 |
wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich
|
|
jak oduczyć usypiania przy piersi? |
| Autor |
Wiadomość |
cynamon
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 14 Kwi 2010 Posty: 237 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2011-02-18, 22:17 jak oduczyć usypiania przy piersi?
|
|
|
Moja starsza córka sypiała w swoim łóżku praktycznie od początku i ceniliśmy to sobie wszyscy - i ona i my. Nasza mlodsza córka suypia tylko z nami i również cenimy to sobie wszycy Z jednym ale: usypia TYLKO przy piersi... I to jest coś, co mi już przeszkadza. Nie będę wymieniać powodów, bo pewnie każda mama je zna albo może się domyślić W każdym razie podjęłam decyzję, że odzwyczaję ją od tego. Tylko nie za bardzo wiem, jak
Udało mi się już odzwyczaić ją od usypiania przy piersi w czasie jednej drzemnki, przed spacerem - czyli można Poszło bez większych problemów. Ale po prostu wsadzałam ją w odpowiednim momencioe do wózka i odpadała Żadne tam wielkie halo. Samo się zrobiło...
Teraz wygląda to tak:
pierwsza drzemka - śpimy razem, z piersią w ustach. jeśłi wstanę, natychmiast się budzi
druga drzemka - usypia w wózku na spacerze
trzecia drzemka - w chuście
wieczorne usypianie - z piersią w ustach, z kilkukrotnym/a czasem więcej/ rozbudzaniem się, na które jedyną radą jest pierś /i to jest właśnie to, co najbardziej mnie męczy/
w nocy śpimy razem i nie mam pojęcia, czy ona cały czas ssie, czy śpimy obok. nie jestem w stanie tego kontrolować, jestem tak zmęczona że z trudem dowiaduję się o tym, że się np. przesiusiala
mamy przed sobą tydzień, kiedy będzie z nami w domu mój mąż, więc chcę to wykorzystać
pomysł mam taki: usypianie w chuście przy drzemce pierwszej i wieczorne usypianie. Choć ma to taką słabość, że po kolacji jak ją wsadzę w chustę, to na pewno uleje... Poza tym to było takie rytualne, że zasypiała w łóżku, jak się człowiekowi należy... I mam z tym problem. Poza tym co, jeśłi się rozbudzi? Znowu ją w tą chustę? Bez sensu
Czekam na wasze pomysły i opinie... Może ktoś przez to przechodził. Zależy mi tylko na tym, żebyz asypiała bez piersi. Spać chcemy nadal razem
A, smoczka nie traktuje dziewczyna. Wypluwa go od urodzenia z obrzydzeniem |
_________________ hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://tolabombola.wordpress.com]BLOG TOLI - zapraszam po dostęp na priva
hxxp://wrzesniowe.wordpress.com/]CIĄŻOWY BLOG KALINY |
|
|
|
 |
Jadzia
Pomogła: 29 razy Dołączyła: 11 Gru 2007 Posty: 3103 Skąd: gliwice
|
Wysłany: 2011-02-19, 08:06
|
|
|
Nic nie doradzę, ale chętnie posłucham/poczytam rad innych.
U nas też głównie zasypianie przy cycu (ew. na spacerze w wózku). W dzień czasami udaje mi się przełożyć Jagnę do łóżeczka, ale przeważnie muszę trzymać ją na rękach
cynamon, a może by tak zaangażować Twojego męża do usypiania. Tzn Ty nakarmisz Kalinę gdy nie będzie jeszcze mega śpiąca, a potem Twój mąż spróbuje ją uśpić-przytulasy, jakaś kołysanka itd. U nas czasami (czytaj: bardzo rzadko) udaje się mojemu mężowi uśpić J. w dzień- śpiewa jej, jedną ręką głaszcze po klatce piersiowej, drugą brwi. |
_________________ <img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/ex2b8u69jbdsqcep.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/>
<img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/zem3qtkf1v8ga0gg.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/> |
|
|
|
 |
Wretka

Pomogła: 9 razy Dołączyła: 14 Lut 2008 Posty: 354 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2011-02-19, 09:49
|
|
|
Ja mało pamiętam, jak to jest z takim małym dzieciaczkiem, ale chyba też polecałabym usypianie Kalinki przez męża.
My oduczyliśmy zasypiania przy piersi dopiero jakoś póltoraroczne dziecko i właśnie mój mąż na to wziął urlop. |
_________________ Pięćdziesiąt procent naszej zdolności uczenia się rozwija się w ciągu pierwszych czterech lat życia. W związku z tym rodzice są najważniejszymi nauczycielami dziecka. Mimo to żaden rząd nie wydaje nawet jednego procenta budżetu szkolnictwa na ich szkolenie. Gordon Dryen, Jeanette Vos "Rewolucja w uczeniu" |
|
|
|
 |
zina

Pomogła: 93 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 6308
|
Wysłany: 2011-02-19, 10:04
|
|
|
cynamon, kazde dziecko jest inne stad tez inne metody...
U nas Klara spala z nami i budzila sie non stop na piers do 17 msc!
Bylam zdesperowana ja tego oduczyc gdyz czulam sie juz jak zombi...
Przez jakis czas podawalam jej mleko ryzowe, z czasem coraz bardziej rozcienczone...
Po ok 3 msc przestala sie zupelnie na nie budzic w nocy.
Ale w naszym przypadku to bylo zupelnie odstawienie od piersi.
Usypianie przez tate zupelnie nie wchodzilo w gre, dostawala strasznych spazmow
Powodzenia! |
|
|
|
 |
priya
Pomogła: 77 razy Dołączyła: 12 Lis 2008 Posty: 5315 Skąd: Bielsko-Biała
|
Wysłany: 2011-02-19, 10:49
|
|
|
Chyba już nie raz i nie dwa o podobnych sytuacjach było na forum o ile się orientuję, jednak chętnie i tu zajrzę i poczytam, bo właśnie dziś miałam się skarżyć też Miko ma 15 miesięcy. Zasypia przy cycu (wieczorem, bo w dzień zasypia u siebie w łóżeczku), odkładam go, pośpi troszkę, po czym budzi się z wrzaskiem i pomaga tylko wzięcie do łóżka i cyc. Jak zaśnie i się nie zorientuje (czasem oszukiwałam go i wyciągałam pierś a zatykałam smoczkiem, ale drugą noc bez smoczka jedziemy), to odkładam ponownie, ale najczęściej zaczynają się wtedy pobudki z wrzaskiem co kilka/kilkanaście minut. Aż w końcu zostaje ze mna w łóżku i przez kilka godzin aż do rana wisi raz na prawym raz na lewym cycu. Nie wiem czy się odrywa czasem, bo nieprzytomna jestem. Budzę się jak zaczyna wierzgac, a to oznacza, że chce na drugi bok. Przekładam, on ciamka i śpimy dalej. Zaczynam mieć tego dość. Ale przeraża mnie myśl, że mógłby w nocy wrzeszczeć i obudzić brata i miałabym podwójny kłopot z nimi. Dodam, że w dzień juz od dawna nie karmię go. I jeszcze coś: on nic nie pije innego niż moje mleko. DOstaje wodę w kubku z dziubkiem, ale tylko się nią bawi. Jeśli wypije coś, to jest to parę kropli dosłownie. Jak podaję z łyżeczki - pluje. Może więc u nas pierwszym krokiem powinien być trening picia płynów z kubka? Wtedy nocą mogłabym proponować coś inengo niż pierś... Tak sobie głośno myślę... I 'wygaduję ' frustracje przy okazji |
_________________ hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com] |
|
|
|
 |
rosa
born to be wild

Pomogła: 174 razy Dołączyła: 05 Cze 2007 Posty: 7459 Skąd: Zielonka
|
Wysłany: 2011-02-19, 13:12
|
|
|
ja usypiam cyckiem nadal mojego 14-miesięczniaka, z tym że dla mnie to nie jest upierdliwe, bo on szybko zasypia 10-15 min
hxxp://merlin.pl/Zasypianie-bez-placzu-jak-pomoc-swojemu-dziecku-zasnac-i-spokojnie-przespac-noc_William/browse/product/1,599154.html;jsessionid=AA09472DF1B01EFCC222A9B1753F4CB8.LB2
w tej książce sa podane różne sposoby, mi się podoba karmienie nie do całkowitego odpłyniecia, czasami tak robiłam i robię, że odssysam chlopaka i głaszczę go, spiewam. nie zawsze działa ofc
czy ona zawsze wieczorem marudzi przy zasypianiu? czy miała taki czas że szybko odpadała?
może coś ją męczy, ząb??? bo przecież umie zasnąc w chuście i w wózku, czyli nie tylko cycek działa
[ Dodano: 2011-02-19, 13:13 ]
książkę mogę ci pożyczyć, w środę jest cykliczne, jak by ci się chciało wybrać to daj znać na pw, wezmę ze sobą |
_________________ hxxp://rosa-robi-to.blogspot.com/
And what would life be like without a few mistakes |
|
|
|
 |
fiwen
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 20 Lip 2010 Posty: 444
|
Wysłany: 2011-02-19, 19:34
|
|
|
| Ja też się dopisuję do wątku jako zainteresowana. Moja mała też zasypia przy cycu. Najpierw przysysa się na chwilę jak pijawka, a zaraz potem już śpi. Każda zmiana pozycji jej ciała ją budzi (ale nic innego, żadne dźwięki, czy smyranie po buzi). I znowu chce cyca. I tak w kółko. Co 15 minut, co pół godziny. Wiem, że ona jest jeszcze bardzo malutka i tłumaczę sobie to tym, że potrzebuje mojej bliskości, a poza tym szybko się męczy przy tym ciumkaniu. Mam jednak wrażenie, że ona się przez to nie najada, nie wiem ile zjadła, no i bez przerwy muszę siedzieć z nią uwieszoną u piersi. Mąż mi zarzuca, że źle robię, bo przyzwyczajam ją do takiego zasypiania, dając jej pierś zawsze gdy ona tego chce. No ale czy taki noworodek może już nabierać złych nawyków?? |
_________________ <img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/dxomdf9h4gfkx7iv.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/> |
|
|
|
 |
rosa
born to be wild

Pomogła: 174 razy Dołączyła: 05 Cze 2007 Posty: 7459 Skąd: Zielonka
|
Wysłany: 2011-02-19, 20:27
|
|
|
fiwen, na tym polega karmienie na żądanie, daj dziecku trochę luzu, czau na poznanie ciebie i nowego świata, na tresurę będzie jeszcze czas.
poza tym czy usypianie cyckiem jest złym nawykiem? polemizowałabym |
_________________ hxxp://rosa-robi-to.blogspot.com/
And what would life be like without a few mistakes |
|
|
|
 |
Kaja

Pomogła: 9 razy Dołączyła: 12 Kwi 2010 Posty: 787 Skąd: tu i tam...
|
Wysłany: 2011-02-19, 21:32
|
|
|
tez uwazam usypianie cycem za mało kłopotliwe- mam gwarancję że zaśnie mi dziec.
Lila też umie się uśpic w wózku ale tylko przez dziadków. No i na spacerku też sama zasypia..
a zasypiania w chuście.. hmmm przyzwyczajasz dziecko wtedy do noszenia go by zasnęło.. mi by to bardziej przeszkadzało;p |
_________________ <a href="hxxp://www.suwaczki.com/"><img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/relgqtkfzrjf04zb.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
hxxp://smayliki.ru/smilie-487011687.html]
 |
|
|
|
 |
Jadzia
Pomogła: 29 razy Dołączyła: 11 Gru 2007 Posty: 3103 Skąd: gliwice
|
Wysłany: 2011-02-19, 21:36
|
|
|
fiwen moja córka prawie do ukończenia 2 miesięcy jadła non stop-takie małe ssaki są naprawdę kochane. Cycek był dobry na wszelkie dolegliwości. Teraz już tak dobrze nie mam-jak coś jej nie pasuje to nawet cyc nie pomoże
Pozwól jej ciągnąć ile tylko ze chce. Zadbaj o wygodne oparcie dla pleców, muzykę/film/książkę i cieszcie się do woli sobą
| Cytat: | | poza tym czy usypianie cyckiem jest złym nawykiem? |
Czasami ułatwiającym życie, a czasami utrudniającym: wszystko zależy od sytuacji itp
Zasypianie przy cycu mi nie przeszkadza, chciałabym tylko czasami (w dzień) móc dziecię po zaśnięciu odłożyć i spożytkować czas na cuś innego. |
_________________ <img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/ex2b8u69jbdsqcep.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/>
<img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/zem3qtkf1v8ga0gg.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/> |
|
|
|
 |
cynamon
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 14 Kwi 2010 Posty: 237 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2011-02-19, 21:58
|
|
|
Dzięki dziewczyny! Czuję moc ))
Dobra, to po kolei;)
Oczywiście że chcę wciągnąć w to usypianie męża. Po to to m.in. robię A teraz jest okazja, bo przez tydzień będzie w domu. A takie święto się nawet nie zdarzyło, jak się Kalina urodziła Więc muszę to wykorzystać, bez 2 zdań.
euri, dzięki za zrozumienie wiem, nie jestem jedyna
fiwen, przytulaj maleństwo i karm tak często jak chce - to wasz cudowny czas Moje obie córki przez pierwsze 6 tygodni wisiały na piersi non-stop. Więc moim zdaniem nie ma to nic wspólnego ze złymi nawykami To op prostu potrzeba blisokści malutkiego ssaka
rosa, u nas zasypianie zazwyczaj trwa ok 1-1,5h a potem do 24 pobudki co 15 minut. A ja potrzebuję trochę czasu dla siebie Zazdroszczę takiego szybkiego usypiania! Bosko... Co do książki, zaraz sprawdzę gdzie i o której i postaram się stawić . Bardzo dziekuję za propozycję
z tym odsysaniem, śpiewaniem i tuleniem próbowałam kilka razy, niestety jest furia i histeria...
No właśnie, potrafi inaczej - ale woli tak. zwłaszcza wieczorem. I tu jest problem
priya, u nas też największy problem z tym wieczornym usypianiem. Czyli coś jest na rzeczy
A o dzieciach odrzucających inne picie słyszałam. nieźle shizujące to musi być, współczuję
zina, Kalina właśnie ćwiczy płuca na tacie w drugim pokoju, bo się obudziła. lekko nie jest. a z tym mlekiem ryżowym zapamiętam na czas odstawiania w razie czego
Jadzia, tak jak pisałam - będziemy próbować z mężem, ale na razie takie 'zwyczajne' usypianie nie udało się jeszcze nikomu
Dobra, ja zebrałam myśli i wyszło mi na razie tak:
pierwsza drzemka - w chuście
druga drzemka - w wózku na spacerze
trzecia drzemka - w chuście
wieczorne usypianie - w chuście, po rozbudzeniu noszenie.
I wiem, że sobie kręcę bat na tyłek, ale wolę taki bat niż tamten Postanowiłam oduczać ją tego małymi krokami. Czyli najpierw krok 1: nie ma piersi do usypiania. Krok 2: będziemy ją odkładać do łóżka, leżeć obok niej. Krok 3: sama się wykąpie, posprząta po kolacji i zadzwoni do nas, że idzie spać
A teraz, kiedy słucham tych strasznych krzyków z sypialni, gdzie mąż ją tuli, śpiewa jej, nosi i buja to sobie myśłę, że chyba trzeba jednak poluzować tę naszą pępowinę... Bo bardzo, niesamowicie ona jest 'mamusina'. A przecież ma też bardzo fajnego tatę
Trzymajcie za nas kciuki |
_________________ hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://tolabombola.wordpress.com]BLOG TOLI - zapraszam po dostęp na priva
hxxp://wrzesniowe.wordpress.com/]CIĄŻOWY BLOG KALINY |
|
|
|
 |
dżo

Pomogła: 142 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 5422 Skąd: między polem a łąką
|
Wysłany: 2011-02-19, 22:15
|
|
|
| cynamon napisał/a: | | u nas zasypianie zazwyczaj trwa ok 1-1,5h a potem do 24 pobudki co 15 minut |
Jak Tymon był mniejszy było u nas identycznie, dopiero od niedawna zasypia i nie przebudza się. Rozumiem doskonale jak jest to upierdliwe, powodzenia . |
|
|
|
 |
cynamon
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 14 Kwi 2010 Posty: 237 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2011-02-19, 22:34
|
|
|
| dżo napisał/a: | Jak Tymon był mniejszy było u nas identycznie, dopiero od niedawna zasypia i nie przebudza się. Rozumiem doskonale jak jest to upierdliwe, powodzenia . |
Ty mnie nawet nie strasz, ja nie znałam innego modelu niż ten z Tolą - odkładasz uśmiechnięte dziecko do łóżka, a ono po 10 minutach mruczanek śpi jak aniołek do rana...
Kaja, ja wolę usypianie przez noszenie niż usypianie przez ssanie, bo ma dla mnie jedną podstawową zaletę: mogę się wymieniać z mężem, mamą i innymi sprzymierzeńcami. Więc mogę np pomyśleć o spotkaniu towarzyskim, na ktorym nie będę wpadać tylko co 45 minut na 10 minut Ale fakt, dalekie jest to od ideału |
_________________ hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://tolabombola.wordpress.com]BLOG TOLI - zapraszam po dostęp na priva
hxxp://wrzesniowe.wordpress.com/]CIĄŻOWY BLOG KALINY |
|
|
|
 |
Figa

Pomogła: 4 razy Dołączyła: 20 Sie 2010 Posty: 186 Skąd: Londres
|
Wysłany: 2011-02-20, 05:35
|
|
|
a wlasnie mialam zakladac identyczny watek...god gives you what you need and when you need it (whatever god is).
| Cytat: | | u nas zasypianie zazwyczaj trwa ok 1-1,5h a potem do 24 pobudki co 15 minut |
mam taka wlasnie jazde z Dante, ktory za tydzien konczy rok. Nie przespal w swoim lozeczku ani jednej nocy. do drzemki musze go najpierw dyry dyry unosic, a potem lezec przy nim, bo nie odczepie piersi (choc chcialabym). jesli spi posniadaniowym snem godzine, a poobiednim dwie, doliczajac do tego czas na dyry dyry plus wieczor to wychodzi ok 6 godzin dziennie. Masakra. Tez sie budzi. Nie pamietam, kiedy jadlam jakis posilek w normalnym tempie, a nie niemal polykajac w calosci, bo zaraz sie zbudzi.
Az sie boje myslec, co bedzie, jak przestane karmic, jak ja go wtedy uspie????
mojej przyjaciolki dzieci zasypiaja gdzie popadnie i a w nocy spia same w lozeczkach (tez zasypiaja same). nie wiem. moze ten typ tak ma. |
|
|
|
 |
priya
Pomogła: 77 razy Dołączyła: 12 Lis 2008 Posty: 5315 Skąd: Bielsko-Biała
|
Wysłany: 2011-02-20, 07:32
|
|
|
U nas samo zasypianie nie jest aż takim problemem. Potrafie go uśpić w jego łóżku, również wieczorem - jeśli nie padnie przy cycu. Znacznie gorsze jest to, co opisałam - ciągłę nocne pobudki aż do momentu gdy pozwolę ciamkać się bez przerwy Dziś wstałam 8 razy (co 10 minut), potem zostawiłam w łożu z nami i do rana ssał. |
_________________ hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com] |
|
|
|
 |
kalaliska

Pomogła: 1 raz Dołączyła: 13 Lut 2010 Posty: 58
|
Wysłany: 2011-02-20, 07:56
|
|
|
| no to teraz ja się trochę zwierzę: moja córa ma prawie 15 miesięcy. Przechodziłyśmy samodzielne usypianie około 6 miesiąca życia i po ok tygodniu buntu (stopniowo coraz krótszego) doszłyśmy do celu -usypiała sama w łóżeczku nie potrzebując mojego towarzystwa (czy to w dzień czy wieczorem, noce odtąd przesypiała). Wcześniej była tragedia jak opisane historie-spałam z małą, co pół godziny pobudka na ciumkanie, ja notorycznie nie wyspana...A więc jej usamodzielnienie się w usypianiu było dla mnie czymś cudownym! do czasu jednak. Potem złapał nas kaszel, katar, a więc nocne płacze, ostra biegunka (nie chciała nic pić prócz cycka więc wykorzystywałam i noc na pojenie), zaraz potem wyjazd do teściowej no i WSZYSTKO(jeśli chodzi o usypianie samodzielne) czego się nauczyła moja córa ODESZŁO:(. Kolejne próby po kilkutygodniowej przerwie były już znacznie trudniejsze i niestety do dziś nie doszłyśmy do tego, co udało się osiągnąc kilka miesięcy temu:(. Od kilku tygodni sukcesem jest, że wieczorne usypianie jest najprostsze ze wszystkich innych (chodzi mi o popołudniowe drzemki, czy nocne pobudki), a więc:kąpiel, cycuś, odkładam na podusię, gaszę światło i zazwyczaj w 15 min zasypia mi dziecko. Wtedy odkładam do łóżeczka i śpi do 5.30 (zazwyczaj). Budzi się na cycka i potem najczęściej znowu zasypia (już ze mną ) do ok 7.30. No, ale od 2 dni walczę, żeby tego cycka o 5.30 zlikwidować (drugie nad ranem nieprzespane z tego powodu), więc zobaczymy co z tą likwidacją będzie. I oja córka również praktycznie NIC nie pije w ciągu dnia poza cyckiem (owszem wypije trochę wody-kilka łyków dziennie, ale to raczej dla zabawy (kiedy misio "pije") |
|
|
|
 |
fiwen
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 20 Lip 2010 Posty: 444
|
Wysłany: 2011-02-20, 12:00
|
|
|
| rosa napisał/a: | | poza tym czy usypianie cyckiem jest złym nawykiem? polemizowałabym | Samo usypianie cycem nie jest złe, ale co jeśli każda próba odłożenia do łóżeczka kończy się wybudzeniem i krzykiem? | Jadzia napisał/a: | | chciałabym tylko czasami (w dzień) móc dziecię po zaśnięciu odłożyć i spożytkować czas na cuś innego. | O właśnie !
Mam jeszcze problem z ulewaniem i czkawką (zwłaszcza w nocy, gdy karmię na leżąco),
ale z tym już pewnie do innego wątku ? |
_________________ <img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/dxomdf9h4gfkx7iv.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/> |
|
|
|
 |
dżo

Pomogła: 142 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 5422 Skąd: między polem a łąką
|
Wysłany: 2011-02-20, 13:59
|
|
|
| Figa napisał/a: | | Az sie boje myslec, co bedzie, jak przestane karmic, jak ja go wtedy uspie???? |
Spokojnie, nauczy się usypiać inaczej, przeciez nie będzie ssał piersi do przysłowiowej 18-stki .
Figa, Twój opis pasuje do sytuacji u nas, tez tak było, że Tymon ciągle chciał ssać śpiąc a ja byłam tym wykończona bo choć dobrze mi się z nim leżało i odpoczywało to chciałam sie umyc, ubrać, zjeść itd. Na pocieszenie naiszę, że z czasem to mija, próbuj odrywać od od cyca i przytulać w razie przbudzenia.
Nasza sytuacja unormowała sie gdy oduczyliśmy T. jedzenia cyc w nocy, owszem wybudzał się ale coraz rzadziej i stopniowo jego twardy sen wydłużał się.
Teraz nadal dostaje wieczoem pierś ale juz przy niej nie zasypia, jak widzę, że napił sie chowam mleczarnie i przytulam delikwenta, przywykł i nie protestuje.
Próbuj powoli wpowadzać zmiany, na pewno się uda z czasem . |
|
|
|
 |
cynamon
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 14 Kwi 2010 Posty: 237 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2011-02-21, 23:06
|
|
|
Słuchajcie, chciałam się pochwalić sukcesem
Przeszłyśmy takie etapy:
- usypiam przy piersi, matka się wymyka, budzę się co 15 minut iżądam jej natychmiastowego powrotu
- usypiam noszona, ale ciężko mnie odłożīć
- usypiam odłożóna do łóżka, mama mi śpiewa i mnie mizia po głowie
- usypiam odłożona do łóżka, mama siedzie niedaleko i śpiewa mi kołysnaki
A JA JESTEM SZCZĘŚLIWĄ, WOLNĄ KOBIETĄ
Teraz jeszcze muszę tylko mojemu mężowi wytłumaczyć, że nie musi jej usypiać na ramieniu i martwić się, że ona się budzi, kiedy ją odkłąda
YES, yes, yes |
_________________ hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://tolabombola.wordpress.com]BLOG TOLI - zapraszam po dostęp na priva
hxxp://wrzesniowe.wordpress.com/]CIĄŻOWY BLOG KALINY |
|
|
|
 |
Christa

Pomogła: 30 razy Dołączyła: 03 Cze 2007 Posty: 1900 Skąd: Australia
|
Wysłany: 2011-02-21, 23:26
|
|
|
cynamon, swietnie. Gratuluje.
Wlasnie mialam Ci pisac, jaki ja mialam sposob, ale skoro problem sie rozwiazal, to sobie "daruje" . |
_________________ <img src="hxxp://lb5f.lilypie.com/Uigap11.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fifth Birthday tickers" />
<img src="hxxp://lb2f.lilypie.com/XYtep11.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Second Birthday tickers" />
Christa
Puszek okruszek, puszek kłębuszek, wystarczy tylko, że się poruszę, zaraz przybiega by ze mną być... - to o Filipku. |
|
|
|
 |
rosa
born to be wild

Pomogła: 174 razy Dołączyła: 05 Cze 2007 Posty: 7459 Skąd: Zielonka
|
Wysłany: 2011-02-22, 12:31
|
|
|
cynamon, błyskawiczny sukces!!!! gratuluję |
_________________ hxxp://rosa-robi-to.blogspot.com/
And what would life be like without a few mistakes |
|
|
|
 |
priya
Pomogła: 77 razy Dołączyła: 12 Lis 2008 Posty: 5315 Skąd: Bielsko-Biała
|
Wysłany: 2011-02-22, 12:46
|
|
|
| cynamon, jestem pod wrażeniem! gratki! |
_________________ hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com] |
|
|
|
 |
cynamon
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 14 Kwi 2010 Posty: 237 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2011-02-22, 21:15
|
|
|
Dziewczyny, dałyście się nabrać. Zresztą ja też Kalina obudziła się o 11.30, najadła się, a kiedy zaczęłam ją lulać, zaczęła potwornie rozpaczać. Odkłądałam ją milion razy. o 2.30 przejął ją mąż, usnęla o 3.30. Na pełne 10 minut. A potem podałam jej pierś i poszła spać... Myślę, że ona w środku nocy była takpotwornie zmęczona, że niepotrafiła sobie poradzić. Usypiała w sekundę na ramieniu, nie bylo tego momemntu czuwania, w którym dziecko można odłożyć, więc odkładana wybudzała się, więc rozpaczała. I tak w kółko. Było strasznie Dziś wieczorem zaczęłó być podobnie, więc ją uśpiłam na ramieniu i odłożyłam. Trudno, czasem trzeba zrobić krok w tył żeby pójść do przodu
A, całą wczorajszą noc plułam sobe w brodę za tego posta
Poza tym tak sobie myślę, że ona nie nauczy się tego nigdy, jeśłi w nocy będę jej podawć pierś i spać... Bo niby skąd ona ma wiedzieć, że jeśli ja nie śĻię, to ma usypiać sama, a jak ja śĻię to może ssać ile wlezie?? Tylko skąd wziąć siłę na całonocne lulanie
Christa, więc ja jednak poproszę o twoją metodę. Czym więcej wiedzy, tym lepiej |
_________________ hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://tolabombola.wordpress.com]BLOG TOLI - zapraszam po dostęp na priva
hxxp://wrzesniowe.wordpress.com/]CIĄŻOWY BLOG KALINY |
|
|
|
 |
Christa

Pomogła: 30 razy Dołączyła: 03 Cze 2007 Posty: 1900 Skąd: Australia
|
Wysłany: 2011-02-23, 00:13
|
|
|
cynamon, przykro mi, ze jednak sie nie udalo. Powiem Ci, ze ja przesadna nie jestem, ale juz mi sie kilka razy przytrafilo, ze napisalam cos pozytywnego na wd i za pare godzin wszystko totalnie sie psulo. Tak wiec lepiej nie zapeszac .
A moja metoda tak naprawde jest luzna wersja metody Tracy Hogg - Pick Up/Put Down. Chodzi w niej o to, zeby dzieciaczka nauczyc spac bez wspomagacza cycowego/butelkowego, bedac caly czas obok, ale nie trzymajac na rekach/nie lulajac. Dziala to zarowno w czasie drzemek, jak i odkladania wieczornego. W momencie, kiedy zauwazy sie, ze dzieciaczek jest juz zmeczony i spiacy, bo np. ziewa, odwraca glowke od zabawek, marudzi etc. trzeba go wyciszyc, trzymajac blisko siebie w pokoju, w ktorym ma spac i mowiac mu cichutko, ze zaraz bedzie szedl na drzemke/spanie nocne. Pozniej trzeba dzieciaczka odlozyc do lozeczka lub lozka rodzicow i wazne jest, zeby dziecko bylo jeszcze nieodplyniete, ale dopiero odplywajace. Odlozenie raczej na pewno spotka sie z protestem, wiec jak dzieciaczek placze, to trzeba go wziac do gory, ale nie lulac i nie kolysac, tylko klepac po ramieniu badz pupie i cichutko miarowo szeptac "cicicici" (ponoc "cicicici" dziala jedynie na dzieci do 6-go miesiaca, a starsze tylko rozprasza). Kiedy sie uspokoi, trzeba je odlozyc. Jesli znowu placze, to znowu trzeba je podniesc do gory i odlozyc po uspokojeniu, caly czas klepiac po pleckach/pupie i szepczac "cicicici". Na poczatku pewnie trzeba bedzie podnosic i klasc pare razy i serce bedzie sie lamalo, ale wazne jest, zeby dzieciaczek wiedzial, ze nie jest sam, tylko z mama i od razu reagowac na jego placz.
Aha, wazne tez jest, zeby zaczekac az dziecko zasnie glebokim snem i dopiero wtedy wyjsc z pokoju. Mi sie na poczatku zdarzalo wychodzic, jak myslalam, ze Filip juz spi i potem musialam wracac do niego jeszcze ze 2 razy. A jak zaczekalam te pare minut dluzej, az faktycznie zasnal snem glebokim, to mialam "swiety spokoj" az do pobudki .
Ja zaczelam, jak Filip mial ok. 3 miesiace i placz po odlozeniu do lozeczka trwal jakies 3-4 dni, ale Filipek zwykle uspokajal sie w ciagu 5-10 minut. A teraz odkladam go niemalze z usmiechem na buzi (jego usmiechem oczywiscie . Tzn. on wie, ze idzie spac i lozeczko nie kojarzy mu sie z czyms strasznym, tylko ze spaniem) i trzymam po prostu reke na jego pleckach. Z reguly odplywa w ciagu 5 minut.
Aha, napisalam, ze to luzna wersja, bo ja zwykle trzymalam Filipka troche dluzej w ramionach po tym jak sie uspokoil. Zreszta kazdy zna swoje dziecko lepiej i wie, co jest dla niego najlepsze .
Powodzenia Ci zycze. |
_________________ <img src="hxxp://lb5f.lilypie.com/Uigap11.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fifth Birthday tickers" />
<img src="hxxp://lb2f.lilypie.com/XYtep11.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Second Birthday tickers" />
Christa
Puszek okruszek, puszek kłębuszek, wystarczy tylko, że się poruszę, zaraz przybiega by ze mną być... - to o Filipku. |
|
|
|
 |
maga
mama Zioma
Pomogła: 79 razy Dołączyła: 03 Cze 2008 Posty: 4625 Skąd: sielsko izersko
|
Wysłany: 2011-02-23, 09:28
|
|
|
| Christa napisał/a: | | Powiem Ci, ze ja przesadna nie jestem, ale juz mi sie kilka razy przytrafilo, ze napisalam cos pozytywnego na wd i za pare godzin wszystko totalnie sie psulo |
Ja mam tak samo (zresztą nie tylko ja). Działa i w jedną i w drugą stronę, więc wolę pisać o tych negatywnych rzeczach, bo wtedy idzie ku lepszemu |
_________________
 |
|
|
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|