wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Pobranie krwi pępowinowej
Autor Wiadomość
fiwen 

Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 20 Lip 2010
Posty: 444
Wysłany: 2010-12-30, 15:58   Pobranie krwi pępowinowej

Pozwalam sobie założyć nowy temat. Nie zamierzam wywoływać kontrowersji, nie robię nikomu reklamy - chcę po prostu poznać Wasze opinię i doświadczenia. Jak wege-rodzice podchodzą do tematu pobrania krwi pępowinowej przy porodzie? Czy ktoś z Was się na to zdecydował? Ja gdzie się nie ruszę z moim brzuchem, wszędzie mi się to proponuje. W każdym szpitalu i przychodni są ulotki. Pytał mnie o to lekarz i położna. Przy porodzie jest jedyna szansa na pobranie materiału. Wcześniej podpisuje się umowę z odpowiednią placówką, która tę krew odbiera i przechowuje. Kosztuje to ok. 2000 zł i później ok. 400 zł rocznie. Krew przechowuje się do czasu osiągnięcia przez dziecko wagi 40 kg lub do zaprzestania płacenia tej opłaty rocznej. Podobno leczy się tą krwią 70 jednostek chorobowych, w tym białaczkę, niektóre inne nowotwory, różne anemie, choroby neurologiczne, łagodzi się skutki urazów mózgowych... Lista jest długa i po łacinie. W razie czego są to komórki własne dziecka, a nie jakiegoś obcego dawcy. Z drugiej strony koszty są jednak dość wysokie.

Warto czy nie warto? Czy jest to faktycznie zabezpieczenie dla dziecka na przyszłość, czy też wyciąganie od ludzi pieniędzy? Co o tym myślicie.
_________________
<img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/dxomdf9h4gfkx7iv.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/>
 
 
kasienka 


Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 8362
Skąd: Poznań
Wysłany: 2010-12-30, 20:52   

Gdybym była w ciąży raczej na pewno bym się zdecydowała. Ale moja córka miała białaczkę.

Jestem ciekawa, czy są jakieś statystyki w Polsce ile było przypadków wykorzystania pobranej krwi pępowinowej?
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2010-12-30, 21:02   

kasienka napisał/a:
Jestem ciekawa, czy są jakieś statystyki w Polsce ile było przypadków wykorzystania pobranej krwi pępowinowej?

hxxp://www.pbkm.pl/408/Wykorzystanie-krwi-pepowinowej-w-Polsce.html
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
kasienka 


Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 8362
Skąd: Poznań
Wysłany: 2010-12-30, 21:19   

No tak. Niewiele, nie? Ale ja i tak bym się zdecydowała.

Znajomi pobierali od młodszej córki. Niestety-nie było zgodności ze starszą a szukanie dawcy szpiku trwało zbyt długo.

Nie jest to mały wydatek ale i tak myślę, że warto...
 
 
madam 


Pomogła: 47 razy
Dołączyła: 21 Gru 2010
Posty: 1100
Skąd: trójmiasto
Wysłany: 2010-12-30, 21:27   

Mnie zraziła trochę polityka marketingowa. Do szkoły rodzenia przyszła przedstawicielka PBKM i gorąco zachęcała do pobrania krwi mówiąc o tym jakie to błogosławieństwo dla chorych. Powiedziałam, że chętnie zaoferuję swoją krew pępowinową komuś potrzebującemu, bo sama nie jestem gotowa na taki wydatek. Pani odpowiedziała, że to niemożliwe, chyba, że zapłacę za pobranie i za przechowywanie za rok z góry - potem mogę zrzec się drogocennej próbki, jeśli znajdę biorcę. Smutne. Nie zdecydowałam się.
kasienka napisał/a:
Ale moja córka miała białaczkę.

Ale mam zdrowego syna.
 
 
bodi 
lucky lucky me :)


Pomogła: 91 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 4234
Skąd: UK
Wysłany: 2010-12-30, 21:54   

nie zdecydowałam się na pobranie krwi pępowinowej przy Jagodzie, przy drugim również nie planuję.
_________________

 
 
dżo 


Pomogła: 142 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5422
Skąd: między polem a łąką
Wysłany: 2010-12-30, 22:13   

fiwen napisał/a:
czy też wyciąganie od ludzi pieniędzy?

Wg mnie firmy żerują na strachu rodziców. Nie twierdzę, że to niepotrzebne ,ale kwota jaką trzeba zapłacić jest duża, zbyt duża dla przeciątnego obywatela.
Jeśli krew pepowinowa jest tak świetnym lekarstwem to dlaczego Państwo nie refunduje poniesionych kosztów? przecież zyskałoby sporo, nie trzeby byłoby wydawać mnóstwa pieniędzy na leczenie za pomocą środków farmakologicznych.

Nie zdecydowałam się i teraz też bym nie skorzystała z usługi.
 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2010-12-30, 22:35   

zgadzam się z dżo.
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
excelencja 


Pomogła: 46 razy
Dołączyła: 01 Sty 2008
Posty: 4973
Skąd: Grójec
Wysłany: 2010-12-30, 22:42   

bardzo intensywnie się w ciąży nad zastanawiałam, aż spojrzałam trzeźwo- 'moc' krwi pępowinowej jest niezbadana, do tego gdzieś mi się jakiś tekst rzucił, że komórki macierzyste można wyizolować później z człowieka i nie potrzeba do tego krwi pępowinowej. I generalnie szperając - na sporo haczyków natrafiłam.
W każdym razie widzę w tym przede wszystkim naciągactwo.
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/c/cz2uabiht.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
hxxp://tropyprzyrody.pl/]
 
 
Katioczka 


Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 15 Kwi 2010
Posty: 1494
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-12-30, 22:46   

Nie korzystałam, nie zamierzam korzystać w przyszłości.
Z powodów, jakie padły już powyżej.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=420918#420918]made by Katioczka
 
 
kasienka 


Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 8362
Skąd: Poznań
Wysłany: 2010-12-30, 23:16   

Może faktycznie to żerowanie na strachu... :roll: Tak czy siak, ja bym się zdecydowała. Ale pewnie głównie ze względu na nasze doświadczenia. Jestem ciekawa, jak to wygląda w takich przypadkach, bo wydaje mi się, że jeśli są tego typu choroby to ktoś refunduje koszty związane z pobraniem...Ale nie orientowałam się. Poza tym w chwili obecnej nie zamierzam być w ciąży. Więc pewnie nie ma co gdybać.
 
 
squamish 

Pomogła: 18 razy
Dołączyła: 10 Kwi 2010
Posty: 2159
Skąd: Calisia city
Wysłany: 2010-12-31, 07:54   

Kolejny super biznes!!!:)oczywiście skierowany do zamożniejszych a Ci mniej zamożni są be bo narażają swoje dzieciny.Paranoja strachu tak jak w przypadku szczepionek,Ja do tego pociągu nie wsiadam!
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/] hxxp://www.suwaczki.com/]
Do sprzedania/oddania hxxps://picasaweb.google.com/lh/myphotos
 
 
fiwen 

Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 20 Lip 2010
Posty: 444
Wysłany: 2010-12-31, 15:38   

My raczej też nie skorzystamy. Koszty są wysokie, a czasy trudne. Tzw. specjaliści wykorzystują uczucia i obawy młodych rodziców, wmawiając nam że przecież jak teraz nie skorzystamy z tej szansy, to kiedyś możemy tego żałować. A tu przecież chodzi o nasze ukochane maleństwo... My to sobie tłumaczymy tak: Jesteśmy ludźmi którzy kochają swoje dziecko. Jednak pobrana krew może nigdy się nie przydać (i oby tak było), a my będziemy płacili przez lata za jej mrożenie. Albo za parę lat okaże się, że już nie możemy płacić i zmarnują nam tą krew, a pieniędzy nie oddadzą. Gdyby - odpukać - nasza córeczka kiedyś zachorowała, to sprzedamy ostatnią koszulę, żeby ją ratować. Nie będziemy teraz, w momencie jej narodzin, zakładać czarnych scenariuszy na przyszłość.
To tak jakby ktoś chciał nam sprzedać bunkier przeciwatomowy na wypadek wybuchu jądrowego w Europie... Kupcie bunkier i płaćcie za jego utrzymanie, bo może Wam się przydać, może Was uratować, a może i nie... ;-)
_________________
<img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/dxomdf9h4gfkx7iv.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/>
 
 
novihna


Dołączył: 13 Sie 2010
Posty: 63
Wysłany: 2010-12-31, 16:51   

na bunkier przeciwatomowy na wypadek wybuchu jądrowego to bym się może nawet zdecydowała :) a na pobranie krwi raczej nie. ale rozumiem tych, którzy są genetycznie obciążeni jakimiś chorobami i jest spora szansa, że przejdzie na dziecko.
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
isadora 

Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 18 Gru 2008
Posty: 439
Skąd: Lubliniec
Wysłany: 2011-01-04, 18:24   

Pamiętam, że przy pierwszej ciąży lekarka namawiała mnie na to (Marcela ma 4 lata). Bardzo się "napaliłam" na to, ale finanse nie pozwoliły. Szukałam natomiast informacji nt. oddania tej krwi innemu, potrzebującemu dziecku. Gdzieś w internecie znalazłam stronę, czy adres, gdzie podobno były informacje o tym. Bardzo chciałam pomóc innemu dziecku. Wysłałam maila, jednego, drugiego i nawet zwykłą pocztą list. Nikt nawet nie pofatygował się, by odpisać. Widocznie nie opłacało się...
Teraz jestem drugi raz w ciąży i zapewne padnie ta sama propozycja. Nie zdecyduję się.
 
 
go. 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Lut 2011
Posty: 6285
Skąd: toro
Wysłany: 2011-02-27, 13:26   

My po długiej rozmowie z dwoma ginekologami podjęliśmy decyzję, że rezygnujemy z szafy do przedpokoju na rzecz właśnie pbkm. Może lekarze są nieobiektywni, a na swojej stronie można wszystko "przereklamować", ale stwierdziliśmy, że zawsze to jakieś ubezpieczenie.
Ogólnie to nie jestem w stanie sobie nawet wyobrazić co by było gdyby...
mam nadzieję, że pobrana krew nigdy się nie przyda, ale też nigdy nie będę miała wątpliwości, że to pieniądze wyrzucone w błoto :)
_________________
"Bez odchyleń od normy niemożliwy jest postęp." Zappa
 
 
koko 


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 08 Maj 2009
Posty: 6187
Wysłany: 2011-04-05, 23:08   

Co wy na to?
hxxp://wiadomosci.wp.pl/kat,1019393,title,Niszcza-material-ktory-moze-uratowac-ludzkie-zycie,wid,13270008,wiadomosc.html
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
 
nemain 
happy ever after

Pomogła: 10 razy
Dołączyła: 23 Gru 2010
Posty: 1220
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2011-04-06, 06:04   

dorzucę swoje 3grosze do tematu :) generalnie jestem przeciwna i nie planuję pobierać krwi pępowinowej.

terapia komórkami macierzystymi jest wskazana przy pewnej niewielkiej liczbie chorób, głównie chodzi o nowotwory np. białaczkę oraz choroby układu krwionośnego. niestety, nie ma pewności czy z pobranych komórek macierzystych rozwiną się "zdrowe" komórki szpiku. choroby warunkowane genetycznie mogą mieć wpływ na jakość pobranego materiału.

ilość pobranych komórek macierzystych jest niewielka, jest więc teoretycznym zabezpieczeniem przez pewien czas, a nie przez całe życie dziecka.

nie mamy wglądu w sposób przechowywania pobranego materiału. z tego co wiem nie ma nawet odpowiednich regulacji prawnych w tym zakresie! (być może coś się zmieniło albo jestem niedoinformowana) może okazać się, że nasza pobrana krew się po prostu nie nadaje do użytku.

to są trzy główne argumenty przez które jestem na nie. prawdopodobnie jednak gdybym posiadała wywiad rodzinny obarczony ryzykiem wystąpienia którejś z chorób obecnie leczonych przez komórki macierzyste zastanawiałabym się nad tym rozwiązaniem.

ciekawą rzecz powiedziała też moja znajoma, która zdecydowała się na poród lotosowy :) "skoro krew pępowinowa jest taka cenna, a komórki macierzyste takie wspaniałe nie wiem czy jest dobrym pomysłem pozbawianie ich mojego nowonarodzonego dziecka" :mrgreen: i tak na 'chłopski rozum' się z nią zgadzam, chociaż kiedy poród ma miejsce w szpitalu a pępowinę odcina się chwilę po tym jak przestanie tętnić to i tak nie mamy na to wpływu.

koko słyszałam o tym banku. to ciekawa inicjatywa i gdybym rodziła w szpitalu to bym się zdecydowała na oddanie tam krwi pępowinowej. uważam jednak, że do tego programu powinna odbywać się 'selekcja' (znaczy się wywiad rodzinny pod kątem występowania chorób genetycznych etc.)

excelencja prace nad wyizolowaniem komórek macierzystych z ciała dorosłego człowieka trwają. jest to temat marzenie biologów :) mój profesor twierdzi jednak, że przez najbliższych kilkadziesiąt lat terapia komórkami tego typu będzie w fazie testów i eksperymentów. przewiduje problemy z zatrzymaniem procesu nowotworzenia... już dziś znany jest nauce pewien rodzaj nowotworu, tak zwany potworniak gdzie w guzach widoczne są różne typy tkanek (poczynając od komórek mózgu a kończąc na włosach, paznokciach i elementach układu pokarmowego).
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]hxxp://www.suwaczki.com/]

hxxp://cud-narodzin.pl - hipnoza, relaksacja i autohipnoza na czas ciąży i do porodu
hxxp://doulaszczecin.pl - wsparcie w okresie ciąży, w porodzie i połogu
 
 
koko 


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 08 Maj 2009
Posty: 6187
Wysłany: 2011-04-06, 07:01   

nemain, no właśnie, dla mnie nie ma samego problemu w oddaniu krwi pępowinowej (czy innej), ale nie wiem, jak mają się do tego nowotwory wśród 3 z 4 dziadków i u ojca. Niby nie były to nowotwory krwi czy układu limfatycznego, ale przecież obciążenie genetyczne mam znaczne. Często słyszy się, że właśnie odkryto, że któryś tam znowu typ nowotworu warunkowany jest przez np. wirusa, skąd mam wiedzieć, czy to dziadostwo nie krąży po moim organizmie? Z tego powodu teraz już nawet nie oddaję zwykłej krwi. Nie wiem w tym temacie nic więcej, ale myślę, że tak jest uczciwie.
Nie wiem też, czy np. nie powinnam wykreślić się z banku dawców szpiku?
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
 
nemain 
happy ever after

Pomogła: 10 razy
Dołączyła: 23 Gru 2010
Posty: 1220
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2011-04-06, 08:27   

koko generalnie oddając krew robisz dużo dobrego :) oczywiście transfuzje zawsze łączą się z pewnym ryzykiem, jednak krew jest przed tym zawsze badana na znane nam wirusy. głównym ograniczeniem nauki jest niewiedza i nie da się badać na wyrost. krew ratuje życie, wirusy zaś można leczyć później, jak już pacjent żyje.

nowotwory w rodzinie nie są przeciwwskazaniem do oddawania krwi czy byciem dawcą szpiku (pobrane od ciebie komórki się nie namnażają). nowotwory to choroba genów dlatego przekazywanie krwi pępowinowej (de facto komórek macierzystych) powinno być, moim zdaniem, poprzedzone wywiadem i np. badaniem markerów nowotworowych. komórki macierzyste są tak wyjątkowe ponieważ mają zdolność nieograniczonego podziału oraz różnicowania się - i chociaż jest to wspaniałe oznacza, że dają również ryzyko nowotworzenia.

niewątpliwie genetyka jest nauką przyszłości i osobiście wierzę, że kiedyś wiele z dzisiejszych chorób będziemy w stanie leczyć właśnie poprzez 'operacje genetyczne'. na dzień dzisiejszy są to jednak ciągle terapie eksperymentalne, co nie znaczy, że czasem nie warto próbować.
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]hxxp://www.suwaczki.com/]

hxxp://cud-narodzin.pl - hipnoza, relaksacja i autohipnoza na czas ciąży i do porodu
hxxp://doulaszczecin.pl - wsparcie w okresie ciąży, w porodzie i połogu
 
 
koko 


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 08 Maj 2009
Posty: 6187
Wysłany: 2011-04-06, 08:34   

nemain, I see... czyli krew obwodową można oddać bez strachu, bo nie jest tkanką twórczą, tak? Myślałam, że jeśli będą w niej pływać wirusy odpowiedzialne za powstanie jakiegoś nowotworu (bo ja wiem, np. HPV?), to lepiej tej krwi nie oddawać.
Nie bardzo czaję jednak, jak to się dzieje, że przy oddawaniu szpiku, który jest twórczy, jak napisałaś - nie będzie się on namnażał w organizmie biorcy?
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
 
nemain 
happy ever after

Pomogła: 10 razy
Dołączyła: 23 Gru 2010
Posty: 1220
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2011-04-06, 08:48   

koko aż otworzyłam książkę, ale nie znalazłam info :) bo właściwie masz rację - szpik się namnaża i choroby onkologiczne powinny być przeciwwskazaniem... ale jak pamiętam swoje wypełnianie deklaracji to pojawiło się tylko pytanie czy ja choruję na jakiś nowotwór. i tak na 'chłopski rozum' sobie kojarzę, że być może jest tak, że tylko trwająca choroba nowotworowa bądź inne schorzenie genetyczne jest niebezpieczne dla biorcy. skoro w chwili pobrania nie chorujesz (domyślam się, że robią w tym celu przed przeszczepem specjalne badania) to znaczy, że jest ok. być może w przyszłości zaczniesz, tzn. nastąpi mutacja ale oddajesz komórki jeszcze bez tej mutacji, czyli zdrowe. tak kombinuję :) ale to są tylko moje domysły a nie potwierdzone fakty.
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]hxxp://www.suwaczki.com/]

hxxp://cud-narodzin.pl - hipnoza, relaksacja i autohipnoza na czas ciąży i do porodu
hxxp://doulaszczecin.pl - wsparcie w okresie ciąży, w porodzie i połogu
 
 
koko 


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 08 Maj 2009
Posty: 6187
Wysłany: 2011-04-06, 09:04   

nemain ale hm... bo próbkę krwi zostawiasz w banku, u mnie to było chyba w 2002 roku, do tego czasu - tfu tfu - mogłam się pochorować przecież? A w deklaracji i próbce wszystko jest ok... Może jeszcze np. jeśli jako dawca teraz masz nowotwór lub obciążenie, to sprawdzają, czy jest to nowotwór, z którym żyje się latami, czy któraś ze zjadliwych form i wybierają mniejsze zło? Dużo mam w tym temacie pytań i wątpliwości, a informacji jednak znikąd, znikąd pomocy, nigdzie drogi ni kurhanu ;-)
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
 
nemain 
happy ever after

Pomogła: 10 razy
Dołączyła: 23 Gru 2010
Posty: 1220
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2011-04-06, 09:11   

koko z tego co się orientuje (a nie jest to już mój kierunek, ale jakby podobny) przed samym przeszczepem badania wszelakie są powtarzane. dodatkowo ja, nie wiem jak Ty, podpisując deklarację dawcy musiałam oddać próbkę materiału genetycznego (wymaz z jamy ustnej) - na tej podstawie określa się wstępną zgodność ale i bada pod kątem schorzeń zapewne.
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]hxxp://www.suwaczki.com/]

hxxp://cud-narodzin.pl - hipnoza, relaksacja i autohipnoza na czas ciąży i do porodu
hxxp://doulaszczecin.pl - wsparcie w okresie ciąży, w porodzie i połogu
 
 
koko 


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 08 Maj 2009
Posty: 6187
Wysłany: 2011-04-06, 09:18   

nemain, oddawałam próbkę krwi + dokumenty i tyle.
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,32 sekundy. Zapytań do SQL: 11