wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Będę oswajać jako Zielenina wegetarianizm na Ugotuj.to :)
Autor Wiadomość
daria 


Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 19 Lis 2007
Posty: 4783
Wysłany: 2011-02-03, 13:37   

Aisha napisał/a:
Podobno wszyscy, nawet mięsojady powinny suplementować B12 oraz witaminę D.


podobno ;-)
ja od niedawna suplementuję tylko d na zimę, b12 nigdy nie brałam, ale widzę, że np. w wiatminach, które biorę w zimie jest.. niewiele, ale jest.. no w każdym razie mi nigdy nie brakowało, więc albo jestem wyjątek, albo badania.. nie zawsze są dowodem na to, że trzeba suplementować :-)
nie będę się wykłócać, stwierdziałam tylko fakt na podstawie swoich wyników badań
a pamiętam, że jak przeczytałam o tym będąc w ciąży, to poleciałam do laboratorium zbadać sobie poziom, bo przestraszyłam się, że nigdy nie brałam.. a tu miłe zaskoczenie ;)
ja nawet w ciąży olałam witaminy dla kobiet.. nie czułam potrzeby..

[ Dodano: 2011-02-03, 13:37 ]
bronka napisał/a:
e- kto jada zwykły makaron Razowe nie mają


ja czasem jadam :-)
_________________
wariatka!
 
 
poughkeepsie 


Pomogła: 15 razy
Dołączyła: 08 Lut 2009
Posty: 1306
Wysłany: 2011-02-03, 21:09   

ależ ja mówię o makaronach, które serwują w knajpach, że mogą mieć jajka w składzie. A znaleźć razowy makaron w standardowej restauracji to wiadomo ;-) I naprawdę, Warszawa nie jest akurat żadnym wzorem jeśli chodzi o knajpy, bo to stolica i to oczywiste, że jest wybór. W moim 200tys mieści jest jedna wege knajpa taka normalna. Jak chcę zjeść coś ekstra czasem to naprawdę jest problem. W całych dwóch w ogóle są wyszczególnione wege dania w menu, w tym jednym jest ryba ;-) a w drugim są całe dwa dania :D Akurat my uwielbiamy kulinarną turystykę i mnie w restauracji ziemniaki z wody i surówa nie satysfakcjonują. Gdy się już wybiorę chcę zjeść coś czego nie przygotuję w domu, bo nie mam składników lub jest zbyt pracochłonne. I wydaje mi się, że pod względem jedzenia poza domem weganie mają dużo ciężej.
No i jasne, że wybór bycia wege czy wegan to nie problem dla nas, to jakaś forma wyzwolenia i życia zgodnie z własnym sumieniem, ale bywa to czasem upierdliwe :)
_________________
hxxp://zielenina.blogspot.com/
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/gB2Op1.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" />
<img src="hxxp://lb2f.lilypie.com/E13Rp1.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Second Birthday tickers" />
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2011-02-03, 21:19   

Mnie też nie chodzi o to, czy "da się wytrzymać", tylko jak to wygląda w praktyce. Latem sporo się przemieszczamy i mamy podobnie:
poughkeepsie napisał/a:
Akurat my uwielbiamy kulinarną turystykę i mnie w restauracji ziemniaki z wody i surówa nie satysfakcjonują.
To nie chodzi o to, że można zawsze wziąć kanapki, bo oczywiście można, jakbym miała jeść stale ziemniaki z surówką to już bym chyba wolała te kanapki ;) Na jeżdżenie z termosem bym się nie porwała. Zresztą osoby np. na diecie bezglutenowej mają chyba jeszcze trudniej.
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
majaja 
wybuchowa wredota


Pomogła: 52 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 3450
Skąd: warszawskie Bielany
Wysłany: 2011-02-04, 07:39   

euridice napisał/a:
I brak problemów nie wynika z tego, że w Waw jest pewnie najwięcej wege-knajp na metr kwadratowy Greenway'e są w wielu miastach w Polsce - tam można dostać coś wegańskiego.
W Warszawie to ostatnio jest nawet knajpa wegańska, a Lily chodziło o miejscowości typu Augustów czy Lądek Zdrój a nie Katowice i Wrocław. A wyjazdy - zaplanuj coś bardziej ambitnego i mniej popularnego niż Snieżnik, takie Kowadło np gdzie musisz podjechać jedynym autobusem o 6 rano, a potem to już 20 parę kilometrów po górkach i przygotowuj posiłek do termosu... na takich wyjazdach jest problem z wegańskim jedzeniem
 
 
maga 
mama Zioma

Pomogła: 79 razy
Dołączyła: 03 Cze 2008
Posty: 4625
Skąd: sielsko izersko
Wysłany: 2011-02-04, 08:42   

Lily napisał/a:
To nie chodzi o to, że można zawsze wziąć kanapki, bo oczywiście można, jakbym miała jeść stale ziemniaki z surówką to już bym chyba wolała te kanapki

Otóż to. Zgadzam się ze stwierdzeniem, że weganie mają trudniej, ale tylko wtedy, gdy mają chęć zjeć "na mieście" coś naprawdę fajnego (zawsze można kupić bułkę w spożywczaku). Ja wolę wziąć ze sobą żarcie, niż zamówić ziemniaki z wody i surówkę. I powiem Wam, że nawet w większych miastach jest problem. W Łodzi, oprócz 2 Greenway'ów (W których w/g mnie żarcie jest kiepskie) nie ma ofetry dla wegan. Jest Ganesh, gdzie można zjeść bardzo smacznie, ale poza tym zostają pizzerie :-|
Oprócz tego weganie mają trudniej na imprezach typu wesela. Byliśmy ostatnio na takim przyjęciu, gdzie brane były dania z menu. Byłam szczerze zaskoczona, bo elegancka knajpa a miała w opcji wege - ryż z groszkiem i z jajkiem oraz makaron sojowy z warzywami. Zamówiliśmy ten makaron x3 i spytaliśmy o zupę. Kelner powiedział, że zrobią specjalnie dla nas. Osłupieliśmy, bo okazało się, że nasza zupa to to samo co drugie danie, tylko z podlaną wodą z wegetą :-/ (no i we wszystkim było jajko).
_________________
 
 
maga 
mama Zioma

Pomogła: 79 razy
Dołączyła: 03 Cze 2008
Posty: 4625
Skąd: sielsko izersko
Wysłany: 2011-02-04, 09:06   

euridice, nie, nie chodzi mi o to, żeby rezygnować z weganizmu, bo jest trudniej zjeść coś w knajpie, bynajmniej. I też nie o to, "żeby było łatwiej". Stwierdzam jedynie fakt - weganie mają trudniej w naszym polskim klimacie knajpianym (wegetarianie też maja trudniej, ale trochę mniej ;-) )
_________________
 
 
Pączuś 


Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 21 Lut 2010
Posty: 362
Skąd: Wawa
Wysłany: 2011-02-04, 10:04   

majaja napisał/a:
W Warszawie to ostatnio jest nawet knajpa wegańska,


a jaka, bo nie jestem na bieżąco??
Ja tez uważam, że weganom jest trudniej i to mimo tego, że mieszam w Wawie. Nie ma nic strasznego w tym stwierdzeniu, moim zdaniem to po prostu prawda i tyle ;)
Tylko, że mnie osobiście to zupełnie nie rusza, bo bardzo mało jem na mieście, spokojnie mogę przetrwać cały dzień na kanapkach, a poza tym nie zostałam weganką, żeby było mi łatwiej ;)
_________________
hxxp://kobietaintymnie.pl/suwaczki.html]
 
 
majaja 
wybuchowa wredota


Pomogła: 52 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 3450
Skąd: warszawskie Bielany
Wysłany: 2011-02-04, 10:16   

euridice napisał/a:
- ser może mieć podpuszczkę z cielęcych żołądków... chyba, że kogoś to nie obchodzi ;)
Pizzerie gdzie kupisz dużą pizzę za 20 zł nie używają tak drogiego sera
euridice napisał/a:
- jedzenie może być smażone na smalcu lub fryturze ze smalcem;
najtańszy olej jest całkiem często, sam smalec wyraźnie czuć w potrawie
euridice napisał/a:
- do sosów i zup mogą być dodawane glutaminiany i inne kostki rosołowe ze zwierzęcym tłuszczem itp., zupy mogą być na kościach;
najczęściej to jest jednak koncentrat pomidorowy z mieszanką ziołową, a zup nidgy nie biorę, bo na pewno są na kościach lub kostce
Znalezienie w jakieś dziurze pizzeri, gdzie używają najtańszego sera, a sos pomidorowy robią rozrzedzjąc najtańszy koncentrat wodą jest całkiem prawdopodobne, ale znajdź tam knajpę, gdzie do ciast nie dodaje się jajek ani mleka, i mają choć pierogi wegańskie
 
 
priya 

Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 12 Lis 2008
Posty: 5315
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2011-02-04, 10:36   

Co do smażenia, to frytki jednak w lokalach najczęściej smażą na fryturach, co wcale nie oznacza, że roślinnych. Tak jak pisze euri, mogą być z dodatkiem smalcu. Ostatnio jedna pani nawet nam kit próbowała wcisnąć, że 100% roślinna frytura nie istnieje ;-) Miała pecha, bo akurat niedawno kupiliśmy sobie 5l 100% palmowej. No, ale w knajpie nigdy nic nie wiadomo, to fakt.
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2011-02-04, 10:39   

euridice napisał/a:
- ser może mieć podpuszczkę z cielęcych żołądków... chyba, że kogoś to nie obchodzi ;)
Z punktu widzenia cielaka to przecież nie ma wielkiej różnicy - czy zostanie zabity, bo tylko po to się urodził, żeby jego matka miała mleko, czy zostanie zabity na podpuszczkę (na samą podpuszczkę się nie zabija).
Euri, wiedziałam, że zrobisz taką kampanię prowegańską, bez urazy ;) Dla mnie jeszcze jedzenie na mieście nie jest tak problematyczne jak... teściowa ;) Ona by się załamała, że już nic nie umie dla mnie ugotować.
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
majaja 
wybuchowa wredota


Pomogła: 52 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 3450
Skąd: warszawskie Bielany
Wysłany: 2011-02-04, 10:50   

Pączuś napisał/a:
majaja napisał/a:
W Warszawie to ostatnio jest nawet knajpa wegańska,


a jaka, bo nie jestem na bieżąco??

w pasażu na Jana Pawła jest Love Hut

[ Dodano: 2011-02-04, 10:53 ]
Lily napisał/a:
Dla mnie jeszcze jedzenie na mieście nie jest tak problematyczne jak... teściowa ;) Ona by się załamała, że już nic nie umie dla mnie ugotować.
Dla mnie jednak wyjazdy, bo moi chłopcy objętościowo dużo pochłaniają i ten termos to musiałby być 10 litrowy
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,22 sekundy. Zapytań do SQL: 7