wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
20.12.11 - Tymcio na świecie
Autor Wiadomość
excelencja 


Pomogła: 46 razy
Dołączyła: 01 Sty 2008
Posty: 4973
Skąd: Grójec
Wysłany: 2011-12-31, 14:17   

Cytat:
jak nie oszukuj, prawdę prawi :mryellow: ja już mało co pamiętam,

ja mam traumę po dziś dzień
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/c/cz2uabiht.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
hxxp://tropyprzyrody.pl/]
 
 
Jagula 
matka-nomadka


Pomogła: 64 razy
Dołączyła: 31 Sie 2007
Posty: 3207
Wysłany: 2011-12-31, 14:45   

excelencja napisał/a:
ja mam traumę po dziś dzień
mi przeszło po 7 latach :-P

tak czy siak - najgorsze to już przeszłość.
_________________
hxxp://www.alterna-tickers.com]

hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://podniebnekorytko.blogspot.co.uk]Když se doma vaří, tak se dobře daří.
 
 
excelencja 


Pomogła: 46 razy
Dołączyła: 01 Sty 2008
Posty: 4973
Skąd: Grójec
Wysłany: 2011-12-31, 14:47   

Jagula napisał/a:
tak czy siak - najgorsze to już przeszłość.

that' it !
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/c/cz2uabiht.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
hxxp://tropyprzyrody.pl/]
 
 
squamish 

Pomogła: 18 razy
Dołączyła: 10 Kwi 2010
Posty: 2159
Skąd: Calisia city
Wysłany: 2011-12-31, 16:45   

idalianna gratuluje Ci kochana syneczka!Dasz rade ,każda z nas kiedys debiutowała pełna obaw.Jeśli masz jakieś rozterki pisz napewno bedziemy Cie wspierać.A tymczasem cieszcie sie swoim najwiekszym szczęściem i nie dajcie sie strachom na lachom:)Ściskam całą Waszą trójke !
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/] hxxp://www.suwaczki.com/]
Do sprzedania/oddania hxxps://picasaweb.google.com/lh/myphotos
 
 
rosa 
born to be wild


Pomogła: 174 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 7459
Skąd: Zielonka
Wysłany: 2011-12-31, 17:50   

gratulacje :-)
poznacie się, dotrzecie, dacie radę :*
_________________
hxxp://rosa-robi-to.blogspot.com/
And what would life be like without a few mistakes
 
 
olgasza 
królowa życia


Pomogła: 124 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3140
Wysłany: 2011-12-31, 18:47   

idalianna - najważniejsze, że już razem! A co do porodu to warto za jakiś czas usiąść z jakąś mądrą kobietą, doulą, przyjaciółką i pogadać o tym porodzie raz jeszcze, żeby go odczarować. Ja byłam na takim warsztacie "porodowym", w sumie grubo po porodzie, który też Nie Był Taki Jak Miał Być, i mimo że myślałam że ten temat mam już przepracowany, to takie wyrzucenie z siebie historii porodu naprawdę mi pomogło. Po trzech latach zamknęłam rozpamiętywanie tego wydarzenia, i bardzo dobrze.

Trzymaj się :-*
_________________
hxxp://ekostyl.blogspot.com/
 
 
idalianna 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 02 Maj 2011
Posty: 608
Skąd: 3m
Wysłany: 2012-01-04, 13:49   

Dziękuję Wam wszystkim bardzo za ciepłe słowa.

W rzeczywistości to wszystko nie jest takie łatwe jak się wydawało.
Tymko przyzwyczaił się już do noszenia go na rękach. A wszyscy nam mówili - "tylko nie noście go za każdym razem jak płacze". Ale jak tu go nie nosić... jak płacze. A jak się z nim tańczy bluesa to przestaje i rozgląda się zaciekawiony tymi swoimi pięknymi oczętami. Ach. I już usłyszałam, że zepsuliśmy dziecko. Zepsuliśmy?
Chociaż bywa to nieco męczące, że płacze i płacze i wyje i... jestem na siebie za to naprawdę wściekła, ale czasami jestem zwyczajnie na niego zła, że tak krzyczy. Dlaczego?! Jak można być złym na takiego słodkiego stworka? Skoro to nawet nie jest jego wina.

Była dziś u mnie położna. Z owoców mogę jeść tylko jabłka (ale tylko jedno dziennie), z warzyw marchew i pietruszkę. Może niedługo będę mogła jeść do tego ćwierć banana dziennie. Co to ma być? Przecież ja się zagłodzę jak to naprawdę ma tak wyglądać. Rozumiem, że grzyby i kapusta nie są wskazane, ale... żeby tak nie jeść praktycznie nic?! Dodatkowo dowiedziałam się, że pępek mu się babrze i to jest moja wina, bo go namoczyłam gencjaną. A ja to właśnie dlatego zrobiłam, że się zaczął babrać. O, a najlepsze, co mi powiedziała położna, to to, że jak nie będę jeść mięsa to moje dziecko będzie wiecznie głodne i chore i to przez głupotę własnej matki, która nie potrafi się poświęcić dla dziecka, ale myśli tylko o sobie. (!)

Nono, także Tymcio w końcu ukołysany w rytm starego, murzyńskiego bluesa odleciał w krainę marzeń o wielkim cycku pełnym mleczka, a ja, korzystając z chwili ciszy... nastawiłam pranie, wyprasowałam koszulki niemężowi i wylewam tu z siebie to wszystko, co siedzi mi w przestrzeni czaszkowej i kłębi się czarnym dymem wylatując przez uszy.

Czy naprawdę z takim Maleństwem będę musiała iść na szczepienie i ukłują go na raz czterokrotnie?
Czy mam go zostawiać w łóżeczku jak tak bardzo krzyczy i mam wrażenie, że zaraz wybuchnie czy mam go cały czas nosić?
Czy zabierając go w nocy do nas do łóżka i zasypiając tam z nim podczas karmienia wyrządzam mu i nam wielką krzywdę?

Nie wiem. Ale jakoś czas mija, a my tak bardzo kochamy Tymcia i chcemy dla niego jak najlepiej i pewnie nie robimy wszystkiego tak jak powinniśmy, ale tak, jak nam się wydaje, że będzie dla niego dobrze. I nie mam zielonego pojęcia co z tego wyjdzie.
_________________
Doradca Noszenia ClauWi® : )

<img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/tb73i09kkrxllrsc.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/>
 
 
madam 


Pomogła: 47 razy
Dołączyła: 21 Gru 2010
Posty: 1100
Skąd: trójmiasto
Wysłany: 2012-01-04, 14:10   

idalianna napisał/a:
żeby tak nie jeść praktycznie nic?!

A czemu ona tak? Czy mały ma jakieś kłopoty - wzdęcia w sensie, wysypkę, coś alergicznego? Jeśli nie, to nie ma sensu tak się katować.

idalianna napisał/a:
jak nie będę jeść mięsa to moje dziecko będzie wiecznie głodne i chore

:roll: :roll: :roll:
Takich tekstów, to już nawet komentować nie sposób, szkoda czasu...

idalianna napisał/a:
Czy naprawdę z takim Maleństwem będę musiała iść na szczepienie i ukłują go na raz czterokrotnie?

Możesz nie szczepić, albo opóźnić szczepienia.

idalianna napisał/a:
Czy mam go zostawiać w łóżeczku jak tak bardzo krzyczy

Ja w życiu nie opuściłabym płaczącego noworodka.

idalianna napisał/a:
Czy zabierając go w nocy do nas do łóżka i zasypiając tam z nim podczas karmienia wyrządzam mu i nam wielką krzywdę?

Nie sądzę, robiłam tak samo. Z lenistwa. Z miłości. Dla wygody. Mały lepiej spał - tym samym i ja byłam w lepszym nastroju, co przekładało się na nasze wspólne relacje.
Zresztą Wasza kruszynka jest tak malutka, że bliskość mamy może działać na niego li tylko kojąco.

Najbardziej niznośny tekst, jaki kiedykolwiek usłyszałam to ten o zepsuciu noworodka. Jak można przez noszenie rozpuścić dziecko, które przez dziewięć miesięcy było noszone, kołysane w łonie?

Idalianno nie dawaj wiary wszystkiemu co mówią i ufaj sobie.
Będzie coraz inaczej, coraz dziwniej i piękniej!
 
 
olgasza 
królowa życia


Pomogła: 124 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3140
Wysłany: 2012-01-04, 14:33   

idalianna, pomyśl o chuście, to świetny wynalazek. Ty masz wolne ręce i możesz coś robić, dziecko się uspokaja i zasypia i jest blisko...
Może na forum chustowym znajdziesz dziewczyny z sąsiedztwa albo Klub Kangura, gdzie ci pokażą jak się wiąże.
hxxp://forum.chusty.info/forum/forum.php
Dużo tam też tekstów o rodzicielstwie bliskości, dla mnie ważnych.
I pamiętaj - nie ma uniwersalnej metody wychowywania dzieci, każdy ma swoje sposoby, ale wcale nie znaczy, że się sprawdzą w waszym przypadku. Metoda prób i błędów i dużo miłości, będzie dobrze :-)

Aha,jest jeszcze fajny film dokumentalny, warto zobaczyć: hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=8884
_________________
hxxp://ekostyl.blogspot.com/
 
 
Pipii 

Pomogła: 37 razy
Dołączyła: 14 Lut 2011
Posty: 1721
Skąd: śląsk
Wysłany: 2012-01-04, 15:05   

Byłam noszona praktycznie całe moje niemowlęctwo. Czy jestem zepsuta? Jeżeli tak - dobrze mi z tym :mrgreen: :mrgreen: Także - jestem żywym przykładem tego, iż ciągle noszone niemowlę (a byłam noszona przez moją Prababcię) wyrasta na zdrową dziewuchę ;-) Nie przejmuj się więc i noś, noś!! Wiele wierzeń starodawnych rzecze, iż niemowlę powinno non stop być przy matce przez pierwszy miesiąc życia. To NIE PSUJE dziecka, tylko zapewnia mu poczucie bezpieczeństwa, zaufania i wprowadza Go w Nowy, nieznany dla Niego świat! Także - położna.. moim zdaniem.. przegięła!
Mały był z Tobą, w Tobie w zasadzie odkąd pamięta, zna tylko Twoje wnętrze. Teraz - totalna zmiana wszystkiego. Gdy zostawiasz go tak płaczącego, bezbronnego - zaczyna się bać. Gdy go nosisz, utulasz, tańczysz - wtedy ma On namiastkę bycia w Tobie.. czuje Twoje ciepło, bliskość. Twój Maluszek przez 9 miesięcy non stop słyszał bicie Twojego serca, ruchy jelit, kołysało go to, uspokajało. Nie można tak z dnia na dzień wszystko zmienić, już i tak zbyt wielka zmiana nastała dla Niego, także - moim skromnym zdaniem - im częściej jesteś jak najbliżej Dziecka tym dla Was obojga lepiej! Nie ma tu mowy o żadnym zepsuciu!! Dzieci, które przez pierwszy miesiąc były non stop przy matce wcale nie stają się bardziej płaczliwe, wręcz przeciwnie - wchodzą spokojnie w Nową Rzeczywistość i Samodzielność.
Odnośnie wegetarianizmu. Wiele dziewczyn na tym forum było wegankami w ciąży, urodziło zdrowe dziecko, świetnie się rozwija, poza tym - badania mgr Desmond mówią wiele. Także - położna jest niedoinformowana. Koniec.
Pępuś - niektórzy mówią, iż najlepiej zostawić i nie smarować niczym. Na pewno się zagoi, no i oczywiście - to NIE TWOJA WINA!!!
Nie musisz szczepić Dziecka - to Twoja decyzja, właściwie Wasza, Twoja i Partnera. Zastanówcie się, przemyślcie. Warto odłożyć szczepienia na później.. tak po 3 roku życia, poczytaj Forum.
Położną się nie przejmuj, to Twoje dziecko!! Robisz wszystko dobrze, bo.. Jesteś MATKĄ!! Czujesz, rozumiesz swoje Dziecko! Nie zapominaj o tym!
Aha, poświęć więcej czasu dla Siebie jak mały śpi. Nie pracuj, niemąż może pójść do LO w niewyprasowanej koszuli, świat się nie zawali, a Ty musisz odpoczywać i regenerować się po ciężkim porodzie!
:*
 
 
squamish 

Pomogła: 18 razy
Dołączyła: 10 Kwi 2010
Posty: 2159
Skąd: Calisia city
Wysłany: 2012-01-04, 15:24   

idalianna napisał/a:
Tymko przyzwyczaił się już do noszenia go na rękach
Nie martw sie kiedys mu przejdzie ;-) My nosiliśmy naszego malca non stop.Nawet dziadkowie ( u których wtedy mieszkalismy) przekonali sie do noszenia i w sumie nie mieli serca słuchać płaczu malca.Odkładalismy go do wózka gdy zasypiał.U nas chusta nie zaskoczyła ale warto popróbować a moze ułatwi Wam zycie :-)
idalianna napisał/a:
Chociaż bywa to nieco męczące, że płacze i płacze i wyje i... jestem na siebie za to naprawdę wściekła, ale czasami jestem zwyczajnie na niego zła, że tak krzyczy. Dlaczego?! Jak można być złym na takiego słodkiego stworka? Skoro to nawet nie jest jego wina.
Pemietam ,rozumiem pzrezywałam podobne emocje.Przede wszystkim ,tak jak piszą dziewczyny ,warto jak najwięcej wypoczywać,relaksować sie,wyciszać, pracować nad emocjami.Maluchy świetnie wyczuwają nasze emocje .Zrelaksowana,wypoczęta inaczej spojrzysz na sprawe ;-)
My pępek przemywalismy gotowcem -tzn kupionym juz wacikiem nawilzonym spirytusem (bodajze Leko).
idalianna napisał/a:
Z owoców mogę jeść tylko jabłka (ale tylko jedno dziennie), z warzyw marchew i pietruszkę
E tam ,ja jadłam wszystko na co miałam ochote tylko w małych ilosciach i obserwowałam malca.
idalianna napisał/a:
O, a najlepsze, co mi powiedziała położna, to to, że jak nie będę jeść mięsa to moje dziecko będzie wiecznie głodne i chore i to przez głupotę własnej matki, która nie potrafi się poświęcić dla dziecka, ale myśli tylko o sobie. (!)
średniowiecze,no comments...
idalianna napisał/a:
Czy naprawdę z takim Maleństwem będę musiała iść na szczepienie i ukłują go na raz czterokrotnie?
Możecie zdecydować sie na szczepienie odpłatne jeśli w ogóle chcecie szczepić ,wtedy zafundujecie malcowi jedno wkłucie zamiast ilus tam.
idalianna napisał/a:
Czy mam go zostawiać w łóżeczku jak tak bardzo krzyczy i mam wrażenie, że zaraz wybuchnie czy mam go cały czas nosić?
Dziecko nie płacze żeby zrobic nam na złosć.Płacze bo tylko tak potrafi powiedzieć ze jest mu zle.Powodów moze byc 1000.Ale pociesze Cie z dnia na dzień bedziecie coraz lepiej poznawać ten sekretny jezyk i lepiej reagować.Mozę małemu za zimno,albo za gorąco(sprawdzaj kark czy nie jest przegrzany) ,moze jest głodny,moze zrobił kupe.Moze ma niewygodne ubranko,a moze poprostu potrzebuje Twojej bliskości zeby poczuc sie bezpiecznie w tym 'nowym świecie'.
idalianna napisał/a:
Czy zabierając go w nocy do nas do łóżka i zasypiając tam z nim podczas karmienia wyrządzam mu i nam wielką krzywdę?
My od samego poczatku saplismy wszyscy razem w trójke .Młody między nami.W ten sposób wszyscy sie wysypialismy i byliśmy happy.Potem sam sie odłóżkował i pzreniósł na materac obok.Z kolejnym dzieckiem też zamierzamy spać.Łóżeczko stoi nie używane i pewnie niedługo je oddamy.
Głowa do góry,starajcie sie filtrować te wszystkie 'dobre rady' zwłaszcza te które działąja na zasadzie strachu.sSą z reguły powtarzane nieświadomie i bez głębszego przemyslenia!
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/] hxxp://www.suwaczki.com/]
Do sprzedania/oddania hxxps://picasaweb.google.com/lh/myphotos
 
 
neon.ka 


Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 26 Sie 2011
Posty: 947
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-01-04, 15:42   

Idalianno, ja tak jak olgasza popieram rodzicielstwo bliskości - dlatego jak najbardziej myślę, że noszenie dziecka na początku jak najwięcej,jest dobre -przede wszystkim dla niego, dla tego Maluszka. Więc jeśli tylko jesteś gotowa na te troszkę własnej niewygody [bo jednak jak by na to nie patrzeć, to czy w chuście, czy inaczej, to obiektywnie jest to dla matki pewien wysiłek], to rób to dla swojego Tymcia! :-)
Ja przyznam, że wcześniej też blisko mi było do patrzenia na noszenie dziecka jak na niebezpieczeństwo rozpuszczenia go, ale odkąd dotarło do mnie, że ta potrzeba bliskości jest POTRZEBĄ dziecka wynikającą z jego natury, a nie WYUCZONYM sposobem na 'terroryzowanie' rodziców, to nie ma dla mnie wątpliwości - to, co dziecku jest potrzebne, to jest najważniejsze. :-)
A propagatorka bliskości z dzieckiem zaleca nawet nie tylko 1 miesiąc bycia niemal non stop z dzieckiem, ale około 6 miesięcy. I z jej obserwacji wynika, że gdy dziecko zaczyna rozwijać swoją motorykę, zaczyna się samodzielnie poruszać, to naturalnie zmniejsza się u niego potrzeba bycia ciągle z rodzicami, a pociąga je poznawanie świata - i tak okazuje się, że wcale się dziecka nie rozpuściło, tylko dostosowało się do tego, co ono potrzebuje w danym czasie, pozwoliło się na wspólne przejście przez etap, który polega właśnie na bliskości. :-)
Słuchaj swojej intuicji!
A co do spania z dzieckiem, to polecam Ci książeczkę 'Śpimy z dzieckiem' Claude Didierjean-Jouveau - może możesz gdzieś wypożyczyć... albo po prostu masz możliwość kupić...
Pozwolę sobie tylko zacytować fragment, w którym są wymienione pewne środki ostrożności zalecane w celu zapewnienia bezpieczeństwa:
Cytat:
'Nie powinnaś spać z dzieckiem, jeśli (ty lub inna z osób znajdujących się we wspólnym łóżku):
- paliłaś papierosy (bez względu na miejsce i czas)
- piłaś alkohol
- przyjmowałaś narkotyki lub lek, który mógł cię uśpić
- jesteś nadzwyczajnie zmęczona, do tego stopnia, że ten stan utrudnia ci odpowiadanie na potrzeby dziecka.

Nigdy nie śpijcie z dzieckiem na kanapach, gdyż są one niebezpieczne. Niebezpieczne jest również pozostawić śpiące dziecko samo w łóżku dla dorosłych, w łóżku wodnym, w miękkim fotelu lub na niewłaściwie dobranym materacu.
Dodajmy: nie należy korzystać podczas spania z przedmiotów bardzo miękkich, w które maleństwo mogłoby się zapaść. Nie należy używać urządzeń ani dopuszczać do sytuacji, w których dziecko mogłoby się zaklinować (np.między materacem a drewnianą częścią łóżka, między łóżkiem a ścianą). Temperatura pokoju, jeśli to możliwe, nie powinna przekraczać 18C. Nie powinno się stosować kołder, które mogłyby zakryć dziecko w całości. Ono samo nie może być też ubrane zbyt ciepło (znany jest czynnik przegrzania w przypadkach nagłej śmierci łóżeczkowej).
A tak poza tym to książeczka jest wielką pochwałą spania blisko dziecka. :-D

A co do położnej, to nie przejmuj się nią, niestety większość ludzi patrzy bardzo stereotypowo na pewne sprawy i każda odmienność powoduje od razu atak i krytykę, a rzadko kiedy chęć zapoznania się z innym spojrzeniem.
_________________
<img src="hxxps://lbyf.lilypie.com/Q7xup2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" />
 
 
jarzynajarzyna 


Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 11 Sie 2010
Posty: 2549
Wysłany: 2012-01-04, 16:04   

nie będę się powtarzać, ale, idalianno:
- po pierwsze: chusta!
- po drugie: chusta!
- po trzecie: chusta! :mryellow:
- po czwarte: twoja położna jest kretynką :-P
 
 
Anja 


Pomogła: 78 razy
Dołączyła: 13 Paź 2008
Posty: 3747
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-01-04, 20:51   

idalianna, ta położna to jakaś idiotka, zgadzam się z dziewczynami całkowicie.
chusta to świetny wynalazek, nam ratowała tylek. miałby Ci kto pokazać co i jak, gdybyś chciała wypróbowac chustę?
i jeszcze jedno - jak dziecię nakarmisz i "oporządzisz" spróbuj pokazać mu paski, może to go wkręci: hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=6138
 
 
bodi 
lucky lucky me :)


Pomogła: 91 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 4234
Skąd: UK
Wysłany: 2012-01-04, 21:07   

Idalianno, pisze z telefonu wiecskrotowo - pipii napisała ci wszystko co ja chciałabym - pamiętaj że jesteście teraz w 4.trymestrze ciąży :)
A mądrości poloznej - no comments ]:->
_________________

 
 
malina 

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2819
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2012-01-04, 21:10   

idalianna, dziewczyny wszystko napisały,ja sie tylko podpiszę.Jesli chodzi o szczepienia - jesli zdecydujesz,ze nie szczepisz (na razie lub wcale) to moge Ci dac namiary na kogo trzeba :-P
Trzymajcie sie i ufaj sobie,to Ty wiesz co jest najlesze dla Twojego dziecka!
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
 
madam 


Pomogła: 47 razy
Dołączyła: 21 Gru 2010
Posty: 1100
Skąd: trójmiasto
Wysłany: 2012-01-04, 21:50   

Malina, ja chcę namiary na kogo trzeba. ;-)
 
 
Poli 


Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 07 Mar 2011
Posty: 1315
Skąd: Dania
Wysłany: 2012-01-04, 22:22   

idalianna gratulacja Tymka i zgadzam sie z dziewczynami , polozna hmmm kretynka 8-)
Nos ile wzlezie, na pomoc chusta albo dobre nosidelko i przytulaj ile wlezie :-D .

Co do jedzenia, jedz na co masz ochote , tylko uwazaj na kapusciane, straczkowe i smazone . Ja banany jadlam od samego poczatku, takze wszystkie warzywa ;-)
_________________

 
 
jarzynajarzyna 


Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 11 Sie 2010
Posty: 2549
Wysłany: 2012-01-04, 22:24   

no właśnie ten banan mnie zdziwił, co może komu zaszkodzić banan?
 
 
madam 


Pomogła: 47 razy
Dołączyła: 21 Gru 2010
Posty: 1100
Skąd: trójmiasto
Wysłany: 2012-01-04, 22:27   

jarzynajarzyna napisał/a:
co może komu zaszkodzić banan?

W większych ilościach zaparcia powodować może.
 
 
excelencja 


Pomogła: 46 razy
Dołączyła: 01 Sty 2008
Posty: 4973
Skąd: Grójec
Wysłany: 2012-01-04, 23:23   

idalianna, weź tej baby do domu więcej nie wpuszczaj i już!!!

a grrrr
to o mięsie to bzdura, ale to wiesz ;)

to o noszeniu to dwie bzdury, dzieciak potrzebuje tylko bliskości i miłości - no i żarcia

to, że jesteś na niego zła czasem - to niestety najnormalniejsze pod Słońcem

Jeść możesz wszystko!!!!! A rzeczy takie typowo wzdymające - po trochu

Szczepienia - po pierwsze nie spiesz się - najpierw przeczytaj wątki o szczepieniach tutaj - jeśli zdecydujesz się szczepić na wszystko - rozkładaj szczepienia - a nie 4 na raz - i będziesz miała mniej stresu - a dzieć mniej ustrojstwa na raz.

Rób to, co CI mówi serce!
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/c/cz2uabiht.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
hxxp://tropyprzyrody.pl/]
 
 
jarzynajarzyna 


Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 11 Sie 2010
Posty: 2549
Wysłany: 2012-01-05, 11:21   

excelencja napisał/a:
idalianna, weź tej baby do domu więcej nie wpuszczaj i już!!!

dobrze prawi excelencja :lol: chociaż nie do końca, bo jak jej nie wpuścisz, to zaczną się dopierdalać do Ciebie w przychodni, więc lepiej niech przyjdzie, pomarudzi i pójdzie. u nas taka była 4 x, z perspektywy czasu stwierdzam, że w niczym mi nie pomogła, a nic, co gadała się nie sprawdziło. jedyną jej zaletą było to, że miała ze sobą wagę, więc można było sprawdzić, czy dzieciak przybiera. czasami mam wrażenie, że takie baby umieją tylko zalecić kąpanie w oliatum (jakaś plaga z tym) i zapytać, czy już są kolki.

Cytat:
to, że jesteś na niego zła czasem - to niestety najnormalniejsze pod Słońcem

czy ja wiem, czy niestety - to chyba taka konstrukcja psychiki człowieka. ja czasami mam ochotę otworzyć okno i wyjebać swoją, a zaraz za nią moge upierdliwego psa, wszystkie gryzonie i jeszcze chłopa. bywa :-P

z tym jedzeniem mają dziewuchy rację. mnie też sterroryzowano najpierw do tego stopnia, że jadłam na zmianę jaglaną z gryczaną i myślałam, że dostanę świra. a to gówno prawda. odpuść na razie strąki i kapuchy (może też brokuła), a resztę jedz. tylko nie smaż, a gotuj czy duś. a, i nie pij kawy może na początek, moja się zachowywała jak naspidowana po kawie, ale podobno nie wszystkie dzieci też tak mają.

euridice napisał/a:
Ja odstawiłabym tylko krowie mleko

a to z założenia :mryellow:

euridice napisał/a:
Aha - większość dzieci po prostu ma problemy z brzuszkiem albo ich nie ma - bez względu na to, co jedzą ich matki, taka prawda :>

co nie znaczy, że muszą to od razu być masakryczne kolki. mnie położna co wizytę pytała, czy kolki już są :roll: jakoś się nie doczekałyśmy 8-) częściej chyba zdarzają się jakieś wzdęcia, ciężkie pierdy i beknięcia, albo to, że po prostu boli brzuch z racji niedojrzałości. ja na to podawałam taki szkopski specyfik sab simplex, wiem, że tu nie ma to zbyt wielu fanów, ale generalnie uważam, że to dobra rzecz, bo pomaga wielu dzieciom, a nie może zaszkodzić. i noszenie w szmacie.

euridice napisał/a:
Aha - jeśli nie macie chusty, to mogę pożyczyć Wam moją, jak coś, to wbijaj na pw :D

jak euri proponuje, to bier i nie kryguj się, chusty nie da się raczej zniszczyć, więc nie bójcie się :-D a to jest naprawdę wynalazek cudo. ja bym chyba ochujała bez :-P
 
 
neina 


Pomogła: 44 razy
Dołączyła: 23 Paź 2007
Posty: 2342
Skąd: Teddington
Wysłany: 2012-01-06, 15:22   

idalianna, przede wszystkim serdecznie gratuluję Ci synka. Nie chcę się powtarzać, więc tylko zacytuję moją ulubioną tu wypowiedź:
jarzynajarzyna napisał/a:
- po pierwsze: chusta!
- po drugie: chusta!
- po trzecie: chusta! :mryellow:
- po czwarte: twoja położna jest kretynką :-P

A co do jedzenia to,
jarzynajarzyna napisał/a:
po czwarte: twoja położna jest kretynką :-P
z całym szacunkiem dla tej pani. Ja wykluczyłabym na początek grochy, kapusty i inne wzdymające i ograniczyłabym mleko.
_________________
<img src="hxxp://www.alterna-tickers.com/tickers/829543.png" border=0>
 
 
MartaJS 


Pomogła: 101 razy
Dołączyła: 04 Wrz 2010
Posty: 6041
Skąd: Kosieczyn
Wysłany: 2012-01-06, 15:24   

idalianna, nie wpuszczaj baby do domu więcej. Więcej nic nie napiszę, bo wszystko dziewczyny chyba napisały :-)
_________________



hxxp://www.kurazdoktoratem.blogspot.com
 
 
priya 

Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 12 Lis 2008
Posty: 5315
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2012-01-06, 16:06   

Mamy tu bardzo mądre grono, stwierdzam po raz kolejny :-D Dziewczyny wiedzą co piszą. Idalianna, moc uścisków dla Was! A głupoty należy wpuszczać jednym uchem a drugim zaraz wypuścić ;-)
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,34 sekundy. Zapytań do SQL: 8