wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Dzieci w związkach jednopłciowych
Autor Wiadomość
koko 


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 08 Maj 2009
Posty: 6187
Wysłany: 2011-10-24, 21:57   

Też nie uważam, żeby rodzice homoseksualni + dziecko to był model rodziny, do którego powinniśmy dążyć i trudno mi ukrywać, że taka rodzina niczym nie różni się od tej z rodzicami hetero. Jednak uważam też, że rodzice homo są w stanie zapewnić dziecku wszystko to, czego potrzebuje do szczęśliwego, dobrego wychowania i życia. I że są (czy raczej w PL - mogą być) ratunkiem w wielu dziecięcych dramatach życiowych.
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
 
Mikarin 
szczylowa mama


Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 2500
Skąd: Wałbrzych
Wysłany: 2011-10-25, 06:50   

koko napisał/a:
Też nie uważam, żeby rodzice homoseksualni + dziecko to był model rodziny, do którego powinniśmy dążyć i trudno mi ukrywać, że taka rodzina niczym nie różni się od tej z rodzicami hetero. Jednak uważam też, że rodzice homo są w stanie zapewnić dziecku wszystko to, czego potrzebuje do szczęśliwego, dobrego wychowania i życia. I że są (czy raczej w PL - mogą być) ratunkiem w wielu dziecięcych dramatach życiowych.
Brawo, podzielam.
Jeżeli chodzi o relacje wewnątrzrodzinne, to wg niektórych badaczy [chyba w ustawieniach Hallingera zwraca się na to sporą uwagę] dominacja matki w rodzinie (stawianie kobiety na miejscu mężczyzny) już jest sporym zaburzeniem. Z psychologicznego punktu widzenia. Dziecko wychowywane przez samą matkę, czy matkę dominantkę w pełnej rodzinie też nie dostaje odpowiednich bodźców zakreślajacych mu jednoznacznie, jak relacje w takiej modelowo poprawnej rodzinie powinny wyglądać. jak ktoś oglądał prequel do filmu "Galerianki" - godzinny filmik z youtabsa, to wie, o czym mówię - trzy córki w domu, mama i najstarsza dominujące i cichy, zdominowany tatuś, "głowa rodziny", który nie ma w żadnej kwestii nic do powiedzenia, żona dorabia mu rogi etc. I ta dziewczynka najmłodsza, która nadal myśli, że tata ma jednak jako mężczyzna pozycję w domu. Takich rodzin jest dużo, a sam film ładnie pokazuje, do czego takie zaburzenie może doprowadzić.
Lily napisał/a:
Ale jak dziecko się wychowa w rodzinie hetero, a samo będzie homoseksualne, to też może nie umieć funkcjonować w takim związku - i co? Kto zawinił?
Nikt. Dziecko z rodziny hetero rodzi się homo, tak samo jak dziecko z rodziny homo rodzi się hetero. Najłatwiej mają ci, których odmienność się akceptuje. Nagonka ojca na "syna-pedała" nie jest niczym przyjemnym, a na "córkę-lesbę" wręcz potwarzą w każdym przypadku, dla każdej płci. Bo przecież wstyd - "syn jest pedałem, więc nie jest do końca mężczyzną" etc. Takie słowa bolą, bo wyraźniej w nich czuć odrzucenie. Rozumiem - moda, przechodzi, łepek się lansuje, a i tak kończy z dziewczyną - OK. Ale jeszcze 60 lat temu był w mocy schemat, że gej MUSI wziąć ślub z kobietą, żeby być uważanym za mężczyznę. I co z tego, że z tego związku rodziły się dzieci i rodzina była pełna, skoro i tak ojciec prowadził podwójne życie seksualne? O czym żona albo nie wiedziała, albo wiedziała i się na to godziła - to jest dopiero zaburzenie.
_________________
hxxp://pierwszezabki.pl] hxxp://lilypie.com]hxxp://daisypath.com]hxxp://daisypath.com]hxxp://www.kornela-m.blogspot.com/]blog? zapraszam!
SELER RULEZ! :D | Nie łączę wegetarianizmu z filozofią, więc jak czasem coś palnę - proszę o wyrozumiałość! Dziękuję :)
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=651569#651569]Zbieram na rower - zapraszam!
 
 
polena 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 01 Sty 2011
Posty: 168
Wysłany: 2011-10-25, 15:19   

Hm, czy sypianie z partnerem tej samej płci będąc w związku hetero to takie super-zaburzenie? Spójrzmy na to jak toczyło się zycie w starozytnej Grecji. Męzczyzna miał żonę i kochanka i było to normalne. Poza tym człowiek z natury jest poligamiczny delikatnie wiec...? Oczywiscie jest to społeczne tabu. Ale zaburzeniem bym tego nie nazwała.
 
 
Mikarin 
szczylowa mama


Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 2500
Skąd: Wałbrzych
Wysłany: 2011-10-25, 15:45   

W starożytnej Grecji i średnim państwie rzymskim trendy było mieć kochanka i wszyscy o tym wiedzieli. Do tego w Grecji normalne było to, że mistrz wprowadzał ucznia nawet w zagadnienia seksu, własnie poprzez seks homoseksualny. Nasza kultura jest inna. Seks na boku to zdrada, moim zdaniem bez względu na płeć.
_________________
hxxp://pierwszezabki.pl] hxxp://lilypie.com]hxxp://daisypath.com]hxxp://daisypath.com]hxxp://www.kornela-m.blogspot.com/]blog? zapraszam!
SELER RULEZ! :D | Nie łączę wegetarianizmu z filozofią, więc jak czasem coś palnę - proszę o wyrozumiałość! Dziękuję :)
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=651569#651569]Zbieram na rower - zapraszam!
 
 
neon.ka 


Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 26 Sie 2011
Posty: 947
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-10-25, 19:51   

Właściwie to już bym chciała się wycofać z tej dyskusji, bo wyjaśniłam, o co mi chodziło i o to mi chodziło ;-) .
Ale jednak chcę jeszcze napisać w odpowiedzi na to, co napisała polena, że jeśli coś jest normalne, to nie musi to być równoznaczne z tym, że jest to dobre. A dla mnie to jest istotne.
[znalazłoby się pewnie parę rzeczy z życia codziennego, o których nie powiedziałoby się, że dobrze, że istnieją pomimo, że są normalne].
_________________
<img src="hxxps://lbyf.lilypie.com/Q7xup2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" />
 
 
bojster 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 2848
Skąd: Neverwhere
Wysłany: 2011-10-25, 21:41   

polena napisał/a:
Hm, czy sypianie z partnerem tej samej płci będąc w związku hetero to takie super-zaburzenie? Spójrzmy na to jak toczyło się zycie w starozytnej Grecji. Męzczyzna miał żonę i kochanka i było to normalne. Poza tym człowiek z natury jest poligamiczny delikatnie wiec...? Oczywiscie jest to społeczne tabu. Ale zaburzeniem bym tego nie nazwała.


Jasne, a u Azteków, a może Inków, co lepiej sytuowani młodzi chłopcy mieli osobistego niewolnika, na którym mogli sobie poćwiczyć seks. Też fajnie. Każdy powinien mieć jednego. ;-)
 
 
polena 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 01 Sty 2011
Posty: 168
Wysłany: 2011-10-26, 18:51   

Och, no tak, tak ;) Nie to, żebym wkładała kij w mrowisko ale się po prostu zastanawiam. Czy jeśli np jeden z hetero partnerów pozwala na taki układ, to można to nazwać czymś ok. To oczywiście tylko czysto teoretyczne dywagacje ;)

A jeśli chodzi o kwestię homo rodziców: Ja wychowałam się w ciepłym, tradycyjnym domu, w rodzinie hetero, model 2+2, bez traum i patologii. Mimo to uważam, że homo rodzice są w stanie zapewnić dziecku szczęśliwy dom i, że prędzej czy później będzie to normą, bez względu na takie dyskusje.
 
 
moritura 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 18 Wrz 2011
Posty: 499
Skąd: Kraków
Wysłany: 2011-10-27, 06:55   

Cytat:
Mimo to uważam, że homo rodzice są w stanie zapewnić dziecku szczęśliwy dom i, że prędzej czy później będzie to normą, bez względu na takie dyskusje.


No i właśnie o to chodzi! Nie rozumiem sensu podejmowania podobnych dyskusji przez osoby niehetero (jakże częstych, na forach i w realu) i pozwalania, ba, zgłaszania się na ochotnika do przewidywalnego bycia obrzuconym błotem. Ja nie potrzebuję pozwolenia na rozmnażanie się! Nikt nie potrzebuje. I nie wyobrażam sobie sytuacji, w której miałabym tłumaczyć komuś, z kim ma wychowywać dziecko - bo ja sobie wymyśliłam jakiś idealny model rodziny, który inni mają wiernie realizować. Rasizm, homofobia, seksizm - wszystko to są osobiste problemy, które nie mogą być traktowane jak tezy do dyskusji. Gdy urastają w siłę, należy jedynie się bronić.
 
 
Mikarin 
szczylowa mama


Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 2500
Skąd: Wałbrzych
Wysłany: 2011-10-27, 08:45   

moritura napisał/a:
Rasizm, homofobia, seksizm - wszystko to są osobiste problemy, które nie mogą być traktowane jak tezy do dyskusji. Gdy urastają w siłę, należy jedynie się bronić.
moritura, takie argumenty padają zawsze w momencie, kiedy nie maożna znaleźć odpowiedzi na argument drugiej strony. Wtedy zaczyna się atak - często wymierzony w sferę seksualną, prywatną i rasową - czyli to, co zaboli najbardziej, co podkreśli "inność" danej osoby w każdym jej aspekcie. Choćby zwykły kawał o blondynkach - fakt, skądś się wzięły, ale na ich podstawie powstał wizerunek blondynki jako tępej laluni z tipsami, który teraz jest stosowany jako sformułowanie obraźliwe - popełniłeś jakąś gafę: "Ale z ciebie blondynka" - tak się rodzą stereotypy. Podobnie jest z przeświadczeniem o rodzicach homo - nikt tego tak na dobrą metę nie widział, a już wszyscy mają wyrobione zdanie o "nienaturalności" danego zjawiska. dziwnym jest natomiast, że w niektórych społecznościach dzieci danej płci były trzymane tylko w adekwatnym dla siebie środowisku - dziewczynki z kobietami, chłopcy z mężczyznami. Był to naturalny podział, dziecko uczyło się swojej roli w społeczeństwie etc. Teraz mamy inną sytuację i nie ma możliwości zapewnienia dziecku nawet z pełnej rodziny takiego typowo 'męskiego' czy typowo 'kobiecego' spotkania, co moim zdaniem byłoby rewelacyjnym przeżyciem dla młodego człowieka, zobaczyć relacje międzymęskie czy międzydamskie a międzyrodzicielskie. Podkreślam - w więksszości takich sytuacji już nie ma, a były one jednymi z najlepszych (moim teoretycznym zdaniem).
Nie mogę się jednak zgodzić z tym, że rodzić homoseksualny czymś się różni od heteroseksualnego. Seksualność rodzica się dla dziecka nie liczy! Jeżeli rodzicie się szanują - dziecko ten wzajemny szacunek wyniesie z domu. Jeżeli rodzice się nie szanują - albo powieli wzorzec, albo poszuka własnego.
Bardzo, bardzo proszę kogoś z Moderatorów o wydzielenie tematu! Dyskusja zeszła za inny tor niż główny wątek tematu i zrobił się bałagan. Bardzo proszę o wydzielenie dyskusji i odciążenie wątku. Dziękuję.
_________________
hxxp://pierwszezabki.pl] hxxp://lilypie.com]hxxp://daisypath.com]hxxp://daisypath.com]hxxp://www.kornela-m.blogspot.com/]blog? zapraszam!
SELER RULEZ! :D | Nie łączę wegetarianizmu z filozofią, więc jak czasem coś palnę - proszę o wyrozumiałość! Dziękuję :)
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=651569#651569]Zbieram na rower - zapraszam!
 
 
xy
.

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 26 Kwi 2010
Posty: 72
Wysłany: 2011-12-07, 18:10   

Bardzo ciekawy wątek.
"Był to naturalny podział, dziecko uczyło się swojej roli w społeczeństwie etc. Teraz mamy inną sytuację i nie ma możliwości zapewnienia dziecku nawet z pełnej rodziny takiego typowo 'męskiego' czy typowo 'kobiecego' spotkania, co moim zdaniem byłoby rewelacyjnym przeżyciem dla młodego człowieka, zobaczyć relacje międzymęskie czy międzydamskie a międzyrodzicielskie. Podkreślam - w więksszości takich sytuacji już nie ma, a były one jednymi z najlepszych (moim teoretycznym zdaniem). "
tu sie nie zgodzę, spokojnie można dziecko do takiego spotkania zapakować:) jest cała masa wszelkiej maści hobbystów, zależnie od przedmiotu hobby często są to grupy mniejwięcej jednopłciowe;)
Ja akurat do dzieci biologicznych par homo nic nie mam, rodziców się nie wybiera, wiadomo. Jednak jestem przeciwko adopcji dzieci przez pary homoseksualne - może to sie wydać nieco nielogiczne. Tym niemniej znam trochę osób z "branży" jak to mówią o sobie, fakt że w zasadzie samych mężczyzn, no może ze 2 kobiety bi ale żadnej lesbijki.. Takich co o dzieciach wcale nie myślą, takich co sa przeciwni adopcjom przez pary homoseksualne, ale też takich co to trąbią na prawo i lewo że jakby co to pójdą "walczyć o prawa". I niestety co do tych których znam, na podstawie sporej ilości rozmów mogę stwierdzić że dla nich takie dziecko byłoby czymś jakby bonusem do statusu, a ich oczekiwaia odnośnie jego juz na wejściu sa skrajnie nierealistyczne:/ To jest taka trochę postawa "bo mi się należy". Jak jeszcze dołożyć do tego nasze społeczeństwo, zupełnie nie jest fajnie. Znałam 2 dzieci adoptowanych przez rodziców nie-homo, i powiem wam, że te dzieci mają dość problemów przy zwyklej adopcji i nie widze powodu żeby im ich dokładać. Zwłaszcza że jak ktoś tu powiedział, to że człowiek jest innej orientacji niż standardowa nie znaczy jeszcze że mu jajniki wysiadły albo jądra i stracił zdolnośc do rozmnażania się. Jakoś jednak nie widzę tej rzeszy kobiet gotowych oddać na wychowanie rodzone dziecko ojcu - homo, w przypadku lesbijek sytuacja jest zapewne nieco inna. Zresztą nawet przy rodzonych dzieciach jest trudno, mam kolege którego znajoma jest lesbijką z dzieckiem, dziecko córka podrosła i zaczeła interesować się chłopcami i wtedy jej matka zaczęła jej robić sceny że jak ona tak może, nie tak ja wychowała itp :/ Taki poniekąd rodzinny grooming, w tym wypadku nieskuteczny... Ciężka sprawa. Może jakby poprawili procedury adopcyjne i weryfikację rodzin, może.. Ale droga długa.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,35 sekundy. Zapytań do SQL: 7