wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Freeganism
Autor Wiadomość
żuk 


Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 31 Sty 2009
Posty: 886
Skąd: kotlina kłodzka
  Wysłany: 2010-10-17, 12:51   Freeganism

co myślicie?
hxxp://www.wiadomosci24.pl/artykul/friganie_smietnikarze_z_przekonania_64468.html
_________________
<img src="hxxp://global.thebump.com/tickers/tt17cef9.aspx" alt=" Baby Birthday Ticker Ticker" border="0" />
pracownia wyszło szydło hxxps://www.facebook.com/pages/Pracownia-Wysz%C5%82o-Szyd%C5%82o/1489168474670428?ref=aymt_homepage_panel
zalana klawiatura- przepraszam za literówki
 
 
Amanii 


Pomogła: 24 razy
Dołączyła: 23 Mar 2008
Posty: 1485
Wysłany: 2010-10-17, 14:33   

już gdzieś chyba było na forum o tym:)

ja jestem bardzo za, często patrzę gdzie by tu można, ale nie znalazłam jeszcze żadnej dobrej miejscówki we Wrocławiu. Mam na koncie tylko 5 pęczków koperku, ale to zupełnie przypadkiem znalazłam (na podwórku koło śmietnika koleś sprzedaje warzywa z auta, pewnie mu zostało pod koniec dnia więc zostawił)

a przykłady co można znaleźć w Polsce i co z tego zrobić: hxxp://ilovetofu-cb.blogspot.com/search/label/znaleziska

45 awokado na śmietniku - no po prostu... :roll: :roll: :roll:

[ Dodano: 2010-10-17, 15:44 ]
ach, jeszcze to: hxxp://darmowazupa.blogspot.com/search/label/%C5%9Bmieci

:)
_________________
"Czy to ja nic nie rozumiem, czy oni zwariowali? Czy ja jestem dziecko, a oni tak dojrzali?
Oni mają paragrafy, a my mamy granaty w gębie, które mogą nam wypalić..."

 
 
alken87 


Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 23 Mar 2010
Posty: 725
Skąd: Wałbrzych/Wrocław
Wysłany: 2010-10-17, 17:13   

ja czytałam że we wro dużo się zbiera z biedronki na nowowiejskiej, nawet mam blisko ale szczerze mówiąc niewtajemniczona jestem, jak w ogóle się do tego zabrać :roll: , gdzie oni tam mają te śmietniki i kiedy się wyrzuca
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-10-17, 17:18   

Amanii napisał/a:

ja jestem bardzo za, często patrzę gdzie by tu można, ale nie znalazłam jeszcze żadnej dobrej miejscówki we Wrocławiu.

No wlasnie.Nie wiem,moze cos sie udaje zdobyc tam gdzie FNBowcy biora warzywka,to gdzies chyba Obornicka czy gdzies tam?

o,alken87-to jest jakis trop.
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
alken87 


Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 23 Mar 2010
Posty: 725
Skąd: Wałbrzych/Wrocław
Wysłany: 2010-10-17, 17:25   

kiedyś oglądałam program jak w Londynie na targu po skończonym dniu handlowym można sobie nazbierać całkiem dobrych owoców i warzyw (obtłuczone czy lekko przywiędłe, ze skazami na skórce) podczas gdy u nas widzę takie rzeczy normalnie w sprzedaży (choć wiadomo, że nikt tego nie będzie chciał), jak jest coś wystawione "za darmo" to jest po prostu stare i zgniłe.
 
 
żuk 


Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 31 Sty 2009
Posty: 886
Skąd: kotlina kłodzka
Wysłany: 2010-10-17, 17:27   

ja ostatnio zaliczyłam rajd po śmietnikach- zielińskiego, świebodzki.. No i łup- 1 kapusta i 1 pomidor :-P ale nie zrażam się.. Obornicka mówicie? ;-)
_________________
<img src="hxxp://global.thebump.com/tickers/tt17cef9.aspx" alt=" Baby Birthday Ticker Ticker" border="0" />
pracownia wyszło szydło hxxps://www.facebook.com/pages/Pracownia-Wysz%C5%82o-Szyd%C5%82o/1489168474670428?ref=aymt_homepage_panel
zalana klawiatura- przepraszam za literówki
 
 
amanitka 


Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 28 Lut 2008
Posty: 552
Skąd: południe
Wysłany: 2010-10-17, 17:41   

kocham ten tamat :mrgreen:
z lezka w oku wspominam czasy, kiedy kupowalam tylko olej, a reszte mozne bylo wykontenerowac. ;-)
a pobyt w niemczech szczegolnie mile wspominam w tej kwestii. :-)
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
alken87 


Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 23 Mar 2010
Posty: 725
Skąd: Wałbrzych/Wrocław
Wysłany: 2010-10-17, 17:57   

może masz rację że nie są superświeże ale co, ja jakbym miała jakiś produkt w domu w tym stanie to na pewno bym go nie wyrzuciła bo nienawidzę marnować jedzenia. nie z biedy ani superoszczędności a z szacunku.
ostatnio z wielkim bólem wywaliłam sporo rzeczy bo mi się mole w szafce zalęgły- a i tak nie wyrzuciłam wszystkiego, wczoraj wykopywałam robaczki z kaszy przed wrzuceniem do wody :mryellow:
 
 
amanitka 


Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 28 Lut 2008
Posty: 552
Skąd: południe
Wysłany: 2010-10-17, 18:10   

w niemczech z kontenerow trafialo sie mnostwo produktow z upraw ekologicznych, ktore byly swieze, tylko mialy np. uszkodzone opakowanie. po pieczywo jezdzilismy do piekarni bio i dostawalismy wypieki, ktory sie nie sprzedaly danego dnia.
w polsce zawsze mieszkam po wsiach lub malych miasteczkach, wiec tu free, zaopatruje sie raczej na lakach i w lasach. mysle jednak, ze w polsce choc miastowi freeganie nie maja pewnie takich luksusow jak w krajach europy zachodniej, nie koniecznie jedza stare czy zepsute produkty. ;-)
ja obecnie mam w domu kawe, ktora jest przeterminowana w swietle polskiego prawa. w innych krajach jest jeszcze zdatna do picia. :-)
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-10-17, 18:13   

Poza tym freeganizm to nie tylko warzywa itp,duzo jest paczkowanych produktow,ktore przekroczyly date waznosci,ale czesto nie ma to znaczenia przy produktach z dluga data waznosci te pare dni.


Mozna tez uprawiac semi-freeganizm( ;-) ) i korzystac z koszy wyprzedazowych w marketach ;-) Szczegolnie duzo tam ekoproduktow udaje sie znalezc,np.we Wro w Almie czy PiP.
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
amanitka 


Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 28 Lut 2008
Posty: 552
Skąd: południe
Wysłany: 2010-10-17, 19:06   

Aisha napisał/a:
Ja żywności nie wyrzucam, nie kupuję "na zapas", nie kupuję dużo. Jem wszystko świeże. Nie zamierzam tego zmienić.


alez nikt cie nie naklania. :-)
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
Amanii 


Pomogła: 24 razy
Dołączyła: 23 Mar 2008
Posty: 1485
Wysłany: 2010-10-17, 20:13   

Aisha napisał/a:
tylko, że jak dla mnie - już ta żywność jest nieświeża

No cóż, mam jednego kolegę, który rano wyrzucał 1,5 litrową wodę mineralną, otwartą poprzedniego popołudnia lub w nocy przed snem, z której wypił dosłownie kilka łyków. Na moje pytanie czemu to robi odpowiadał "no przecież już stara jest, z nocy!". Kiedyś jechaliśmy razem pociagiem (nocny, 9 godzin), zrobiłam sobie bułki, ale większość drogi przespałam, więc mi zostały. Kiedy wysiedliśmy z pociągu rano zabrałam się za ich jedzenie (może 12h od zrobienia, zapakowane w alufolię, chrupiące i pyszne) - on nie krył oburzenia jak mogę jeść takie "stare" bułki ;)
Ja jednak mam trochę większy dystans do świeżości :D

Nadgniłe warzywa są fuj, ale w tych śmietnikowych łowach chodzi o to, że jest mnóstwo świeżych - tzn. zdrowych, nie zepsutych, nie zwiędłych, identycznych jak w sklepie. Powodem wyrzucenia jest często zepsute opakowanie, albo jeden pęknięty pomidor z całej gałązki (zapakowanej), który dyskwalifikuje ją ze sklepowej ekspozycji.

żuk - może jakaś wyprawa wspólna? :)
_________________
"Czy to ja nic nie rozumiem, czy oni zwariowali? Czy ja jestem dziecko, a oni tak dojrzali?
Oni mają paragrafy, a my mamy granaty w gębie, które mogą nam wypalić..."

 
 
pomarańczka
[Usunięty]

Wysłany: 2010-10-17, 20:45   

Ja też popieram Freeganism, mimo iż sama tego nie praktykuję ..No dobra skłamałam , znalazłam kiedyś dżem z czarnej porzeczki własnej roboty i zjedliśmy ze smakiem :-P Jedzenie które jest znalezione wcale nie musi być zepsute, czasem ludzie wyrzucają dobre produkty bo ich nie chcą . W Poznaniu na"food not bombs " pozyskuje się warzywa z rynku od sprzedawców ,które im pozostały z całego dnia i już ich nie sprzedadzą :-) i one nie są zgniłe czy zepsute ;-)
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-10-17, 21:12   

Amanii napisał/a:

żuk - może jakaś wyprawa wspólna? :)

i ja,i ja!
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
żuk 


Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 31 Sty 2009
Posty: 886
Skąd: kotlina kłodzka
Wysłany: 2010-10-17, 21:14   

Amanii napisał/a:
żuk - może jakaś wyprawa wspólna?

Amanii, bardzo chętnie :-) tylko muszę dobrą obczajkę kontenerów za dnia wykonać i wtedy możemy czołówki i heja w miasto :-D

Alispo napisał/a:
freeganizm to nie tylko warzywa itp,duzo jest paczkowanych produktow,ktore przekroczyly date waznosci,ale czesto nie ma to znaczenia przy produktach z dluga data waznosci te pare dni.
o to, to! Nie tylko warzywa, ale produkty w puszkach, foliowane etc. lądują na śmietnikach, że o meblach/obrazach/ciuchach nie wspomnę. Ale żywność- kiedy miałam praktyki w sadzie i szklarniach zobaczyłam takie rzeczy wyczyniane z owocami i warzywami, że naprawdę czysty kontenerek mnie nie rusza :-P Ponadto frigan to dla mnie sposób pewnej kontestacji konsumpcjonizmu naszych czasów, jakoś tak mi lepiej na sercu gdy wiem, że dzięki mnie może odrobina mniej jedzenia się zmarnuje..

Alispo, wszyscy razem w jednym tempie pójdziemy :mryellow:
_________________
<img src="hxxp://global.thebump.com/tickers/tt17cef9.aspx" alt=" Baby Birthday Ticker Ticker" border="0" />
pracownia wyszło szydło hxxps://www.facebook.com/pages/Pracownia-Wysz%C5%82o-Szyd%C5%82o/1489168474670428?ref=aymt_homepage_panel
zalana klawiatura- przepraszam za literówki
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-10-17, 21:20   

FNBowcy biora z targu na Obornickiej w piatek rano,moze to jest trop ;-)
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
bronka 
Supergirls don t cry

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Lip 2009
Posty: 6426
Wysłany: 2010-10-17, 21:37   

W Pl faktycznie wyciąganie jedzenia z kontenerów kojarzy się ze spleśniałym chlebem i zepsutymi warzywami.

Ja nie miałabym śmiałości/ czasu/ zapału do wyszukiwania takowych perełek, ale u reszty popieram całym sercem ;-)
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-10-17, 21:46   

Czas i zapał to kwestia głównie wyczajenia miejscówki.Ale z tym jest chyba coraz trudniej,kiedys łatwiejszy był dostęp do takich miejsc.Ale dla chcacego pewnie do zrobienia.
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
Amanii 


Pomogła: 24 razy
Dołączyła: 23 Mar 2008
Posty: 1485
Wysłany: 2010-10-17, 22:16   

no właśnie tak myślałam że Targpiast to jest dobre miejsce, ale potem wyczytałam że on jest czynny całą dobę, więc nie wiedziałam kiedy wyrzucają...
_________________
"Czy to ja nic nie rozumiem, czy oni zwariowali? Czy ja jestem dziecko, a oni tak dojrzali?
Oni mają paragrafy, a my mamy granaty w gębie, które mogą nam wypalić..."

 
 
zina 


Pomogła: 93 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6308
Wysłany: 2010-10-17, 22:16   

Pracowałam raz w piekarni gdzie po zamknięciu zbierało się przed nią sporo osób na darmowe resztki.
Znam osoby które zbierają jedzenie z wielkich worów zazwyczaj z tyłu supermarketów i dla mnie to nie to samo co wygrzebywanie odpadków z śmietnika.
Często produkty z przeszła datą trwałości(w Anglii na produktach spożywczych są dwie daty. Jedna, do której produkt może leżeć na półce, druga, do której może być spożyty) lądują do kontenerów wciąż oryginalnie zapakowane.
Nieraz widziałam np. w Czechach jak wyprzedaje się produkty przeterminowane za połowę ceny! :shock: Dla mnie to skandal! Albo warzywa z stanie rozkładu i szokuje mnie to i wiele bardziej niż zbieranie resztek warzyw albo miękkich pomidorów z targu.
Sama jadłam, jeżdżąc autostopem po Europie, kanapki z odpadów i naprawdę wtedy bardzo się z tego cieszyłam :-)
Popieram choć sama już nie biorę czynnego udziału ;-)
 
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-10-17, 22:29   

U rodzicow R. czasem jest dosyc freegansko ;-) Maja sklepy spozywcze,wiec czasem sa jakies vegekotlety z tego co akurat zostaje np.,fajna sprawa.
We Wro specjalnie nie mam jak praktykowac,chetnie sie wybiore na jakies łowy;)
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
alken87 


Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 23 Mar 2010
Posty: 725
Skąd: Wałbrzych/Wrocław
Wysłany: 2010-10-17, 22:41   

ja też bym poszła, ja też :)
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-10-17, 23:35   

Jeszcze kilka linków:


hxxp://www.we-dwoje.pl/moda;na;zycie;za;darmo,artykul,10267.html]hxxp://www.we-dwoje.pl/moda;na;zycie;za;darmo,artykul,10267.html
hxxp://www.kafeteria.pl/przykawie/obiekt.php?id_t=677]hxxp://www.kafeteria.pl/przykawie/obiekt.php?id_t=677
hxxp://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,80530,5089392.html]hxxp://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,80530,5089392.html
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
Mia 


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 20 Sie 2010
Posty: 843
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-10-24, 22:57   

ja również popieram freeganism - po pierwsze przede wszystkim to świetny sposób na zapobieganie karygodnemu marnotrawstwu żywności, a w konsekwencji wszystkich zasobów nieodnawialnych wykorzystanych na etapie jej produkcji.
Po drugie - istnieje przecież wiele sposobów, aby nie była to żywność "śmietnikowa", brudna i nieapetyczna:
1) można dogadać się z piekarnią na odbieranie resztek (nieświeżego pieczywa i wypieków te szanujące się piekarnie nie będą sprzedawać następnego dnia. Wprawdzie mają wyliczone ile czego schodzi i zwykle tyle wypiekają, ale na pewno coś tam codziennie zostaje),
2) w kwestii warzyw i trwalszych owoców można dogadać się na bazarkach, giełdach itp. - tam również przerób jest duży, codziennie przychodzą nowe dostawy - nikt nie namawia do jedzenia nieświeżych, ani tym bardziej zgniłych warzyw - większość z nich jest jedynie poobijana albo po prostu "przebrana" (mniejsze, "brzydsze" egzemplarze), co nie ma znaczenia, zwłaszcza w przypadku warzyw, których nie je się na surowo, tylko szoruje, obiera i gotuje :) Parę lat temu uczestniczyłam w przygotowaniu masowej wyżerki na tydzień wegetarianizmu w ówczesnej siedzibie Basty na Żeromskiego we Wrocławiu - mieliśmy całą taczkę darmowych warzyw przywiezionych z bazarku - to były naprawdę świetne, jędrne warzywka :-P
3) na pewno nie ma się czego bać w przypadku fabrycznie zapakowanych w szczelne worki kasz, makaronów, ryżu itp. kilka dni po terminie - nawet jeśli sklep się ich pozbył, nic niebezpiecznego nie miało szans przedostać się do środka, a wszystkie te produkty i tak wrzuca się na wrzątek.

Niestety w Warszawie nie znam miejscówek, gdzie byłoby to możliwe (wieczne przeprowadzki - to już 4 miasto). We wszystkich znanych mi warzywniakach raczej właśnie "eksploatują" warzywka i owoce niemalże do ostatniego tchnienia i samemu trzeba uważać, żeby za pierwotną cenę nie wcisnęli ci nadpsutej sztuki - taki biznes niestety, być może warszawskie wysokie koszty utrzymania są powodem takiej taktyki i braku dbałości o klienta :-(
Poza tym ze względu na pracę ledwo znajduję czas, żeby zrobić "normalne" codzienne szybkie zakupy. Przyszłym dzieciom też raczej nie podawałabym free-zdobyczy - tu przebiega dla mnie granica freeganismu. Poza tym gdy pojawiają się dzieci czasu nie przybywa ;-)
Natomiast bezgranicznie podziwiam ludzi, którzy zbierają żarcie w ten sposób i organizują food not bombs - to już trzeci argument "za" :-) Poza tym część produktów można by na pewno wykorzystać na dokarmianie zwierząt - podsumowując: freeganism to same plusy, a przy odpowiednich dojściach i zasobach czasu moim zdaniem minusów właściwie brak :-)
_________________
<img src="hxxp://lpmf.lilypie.com/k22pp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Premature Baby tickers" /><img src="hxxp://lbdf.lilypie.com/t1frp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Pregnancy tickers" /><img src="hxxp://davm.daisypath.com/f7xmp2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Anniversary tickers" />

Mój blog parentingowy: hxxp://ronja.pl/
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-10-24, 23:11   

Mia napisał/a:
Parę lat temu uczestniczyłam w przygotowaniu masowej wyżerki na tydzień wegetarianizmu w ówczesnej siedzibie Basty na Żeromskiego we Wrocławiu - mieliśmy całą taczkę darmowych warzyw przywiezionych z bazarku - to były naprawdę świetne, jędrne warzywka :-P

To pewnie wlasnie z Obornckiej byly.hm,moze sie poznalysmy wtedy?szefowalam kiedys Bascie,ciezki to byl czas wprawdzie,nevermind..
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,45 sekundy. Zapytań do SQL: 12