wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Kontrowersyjne - nieekologiczny wegetarianizm
Autor Wiadomość
el_mano 
wege rodzinka

Dołączył: 05 Paź 2009
Posty: 61
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-02-17, 22:00   Kontrowersyjne - nieekologiczny wegetarianizm

hxxp://www.bibula.com/?p=18416

Pełny tekst raportu: hxxp://www.murphy-bokern.com/images/WWF_How_Low_Report.pdf , wyniki dotyczące substytucji mięsa i mleka produktami roślinnymi od strony 57. Nie wnikałem szczegółowo w dane, sporo tego. Sygnowane m.in. przez WWF, więc nie można posądzić o ewidentne skrzywienie promięsożerne.

Co o tym sądzicie?
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2010-02-17, 22:07   

Po pierwsze nie sądzę, żeby produkcja tofu była bardziej energochłonna niż hodowla zwierząt i karmienie ich śrutą sojową, po drugie przecież nie musimy jeść tofu ani żadnej importowanej żywności. Zresztą tofu można tanio zrobić w domu. Chyba więc nie jest problemem wegetarianizm, a tzw. "food miles".
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
el_mano 
wege rodzinka

Dołączył: 05 Paź 2009
Posty: 61
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-02-17, 22:08   

Też tak mi się wydaje.

A jak to jest z tym tofu, jak to wychodzi w liczbach? Ile np. potrzeba gram surowej soi, żeby zrobić 100g produktu finalnego - tofu (po odsączeniu wody)?
 
 
k.leee 


Pomógł: 46 razy
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 2700
Wysłany: 2010-02-18, 02:07   

Dobrze prawią: " Jeśli chcesz przyczynić się do zmniejszenia negatywnego wpływu na środowisko, stając się wegetarianinem, to nie jest dobrym pomysłem, abyś opierał swoją dietę na produktach wysoko przetworzonych."
_________________
hxxp://alterkino.org/]www.alterkino.org
 
 
yolin 

Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 08 Mar 2008
Posty: 513
Skąd: sudety
Wysłany: 2010-02-21, 20:26   

trochę to dla mnie dziwne.... bo czy mięso trzeba koniecznie czymś zastępować? Ja sama z produktów sojowych jem tylko tofu i to naprawdę sporadycznie, a o róznych przetworzonych produktach nie wspomnę....
a np. taka Holandia, która jest największym producentem wieprzowiny w Europie ma zupełnie zniszczone lasy przez kwaśne deszcze spowodowane wlaśnie tą hodowla, wiec coś nie tak z tym raportem,
a najwięcej lasów wycinana jest pod hodowlę bydła i soi jako paszę,
_________________
To co dajesz swiatu, swiat zwraca ci.... madrosc ludzi wschodu
hxxp://miyo.rybczynski.net/
hxxp://www.wegestudio.pl/NOTESY-k30-0-3-default.html
<object classid="clsid:D27CDB6E-AE6D-11cf-96B8-444553540000" codebase="hxxp://download.macromedia.com/pub/shockwave/cabs/flash/swflash.cab#version=7,0,19,0" width="405" height="108"><param name="movie" value="hxxp://www.decobazaar.com/content.swf?a=863&k=-1&t=0&n=3&p=1" /><param name="quality" value="high" /><embed src="hxxp://www.decobazaar.com/content.swf?a=863&k=-1&t=0&n=3&p=1" quality="high" pluginspage="hxxp://www.macromedia.com/go/getflashplayer" type="application/x-shockwave-flash" width="405" height="108"></embed></object>
 
 
Marcela

Pomógł: 38 razy
Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 1417
Wysłany: 2010-02-22, 14:12   

el_mano napisał/a:
Ile np. potrzeba gram surowej soi, żeby zrobić 100g produktu finalnego - tofu (po odsączeniu wody)?

Z moich doświadczeń wynika, że te proporcje to mniej więcej 1:1. Ze 100 gramowej miarki suchej soi wychodzi w efekcie też około 100 gram tofu.
 
 
Amanii 


Pomogła: 24 razy
Dołączyła: 23 Mar 2008
Posty: 1485
Wysłany: 2010-02-22, 15:05   

el_mano napisał/a:
Sygnowane m.in. przez WWF, więc nie można posądzić o ewidentne skrzywienie promięsożerne

Tak? A kto jak nie WWF hxxp://wwf.pl/informacje/news.php?idn=320]namawia do jedzenia rybek? Tzn tfu, przepraszam, do rezygnowania z jedzenia pewnych rybek, na rzecz innych (bo tamtych mało, bo "ginące".. pewnie jak się ich populacja odnowi to one będą z kolei na topie WWFowych polecanych rybek, mniam :D )
WWF napisał/a:
Czy w związku z tym powinniśmy jeść ryby? Tak! Istnieje wiele gatunków, które nie są zagrożone wyginięciem i które możemy kupować z czystym sumieniem.
:mrgreen:

Co do samego artykułu, to argumenty są tego samego rodzaju co "wegetarianizm powoduje anemię". To nie wegetarianizm, tylko (m.in. np.) brak żelaza, a brak żelaza może być skutkiem (nieudolnego) wegetarianizmu, ale nie musi i zwykle nie jest.

"Potrzebne produkty zastępcze"? To jakiś termin wymyślony przez ludzi, którzy myślą, że wegetarianizm = jemy to co zawsze, tylko zamiast mięsa - soja. Nawet jeśli jem takie "produkty zastępcze" to rzadko lub w małych ilościach, i są one albo produkcji polskiej (np. tofu polsoja), albo mojej własnej :D

k.leee napisał/a:
Dobrze prawią: " Jeśli chcesz przyczynić się do zmniejszenia negatywnego wpływu na środowisko, stając się wegetarianinem, to nie jest dobrym pomysłem, abyś opierał swoją dietę na produktach wysoko przetworzonych."
Dokładnie.

Inną sprawą pozostaje kwestia promowania wegetarianizmu przy pomocy argumentu "bo jedzenie mięsa jest szkodliwe dla środowiska". Jak pisała (chyba) Dunayer, to tak jakby ktoś w czasach II wojny św. sprzeciwiał się ludobójstwu, bo dymy z pieców krematoryjnych są szkodliwe dla środowiska. Pewnie są, ale nie jest to istotą problemu. Jedzenie mięsa jest przede wszystkim szkodliwe dla jedzonych zwierząt. Lepiej, żeby argument "ekologiczny" pozostawał tylko drobną wzmianką, co automatycznie również zminimalizuje znaczenie takich artykułów jak powyższy w ośmieszaniu/negowaniu wegetarianizmu.
_________________
"Czy to ja nic nie rozumiem, czy oni zwariowali? Czy ja jestem dziecko, a oni tak dojrzali?
Oni mają paragrafy, a my mamy granaty w gębie, które mogą nam wypalić..."

 
 
Jagula 
matka-nomadka


Pomogła: 64 razy
Dołączyła: 31 Sie 2007
Posty: 3207
Wysłany: 2010-02-22, 16:52   

k.leee napisał/a:
Dobrze prawią: " Jeśli chcesz przyczynić się do zmniejszenia negatywnego wpływu na środowisko, stając się wegetarianinem, to nie jest dobrym pomysłem, abyś opierał swoją dietę na produktach wysoko przetworzonych."
ano właśnie. Wystarczy czasami przeczytać etykietki wege szyneczek, kiełbasek, serów-nieserów wegańskich i można złapać się za głowę- smaczne są - ale czy zdrowe i ekologiczne- niekoniecznie ;-)
Ale zastanawia mnie jak to jest z produkcja tofu?
_________________
hxxp://www.alterna-tickers.com]

hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://podniebnekorytko.blogspot.co.uk]Když se doma vaří, tak se dobře daří.
 
 
Krokodyl


Dołączył: 11 Lut 2011
Posty: 101
Wysłany: 2011-02-26, 12:58   

Amanii napisał/a:
"Potrzebne produkty zastępcze"? To jakiś termin wymyślony przez ludzi, którzy myślą, że wegetarianizm = jemy to co zawsze, tylko zamiast mięsa - soja.

To akurat mnie nie dziwi, ja sama jeszcze z 10 lat temu tak myślałam. Wtedy wegetarianizm kojarzył się głównie z soją a konkretnie sojowymi parówkami, mlekiem, kotletami, pasztetami...
Samo nazewnictwo sugerowało, że wegetarianie jeść mięsa z różnych powodów nie chcą, ale równocześnie rozpaczliwie szukają jakiegoś zastępstwa. ;)
I chyba wiele ludzi jeszcze długo tak to będzie postrzegać.

A wracając do tematu, ktoś kto się na rolnictwie zna, może by mi objaśnił, czy to prawda, że na tej ziemi, gdzie uprawia się kukurydzę i soję na paszę dla zwierząt nie można uprawiać warzyw, ani zbóż, ani nawet kukurydzy, lub soji dla ludzi?
Argument jaki usłyszałam brzmiał mniej więcej tak, że ta ziemia jakościowo się nie nadaję na uprawę niczego dla ludzi, ale nadaje się na uprawę gorszej jakości kukurydzy i soji na paszę i dlatego niby wegetarianizm nie jest możliwy dla wszystkich. Ja wiem, że to tylko teoretyczna rozmowa, ale i tak mnie to interesuje.
 
 
zou 

Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 08 Gru 2010
Posty: 917
Wysłany: 2011-02-26, 14:11   

Na mój łopatologiczny rozum to jest tak: Chodzi o to, że soja pod uprawę paszową jest modyfikowana genetycznie tak, że jest odporna na randap. Spryskuję te wielkie pola (monopustynie) herbicydem, który zabija wszystko innne a zostaje tylko roślina odporna na herbicyd. Po kilku latach, rośnięcia na danym polu tylko jednej jedynej rośliny ( bo między nią nic innego nie rośnie, żadnen chwast, kwiat czy mech) giną też w tej glebie inne mikroorganizmy, które w naturze żyją, gdy między roślinami rosną różne inne chwasty w polu. Zatem hodowanie jednego rodzaju rośliny i sztuczne zasuszenie herbicydem wzrostu innych, wyjaławia glebę. (Nic innego poza rżyskiem po zbiorze soi się w niej nie rozkłada, bo nic innego nie rośnie, jest mniej żyjątek - które normalnie konsumują i żerują na innych typach roślin rozkłądając je i same ginąc w glebie...). Poza tym ta wyjałowiona gleba z której soja powyciąga skłądniki odżywcze ciagle dając tylko jeden rodzaj składników i pobierając charakterystyczny dla siebie, musi być sztucznie zatem nawożona azotanami i nawozami potasowymi. Po kilku latach taka gleba coraz bardziej traci na zdolności regeneracji.
Dawniej stosowano uprawę tzw. trójpolową - pole dzielono na 3 części o co rok zasiewano inny typ roślin, bo zboże ciagnie z ziemi co innego niż kapusta i ziemniaki a te co innego niż pomidory itd...Co jedne rośliny rozłożą, to inne zużyją i gleba żyje. Chodzi tez o to z jakiej głebokości roslina pobiera skłądniki np azot. Inaczej ciagnie np. kalafior (rośnie u góry) a ineczej marchew i buraki (ma głeboki korzeń).

A tak - to wszystko staje się jałowe i tylko sztucznie próbują to nawozić. Gleba na tym traci. Na tej monokulturze uprawowej.
 
 
Krokodyl


Dołączył: 11 Lut 2011
Posty: 101
Wysłany: 2011-02-26, 14:25   

No to na mój rozum (nie znający się na rolnictwie) w teorii wegetarianizm powinien być lepszy, bo umożliwiał by na tych ziemiach zmieniać różne rodzaje warzyw etc.
I rozumiem, że ta ziemia długi czas i z trudem by się regenerowała, ale to chyba nie znaczy, że jest to niemożliwe?

Chyba, że na tej glebie, którą przeznaczono na paszę i tak nie rosły by nigdy takie warzywa i zboża, które nadawałyby się dla ludzi?
 
 
zou 

Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 08 Gru 2010
Posty: 917
Wysłany: 2011-02-26, 15:35   

No sieje się tzw. przedplony (np. w marcu przed własciwą uprawą) i poplony (na jesieni po zbiorach -sieje się coś co nie zdąży przed zimą dojrzeć, ale zasili pole czy grządki warzywne). Np grykę, koniczynę, lucernę i zanim zaczną się rozsiewać kosi się je i bronuje, aby wymieszały się z glebą i w niej zgniły następnie zostały częściowo pozjadane przez stowrzenia zamieszkujące glebę i szczątki roślinne zamieniają się w tzw. hummus - dobrą ziemię, a tym samym ją zasiliły w składniki. Tak samo wzbogaca się gleby piaszczyste, a rozluźnia gleby gliniaste...

Tylko, że niestety chciwość i chęć zysku rolnictwa intensywnego i koncernów produkujęcych modyfikowane zboże, soję i inne oraz herbicydy do ich "obsługi" jest wielka i dążenie do optymalizacji i efektywności (hodowla intensywna i rolnictwo intensywne) ...to już wiadomo z innych żródeł. Tylko chciałam o glebie odpowiedzieć, że można.
 
 
slaw_mir 
młody tata


Pomógł: 6 razy
Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 247
Skąd: ze wsi
Wysłany: 2011-02-27, 11:16   

euridice, taki humus nie nada się do zjedzenia :lol:
W uprawach monokulturowych GM nikt nie bedzie stosował poplonów. W glebie gdzie nie ma życia problematyczne jest przemienianie się resztek roślinnych w humus. Łatwiej dać nawozy chemiczne.
Czytałem, że dla zregenerowania zniszczonej gleby potrzeba nawet kilkaset lat odłogowania :-/
W "normalnej" konwencjonalnej glebie potrzeba 2-3 lat na odbudowę życia glebowego. Oczywiście pod warunkiem zaprzestania niszczenia tego życia.
 
 
zou 

Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 08 Gru 2010
Posty: 917
Wysłany: 2011-02-27, 11:52   

Plakat wystawy "Pod stopami - życie w glebie"- ze strony hxxp://www.pgi.gov.pl/muzeum/wystawy/po ... index.html

zycie.jpg
Plik ściągnięto 295 raz(y) 58,01 KB

 
 
slaw_mir 
młody tata


Pomógł: 6 razy
Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 247
Skąd: ze wsi
Wysłany: 2011-02-27, 13:04   

Na jednym hektarze może być do 20 ton żywych organizmów.
 
 
Tempeh-Starter 
aktywny zarodnik


Pomógł: 5 razy
Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 811
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-02-27, 13:23   

z 600g suchej, łuskanej soi wychodzi nieco ponad 1000g Tempehu

19% białka + minerały i witaminy + błonnik i omega-3
wartość odżywcza białka tempehu = 76

(tofu, 11% białka, wartość odżywcza białka tofu = 65)

straty wody minimalne, 2 płukania, jedno gotowania (najlepiej na parze)
+ trochę energii (elektrycznej) na ugotowanie i na utrzymanie temperatury inkubacji o 10'C powyższej temp. pokojowej
zero technologii wszystko załatwia grzybnia Rhizopus o.
to jest dopiero wegański cud ekologiczny ;)

tak że prosił bym WWF o nie pie...nie głupot :-P
_________________
hxxp://www.tempehservice.com] RÓB SOBIE TEMPEH
 
 
slaw_mir 
młody tata


Pomógł: 6 razy
Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 247
Skąd: ze wsi
Wysłany: 2011-02-28, 17:54   

zou, masz racje, poplony stosowane w tradycyjnych gospodarstwach będą jednym z elementów utrzymywania naturalnej żyzności gleby. Jest ona wtedy "zasobem odnawialnym". przemysłowe rolnictwo zużywa glebę jak coś nieodnawialnego. W sytuacji, kiedy ograniczone zasoby muszą zaspokoić potrzeby ludzkości, jesteśmy determinowani stanem naszej ziemi uprawnej.
Krokodyl, większość najlepszej jakościowo ziemi należy do przedsiębiorców. Mali rolnicy zostali zepchnieci na mniej żyzne tereny i trudniejsze do mechanicznej uprawy, zwłaszcza ci z Południa.
 
 
zou 

Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 08 Gru 2010
Posty: 917
Wysłany: 2011-03-01, 08:50   

Dla mnie to było najstraszniejsze w flmie o Monsanto-, że ci rolnicy, którzy nie chcieli podpisać umowy, ani sprzedać swojej działki zostali otoczeni przez działki stosujące gmo.
Kiedyś wyobrażałąm sobie to tak, że nawet jak będzie największa bieda, będzie można na działce posadzić marchew, kapustę, jabłoń, ziemniaki... I tak starsznie mną wstrząsnęło, że ci ludzie zostali wydziedziczeni ze swojego poletka, owszem co z tego mogą tam mieszkać, ale nie ma sensu niczego sadzić, bo okoliczne opryski zabijają wszyskie rośliny, które nie są klupione u Monsanto. Oni mieli tam swój dom, mogli sie wyżywić, a teraz ani domu- bo co to za dom, ani ziemi- bo co z ziemi jak ona się nie obroni ani roślin sama nie obroni, i jeszcze choroby od oprysków... Dawniej myślałam, że jak posadzę aksamitki, to one dadzą nasiona, wysusze je i znów posieje i tak cały czas mam aksamitki, a te nasiona modyfikowane w II pokoleniu nie dają takiej samej rośliny, tylko gorszą a w III już zdegenerowaną, skarłowaciałą...I znów trzeba kupować. Wiem, że z niektórymi odmianami ozdobnymi tak jest (np tulipany) albo że są specjalne krzyżówki orzechów, i z nie każdego orzecha wyrośnie plenne drzewo... Ale to zupełnie co innego, gdy roślina się wyradza, a co innego, że w II czy III pokoleniu jest tak zaprogramowana by wciąż kupować na nowo a nie ma się wyboru by sadzić czy siać własnych nasion...

Sama mam działke i widziałam, jak to jest gdy z gąszczu chwastów ponad głowę, robi się ogródek ze ścieżką, tulipanami, kwitnącymi drzewami nad głowa, potem przychodzi powódż, na 9 dni pod wodą na 3,5 metra w górę, i prawie wszystko co nie wystawało nad wode obumiera i gnije, widać potopione tysiące stworzeń i roślin. Wszystko wygląda na martwe i zlaane błotem, a potem kurczące się i łamliwe pod zaskorupiającym mułem... a juz pół roku potem, natura się odradza i odbija sobie ten teren z rąk człowieka, i napowrót jest busz bo szyję. Ale z tych roślin, które przetrwały, które akceptują warunki ...


Mam małe foty z tego jak odradza się gleba i roślinność po powodzi:
początek maja, powódż i pół roku po powodzi: A na zdjęciu ze ślimakiem rzecznym, naniesonym wraz z wodą, który był wilekości paznokcia widać, jak każdy cm2, jest usiany martwymi istotami, które tę ziemie użyźniły po powodzi...

wiosna 1.jpg
Plik ściągnięto 285 raz(y) 170,82 KB

schnięcie 2.jpg
Plik ściągnięto 276 raz(y) 174,88 KB

po pół roku od powodzi odnowa.jpg
Plik ściągnięto 277 raz(y) 175,25 KB

ślimak i mrówki.jpg
Plik ściągnięto 272 raz(y) 106,14 KB

 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,38 sekundy. Zapytań do SQL: 9