wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
nie-weganskie i nie-wegetarianskie urodziny
Autor Wiadomość
Figa 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 20 Sie 2010
Posty: 186
Skąd: Londres
Wysłany: 2011-03-17, 05:43   nie-weganskie i nie-wegetarianskie urodziny

byc moze juz kiedys pojawil sie taki watek, jesli tak, to naprowadzcie mnie prosze, szukalam szukalam i nie znalazlam.
moja Marcelka jest wegetarianka z wyboru (wlasnego) i dlatego tez nie je jajek (bo to nienarodzone kurczaczki). Jednak jej nowa przyjaciolka urzadza urodziny niedlugo i tort oczywiscie bedzie jajeczny. Juz teraz czasami widze jej okragle jak paciorki oczka w piekarni, a co dopiero taki wypasiony tort. Nie mam pojecia jak jej wynagrodzic jej wybor (moje ciasta to porazka kompletna, choc nawet z jajkami mi sie udawalo). I co jej poradzic w zwiazku z ta impra. Dzis powiedzialam jej, ze sa rozne rodzaje wegetarianizmu, np lakto-ovo, ale ona na to, ze nie bedzie jesc malych embrionow (jej wlasne slowa) i dlaczego swiat jest taki niesprawiedliwy i nieczuly (tu nastapilo moje wystapienie o niewiedzy itd, ale malo to pocieszajace, kiedy tort bedzie poziomowy w ksztalcie palacu i z bita smietana)
Czy macie moze doswiadczenia w tej kwestii?
 
 
ganio4 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 04 Sty 2011
Posty: 268
Skąd: stąd
Wysłany: 2011-03-17, 05:52   

Jest temat o urodzinach w McD:
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=7792
_________________
Kasia
 
 
mamka_klamka 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2010
Posty: 100
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-03-18, 11:05   Re: nie-weganskie i nie-wegetarianskie urodziny

Figa napisał/a:
dlatego tez nie je jajek (bo to nienarodzone kurczaczki).
nie bedzie jesc malych embrionow (jej wlasne slowa)

Jajka to po prostu komorki jajowe. Żeby powstał embrion muszą zostać zapłodnione. Myślę, że Twoja córka jest już na tyle duża, że zrozumie o co chodzi i będzie mogła zjeść kawałek tortu bez wyrzutów sumienia. A przy okazji zaliczycie lekcję biologii :)
_________________
hxxp://lilypie.com]hxxp://lilypie.com]hxxp://lilypie.com]
 
 
AZ 

Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 17 Sty 2011
Posty: 353
Skąd: kielce/wrocław
Wysłany: 2011-03-18, 11:27   

żeby w jajku był kurczaczek potrzeba działalności koguta. ;-)
_________________
ćwicz mięśnie kegla kiedy czytasz moje posty, kiedyś mi za to podziękujesz ;)
 
 
Irokezik91 


Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 05 Lip 2009
Posty: 403
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-03-18, 11:53   

A może dałoby radę dogadać się z rodzicami przyjaciółki twojej córki co do składu tortu?
Zależy czy masz z nimi dobry kontakt i są to ludzie tolerancyjni...

Jeśli nie, to jedynie możesz zabrać ze sobą jakieś ULUBIONE słodkości Marceli by nie czuła się pokrzywdzona...
 
 
Figa 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 20 Sie 2010
Posty: 186
Skąd: Londres
Wysłany: 2011-03-19, 04:36   

Irokezik91 napisał/a:

Zależy czy masz z nimi dobry kontakt i są to ludzie tolerancyjni...


hmm, czy sa tolerancyjni nie wiem, za bardzo ich nie znam, to nowa "najlepsiejsza przyjaciolka", widzialam ich raz na imprezie szkolnej, pamietam, ze byli zdziwieni, ze zelatyna jest pochodzenia zwierzecego. wiec chyba nie zmodyfikuja ciasta...

ale masz racje Irokezik91 zabranie wlasnego kawalka tortu jest chyba jedyna opcja.
 
 
an 
spec od łudzenia się

Pomogła: 26 razy
Dołączyła: 11 Lip 2008
Posty: 1316
Wysłany: 2011-03-19, 05:07   

Figa napisał/a:
ale masz racje Irokezik91 zabranie wlasnego kawalka tortu jest chyba jedyna opcja.

a co z tą kwestią
mamka_klamka napisał/a:
Jajka to po prostu komorki jajowe. Żeby powstał embrion muszą zostać zapłodnione. Myślę, że Twoja córka jest już na tyle duża, że zrozumie o co chodzi i będzie mogła zjeść kawałek tortu bez wyrzutów sumienia. A przy okazji zaliczycie lekcję biologii :)

? :->
(nie, zebym namawiała do jedzenia jajek,
namawiam do szerzenia wiedzy :) )
 
 
gemi 
Matka Polka ;)


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 30 Wrz 2008
Posty: 2460
Wysłany: 2011-03-19, 06:55   

an napisał/a:
mamka_klamka napisał/a:
Jajka to po prostu komorki jajowe. Żeby powstał embrion muszą zostać zapłodnione. Myślę, że Twoja córka jest już na tyle duża, że zrozumie o co chodzi i będzie mogła zjeść kawałek tortu bez wyrzutów sumienia. A przy okazji zaliczycie lekcję biologii :)

? :->
(nie, zebym namawiała do jedzenia jajek,
namawiam do szerzenia wiedzy :) )


wszystko to prawda, ale... pod jednym warunkiem. Że będą to przemysłowe jajka (czyli "trójki") Sytuacja nieco się komplikuje przy jajach "szczęśliwych", czyli wiejskich, w których można znaleźć embriony jako ślady działalności koguta.

Figa, a może w ramach tej imprezy i zacieśniania więzi matka - córka wyczrujecie razem piękny wegański torcik. Inspiracji warto szukać tutaj: hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=8480, tutaj hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=245 oraz tutaj: hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=746

Powodzenia w znalezieniu jak najlepszego wyjścia :-)

[ Dodano: 2011-03-19, 07:10 ]
hmm... zastanawiam się, czy nie lepiej byłoby, gdyby wątek trafił do działu "wśród jedzących inaczej". Bo do niemowlęcego mi nie pasuje
_________________
"Nowego kłamstwa słucha się chętniej aniżeli starej prawdy" (A.Czechow)
 
 
an 
spec od łudzenia się

Pomogła: 26 razy
Dołączyła: 11 Lip 2008
Posty: 1316
Wysłany: 2011-03-20, 20:38   

gemi napisał/a:
wszystko to prawda, ale... pod jednym warunkiem. Że będą to przemysłowe jajka (czyli "trójki") Sytuacja nieco się komplikuje przy jajach "szczęśliwych", czyli wiejskich, w których można znaleźć embriony jako ślady działalności koguta.
Myślę, że może to dotyczyc także jajek free range i organic (to znaczy - chyba niemożliwe, żeby takie jajka miały okazję być zapłodnione)

gemi napisał/a:
hmm... zastanawiam się, czy nie lepiej byłoby, gdyby wątek trafił do działu "wśród jedzących inaczej". Bo do niemowlęcego mi nie pasuje
Też myślę, że lepiej by pasował do innego działu (choć tamten chyba dotyczy tylko rodziców?)Zauważam ostatnio niedobory moderatorskie - przydałby sie dodatkowy uprawniony zwłaszcza w dziale niemowlęcym.
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-03-20, 20:58   

an napisał/a:
Myślę, że może to dotyczyc także jajek free range i organic (to znaczy - chyba niemożliwe, żeby takie jajka miały okazję być zapłodnione)

prawdziwie wiejskie maja duzo wieksza okazje niz typowo przemyslowe(ktorymi moga byc tez wszelkie poza trójkami,mimo ze pozory mylą..)
Tak czy siak problem z jajkami i kurami jest duzo wiekszy niz embriony..
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2011-03-21, 09:42   

Nie namawiałabym córki do rezygnacji z raz podjętych zasad. Dobrze, że jest konsekwentna, przyda jej się to w różnych sytuacjach życiowych.
Jak dotąd, chyba najlepszym sposobem poradzenia sobie w tej sytuacji jest zabranie własnego kawałka słodkości.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
rosa 
born to be wild


Pomogła: 174 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 7459
Skąd: Zielonka
Wysłany: 2011-03-21, 13:23   

ale jeżeli to jej wybór to myślisz że mocno się będzie smucić? może wcale sie nie będzie przejmować tortem z jajami i zje coś innego :-)
_________________
hxxp://rosa-robi-to.blogspot.com/
And what would life be like without a few mistakes
 
 
KaliszAnka 
mama wege


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 26 Paź 2009
Posty: 203
Skąd: Kalisz
Wysłany: 2011-03-21, 16:33   

Figa a może jakiś prosty torcik (waflowy przekładany toffi czy czymś co mała lubi) czy inne ciastko jakie lubi, ale ulepcie coś na tym specjalnego np. z lukru plastycznego albo masy marcepanowej ? Jakąś małą księżniczkę czy coś :)

Mniemam, że tu nawet bardziej niż o sam smak tortu (bo skoro to dziecka wybór to chyba nie będzie żałować aż tak bardzo) chodzi o wynagrodzenie czymś całej tej niecodziennej oprawy :)

Ja znam tylko jeden sklep z takimi cudami : hxxp://www.tortownia.pl/ ale podejrzewam, że można znaleźć coś tańszego, albo przy odrobinie inwencji zrobić samemu.

Tu wyszperałam linka do takiej domowej wersji tej masy plastycznej:
hxxp://kuchniadzieci.wordpress.com/2009/04/27/lukier-plastyczny-i-masa-marcepanowa-czyli-tort-angielski/
_________________
<img src="hxxps://lh4.googleusercontent.com/-Pq1mZswJaYE/UG69WOChYaI/AAAAAAAAEaQ/TwDAQV0Zq0c/h120/Zdjęcie-0009.jpg" />hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
 
Figa 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 20 Sie 2010
Posty: 186
Skąd: Londres
Wysłany: 2011-04-05, 03:04   

dziewczeta, przede wszystkim dziekuje za odzew!
macie swieta racje, watek jest w nieospowiednim dziale. zazwyczaj tutaj buszuje i tak z przyzwyczajenia zamiescilam pytanie w niemowlakach. jesli czyta to jakis moderator to prosze o przekierowanie.

dziekuje bardzo za wszystkie odpowiedzi. Marcelka wziela ze soba ciacho i pare innych smakolykow, choc nie to samo co pietrowy tort w ksztalcie zamku, ale jakos przezyla i nawet uswiadomila przy okazji kilkoro dzieci, ze zelatyna pochodzi od zwierzat (czad!).

jeszcze raz dzieki.
 
 
gemi 
Matka Polka ;)


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 30 Wrz 2008
Posty: 2460
Wysłany: 2011-04-05, 06:33   

Figa napisał/a:
nawet uswiadomila przy okazji kilkoro dzieci, ze zelatyna pochodzi od zwierzat (czad!).
jestem pod wrażeniem. Wyszło na to, dzięki wyrzeczeniu dokonała czegoś naprawdę istotnego. Złóż Marceli ode mnie gratulacje :-)
_________________
"Nowego kłamstwa słucha się chętniej aniżeli starej prawdy" (A.Czechow)
 
 
an 
spec od łudzenia się

Pomogła: 26 razy
Dołączyła: 11 Lip 2008
Posty: 1316
Wysłany: 2011-04-05, 22:49   

Figa napisał/a:
Marcelka wziela ze soba ciacho i pare innych smakolykow, choc nie to samo co pietrowy tort w ksztalcie zamku, ale jakos przezyla i nawet uswiadomila przy okazji kilkoro dzieci, ze zelatyna pochodzi od zwierzat (czad!).

jeszcze raz dzieki.

A wczoraj się zastanawiałam jak się potyczy/ła ta historia :)
Jestem pod wrażeniem dojrzałości twej córki :) (zwłaszcza mam na myśli to, że wielu dzieciom trudniej przychodzi rezygnacja z pewnych atrakcji, a ona sobie poradziła i uświadamia innych :)
Ostatnio zmieniony przez an 2011-04-06, 05:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Irokezik91 


Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 05 Lip 2009
Posty: 403
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-04-06, 00:25   

Super! Ja sama ledwo się powstrzymuję gdy widzę coś słodkiego co nie jest wegan, więc tym bardziej podziwiam twoją córę. :->
 
 
Figa 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 20 Sie 2010
Posty: 186
Skąd: Londres
Wysłany: 2011-04-06, 04:37   

dziekuje! dociera do mnie jak czesto po prostu nie doceniam jej inteligencji i jej w ogole. ach, rodzicielstwo, czy jest cos trudniejszego!
buziaki dla wszystkich!
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,44 sekundy. Zapytań do SQL: 8