|
wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich
|
Problem z nudnym facetem!!! Nudziarzem jak cholera.... |
Autor |
Wiadomość |
moony
wyjątek od reguły
Pomogła: 49 razy Dołączyła: 25 Lis 2009 Posty: 3740 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 2010-12-01, 13:24
|
|
|
No i proszę, jakby wyczuł, że o nim rozmawiamy |
_________________ mój muzyczny blog ---> www.ewabujak.blogspot.com
hxxps://www.facebook.com/they.can.rock.me?ref=hl |
|
|
|
|
arkkisa
Dołączyła: 18 Maj 2011 Posty: 9 Skąd: Kościan
|
Wysłany: 2011-08-19, 13:38
|
|
|
Mnie wczoraj mój TŻ zdenerwował i to konkretnie.. nie może zrozumieć że ja też czasem mogę być chora i czegoś nie zrobić.. a ma pretensje :( płakac mi się chciało niesamowicie.. bo tylko zwrócił uwagę o to że naczynia nie pozmywane i śmierdzą mu... ale sam sie za to nie wziął·... :( tylko siedział i tv oglądał.. i jak tu normalnie żyć... |
_________________
|
|
|
|
|
sunflower_ren
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 13 Lip 2010 Posty: 869 Skąd: Grudziądz
|
Wysłany: 2011-08-19, 15:42
|
|
|
No to nieźle Ci pojechał. A co, on nie zmywa w ogóle? |
_________________ "Nie wystarczy patrzeć, aby widzieć, ani wiedzieć, aby rozumieć"
--------------------------------- |
|
|
|
|
Chan
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 17 Sie 2011 Posty: 19 Skąd: Warszawa/Praha
|
Wysłany: 2011-08-19, 15:54
|
|
|
R o z p u s z c z o n y jak dziadowski bicz! Nie mówię, że przez Ciebie, bo panowie często wynoszą takie zachowania z domu lub/i z poprzednich związków.
Nie chodzi nawet o to, że nie pozmywał (choć tego też do końca nie rozumiem), tylko "uroczy" sposób, w jaki zwrócił Ci uwagę
Trzeba nad nim popracować. |
_________________ "Mimo wszystko życie jest wspaniałe." - S. King
|
|
|
|
|
lilias [Usunięty]
|
Wysłany: 2011-08-19, 21:03
|
|
|
ja bym nie pracowała "nad nim" tylko powiedziała czego oczekuję. i że mam w d... to, że mu coś brzydko pachnie bo chora jestem i wsparcia i opieki potrzebuję. na moje, to może wszystko w zlewie i smietniku zakwitnąć jak się nie ruszy sprzed telewizora. no, ale ja ogólnie załatwiam takie rzeczy na gorąco
koleżanka ma męża "obrażalskiego". uczesanie nie takie- foch, zupka nie taka-foch, kupiła coś na co nie wyraził zgody (dla siebie)- foch. cudowna dziewczyna i palant, który zabiera jej każdą radość życia. nie rozumiem czemu z nim jest, ale przez lata małżeństwa nie zmienił się nic na lepsze- jej miłość i cierpliwość nic go nie ulepszyły. eksponatem był , jest i będzie, więc dziewczyny nie liczyłabym bardzo na znaczące zmiany u dorosłego w końcu faceta. |
|
|
|
|
Chan
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 17 Sie 2011 Posty: 19 Skąd: Warszawa/Praha
|
Wysłany: 2011-08-20, 01:52
|
|
|
lilias napisał/a: | i że mam w d... to, że mu coś brzydko pachnie bo chora jestem i wsparcia i opieki potrzebuję. na moje, to może wszystko w zlewie i smietniku zakwitnąć jak się nie ruszy sprzed telewizora. no, ale ja ogólnie załatwiam takie rzeczy na gorąco
|
Nie chciałabym, żeby bliska osoba odezwała się do mnie w ten sposób (z wyłączeniem słów "chora jestem i wsparcia i opieki potrzebuję"). Gdyby tak się stało, zareagowałabym, hm... źle.
Agresja rodzi agresję i, moim zdaniem, nie tędy droga.
Są oczywiście różne style, znam pary, na które kłótnie działają "oczyszczająco", ale są to wyjątki. Większość kłóci się, nie dlatego, że "lubi" (takie temperamenty), tylko obydwoje mają problemy z normalną komunikacją lub/i wyżywają się na sobie za niepowodzenia na innych polach (praca, dom, wkurzająca pani na poczcie, etc.). Ze wstydem przyznaję, że jeśli chodzi o drugą część zdania, to niestety ja tak miałam bardzo długo w poprzednim związku - przynosiłam stresy z pracy do domu i wyżywałam się podczas kłótni (o byle co oczywiście np. o niepodlane kwiatki) na swoim ex. On z kolei akceptował moje "humory"dla świętego spokoju, co było równie niemądre. A wystarczyło zachować się "po dorosłemu" i o tym szczerze pogadać
Odnośnie zmian u dorosłego faceta - myślę, że łatwiej przekabacić mężczyznę, niż dorosłą, w pełni ukształtowaną charakterologicznie kobietę Zmiany są w ogóle tutaj złym słowem, bardziej chodzi o zauważenie konkretnego problemu, dogadanie się i dojście do jakiegoś kompromisu. Jeśli obu stronom na sobie zależy, to jest jak najbardziej możliwe.
Cytat: | może zaznacz (w rozmowie), że nie krytykujesz/ osądzasz/ mówisz o NIM (jako o całości) tylko jego konkretnym ZACHOWANIU w danej sytuacji, to robi różnicę |
Z tym jak najbardziej się zgadzam. Konkretnie i spokojnie pogadać. Nie denerwować się. Wybór odpowiedniego momentu na rozmowę pozostawiamy naszej kobiecej intuicji |
_________________ "Mimo wszystko życie jest wspaniałe." - S. King
|
|
|
|
|
Pączuś
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 21 Lut 2010 Posty: 362 Skąd: Wawa
|
Wysłany: 2011-08-23, 19:59
|
|
|
Chan napisał/a: | Są oczywiście różne style, znam pary, na które kłótnie działają "oczyszczająco", ale są to wyjątki. Większość kłóci się, nie dlatego, że "lubi" (takie temperamenty), |
My własnie takim wyjatkiem jesteśmy, ogólnie uważam, że kłotnia czasem się przydaje, czasem jedna kłotnia może komuś bardziej otworzyć oczy niż 100 tysięcy spokojnych rozmów. Mi np. swojego czasu otworzyła i podziałało
Powiem szczerze w sytuacji którą opisuje arkkisa spokojna rozmowa nie przyszłaby mi do głowy, jak facet wymaga od chorej (zdrowej zresztą też ;)kobiety obsługi to chyba na spokojną rozmowę może być za późno. Nie lubię traktowania dorosłego faceta jak dziecka, a takie zachowanie zrozumiałabym tylko w przypadku małego dziecka. Nie wiem jak można tłumaczyć dorosłemu, nieupośledzonemu umysłowo człowiekowi, że jak druga strona jest chora czy zle się czuje, to nie powinna myć garów, tylko się położyć. To powinno być oczywiste |
_________________ hxxp://kobietaintymnie.pl/suwaczki.html] |
|
|
|
|
jarzynajarzyna
Pomogła: 8 razy Dołączyła: 11 Sie 2010 Posty: 2549
|
Wysłany: 2011-08-29, 10:21
|
|
|
arkkisa napisał/a: | Mnie wczoraj mój TŻ zdenerwował i to konkretnie.. nie może zrozumieć że ja też czasem mogę być chora i czegoś nie zrobić.. a ma pretensje płakac mi się chciało niesamowicie.. bo tylko zwrócił uwagę o to że naczynia nie pozmywane i śmierdzą mu... ale sam sie za to nie wziął·... tylko siedział i tv oglądał.. i jak tu normalnie żyć... |
ja w takiej sytuacji nie wiem nigdy, co jest jakby podstawą takiego zachowania. bo prawdopodobne jest, że typ może być z tych, co wymagają obsługi w przy najprostszych czynnościach - mam takiego wujka, on sobie nawet sam herbaty nie posłodzi i nie zamiesza, już nie mówiąc o takich skomplikowanych czynnościach, jak wstawienie brudnego talerza do zlewu - i to jest chyba zazwyczaj motor takich działań, co jednak da się zmienić chyba w takim facecie. tak mi się zdaje. gorzej, jeśli koleś jest całkowicie nieempatyczny i nie rozumie, że baba się źle czuje i to ona potrzebuje teraz jakby "obsługi"... |
|
|
|
|
go.
Pomogła: 86 razy Dołączyła: 27 Lut 2011 Posty: 6285 Skąd: toro
|
Wysłany: 2011-08-29, 16:10
|
|
|
dziewczyny, mi się wydaję, że to z czystego lenistwa (choć może się mylę?)
Mój ojciec jak ja i siostra byłyśmy małe, a mama mieszkała zagranicą to tata umiał się wszystkim zająć. Ugotować, wykąpać, posprzątać, wyprać etc. A teraz? Jak tylko mama wyjeżdża na kilka dni to ojciec w tym czasie wycina tylko bułki z kabanosem i pomidorem czy coś podobnego. I tak dobrze, że nie 7daysy |
_________________ "Bez odchyleń od normy niemożliwy jest postęp." Zappa |
|
|
|
|
Agnieszka
Pomogła: 193 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 5199
|
Wysłany: 2011-08-29, 16:48
|
|
|
Różnie to bywa, mój tata 0 drygu kulinarnego ale starał się i.... ukisił ogórki. Nie dośc, że wielkie wsadził to gdzieś wyczytał o metodzie na ziemniaka (słonośc wody powinna byc taka, że ziemniak obrany tonie ). Ogórki nie były jadalne. Kilka honorowo zjedzonych, kilka poszło do kapusty młodej (coś jak bigos popełnione), reszta na kompost. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|