wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Alergia na świat
Autor Wiadomość
Agnieszka 

Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5199
Wysłany: 2011-02-23, 12:13   

an : co do formy wypowiedzi spierać się nie będę ale sceptycyzm to powątpiewanie, krytcyzm
 
 
an 
spec od łudzenia się

Pomogła: 26 razy
Dołączyła: 11 Lip 2008
Posty: 1316
Wysłany: 2011-02-23, 23:41   

Agnieszka napisał/a:
an : co do formy wypowiedzi spierać się nie będę ale sceptycyzm to powątpiewanie, krytcyzm

hmm
może trochę zawężałam znaczenie tego terminu (terminów sceptycyzm, sceptycznie, sceptycznie), ale własnie szukalam w necie i znalazłam tez moją interpretację
sjp:
1. sceptyczny
znaczenie: podchodzący z rezerwą do obserwowanych zjawisk, zachowań, wątpiący w powodzenie działań
i jeszcze na "ściąga", tylko stronka mi sie nie otwiera i nie wkleje ze stronki, tylko ze skrótu google:
Sceptyczny - Słownik języka polskiego - Sciaga.pl
przym
człowiek odnoszący się z rezerwą do różnych zagadnień, zachowawczy, nieufny, wątpiący kuba zawsze sceptycznie podchodził do rzeczywistości, ...
www.sciaga.pl/slowniki-tematyczne/12484/sceptyczny/

maharetefka napisał/a:
an, zgadzam sie z toba. szacun.

maharetefka - dzięki za twój głos, bo już złapałam doła (autentycznie) przez to wszystko i zastanawiałam sie, czy ja sie do tego świata nadaje,
może jestem zbyt wrażliwa, ale przykro mi sie robi kiedy ktoś już pokrzywdzony przez los jest atakowany (i żeby nie było - nie uwazam się za swięta czy nieomylną, też popełniam błędy, tez mi sie zdarza kogos źle potraktować, bo tak sie zdarza np wtedy, gdy nie zdajemy sobie sprawy, ze to co robimy może być krzywdzące dla kogoś,
dobrze kiedy zdamy sobie z tego sprawę)
 
 
pomarańczka
[Usunięty]

Wysłany: 2011-02-24, 18:20   

an też kiedyś pisałam coś podobnego na forum co Ty;-)
an napisał/a:
już złapałam doła (autentycznie) przez to wszystko i zastanawiałam sie, czy ja sie do tego świata nadaje,

nie jesteś sama :-)
an napisał/a:
może jestem zbyt wrażliwa, ale przykro mi sie robi kiedy ktoś już pokrzywdzony przez los jest atakowany

też tak mam ;-)
 
 
an 
spec od łudzenia się

Pomogła: 26 razy
Dołączyła: 11 Lip 2008
Posty: 1316
Wysłany: 2011-02-25, 02:20   

pomarańczka napisał/a:
an też kiedyś pisałam coś podobnego na forum co Ty;-)
an napisał/a:
już złapałam doła (autentycznie) przez to wszystko i zastanawiałam sie, czy ja sie do tego świata nadaje,

nie jesteś sama :-)
an napisał/a:
może jestem zbyt wrażliwa, ale przykro mi sie robi kiedy ktoś już pokrzywdzony przez los jest atakowany

też tak mam ;-)
To miłe, że nie jest sie samemu, choc czasami myslę, czemu taka jestem, o ile łatwiej byloby bez tego :->
Pozdrawiam serdecznie :)
 
 
asiawege

Dołączył: 17 Sty 2011
Posty: 31
Wysłany: 2011-02-25, 12:44   

Nie wiem jak mam reagować na Wasze miłe i nie miłe wypowiedzi. Miło że się interesujecie moim zdrowiem. Ja z chęcią też Wam pomogę jak by co piszcie. Nie mam tyle możliwości by przeglądać strony wegedzieciaka bo różne są sprawy i pewnie w różnych sprawach bym pomogła. Ale jest zawsze kwestia tego czy ktoś weźmie pomoc. Może tylko można pomagać podobnym do siebie.
Podobało mi się ostatnie moje zachowanie jak wyprałam komuś rzeczy nie wiedząc że to jego. Do tej pory ta osoba nie wrzucała rzeczy swoich do kosza zbiorczego po gościach z agroturystyki. Była na mnie wściekła że jej te rzeczy zniszczyłam nie pytając się czyje to rzeczy. Chciałam jej odkupić te rzeczy albo zapłacić. Nie chciała pieniędzy bo w rzeczach tych jeszcze się da chodzić. Doszło w rozmowie do tego że się umówiliśmy że jak jej się bardzo zniszczą te rzeczy to pójdziemy na zakupy razem i jej w tedy kupię to co będzie chciała.
Może te zakupy zaistnieją w rzeczywistości ale ani ja po takiej rozmowie nie czułam się źle ani ona mimo tego że rzeczy się zniszczyły. Jestem zadowolona że nie poszłam z tym problemem do nikogo tylko sama sobie z tym poradziłam.
Jeszcze raz dziękuję za wszystko.
 
 
rosa 
born to be wild


Pomogła: 174 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 7459
Skąd: Zielonka
Wysłany: 2011-02-25, 13:02   

nie za bardzo zrozumiałam Twoją wypowiedź: podobało Ci się jak zniszczyłaś komuś ubrania piorąc? i jeszcze jedno, to jak prałaś że się zniszczyło?
_________________
hxxp://rosa-robi-to.blogspot.com/
And what would life be like without a few mistakes
 
 
Krokodyl


Dołączył: 11 Lut 2011
Posty: 101
Wysłany: 2011-02-25, 13:47   

W dobrej wierze zgaduję, że podobało jej się, że samodzielnie doprowadziła do polubownego rozwiązania problemu (a nie sam fakt niszczenia rzeczy).

an, długo się zastanawiałam, czy lepiej w milczeniu te wątki omijać, czy jednak coś napisać. Przykro mi, że złapałaś doła z powodu braku empatii (w twojej ocenie) pozostałych forumowiczów.
Osobiście, jeśli widzę, że w jednym, lub kilku wątkach proponuje się konkretną pomoc a do tej osoby nic nie dociera, rozsądne rady z miejsca odrzuca a w zamian proponuje że z dzieckiem zamieszka u kogoś na balkonie, to się nie wypowiadam.
Można założyć, że to albo działania trolla (w internecie trudno tego nie podejrzewać), albo jeśli to osoba realna (zauważyłam twoje potwierdzenie), to nie da rady jej pomóc w ten sposób.
Odsyłanie do psychologa jest w sumie rozsądną radą, ale wg mnie taka osoba nigdy z niej nie skorzysta. A skoro odrzucała też wszystkie inne rady, to nie bardzo pozostało co pisać...

asiawege, jeśli mogę cokolwiek Ci doradzić, to skup się przede wszystkim na swojej córce. Spróbuj zapewnić jej STAŁE miejsce zamieszkania, z dachem nad głową, łóżkiem, łazienką... Ile ona ma teraz lat?
Pamiętaj, że dla Ciebie ona powinna być najważniejsza, bo jest od Ciebie zależna a inne osoby dadzą sobie jakoś radę.
 
 
asiawege

Dołączył: 17 Sty 2011
Posty: 31
Wysłany: 2011-02-25, 18:29   

Dziękuje Wam wszystkim teraz wiem że dom i prace znajdę sama.
 
 
an 
spec od łudzenia się

Pomogła: 26 razy
Dołączyła: 11 Lip 2008
Posty: 1316
Wysłany: 2011-02-25, 23:53   

Krokodyl napisał/a:
W dobrej wierze zgaduję, że podobało jej się, że samodzielnie doprowadziła do polubownego rozwiązania problemu (a nie sam fakt niszczenia rzeczy).

an, długo się zastanawiałam, czy lepiej w milczeniu te wątki omijać, czy jednak coś napisać. Przykro mi, że złapałaś doła z powodu braku empatii (w twojej ocenie) pozostałych forumowiczów.
Osobiście, jeśli widzę, że w jednym, lub kilku wątkach proponuje się konkretną pomoc a do tej osoby nic nie dociera, rozsądne rady z miejsca odrzuca a w zamian proponuje że z dzieckiem zamieszka u kogoś na balkonie, to się nie wypowiadam.
Można założyć, że to albo działania trolla (w internecie trudno tego nie podejrzewać), albo jeśli to osoba realna (zauważyłam twoje potwierdzenie), to nie da rady jej pomóc w ten sposób.
Odsyłanie do psychologa jest w sumie rozsądną radą, ale wg mnie taka osoba nigdy z niej nie skorzysta. A skoro odrzucała też wszystkie inne rady, to nie bardzo pozostało co pisać...
to ja znowu to samo ;) Jeśli zakladasz, ze komus nie można- nie da sie pomóc (bo np nie jest tej pomocy w stanie przyjąc, zrozumiec itd) to mozesz po prostu przestac sie w ten temat angazowac lub w ogole nie zaczynac sie angażować, nie trzeba dawać komus odczuc złośliwymi i ubliżającymi wypowiedziami co o tym kims myślimy.
Oczywiscie, ze w radzie zwrócenia sie do psychologa czy psychiatry jesli jest to z taktem, zyczliwościa, nie ma nic złego.
A jak ktos nie chce radzic (z powyższych powodów), to niech przynajmniej nie gnębi ...
Tylko tyle, a o ile milej by było :)

ps Staram sie nikogo nie osądzać, wskazałam jedynie zachowania, ktore nie swiadczą o tym, ze człowiek jest zły, tylko, ze te zachowania nie sa dobre (i ze kazdemu sie moze zdarzyć, trzeba tylko chciec przyjmowac do wiadomości, ze cos moglo być wobec kogos nie w porzadku...)
 
 
Krokodyl


Dołączył: 11 Lut 2011
Posty: 101
Wysłany: 2011-02-26, 01:24   

an napisał/a:
Jeśli zakladasz, ze komus nie można- nie da sie pomóc (bo np nie jest tej pomocy w stanie przyjąc, zrozumiec itd) to mozesz po prostu przestac sie w ten temat angazowac lub w ogole nie zaczynac sie angażować, nie trzeba dawać komus odczuc złośliwymi i ubliżającymi wypowiedziami co o tym kims myślimy.

Z tym się zgadzam i w sumie to próbowałam napisać! :-D (choć może nie wyraziłam się tak jasno)

Wcześniej napisałaś jednak coś odwrotnego:
an napisał/a:
sceptycyzm to zachowawczość, ja jestem sceptyczna, wy natomiast preferujecie ubliżanie (nie reagowanie, przyzwalanie to tolerowanie, inaczej zgoda na coś)

A z tym to już zgodzić się nie mogę. ;-)
 
 
an 
spec od łudzenia się

Pomogła: 26 razy
Dołączyła: 11 Lip 2008
Posty: 1316
Wysłany: 2011-02-26, 01:31   

Krokodyl napisał/a:
an napisał/a:
Jeśli zakladasz, ze komus nie można- nie da sie pomóc (bo np nie jest tej pomocy w stanie przyjąc, zrozumiec itd) to mozesz po prostu przestac sie w ten temat angazowac lub w ogole nie zaczynac sie angażować, nie trzeba dawać komus odczuc złośliwymi i ubliżającymi wypowiedziami co o tym kims myślimy.

Z tym się zgadzam i w sumie to próbowałam napisać! :-D (choć może nie wyraziłam się tak jasno)

Wcześniej napisałaś jednak coś odwrotnego:
an napisał/a:
sceptycyzm to zachowawczość, ja jestem sceptyczna, wy natomiast preferujecie ubliżanie (nie reagowanie, przyzwalanie to tolerowanie, inaczej zgoda na coś)

A z tym to już zgodzić się nie mogę. ;-)

Szczerze nie dostrzegam tam nic niezgodnego ze soba, ani odwrotnosci :-P Mogłabys jakos bardziej dokladnie nakreslic, co masz na mysli? Sorry, ale chciałabym zrozumiec :)
 
 
Krokodyl


Dołączył: 11 Lut 2011
Posty: 101
Wysłany: 2011-02-26, 01:37   

W uproszczeniu rozumiem to tak:
cytat nr1 - milczenie i nieangażowanie się jest OK, jeśli uważa się że nie ma się nic do powiedzenia, co mogłoby w jakikolwiek sposób pomóc Asi
cytat nr2 - to samo milczenie jest wg. Ciebie ZŁE, bo to znaczy, że osoba, która się nie zaangażuje w tym temacie jest automatycznie obojętna na ludzką krzywdę

Przynajmniej ja w tym widzę taką sprzeczność, ale może źle Cię zrozumiałam. :)
 
 
an 
spec od łudzenia się

Pomogła: 26 razy
Dołączyła: 11 Lip 2008
Posty: 1316
Wysłany: 2011-02-26, 01:50   

Krokodyl napisał/a:
W uproszczeniu rozumiem to tak:
cytat nr1 - milczenie i nieangażowanie się jest OK, jeśli uważa się że nie ma się nic do powiedzenia, co mogłoby w jakikolwiek sposób pomóc Asi
cytat nr2 - to samo milczenie jest wg. Ciebie ZŁE, bo to znaczy, że osoba, która się nie zaangażuje w tym temacie jest automatycznie obojętna na ludzką krzywdę

Przynajmniej ja w tym widzę taką sprzeczność, ale może źle Cię zrozumiałam. :)
Aaa, juz widze o co chodzi:)
wiec tak, w pierwszym cytacie sie (mam nadzieję) rozumiemy i zgadzamy :)
a co do Twego uzasadnienie w tym poscie - to mam dokładnie na mysli to - "jesli nie odpowiada ci to, o czym pisze Asia, nie musisz sie wypowiadac, i nie nastawiaj innych do niej negatywnie tylko dlatego, ze oceniasz ją przez jakis pryzmat(pryzmat innej osoby), nie szykanuj jej, nie ubliżaj ..."

W drugim cytacie - mam na mysli to (samo), ze jesli sie jest sceptykiem, zachowawczym, odnosi do czegos z rezerwą :) - to powinno sie tak własnie zachowywac, a nie ublizać, szykanowac, robic przytyki + w nawiasie=>
Natomiast już NA takie przytyki, ublizanie wobec kogoś - moim zdanie trzeba reagowac - to znaczy potępiać. Uważam, ze nie powinno sie milczec, kiedy ktos kogos rani, zachowuje sie wobec kogos nie w porządku, jesli ktos kogos szykanuje, krzywdzi... Jeżeli ktoś nie przeciwstawia sie skrajnemu szykanowaniu kogos, to godzi się z tym szykanowaniem, ubliżaniem itd
Oczywiscie to nie zawsze jest łatwe, jakze czesto jednak milczymi gdy widzimy/słyszymy, ze ktos wobec kogoś zachowuje sie nie w porządku.

Dla mnie tu nie ma sprzeczności.
Od małego wylapywałam przekaz czy to w szkole, czy tv, a zwłaszcza chyba na religii, w kosciele, że na krzywde innych trzeba reagowac.

ps nie uwazam się juz za katoliczkę jakby kto chciał mnie zaszufladkowac po tym info o religii ;p
nie uważam sie za wierzącą.
za to etyka jest dla mnie baardzo ważna.
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2011-02-26, 14:02   

hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=10119
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
an 
spec od łudzenia się

Pomogła: 26 razy
Dołączyła: 11 Lip 2008
Posty: 1316
Wysłany: 2011-02-26, 14:47   

Lily napisał/a:
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=10119

No i dobrze, ze takie ogloszenie. Szkoda tylko ze "musiała" przetoczyc sie ta propaganda i nagonka. Ludzi najlepiej poznaje sie osobiscie, nie na podstawie opinii innych, na podstawie uprzedzeń..
 
 
asiawege

Dołączył: 17 Sty 2011
Posty: 31
Wysłany: 2011-04-09, 15:32   

Ta alergia u mnie pogłębiła się jak zaczęłam jeść mleko sojowe w proszku. Podobno modyfikowana soja, kukurydza, ryż są alergiczna. Od dzisiaj nie jem ich. No i chyba 7 lat musze czekać aż organizm nie będzie miał tego toksycznego białka.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,21 sekundy. Zapytań do SQL: 8