wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
znieczulenie w czasie porodu
Autor Wiadomość
zina 


Pomogła: 93 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6308
Wysłany: 2007-10-14, 11:30   znieczulenie w czasie porodu

Przepraszam jesli temat zostal juz poruszony ale nie moge sie dokopac...
Chodzi mi o znieczulenie w czasie porodu, lekarka zasugerowala mi ostatnio na wizycie epidural ze wzgledu na moja wade serca :-/
Prosze czy ktos moze napisac cos wiecej na ten temat,czy korzystalyscie z takiego znieczulenia i wasze doswiadczenia.
 
 
 
 
Berserk fan


Pomogła: 90 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6991
Wysłany: 2007-10-14, 12:21   

ja mimo mimo iż nie chciałam wcześniej o tym słyszeć zostałam znieczulona zewnątrz oponowym, za namową lekarza w czasie porodu. Skurcze były tak częste i tak silne, że zaczęłam sie trząść i przestałam kompletnie panować nad sytuacją, więc w końcu się zgodziłam. Ale nie pamiętam już co to było dokładnie więc Ci nie pomogę. Z zajęć w szkole rodzenia pamiętam pozytywne odczucia z tego tematu mimo iż nie przewidywałam tego u siebie i w sumie byłam raczej przeciwna. Myślę, ze powinnaś pogadać z anestezjologiem, który pracuje w miejscu gdzie planujesz rodzić, dowiedz się wszystkiego i będziesz odrazu spokojniejsza i pewniejsza co wybrać
_________________
Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012
 
 
DagaM 

Pomogła: 63 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3025
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-10-14, 15:41   

ań napisał/a:
Myślę, ze powinnaś pogadać z anestezjologiem, który pracuje w miejscu gdzie planujesz rodzić, dowiedz się wszystkiego i będziesz odrazu spokojniejsza i pewniejsza co wybrać
ma rację. ja nie spotkałam się z epiduralem, nic na ten temat nie wiem.
_________________
<img src="hxxp://lb4f.lilypie.com/LTYcp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fourth Birthday tickers" />

----------------------
www.naturei.pl
 
 
 
kasienka 


Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 8362
Skąd: Poznań
Wysłany: 2007-10-14, 17:27   

Ja też nie znam tego znieczulenia. Oba porody rodziłam bez znieczulenia, mimo, że też się trzęsłam ;) lekarz mi nie zaproponował, ale i dobrze, bo może bym miała pokusę, żeby skorzystać ;) Teraz, po urodzeniu Emila dostałam dolargan, bo musiałam mieć czyszczoną macicę. Dobrze wypytać przed porodem o możliwe rodzaje znieczulenia, bo niektóre przynajmniej działają też na malucha, przez łozysko, np.dolargan podany w trakcie porodu sprawia, że dzidziuś po porodzie jest ospały/moga wystąpić problemy z karmieniem, bo nie ma chęci/siły się przyssać...
 
 
honey 


Pomogła: 14 razy
Dołączyła: 08 Cze 2007
Posty: 428
Skąd: hameryka
Wysłany: 2007-10-14, 17:44   

Epidural to typowy srodek znieczulajacy uzywany przez 99.9 procent kobiet rodzacych w usa.
Znieczula od pasa w dol..
dostaje sie go wielka igla w okolice kregoslupa.... nie pamietam jak ta czesc kregoslupa nazywa sie po polsku..
uzywala tego podczas pierwszego porodu
nie mial zadnych skutkow ubocznych na moje dziecko
mi osobiscie spuchly na kilka ni nogi i to wszystko..
naprawde nic sie czuje
wiec jak sobie wyobrazasz to dobrze....i zle
zalezy od kobiety
nie kazda kobieta jest w stanie pchac dzieciaczka na zewnatrz kiedy to jedynie lekarz jej mowi ze ma skorcze...panikary nie potrafia...:)
zalezy do jakiej grupy ludzi sia zaliczasz...
doswiadczony lekarz...lub ty sama mozesz poprosic o odlaczenie epiduralu przy rozwarciu koncowym by znieczulenie troche popuscilo i naturalny bol nastapil ...by pchac
itd. itd. mozna by duzo pisac...
wiekszosc kobiet naprawde nie ma z tym najmniejszego problemu , a porod jest komfortowy
wiadomo jednak ze sa wyjatki...ludzie sa rozni...i wazny jest anestozjolog....
ile razy wykonywal taka procedure...
czy wykonuje ja 10 razy dziennie czy raz na 5 miesiecy...
_________________
dzisiaj liczy sie tylko teraz,teraz licze tylko na dzisiaj ..a jutro....to sie zobaczy jutro
 
 
zina 


Pomogła: 93 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6308
Wysłany: 2007-10-14, 18:06   

Dzieki za odpowiedzi :-)
Do kardiologa ide 29 pazdziernika wiec dowiem sie czegos wiecej.
Czy przy takich znieczuleniach kobieta w ogole ma sile rodzic naturalnie, czy ten paraliz nie utrudnia?
Ja osobiscie jestem mocno odporna na bol ale nie potrafie sobie jeszcze wyobrazic tego porodowego :-/ Znieczulenie mialabym dostac ze wzgledu na serce, boja sie ze moze nie wytrzymac takiego wysilku...Jestem troche tym wszystkim na razie skolowana bo poki co czuje sie swietnie i nie widze takiej potrzeby. Zdaje sobie jednak sprawe ze jesli ja nie bede miala sily urodzic ktos musi mi pomoc wiec w gre moze wchodzic rowniez cesarka.
Poki co sie zbytnio tym nie zadreczam ale jednak mysle jak to moze byc...
 
 
 
kasienka 


Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 8362
Skąd: Poznań
Wysłany: 2007-10-14, 18:27   

Z tego co honey pisze, to chyba wynika, że to po prostu zewnątrzoponowe, czy jak to się zwie...OCzywiście najważniejsze, żeby Twoje serducho dobrze to zniosło, chyba to znieczulenie nie ma takiego wpływu na dziecko jak np.dolargan podawany dożylnie...Wile kobiet rodzi z tym znieczuleniem. Ja bym się pewnie bardziej bała tej wielkiej igły w kręgosłup niz bólu porodowego, tak jak bardziej mnie przeraża znieczulenie u dentysty niż wiercenie w zębie ;)
 
 
honey 


Pomogła: 14 razy
Dołączyła: 08 Cze 2007
Posty: 428
Skąd: hameryka
Wysłany: 2007-10-14, 18:29   

igly sie nie widzi generalnie bo dostajesz nia w plecy :-P
_________________
dzisiaj liczy sie tylko teraz,teraz licze tylko na dzisiaj ..a jutro....to sie zobaczy jutro
 
 
eenia 
mama Franka i Mii


Pomogła: 24 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 723
Skąd: Kraków/Zawoja
Wysłany: 2007-10-14, 19:03   

Jeśli to jest zewnątrz oponowe, to ja miałam przy pierwszym porodzie, podane na moją prośbę, generalnie poród był schrzaniony przez personel i wspominam jak najgorzej, ale samo znieczulenie sobie chwaliłam, nie miałam żadnych problemów z czuciem w nogach itp później, jedynie kłopoty z wysikaniem się po porodzie. No i cięzko było mi przeć bo nie czułam skurczy.
_________________
Franek 16.06.2004
Mia 10.06.2006
-----------------------
www.kaniewscy.blogspot.com
 
 
 
pidzama 


Pomogła: 24 razy
Dołączyła: 05 Wrz 2007
Posty: 1145
Wysłany: 2007-10-14, 19:27   

Z tego co wiem to w dolnośląskim jest generalnie problem ze znieczuleniem ZO; nie wiem czy chodzi o wykorzystane limity; my byliśmy z mężem specjalnie zapytać w szpitalu o możliowość podania takiego znieczulenia i nie ma możliwości, nawet za opłatą; nieoficjalnie wiem że przy takim znieczuleniu niezbędny jest nadzór anestezjologa, położnej i ewentualnie lekarza= za dużo zamieszania;
jak się pytałam swojego lekarza o opinię to mówił że przy takim znieczuleniu trzeba się liczyć z użyciem próżnociągu lub kleszczy... poradził że przy strasznym bólu porodowym poprosić o jakiś środek znieczulający; na pewno nie będzie tak skuteczny jak znieczulenie ZO ale powinnien przynieść ulgę;
znajoma rodziła w Olsztynie 3 miesiące temu i tam nie było problemu ze znieczuleniem ZO; poród przebiegł też normalnie bez potrzeby użycia kleszczy.
warto się spytać w szpitalu w którym planuje się rodzić o możliwość podania znieczulenia i ewentualnie cenę;
_________________
hxxp://www.alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
malina 

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2819
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2007-10-14, 20:05   

Ja miałam znieczulenie zo,po kilkunastu godz porodu.Wkłucie nie bolało zupełnie bo najpierw miałam znieczuloną skórę,potem trochę głębiej i dopiero było wkłucie.Problem był tylko w tym,ze co 1,5 min miałam skurcze,a w trakcie jego trwania anestezjolog musiał przerywać wkłuwanie.Pamiętam,że jeszcze zdążyłam poczuć ulge,a chwile później wieźli mnie już na cesarkę.Wstałam kilka godz później,nie miałam żadnych dolegliwości.
pidzama napisał/a:
że przy takim znieczuleniu trzeba się liczyć z użyciem próżnociągu lub kleszczy...

Mi nic takiego nie mówili.
pidzama napisał/a:
poprosić o jakiś środek znieczulający; na pewno nie będzie tak skuteczny jak znieczulenie ZO ale powinien przynieść ulgę;

Kilku moim znajomym - rodzącym w jednym z gdańskich szpitali podano dolargan.Wymioty,zamroczenie,a u dzieciaków kłopoty ze ssaniem,oddychaniem...
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
 
agaw-d 

Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1005
Skąd: Częstochowa, Banbury (UK)
Wysłany: 2007-10-14, 20:30   

To jest znieczulenie zewnątrz oponowe, ja miałam takie jak rodziłam Marcele. Bardzo sobie chwalę, byłam umówiona wstępnie z anestezjologiem, no i w czasie porodu stwierdziłam, że nie dam rady bez zzo. Ja zanim dostałam znieczulenie już byłam nieźle rozhisteryzowana i ciężko się było ze mną dogadać, a jak je dostałam to trochę było lepiej. Mnie ta igła w plecach trochę przerażała wcześniej, a w trakcie porodu chciałam, żeby mniej bolało i mi nie przeszkadzała, założenie igły nie bolało. Z parciem miałam problem, ale raczej dlatego, że znowu zaczęłam panikować, skurcze czułam, ale tak jakbym nie czuła ich bólu, tylko siłę (nie wiem jak to lepiej wyjaśnić). Do łyżeczkowania podobno zwiększyli mi dawkę, ale tego to już nie pamiętam, bo zasnęłam. Nie miałam żadnych skutków ubocznych i gdy będę jeszcze kiedyś rodzić to też z zzo.
Najlepiej zina pogadaj z anestezjologiem, On Ci wszystko wyjaśni, mnie najwięcej wiadomości na temat zzo dostarczył właśnie anestezjolog, w różnych źródłach doczytałam się różnych rzeczy, np. że nie można chodzić, że trzeba mieć cewnik, o tym próżnociągu też czytałam itp. Z tym chodzeniem to podobno czasem tak się może zdarzyć jak za dużą dawkę dostaniesz, ale u mnie np. lekarz zaczął od małej, żeby wyczuć jak na mnie działa i ją stopniowo zwiększył.
_________________
hxxp://portfolia.artserwis.pl/A4815377

hxxp://www.alterna-tickers.com]
 
 
 
Tobayashi 


Pomogła: 34 razy
Dołączyła: 03 Sie 2007
Posty: 1507
Wysłany: 2007-10-14, 22:20   

Ja powiem tak: jestem osobą, która nie znosi wszelkich ingerencji w ciało, kłucia, cięcia itp. Nigdy nie miałam z tego powodu przebitych uszu nawet. :-D

O zzo miałam wyczerpujący wykład w szkole rodzenia: wiedziałam więc, że jest bezpieczne dla dziecka, że daje komfort kobiecie i że mogą być pewne powikłania, z którymi anestezjolog sobie spokojnie poradzi. Traktowałam je jako ostateczność, gdyby było strasznie, tak, że strach przed wbiciem igły w plecy byłby mniejszy od bólu. I tak się niestety stało - mój poród to była "długa impreza" jak to nazwała moja położna i nad ranem byłam już zbyt wyczerpana. Anestezjolog wirtuozem chyba nie był, bo się wkłuwał 3 razy, ale nawet pomimo tego, byłam i jestem zdania, że było warto.

Tak jak napisała honey, każda kobieta jest inna, ma inny próg bólu, każda kobieta podejmuje decyzję dla swego dobra i swojego dziecka.
Zdecydowanie konieczna jest rozmowa z anestezjologiem, nie z położnikiem :!: .
Kiedy przygotowywałam się do porodu i zwiedzałam inny szpital, niż ten, w którym potem rodziłam, rozmawiałam z lekarką, która gadała bzdury na temat zzo. Okazało się potem, że ów szpital praktycznie nie stosował zzo, miał jednego anestezjologa na cały szpital, na którego, nawet jak kobieta zażyczyła sobie zzo, można się było nie doczekać :-?

Ja wybrałam szpital, w którym na każdym dyżurze był tandem położnik+anestezjolog 24/7.

Uważam, że każda kobieta powinna móc rodzić tak jak chce, w tym także mieć dostęp do zzo, i to nie odpłatnie.
 
 
Cytrynka 


Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 962
Skąd: Olympia, USA
Wysłany: 2007-10-15, 02:34   

Rodziłam z zzo trzy razy. Chwaliłam sobie zzo, szczególnie po wielogodzinnych bólach podczas pierwszego porodu. Niestety za pierwszym razem uszkodził mi sie dolny odcinek kregosłupa. Podejrzewam, ze wina za to mozna obarczyc moje poczatkowe niezgranie sie. Poniewaz nie czulam skurczy, mialam problem, by przec dokladnie wtedy, kiedy bylo trzeba.
 
 
Tobayashi 


Pomogła: 34 razy
Dołączyła: 03 Sie 2007
Posty: 1507
Wysłany: 2007-10-15, 08:29   

W różnych szpitalach podchodzą różnie do okresu parcia z zzo. W tym, w którym rodziłam, nie znieczulano już na ten czas, właśnie po to, by kobieta mogła odczuwać parcie.
 
 
DagaM 

Pomogła: 63 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3025
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-10-15, 09:08   

pidzama napisał/a:
jak się pytałam swojego lekarza o opinię to mówił że przy takim znieczuleniu trzeba się liczyć z użyciem próżnociągu lub kleszczy...
lekarze w ten sposób asekurują się. Prawidłowo podane znieczulenie zzo, w odpowiedniej dawce umożliwia dalsze odczuwanie skurczy, na tyle słabych, żeby nie bolało, a na tyle silnych, żeby mozna było przeć. Jeżeli dawka jest za duża, wtedy faktycznie rodząca traci czucie i nie potrafi przeć. Zostaje jej wtedy "pomoc" w postaci próżnociągu czy kleszczy. Tak więc, dobrze zrobione zzo, zależy od kompetencji aneztezjologa.
_________________
<img src="hxxp://lb4f.lilypie.com/LTYcp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fourth Birthday tickers" />

----------------------
www.naturei.pl
 
 
 
frjals 
ískalt tófa


Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1706
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2007-10-15, 09:10   

Tobayashi napisał/a:
Uważam, że każda kobieta powinna móc rodzić tak jak chce, w tym także mieć dostęp do zzo, i to nie odpłatnie

Zgadzam się w pełni. W szpitalu w którym rodziłam uprzedzono mnie na wstępie, że nie robią znieczulenia. Ot i tyle. A był to jeden z najlepszych ówcześnie szpitali w kraju, według fundacji Rodzić po ludzku. Może chcieli sobie statystyki podciągnąć ;-) . Ja oczywiście nie planowałam znieczulenia, phi, ma być poród naturalny :mryellow: .
Teraz uważam, że kobieta powinna mieć możliwość wyboru. Ile ja bym wtedy dała za znieczulenie... :roll: :mrgreen:
_________________

 
 
DagaM 

Pomogła: 63 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3025
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-10-15, 09:10   

zina, a co do bóli porodowych, ja bym porównała je do silnych bóli miesiączkowych, do przejścia ;-)

[ Dodano: 2007-10-15, 10:15 ]
frjals napisał/a:
Teraz uważam, że kobieta powinna mieć możliwość wyboru. Ile ja bym wtedy dała za znieczulenie... :roll: :mrgreen:
zgadzam się. Ja planowałam wszystko naturalnie, ale po kilkunastu godzinach skurczy i braku postepu porodu położna zaproponowała mi zzo.
Szyjkę miałam twardą do końca (niestety) i właściwie miałam do wyboru, albo cesarkę, albo spróbować zzo. Wybrałam to drugie i dobrze zrobiłam, bo od podania znieczulenia, w ciągu 20 minut szyjka doszła do pełnego rozwarcia, zmiękła i w końcu urodziłam Ninę :-D
W moim przypadku zzo przyspieszył mi poród, który i tak trwał wystarczająco długo :->
_________________
<img src="hxxp://lb4f.lilypie.com/LTYcp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fourth Birthday tickers" />

----------------------
www.naturei.pl
 
 
 
 
Berserk fan


Pomogła: 90 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6991
Wysłany: 2007-10-15, 09:20   

ja miałam tak podane, że skończyło się przy 9 cm i całe moje 2 godzinne parcie radośnie czułam-w szpitalu opolskim jest taki zwyczaj, że po 7 cm nie podają, by na parte wróciło pełne czucie i uważam, ze to jest bardzo dobra metoda, bo nie trzeba się wtedy liczyć, że przez zzo wystąpi konieczność użycia kleszczy itd. Parcie to inny klimat i normalnie nie trwa 2 godz jak u mnie, więc na ten czas znieczulenie jak dla mnie jest pomyłką.
Z tego co pamiętam to jest kompletnie bezpieczne dla dziecka. Ten środek o którym pisała Kasieńka zaś-jest trochę jak głupi jaś, moja znajoma to miała i była totalnie skołowana jeszcze długo po porodzie i podobno dziecku też się trochę tego dostaje niestety i potem jest przymulone, nie wie jak ssać itd.

ja osobiście tez mam bardzo dużą tolerancję bólu, porodu w ogóle się nie bałam i mimo bardzo częstych skurczy panowałam cały czas nad sytuacją, po prostu skupiałam się na pojedynczych skurczach. Ale potem następował praktycznie jeden za drugim, pojawiły się drgawki przez które przestałam kojarzyć co się dzieje ze mną a między skurczami mdlałam. Dop za 3 razem zgodziłam się na zzo, bo miałam nadzieję, ze to chwilowe. I cieszę się, że dostałam, bo mimo iż potem nadal bolało to byłam świadoma. I miałam siłę potem tak długo walczyć o naturalny poród. Warto było mimo iż sie nie udało.

Tego kolejnego porodu się nie boję, już wiem, ze zdarzyć może się wszystko ale najważniejsze żeby dobrze się skończyło :)
Dobrze, ze poszłam na tamten wykład o zzo ze szkoły rodzenia, mimo iż nie chciałam tego w ogóle-dzięki temu jak nadeszła konieczność zrobiłam to ze spokojem, bo wiedziałam czego się spodziewać i o co chodzi. Przegięłam tylko z omijaniem tematu cc, bo nie wiedziałam co się będzie ze mną działo po porodzie, czego się spodziewać itd. Dźwinie się czułam z ta niewiedzą...Dlatego trzeba pytać i wszystko wiedzieć. To przynosi pewność i jest się bardziej odpowiedzialnym za swoje wybory.

a igły bać się nie trzeba, ja w ogóle nie czułam. Jedyne co pamiętam jako naprawdę nie przyjemne to wyciąganie drenu z mojego brzucha po operacji...brrr...masakra.

[ Dodano: 2007-10-15, 10:23 ]
DagaM napisał/a:
zina, a co do bóli porodowych, ja bym porównała je do silnych bóli miesiączkowych, do przejścia
u mnie to były raczej bóle w krzyżu, jeszcze takich nie znałam, ale ja miałam pecha bo musiałam leżeć prawie cały czas-najpierw czekając aż dziecko sie konkretnie wstawi, potem badali mnie przez godz bo miałam rodzić w basenie a potem z powodu zzo

[ Dodano: 2007-10-15, 10:24 ]
DagaM napisał/a:
który i tak trwał wystarczająco długo
oj tak, podziwiam Cię długodystansowcu!
_________________
Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012
 
 
vlada 


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 671
Wysłany: 2007-10-15, 14:11   

DagaM napisał/a:
Ja planowałam wszystko naturalnie, ale po kilkunastu godzinach skurczy i braku postepu porodu położna zaproponowała mi zzo.
Szyjkę miałam twardą do końca (niestety) i właściwie miałam do wyboru, albo cesarkę, albo spróbować zzo. Wybrałam to drugie i dobrze zrobiłam, bo od podania znieczulenia, w ciągu 20 minut szyjka doszła do pełnego rozwarcia, zmiękła i w końcu urodziłam Ninę :-D
W moim przypadku zzo przyspieszył mi poród, który i tak trwał wystarczająco długo :->


ja podobnie jak Daga miałam bardzo długi poród. Szyjkę miałam twardą a rozwarcie z 4 centymetrów nie chciało ruszyć dalej. Lekarz, jak i położna namawiali mnie do znieczulenia, bo ono przyspiesza rozwarcie szyjki, ale ja przez kilka godzin upierałam się, że wytrzymam i urodzę naturalnie, tj. bez znieczulenia. W końcu wymiotując z bólu wycedziłam przez zęby, że chcę jednak znieczulenie.
Byłam bardzo pozytywnie zaskoczona dalszym przebiegiem porodu. W ciągu godziny z 4centymetrowego rozwarcia zrobiło się nagle 10 a po kolejnej godzinie w której już parłam, na świat wyskoczył mój synek.

co do bólu, to jak dla mnie to był mega ból, nie do zniesienia. Miałam bóle krzyżowe, które powodowały drganie i telepanie całego mojego ciała (nie do opanowania, nawiasem mówiąc to najbardziej mnie denerwowało).
Teraz wiem, że rodząc kolejne dziecko będę musiała trochę "pocierpieć". Bardzo bym chciała nie brać znieczulenia, ale, zobaczymy jak będzie. Marzy mi się poród domowy, ale P. się nie zgadza, a poza tym taki poród to wydatek rzędu 2000 zł :-/
_________________
hxxp://www.maluchy.pl]hxxp://www.maluchy.pl]
 
 
DagaM 

Pomogła: 63 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3025
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-10-15, 14:57   

vlada napisał/a:
co do bólu, to jak dla mnie to był mega ból, nie do zniesienia. Miałam bóle krzyżowe, które powodowały drganie i telepanie całego mojego ciała (nie do opanowania, nawiasem mówiąc to najbardziej mnie denerwowało).
O ja miałam tak samo, z tym że tak się zafiksowałam z tym, że nie boli mnie, że gdy zaczęło mną telepać (dokładnie tak ja pisze vlada) już nic nie czułam. Pamiętam, że bałam się, że źle się wkuje anestezjolog, bo tak skakałam na łóżku, od drgawek, na zmianę z drgawkami od skurczu. Oboje z Piotrkiem śmiejemy się teraz jak przypominamy sobie moje zachowanie - babka juz ma się wkłuwać, a ja krzyczałam "nie teraaaaz, momeeeent, skurcz idzie!" Skurcz przechodził, a ja dalej trzęsłam się na łóżku, ni to z zimna, ni to z emocji, nie wiem z czego te drgawki. Piotrek musiał trzymać mnie, ale jak ja go złapałam za rękę, podobno czuje do dzisiaj :mryellow:

Jeszcze dodam swoje spostrzeżenie odnośnie dolarganu. Zaaplikowali mi zupełnie bez pytania. Przy pierwszej dawce było ok, trochę pomogło. Przy drugiej, zwymiotowałam, widać była to za duża ilość narkotyku jak dla mojego ciała. Pomimo, że wydawało mi się że jestem przytomna, po tylu godzinach porodu już nie wiedziałam kto jest na sali, która godzina itd.
Natomiast po zzo, poczułam się jakby mi ktoś chlustnął zimną wodą w twarz, jakbym obudziła się, nagle oprzytomniałam z tekstem "to na czym skończyliśmy?"

zina, powiem Ci tak, koniec końców bardzo dobrze wspominam cały swój poród. Trochę musi poboleć, ale masakry nie ma. Myślę, że ważne jest też pozytywne nastawienie. Ja ani na chwile nie zwątpiłam w siebie.
Jak to się teraz mówi "nie lękaj się" :mrgreen: ;-)
_________________
<img src="hxxp://lb4f.lilypie.com/LTYcp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fourth Birthday tickers" />

----------------------
www.naturei.pl
 
 
 
kasienka 


Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 8362
Skąd: Poznań
Wysłany: 2007-10-15, 15:15   

, ja z Zuzią miałam masakryczne bóle krzyżowe w czasie porodu, a z Emilem bóle właśnie jak menstruacyjne, mniej uciążliwe, choć pod koniec tez bolesne. Ale z perspektywy lepiej te drugie wspominam, może teraz Ty też się mniej namęczysz ;)
 
 
adriane 


Pomogła: 51 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3064
Skąd: teraz Irlandia
Wysłany: 2007-10-15, 21:01   

Nie wiedziałam, że aż tyle kobiet rodzi w znieczuleniu zo.

Zina tu masz opis różnych środkow łagodzących ból hxxp://www.rodzicpoludzku.pl/poradnik/podkategoria.php?poradnik_podkategoria_id=15&kategoria_id=2
_________________
Ada, mama Emila 2002, Karoliny 2000 i Filipa 1991.
 
 
 
 
Berserk fan


Pomogła: 90 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6991
Wysłany: 2007-10-15, 21:21   

vlada, miałam dokładnie to co Ty z wymiotowaniem na starcie. Na godz przed odejściem wód jadłam zachciankową (po 24...)jajecznicę z pomidorami, Jac po pomidory szedł specjalnie do nocnego dla mnie a taki kiepski finał ją spotkał...
_________________
Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012
 
 
vlada 


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 671
Wysłany: 2007-10-16, 06:09   

:mryellow:
_________________
hxxp://www.maluchy.pl]hxxp://www.maluchy.pl]
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,29 sekundy. Zapytań do SQL: 7