|
Pusty żołądek i szczęśliwe dziecko |
| Autor |
Wiadomość |
klakierzyca
Polna Róża
Dołączyła: 27 Gru 2011 Posty: 58
|
Wysłany: 2011-12-27, 23:28 Pusty żołądek i szczęśliwe dziecko
|
|
|
Witam Drogie mamy.
Mam problem z którym borykam się od kilku miesięcy.Gaba ma rok i 10 miesięcy. Nie je prawie NIC. Karmienie jednym posiłkiem trwa ok 40 minut. Jest szczuplutka,wysoka jak na dziecko w jej wieku i wyniki krwi i siatki centylowe są OK dlatego lekarze mówią, że nie ma obaw. Nie wiem co robić, może opiszę Wam jak to wygląda.
Rano się nie upomina o jedzenie, ale z butli jej najlepiej wchodzi. Jest to mleko modyfikowane z dodatkiem albo kaszki wielozbozowej, albo eko manny, orkiszowej itp itd
1/8 jabłka bez skórki i parę gryzków banana
na obiad zje np 5 łyżek kremu dyniowego
i z drugiego dania pół ziemniaka z sosem z suszonych śliwek to jest max jaki zje ew. tyle samo zupy pomidorowej i kaszy kus kus bądź jęczmiennej którą uwielbia.
dostaje też jedną lub dwie morele suszone i migdały jako chrupacze np przy dobranocce
kolacja to czysta kromka (bo wszystko co na niej jest ląduje na ziemi)
i butla.
Dodam że jedzonka z butli to wydulda ok 100 ml
help |
|
|
|
 |
klakierzyca
Polna Róża
Dołączyła: 27 Gru 2011 Posty: 58
|
Wysłany: 2011-12-28, 00:00
|
|
|
| jak na dziecko które ma metr wzrostu, pół ziemniaka niedużego i 5 łyżek zupy to trochę mało na obiad nieprawdaż? |
|
|
|
 |
Pipii
Pomogła: 37 razy Dołączyła: 14 Lut 2011 Posty: 1721 Skąd: śląsk
|
Wysłany: 2011-12-28, 08:15
|
|
|
klakierzyca polecam Ci wizytę u lekarza Medycyny Chińskiej albo Homeopaty. Brak apetytu może być czasami objawem nierównowagi w organizmie, a może tak jak pisze Marta - Twoja córka właśnie tyle potrzebuje i koniec.
Jak dla mnie bardzo krzywdzące dla dziecka jest "wpychanie" jedzenia, kiedy ono nie jest głodne lub nadmierna troska rodziców/dziadków o to, iż dziecko je wg Nich "za mało" - potem ciągła gonitwa za dzieckiem z kromką, banakiem, ciasteczkiem ryżowym itd itp - Dziecko nie ma wyznaczonych stałych pór posiłku, ciągle wpycha mu się coś do buzi - potem nie wyrasta z takiej osoby ktoś zrównoważony emocjonalnie! Nie piszę tutaj tego pod Twoim kątem - tylko ogólnie - bo ciągle widzę mamusie biegające za swoją pociechą i wpychające im do buzi jakieś jedzenie wtedy, kiedy dziecko się bawi. Potem się dziwią, że jak posadzą przy stole to już nic nie je.. |
|
|
|
 |
MartaJS

Pomogła: 101 razy Dołączyła: 04 Wrz 2010 Posty: 6041 Skąd: Kosieczyn
|
Wysłany: 2011-12-28, 09:43
|
|
|
| klakierzyca napisał/a: | | jak na dziecko które ma metr wzrostu, pół ziemniaka niedużego i 5 łyżek zupy to trochę mało na obiad nieprawdaż? |
Jeśli od kilku miesięcy tak się odżywia, a mimo to ładnie rośnie i jest zdrowa, ma dobre wyniki krwi i centylowe, to najwyraźniej nie za mało
A karmisz ją czy pozwalasz jeść samodzielnie? |
_________________
hxxp://www.kurazdoktoratem.blogspot.com |
|
|
|
 |
klakierzyca
Polna Róża
Dołączyła: 27 Gru 2011 Posty: 58
|
Wysłany: 2011-12-28, 13:31
|
|
|
Zawsze dostaje na początku talerzyk, żeby jadła sama. Zawsze razem i przy jednym stole. Zje jedną łyżkę a potem zabawa jedzeniem. Więc ja zostawiam swoje żarełko, które potem jem zimne i zaczynam się bawić w zagadywanie żeby miała w brzuchu cokolwiek. Nie latam po mieszkaniu ale przyniosę książeczkę albo opowiadam cuda niewidy. Dzis np jest 13.30 a jest o jednym jabłku (na szczescie całym) bo kaszka dzisiaj również "niet"
A na czym polega taka "terapia" medycyny chinskiej na małym dziecku? |
|
|
|
 |
madam

Pomogła: 47 razy Dołączyła: 21 Gru 2010 Posty: 1100 Skąd: trójmiasto
|
Wysłany: 2011-12-28, 13:48
|
|
|
| klakierzyca napisał/a: | | bo kaszka dzisiaj również "niet" |
Próbowałaś różnych konsystencji kaszy?
Można lepić kulki, kroić w paski, w kostkę i takie tam. Do ręki dać wtedy widelec na przykład, zamiast łyżki... Taka odmiana może być zachęcająca.
I różne dodatki do kaszy zmieniające smaki: suszone owoce, tarte świeże owoce/warzywa. |
|
|
|
 |
Pipii
Pomogła: 37 razy Dołączyła: 14 Lut 2011 Posty: 1721 Skąd: śląsk
|
Wysłany: 2011-12-28, 14:18
|
|
|
| klakierzyca napisał/a: | | A na czym polega taka "terapia" medycyny chinskiej na małym dziecku? |
zależy od tego, co dolega takiemu dziecku |
|
|
|
 |
squamish
Pomogła: 18 razy Dołączyła: 10 Kwi 2010 Posty: 2159 Skąd: Calisia city
|
Wysłany: 2011-12-28, 21:14
|
|
|
Ja bym zrobiła dwu-trzy dniowy eksperyment tzn pozwoliła jej całkowicie jeśc samej ,oddała małej kontrole nad jedzeniem -ile i co!Moze też warto dać jej wiekszy wybór na talerzu ,tak zeby miała z czego wybierać.Pozwól jej sie bawić nawet jeśli nic nie zje.Oczywiście wazne żeby duzo piła w tym czasie .Organizm nie dąży do samounicestwienia chyba ze jest zaburzony!Mój Tymek zaczał jeśc kiedy rzeczywiscie zrezygnowalismy z dokarmiania łyżeczką a oddalismy mu wolność wyboru.
Teraz mam wrazenie że je za dużo |
_________________ hxxp://www.suwaczki.com/] hxxp://www.suwaczki.com/]
Do sprzedania/oddania hxxps://picasaweb.google.com/lh/myphotos |
|
|
|
 |
klakierzyca
Polna Róża
Dołączyła: 27 Gru 2011 Posty: 58
|
Wysłany: 2011-12-28, 22:01
|
|
|
no jest to jakiś pomysł i wyjście. Dziś miała lepszy dzień ale jeśli znów będzie takie przestój to skorzystam z metody ) Gdzie tu znajdę przepisy na urozmaicenie menu? Moze faktycznie to jest i mój problem i powinnam zrobić mała rewolucję... ? |
|
|
|
 |
dżo

Pomogła: 142 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 5422 Skąd: między polem a łąką
|
Wysłany: 2011-12-28, 22:04
|
|
|
| klakierzyca, a wykluczyłaś pasożyty u córki? |
|
|
|
 |
klakierzyca
Polna Róża
Dołączyła: 27 Gru 2011 Posty: 58
|
Wysłany: 2011-12-28, 23:36
|
|
|
| nie. Przyznam szczerze, że nawet o tym nie pomyślałam, bo słyszałam, że z tym się wiążą też inne dolegliwości u dziecka a takowych nie zauważyłam. |
|
|
|
 |
squamish
Pomogła: 18 razy Dołączyła: 10 Kwi 2010 Posty: 2159 Skąd: Calisia city
|
Wysłany: 2011-12-29, 07:32
|
|
|
klakierzyco wiesz tu nie chodzi o to żeby Gaba (piękne imie!!!) zaczęła niewiadomo ile jeść.Tylko zeby poznała przyjemnosć poznawania nowych smaków.A nie nabawiłą traumy.Przy stole ważna jest energia.Tak więc nałóżcie sobie swoje porcje ,Gabie jej porcje .Spokój,relaks ,skup sie na sobie i swoim talerzu,poprostu delektuj sie jedzeniem.Dzieci świetnie nas obserwują i uczą sie,także emocji!Za pierwszym razem pewnie skubnie troche,ale daj jej czas.Ona jest w takim wieku ze świetnie powinna radzić sobie widelcem czy łyżką.A wiec dajcie jej.Tymek ma mały metalowy z plastikową raczką ale i tak zabiera nam nasze widelce czy noże i nieudolnie nadziewa ,nabiera do buzi.Pozwalamy mu na to obserwując żeby nie zrobił sobie krzywdy.
Wcale nie musisz cudować niewiadomo z jakimi przepisami ,ja tam stawiam na prostote,najważniejsze żeby zawsze na talerzu miała większy wybór.Czyli np na śniadanie mozesz jej położyć na talerzyku kawałek avocado,jajko np na miekko,kiełki,kawałek chleba,kawałek tofu. Albo kawałki naleśników ,jeden z twarozkiem ,drugi z powidłami,trzeci ze zblendowanym bananem i avocado ,albo mozesz ugotować jabłuszka ,zmieszać z jakąś kaszka i dodać odrobine cynamonu i też sie nada na naleśnika Na obiad ugotuj na parze kilka rodzai warzyw ,nie musisz doprawiać -marchew,pietruszke brokuł,kartofla itd do tego np jakieś kotleciki.Mój Tymek uwielbia proste jak boszcz w wykonaniu kotleciki zselera.Tniesz na cieniutkie plasterki selera.obtaczasz w jajku(ja dodaje do jajka troche majeranku,odrobinke soli i pieprzu) albo zamiast jajka mozesz zrobic galaretke z siemienia lnianego(zmiksowane siemie zalewasz wrzątkiem) i obtaczasz w bułce.
[ Dodano: 2011-12-29, 07:38 ]
Smażysz na patelni ,nie długo,jak tylko sie zarumieni.
Tutaj jest przepis na pyszne kotleciki marchewkowe ,są lekko słodkie ,wxcale nie musisz juz ich doprawiać hxxp://zwegowani.pl/?s=kotlety+marchewkowe&x=6&y=6 a tu kotlety z jajka hxxp://puszka.pl/przepis/3418-kotleciki_jajeczne.html |
_________________ hxxp://www.suwaczki.com/] hxxp://www.suwaczki.com/]
Do sprzedania/oddania hxxps://picasaweb.google.com/lh/myphotos |
|
|
|
 |
klakierzyca
Polna Róża
Dołączyła: 27 Gru 2011 Posty: 58
|
Wysłany: 2011-12-30, 01:14
|
|
|
Wielgachne dzięki Będziemy próbować.
A awokado kupujecie eko czy nie eko? |
|
|
|
 |
klakierzyca
Polna Róża
Dołączyła: 27 Gru 2011 Posty: 58
|
Wysłany: 2012-01-01, 21:54
|
|
|
Dzięki
eko awokado i eko migdały wypłukałyby moje finanse, więc sobie daruję |
|
|
|
 |
bronka
Supergirls don t cry
Pomogła: 83 razy Dołączyła: 02 Lip 2009 Posty: 6426
|
Wysłany: 2012-01-02, 10:29
|
|
|
| klakierzyca napisał/a: | | A awokado kupujecie eko czy nie eko? |
banany/cytrusy/avokado/ suszone owoce zawsze kupuję eko. Ze względu na cenę dzieci jadają góra 2- 3 takie produkty w tygodniu.
klakierzyca, kupuję duże ekonomiczne paczki migdałów. Kilogramowe. Wychodzi taniej, ale trzeba chować po szafkach, żeby nie wypatrzyli i pożarli |
|
|
|
 |
klakierzyca
Polna Róża
Dołączyła: 27 Gru 2011 Posty: 58
|
Wysłany: 2012-01-02, 18:04
|
|
|
| Bronka, a za ile kupujesz taką kilogramową paczkę migdałów? |
_________________ hxxp://www.suwaczki.com/] |
|
|
|
 |
bronka
Supergirls don t cry
Pomogła: 83 razy Dołączyła: 02 Lip 2009 Posty: 6426
|
Wysłany: 2012-01-03, 16:29
|
|
|
| klakierzyca napisał/a: | | Bronka, a za ile kupujesz taką kilogramową paczkę migdałów? |
za 56 złotych blanszowane |
|
|
|
 |
klakierzyca
Polna Róża
Dołączyła: 27 Gru 2011 Posty: 58
|
Wysłany: 2012-01-03, 19:32
|
|
|
| wow, a mogłabyś powiedzieć gdzie je kupujesz? |
_________________ hxxp://www.suwaczki.com/] |
|
|
|
 |
bronka
Supergirls don t cry
Pomogła: 83 razy Dołączyła: 02 Lip 2009 Posty: 6426
|
Wysłany: 2012-01-04, 10:02
|
|
|
| klakierzyca, ja kupuję w stacjonarnym w moim mieście. A skąd jesteś? |
|
|
|
 |
klakierzyca
Polna Róża
Dołączyła: 27 Gru 2011 Posty: 58
|
Wysłany: 2012-01-04, 13:53
|
|
|
| Kraków. I jedyne jakie widziałam za kilo to ok.87 zł |
_________________ hxxp://www.suwaczki.com/] |
|
|
|
 |
bronka
Supergirls don t cry
Pomogła: 83 razy Dołączyła: 02 Lip 2009 Posty: 6426
|
Wysłany: 2012-01-04, 14:05
|
|
|
klakierzyca, może popytaj sprzedawcy- bioplanet od niedawna ma ekonomiczne paczki. Bardzo korzystnie wychodzą. |
|
|
|
 |
Agnieszka
Pomogła: 193 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 5199
|
Wysłany: 2012-01-04, 22:51
|
|
|
| Może mi umkło ale jakie mleko podajesz? Sztuczne mieszanki np. mogą byś dosładzane i to też ma wpływ na apetyt i chęc jedzenia. Nie moim zamiarem krytyka ale warto zerknąc w różnych aspektach na opcję apetytu, jedzenia, wybieranych smaków itp. Pamiętaj, że im mniejsze dziecko tym zazwyczaj łatwiej zmienic nawyki i przyzwyczaic do różnych rzeczy. No i zgadzam się ze wszystkim co już napisały dziewczyny. Powodzenia. |
|
|
|
 |
klakierzyca
Polna Róża
Dołączyła: 27 Gru 2011 Posty: 58
|
Wysłany: 2012-01-04, 23:02
|
|
|
Hipp bio mleko modyfikowane. Czasem jak nie ma w sklepie to z braku wyboru dostaje gotowe kaszki wielozbozowe z mlekiem ale to rzadko. Z tego co widzę to jak jej coś nawet baaaardzo posmakuje to najwięcej zje ze 4-5 łyżek. Resztę niestety dojadamy przy książkach i rysowaniu
ale co dzisiaj odkryłam (zawsze jakoś ukrywałam z przeswiadczenia (błednego) że dzieci nie lubią surowych warzyw) że uwielbia cukinie, awokado i amarantusa. Zażerała się dziś pół dnia Szczególnie zabawy z amarantusem kiedy oczywiście po umyciu rąk opłukiwałam opuszki wodą przegotowaną i maczałam w amarantusie. Sama zapomniałam jaki on pyszny! |
_________________ hxxp://www.suwaczki.com/] |
|
|
|
 |
pomarańczka [Usunięty]
|
Wysłany: 2012-01-05, 13:14
|
|
|
klakierzyca będzie dobrze ,widać taka uroda Twojej córci moja jadła wszystko jako dziecko teraz nic Jej nie smakuje |
|
|
|
 |
zorro

Pomogła: 43 razy Dołączyła: 13 Lut 2009 Posty: 826 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2012-01-06, 18:16
|
|
|
Bywają takie dzieci. Moja 3,5-letnia córka w ogóle nie chce jeść tego, co my (w tym jej ukochany brat). Jedynie owoce, kaszę orkiszową, ziemniaki i pastę sojową. No i mleko (sojowe lub modyf-Hipp). Czasem surową marchew. Chętnie pomidory, ogórki, paprykę. Chleb. Zupę jedynie ''pididolową''. Kotlety - z kapusty. Orzechy. Słodyczy nie dostaje, bo wtedy już niczego by nie zjadła. A uwielbia (słodycze). Też niewiele jadłam w dzieciństwie (i legendy o tym krążą ). |
_________________ hxxp://znak-zorro-zo.blogspot.com/]ZORRO pisze - czytaj! |
|
|
|
 |
|
|