śluby |
Autor |
Wiadomość |
moony
wyjątek od reguły
Pomogła: 49 razy Dołączyła: 25 Lis 2009 Posty: 3740 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 2011-02-13, 12:40
|
|
|
Rozmawiałam wczoraj z przyjaciółką, o której już pisałam: z tą, co bierze ślub kościelny , bo co ludzie powiedzą, jeśli nie wezmą. No i jedna z rodzin jest głębiej wierząca. Mówiła tylko o przygotowaniach, o zgrzytach między rodzinami, co do menu, o zapraszaniu 90 osób na wesele (oni nas kiedyś zaprosili, więc my ich też musimy), o kosztach. Na koniec padło: mam dość, już nie chcę wychodzić za mąż. (a do ślubu jeszcze 4 miesiące)
Mocno mnie to zasmuciło i dobitnie pokazało, że cała otoczka potrafi przesłonić to, co najważniejsze... |
_________________ mój muzyczny blog ---> www.ewabujak.blogspot.com
hxxps://www.facebook.com/they.can.rock.me?ref=hl |
|
|
|
|
Pączuś
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 21 Lut 2010 Posty: 362 Skąd: Wawa
|
Wysłany: 2011-02-13, 19:27
|
|
|
moony napisał/a: | Mocno mnie to zasmuciło i dobitnie pokazało, że cała otoczka potrafi przesłonić to, co najważniejsze... |
oczywiście, że może, my robiliśmy małe przyjęcie, ale mówiąc szczerze specjalnie mi na nim nie zależało, udało mi się uniknąć tego całego przedślubnego szaleństwa (w miarę założyłam, że najważniejsza jest dla mnie ceremonia w kościele a reszta to dodatek
no i rzeczywiście ślub miałam przecudny, ja to odczułam jako wręcz coś magicznego
a przyjęcie?? Myslałam, zeby jak najszybciej się skończyło, bo chciało mi się spać |
_________________ hxxp://kobietaintymnie.pl/suwaczki.html] |
|
|
|
|
Katioczka
Pomogła: 19 razy Dołączyła: 15 Kwi 2010 Posty: 1494 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2011-02-13, 20:04
|
|
|
kiedyś się udzielałam na forum ślubnym...
śmieszno-straszne były dylematy niektórych użytkowniczek,
niestety w większości dotyczyły koloru obrusów na stołach
czy ilości gołębi wypuszczanych pod kościołem...
jakoś istotą sakramentu nikt się mocno nie przejmował... |
_________________ hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=420918#420918]made by Katioczka |
|
|
|
|
moony
wyjątek od reguły
Pomogła: 49 razy Dołączyła: 25 Lis 2009 Posty: 3740 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 2011-02-13, 21:29
|
|
|
No właśnie, gdzieś ulatuje sama istota ślubu... |
_________________ mój muzyczny blog ---> www.ewabujak.blogspot.com
hxxps://www.facebook.com/they.can.rock.me?ref=hl |
|
|
|
|
Kat...
Pomogła: 72 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 4347 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2011-02-13, 21:35
|
|
|
A może one doskonale czują istotę ślubu tylko rozmawiają o rzeczach, które są dla nich problemem- czyli nie czy to ten, bo to ten ale jakiego koloru obrus bo się na tym nie znają? |
_________________ <img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/d/drq9l8b04.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/n/nxoasmhk1.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"> |
|
|
|
|
Lily
Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2011-02-13, 21:41
|
|
|
Kat... napisał/a: | A może one doskonale czują istotę ślubu tylko rozmawiają o rzeczach, które są dla nich problemem- czyli nie czy to ten, bo to ten ale jakiego koloru obrus bo się na tym nie znają? | Albo jeszcze inaczej - zajmują się rzeczami, nad którymi najłatwiej zapanować, w przeciwieństwie do samego małżeństwa, które zweryfikuje czas? |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
|
Katioczka
Pomogła: 19 razy Dołączyła: 15 Kwi 2010 Posty: 1494 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2011-02-13, 21:46
|
|
|
Kat..., nie chodzi mi czy rozważać czy ten to ten
(bo zakładam, że decydując się na ślub, uważam że to z NIM),
ale czym jest sam ślub, brak było w ogóle takich refleksji,
tylko nadmierne, podkreślam, nadmierne zaangażowanie w sprawy błahe...
i też nie mówię, że wszyscy... |
_________________ hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=420918#420918]made by Katioczka |
|
|
|
|
sylv
niedowiarek
Pomogła: 40 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 3138 Skąd: Sz-n
|
Wysłany: 2011-02-14, 11:43
|
|
|
Katioczka napisał/a: | ale czym jest sam ślub, brak było w ogóle takich refleksji,
tylko nadmierne, podkreślam, nadmierne zaangażowanie w sprawy błahe... |
może to "magia internetu"?
ja przed swoim ślubem spędziłam NAPRAWDĘ mnóstwo czasu nad rozważaniem - i rozmawianiem o tym z D. - nad istotą małżeństwa (mimo, że nie mamy tzw. "sakramentu" nie uważam, aby nasze małżeństwo było choć o jedną mikrocząstkę mniej "ważne i poważne" ), ale kiedy wchodziłam przed ślubem na jakieś ślubne fora, to naprawdę, z bandą obcych lasek dywagowałam jedynie o kroju zaproszeń i czy lepsza suknia z tafty czy koronki
i tydzień przed ślubem miałam tego rabanu totalnie dość i miałam ochotę uciec na bezludną wyspę i tam w spokoju żyć dalej w konkubinacie, jak przez 6 poprzednich lat ale mimo wszystko ślub był absolutnie cudownym dniem |
_________________ hxxp://www.thebump.com/?utm_source=ticker&utm_medium=UBB&utm_campaign=tickers]
moje aukcje
hxxp://allegro.pl/Shop.php/Show?id=19996001 |
|
|
|
|
majaja
wybuchowa wredota
Pomogła: 52 razy Dołączyła: 12 Cze 2007 Posty: 3450 Skąd: warszawskie Bielany
|
Wysłany: 2011-02-17, 21:06
|
|
|
Katioczka napisał/a: | ale czym jest sam ślub, brak było w ogóle takich refleksji, | ale takie rozważania to chyba powinno się snuć z narzeczonym a nie na forum, z obcymi? A w ogóle to czym jest ślub, bo przyznaję, że jako temat refleksji też nie przyszło mi to do głowy |
|
|
|
|
edysqa
Pomogła: 6 razy Dołączyła: 02 Sie 2009 Posty: 1093 Skąd: Fasolków domek na wsi :-)
|
Wysłany: 2011-03-04, 21:11
|
|
|
Czytając takie fora (ślubne) można dojść do wniosku że niektóre robią to tylko dla ceremonii
Ja brałam ślub cywilny, nie robiliśmy żadnego przyjęcia ani wesela.
Pojechaliśy za to porobić sobie zdjęcia na łonie natury. Na drugi dzień rodzice przyszli do nas na obiad.
Dla nas najważniejsze było i jest to że jesteśmy razem, że jesteśmy dla siebie
Zresztą my od razu wiedzieliśy że "to jest to", ślub wzięliśmy po 2,5 miesiącach od pierwszego spotkania |
_________________ Moje gotowanie:
www.zakreconywegeobiad.pl
bezglutenowe:
www.bezglutenowewege.blogspot.com |
|
|
|
|
Krokodyl
Dołączył: 11 Lut 2011 Posty: 101
|
Wysłany: 2011-03-04, 21:25
|
|
|
edysqa, a długo już jesteście razem?
(mam nadzieję, że nie jest to zbyt niegrzeczne pytanie) |
|
|
|
|
edysqa
Pomogła: 6 razy Dołączyła: 02 Sie 2009 Posty: 1093 Skąd: Fasolków domek na wsi :-)
|
Wysłany: 2011-03-04, 22:47
|
|
|
Krokodyl, 3 lata. Nie jest to dużo jak na nasze lata ale oboje z "bagazem doświadczeń" i trochę czasu nam zajęło zanim się znaleźliśmy |
_________________ Moje gotowanie:
www.zakreconywegeobiad.pl
bezglutenowe:
www.bezglutenowewege.blogspot.com |
|
|
|
|
Poli
Pomogła: 17 razy Dołączyła: 07 Mar 2011 Posty: 1315 Skąd: Dania
|
Wysłany: 2011-03-17, 16:19
|
|
|
Zawsze sie smialam z osob, ktore biora slub z powodu , a co ludzie powiedza .
I jak to los lubi platac figle, jak zaszlam w ciaze moja rodzinka od razu uderzyla, a co ze slubem co ludzie powiedza Wiec ja durna, naiwna i bardzo mloda chwycilam ta przynete i wzielismy slub koscielny, sam slub raczej koszmar , pozniej wesele, coz nie moje i nie tak jak chcialam, a raczej moja mama. Ale poszlo i po pieciu latach rozwód . Tak mnie rodzinka zalatwila, a ja bylam taka glupia aby pojsc na to i nie walczyc o swoje.
Jak poznalam mojego obecnego meza, to on od poczatku truł mi dupe o slubie
A ja mowilam mu, ze nie, jednak po dwóch latach rozwazan plusow i minusow powiedzialam tak. Glownie dlatego zdecydowalam sie na ponowny slub, ze wzgledow prawnych. Mieszkajac w dani i wiazac sie z dunczykiem, nie powiem, ulatwia mi to zycie tutaj i jakby powiedziec akceptacje innych, takze zakladow pracy , latwiej zatrudnia sie osobe z dusnkim nazwiskiem niz z polskim .
Jakbym miala zyc w polsce z polakiem ,raczej watpie abym kiedykolwiek zdecydowala sie na ponowny slub. Moj drugi slub to cywilny , kameralny, tylko z najblizsza rodzina , takl jak chcialam i sobie zaplanowalam . |
_________________
|
|
|
|
|
Katioczka
Pomogła: 19 razy Dołączyła: 15 Kwi 2010 Posty: 1494 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2011-03-17, 17:00
|
|
|
majaja napisał/a: | A w ogóle to czym jest ślub |
akurat miałam na myśli sakrament
i naprawdę współczuję, jeśli ktoś nie ma żadnych refleksji decydując się
związać swoje życie z inną osobą...
po prostu drażniły mnie wątpliwości czy kokardki na zaproszeniach bordowe czy wiśniowe
i czy welon 2,5 czy 3 metry...wiadomo, każdy chce pięknie wyglądać w TYM dniu,
ale niektóre osoby wykazywały zainteresowanie tylko w kwestii odcienia sukni,
sama istota sakramentu wydawała się nieważna, nie mówiąc już o osobach w ogóle
nie chodzących do kościoła i biorących ślub w obrządku religijnym... |
_________________ hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=420918#420918]made by Katioczka |
|
|
|
|
Yzma
na start - laktoovo
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 19 Sty 2011 Posty: 256 Skąd: Silesia
|
Wysłany: 2011-03-17, 18:09
|
|
|
nie wiem czy jeszcze pamiętacie moje dywagacje i wątpliwości sprzed jakiegoś czasu dotyczące ślubu właśnie i nie wiem czy już się chwaliłam.... nie, na pewno nie - miałam to zrobić ale w końcu nie miałam czasu
dogadałam się z moim M., porozmawialiśmy na spokojnie, to nie była jedna rozmowa a kilka rozmów... dłuuuuugich długaśnych. Doszliśmy do wniosku że w naszej sytuacji wchodzi w grę TYLKO ślub cywilny. Udało mi się przy użyciu moich argumentów zbić jego argumenty.. chociaż myślę że to była kwestia właśnie strachu na zasadzie co ludzie powiedzą, co powie rodzina, przecież tak wypada..... utwierdziłam się w przekonaniu że wychodzę jednak za bardzo mądrego faceta
jeśli chodzi o chrzczenie dzieci.....tu temat jest o tyle trudniejszy że wchodzi w grę presja w szkole, jak dziecko nieochrzczone będzie traktowane itp itd. Na razie zgodził się ze mną że nie chrzcimy ALE... poszłam trochę na kompromis i obiecaliśmy sobie że wracamy do tej rozmowy jak taki problem się pojawi czyli najwcześniej jak młode pójdzie do przedszkola... duuuuuuuuzioooooo czasu
aha - i jeszcze dopisek
ja też jestem na forum ślubnym
zdarza mi się wpaść w wir szaleństwa i nagle zacząć płakać bo mi coś nie będzie kolorystycznie pasować, ale zaraz potem pukam się w głowę i jest lepiej
ale co racja to racja, są elementy które robią wokół siebie i swojego ślubu duuuużo zamieszania i człowiek tak naprawdę nie wie o co chodzi. Nie będę wymieniać z nicka ale jedna taka osóbka jest, nie tylko na forum na którym ja jestem ale w zasadzie na wszystkich ślubnych jakie Bozia dała |
_________________ Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego że osiągnięcie go wymaga czasu.
Czas i tak upłynie... |
|
|
|
|
Yzma
na start - laktoovo
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 19 Sty 2011 Posty: 256 Skąd: Silesia
|
Wysłany: 2011-03-17, 21:13
|
|
|
euridice jesteś cudowna ;*
widzisz, ja to wszystko wiem i od wiek wieków wiadomo że jak nie za gruby, to za chudy, jak nie rude włosy to za krótkie włosy, jak nie okulary to krzywy paznokieć albo pieg na nosie tak było, tak jest i tak będzie, dopóki rodzice nie będą wpajać swoim dzieciom że dopóki nie robi się drugiemu człowiekowi krzywdy to naprawdę nie ma znaczenia czy ktoś jest mały, duży, biały, różowy czy w kropki.
ale wiesz - "będą się śmiać, ale po co dokładać powodów..."
ja myślę że to będzie jak ze ślubem - kwestia czasu i porządnego przemyślenia sprawy bo ja sobie nie wyobrażam nie mając ślubu kościelnego, nie mając z tą instytucją nic wspólnego, przyrzekać że się wychowa dziecko w wierze, wpoi ducha chrześcijaństwa itp..
jestem dobrej myśli |
_________________ Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego że osiągnięcie go wymaga czasu.
Czas i tak upłynie... |
|
|
|
|
Katioczka
Pomogła: 19 razy Dołączyła: 15 Kwi 2010 Posty: 1494 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2011-03-17, 21:16
|
|
|
Yzma, dobry ksiądz nie powinien w ogóle się zgodzić
na chrzest dziecka w takim przypadku |
_________________ hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=420918#420918]made by Katioczka |
|
|
|
|
Capricorn
2radical4u
Pomogła: 89 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 6526
|
Wysłany: 2011-03-17, 21:19
|
|
|
Katioczka napisał/a: | Yzma, dobry ksiądz nie powinien w ogóle się zgodzić
na chrzest dziecka w takim przypadku |
serio?
bo ja myślę, że z punktu widzenia kk, przeogromną odpowiedzialnością byłoby odmówić komukolwiek możliwości Zbawienia. |
_________________ this is the strangest life I've ever had...
Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę. |
|
|
|
|
Katioczka
Pomogła: 19 razy Dołączyła: 15 Kwi 2010 Posty: 1494 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2011-03-17, 21:29
|
|
|
Capricorn napisał/a: | Katioczka napisał/a:
Yzma, dobry ksiądz nie powinien w ogóle się zgodzić
na chrzest dziecka w takim przypadku
serio? |
nieeeeee
oczywiście, że nie. Niestety, KK często nie wnika w powody, dla których ludzie przychodzą
wziąć ślub/ochrzcić dziecko. A szkoda... |
_________________ hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=420918#420918]made by Katioczka |
|
|
|
|
Yzma
na start - laktoovo
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 19 Sty 2011 Posty: 256 Skąd: Silesia
|
Wysłany: 2011-03-17, 21:40
|
|
|
wiecie co jest najgorsze?
że wszystkie macie racje
ale po kolei
Katioczka - nie powinien się zgodzić. Nie powinien bo na 75% wiadomo że takie dziecko w wierze nie będzie wychowywane, rodzice będą dawali zły przykład żyjąc de facto z pkt widzenia Kościoła BEZ ślubu. I rację masz również że źle robią księża że nie wykorzystują takich sytuacji do poważnych rozmów z rodzicami takiego dziecka. Ale wszystko musi być na poziomie bo jak koleżanka moja prywatna osobista bez ślubu będąc chciała ochrzcić dziecko to ksiądz im chciał w pakiecie wcisnąć ślub kościelny i używał takich argumentów że wyszli stamtąd i więcej się nie pokazali...
z drugiej strony Capricorn też ma rację - trzeba by się mocno zastanowić czy mają prawo odmawiać komukolwiek zbawienia CHOCIAŻ - B16 wydzielił z siebie przecież ostatnio stwierdzenie że nieochrzczone dzieci jednak są zbawione... prawda?
euri - ja też nigdy nie myślałam w ten sposób, sama byłam wyśmiewana w podstawówce tylko na mnie to o tyle nie robiło wrażenia że potrafiłam takiemu jednemu z drugim przypieprzyć - a że jak na podstawówkę byłam większa od nich wszystkich... no cóż
myślę że na razie nie będę Twoich szanownych kciuków nadwyrężać bo myślę że to kwestia czasu i jak Pan M. przemyśli to zgodzi się ze mną, tak jak w przypadku ślubu... ale dziękuję
ps. śliczny av ^^ |
_________________ Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego że osiągnięcie go wymaga czasu.
Czas i tak upłynie... |
|
|
|
|
Capricorn
2radical4u
Pomogła: 89 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 6526
|
Wysłany: 2011-03-17, 21:48
|
|
|
Yzma napisał/a: | CHOCIAŻ - B16 wydzielił z siebie przecież ostatnio stwierdzenie że nieochrzczone dzieci jednak są zbawione... prawda?
|
zdaje się, że to dotyczy dzieci martwonarodzonych / zmarłych przed chrztem. |
_________________ this is the strangest life I've ever had...
Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę. |
|
|
|
|
Yzma
na start - laktoovo
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 19 Sty 2011 Posty: 256 Skąd: Silesia
|
Wysłany: 2011-03-17, 21:51
|
|
|
ręki sobie nie dam obciąć ale chyba chodzi właśnie o to że dzieci nieochrzczone, jeśli tfu tfu tfu coś się stanie, to mimo wszystko są zbawione. Że grzechem przez który nie zostanie się zbawionym jest świadome odrzucenie Boga...
czyżby KK wreszcie zwrócił uwagę na bezsens i bezpodstawność chrztu niemowląt?
ale to temat na inny temat |
_________________ Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego że osiągnięcie go wymaga czasu.
Czas i tak upłynie... |
|
|
|
|
AZ
Pomogła: 6 razy Dołączyła: 17 Sty 2011 Posty: 353 Skąd: kielce/wrocław
|
Wysłany: 2011-03-17, 23:00
|
|
|
Yzma napisał/a: | Doszliśmy do wniosku że w naszej sytuacji wchodzi w grę TYLKO ślub cywilny. (...) utwierdziłam się w przekonaniu że wychodzę jednak za bardzo mądrego faceta | hell yeah, gratulacje i z powodu mądrej decyzji zgodnej z sumieniem i z powodu zdrowo myślącego faceta
powodzenia na nowej drodze
jak będziecie w ciąży to się możecie zacząć zastanawiać czy będziecie chrzcić czy nie |
_________________ ćwicz mięśnie kegla kiedy czytasz moje posty, kiedyś mi za to podziękujesz |
|
|
|
|
Lily
Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2011-03-17, 23:07
|
|
|
Yzma napisał/a: | jeśli chodzi o chrzczenie dzieci.....tu temat jest o tyle trudniejszy że wchodzi w grę presja w szkole, jak dziecko nieochrzczone będzie traktowane itp itd. |
Yzma, ja jestem ochrzczona, ale nie chodziłam na religię, ba, mama mi nawet nie powiedziała, że jestem ochrzczona, dopiero jak miałam 16 lat. Nikt w szkole nie wiedział, że jestem ochrzczona, za to wszyscy wiedzieli, że nie chodzę do kościoła ani na religię i tylko to było problemem dla niektórych. Nie wiem, czy sama ich świadomość chrztu cokolwiek by zmieniła.
Zresztą, to prawda, że odmiany inności są różne i jak nie do tego, to do czegoś innego można się przyczepić.
Gratuluję decyzji co do ślubu, dobrze, że macie teraz jasność |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
|
spaceage
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 05 Paź 2010 Posty: 40 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2011-04-01, 13:45
|
|
|
Katioczka napisał/a: | Capricorn napisał/a: | Katioczka napisał/a:
Yzma, dobry ksiądz nie powinien w ogóle się zgodzić
na chrzest dziecka w takim przypadku
serio? |
nieeeeee
oczywiście, że nie. Niestety, KK często nie wnika w powody, dla których ludzie przychodzą
wziąć ślub/ochrzcić dziecko. A szkoda... |
Tak właśnie jest, jeżeli pojawia się zagrożenie (!), że rodzice nie będą wychowywali dziecka w wierze to właśnie to jest powód do odmowy. Jestem na bieżąco w tych sprawach bo w trakcie starań o ślub mieszany. Jeśli nam się uda to napiszę ale na razie nie wygląda to specjalnie dobrze (o czym pisałam już wcześniej) ale nie beznadziejnie. |
|
|
|
|
|