyciskają z nich olej. Soli używają bardzo mało. Cukru, ryżu i białej mąki nie mają (..). Tego rodzaju odżywianie jest głównym czynnikiem utrzymującym u Hunzów zdrowie i młodość (...). Wszyscy badacze podkreślają niezwyktą żywotność i siłę, zdolność do pracy i wytrzymałość na fizyczne trudy starych ludzi z Hunzów Jest to wynikiem zwolnionego starzenia się. Kobiety rodzą nawet po sześćdziesiątce (...). Nieznana jest tam miażdżyca, starcze otępienie, niedołęstwo, a ludzie, którzy przekroczyli setkę, jeszcze pracują na polach i odbywają dalekie wysokogórskie wędrówki. Spokojny, pogodny nastrój, pełen humoru i optymizmu, jest charakterystyczną cechą tych ludzi, wypływającą z ich dobrego samopoczucia i zdrowia.

Nasze społeczeństwo, nadmiernie chorujące wskutek złego odżywiania się (czego nikt mu nie uświadamia) zdaje się hołdować zasadzie "Nie jem po to, żeby żyć, lecz żyję po to, żeby jeść".

Największą przeszkodą dla ludzi, którzy byliby w stanie porzucić jedzenie mięsa, jest głęboko zakorzeniony pogląd, iż dieta wegatariańska nie zapewnia wystarczającej ilości białka i innych składników pokarmowych. Okazuje się jednak, że rośliny zawierają białka o wiele więcej niż pokarmy mięsne. Na przykład fasola daje dwa razy więcej białka niż mięso. Dieta wegetariańska wzbogacona o mleko i jaja jest w stanie zaspokoić zapotrzebowanie na białko nawet ciężko fizycznie pracującego mężczyzny. W pewnym okresie do członków Wegetariańskiego Klubu Kolarskiego Wielkiej Brytanii należało aż 40 proc. rekordów kolarskich tego kraju. Zaś Murray Rose, potrójny złoty medalista Olimpiady 56. roku, nie jadł mięsa już od drugiego roku życia.

*
Z instrukcji tuczu:
Uwaga: przy uszkodzeniu przełyku, co ujawnia się charakterystycznym opuchnięciem szyi, należy przerwać karmienie na 2-3 dni. W przypadku przerwania przełyku, należy gęś przeznaczyć do uboju.
*

"Czymże więc jest wegetarianizm?" - zastanawia się dalej Philip Kapleau w książce "Ochraniać wszelkie życie". W powszechnym rozumieniu to rodzaj głodowej diety przyjętej przez niedomytych osobników, wolących perwersyjnie gryźć marchew lub chrupać sałatę, żeby tylko mieć uciechę z odtrącenia życiodajnego steku czy schabowego. Okazuje się, że błąd wynika z nieznajomości etymologii słowa "warzywo" (vegetable). Pochodzi ono z łacińskiego "vegetabilis" i oznacza tyle, co - "zdolny do wzrostu, ożywienia, pobudzenia, do życia".

Istnieje wiele wegetariańskich diet. Niektórzy jedzą mleko, masło, ser, orzechy, nasiona odrzucając jednak jaja, uważając, że pochodzą od maltretowanych kur, drudzy przyjmują wszystko to, co zwierzęta oddają człowiekowi dobrowolnle, a więc i jaja. Stuprocentowi wegetarianie, nazywani weganami nie używają nawet przedmiotów, które są pochodzenia zwierzęcego, a wymagają zabijania zwierząt np. toreb skórzanych, futer. Ci odrzucają przestarzały - ich zdaniem - antropocentryzm i przyjmują humanistyczną filozofię unikania przemocy.

Wielu rodziców święcie wierzących w słowa lekarzy przeżywa szok, gdy podczas którejś kolacji ich nastoletnie dziecię odsuwa talerz z mięsem i nieśmiało oznajmia: "Nie jem już tego więcej". "Dlaczego?" - pyta tato czerwieniąc się w wymuszonym grymasie. A gdy Tomek czy Joasia odpowiedzą bez zbytniego owijania w bawełnę: "Bo mój żołądek nie jest śmietnikiem usmażonych trupów zwierzęcych", pozycje stron w bitwie są już określone. Doświadczenie uczy, że w większości przypadków odrzucenie mięsa przez młodych ludzi jest motywowane czymś głębszym i piękniejszym: idealistycznym pragnieniem ulżenia cierpieniu - własnemu i innych, ludzkiemu i pozaludzkiemu" - wnioskuje Kapleau. Wolę być człowiekiem.

*
Z instrukcji tuczu:
Oznaka dojrzałości ubojowej: spuchnięta łapa.
Oznaka dojrzalości ubojowej: gęś dyszy.


MARIUSZ SZCZYGIEŁ
współpraca: Paweł Listwan ("Wolę być")

PS. Dziękuję za pomoc pani Jabłońskiej z Towarzystwa Zwolenników Wegetarianizmu w Warszawie (ul. Kozietulskiego 12) i Zdzisławowi Cwynarowi z ruchu "Wolę być".

[ Dodano: 2010-06-10, 17:19 ]
margot napisał/a:
adwentystów ,,Zdrowa kuchnia"...


To też moja pierwsza książka :)

Potem czytałam Grodecką "Wszystko o wegetarianizmie".
_________________
Ada, mama Emila 2002, Karoliny 2000 i Filipa 1991.
 
 
 
patasznikowa 


Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 05 Lis 2009
Posty: 254
Skąd: Londyn, a kiedyś Gdańsk
Wysłany: 2010-06-10, 16:45   

dzieki adriane!!
super przeczytac ten kultowy (dla wielu) artykul!


a "wole byc" mi sie milo kojarzy - byly narzeczony nalezal :mrgreen:
 
 
lilias
[Usunięty]

Wysłany: 2010-06-10, 16:45   

adriane, bardzo dziękuję :-) , poświęciłaś sporo czasu i energii, żeby go tu zapisać

[ Dodano: 2010-06-10, 17:52 ]
p.s. mojego stażu nie napiszę bo nie ma się czym chwalić ;-) :-P
 
 
z_grzywką 


Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 31 Mar 2010
Posty: 560
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-06-10, 19:04   

bardzo mnie rozbawiła ta część :) ))

W powszechnym rozumieniu to rodzaj głodowej diety przyjętej przez niedomytych osobników, wolących perwersyjnie gryźć marchew lub chrupać sałatę, żeby tylko mieć uciechę z odtrącenia życiodajnego steku czy schabowego.
 
 
adriane 


Pomogła: 51 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3064
Skąd: teraz Irlandia
Wysłany: 2010-06-10, 19:32   

lilias napisał/a:
adriane, bardzo dziękuję :-) , poświęciłaś sporo czasu i energii, żeby go tu zapisać


No co Ty ;) Skopiowałam z kropkowca. Pepper, go kiedyś wyszukał i tam umieścił.
_________________
Ada, mama Emila 2002, Karoliny 2000 i Filipa 1991.
 
 
 
lilias
[Usunięty]

Wysłany: 2010-06-10, 20:00   

adriane, Pepperowi też podziękuj, a co, nie każdemu by się chciało :-D
 
 
Agnieszka 

Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5199
Wysłany: 2010-06-10, 21:28   

lilias napisał/a:
adriane, bardzo dziękuję :-) , poświęciłaś sporo czasu i energii, żeby go tu zapisać

[ Dodano: 2010-06-10, 17:52 ]
p.s. mojego stażu nie napiszę bo nie ma się czym chwalić ;-) :-P


Ada: thx

zawsze jest to powód do dumy, zawsze to szczególny rodzaj wrażliwości, najczęściej idący w parze nie tylko dla "braci mniejszych"
licytacje nie mają sensu, ważne że coraz więcej tak jedzących
 
 
patasznikowa 


Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 05 Lis 2009
Posty: 254
Skąd: Londyn, a kiedyś Gdańsk
Wysłany: 2010-06-10, 21:50   

Agnieszka napisał/a:
ważne że coraz więcej tak jedzących


oby!!!! :)
 
 
Agnieszka 

Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5199
Wysłany: 2010-06-10, 22:06   

patasznikowa: moje dziecko po państwowych placówkach bywa, nie pytaj jak szukałam jej I przedszkola, żłobka nie znalazłam. Wg mnie jest coraz łatwiej i zmienia się (może jeszcze wolno) świadomość ludzi. Zapewne w większych miastach łatwiej ale wierzę, że wszystko na dobrej drodze.
ok, można zwalać na mój życiowy optymizm, chwilami jeszcze go dużo :-)
 
 
malva 
vegan warrior


Pomogła: 35 razy
Dołączyła: 27 Gru 2007
Posty: 1445
Wysłany: 2010-06-10, 22:18   

Agnieszka napisał/a:

zawsze jest to powód do dumy, zawsze to szczególny rodzaj wrażliwości, najczęściej idący w parze nie tylko dla "braci mniejszych"
licytacje nie mają sensu, ważne że coraz więcej tak jedzących


dokładnie!! 20 lat czy 10 miesięcy-ważne że wogle :-D

p.s dziękuję bardzo za gratulacje dla mojego 18 -latka ;-)
ale naprawdę! to nie licytacja,po prostu fajnie że jesteście/jesteśmy
 
 
notasin 


Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 29 Sie 2008
Posty: 1877
Skąd: 3miasto
Wysłany: 2010-06-11, 00:35   

adriane, dzięki! :)
bardzo fajny artykuł, czy to TEN Mariusz Szczygieł go napisał?
szkoda tylko, że niejedzenie mięsa niekoniecznie sprawia, że człowiek jest mniej agresywny ;)
_________________
<img src="hxxp://lbym.lilypie.com/i1I9p2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://lb3m.lilypie.com/B6ktp2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Third Birthday tickers" />
slonce zawsze swieci
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,52 sekundy. Zapytań do SQL: 11