wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Połóg... dieta.
Autor Wiadomość
lamialuna 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 16 Cze 2010
Posty: 1396
Skąd: Eire
Wysłany: 2010-06-29, 11:01   Połóg... dieta.

Łoboże czytam te wyrwane fragmenty o połogu i już mi się skóra jeży....

My planujemy wodny porod i w birth plan'ie mam napisane, ze wolalabym zeby sie samo rozerwalo jak musi bo sie szybciej i lepiej goi...
I na szczescie tutaj raczej to popieraja....
No i jest szansa, ze wlasnie w wodzie ta masakra nie bedzie potrzebna.

Poki co, moje pierwsze pytanie dotyczace pologu dotyczy diety.
Cos mi swita o zakazie, czosnku, cebuli, straczkow, truskawek, orzechow, kapuchy....
i ze w wiekszosci chodzi tu o gazy i kolki badz alergeny.

W UK nikt nie wnika, nie ma zadnej diety. Jesz co chcesz...

Wiec Drodzy Vege rodzice... jak to jest z tymi dietami?
_________________
hxxp://alterna-tickers.com] hxxp://pierwszezabki.pl]
Zapraszam na profile Facebook'owe
FreeThePuppets & Vegeluna & SlingShoe
 
 
 
dynia 
natulku :)


Pomogła: 152 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5252
Skąd: El Mundo
Wysłany: 2010-06-29, 11:14   

Jak zwykle jest to kwestia osobnicza ;-) Jedni od samego początku tzn narodzin potomstwa jedzą wszystko bez żadnych ograniczeń i młodzieży nic się nie dzieje.Niektórzy zaś stosują bardzo restrykcyjne diety i dziecko ,płacze nocami i dniami także reguły nie ma.Oczywiście dochodzi wszechobecne zjawisko alergii na produkty różne to najczęściej wychodzi w praniu,tzn efekt przyczynowo-skutkowy, np mama podje za dużo truskawek ,następnego dnia progenitura rzeczoną przypomina i kupę ma nieciekawą ;-) Ja jestem za jedzeniem wszystkiego i wnikliwa obserwacją,zawsze wtedy możesz stopniowo wyeliminowac szkodzące jadło.Wiadomo ,że pewne produkty warto ograniczy(ale nie wyeliminowac) w po porodzie ,bigos z grzybami i ciecierzycą pewnie zaszkodził by nawet położnicy :-P Są oczywiście produkty ,które są potencjalnie większymi alergenami (kakao,truskawki etc) ale to wcale nie musi oznaczac ,ze Twoje dziecię akurat będzie na nie uczulone.Testuj ,jedz co ci smakuje i miej oczy szeroko otwarte ;-)
_________________
<img src="hxxp://lb1m.lilypie.com/2ar3p2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie First Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/PNYBp1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/wdZip1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu. Stanisław Lem
 
 
LaMandragora 


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 25 Cze 2010
Posty: 140
Wysłany: 2010-06-29, 11:17   Re: Połóg... dieta.

lamialuna napisał/a:


Wiec Drodzy Vege rodzice... jak to jest z tymi dietami?



Hehe... W Dojczlandii rowniez nikt nigdy nie mowi o dietach... :mryellow: :mryellow: :mryellow:

Karmie trzecia core i gdybym nie zagladala na polskojezyczne fora z polskimi mamuskami to NIGDY PRZENIGDY nie wiedzialabym, ze przy karmieniu piersia trzeba jakas diete stosowac.
Tu... rodzilam w szpitalu, dawano nam, matkom karmiacym WSZYSTKO do jedzenia:

- sniadania i kolacje w formie bufetu: owoce (rowniez cytrusowe), kazda ilosc warzyw, produkty mleczne i mleko, dla miesozercow wedliny, smarowidla, dzemy, müsli, chrupki i inne pierdolki, soki owocowe i warzywne, herbaty, kawa... kofeinowa! :lol:

- obiady: wybieralismy sobie sposob odzywiania, ja jako wege dostawalam taka ilosc warzyw, ze glowa mala.... brokuly, kalafiory... i... i... i...

- o 14.30 obowiazkowo roznosili po pokojach ciacho... i do tego kawusie... :) ))


Polozna, ktora odwiedzala mnie w domu, dala spis rzeczy mojemu malzowi, co i jak ma kupic... Na liscie: owoce, owoce, owoce! soki owocowe! warzywa!...

Na moje pytanie przy ostatniej corce (bo sie zdarzylam naczytac na polskich forach o diecie eliminacyjnej)... polozna zrobila puk! puk! w czolko i powiedziala:

- Pani Kasiu! Pani potrzebuje witamin! skladnikow odzywczyc! Dziecku nic nie bedzie! Pani ma dbac o siebie a nie sie glodzic... :mryellow: Jouu...



Co do porodu w wannie... nigdy nie zdarzylam... Ja naleze do tych kobitek, co przychodza, rodza... i tyle...

Moja pierwsza cora wyklula sie 50 min. po moim przybyciu, druga cora wyklula sie podczas badania usg... :shock: sie mi qpe zachcialo... ale madra polozna zrozumiala, ze to nie o to chodzi i zdarzyla zlapac Yasmine, jak ja ja wykatapultowalam jednym skurczykiem partym... gdyby nie polozna to dziecie runeloby na podloge, bo lozko do usg szerokie nie jest... Najmlodsza tez dlugo sie nie rodzila... bole dostalam o 23.45 a ona wyklula sie o 00:25... :mryellow: Nie bylo juz kiedy do wody wchodzic...
_________________
"Latwiej jest uwierzyc w klamstwo, ktore slyszalo sie sto razy, anizeli w prawde ulyszana po raz pierwszy."

Robert Lynd
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2010-06-29, 11:18   

LaMandragora napisał/a:
Tu... rodzilam w szpitalu, dawano nam, matkom karmiacym WSZYSTKO do jedzenia:

- sniadania i kolacje w formie bufetu: owoce (rowniez cytrusowe), kazda ilosc warzyw, produkty mleczne i mleko, dla miesozercow wedliny, smarowidla, dzemy, müsli, chrupki i inne pierdolki, soki owocowe i warzywne, herbaty, kawa... kofeinowa! :lol:

- obiady: wybieralismy sobie sposob odzywiania, ja jako wege dostawalam taka ilosc warzyw, ze glowa mala.... brokuly, kalafiory... i... i... i...

- o 14.30 obowiazkowo roznosili po pokojach ciacho... i do tego kawusie... :) ))
Weź Ty Polek w Polsce nie denerwuj :lol:
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
LaMandragora 


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 25 Cze 2010
Posty: 140
Wysłany: 2010-06-29, 11:22   

Lily napisał/a:
LaMandragora napisał/a:
Tu... rodzilam w szpitalu, dawano nam, matkom karmiacym WSZYSTKO do jedzenia:

- sniadania i kolacje w formie bufetu: owoce (rowniez cytrusowe), kazda ilosc warzyw, produkty mleczne i mleko, dla miesozercow wedliny, smarowidla, dzemy, müsli, chrupki i inne pierdolki, soki owocowe i warzywne, herbaty, kawa... kofeinowa! :lol:

- obiady: wybieralismy sobie sposob odzywiania, ja jako wege dostawalam taka ilosc warzyw, ze glowa mala.... brokuly, kalafiory... i... i... i...

- o 14.30 obowiazkowo roznosili po pokojach ciacho... i do tego kawusie... :) ))
Weź Ty Polek w Polsce nie denerwuj :lol:


No gdzie Ja? denerwowac? Co zlego to nie ja przecie... :mryellow: :mryellow: :mryellow:
_________________
"Latwiej jest uwierzyc w klamstwo, ktore slyszalo sie sto razy, anizeli w prawde ulyszana po raz pierwszy."

Robert Lynd
 
 
lamialuna 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 16 Cze 2010
Posty: 1396
Skąd: Eire
Wysłany: 2010-06-29, 11:28   Re: Połóg... dieta.

LaMandragora napisał/a:
lamialuna napisał/a:


Wiec Drodzy Vege rodzice... jak to jest z tymi dietami?



Co do porodu w wannie... nigdy nie zdarzylam... Ja naleze do tych kobitek, co przychodza, rodza... i tyle...

Moja pierwsza cora wyklula sie 50 min. po moim przybyciu, druga cora wyklula sie podczas badania usg... :shock: sie mi qpe zachcialo... ale madra polozna zrozumiala, ze to nie o to chodzi i zdarzyla zlapac Yasmine, jak ja ja wykatapultowalam jednym skurczykiem partym... gdyby nie polozna to dziecie runeloby na podloge, bo lozko do usg szerokie nie jest... Najmlodsza tez dlugo sie nie rodzila... bole dostalam o 23.45 a ona wyklula sie o 00:25... :mryellow: Nie bylo juz kiedy do wody wchodzic...


ale zazdroszcze....
mnie tu nastawiaja na stereotypowe rozwiazania... typu... wyluzuj i tak urodzisz po terminie, wyluzuj i tak 20 godzin...
a ja fizycznie w tych upalach juz mam dosc i wogole nie jestem wyluzowana ;)

wiec stawiam na szybki porod bo na inny chyba nie bede miec sily :) ..

[ Dodano: 2010-06-29, 11:34 ]
No ja sama bylam okrutny alergik od urodzenia....
Achkolwiek od ponad dwoch lat nie jem zadnych lekow i okazyjnie dorwie mnie atak kataru siennego...

Moj homeopata zapodal temat alergii jako braku poczucia bezpieczenstwa i potrzebie przyjzeniu sie, kiedy i w jakich okolicznosciach te ataki przychodza....
Noooo musze powiedziec, ze to ma sens.

Jako uzalezniona od czekolady... juz sie staram kontrolowac ;) . Jako vege, ciezko by bylo kompletnie omijac straczki. Kapuchy i kalafiora i tak omijam... ale taka cudna zielona brokulka dziala ok ;)

Chyba faktycznie latwiej eliminowac jak widac, ze cos sie dziecieciu dzieje..
_________________
hxxp://alterna-tickers.com] hxxp://pierwszezabki.pl]
Zapraszam na profile Facebook'owe
FreeThePuppets & Vegeluna & SlingShoe
 
 
 
LaMandragora 


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 25 Cze 2010
Posty: 140
Wysłany: 2010-06-29, 12:25   

Ciekawostka, ze w Dojczlandii jest nieco inne spojzenie na kolki i alergie.

Czesto "kolkowe" dzieci, tzn. takie drace sie... to nie dzieci kolkowe, lecz majace problem z kregami.
W DE znane jest pojecie Kiss Syndrom. Sa lekarze Chiropraktiker i Ostheopaten, ktorzy nastawiaja (specjalna metoda) juz niemowleta.
Moje trzy cory to mialy. Niestety o Kiss-ie dowiedzialam sie dopiero, jak srednia miala 2,5 roku, dopiero wtedy byla nastawiona i skutki sa do tej pory... problemy motoryczne, musi miec terapie.
Idac tym tropem, z najmlodsza, ktora po trudach szybkiego wprawdzie, ale przez to nie latwiejszego porodu (utknela podczas parcia najpierw glowka, potem ramionkami) doslownie od pierwszych minut przez pierwsze dwa tygodnie zycia non stop sie darla... poszlam do Chiropraktikera (w Köln jest najlepszy bodajze w DE specjalista Dr. Biedermann: hxxp://www.pph34.de/). Jedno nastawienie i jakby nowe dziecko: krzykacz uspokoil sie, zaczal ladnie spac w nocy. Komentarz mojej polozne: Pani Kasiu. Dlaczego mysmy na to wczesniej nie wpadly?

Co do kolek jeszcze. Niemieccy pediatrzy i polozne twierdza, ze wieczorny krzyk niemowlecia to nie kolki, lecz przerabianie impulsow, wiadomosci, nowosci z calego dnia. Na zasadzie, ze namniejsza pierdolka to dla dziecka nowosc. Krzyk dziecka, placz - to jego mowa. Czasem warto dac sie dziecku wyplakac, nie uciszajac go na sile...

No i jeszcze jedno... dlugotrwaly placz... powoduje, ze malenstwo polyka duzo powietrza... i ma wtedy rzeczywiscie kolki... niekoniecznie spowodowane w tym przypadku dieta matki...

Mozna by duzo, duzo na ten temat pisac.




A propos alergii. U sredniutkiej bylo podejrzenie, jak miala cos 4 m-ce o skaze bialkowa. Jedna pani doktor (na wakacjac w Polsce) kazala mi przejsc na diete eliminujaca produkty mleczne i jajka... Po powrocie nasza pediatra skierowala mala na testy alergiczne, z krwi... ktore alergii nie wykazaly...

Mala miala wysypke... to prawda, ale to dlatego, ze miala wrazliwa skore... i co nam nikt nie powiedzial... takie ostre reakcje miala po szczepieniach.
_________________
"Latwiej jest uwierzyc w klamstwo, ktore slyszalo sie sto razy, anizeli w prawde ulyszana po raz pierwszy."

Robert Lynd
 
 
lamialuna 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 16 Cze 2010
Posty: 1396
Skąd: Eire
Wysłany: 2010-06-30, 16:33   

No jest cos w tym.... w Irlandii chyba laski z maluchami smigaly do tych specjalistow... jakby co bede je dreczyc.

Co do chloniecia emocji, bodzcow itp
Kiedys w kazdej kulturze swiata zostawalo sie w domu 40 dni... i powoli wprowadzalo dziecie w szpony swiata....
teraz laski w drugim tygodniu juz sa w centrach handlowych...

My planujemy tydzien kompletnego babymoon'a tylko nas 3 i powolne rozkrecenie.... zobaczymy co na to kolki ;) i jak dlugo wytrzymam w domu ;)
Na szcescie moim centrum handlowym bylby az Park..
_________________
hxxp://alterna-tickers.com] hxxp://pierwszezabki.pl]
Zapraszam na profile Facebook'owe
FreeThePuppets & Vegeluna & SlingShoe
 
 
 
alken87 


Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 23 Mar 2010
Posty: 725
Skąd: Wałbrzych/Wrocław
Wysłany: 2010-06-30, 16:53   Re: Połóg... dieta.

LaMandragora napisał/a:

Moja pierwsza cora wyklula sie 50 min. po moim przybyciu, druga cora wyklula sie podczas badania usg... :shock: sie mi qpe zachcialo... ale madra polozna zrozumiala, ze to nie o to chodzi i zdarzyla zlapac Yasmine, jak ja ja wykatapultowalam jednym skurczykiem partym... gdyby nie polozna to dziecie runeloby na podloge, bo lozko do usg szerokie nie jest... Najmlodsza tez dlugo sie nie rodzila... bole dostalam o 23.45 a ona wyklula sie o 00:25... :mryellow: Nie bylo juz kiedy do wody wchodzic...


sorry za offtopa ale...pożycz macicę i całą resztę za parę lat jak będę potrzebować :mrgreen:
 
 
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2010-06-30, 20:15   

LaMandragora, zazdroszczę ekspresowych porodów :-D normalnie w szoku jestem :shock: ;-)
 
 
LaMandragora 


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 25 Cze 2010
Posty: 140
Wysłany: 2010-07-01, 06:33   

czarna96 napisał/a:
LaMandragora, zazdroszczę ekspresowych porodów :-D normalnie w szoku jestem :shock: ;-)


No... ja sama bylam w szoku. Szczegolnie, ze sie bardzo dobrze "przygotowalam" do pierwszego porodu. Naczytalam sie poradnikow, wiedzialam "wszystko", jak dlugo trwaja poszczegolne fazy porodu, jak wygladaja bole porodowe, i co sie robi w szpitalu podczas porodu.

Wiec... jak mnie zlapaly bole brzucha, to ja czekalam na krzyzowe, i myslac, ze to jelita mi wariuja, latalam do ubikacji i robilam co trzeba, a ze nie szlo to tanczylam jak glupia taniec brzucha, po ktorym szlo, jak trzeba. Po trzech tancach brzucha i isciu, jak trzeba zdecydowalam sie jednak na szpital... i zladowalam z 8 cm rozwarciem. Potem to juz szlo...

Aha... niestety nastawialam sie na to, ze porod trwa baaardzo dlugo i w tym czasie slucha sie muzyki relaksacyjnej z cd, mezu masuje zone, porod w wodzie.... a ja co? Polozna zbadala i: na porodowke! :shock:

Przy Yasminie, ten ekspresowy porod... to wyslali mnie na usg... a tu bach wody... i od razu skurcze... 3 cm rozwarcie w ciagu 20 min. na full rozwarcie... i mala nawet nie poczekala, az ja z usg na porodowke sie wtocze...

Tylko... krotkie porody to nie bezbolesne porody, a wrecz przeciwnie... nie ma, ze skurcze co 5 minut. Idzie doslownie skurcz za skurczem, bo rozwarcie idzie, jak fala...


Przy Sorayszonie, bohaterka, jak zaczely sie skurcze o 23.45, poszlam sobie sie przebrac do pokoju... no cuz... 20 min. pozniej wracalam na porodowke na czworaka... 20 min. Sorayszon ujzala swiatlo dzienne (czy raczej nocne)... :lol:
_________________
"Latwiej jest uwierzyc w klamstwo, ktore slyszalo sie sto razy, anizeli w prawde ulyszana po raz pierwszy."

Robert Lynd
 
 
gemi 
Matka Polka ;)


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 30 Wrz 2008
Posty: 2460
Wysłany: 2010-07-01, 06:44   

LaMandragora napisał/a:
Tylko... krotkie porody to nie bezbolesne porody, a wrecz przeciwnie... nie ma, ze skurcze co 5 minut. Idzie doslownie skurcz za skurczem, bo rozwarcie idzie, jak fala...
trochę dłuższe też nie są na końcówce bezbolesne. Mój poród się zaczął skurczami co 5 minut a skończył się 2 minutowymi skurczami co 30 sekund. Liczę, że przy drugim porodzie to nawet męża nie zdążę obudzić :-D

Co do diety - po doświadczeniach z eliminacyjną przy pierwszym dziecku nabrałam ochoty na taką full wypas i chyba od tego zacznę :mrgreen:
_________________
"Nowego kłamstwa słucha się chętniej aniżeli starej prawdy" (A.Czechow)
 
 
LaMandragora 


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 25 Cze 2010
Posty: 140
Wysłany: 2010-07-01, 06:52   

lamialuna napisał/a:


My planujemy tydzien kompletnego babymoon'a tylko nas 3 i powolne rozkrecenie.... zobaczymy co na to kolki ;) i jak dlugo wytrzymam w domu ;)
Na szcescie moim centrum handlowym bylby az Park..


Ja jestem nawet zdania, choc w dzisiejszych czasach to oczywiscie niemozliwe, ze ta "nieczystosc" kobiety i jej odosobnienie na czas pologu mialo swoj sens. 40 dni kobiety tylko z dzieckiem. Karmienie go, wzajemne poznawanie sie... to procentuje. Czym? Spokojem dziecka, uregulowana laktacja... wieksza pewnoscia w obejsciu matki z dzieckiem.

Co jeszcze? Jestem za rodzeniem w domach narodzin. Bez zbednych sprzetow, lekarzy, tylko z poloznymi. Niestety doszlam do tego dopiero po 3. porodzie...
W kazdym razie, jak dla mnie, szpitale to ostatnie miejsce na porody... Nie wiem, jak Wy Kobitki, ale ja uciekalam po 1. dniu do domku. I... duzo lepiej sie czulam... Przy Sorayce planowalam pojsc po kilku godzinach, niestety odwodnienie i koniecznosc kroplowek spowodowaly, ze musialam zostac 1 dzien.

Troche sie rozpisalam... ale ja w ogole gadula do znudzenia jestem... :mryellow: :oops:

[ Dodano: 2010-07-01, 08:00 ]
gemi napisał/a:
trochę dłuższe też nie są na końcówce bezbolesne. Mój poród się zaczął skurczami co 5 minut a skończył się 2 minutowymi skurczami co 30 sekund.



No wlasnie u mnie te skurcze bez wiekszych przerw to od razu. Kilkuminutowe, powalajace na kolana... przerwa na szybki oddech... i dalej jazda. Najsmiesniejsze, a moze nie, ze lekarka myslala, ze ja sobie tak postekuje, bo jak to? przed chwila nic niegotowe do porodu, a tu babka nie umie normalnie sie do usg polozyc... ja zwijam sie w rogalik, a ona do mnie: prosze sie prosto polozyc, bo inaczej nie bede mogla usg zrobic... :-o No... usg nie zrobila... ale za to za chwile mala zobaczyla na zywo. :lol:
_________________
"Latwiej jest uwierzyc w klamstwo, ktore slyszalo sie sto razy, anizeli w prawde ulyszana po raz pierwszy."

Robert Lynd
 
 
gemi 
Matka Polka ;)


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 30 Wrz 2008
Posty: 2460
Wysłany: 2010-07-01, 07:52   

LaMandragora napisał/a:
prosze sie prosto polozyc, bo inaczej nie bede mogla usg zrobic...
no właśnie, bo ta pani przecież ma ważniejsze sprawy, niż Twoje samopoczucie i potrzeby :evil:
LaMandragora napisał/a:
szpitale to ostatnie miejsce na porody
Dlatego mój drugi poród odbędzie się w domu :mrgreen:

ale nam się OT zrobił :-D
_________________
"Nowego kłamstwa słucha się chętniej aniżeli starej prawdy" (A.Czechow)
 
 
lamialuna 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 16 Cze 2010
Posty: 1396
Skąd: Eire
Wysłany: 2010-07-01, 08:12   Re: Połóg... dieta.

alken87 napisał/a:
LaMandragora napisał/a:

Moja pierwsza cora wyklula sie 50 min. po moim przybyciu, druga cora wyklula sie podczas badania usg... :shock: sie mi qpe zachcialo... ale madra polozna zrozumiala, ze to nie o to chodzi i zdarzyla zlapac Yasmine, jak ja ja wykatapultowalam jednym skurczykiem partym... gdyby nie polozna to dziecie runeloby na podloge, bo lozko do usg szerokie nie jest... Najmlodsza tez dlugo sie nie rodzila... bole dostalam o 23.45 a ona wyklula sie o 00:25... :mryellow: Nie bylo juz kiedy do wody wchodzic...


sorry za offtopa ale...pożycz macicę i całą resztę za parę lat jak będę potrzebować :mrgreen:


hahahah offtop pierwsza klasa ;)
z tego moze byc ciekawostkowy temat.... jako, ze sa badania i obserwacje mowiace o tym, ze za szybki porod tez nie jest dobry.. ani dla matki i jej organizmu ani dla mlodziezy.

musze sie przyznac, ze po setkach opowiesci porodowych - oczywiscie, ze chce taki szybki :) . Bezbolesnie i tak nie bedzie, a taka ezoteryczna zeby miec od razu orgazmy przy porodzie to nigdy nie bede.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com] hxxp://pierwszezabki.pl]
Zapraszam na profile Facebook'owe
FreeThePuppets & Vegeluna & SlingShoe
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,91 sekundy. Zapytań do SQL: 7