wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Gronkowiec na skórze
Autor Wiadomość
polena 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 01 Sty 2011
Posty: 168
Wysłany: 2011-05-31, 12:30   Gronkowiec na skórze

Mam problem - około 2 lata temu w badaniach okazało się, że mam gronkowca złocistego, który powoduje charakterystyczny trądzik-nietrądzik, w kazdym razie specyficzne zmiany na skorze (duze bolące krosty idace od skroni przez żuchwę). Wyleczyłam go antybiotykiem ale on wraca, w zeszlym roku to samo - prawie miesiąc na antybiotach a od kilku dni zauważam kolejny atak... :(
No i kurczę - nie chcę tak często niszczyc sobie żołądka i nie chcę też się męczyc z tymi okropnymi i bolesnymi zmianami na twarzy. Czy ktoś z Was ma jakieś doświadczenie jak postępować z tą dolegliwoscią i czy są inne metody wyleczenia albo raczej zaleczenia tego glupiego gronkowca? :-/
 
 
MartaJS 


Pomogła: 101 razy
Dołączyła: 04 Wrz 2010
Posty: 6041
Skąd: Kosieczyn
Wysłany: 2011-05-31, 12:44   

Podobno doskonałe efekty daje krwiściąg lekarski. Moja znajoma wyleczyła tym dzieciaki.

Można kupić w zielarskim, parzyć sobie herbatkę do picia, można zrobić sobie nalewkę na spirytusie do stosowania wewnętrznie i zewnętrznie. O ile wiem, na skórę najlepsze efekty daje świeży sok, no ale to trzeba sobie nazrywać. Na niżu niestety częsty nie jest, za to w górach na każdej łące. Ewentualnie okłady z wywaru, jeśli nie ma dostępu do świeżego.

Nie do pomylenia, kwiatki w kolorze dobrego czerwonego wina :-)
_________________



hxxp://www.kurazdoktoratem.blogspot.com
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2011-05-31, 15:21   

Generalnie wiele osób jest nosicielem tego gronkowca, często nie wywołuje on żadnych zmian patologicznych (ale nie należy karmić wiewiórek, bo dla nich jest śmiertelny).
Cytat:
Szacuje się, że 10 do 50% populacji ludzkiej stale lub okresowo jest nosicielami tych bakterii bez wystąpienia objawów chorobowych.
- z Wikipedii.
Jest taka metoda ludowa, nie wiem, czy skuteczna, ale w wielu miejscach polecana - trzeba podpalić gałązki brzozowe (ognisko zrobić) i pozwolić, by dym dostał się do dróg oddechowych - to ponoć wypędza gronkowca z organizmu, nie wiem, na ile też ze skóry. Generalnie to nie wiem, czy jakikolwiek gronkowiec jest w 100% wyleczalny. Może więc warto zrobić kurację podnoszącą odporność - np. z echinacei, ew. czosnek itp., ograniczyć/wyeliminować cukier i nabiał, jeśli jesz.
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
polena 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 01 Sty 2011
Posty: 168
Wysłany: 2011-05-31, 21:23   

MartaJS, nie słyszałam nigdy o krwiościągu ale zapewne nie zaszkodzi zobaczyć :) Jako, że daleko mi do gór, popytam w zielarskich, dzięki!

Lily, cukier i nabiał jem, nabiału sporo... Czy on ma jakiś efekt wzmacniający takie dolegliwości? W ogóle to odżywiam się ostatnio raczej marnie, może to też ma jakiś wpływ. Zastanawiałam się właśnie czy istnieje jakaś zależność: gronkowiec a dieta...
A brzozowe gałązki brzmią fajnie, troche szamańsko pewnie skorzystam :mryellow:
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2011-05-31, 21:39   

polena napisał/a:
Lily, cukier i nabiał jem, nabiału sporo... Czy on ma jakiś efekt wzmacniający takie dolegliwości?
Na pewno jest to świetna pożywka dla wielu bakterii, a gronkowce ponoć szczególnie lubią cukier, także ten w owocach. Oczywiście sama eliminacja tych produktów może nie wystarczyć, ale myślę, że to może być pomocne. Warto spróbować. Zresztą pewnie sama czujesz, czy Ci to szkodzi, czy nie.
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
MartaJS 


Pomogła: 101 razy
Dołączyła: 04 Wrz 2010
Posty: 6041
Skąd: Kosieczyn
  Wysłany: 2011-05-31, 22:12   

Z ludowych sposobów znam jeszcze jeden ;-) Podobno leczy doskonale wszelkie krosty, wrzody i liszaje.


Trzeba zebrać 9 gałązek wiśni, każdą z nich złamać na 3 części, a każdą z nich znów na 3 części, tak że wyjdzie 81. Zagotować wodę w garnku i wrzucić te 81 kawałków wiści, pogotować przez 9 minut, ostudzić, a następnie wypić wypowiadając zaklęcie:

"Weź wisienko to z mego ciała,
oddaj tej co mi urok zadała"

Przepis jest z książki "Gawędy o drzewach" Marii Ziółkowskiej :-) Nie wiem, czy kora wiśni rzeczywiście ma jakieś lecznicze działanie, ciągle zapominam poszukać.

Ale krwiściąg naprawdę pomaga, to nie ściema. Podobno daje radę nawet gdy antybiotyki już nie działają (gronkowiec bywa odporny).
_________________



hxxp://www.kurazdoktoratem.blogspot.com
 
 
Dominika 

Pomogła: 13 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 973
Skąd: UK
Wysłany: 2011-06-01, 07:31   

Lily napisał/a:
gronkowce ponoć szczególnie lubią cukier,
one chyba tez lubia byc w duecie z candida albicans. Moim zdaniem dieta jest wazna i mozna pomoc przez jej zmiane. Antybiotyki tez zrobily swoje, wiec flore bakteryjna powinno sie poprawic.

Znajomej ktos doradzil objawowo plukanie gardla tym lekiem na afty (Aftin? nie pamietam) i pomoglo. Czosnek i inne pomysly na wzmocnienie odpornosci to polecam.

Powodzenia!
 
 
polena 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 01 Sty 2011
Posty: 168
Wysłany: 2011-06-02, 17:21   

@Dominika - no właśnie też mi się wydaje, że trzeba by poprawić odporność. Wyczytałam coś o tabletkach z liścia oliwnego, ponoć są niesamowicie dobre przy gronkowcu. Ktoś ma z nimi jakieś doświadczenia?

Byłam tez u lekarza. Dostalam antybiotyk w maści na szczęście tylko, jakąś robioną papkę na twarz, do ktorej nie jestem przekonana i cynk w tabletkach.

[ Dodano: 2011-06-08, 19:21 ]
Mam desperackie pytanie - czy znacie jakiś sposób suplementacji cynku, który nie powoduje mdłości? Za każdym razem jak łykam tabletkę jest mi niedobrze. Powinnam odstawić i co to moze oznaczac?
 
 
kasienka 


Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 8362
Skąd: Poznań
Wysłany: 2011-06-26, 21:57   

MartaJS, cudne z tą wiśnią :) a to ziele to może sobie też kupię, chociaż mój trądzik jest raczej hormonalny. Myślisz że na to też może pomagać?
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2011-06-26, 22:00   

polena napisał/a:
czy znacie jakiś sposób suplementacji cynku, który nie powoduje mdłości? Za każdym razem jak łykam tabletkę jest mi niedobrze.
A jakie masz? Coś kojarzę, że jak brałam Zincteral to też mnie mdliło. Może chelatowany będzie lepszy?
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
an 
spec od łudzenia się

Pomogła: 26 razy
Dołączyła: 11 Lip 2008
Posty: 1316
Wysłany: 2011-06-27, 00:37   

Lily napisał/a:
A jakie masz? Coś kojarzę, że jak brałam Zincteral to też mnie mdliło.

U mnie było to samo, zincteral zawiera siarczan cynku który jest źle tolerowany, lepszy jest np glukonian cynku albo inny.
A jeśli bierze się cynk przez dłuższy czas, to trzeba też włączyć miedź w proporcjach cynk - miedź 10:1
 
 
Malinetshka 
Paulina


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5765
Skąd: Łódź
Wysłany: 2011-06-29, 21:53   

Co do cynku, to ja łykam z firmy Solgar, chelat aminokwasowy, o taki: hxxp://www.solgar.pl/products/63.html i nic mnie nie mdli. A dodam, że ja muszę rozgryzać tabletki. Jest neutralny w smaku, jak kreda i nie mam żadnych dolegliwości po nim. :)
_________________
hxxp://www.myticker.eu/ticker/]
 
 
polena 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 01 Sty 2011
Posty: 168
Wysłany: 2011-06-30, 08:38   

No właśnie Zincteral nieszczęsny... Właściwie myślę, że go nie potrzebuję bo skóra poprawiła się mi znacznie bo maści z antybiotykiem i robionej papce (też z cynkiem). Czytałam opinie, że jeśi kogos mdli bo cynku to znaczy, że organizm nie potrzebuje więcej cynku. Mozliwe... :?:
 
 
an 
spec od łudzenia się

Pomogła: 26 razy
Dołączyła: 11 Lip 2008
Posty: 1316
Wysłany: 2011-06-30, 12:38   

polena napisał/a:
No właśnie Zincteral nieszczęsny... Właściwie myślę, że go nie potrzebuję bo skóra poprawiła się mi znacznie bo maści z antybiotykiem i robionej papce (też z cynkiem). Czytałam opinie, że jeśi kogos mdli bo cynku to znaczy, że organizm nie potrzebuje więcej cynku. Mozliwe... :?:
NIE :) To siarczan cynku tak działa (jak napisałam 2 posty wyżej :) Inne formy cynku są normalnie tolerowane. Nie wiem czemu w Polsce od lat jest tylko ten związek cynku promowany, skoro wiadomo, że jest źle tolerowany i są inne lepsze.
Ale sam cynk rzadko pomaga w cięższych postaciach problemów.
 
 
polena 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 01 Sty 2011
Posty: 168
Wysłany: 2011-07-03, 11:21   

Tak, napisałam tylko, że słyszałam o takim tłumaczeniu ale również średnio w to wierzyłam ;)
A sam cynk pewnie by nie pomógł. Pomogło to "coś" do smarowania, robione w aptece (śmierdzące smarem do motoru, serio ale działa! :shock: ) i Fucidin. Zresztą cynk wzięłam 2-3 razy i nie biorę nadal :)
Na razie gronkowiec pokonany.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,61 sekundy. Zapytań do SQL: 8