wegedzieciak.pl

fiwen · **Pomogła:** 9 razy Dołączyła: 20 Lip 2010 Posty: 444

Witajcie Wszyscy.

Lily · Wysłany: 2010-07-20, 12:55

fiwen, witaj. Tu nikt nie będzie Cię próbował zmienić, a przynajmniej nie w dziedzinie "upodobań dietetycznych", jeśli tak to można nazwać

daria · **Pomogła:** 29 razy Dołączyła: 19 Lis 2007 Posty: 4783

fiwen, witaj, odpoczywaj i delektuj się wd :-)

kociakocia · Wysłany: 2010-07-20, 14:30

fiwen, bardzo miło się Ciebie czyta, chociaż niemało widzę, że przeszłaś. jestem pewna, że dasz sobie radę ze wszystkim!!!
życzę pogodnej, zdrowej i szczęśliwej pod każdym względem ciąży. wsparcie Tu napewno dostaniesz niejedno.

pisz jak rozwija się sytuacja...

bronka · Wysłany: 2010-07-20, 14:37

fiwen, witaj serdecznie :-D

gemi · Wysłany: 2010-07-20, 16:58

fiwen, witaj! Rozgość się na forum na dobre. Wiele (wielu) z nas przechodziło (przechodzi) antywegetariańskie krucjaty, więc WD ma cały worek doświadczeń, z których można czerpać inspirację :-)

Co do Wielce Pana Ordynatora - widocznie ma ego jest sporo większe od swoich umiejętności :mrgreen:

I zapraszam do wątku brzuszkowe 2011. :-D

fiwen · **Pomogła:** 9 razy Dołączyła: 20 Lip 2010 Posty: 444

Dzięki za wszystki miłe słowa.

Lily nie obawiam się, że tutaj ktoś będzie mnie próbował zmieniać, czy będzie mnie źle oceniał za bycie wege mamą, ale ogólnie ludzie, których spotykam na co dzień, tacy jak na przykład moi teściowie, myślący trochę staromodnie i zaściankowo, w stylu: "Pamiętaj, że mięsko to białko dla mięśni, a mleko to wapń dla kości. Jak nie będziesz się dobrze odżywała to nie będziesz miała siły, żeby donosić ciążę, a dziecko się urodzi słabe i jeszcze -odpukać- chore.... ]:->

". Ja wiem, że oni się martwią, ale żeby tak przeczytali coś mądrego na temat wegetarianizmu, czy wysłuchali moich argumentów, to z tym już u nich gorzej.

Z przyjemnością dołączam do wątku Brzuszkowe 2011. Termin mam obliczony na połowę lutego 2011. Moje małe ma już ponad 2 cm., a ja powoli zaczynam odczuwać, że mój brzuch już wcale nie jest taki mój :-D

Czy może mi ktoś poradzić, albo wskazać miejsce, gdzie jest napisane, jak wstawić sobie tzw. suwaczek ciążowy na forum? Dzięki.

Lily · Dodano: 2010-07-20, 18:17

moony · Wysłany: 2010-07-20, 17:20

witaj, fiwen!
Ciężka droga za Tobą, ale myślę, że dzięki WD będziesz miała odwagę i siłę do dalszej drogi.
Na marginesie powiem Ci, że mój mąż mięsożerca ostatnio mnie zapytał "to serio można nie dawać dziecku mięsa?". Też bym chciała, żeby moje dziecko było wege. Podejrzewam, że masz przygotowanie merytoryczne z wiedzy żywieniowej - przedstaw mu swoje argumenty. Mój mąż nie miał żadnych poza tym, że mięso jest smaczne :mrgreen:

Najważniejsze to obstawać przy swoim - gdy moi mięsolubni teściowie dowiedzieli się, że jestem w ciąży, tylko trochę próbowali mnie przestawiać, ale zagięłam ich wiedzą i determinacją.
I czekam na Twoje dalsze posty

Jagula · Wysłany: 2010-07-20, 18:15

cześć fiwen , witam serdecznie :-D

, spokojnego ciążowania!

moony · Wysłany: 2010-07-20, 18:44

priya · Wysłany: 2010-07-20, 19:11

fiwen, witaj!

krop.pa · Wysłany: 2010-07-21, 07:19

fiwen, witaj :-)

Malinetshka · Wysłany: 2010-07-21, 11:17

witaj

lilias · Wysłany: 2010-07-21, 12:26

Witaj

fiwen · **Pomogła:** 9 razy Dołączyła: 20 Lip 2010 Posty: 444

Oj tak, żyjemy w nienormalnym kraju... Smutne jest to, że pieniądze (i chyba tylko one)potrafią tak wiele zmienić i wykrzesać z lekarzy więcej człowieczeństwa, tolerancji i zrozumienia. Można się leczyć prywatnie, można urodzić w prywatnym szpitalu... A wtedy :lol:

no cóż - proszą, przepraszają, zapraszają, dziękują, uśmiechają się i nawet możesz jeść co ci się podoba... Może gdzieś istnieją przyjazne szpitale, gdzie pacjenta leczącego się na NFZ traktuje się jak czującą istotę, no ale to nie w mojej okolicy. Nie sądzę, żebym się zdecydowała przejechać przez pół Polski, żeby urodzić po ludzku. Ale dość biadolenia! Pozytywne nastawienie i dobra kondycja to podstawa. Będzie dobrze.